Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. To nie są stereotypy, tylko realia życia w krajach islamskich i realia różnic kulturowych. Musisz zrozumieć jedną rzecz, po pierwsze na razie jesteś osobą wolną więc traktują cię jak osobę wolną, na dodatek masz ulgę bo jesteś z innego kręgu kulturowego. To będzie trwało do momentu aż wejdziesz w związek małżeński, wtedy zgodnie z lokalnym kolorytem wchodzisz pod władzę męża i władze teściowej, cały luz zniknie zacznie się wymaganie przestrzegania zasad tam obowiązujących. Nikt cię nie zmusi np. do zmiany wiary bo uwaga w islamie nie ma obowiązku wymagania od małżonki konwersji, ale będziesz miała jasno dane do zrozumienia na tym lub innym etapie żebyś wiarę zmieniła. Tam większość życia kręci się wokół nakazów religijnych, nawet prawo jest pochodną tych nakazów, więc zawsze będziesz ta gorsza jeśli wiary nie zmienisz. Przyjmijmy, że jednak jej nie zmienisz. Muzułmanin ma obowiązek wychować dzieci w wierze islamskiej, nawet jeśli matka jest innego wyznania, więc dzieci będą muzułmanami nie unikniesz tego, nawet jeśli mąż jest religijny tylko na pokaz to będziecie żyć w tamtym kręgu kulturowym, starsi członkowie rodziny i sąsiedzi dopilnują żeby wszystko było jak prorok kazał Ani mąż, ani ty nie będziecie mieli wiele do powiedzenia. O kontaktach i wizytach u chrześcijańskich dziadków raczej zapomnij, więc kontakt twoich ewentualnych dzieci z twoimi rodzicami będzie żaden. Oczywiście to wszystko może ci nie przeszkadzać, to twój wybór i twoje życie. Nie jest agresywny bo według islamu nie jesteś jego żoną (własnością) lub matką jego dziecka (która musi dawać dziecku przykład) więc jest tylko zazdrosny. Jak wasz związek się ureguluje prawnie i zamieszkacie w jego kręgu kulturowym, gdzie normą jest karanie fizyczne żony i nie jest to łamaniem prawa, to jak myślisz dalej będzie tylko zazdrosny czy zacznie egzekwować swoją władze w sposób przyjęty w miejscu gdzie żyjecie? (oczywiście może nigdy nie dojść do rękoczynów, ale ryzyko bardzo wzrośnie). Nie będzie polskich przyjaciół, polskiej policji, polskiej rodzin, nie będzie ochrony prawnej za 'naprostowanie żony'. No i masz przedsmak tego o czym piszę, kontakt tylko z rodziną, bo tak szanująca kobieta w islamie się zachowuje. Mówiąc o przyjaciołach nie miał na myśli całej puli twoich przyjaciół płci żeńskiej i męskiej, bo w islamie kobieta nie przyjaźni się z mężczyznami z poza rodziny, on mówiąc przyjaciele miał na myśli PRZYJACIÓŁKI. To nie był żart, po ślubie, przeprowadzając się do Turcji będziesz nosiła strój odpowiedni według ich norm dla mężatki, albo sąsiedzi zaczną mówić, że mąż ma w domu kobietę, która niestosownie się zachowuje, a wtedy rodzina i mąż naprostują cię na właściwe tory. Jak czujesz się na siłach żeby do powyższego się dostosować i odpowiada ci życie w obrębie takiej kultury, cóż twoje życie, twój wybór. Miej jednak na względzie, że jak zdanie zmienisz bardzo trudno będzie ci stamtąd wrócić do Polski, a zabrać dzieci jeśli będziesz miała raczej nie zdołasz.
    20 punktów
  2. Forum jest bardzo potrzebne. Nie chcę tu robić za jakąś antyfeministkę, ale popatrz @Gigi że naprawdę mamy do czynienia z jakimś zmasowanym hejtem na mężczyzn. Ja sama to zauważam. Przed chwilą wrzucony wątek o "śmiesznutkich mężczyznach", jak mógł w ogóle taki artykuł wypłynąć. Czy w przestrzeni medialnej (oprócz prawicowych, niszowych mediów) mówi się o niezaradnych, dziecinnych kobietach? Nie, to jest przemilczany temat. Najbardziej mnie rozwala reklama positivum, aż mnie trzęsie jak słyszę: -Jak mógł Cię zostawić, po tylu latach? Nie przejmuj się, weź positivum. - I jak? Ułożyło się? - Jasne. Dziękuję. Poznaj Filipa - Super. Wiedziałam, że wszystko skończy się pozytywnie. Wyobrażasz sobie taką reklamę odwrotną. Że szast-prast i już zna Olgę, albo Zuzkę. Nie wspomnę o tej reklamie media marktu, gdzie facet to napalony na promocje Marian... Daj spokój. Na forum jest wysyp fajnych, ogarniętych, wrażliwych mężczyzn, ale niestety mamy do czynienia z rewanżyzmem. Przez wiele lat kobiety były w cieniu mężczyzn, teraz mamy etap "odbijania sobie". Może tak musi być. Ja tego nie popieram. Mi to przypomina odwet czarnych na białych. I nie ma znaczenia fakt, że osobiście znam wiele fajnych, samotnych kobiet, które w ogóle nie przypominają tych z niektórych wątków użytkowników forum. Kultura i media są skierowane przeciwko mężczyznom i oni mają prawo się bronić. Osobiście jakby mój syn podrósł, nie miałabym nic przeciwko żeby w wieku 20 lat zaczął przeglądać to forum. Mamy mężczyzn w dobrych związkach, w wieloletnich małżeństwach, po rozwodzie, singli. Naprawdę warto znać różne punkty widzenia, różne doświadczenia. Bardzo chętnie czytam tutaj wątki, dają sporo do myślenia. Może dlatego, że ja w ogóle tego nie traktuję personalnie. Wiem, że wiele kobiet jest wartych wejścia z nimi w związki. Niestety kultura, media, przekaz jest bardzo agresywny wobec mężczyzn. To nie służy nikomu.
