Skocz do zawartości

Jaki jest sens podrywać Polki?


rkons

Rekomendowane odpowiedzi

@rkons, ja w telekomunikacji spędziłem ok. 10 lat zawodowego życia już. Zarobki nadal żenujące (10k PLN netto to taki niedościgniony cel dla inżyniera), praca nadal stacjonarna z wielkim zdziwieniem na rozmowach kwalifikacyjnych, że sugeruję zdalną (czasem da się hybrydową, ale to max), "prestiż" - jak to piszą zoomerzy, "xD". Jestem na etapie rozmów i załatwiania lepszej pracy, ale tak jak napisałem - 10k to twardy sufit. Mam 34 lata i mogę napisać jedno - nikomu nie polecam. Szkoda czasu, gdybym mógł, to bym zawrócił każdego maturzystę idącego złożyć papiery - kompletna strata życia. Trudne i wymagające studia, pieniądze gówniane, perspektywy żadne i zawsze się na koniec dowiesz, że oni akurat szukają kogoś z doświadczeniem w jakiejś obskurnej gałęzi twojej dziedziny której AKURAT nie znasz (a nie znasz, bo jest ich tysiące i życia nie starczy) - więc nic z tego 🤔

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, manygguh napisał:

Jaki jest sens?

 

Badoo:

- Polska - jedno polubienie w 2 dni.

- Flipiny - 74 polubień w kilkanaście godzin. Kilkanaście dziewczyn - konkretne petardy i rokujące po początkowej weryfikacji. Chętne, kontaktowe, posłuszne, empatyczne.

- Zambia - 89 polubień w 24 godziny. Kilkanaście dziewczyn - konkretne petardy, nieosiągalne dla mnie w PL. Ogarnięcie seksu/ potencjalnie fajnej relacji w trymiga. Chętne, kontaktowe, posłuszne, empatyczne.

- Dominikana - 112 polubień (!) w 24 godziny. Totalny rekord. Posiłkowałem się translatorem. Absolutny hit, którego nie brałem po uwagę. Konkurencji nie ma. Dziewczyny totalny miks, latynosko-murzyńsko-biały. Chętne, kontaktowe, posłuszne, empatyczne.

 

Odpowiedź:

Nie ma sensu. Dla typowego polskiego chłopaka taki deal się po prostu nie opłaca. Za to kim jest, może dostać coś o kilka wszechświatów lepszego. Tak więc panowie, nauka języków, fachu by pracować na miekscu lub zdalnie, pomysłu na biznes i do przodu.

 

 Do mnie kiedyś taka "mudzina" ni zgruchy ni z pietruchy zaczęła na maila na interii pisać. Pisała w dużym skrócie, że był napad na wioskę, zabili jej tatę pastora, był podany nr telefonu do Afryki, żeby do niej zadzwonić... Całość po polsku po przepuszczeniu przez translator...

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej sens jest jeśli bardzo się nudzisz.

Weźmy np takich Szwedów, w Szwecji było bardzo nudno tak więc Szwedzi postanowili, że sprowadzą sobie ZJEBÓW z Afryki i Azji i teraz już się nie nudzą.

Tak samo jest z POLKAMI - jeśli ktoś się nudzi to zawsze może poderwać POLKĘ - najlepiej taką po 30-tce z trojgiem gówniaków, z których każdy po innym fagasie, taką z tatuażami, kolczykami w nosie, nadwagą, wygoloną z różowym fryzem na łbie - o nudzie zapomnij.

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons wrzucę swoje 2 filmiki do obejrzenia:

 

 

 

To ci powinno rozjaśnić, co się dzieje w Tajlandii.

Polecam również przeczytać mój wątek: Ja i moja Tajka, ponieważ może to być dobra dla ciebie lekcja życia, kiedy poznasz tajkę i będziesz beciakiem.

Ja takim byłem i @Libertyn pięknie podsumował moje przygody.

 

Obecnie jestem po roku suszy, z nową laską i wszystko gra na moich zasadach.

Dzięki forum i prawie roku samotności i pracy nad sobą, również na terapiach stanąłem na nogi i pojawił się szacunek do samego siebie.

Zatem czy to Polska czy Tajlandia, musisz mieć to coś, żeby laskę utrzymać przy sobie, bo hipergamia nie ma litości.

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Edelgeist said:

 Do mnie kiedyś taka "mudzina" ni zgruchy ni z pietruchy zaczęła na maila na interii pisać. Pisała w dużym skrócie, że był napad na wioskę, zabili jej tatę pastora, był podany nr telefonu do Afryki, żeby do niej zadzwonić... Całość po polsku po przepuszczeniu przez translator...

