Skocz do zawartości

Jakbyście zareagowali?


Rekomendowane odpowiedzi

Macie koleżankę z czasów liceum. Kolegujecie się, ogólnie lubicie. Kiedyś spedzaliście ze sobą sporo czasu, ale tylko na płaszczyźnie towarzyskiej, żadnego pukanka. 

 

Koleżanka wychodzi za mąż, jesteście na ślubie i weselu. 

 

Po jakimś czasie odzywa się mąż koleżanki z prośbą aby ograniczyć wasze kontakty (głównie pisanie od czasu do czasu na messengerze, kawa raz na pół roku). 

 

W zasadzie nie ma tu co ograniczać. 

 

Po wyjaśnieniu koleżanki o co ho, ta dość zażenowana przyznaje, że do wszystkich jej znajomych taka prośba poszła.

 

W sumie to nie wiem, czy śmiać się czy płakać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maroon napisał:

W sumie to nie wiem, czy śmiać się czy płakać. 

 

Spróbuj oba jednocześnie, może być ciekawie. Tylko nie wśród ludzi, chyba że pragniesz chwili wytchnienia od codzienności:)

 

Dla mnie sprawa jest prosta, jeśli sytuacja wygląda dokładnie tak jak to opisałeś- gość ma coś z deklem. 

Wybadałbym co myśli o tym stara znajoma i uszanował jej opinię. 

Mąż za kilka lat może już nie być mężem, szczególnie jeśli odwala takie akcje. A stare, wypróbowane znajomości trzeba szanować. 

 

Miałem jakiś czas temu śmieszną akcję, zapowiedziała się dobrą znajoma na kilka dni, chciała wpaść i pozwiedzać. Znajomość bez cienia erotyki, coś między dobrym kumplowaniem a przyjaźnią.

To było chyba z półrocznym wyprzedzeniem, laska ogarnęła bilety na samolot i sprawa przycichła. 

 

W międzyczasie zacząłem się spotykać, zaczęło robić się powazniej i szło w dobrym kierunku.

Mnie było coraz bardziej głupio, bo zapowiadała się mocno dwuznaczna sytuacja i nie bardzo wiedziałem jak to ugryźć. 

 

Moja dziewczyna okazała się nie mieć z tym żadnego problemu, czym mnie totalnie zaskoczyła. I to się czuło że nie jest to udawane. Kobieta miała w sobie tyle wewnetrznego spokoju, pamiętam że mi to bardzo zaimponowało. 

 

Jeśli sytuacja jest dokładnie taka jak ją opisałeś, jebać małostkowych zazdrośników. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy że nawet nie jesteś "znajomym Piaska". Inaczej nawet ten mąż chciałby się zaprzyjaźniać.

Mnie się po epizodzie zdrowotnym sprzed dwóch lat, tak zaostrzyło samotnictwo i autonomia socjalna, że nie miał by kto do mnie takiego komunikatu wysłać. I generalnie jakieś foszki różnych ludzi spuszczam w kiblu w trybie pilnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może facet już się sparzył na tym że któraś z jego ex popuściła szpary z kolegą. Tak że teraz dmucha na zimne. Na forum też jest sporo tematów aby uważać na kolegów swojej kobiety. Od przyjaźni do łóżka jest krótka droga :).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, maroon said:

Po wyjaśnieniu koleżanki o co ho, ta dość zażenowana przyznaje, że do wszystkich jej znajomych taka prośba poszła.

Normalny scenariusz dla 95% relacji z czasów młodości, dziwna jedynie sformalizowana prośba.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym zareagował?

 

Odpisałbym coś takiego:

 

"Kurwa to jak nie będę mógł już grzmocić mojej Asi na tzw rzekomej "kawie"? To, że się z nią ożeniłeś nie oznacza, że przestaniemy się spotykać. Nasza miłość trwa już 20 lat, a Twoja ile? pięć? Pfff

W piątek kawa z ciasteczkami albo Asia wniesie sprawę o rozwód! Zazdrośniku! Może i dzisiaj jest Twoja ale w piątek będzie moja, nawet nie wiesz jakie ciasteczka lubi, taki z Ciebie mąż!"

 

Dziwi mnie jak to laski wybierają takich zazdrośników na mężów ale jak to z kobietami, tu jest wyższa szkoła rozumowania.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś taki dżentelmeński komunikat faceta do faceta to nic nadzwyczajnego. Dzisiaj uważa się takiego gościa za desperata, frustrata, dekla. W tym nurcie za jakiś czas, mąż będzie negocjował z kulegami żony ile razy i co mogą z nią zrobić, bo nie można jej zbyt ograniczać.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Yolo napisał:

Moja dziewczyna okazała się nie mieć z tym żadnego problemu, czym mnie totalnie zaskoczyła. I to się czuło że nie jest to udawane. Kobieta miała w sobie tyle wewnetrznego spokoju, pamiętam że mi to bardzo zaimponowało. 

