Skocz do zawartości

Pytania o zawód, zarobki, status


Rekomendowane odpowiedzi

Ja za bardzo nie rozumiem co niektórych bulwersuje w tym pytaniu. Gdybym spotkała koleżankę z podstawówki, której nie widziałam 20 lat, też pewnie jedno z pierwszych pytań dotyczyłoby tego czym koleżanka się zajmuje/co porabia w życiu/gdzie pracuje. I wcale nie oznacza to, że chciałabym, żeby podżyrowała mi kredyt. Po prostu jest to dobry punkt wyjścia do dalszej rozmowy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że nie można popadać w skrajność. Życie zawodowe to jest spora część życia. 

 

Znacznie więcej tych "złych" intencji przypisywałbym pytaniom np. o samochód, czy nowy, czy tego... I tego typu. A mieszkanie to masz własne, w kredycie itd. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też mnie to pytanie drażniło, ale po czasie doszedłem do wniosku, że szybciej kobieta może zrobić odsiew. I ja tym samym, bo po powiedzeniu czym się zajmuję, sam ją o to pytam i wiem mniej więcej z kim mam do czynienia. To czym człowiek się zajmuje BARDZO DUŻO o nim mówi.

 

Dzisiaj czasy są bezwzględne i brutalne. Dużo kobiet pyta bardzo szybko, niektóre po dłuższym czasie, inne nie zapytają, ale szpiegują jak tylko mogą. Dla jeszcze innych nie będzie się to liczyło, bo mogą być z domu gdzie są pieniądze i nie ma to dla niej takiego znaczenia.

 

Taka ich natura, tego nie zmienimy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te mniej inteligentne pytają czym się zajmujesz, te inteligentniejsze czym się pasjonujesz w życiu, w jednym i drugim przypadku chodzi o to samo :)

 

To normalne że Pani szuka kogoś kto ma jakiś status materialny, kto by chciał się spotykać z biedakiem? to dla was lekcja że romantyczność można sobie w dupę włożyć a kobiety interesuję to co posiadasz, czy masz odpowiedni status, bo z natury są to istoty niezwykle przyziemne (choć są wyjątki):)

 

Natomiast wiele kobiet żyje w bajce, myśląc że pracując na dziale mięsnym znajdą miliardera i to na sympatii czy tinderze :P Każdy ogarnięty i bogaty mężczyzna szuka( jeśli w ogóle) kobiety na podobnym poziomie, reszta jest złudzeniem a'la 50 Twarzy Greya :) a Pani z mięsnego może mu jedynie laskę zrobić w sobotni wieczór, potem out! bo takich sikorek jak Ona jest mnóstwo na jej miejsce.

 

 

Doskonałym przykładem jest tutaj żona Conora McGregora, radzę się zapoznać z ich historią, specjalnie pracowała na dwa etaty żeby wspierać swojego faceta w jego pasji, finansowo bo On nie pracował i utrzymywał się z zasiłku, po latach McGregor stał się jednym z najlepiej zarabiających sportowców :)

Dziewczyna nie odeszła od niego jak ten nie pracował, ale była i go wspierała, nie szukała lepszej gałęzi, którą kobieta stać na coś takiego??

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony staramy się rozumieć kobiecą naturę a z drugiej mamy się na nią zżymać, że działa jak działa?

Trochę tak, jakby Newton "odkrył" grawitację, po czym się na nią wkurwił i obraził, zamiast widzieć w niej możliwość korzystania z niej z pożytkiem.

Fundamentalnie, jak to określił Dawkins - jesteśmy nośnikiem genów, przyroda ma nas i nasze spełnienie w dupie. Kwestia tego na ile godzimy się na wyłącznie tą funkcję. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Czym sie zajmujesz" to fundamentalne babskie pytanie podczas poznawania się. 

Jest tak naturalne jak pizdziawa w listopadzie.

 

To pytanie, plus dodatkowe kontrolne np typu " to pewnie lubisz pracę" czy " to pewnie dużo pracujesz" mówi jej więcej o facecie niz jest on w stanie sobie wyobrazić. 

 

Niby stricte meterialne, bo tak to rejestruje mózg faceta - proste, celne pytanie odnośnie pracy.

