Skocz do zawartości

Taniec w parze z kobietą - czy to ważna umiejętność towarzyska?


Legionista

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.07.2023 o 15:31, nowy00 napisał(a):

Ilu już dało się nabrać na wersję oczekiwania Bachata :)

Tylko, że ona tak wygląda, jak już ogarniasz po hmm 0,5-1 roku. Miętkie siurki jesteście i się boicie iść obracać laskami w tańcu : ) 

 

Do wszystkiego trzeba czasu, jak zaczynasz rysować to przecież z początku też chuj z tego wychodzi ;) 

 

3625296.png

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego te baby nie widzą żadnego problemu w tym, że ktoś je obmacuje, gdy to obmacywanie nazwie się tańcem?

 

Pamiętam tę swoją randkę z tindera to laska 35 lat, pytała się mnie na 1 spotkaniu czy chcę ślub cywilny brać, a jednocześnie mówi mi, że chodzi na tańce i będzie tańczyć bachatę.
Kolejna 29 letnia na tinderze co na bachatę chodzi.

adb633ce48abc4209f273e20c997d2ab.png

 

004be18062a9c65ce3fa5f15acb0a7b1.png

 

tu kolejna 30 letnia szukajaca zwiazku

 

9c0d2f0a6e39f2e2257c2ee3b17e71bd.png

Edytowane przez pytamowiec
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha a mąż tancerz?

Znam taką parę-kobieta z dobrego domu, starzy kupe siana, kupione mieszkanie w stolicy. Laska bawiła się w jakieś biznesy ale wszytsko upadało a rodzice nawet koło 30 płacili jej czynsz.

Wtem poznała gościa, tancerza - został mężem. Niebiski ptak.

Teść jak robił remont ten w niczym nie pomagał.

Jak wzięli ślub, starzy z kasą - zakręcili kurek.

Młoda żonka pojechała do pracy za granicę,  zapieprza aby mieć poduszkę finansową.

A mężuś - nawet nie zdążył jej odbrać z lotniska o 15 bo zaspał :D

Pracuje dorywczo, laska wysysa kasę, mieszka w jej chacie a ta zakochana.

A najlepsze: rozbił jej auto, a na chacie podpalił kuchnię.

Kuźwa - co te baby mają w głowie.

 

 

Edytowane przez Dirty Dozen
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2023 o 13:54, Anabol napisał(a):

Bachata oczekiwania:

 

Ciabatta rzeczywistość:

 

 

 

A tak wkładając mały kij w mrowisko - zapytam bardziej ogólnie: czy jak patrzycie na facetów w Bachacie, to oni się wydają Wam męscy? 
Do dla mnie to jest wręcz apogeum kukoldztwa - laska się pręży, a partner za nią gania i adoruje jej wdzięki (widać na pierwszym filmie, gdzie dodatkowo ona jest od niego większa).  A wszystko przy akompaniamencie najbardziej bezjajowej muzyki, kojarzącej się z mydlanymi operami z Wenezueli.

Edytowane przez t0rek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak wiedzy.

Tańce standardowe (tango, walc) są pełne elegancji, nie można powiedzieć, że są niemęskie. Latino - w większości - opiera się na technice baletowej i wymaga ruchu bioder aka kręcenia dupą. Tutaj sporo zależy od  choreo i wyrazu tańca ze strony partnera.

@Dirty Dozen tancerze są z reguły szczupli, wyrzeźbieni, bardzo sprawni fizycznie, mają świetną kondycję. Poza tym przytulą, zrobią Maseraka... wystarczy do związku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taniec w parze to bardzo ważna umiejętność w oczach kobiet.

TL;DR: ta umięjętność jest przydatna w zależności od wyglądu i SMV - jak się ma poniżej 6/10 to bezużyteczna, chyba że się chce tańczyć z starymi ciotkami na weselach.

 

Na czym polega jej przydatność:

Nie wiem, czy to bierze się z prehistorycznych czasów, gdy się odwalało rytuały przy wielkim ogniu, ale ważne jest to że taniec pełni rolę społeczną jak i biologiczną.