Metoda na nigeryjskiego księcia była dość popupalrna swojego czasu. Albo nawet na Willa Smitha:

 

https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/bezpieczenstwo/podszywajac-sie-pod-willa-smitha-wyludzil-od-polki-45-tys-zl-uwazajcie-na-nietypowe/e95h6r6

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, sargon said:

 

Ok, ale na ile się tego trzymają ?

Widziałem sporo motywów, gdzie po wyjeździe do jakiejś zgniłej kultury, kobieta nabiera najpierw tych złych cech, zwłaszcza jak jest np. szczupła i ładna.

Czyli np. agresywnego feminizmu, różnych problemów związanych z "opresją", popisywaniem się chorobami psychicznymi, zwyczajne spasienie się jak świnia, nabranie roszczeniowości i arogancji - sodówka.

 

No i na ile ta ich ambicja skupia się na wyrwaniu lepszego Janusza z lepszego świata i awans społeczny poprzez zaciążenie z lokalsem.

 

Bo często bywa tak, że kultura trzyma kobietę w ryzach fajnych zachowań, a jak się z niej wyniosą, to im odbija.

Ci co przyjechali z Filipin, to raczej sztywno się trzymają swoich zasad.  Dzieci mieszkają z nimi aż do zamążpójścia; randkowanie jest OK, ale powrót do domu przed 22gą.  Pokolenie wychowane tutaj jest trochę bardziej “wyzwolone”, ale rodzina w dalszym ciągu ma duży wpływ na nich.

Miejscowi, dobrze usytuowani mężczyźni raczej na Filipinki masowo nie lecą.  Jak już wspomniałem wiąże się to z kosztami wspierania rodziny na miejscu i tam.  Do tego panowie z Filipin również mają ambicje, i wielu z nich staje się doktorami, prawnikami, prowadzą biznesy i stanowią dobry magnes dla Filipinek.

Zapomniałem dodać, że dzięki “lokalnemu” wyżywieniu, czyli hamburgery, pizza, frytki, itp. oraz filipińskiemu w nadmiarze, wiele młodych Filipinek dostaje zaokrąglonych figur już w nastoletnim wieku gdy mieszkają tutaj.  Dotyczy to zresztą wszystkich.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rkons napisał:

Ukrainy, Białorusi

Ja już bym wolał  stamtąd bliżej.

5 godzin temu, Libertyn napisał:

wsi gdzie już samo posiadanie pracy czyni cię kimś?

A ładna chociaż ? Żeby chociaż tobie podobała się :)

Godzinę temu, $Szarak$ napisał:

są dużo mniej lewicowe,

i dodatkowo naturalne, więcej naturalnych bez np. wieśniackich tatuaży czy pizdy nosorożca na twarzy.

 

images?q=tbn:ANd9GcSJHwWTDn8d4UI6GgoFdRj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, manygguh napisał:

Jeżeli miałbym być złośliwy, to odpowiedziałbym: Z tyloma, z iloma rezerwatkami sam się spotkałeś i przespałeś w realu. Przez te wszystkie lata spermienia w rezerwacie.

Kiedy ja nawet nie chciałem się z żadną przespać bo nie uznaje relacji na odległość

Cytat

Widzę też, że próbujesz się odgryźć za temat dot. walki z segregacją sanitarną. Beka z typa. Wiem, że nic ten temat tobie nie da, ale i tak napiszę. Napiszę dla chłopaków, którzy sami chcą przetestować, a nie narzekać i przebywać w pizdeczkowatym stanie umysłu.

XDD. 

Cytat

 

A co do samego pytania:

 

Zaznaczam też, że prostytutki mnie nie interesują i zawsze jak pada pytanie ile?, to odpowiadam, że nic, bo nie interesują mnie prostytutki. Bo pewnie takie pytania się pojawią. Celem jest znalezienie dziewczyny do fwb, lub typowego związku.

Spoko. Marnujesz swój czas na szukanie laski w miejscu do którego być może nawet nie pojedziesz. Atencjonujesz się i tyle. 

Cytat

Nie muszę się spotykać i spać z nimi, by wiedzieć, że miałbym tam np.: seks. Jak to weryfikuję?:

Spoko. Ale seksu nie masz. 