 

Tyle ze wiekszosc bytująca na tym forum powinna juz wiedziec ze u bab jest wsxystko inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adams napisał:

@Rnext Mi się widzi, że to bardziej chodzi o pewną bezceremonialność tych zachowań, a nie o sam fakt ich występowania. Coś jak z pierdzeniem - każdy pierdzi, ale mimo wszystko w dobrym tonie jest nad tym panować.

Od cała romantyczność kobiet ;) najlepiej jak pada to pytanie zaraz po "cześć, cześć"...

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams bardzo dowcipne porównanie :)

Tyle że my też "odpytujemy" panie w pierwszym ostrzale - optycznie (buźka, cycuszki, dupeczka...) i pozorna przewaga polega na tym, że możemy to robić milcząc, więc nieco mniej bezceremonialnie. Używając Twojego porównania - puszczamy cichacza, ale jednak ;)

My sprawdzamy ich użyteczność do naszych celów, one do swoich. Kwestia sposobu. Tak to działa. A dziś wszystko jest "na szybko". 

 

Beethoven bodaj mawiał, że nie szanuje kobiet, którym się podoba, bo nie lubi takich, które mają kiepski gust (czy tam źle wybierają - nie pamiętam dokładnie).

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? W ogole mnie interesuje kto ile zarabia. I nigdy takiego pytania nie zadawałam, chyba ze ubiegalam sie o prace w firmie w ktorej ten ktoś pracuje.  Jasne, często przy poznaniu nowej osoby zapytam "czym się zajmujesz" ale wcale to nie oznacza ze od razu kalkuluję i szufladkuje. Zwłaszcza ze to pytanie zadaję zarówno kobietom i mężczyznom i w obu przypadkach ma podobny oddźwięk. Jest to po prostu czysta ciekawość i podstawowe pytanie zapoznawcze, by wiedzieć jaką ta osoba ma specjalizację , czy robi cos w czym sie spełnia i po prostu co robi w życiu. Moich partnerów nigdy nie dobierałam pod katem tylko i wyłącznie pieniędzy a bardziej patrzylam na zaradność i pewnosc siebie. Nikt nie chce być biedny - to logiczne. Ale to nie znaczy ze jako kobieta bede poslugiwac sie w tym celu moim facetem (W skrocie byc pasozytem) . Nosz... Szanujmy sie. Nie jestem tą z gatunku "ja chce leżeć i pachnieć". Odkad pamietam chcialam zyc na swoj rachunek i sie usamodzielnić Z moim mamy osobne konta i kazdy osobno zarabia na siebie. Mialam okres ze potrzebowalam pomocy finansowej ale juz splacilam ten dług .Gdyby to on potrzebował pożyczki - bez wahania bym dała. Obydwoje rozwijamy się przy tym wzajemnie sie wspierając. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te mniej inteligentne pytają od razu "gdzie pracujesz" by sklasyfikować, skalkulować, który potencjalny adorator najlepiej się zapowiada.
Miałem ostatnio taką sytuację z Karyną, która aktualnie spotyka się ze Zdzisławem, lecz gdy nie było go w pobliżu to świrowała do mnie, a że walory fizyczne ma dość ciekawe to i ja pobajerowalem ;) 
Pytała mnie dwa razy "gdzie pracujesz, a gdzie pracujesz?", ponieważ pierwsze pytanie nieco zbyłem i wyśmiałem. 
Natomiast na drugie odpowiedziałem "mniej więcej" szczerze ;) 
Nie wiem czy Karyna słyszała moją rozmowę o studiach za granicą i o zainteresowaniach, o których rozmawiałem z jej inną koleżanką, która też planuje studia, karierę itp. 
Czego jednak można spodziewać się po Karynie, której największą ambicją jest praca w mięsnym(z całym szacunkiem) w związku z czym ona nie ma czasu czekać, aż facet tam za 10 lat będzie zbijał 5-6-cio cyfrowe liczby :) Poza tym większość kobiet jest niecierpliwa i chce mieć wsio od razu.

Z drugiej strony co jak już wspominałem parę razy poznałem Panią z pomorskiego, która oczywiście musiała mnie zeskanować i po shittestować, natomiast było to raptem z ponad tyg. od naszego pierwszego spotkania. I nie były to bezpośrednie pytania typu "Gdzie pracujesz, co robisz", raczej subtelne pytania skąd mam pieniądze i czas na ciągłe wyjazdy.
Fakt faktem, rozmawiałem z nią już na samym początku o zainteresowaniach, o studiach, co najlepsze sam zacząłem ten temat bo po prostu lubię o tym rozmawiać.
Poznajesz przez to człowieka, a może też i się czegoś ciekawego dowiesz w materii, której dany osobnik się interesuje. 