Taniec pozwala na "legalu" dotknąć nawet obcą kobietę, (dać jej nawdychać swoich fermonów? xD) i naładować ją pozytywną energią dzięki czemu potem prawie automatycznie kobieta sama się nakręca na danego samca - bo pierwszy dotyk ma się za sobą xD Czyli bezpośrednia aplikacja efektu halo XD

 

Ogólnie mówiąc taniec jest ulubioną czynnością kobiet (na studiach 90% kobiet wybrało te zajęcia w ramach WFu), a facet może ją wykorzystać do swoich celów.

To typowa damska aktywność poza fitnessem, więc praktycznie każda kobieta na start będzie lepsza w te klocki od mężczyzn.

 

I tu mimowolnie znowu wjeżdżam z blackpillem (a raczej whitepillem):

Taniec może być dobrym narzędziem w zdobywaniu kobiet lecz ma istotną wadę- taniec towarzyski dzisiejszych czasach nie jest dla każdego faceta - i tu mam na myśli sub 6/10.

Dawno zauważyłem korerację faktów: im gość przystojnieszy tym chętniej i lepiej tańczy - bo mu się to opłaca, a poza tym nawet mimowolnie będzie posiadać taką umiejętność. Każdy znany mi chad bardzo dobrze wywija tańce, podczas gdy każdy przegryw nie posiada żadnych umięjetności tanecznych, lub nie chce ich pokazywać.

 

Umięjętność tańca towarzyskiego jest właściwie bezużyteczna facetów przęciętnych i poniżej - bo żadna kobieta nie ma ochoty dotykać czy zadawać się z taką osobą, a raczej gość z gościem tańczyć nie będzie, ani z lustrem, ani samemu bo to dziwnie wygląda - a jak jeszcze w tle puszczą muzykę której się nienawidzi - disco polo czy inny CC Catch to już wręcz tortura XD

A skoro tak wygląda sytuacja dla sub 6/10, to taniec nie sprawia żadnej przyjemności, a wręcz sprawia niezręczność czy obrzydzenie - ja tak mam - z całego czarnego niczym piekło serca nienawidzę tańców, zwłaszcza towarzyskich.

 

Dlatego ta droga ewentualnego podrywu jest zamknięta (jak praktycznie każda, poza geomaxxingiem).

 

Świadomość tego faktu wydaje się wzrastać, więc coraz mniej facetów zawraca sobie głowę łażeniem na jakieś dancingi czy inne kluby - bo nie dość że trzeba się wystawiać, i mieć nadzieję że jakaś kobieta się zlituje, to jeszcze trzeba działać wbrew sobie, przez co taniec spotenguje efekt przeciwny do zamierzonego.

 

Dlatego też jeśli jakiś gość mówi że nie umie tańczyć, to oznacza że tak naprawdę nigdy nie był zapraszany na miejsca gdzie mógłby zaczasu się nauczyć, więc de facto poza ewentualnymi weselami ta umięjętność jest bezużyteczna. 

 

Jeśli jest się gościem powyżej 6/10 to taniec może być dobrym narzędziem na poderwanie kobiet.

N0rmiki 6/10 i wyżej mimowolnie mogą się nauczyć tańca, bo dosłownie kobiety na imprezach nie dadzą im siedzieć na dupskach.

Na weselach będą kręcić panienkami, bo same praktycznie o to proszą, a tacy sub 6/10 będą zmuszeni siedzieć przy stole i jeść bo nagle każdą boli głowa lub jest zmęczona, taniec z starą ciotką nie jest zbyt przyjemny, a osoba towarzysząca już dawno będzie w objęciach jakiegoś chada lub będzie stała do niego w kolejce - to wam gwarantuję XD Nie raz i nie dwa to przeżyłem i widziałem.   

 

W dniu 15.07.2023 o 15:08, t0rek napisał(a):

A tak wkładając mały kij w mrowisko - zapytam bardziej ogólnie: czy jak patrzycie na facetów w Bachacie, to oni się wydają Wam męscy? 
Do dla mnie to jest wręcz apogeum kukoldztwa - laska się pręży, a partner za nią gania i adoruje jej wdzięki (widać na pierwszym filmie, gdzie dodatkowo ona jest od niego większa).  A wszystko przy akompaniamencie najbardziej bezjajowej muzyki, kojarzącej się z mydlanymi operami z Wenezueli.