Cytat

1 .Pisząc z laskami, zawszę piszę, że mieszkam tam na miejscu. Wybieram sobie jakąś top 5 best neighbourhoods w danym mieście i ją podaję podczas rozmowy. Nie chcę przez przypadek wybrać jakichś slumsów, żeby się nie bała tam spotkać. Gdy mnie pytają gdzie jestem, to piszę Makati/ Taguig/ Westlands lub inna jakakolwiek prestiżowa dzielnica (i bez drenażu portfela) w danym mieście.

XDD Żałosne. Ciekawe ile z nich realnie dało by Ci po twarzy. 

Cytat

 

2. Po przejściu na whatsapp (obowiązkowo po paru wiadomościach weryfikujących z kim mam do czynienia), zawsze kieruję rozmowę na seksualny tor. No chyba, że dziewczyna jest dziewicą (głównie Filipinki), to wtedy odpuszczam takie rozmowy, wiadomo. Wcześniej wymieniam zwykłe fotki, jakieś selfie itp. W innym przypadku rozmowy zawsze dość szybko schodzą na seksualny plan. Wcześniej piszę, że jestem tu na kilka miesięcy w tym danym mieście, może dłużej jeśli będę miał dobry powód. Pytam, czy chciałyby się spotkać. Co chciałyby robić, gdy się spotkamy. Niektóre piszą wprost, że chcą białego, bo nigdy nie były i chcą sprawdzić, albo że zawsze marzyły o białym chłopaku lub mieszanych dzieciach. Jak nie pisze sama wprostu, to coś odpisuje ogólnego i pyta mnie, co ja bym chciał. Wtedy opisuję, randkę która kończy się wspólnym przytulaniem/ spacerem wiadomo po czym. Zamiast have sex piszę, make love. Zupełnie inny odbiór. Na tle bandy spermiarzy i typów wysyłających wacki w pierwszych 2-3 wiadomościach i chcących nudesa ot tak po prostu, to już jest ogromny punkt dla mnie, bo mało kto tak robi.

Super. Znajomości oparte na kłamstwie z których nic nie wynika poza masturbacją własnego ego. 

Cytat

3. Zawsze piszę, że chciałbym się z nią spotkać za x dni. Mówię, że u mnie na mieszkaniu. One deklarują się, że przychodzą. W wiadomym celu. Piszę o tym wyraźnie i one potwierdzają.

I tu nie ma ani faceta, ani mieszkania, ani ruchania. No chyba że autentycznie tam jeździsz i się spotykasz. 

Cytat

4. Jeżeli laska mi wysyła nudesy, bez proszenia z mojej strony oraz bez oczekiwania, że za nie zapłacę (najczęście takie zachowanie spotykałem u Filipinek), czyli sama z siebie, to wiem że chce się spotkać i robić wiadomo co. Jeśli mi opisuje, co ze mna zrobi, to wiadomo, że chce. Jeśli chce się wymienić takimi fotakmi, albo zobaczyć się przez video call, to wiadomo, że chce i w realu. 

Nudesy to ja otrzymywałem i od Polek

Cytat

I nie muszę lecieć te tysiace km, by wiedzieć, że kwestia randki, to kwestia zapytania odpowiednich dziewczyn, w odpowiednim momencie i kolejności wykonywanych działań. Więc stąd wiem. Feedback plus patrzę na działania dziewczyn.

 

Wiesz. Ze spotkaniami w realu bywa tak, że cudna pisanina i nudeski i tak się kończą różnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, rkons napisał:

Ameryka Płd, Azja, wszystko jedno ale po co kisic się w Polsce z naszymi witaminkami?

Jestem aktualnie w Ameryce Południowej. Zawodowo i prywatnie już trochę zwiedziłem tego świata.

 

Nadal wolę (jak to ktoś pisze pokazując brak doświadczenia) swoją "p0lkę".

 

Dla cipy zmieniać swoje życie - to jest porażka edukacyjna tego forum, albo użytkownicy przestali czytać ze zrozumieniem. Nie wszyscy oczywiście. Lepiej się starać zmieniać wszystko wokół niż spojrzeć choć chwilę na siebie. 

 

@Tajski Wojownik wyjaśnił temat jednym zdaniem. Ale niektórzy nadal się będą kotłować ze stwierdzeniem jakie to p0lki są złe. 

 

Rozumiem że doświadczenia mogą być różne z różnych obozów - ale widzę że właśnie nie każdy potrafi tak się otworzyć, tylko będzie gnił w swoim kwadracie.

 

TRAGEDIA!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn Śmieszy jesteś. Znowu "argumenty" z dupy. Wymyślasz kocopoły, tylko by coś odpisać I piłeczkę odbić. 