    17 punktów
  3. Jedyną zmanipulowaną osobą jesteś tutaj ty sam, wierzący w jakieś brednie i dyrdymały pociskane jeleniom. Laska ma bekę z forum, to dobrze, śmiech to zdrowie. Teraz sobie wyobraź jaką bekę ma z ciebie. Siedzi na garbie kolesiowi, doi z niego ile wlezie (zaprasza cię na kolacyjki och jej jakie to słodkie... a kto płaci?) i nawet nie musi dupy mu dawać, bo wystarczą jakieś pierdy wymyślone na poczekaniu, żeby siedział cicho. Zajebisty układ ? P.S. Odetnij ją od kasy i przestań sponsorować wygodne życie królewnie, niech zacznie sama za siebie płacić, to szybciutko zobaczysz jak długo z tobą posiedzi i po jakim czasie będzie już miała nowego narzeczonego z którym będzie się pruła dwa razy dziennie, a wieczorem przed spaniem jeszcze kolbę mu opierdoli. Albo wierz sobie dalej w historyjki z mchu i paproci, ciągaj ją po terapiach i wysłuchuj pierdolenia ?
    14 punktów
  4. Nie, większość ma dobrze rozwinięty taki organ, który nazywa się mózg i zdaje sobie sprawę z konsekwencji tzw. feminizacji, która zazwyczaj niesie ze sobą falę nierówności, wypaczenia pro rodzinnych wartości i umysłowego spierdolenia w młodszych pokoleniach. No właśnie, mężczyzna jest skłonny wspierać w realizacji celów, które mają logiczne uzasadnienie. Zadziwiające, że piszesz o zachciankach, a nie o życiowych celach, no dobra nie zadziwiające typowe, widać o co tobie chodzi, straszny problem z tym, że nasza społeczność kładzie nacisk na to, żeby nie dać się wykorzystywać finansowo (i czasowo) kobietom Natomiast co do zachcianek, to zdrowa jednostka sama na nie zarabia, jednostka niezdrowa wyłudza mamiąc orbiterów lub uprawia tę lub inną formę przepłaconej prostytucji. Skoro uczucia się zdarzają, to wrócimy do słynnej wypowiedzi MK, ile znasz modelek, które obdarzyło uczuciem kloszardów, przecież w takim Paryżu, modelka mija ich kilku - kilkunastu dziennie, jeśli uczucia po prostu się zdarzają to w statystycznym ujęciu, coś takiego też powinno się zdarzać Kobieta zawsze kocha za coś, wpływy, pozycję, pieniądze, zapewnienie dostępu do kręgu socjalnego, wygląd, dzielenie się zasobami ..... więc owszem uczucia się zdarzają, jak mężczyzna jest przystojny, wysoki albo ma gruby portfel. Wy nie kochacie mężczyzny jako osoby tylko to co sobą społecznie reprezentuje, więc o uczuciu tak naprawdę trudno tutaj mówić. Jestem wielkim przeciwnikiem teorii Chadowej, ponieważ jest wiele metod na hakowanie tego naturalnego systemu to raz, a dwa Chadów jest naprawdę mało i nie dadzą rady przelecieć wszystkiego, choćby im naczepami viagrę dowozili ? Jest mnóstwo szlachetnych celów i idei, na które można dorobek życia przeznaczyć, robiąc przy tym więcej dobrego dla ludzkości niż zostawienie dzieciom na ro.....e Znów instynkt pokazujesz, dajcie zasoby na bąbelka Trzeba wykazywać się większą zaradnością Kobiety do władzy, kobiety do władzy, uwolnić macice, władza w rezerwacie dla kobiet !!!! To się raczej nigdy nie stanie, chyba że sobie własne forum założysz
    12 punktów
  5. @Weronika95 co byśmy tutaj nie napisali to i tak nic to nie da. Nie weźmiesz niczego do siebie, chodźby tutaj napisać księgę mądrości. Powodzenia.
    10 punktów
  6. Powtórzę moje ulubione słowo związane z rezerwatem. Ściana hańby ?
    9 punktów
  7. Spokojnie, na pewno jest inni niż wszyscy, będzie Cię traktował po europejsku i spełniał zachcianki. Na pewno. Nie zawracaj tylko potem dupy w ambasadzie.
    8 punktów
  8. Bardzo słaby bait, mający pokazać jacy braciasamcy są źli. gratuluję egzotycznego chłopaka i życzę Ci byś nie skończyła jak wiele kobiet które wybrały Araba. Miłego dnia!
    7 punktów
  9. Piszecie że matrix to i tamto. Tymczasem fałszywa jest już główna deklaracja, że kobiety są tylko dodatkiem i możecie bez nas żyć. Kto się nabrał ten się nabrał. Tak jak feministki czerpią energię z nienawiści do mężczyzn i mężczyźni są ich głównym tematem w życiu, tak samo szowiniści czerpią energię z nienawiści do kobiet. Dlatego ok. połowa forum już zawsze będzie tą niechęć tutaj manifestować, a większość przeżywać każdy przejaw feminizacji, bo dzięki temu nabiera energii do życia. Każda grupa musi mieć swojego wroga. Oprócz tego forum przekazuje wiedzę jak ułożyć sobie życie z kobietą. Tylko które kobiety się zgodzą na Wasz układ? Jeśli mój facet nie chciałby ślubu, byłby zbytnim sknerą, nie wspierałby mnie w moich zachciankach, to znaczyłoby że ma ten związek gdzieś i służę tylko do seksu. Seks vs uczucia - piszecie, że możecie mieć wiele kobiet i seks jaki tylko zamarzycie, jeśli będziecie odpowiednio zamożni. Tylko że uczucia są wartościowsze, bo jeszcze trudniej dostępne, nie można ich kupić tylko się zdarzają. Samotność, kochanie siebie - tylko i wyłącznie gdy możecie zrezygnować z kontaktów z innymi, a nie w momencie gdy nie możecie tych kontaktów mieć. Chady - we wszystkich tematach o nieudanych związkach problemem jest brak asertywności. Tymczasem forum zwala sporo winy za niepowodzenia na braki w urodzie. Jest związek między poczuciem, że dobrze się wygląda, a stanowczym zachowaniem, ale bez przesady. Uczucia - rzekomo nie ma. To dlaczego ja się mogę w kimś zauroczyć, jeśli ta osoba mi imponuje zachowaniem i pociąga fizycznie, a potem nie zbłaźnić w jej oczach tylko umiejętnie odbijać piłeczkę, pogłębiając naszą relację? Bombelki - babska zajawka, dzięki której wszystko nabiera sensu (kasę i doświadczenia trzeba komuś przekazać), która jest najbardziej demonizowana, bo nie potraficie tworzyć trwałych związków albo chcecie zdobyć więcej doświadczeń seksualnych (potem i tak zamarzycie o doświadczeniu założenia rodziny). Ew. przez to, że Polska jest zjeb*na i trzeba się natyrać by mieć jakąkolwiek kasę. Oprócz tego sam rezerwat powinien być moderowany tylko przez użytkowniczki - wtedy krytyka forum nie zjeżdżałaby na ścianę hańby.