Kobiety często nie mają problemu z zdradami. Kiedyś z jedną gadaliśmy o zdradach i co mnie zaskoczyło to to, że ona bez ogródek powiedziała, że by wybaczyła. Kobiety nie mają wstecznej zazdrości, nie przeszkadza im ilość partnerów seksualnych chłopa i też są dużo mniej zazdrosne z reguły. Tak naprawdę to zdrada emocjonalna jest dla kobiety gorsza niż fizyczna. Dlatego szczerze mówiąc jej podeście mnie w ogóle nie dziwi. Ale jeśli kobieta nie jest o ciebie w ogóle zazdrosna to bardzo zły omen wbrew pozorom bo znaczy, że ma na ciebie trochę wyjebane.

 

U chłopa to jest inaczej, my mamy mocną zazdrość wpisaną w DNA bo nigdy nie jesteśmy pewni ojcostwa, ale tak czy inaczej zachowanie tego faceta jest objawem niskiego SMV.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NoHope napisał:

Ale jeśli kobieta nie jest o ciebie w ogóle zazdrosna to bardzo zły omen wbrew pozorom bo znaczy, że ma na ciebie trochę wyjebane.

Uwierz mi, nie miała;) 

 

A jeśli chodzi o zazdrość, jest z tym bardzo różnie. Niektóre baby mają ostro poryte pod tym kątem.

To jest zwykła niedojrzałość emocjonalna, pozwalanie sobie na takie akcje.

Bo o ile na samą emocję wpływy nie mamy (chyba że się mocno postarać), ale na to co robimy pod jej wpływem już tak. 

 

Widać w tym temacie jakąś dziwną tendencję do "uwłaszczania" partnera. 

O ile nie dziwiłoby mnie negatywne podejście do zawierania i rozwijania nowych znajomości, o tyle takie akcje w przypadku ludzi którzy znali się wcześniej, to już coś mocno nie halo.

 

Nie wyobrażam sobie żeby mi kobieta wyliczała z kim że swoich starych znajomych mogę mieć kontakt, a z kim nie. 

Szanujmy się, traktujmy jak dodorośli.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maroon napisał:

Po jakimś czasie odzywa się mąż koleżanki z prośbą aby ograniczyć wasze kontakty (głównie pisanie od czasu do czasu na messengerze, kawa raz na pół roku). 

 

W zasadzie nie ma tu co ograniczać. 

 

Po wyjaśnieniu koleżanki o co ho, ta dość zażenowana przyznaje, że do wszystkich jej znajomych taka prośba poszła.

 

Mało to miałem takich sytuacji w życiu? Dużo, to wręcz normalne 😁

Znaczy nigdy nie od męża/partnera, bo ich nigdy nie miałem okazji poznać, ale niejedna koleżanka mi mówiła że partner "kazał" ograniczyć nasze stosunki.

 

Jak zareagować? Uszanować prośbę i tyle. To ich życie. 

Zawsze dla niej będzie ważniejsza zgoda z partnerem, niż jakiś tam kolega nawet najlepszy. 

I niech tak będzie, po co jej (im) mieszać w życiu, nawet jeśli nie ma powodów do obaw (tylko koleżeństwo), to i tak po co mieszać? 

Jak się z kimś związała, to teraz on jest dla niej najwazniejszy i nawet jeśli przez niego podejmuje głupie decyzje - to są ich decyzje i trzeba je uszanować. Nawet jeśli jest "pod jego wpływem" , nawet jeśli to przez niego podejmuje złe decyzje - to jest ich związek, ich życie, ich decyzje i nie ma sensu się wtrącać. Trzeba uszanować i iść swoją drogą. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Obliteraror napisał:

Zapewne o to chodzi, ale wierzysz, że w razie czego to w jakiś sposób pomoże? :)Nie sądzę.


Pewnie że nie. Bo jak kobieta zechcę  to popuści szpary idąc do sklepu po bułki. Facet po prostu na swój sposób chce ustalić jakąś ramę w związku. Zresztą na forum często pojawiają się rady co by kobietę trzymać krótko. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymanie ramy a toksyczna zazdrość to dwie różne rzeczy. Typ ma coś z garem albo jest ciężko doświadczony i słabo to przepracował. Co to za związek gdzie jedną osobę zamyka się w klatce, wręcz formuje drugą stronę pod swoje wyobrażenia? 

 

Co on wziął jej telefon i do każdego z listy wydzwaniał? Jeśli już to powinien porozmawiać z nią na ten temat, bo kim on jest żeby mówić obcym ludziom jak mają żyć - takie zagranie stawia go w niepoważnej pozycji.

 

Jaki by ten facet nie był, to jest wyborem Twojej koleżanki, należy uszanować jej decyzje, może lubi klimaty z szariatem w tle.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.