Dodatkowo dodam że oglądając te show Dancing with the stars mam dokładnie te same odczucia co do oglądania tańca.

Ot proces latania pana za panią by dała się pomacać :D Lataj za panią, lataj XD

W dniu 14.07.2023 o 13:14, pytamowiec napisał(a):

Dlaczego te baby nie widzą żadnego problemu w tym, że ktoś je obmacuje, gdy to obmacywanie nazwie się tańcem?

Bo baby są hipokrytkami, ot co.

A dodatkowo jak przegryw chce zaprosić na taniec to mimowolnie dostanie łatkę zboczeńca, ale jak to zrobi chad to już motylki w brzuszku już sięgają szczyty ❤️

"Co wolno wojewodzie, to nie tobie....." lub mój ukochany cytat: "nie dla psa kiełbasa! dla pana to!" :D

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zły_Człowiek napisał(a):

Umięjętność tańca towarzyskiego jest właściwie bezużyteczna facetów przęciętnych i poniżej - bo żadna kobieta nie ma ochoty dotykać czy zadawać się z taką osob

Z moich 2 letnich obserwacji wynika, że właśnie szkółki tańca, to najlepsze miejsca dla przeciętnego faceta:

- 90% facetów jest przeciętna, także konkurencja mała + lasek więcej niż facetów,

- laska tak czy siak musi z Tobą zatańczyć, zawsze to nowe umiejętności interakcji z ludźmi,

- ogarniasz swoje ciało, a nie jesteś sztywnym klockiem, już nie mówię o zajęciach z rozciągania, gdzie dupeczki Ci się wypinają,

- co podotykasz to Twoje,

- 90-95% lasek jest spoko, reszta to wariatki, także lepiej niż na tinderze,

- będąc 8/10 i dobrym w tańcu i bajerowaniu, te 90-95% lasek się Ciebie będzie bać i nie wyjdziesz z daną "relacją" poza salę,

- do tego imprezki i jakieś wyjazdy integracyjne nad jezioro czy inne kajaki,

- ważne by mieć świeże ciuchy i ogólnie być schludnym, a przede wszystkim nie mieć nadwagi,

- imprezy taneczne (nie klubowe) mają ten plus, że nawet jak wpadną obce "chady" to szybko są wyautowani bo nie potrafią tańczyć i ich laski olewają ;)

 

 

Edytowane przez radeq
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2023 o 01:01, pytamowiec napisał(a):

Nie, bo kręcą dupą jak baby. Prawie kazdy taniec postregam jako niemęski.

 

W dniu 15.07.2023 o 15:08, t0rek napisał(a):

A tak wkładając mały kij w mrowisko - zapytam bardziej ogólnie: czy jak patrzycie na facetów w Bachacie, to oni się wydają Wam męscy? 
Do dla mnie to jest wręcz apogeum kukoldztwa - laska się pręży, a partner za nią gania i adoruje jej wdzięki (widać na pierwszym filmie, gdzie dodatkowo ona jest od niego większa).  A wszystko przy akompaniamencie najbardziej bezjajowej muzyki, kojarzącej się z mydlanymi operami z Wenezueli.


XD Apogeum kukoldztwa XD 
Kukoldami/beciakami to jedynie można by było nazwać facetów którzy puszczają swoje laski samemu na imprezy z bliższym tańcem. 

Taniec jest najprostszą metodą na przełamanie bariery dotyku i płynne przejście do czegoś więcej. Osobiście wszystkie poza jedną sytuacje w których dziewczyny same zaciągnęły mnie do łóżka/aktywnie inicjowały zaczęły się od wieczora taniec + alko, a z wyglądu jestem bardzo przeciętny (4,5-6/10 w zależności ile mam stresu, czasu na sen i ćwiczenia itp.). 