 

35 minutes ago, Libertyn said:

Spoko. Ale seksu nie masz. 

I nie muszę. Ważne, że wiem ze mogę mieć. Wiem gdzie mi będzie łatwiej, a gdzie nie. Gdzie tylko stracę czas i pieniądze, a gdzie szanse są większe, by mieć to, co chcę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Januszek852 napisał:

To ciekawe, bo skoro programujesz, to możesz robić to gdziekolwiek.

 

Nie do końca, ale o tym za chwilę (*).

 

Cytat

Akurat Polska wydaje mi się generalnie bardzo słabym miejscem do zycia dla programisty15k, bo jest drogo, a klimat taki sobie.

Ale Bułgaria, czy Chorwacja?

 

Bułgaria bez rosyjskiego/bułgarskiego? Wszyscy mówią, że niemal wszędzie wystarczy angielski, ale pojedź sobie nawet do Niemiec i spróbuj coś załatwić w urzędzie bez niemieckiego. A tym bardziej w takiej Bułgarii. Co do Chorwacji to nie wiem, ale dla mnie za gorąco. Pisałem, przy okazji innego tematu, że w PL jedną z zalet jest zmienny klimat, bo masz zarówno ciepłe lato jak i dość chłodną zimę i coś pomiędzy. Klimatycznie nie jest to najgorsze miejsce do życia, choć - wiadomo - to rzecz gustu.

 

#Programista15k, hmm... Nie chcę za dużo pisać, ale powiem tylko tyle: jak jesteś w tym zawodzie ogarnięty i masz 10-15 lat doświadczenia, to taką pracę znajdujesz w dzień. Lepszą w miesiąc, a dużo lepszą w pół roku. 

 

(*) Tu jednak dochodzimy do tego, o czym na początku napomknąłem. W mojej aktualnej są bardzo dobre zarobki, ale praca na pewno nie będzie w 100% zdalna, dla żadnego z inżynierów, nawet tych z 20-letnim doświadczeniem. A to dlatego, że czasem trzeba coś zrobić na sprzęcie, który np. jest dopiero prototypem i - ze względu na zachowanie poufności - nie można go wynosić do domu. I nie wszystko da się załatwić przez ssh/internet. Myślę, że za naprawdę fajną pracę (nie tylko chodzi o kasę) warto zapłącić tę cenę w postaci pracy hybrydowej, nie w 100% zdalnej. A w Bułgarii nie wiem czy taką fajną bym dostał. Chorwacji w ogóle nie przeglądałem pod kątem rynku IT.

 

No i człowiek się przyzwyczaja, co kilka tygodni można się spotkać z rodziną - w moim przypadku niewielką (głównie rodzice, ale to bezcenne), a tak to już z "co kilka tygodni" robi się "co kilka miesięcy". 

 

Cytat

Nieruchy 2x tańsze, piękny klimat.

 

Pewnie gdybym chciał w stolicy to niewiele taniej: zarówno mieszkanie jak i życie.

 

Cytat

Dla większych wariatów pewnie równie dobre byłyby Filipiny, czy inna Dominikana. Tam jest minus w postaci utrudnień prawnych (bo to całkiem inny świat, Bułgaria/Chorwacja to wciąż UE i wiadomo, czego się spodziewać). Ale dochodzi plus w postaci dziewczyn.

 

Tylko, że Azjatki są niskie. To mi najbardziej w tych dziewczynach przeszkadza. Dla mnie idealna to 170+, 165+ akceptowalnie. Azjatki to często ~160 cm, choć oczywiście zdarzają się wyższe.

 

Cytat

Ja bym serio na Twoim miejscu spróbował, pewnie nawet pracy zmieniać nie musisz.

 

J.w. Jednak bym musiał albo zmienić na taką ~15k w pełni zdalną i zadowolić się tymi ~15k, ale niechętnie, bo człowiek się przyzwyczaja do lepszego ;)

 

Cytat

Ja odradzam bawienie się w typowego tech-inżyniera każdemu, komu mogę (telekomunikacja, elektronika, robotyka, etc.).

 

A ja myślę, że - o ile co do telekomuny - masz rację, to co do elektroniki i robotyki niezupełnie. Ale! Tylko w połączeniu z programowaniem. Zauważ, że teraz nawet w głupiej lodówce teraz masz mikrokontroler, a w nim oczywiście system operacyjny i apki. Ktoś się musi znać na tym i rozwijać to. Zapotrzebowanie jest ogromne, od juniorów wdrażających czy testująych soft, po seniorów zajmujących się integracją/developmentem. 