    6 punktów
  10. Dobry wieczór bardzo serdecznie. Trzydziestolatek ze wschodu kraju chciałby przywitać się na forum. Kawaler stanu wolnego, 4 lata po połknięciu pigułki, 3 lata spokojny stoik (gniew na świat już za mną).
    5 punktów
  11. Komunikacja z Turkiem : - Give me kebab lub - I dont want kebab
    5 punktów
  12. Klasyka, bo Domestosem czyści się pralkę. Cytuję. No i widzicie Panowie? Wystarczy szybka weryfikacja, aby zrozumieć, że kobiety nic nie rozumieją, ani ze spraw życiowych, a tym bardziej technicznych. Facet po prostu czyścił pralkę. Stosuję podobną metodę, tylko innym preparatem. To już debilizm do kwadratu i nawet nie wiem, jak to skomentować. Baba sobie na ploteczkach dorobiła teorię, że zamiast proszku do ubrań użył domestosa i wielkie heheszki. A koleś, jeżeli to zrobił pewnie wrzucił kilka szmat starych, żeby się ładnie rozprowadziło, ewentualnie żeby coś później przetrzeć i tyle. Idiotki idiotkami poganiają. A co najlepsze "myli proszek z płynem do mycia naczyń". No i dobrze robi, bo płyn do mycia naczyń usuwa tłuste plamy najlepiej, co sam stosuję i chyba wszyscy w mojej rodzinie ? Ja pierdolę. Mało tego, płynem do mycia naczyń się przetyka fajnie wszystko i kibel i pralkę, delikatna dawka, gorąca woda i masz wszystko przetkane niskim kosztem. Mój komentarz chyba mówi wszystko na temat tego artykułu, można zweryfikować samodzielnie. Metodę płyn do mycia naczyń i kibel, jak się zatka polecam każdemu przy okazji. Jestem lepszą gospodynią domową niż te Panie kiedykolwiek ? Jak to o nich świadczy? ?
    5 punktów
  13. Też mam swoje wymagania: 1. Wiek max 25 lat. 2. W piersiach 100cm. 3. Talia max 55cm. 4. Biodra max 100cm. 5. Ok. 170 cm wzrostu. 6. Długi gęsty warkocz i nie krzywienie się kiedy za niego się ciągnie. ? 7. Masaż po ciężkim stresującym dniu pracy. 8. Zdrowy obiad i śniadanie - codziennie. 9. Seks 3 razy dziennie, rano, w przerwie na lunch i wieczorem. 10. Brak oporów na miłość grecką. 11. Naturalnie wyprofilowane gardło brak problemów z przełykiem i brak odruchu wymiotnego. 12. Brak bólów głowy. 13. Nienaganna higiena, kosmetyczka, fryzjer, spa. 14. Kobieca jedwabna skóra bez wyprysków. 15. Kobiecy styl bycia. 16. Empatia i wsparcie w trudach dnia codziennego. 17. Opieka nad ewentualnym potomstwem bez marudzenia. 18. Brak chorych ideologii. 19. Własnym majątek i dobre zarobki. 20. Brak chorób. 21. Brak nałogów, papierosy, alkohol oraz inne używki, jak również nie podjadanie nocami. 22. Okazanie aktualnych wyników badań na choroby weneryczne oraz aktualny stan zdrowia, badania ginekologiczne - brak przeciwskazań do zapłodnienia. 23. Stabilność emocjonalna - warunek konieczny. 24. Brak betoniarki i umiejętności rozrabiania w niej substancji chemicznych nakładanych na twarz (makijaż) będzie dodatkowym atutem. 25. Nie oglądanie się/flirtowanie z innymi mężczyznami. 26. Szacunek do partnera i docenianie jego wkładu we wspólnie budowaną niezachwianą komórkę społeczną. 27. Wkład ekonomiczny 50-50. 28. Wyższe wykształcenie, najlepiej techniczne o dużym potencjale rozwoju i zarobków 29. Regularna aktywność fizyczna, oraz dbanie o kulturę ciała 30. Znajomość co najmniej jednego języka - perfekt!! W zamian oferuję to, że jestem, ? satysfakcję ze stworzenia zdrowej wartościowej relacji z przystojnym wysokim dobrze zbudowanym i zarabiającym, brodatym, męskim i skromnym oraz stabilnym i dojrzałym emocjonalnie mężczyzną w sile wieku, oraz satysfakcję z budowania trzonu społeczeństwa, nienaruszalnego fundamentu, solidnej podstawy społecznej jaką jest rodzina. Poczucie stabilności i wkładu w zdrowy stabilny rozwój społeczny poprzez budowanie podstawowego podmiotu społecznego na zdrowych i silnych wartościach i fundamentach. Przecież to nie tak wiele ? Obawiam się jednak, że przy 23-cim punkcie odpadnie 99.9% pań ? pozostałe 0.01% niestety nie przejdzie pkt. 9, 10, 21 oraz 24,29 Ehhh... pozostaje kawalerem być ? Edit: To są wymagania na 2020 rok, na 2021 jeszcze są w opracowaniu jednak zostaną wprowadzone tylko kosmetyczne korekty, aby nie pozbawiać zbyt wielu pań szansy na udaną i satysfakcjonującą relację. ?
    5 punktów
  14. Taki Rezerwat haniebny a komentarzy udzielili dotąd wyłącznie Panowie ? Znamienne jak to szybciutko przybywacie byleby tylko która coś napisała, nieważne co.
    4 punkty
  15. Co Ty nie powiesz? Ładny z Ciebie hipokryta. Jeszcze dzisiaj pisałeś zupełnie inaczej w odzewie do mojego wpisu, gdzie stwierdziłem, że a i owszem, jest dużo fajnych kobiet na wschód/południe od Polski, gdzie niekoniecznie dotarła kultura zachodnia. Biadoliłeś, że ,,nie, toż to same blachary, na kasę lecą i nie ma opcji żeby poznać kogoś normalnego. A w ogóle to one tam kibla nie mają i lecą na Twój tron w Polsce”. Zdecyduj się i nie podlizuj w rezerwacie.