Tylko kluczem jest, że taniec trzeba lubić - nauczenie się prowadzenia, ogarnięcie rytmu i kilkunastu ciekawych figur to może z 50h treningu w przypadku tańca użytkowego. W przypadku szybszych i bardziej improwizowanych rodzajów sporo więcej.  

Najważniejsza jest jednak po prostu dobra zabawa podczas tańca - do póki ktoś jest na parkiecie jak za karę to będzie spięty i nie będzie to wyglądało dobrze ani żadnej ze stron nie będzie się fajnie tańczyło. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Kapitan Horyzont napisał(a):

Tańce standardowe (tango, walc) są pełne elegancji, nie można powiedzieć, że są niemęskie. Latino - w większości - opiera się na technice baletowej i wymaga ruchu bioder aka kręcenia dupą.


Jest kręcenie dupą i kręcenie dupą - da się po męsku, choć "dziwnym trafem" najlepiej to wychodzi wymiataczom (normalnie tańczyli w parach, to taki pokaz na luzie):


@Lordziok Chodziło mi o symbolikę. Pan łysy, z wklejonego filmu z Bachatą, wygląda jakby się bał swojej partnerki. 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno taniec nie jest tak męski, jak sporty walki czy siłka. Z kolei bieganie jest neutralne, biegają kobiety i mężczyźni. W tańcu partner prowadzi partnerkę, kroki (w tańcach, które tańczyłem) są różne, partnerka robi więcej obrotów i póz, więcej się wygina itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Zły_Człowiek napisał(a):

Jeśli jest się gościem powyżej 6/10 to taniec może być dobrym narzędziem na poderwanie kobiet.

W przypadku gościa powyżej 6/10 zamiast taniec da się wstawić dowolną rzecz np. balet, szydełkowanie, rysowanie itp. i każda z tych rzeczy będzie też dobrym narzędziem służącym jako podryw

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2023 o 16:52, radeq napisał(a):

Z moich 2 letnich obserwacji wynika, że właśnie szkółki tańca, to najlepsze miejsca dla przeciętnego faceta:

(...)

W większości się z Tobą zgodzę, zauważę tylko, że na zajęciach z tańca użytkowego czy towarzyskich ogólnie to facetów jest więcej. Laski zdecydowanie chętniej chodzą na jakieś Ladies Latino, Twerking czy High Heels.

 

A te imprezki czy wyjazdy integracyjne to może jak jest jakaś zaawansowana grupa lub drużyna taneczna, przegryw co wyszedł z piwnicy i poszedł na kurs tańca (bo uwierzył w to, co wyczytał w internecie) to poza zajęciami nie ma co liczyć na jakąkolwiek interakcję między uczestnikami swojego kursu "Taniec użytkowy P0 dla początkujących" :)

 

No i trzecia gwiazdka - piwniczenie często łączy się z autyzmem, a autyzm z wyraźnym pogorszeniem koordynacji ruchowej. Autysta raczej nie będzie dobry w tańcu. Tak było w moim przypadku, z ogromną trudnością przychodziło mi odtwarzanie kroków pokazywanych przez instruktora, nie byłem w stanie połączyć więcej niż dwóch nawet najprostszych figur w mini-układ, zapominałem krok poznany ~12h wcześniej, rytm dla mnie nie istniał, prawie cały czas musiałem patrzeć się na stopy żeby przesuwać je we właściwej kolejności, we właściwy sposób, na właściwe miejsca. Po niecałym pół roku dałem sobie spokój z tańcem, ale właśnie ta rzecz była ostatnią kroplą, po której zacząłem robić research o ASD.

 

Niemniej nadal uważam, że co do zasady masz rację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Foxtrot napisał(a):

W większości się z Tobą zgodzę, zauważę tylko, że na zajęciach z tańca użytkowego czy towarzyskich ogólnie to facetów jest więcej. Laski zdecydowanie chętniej chodzą na jakieś Ladies Latino, Twerking czy High Heels.