O naszych doświadczeniach w pracy też rozmawialiśmy, jednak jest to mniej istotne. W końcu mamy po 19-20 lat, więc nikt nie oczekuje, że będziemy zarabiać teraz na miejscu kokosy(no prócz Karyn). Tutaj się obserwuje potencjał zawodowy, co chcesz robić w przyszłości i jakie to przyniesie zyski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Hippie napisał:

Jest to po prostu czysta ciekawość i podstawowe pytanie zapoznawcze, by wiedzieć jaką ta osoba ma specjalizację , czy robi cos w czym sie spełnia i po prostu co robi w życiu

Na jedno wychodzi, choćbyś nie wiem jak to ubierała w słowa, sama napisałaś żeby zaspokoić ciekawość, a ta ciekawość bierze się z tego o czym tu piszemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Znacznie więcej tych "złych" intencji przypisywałbym pytaniom np. o samochód, czy nowy, czy tego... I tego typu. A mieszkanie to masz własne, w kredycie itd. 

Ooo to to właśnie. 

@Adams @Taboo Właśnie o tym mówię. Dziś na randkę nawet sprzątaczka potrafi się tak odjebać jak dyrektorka banku. Dla mnie to jedno z podstawowych pytań kiedy poznaję dziewczynę. Po to, żeby zbadać jej potencjał i zdolności powrotu do pracy po ewentualnym urodzeniu dziecka itp. To co wiem z doświadczenia - kobiety, które zakosztowały trochę pieniędzy w życiu i zarabiają na poziomie nie mają takiego parcia na twój własny hajs. Amen. Dodatkowo nie puszczą się tak łatwo z kasiastym gościem jak te zarabiające niewiele w byle jakiej pracy. Trzeba sobie powiedzieć jasno w końcu - Praca kobiety bardzo dużo mówi o niej dla nas tak samo jak nasza dla nich. O pracy nie rozmawiać, o pasjach nie rozmawiać (bo rzekomo nie mają), o związkach nie rozmawiać, o niczym nie rozmawiać bo jak wiadomo - kobieta jedno myśli, drugie mówi, trzecie robi... To o co pytać te kobiety. O rozmiar buta do chu..a?

@The Motha To akurat jest słaby przykład bo McGregor to typowy alfa-badboy, których wśród mężczyzn jest promil. Można spokojnie to obserwować tez na podwórkach wśród patusów gdzie kobiety robią na 2 etaty, dostaną po gębie a jeszcze za misiem czteropaki ze sklepu noszą. Akurat żonie McGregora się poszczęściło po prostu i inwestycja zwróciła. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalne pytanie. Nie mam zawahań w pytaniach czym się kobieta zajmuje, ile pracuje, gdzie i z kim mieszka, czy jest przedsiębiorcza, nadużywa alkoholu, pali papierosy. W dalszej znajomości wolę też wiedzieć czy zdradzała, oddawała się nierządowi (:D) na imprezach z nowopoznanymi itd. Chęć stworzenia związku niestety wymaga przesłuchania jak na komendzie policji, by prawidłowo zainwestować swój czas, uczucia, $$$.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PanDoktur napisał:

Normalne pytanie. Nie mam zawahań w pytaniach czym się kobieta zajmuje, ile pracuje, gdzie i z kim mieszka, czy jest przedsiębiorcza, nadużywa alkoholu, pali papierosy. W dalszej znajomości wolę też wiedzieć czy zdradzała, oddawała się nierządowi (:D) na imprezach z nowopoznanymi itd. Chęć stworzenia związku niestety wymaga przesłuchania jak na komendzie policji, by prawidłowo zainwestować swój czas, uczucia, $$$.

Wszystko się zgadza tylko pytanie czy kobieta mówi Ci prawdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, The Motha napisał:

Na jedno wychodzi, choćbyś nie wiem jak to ubierała w słowa, sama napisałaś żeby zaspokoić ciekawość, a ta ciekawość bierze się z tego o czym tu piszemy.