    4 punkty
  16. Która to już próba zrobienia rewolucji na forum? ? PS To byłem ja ?
    4 punkty
  17. Znam kilka kobiet, które mają trudności ze zrobieniem jajecznicy czy smacznej kawy, nie znam żadnego mężczyzny, który nie potrafi zrobić prania, do tego znam wielu, którzy sami potrafią pralkę naprawić .... Może chodzi w artykule o specyficzny rodzaj mężczyzn, o te płatki śniegu co się z lewaczkami prowadzają, co potrafią drzeć mordy na protestach i rozróżnić 56 płci, a nie mieli czasu nauczyć się prania robić bo w wieku 25 lat dalej im mama robi? Autorka artykułu zadaje się z płatkami śniegu nie mężczyznami to ma ogląd i pogląd taki, a nie inny
    4 punkty
  18. Polska kwarantanna narodowa vs niemiecki lockdown aka forsowanie Odry 1945 r. koloryzowane :).
    4 punkty
  19. Dawno mnie tu nie było i w sumie to założyłam tylko jeden temat, więc rozumiem jak nie dostanę odzewu... Poznałam mojego chłopaka przez internet już w wakacje. Wszystko zaczęło się od tego, że chciałam trochę poćwiczyć angielski, turecki i po prostu dowiedzieć się czegoś o Turcji i mieście gdzie miałam studiować przez cały rok. Zaczęliśmy pisać ze sobą codziennie i rozmawiać na skype co jakiś czas. Może to zabrzmi dziecinnie, ale przywiązałam się do niego. Poznałam nawet jego rodzinę przez skype ? Tak mijał czas aż w końcu przyleciałam do Turcji i spotkaliśmy się pierwszy raz na żywo. I tak wyszło, że spotykamy aż do teraz. Nie planowałam tego, po prostu chciałam pojechać do tego kraju, pozwiedzać, bo jest przepiękny, poznać kulturę, przyjaciół i wrócić. Nie spodziewałam się, że prawdopodobnie wrócę ze złamanym sercem. Dogadujemy się, gorzej z jego rodzicami, bo nie znają angielskiego <tak jak moi zresztą>. Na początku się obawiałam, bo widziałam, że kobiety w jego rodzinie ogólnie chodzą zakryte chustami zazwyczaj. Nie wiedziałam jak się ubrać, ale stwierdziłam, że będę po prostu sobą i przyjęli mnie jak na razie bardzo ciepło. Mój chłopak oczywiście jest muzułmaninem, obchodzi Ramadan i inne święta, ale mówi, że nie jest zbyt religijny i spędził ze mną wigilię, chociaż na początku totalnie nie wiedział co i jak, co jest też w pełni zrozumiałe. Co do mich rodziców to są przerażeni odkąd wymyśliłam pomysł z wyjazdem i teraz chyba jeszcze bardziej, chociaż znają go przez internet i chyba go polubili? Wszystko przez to, że jest "muzułmaninem" i stereotypy z tym związane. Wszystko byłoby dobrze, ale wybiegam w przyszłość, bo widzę jak ten czas szybko mi tutaj płynie i nie wiem co będzie jak ten wyjazd się skończy. Jesteśmy młodzi i nie wiem jak to udźwigniemy. On jest bardzo związany z rodziną, ja też jestem... chce być ze mną, ale nie wyobrażam sobie żyć na odległość na zawsze. Czy jesteście w takich związkach międzynarodowych albo ktoś z was zna takie osoby? To mój 2 związek w życiu, a jego 1, mam jeszcze studia, a on jest 2,5 roku starszy i dopiero będzie zaczynać pracę, bo przez covid sytuacja jest utrudniona. Jedyne wyjście to chyba przeprowadzenie się do mojego albo jego kraju jak sytuacja pozwoli w przyszłości. A wiadomo z czym taka przeprowadzka się wiąże= poświęceniem całego życia w swoim kraju, wszystkiego i wszystkich ludzi dla tej jednej osoby. Jest też taki problem, że czeka go w końcu 6 miesięcy służby wojskowej, gdzie nie zobaczymy się wcale przez ten czas. Po 2 nie wyobrażam sobie trochę życia w Polsce... on dodał ze mną zdjęcie, a ja od razu dostałam wiadomość od anonima "wypier.dalaj do brudasów na zawsze ty islamska ku.rwo". A znajomy raz zapytał "twój turas założył ci już szmatę na łeb?" Nie ma co, ale przykro to mi było. Jedyne co mogłabym mu zarzucić to nadmierna zazdrość... Nie jest agresywny oczywiście, jakby był to nie byłoby naszej relacji. Ale nigdy nie spotkałam się z aż taką zazdrością o drugą osobę i zastanawiam się czy Turcy tak już mają ogólnie, czy tylko mój taki jest. Wysłałam mu raz screena to zaczął wypytywać kto do mnie napisał, bo zauważył wiadomość. Raz zapytał czemu znowu weszłam na tę naszą apkę językową, bo sprawdził i byłam dostępna. A to było przez przypadek. W jednej sytuacji przesadził. Wyszłam kiedyś ze znajomymi i rozładował mi się telefon, a mój chłopak zaczął wypisywać do nich gdzie jestem, przyjechał do nas i zaczął mówić zdenerwowany, że ktoś mógł mnie zaczepić i mogło mi się coś stać i powinnam zawsze mieć naładowany telefon blisko... Albo sytuacje, gdzie mówi, że mogę rozmawiać tylko z rodziną i przyjaciółmi, ale z żadnymi chłopakami stąd i najlepiej jak kupi mi maskę z napisem "mam chłopaka". Obraca to w żart, że zazdrość to objaw troski, no ale bez przesady... ? Ale to tylko tyle i na razie to nic złego, bo dobrze się dogadujemy i bardzo o mnie dba. Lepiej żeby był taki zazdrosny niż obojętny. Dzięki za dobrnięcie do końca tego monologu xd
    3 punkty
  20. A ja ciebie nawet nie kojarzę - zatem mam gdzieś, za jakiego mnie uważasz.
    3 punkty
  21. Temat w którym laska nawet o nic nie pyta, nie prosi o poradę, a wszyscy się produkują i próbują uświadamiać, jakie taka decyzja może nieść za sobą konsekwencje, podczas gdy tak naprawdę, komentarze powinny być w stylu i następny temat. LOL.
    3 punkty
  22. Ależ możemy. Ja mogę i żyję. Trochę wcześniej poruchałem, przez jakis czas miałem babowstręt, a teraz - nic, null, zero. Jesteście mi idealnie obojetne. Nie jesteście mi do niczego potrzebne.