 

A te imprezki czy wyjazdy integracyjne to może jak jest jakaś zaawansowana grupa lub drużyna taneczna, przegryw co wyszedł z piwnicy i poszedł na kurs tańca (bo uwierzył w to, co wyczytał w internecie) to poza zajęciami nie ma co liczyć na jakąkolwiek interakcję między uczestnikami swojego kursu "Taniec użytkowy P0 dla początkujących" :)

Miałem na myśli tańce salsa i bachata, a nie jakieś tam sztywno/sportowe figurki ;)

 

Każda większa szkoła organizuje jakieś wyjazdy integracyjne w wakacje i świeżaki też jeżdżą z p1. Pomijam grupy występujące bo to już freaki i nikt z nas tam nie mierzy bo i po co ;)

Twoja koordynacja w innych sportach jak wygląda? jazda na rolkach np, jak wyglądało Twoje dzieciństwo i późniejsze lata, dużo sportu itd? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, radeq napisał(a):

Twoja koordynacja w innych sportach jak wygląda? jazda na rolkach np, jak wyglądało Twoje dzieciństwo i późniejsze lata, dużo sportu itd? 

 

Słabo. Jakąkolwiek aktywność fizyczną rozpocząłem niewiele przed trzydziestką, obecnie jestem bardzo sprawny i mam pewne wyniki, ale w sportach, gdzie ten sam ruch wykonuje się albo w cyklach/seriach albo ciągle. Treningi sztuk walki idą już bardzo cieżko, ale jeszcze nie tak jak taniec. Jako dziecko miałem duże problemy z nauczeniem się jazdy na rowerze czy pływania, na plastyce oceny dostawałem z litości czy za starania, prawo jazdy kosztowało mnie więcej niż 10 egzaminów praktycznych i do dzisiaj parkuję fatalnie. Ostatnio wypożyczyłem z ciekawości hulajnogę elektryczną (nigdy nie jeździłem) i gdybym z niej nie zeskoczył, to wywróciłbym się przy pierwszej próbie skrętu.

 

Przy tak chujowych predyspozycjach nie będzie się dobrym tancerzem, ale pewnie można by osiągnąć chociaż niejaką sprawność. Tylko czy będzie to warte wysiłku? Ja uznałem, że na tym etapie lepiej będzie mi te starania skanalizować w innym kierunku, ale jeśli ktoś jest w stanie nauczyć się tańca niższym kosztem - to polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad 15 lat temu byłem na 2x kursach tańca, potem przeszło to na regularne treningi w grupie sportowej. Miałem dwie lewe nogi, ale kurs mnie nieco wyluzował i otworzył, do tego nieco zbliżył do kobiet. Najmilej wspominam atmosferę - na moim kursie były głównie parki, a ja jako nastolatek zostałem wyciągnięty przez koleżankę z grupy. Ona odpadła po miesiącu, potem zaczęły się roszady partnerek. Na koniec znalazłem partnerkę po pójściu do liceum - pryszczaty nastolatek słyszał o jakiejś dziewczynie z ostatniej klasy technikum, która amatorsko tańczyła. Jedna gadka szmatka i tak oto miałem naprawdę wesoły czas jako nastolatek :D

 

Z tym "co podotykasz to Twoje", to nie do końca tak jest. W standardzie raczej nie trzymasz za nic innego jak lewa dłoń i kawałek pleców. W latino może jakieś objęcia. Bachata to taki miziany taniec, ale wystarczy chociaż raz być w związku (nie na odległość), i cały czar tego miziania pryska xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 10.07.2023 o 23:10, pytamowiec napisał(a):

O co chodzi z tym erotycznym tańcem bachata, że barzdo dużo bab na tinderze spotykam co to tańczą. 

Dla mnie to jest jak taniec na rurze. Takie coś se można z mężem tańczyć a nie obcym chłopem jakiś. Jakie Wy macie zdanie?

Zobacz to:

 

Szczególnie od 12:29. Przy okazji dla fanów czarnych pałek filmik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie najbardziej dołujące - że biały, niegdyś cywilizowany człowiek bezmyślnie przyswaja te wszystkie ohydztwa od Dzikiego. Tańce polegające na ocieraniu się o genitalia, potrząsanie dupą etc.

A przodują oczywiście durne babole.

Kiedyś to było:

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.