Znam swoje emocje i jestem ich świadoma. Zapewniam Cię, że jest dokładnie tak jak piszę. Odpowiadam za siebie jak jest i jak to widzę, a że inni to przekręcają po swojemu - to już ich problem. ;)  

 

Proszę was Panowie, ja rozumiem wasze obawy ale nie popadajcie przy tym w skrajności. Ostrożnym zawsze trzeba być, no ale nie do takiego stopnia, żeby już wszystkich o posądzać o to, że są materialistami, zepsuci etc - zwłaszcza po paru zdaniach napisanych na forum . ;) 

Jeśli wierzycie, że absolutnie każda kobieta tak myśli jak jest wyżej przedstawione, to nie dziwcie się później, że napotykacie na swojej drodze tylko takie. Jeśli skupiacie całą swoją energię tylko na tym, że my jesteśmy wszystkie takimi materialistkami - to  zawsze bedziecie się doszukiwać u nowopoznanej laski tej cechy, co automatycznie sprawia, że możecie mieć zakrzywiony jej obraz tylko wyłącznie przez wasze przekonania, a nie jak jest w rzeczywistości.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kimas87 napisał:

Wszystko się zgadza tylko pytanie czy kobieta mówi Ci prawdę. 

To prawda, aczkolwiek w perspektywie długiej znajomości można wyczuć czy ktoś jest spójny czy nie i zweryfikować jego słowa. Szczególnie u kobiet, z doświadczenia zauważyłem, że panny łatwiej zdemaskować, bowiem o wiele częściej gadają z kimkolwiek i gdziekolwiek przez to o wiele łatwiej zapominają, co i w jaki sposób mówiły danej osobie, więc same kłamiąc często kopią sobie dołek, w który same wpadają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Tomko napisał:

Można spokojnie to obserwować tez na podwórkach wśród patusów gdzie kobiety robią na 2 etaty, dostaną po gębie a jeszcze za misiem czteropaki ze sklepu noszą.

A tego, kurwa, rozum ludzki naprawdę nie jest w stanie ogarnąć, chyba nigdy tego nie zrozumiem... : //

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas ma jakiś swój próg wrażliwości i tolerancji na różne akcje. Dla mnie po prostu pytanie jak pytanie i powód, czy wynika z ciekawości czy z oceny przydatności do użytku w ogóle mało by mnie obszedł, bo przyczyn nie rozsądzę a i niezależnie z czego one płyną, nie robi mi różnicy. 

Zresztą często wysyłam ludziom komunikat, że właściwie mogą zapytać mnie o wszystko - najwyżej nie odpowiem. I tyle.

 

Zdarzało mi się zbywać pytania o zajęcie często żartobliwie, np. no przecież spójrz jakie mam długi ręce, to od rozładowywania wagonów na kolei, albo że mam strasznie nudną profesję - chirurgia naczyniowa - a po chwili - z chirurgiczną precyzją pakuję naczynia do zmywarki. Mniej spiny. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu pytania mnie nie irytują ani się nie denerwuje - luzik ☺️.

A jak kogoś, to denerwuje, to jego problem.

Jest tylko jedno wyjście - robisz cieńcie i kontakt urywasz, po co się denerwować.

 

Co do portali randkowych: chyba dana osoba wie czego chce - przecież, to oczywiste, że się robi selekcję.

Nie pasuje - proste robisz klik myszką i po sprawie.

Przecież tyle tam osób, że każdy znajdzie coś dla siebie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Hippie napisał:

Proszę was Panowie, ja rozumiem wasze obawy ale nie popadajcie przy tym w skrajności. Ostrożnym zawsze trzeba być, no ale nie do takiego stopnia, żeby już wszystkich o posądzać o to, że są materialistami, zepsuci etc - zwłaszcza po paru zdaniach napisanych na forum . ;) 

Wiesz, jest spora grupa osób tutaj która popada w skrajności ale także jest druga grupa która swoje doświadczenia opiera na faktach a nie na metafizycznych prawach przyciągania, i to nie jest kwestia tego co np ja czytam na forum, ale kwestia doświadczenia i obserwacji, czyli tak jak wspomniałem kwestia faktów, a fakty są takie że masa kobiet jest nastawiona na pasożytniczy tryb życia i dostrzegam to z absolutnie otwartym umysłem.

 

 

 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Rnext napisał:

Zdarzało mi się zbywać pytania o zajęcie często żartobliwie

No dokładnie to jest to o czym pisałem na pierwszej stronie.

I tak jak pisałeś nie ma co się denerwować bo kobieta chce wiedzieć czy jesteś Greyem czy tez nie czy też szacunkowo ile kapusty przywozisz do domu co miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.