    3 punkty
  23. To dlaczego dajecie się sprowokować poświęcając swój czas zamiast olać ciepłym moczem?
    3 punkty
  24. Kocham ta narrację u kobiet. Jakby ich tam nigdy nie było. Nie chciała, nie spodziewała się, nie planowała, a o dziwo wyszło. Oczywiście chodziło o poznanie języka i kultury - planowane, a nie wyszło.
    3 punkty
  25. Bierz ślub, liczy się prawdziwa miłość i wnętrze drugiej osoby, w tym przypadku karmelkowe. Nie wierz w te krzywdzące prawackie stereotypy, to Polacy biją i mordują swoje kobiety, uciekaj do Turcji jak najszybciej. Zobacz jak miło Cię przyjęli. Janusz piwskiem śmierdzi, jest szowinistą, ma wielki brzuch. A muzułmanin? Człowiek wysokiej kultury, pachnący, nie pijący z wartościami. Do ołtarza czy co tam mają zanim się rozmyśli!
    3 punkty
  26. Szczęścia młodej parze ❤️ https://youtu.be/xVdn9GhwJgk
    3 punkty
  27. Na starym gg była kiedyś taka wymowna emotka zapisywana jako <sex> ? Skończy się typowo dwojako: - brzusio i dzidzisio tatusio zniknusio - byndzie ślub, a potem paszport trafi do sejfu a pani do garów Parcie na mokebe w całej okazałości ?
    3 punkty
  28. No i zobacz, nic straconego. Nie dla Ciebie Chady redpillowce, zawsze możesz przygarnąć sobie beciaka. Czuję tutaj ból dupy mocny. A do czego jesteś jak nie do seksu? Myślisz że jak widzę zdrową kobietę to chcę jej kupić iPhona? Raczej wolę spełniać zachcianki, ale te seksualne. Wy też macie przyjemność, no i ręce, przywileje i upragnione równouprawnienie, tylko idiota bierze kobietę nieroba w tych czasach, no chyba że chodzi o prostytucję, ale prostytutki jednak mają trochę godności i same na siebie zarabiają.
    3 punkty
  29. Jest taki świetlny film nazywa się "Gdzie mieszkają dzikie stwory" i świetnie pokazuje psychikę chłopca, twój syn jest raczej za młody, ale polecałbym to tobie obejrzeć.
    3 punkty
  30. A na co masz ochotę ? Zrób jej ten kozacki numer, o którym napisał @KolegiKolega i olej całkowicie, ani be, ani me. Zasługuje na karę. Albo... Możesz też zabawić się w białorycerza i ją przeprosić, powiedzieć, że nie wiesz co w Ciebie wstąpiło i jak siądzie i uwierzy to wyruchać, ale tak wiesz porządnie, w dupę, a po akcie bezkompromisowo rzucić. Ja bym jej trochę zrył psychę, zabawił się.
    3 punkty
  31. Tak wracając do tego, co napisałeś - od jakiegoś czasu przytłaczała mnie ilość obecnego na forum negatywizmu i pesymizmu. Ten sam motyw grany w niemal każdym jednym temacie, sprowadzający się do tego, że wszystkie kobiety to wyłącznie zakłamane kurwiszony żerujące na facetach. Forum o męskości, a króluje przegrywizm. Forum o samorozwoju, a króluje stagnacja, zgorzknienie i narzekanie. Mam wrażenie, że jeden matrix jest pomalutku zastępowany innym, w którym młodzi chłopcy jedyny seks mogą mieć z sex-robotem albo gumową lalą, a w najlepszym wypadku z divą. Czy tak właśnie wygląda świat? Niech powiedzą Wam forumowe łobuzy, którzy się kobiet nie boją. "Rosnące wymagania kobiet"? Musielibyście pogadać kiedyś z moją św. p. babcią, która w wieku prawie 90 lat wszystkim wnuczkom zawsze powtarzała, że chłop musi przede wszystkim dobrze wyglądać i przynosić kasę do domu. Atencjuszki na tinderze to jedynie pewien wycinek rzeczywistości, a nie jej całość. Za słuszną radą @mac, którą dał @Kpt. Skok zamiast narzekać na narzekanie postanowiłem pod nieco prowokacyjnym tytułem zamieścić temat typowo rozwojowy. Temat pokazujący jak duży potencjał kryją w sobie pod tym względem związki. Możesz pracować nad sobą sam z wieloma sukcesami, ale to właśnie relacje ukażą Ci Twoje prawdziwe słabe strony. Unikając relacji (w zasadzie trudno powiedzieć czemu) nigdy nie poznasz pełnej prawdy o sobie. Szkoda, że został sprowadzony do wiwisekcji mojego związku Dzięki za miłe słowa zawarte w drugim cytowanym przeze mnie zdaniu. Jeśli chodzi o to pierwsze zdanie to trochę nie do końca załapałeś mój przekaz. Jedno z moich podstawowych założeń brzmi "dobre związki nie trwają wiecznie". Ile czasu musiałbym czekać, żeby według Ciebie obtrąbić zwycięstwo? 10, 20, 30 lat czy dopiero leżąc na łożu śmierci? Dla mnie sukcesem jest zbudowanie relacji zgodnej z moimi pierwotnymi założeniami, która trwa nawet przez kilka lat i daje obu jej stronom radość. Liczę się z tym, że nawet jutro żona może dostać pierdolca i złożyć pozew o rozwód, a i tak będę w stanie powiedzieć, że przez 9 lat tworzyłem z nią szczęśliwy związek. Jest to moim zdaniem jedyne słuszne podejście do tematu, nie rozumiem ludzi, którzy skreślają wiele lat swojego życia mówiąc, że ktoś "zmarnował im życie", bo po iluśtam latach fajnego współegzystowania postanowił kopnąć ich w dupę. Odnoszę przy tym wrażenie, że forumowi łowcy himalajek z listą 1000 wymagań, które musi spełniać ich wymarzona kobieta (czyż nie jest to autosabotaż w najczystszej postaci?) zdają się nie zauważać, że w naturze kobiet leży zmienność i z dnia na dzień ich upragnione, wymarzone, odszukane złotka mogą zostać np. wojującymi o prawa kobiet lewaczkami jak dziewczyna @Ali (trzymam za Ciebie kciuki chłopie), z którymi nie będzie się dało wytrzymać, roztyją się jak świnie albo cokolwiek innego. A że po drodze odrzucą wiele wartościowych kobiet, bo nie będą spełniać jednej pozycji z ich szalonej listy to już inna historia. Nie mówię, że nie warto wymagań stawiać. Trzeba, ale realne. Opisałem moje warunki brzegowe - nie utrzymywać kobiety finansowo (ma partycypować w równym stopniu w kosztach), nie brać kobiety - bluszcza i pustej lali, a kogoś z zainteresowaniami (kobietę - bluszcza i pustą lalę będzie trzeba stale zabawiać, taki wysysacz energii), zadbać o równy podział obowiązków, wyznaczyć nieprzekraczalne granice (szacunek, wierność) i związać się z kimś, kogo pociągamy fizycznie (patrzeć na to realnie) i kto nas pociąga fizycznie. Trzymać ramę, stawiać własne potrzeby na pierwszym miejscu, być spójnym, bezpośrednim, nie manipulować, pilnować granic (to już wszystko po naszej stronie). Mieć świadomość, że naszej kobiecie w każdej chwili coś może się odwidzieć (ryzyko nie do przeskoczenia - NIGDY!) i być na to psychicznie (i finansowo!) przygotowanym. Nie jest to przepis na sukces w stylu "będę teraz żyć zawsze w pełnym szczęściu i radości", ale w razie rozpadu relacji jesteśmy bogatsi o pewne doświadczenie oraz nie stajemy się bankrutami i psychicznymi wrakami. Dorosły człowiek musi się nauczyć pływać w niepewności. Każdego niepodjętego ryzyka będziemy kiedyś żałować. Każdy, nawet arcychujowy związek nas czegoś nauczy, jeśli oczywiście będziemy tego chcieli. To jest oczywiście tylko moje spojrzenie. Akceptuję to, że ktoś może na to patrzeć inaczej. Zachęcam każdego, żeby nie łykał poglądów różnych osób (w tym również moich) jak młody pelikan. Po to mamy rozum, żeby zadawać sobie samemu pytania typu "czy tak rzeczywiście jest, że tylko wysocy goście z kwadratowymi szczękami mają powodzenie u kobiet, a ja jestem skazany na samotność?". Rozejrzyjcie się wokół, a poznacie odpowiedź. Jestem niemalże przekonany, że jeśli wszędzie będziemy węszyć spiski kierując się bezrefleksyjnie pełnym redpillem oraz listą red flag typu "musi być 10 lat młodsza", "musi mieć własne mieszkanie za gotówkę", "musi być wyłącznie z patriarchalnej rodziny", "nie może mieć siostry wariatki" i 1000 innych warunków możemy być pewni jednego. Będziemy zdychać w samotności. Jeśli potrafimy się z nią zaprzyjaźnić - będzie git. Jeśli nie - będziemy cierpieć.
    3 punkty
  32. Jestem przekonany, że wymagania kobiet w 2021 wzrosną przynajmniej o 4% lub więcej (poziom oficjalnej inflacji panującej w kraju) :D.
    3 punkty
  33. Kiedy nie możesz mnie znieść nawalonej w Sylwestra, ściskującej się z jakimś gościem i w dodatku po przeszczepie wątroby, to nie zasługujesz na mnie gdy jestem trzeźwa, nie puszczam się, ale nadal jestem po przeszczepie. Wszystko Twoja wina Bracie, nie zasługujesz na ten dar w jej postaci.
    3 punkty
  34. Punkt widzenia zależy od strony siedzenia. Ona z jej punktu widzenia nic nie zjebała bo na niczym jej nie zależało. Wybrała domówkę jako perspektywę lepszej zabawy a orbiter poszedł w odstawkę. Sprawa wyszła na jaw więc znana i zazwyczaj skuteczna taktyka została zastosowana. Tym razem nie wyszło ale w 90% przypadków technika pewnie działa. Co pisze to jedno a co myśli to jeszcze drugie a co czuje to trzecie. Zmienność emocji kobiety jest podobno tak znana facetom więc skąd to odnoszenie do jakiś treści w smsach po całej akcji? Nonsens. Faceci po jednym czy kilku spotkaniach do relacji przywiązują się, mają już emocjonalny związek. Snują plany i rozmyślają nad rozwojem związku. Tymczasem kobiety są po prostu w fazie testowania i zabawy orbitując na kilku gałęziach na co dzisiaj mają przyzwolenie społeczno - obyczajowe. Orbiterzy i kukoldzi tylko wspierają ten proces.
    3 punkty
  35. Wspolne mieszkanie, gwałt ... chyba będziesz pierwszy do przetestowania nowej ustawy
    3 punkty
  36. Jeszcze dodam taką ważną rzecz którą ostatnio ogarniam umysłowo ale jeszcze nie mentalnie: TO NIE Z KOBIETAMI JEST PROBLEM TYLKO TO ŻE NIE MACIE TWARDYCH JAJ. To że was emocjonalnie rusza że kobiety takie są kłamliwe i bezwzględne dowodzi że musicie popracować nad tym by być twardzi. Np, mnie speszyła emocjolanie jedna rzecz dzisiaj. W sensie wkurzyłem się, speszyłem itp. Ale ja już wiem że PROBLEM JEST WE MNIE. Z moim myśleniem, emocjami a nie z czynnikami zzewnątrz. Z moim myśleniem, podświadomością itp. Jeszcze jak to pisze lekko mnie trzyma ale dzięki książce Hawkingsa rozpuszczam to powoli (dzięki wielkie @Messer za tą książkę, zaczyna pomagać :3). Ale powoli przestaje się bać tych złych emocji bo są CZĘŚCIĄ ŻYCIA przed którą tak długo uciekałem, a nie wolno uciekać tylko po prostu czuć to. Fajna była scena w filmie "Chłopcy z ferajny" i cytat "Wtedy uważałem że każdy musi kiedyś oberwać" :3 o takie podejście powinno chodzić. Czasami musi być źle by potem było dobrze i nie chować się przed tym... Spróbujcie sobie wyobrazić że własnie takie są naprawdę kobiety a was po prostu oszukiwali. Pałkujcie sobie to mimo bólu emocjonalnego, pałkujcie aż wam do tych pier_olonych głów dojdzie. I pisze to gość który był totalną pizdą, ludzie często sobie z niego jaja robili i nie szanowali... Ja rozumiem ten wasz opór bo sam taki byłem i w 10-5 procentach nadal jeszcze to we mnie jest. To jak was od małego kształtowali - to jest smutne i straszne zarazem, w późnym wieku jest niezwykle trudno to zmienić ale nie jest to niemożliwe... A co do bólu emocjonalnego zauważyłem też na sobie że na ból da się uodpornić. Ja powolutku zaczynam widzieć efekty, jak kiedyś się podniecałem rzeczami ode mnie niezależnymi i jaki ten świat brutalny tak coraz bajdziej wyjebongo TAK! TAK TAK TAK! Super że rozumiesz to bracie. Ja byłem kiedyś niesamowicie opornym, "uczciwym i wzorowym" męzczyzną i się podniecałem jak ktoś nie ma zasad itp a byłem po prostu bufonem i przychlastem z kompleksami XD który nie miał krzty luzu w sobie XD Ale takiemu typowi nie przeszkadza jak mu się podobają modelki Vicotrii Secret a gardzi i wyzywa "brzydsze" dziewczyny... Narzekają tutaj ciągle ma kobiety a 90 proc. mężczyzn też jest c_uja warta XD Fajnie to @RENGERS opisuje kolegów którym się chwali a oni mają niesamowity ból dupy - bo nie radzą sobie z emocjami XD
    2 punkty
  37. Teraz jak się popatrzy na scenę kobiecą w mediach to wyraźnie miotają się miedzy wyskrobaniem (potrzeba ideologiczna), a macierzyństwem (potrzeba biologiczna) ? 5 zł
    2 punkty
  38. Jeśli ktoś ma czas to polecam obejrzeć świetny ale dołujący materiał o rynku matrymonialnym, z szczególnym skupieniem na aplikacjach randkowych. Tytułem Black Pill bym się nie zrażał bo osobiście mam podobne wnioski korzystając z aplikacji randkowych, a dokument jest dość merytoryczny oparty na źródłach. To nie jest płaku-płaku jakiegoś incela. W czym problem? na świecie jest więcej mężczyzn niż kobiet w wieku produkcyjnym. To naturalny mechanizm ponieważ przedstawiciele naszej płci dużo częściej umierali więc aby stosunek osobników obu płci był +- równy w wieku możliwym do prokreacji, natura produkuje nas więcej. Tylko, że medycyna sprawiła, że ludzie już tak często nie umierają, a rozwój cywilizacji spowodował, że życie stało się dużo bezpieczniejsze. chiny przez politykę jednego dziecka oraz Indie przez proceder zabijania dziewczynek z powodu prawa posagu mają gigantyczną dysproporcje płci i faceci by założyć rodziny muszą emigrować do innych krajów, głównie na zachód gdzie dysproporcje płciowe są również zaburzone ale nie aż tak. Widać to u nas chociażby po gigantycznym napływie hindusów, widać to zwłaszcza w dużych miastach jak Warszawa. 90% imigrantów w większości krajów to są faceci więc nie dziwi "lewicowość" kobiet i forsowanie przez nie proimigracyjnej polityki. kobiety dzięki równouprawnieniu połączonemu z hipergamią widzą większość mężczyzn jako nieatrakcyjnych. Mówi się o "SHEconomy" banki oraz korporacje przestawiają swój model biznesowy na samotne kobiety, konsumentki w wieku produkcyjnym. https://www.morganstanley.com/ideas/womens-impact-on-the-economy Czyli dość, że jest mniej kobiet to prawie połowa z nich w USA (ale pewnie również w innych sfeminizowanych krajach rozwiniętych) będzie "singlami" Mniej więcej 40%-50% małżeństw się rozwodzi. Ile jest szczęśliwych? Tego nikt nie wie, ale spekuluje się, że około 12% (książka Unplugged Alpha) Na tinderze i innych portalach randkowych tylko 20-30% użytkowników to kobiety, które like'ują tylko top 20%. Słynny artykuł OkCupid. Aktualna rzeczywistość: rośnie liczba inceli i prawiczków w mediach zagranicznych następuje popularyzacja poligamii czy to poliamorii która sprowadza się do "męskich haremów", jedna kobieta posiada kilku facetów z którymi sypia i mieszka, czy do "otwartego małżeństwa" które w praktyce sprowadza się do tego, że żona zdradza męża z kochankami a on na to musi się godzić a on sam z powodów które przetoczyłem wyżej nie może tak łatwo znaleźć kochanki rośnie przemoc wobec kobiet, ale nie mówimy tu o przemocy w rodzinie a incelach którzy jeżdżą i mordują przypadkowe kobiety problem z incelami jest bagatelizowany i wyśmiewany zarówno przez kobiety jak i mężczyzn mamy fatalne wskaźniki demograficzne coraz bardziej rośnie zjawisko płacenia za intymność, sugar daddy czy "sexworkerki" na onlyfans W obliczu tych faktów można dość do kilku wniosków randkowanie online ma sens tylko jeśli należysz do top 20% mężczyzn, inni albo muszą się liczyć z jakimiś odpadami albo muszą mieć gigantyczne szczęście jeśli szukasz kobiety to radzę się z tym pospieszyć bo rynek matrymonialny będzie coraz gorszy z roku na rok zjawisko ściany u kobiet zniknie. rynek będzie i już jest tak zepsuty, że faceci zadowolą się każdym ochłapem i zgodzą się na każdy poniżający układ (płacenie, dosłowne, za spotkania czy bycie jednym z wielu i wychowywanie nieswojego dziecka) byle tylko mieć jakiś kontakt intymny z kobietą, nie mówię tu nawet o seksie. Przeciętny facet nie będzie miał możliwości wybrzydzania a część postów z tego forum jest wręcz zwykłą fantazją na temat tego jak sprawy wyglądają. Przyszłość dominacja kobiecej strategii seksualnej czyt. popularyzacja feminizmu, spowoduje załamanie demograficzne większości zachodnich krajów czyt. ich bankructwo a w konsekwencji śmierć cywilizacji jeśli nie stworzymy sztucznych inkubatorów to nasza cywilizacja wyginie i zastanie zastąpiona przez bardziej żywotną cywilizacje patriarchalną.
    2 punkty
  39. Jaki kurs tańca? Już odpowiadam. Jeśli lubisz rywalizację, pracę nad najmniejszymi szczegółami to tańce towarzyskie. Typowo turniejowe współzawodnictwo, stylówa na eleganta; ale TT nigdy nie przyda się poza turniejem, treningiem i zajęciami. Taka sztuka dla sztuki, no ale można zdobyć medale i klasy taneczne rozpoznawane międzynarodowo. Jeśli chcesz poskakać na weselu lub potańcówce to discofox, discosamba, "użytkowy", 2na1. Jeśli chcesz coś pomiędzy to grupa tańców karaibskich, afrykańskich, południowoamerykańskich (nie mylić z latino-pop!). Potańczysz do super muzyki, nawet można zdobyć jakiś medal (ale nie tak prestiżowy jak w TT), a da się też to dostosować do klubu lub disco polo (ciężko, no ale się da, choć ciężko ? ). 1. Salsa Tutaj w zależności od położenia geograficznego wybierasz salsę liniową lub kubańską. Wybierz tę dominującą w danym mieście. a) Jeśli chodzi o liniówkę to zacznij od salsy Los Angeles (LA, on1), potem można się przestawić na salsę New York (mambo, on2). Najbardziej "amerykańska" salsa. Znane naziwska: Rafał Rosiak b) Salsa kubańska - ten styl uważam za najlepszy, mnie kręci. Jest to połączenie eleganckiego casino z motywami afrokubańskimi (rumba guaguanco, Orishas) i można to tańczyć w grupie - ciągle wymieniając się partnerkami (rueda de casino). Generalnie szukaj na yt muzyki opisanej jako Timba lub Son Montuno, filmy z rueda de casino, szkoła Oye w Warszawie. Czasami wpadają tu elementy reggaeton, no ale co kto lubi - to juz nie dla mnie. Salsa cubana jest super, chodzisz sobie po parkiecie, a nawet możesz stać w miejscu, a MASZ CAŁKOWITĄ KONTROLĘ NAD PARTNERKĄ, ciągłe prowadzenie, napięcie, przepływ energii - to naprawdę uczy jak traktować kobietę w życiu i tańcu. Dla mnie ZUPEŁNA DOMINACJA nad kobietą, chyba że trafi się jakaś indywidualistka to wypuszczasz z rąk i jedziecie solo ale w parze. Trzeba tylko dobrze wybrać szkołę, koniecznie musi to być cubana on1 z krokami do przodu. Kiedyś przed laty tańczyło się on3 i robiło kroki do tyłu, tzw. kontry, ale to zupełna przeszłość - nawet były specjalne kursy przestawiające ludzi z tej ślepej uliczki, więc lepiej od razu on1 i do przodu, niech noga nie leci w tył. Typowy kubański klimat, Karaiby. Znane nazwiska: Kuba Kowalczyk, Oliwia Szewczak, Grzegorz Backiel. 2. bachata (czytaj: baciata) a) bachata dominikańska, tradycyjna - tego w kraju mamy mało i jest to takie dreptanie nóżkami, mnie nie kręci. Znane nazwiska: Dorota Skurska, Zofia De Los Santos. b) bachata sensual - to jest to co widzisz na youtube. Super sprawa, też robisz z partnerką co chcesz, ona się wije, prowadzenie bliskie, kontakt. Też znajdziesz duże środowisko kobiet które są otwarte, można je powyginać na wszystkie strony, robić cuda-wianki. Na pewno można się odnaleźć. Sam taniec pochodzi z Hiszpanii. Znane nazwiska: Monika Sęk, Daniel Rojewski. 3. kizomba a) tradycyjna z Angoli - tego też mało, jak bachaty dominikańskiej. b) urbankizz - ciekawy taniec z Francji, partnerrzy są blisko. 4. zouk (brazylijski?) Tego na razie jest mało, ale chyba w tym tańcu pozorumienie parterów jest największe. W tańcu jak w życiu - nie z każdym się uda, nie z każdym wyjdzie. To dobra opcja by sprawdzić zachowanie dziewczyny. Czy jest wyrozumiała i chętna czy wymagająca i nieprzyjazna. Na szczęście i nieszczęście jak w każdej dziedzinie mam tu odsiew: średnio po roku kursu zostają najwytrwalsi Panowie i najbardziej otwarte dziewczyny. Niestety - na pewnym poziomie - nie jest on dla każdego, wbrew temu co się mówi, że tańczyć każdy może, tzn. może, ale po co i jaka jest tego jakość. Każda skrajność skutkuje wyrzuceniem poza środowisko i np. wybieranie do tańca tylko najlepszych grozi ostracyzmem i niechęcią większości. Jedna koleżanka za odmawianie tańca słabszym kolegom po prostu musiała zrezygnować, bo najbardziej doświadczeni Partnerzy - gdy zobaczyli jak zlewa nowych - przestali z nią tańczyć, a także rozmawiać czy nawet szanować. Pamiętali jak sami zaczynali i jak ważne jest wsparcie starszyzny. Srodowisko jest specyficzne. Co do Pań garnących się do dobrze tańczących Panów to ma to różne cele. Najczęściej kobiety chcą tylko spędzić czas lub się "podszkolić", naprawdę nie biorą pod uwagę seksu czy związku, ale oczywiście i takie się znajdą, choć uważam że to mniejszość. Taniec nie może być jedynym co mężczyzna sobą reprezentuje, ale warto umieć odnaleźć się na parkiecie i być w tym pewnym siebie (niekoniecznie dobrym technicznie). Jeśli masz fobię to idź na lekcje prywatne, najlepiej z parą instruktorów - niech to będzie mężczyzna i kobieta, ważne byś miał wzór prowadzenia i partnerkę która superidealnie podąża (daje się prowadzić). Pochodzisz ile uważasz, myślę że po 20 godzinach (~pół roku kursu) spokojnie będziesz ogarniał i nie będzie strachem zapisać się na lekcje grupowe (najlepiej nieznacznie niższego poziomu). Tam można poznać koleżanki, pójść z nimi na pierwsze tematyczne imprezy. Ważne byś otaczał się pozytywnymi przyjaznymi ludźmi - samemu bardzo trudno walczyć z lękami. Od siebie dodam, że taniec nie jest skuteczną metodą podrywu, jeśli jest jedynym co kobieta zauważa jako wartościowe. Może być dobrym wstępem, a potem elementem spędzania czasu, ale tylko tyle. TLDR: idź na salsa cubana, potem na bachata sensual, potem na kizomba lub zouk. 90% ludzi przechodzi taką drogę i jest OK. Taniec może być super pasją, spędzaniem czasu wolnego, niekoniecznie trzeba tam wyrywać dziewczyny, ale MOŻNA.
    2 punkty
  40. Weź kredyt, a te pieniądze miej i spłacaj z nich raty, wiem że stracisz na oprocentowaniu, ale jeżeli skarbówka zapyta skąd masz pieniądze powiesz że z kredytu a nie będziesz ich musiał wpłacać do banku i nie pojawią się w systemie. Jednocześnie w systemie pojawią się pieniądze z kredytu, a więc w pełni legalnego źródła.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.