 

3 godziny temu, rkons napisał:

@Januszek852

 

Po latach stwierdzam, że dałem się oszukać jak szedłem na studia na Politechnikę Warszawską - wydział MEiL - studia trudne, wymagające, korzystam z może 5% wiedzy jaką zdobyłem ale tyle co się nasluchalem co będę robił i kim ja będę to szok - prali mi łeb że inżynier to elita.. a inżynier po MEiL to już elita elit.. co za farmazoniarze.. uczelnie wyższe to biznes jak każdy inny, wyposażenie dydaktyczne jak z komuny, szkoda gadać.. najwięcej pieniędzy zarobiłem robiąc to czego nauczyłem się sam i ten śmieszny papier mogę dziś spuścić w kiblu, nie było warto, straciłem jakieś 14 lat życia na pracę w zawodzie który absolutnie nie jest prestiżowy i jeszcze zarobki są mizerne, nie polecam

 

Ale nauczyli cię myślenia technicznego, ścisłego. Myślisz, że dlaczego dziś jestes takim dobrym inwestorem? Byłbyś, gdybyś skończył szkółkę typu SGH? Wątpię... nie doceniasz, bo po prostu nie robisz tego, czego się uczyłeś. Ale tego, jak bardzo rozwinął się twój umysł podczas nauki, już nie zauważasz.

 

3 godziny temu, Januszek852 napisał:

@rkons, ja w telekomunikacji spędziłem ok. 10 lat zawodowego życia już. Zarobki nadal żenujące (10k PLN netto to taki niedościgniony cel dla inżyniera), praca nadal stacjonarna z wielkim zdziwieniem na rozmowach kwalifikacyjnych, że sugeruję zdalną (czasem da się hybrydową, ale to max), "prestiż" - jak to piszą zoomerzy, "xD". Jestem na etapie rozmów i załatwiania lepszej pracy, ale tak jak napisałem - 10k to twardy sufit. Mam 34 lata i mogę napisać jedno - nikomu nie polecam. Szkoda czasu, gdybym mógł, to bym zawrócił każdego maturzystę idącego złożyć papiery - kompletna strata życia. Trudne i wymagające studia, pieniądze gówniane, perspektywy żadne i zawsze się na koniec dowiesz, że oni akurat szukają kogoś z doświadczeniem w jakiejś obskurnej gałęzi twojej dziedziny której AKURAT nie znasz (a nie znasz, bo jest ich tysiące i życia nie starczy) - więc nic z tego 🤔

 

Mam kumpla po elektronice i on poszedł w telekomunę. Faktycznie kiepsko, ale po jakimś czasie wziął się za naukę rozwiązań komunikacyjnych - w jego przypadku Microsoft Lync - i jest lepiej. Choć oczywiście do dobrego programisty z doświadczeniem 10-15 lat nie ma startu, jeśli idzie o zarobki i warunki pracy.

 

36 minut temu, manygguh napisał:

@Libertyn Śmieszy jesteś. Znowu "argumenty" z dupy. Wymyślasz kocopoły, tylko by coś odpisać I piłeczkę odbić. 

 

Panowie, dajcie sobie spokój. @Libertyn to kobieta 😂

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Obecnie jestem po roku suszy, z nową laską i wszystko gra na moich zasadach.

Nic nie gra!

No sory(wyrywkowo) obejrzałem twoje materiały.....żenua.

PRIMO! NIGDY! PRZENIGDY!

Nie gadasz źle o swoich ex!!

Dlaczego?

....nawet gdybyś miał booóool dupy jak T34.

Bo tworzysz OBRAZ 'PIZDUSIA' i jak to łatwo Ciebie wyrolować....dodatkowo straszysz(podświadomie) przyszłe samice, że będą obcować z 'pizdeuszem'.

KOLEJNE.

...czy jesteś świadomy, że zlałeś się jak asfalt z betonem w całość???

 

Rozumiem, naturalna ekspresja płynie z głębi.

GDZIE TWOJA EUROPEJSKA ZBROJA?

TFU EUROPEJSKA!

GDZIE SŁOWIAŃSKA!???

 

Ekscytacja w wypowiedziach jest spoko, Pod warunkiem, że są to tematy POZYTYENE.

..... A ty(atak na ego) nakręcasz się zjebanymi ruchami samic!

Czujesz swąt lątu biegnącego do twojej beczki prochu???

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Januszek852 said:

@rkons, ja w telekomunikacji spędziłem ok. 10 lat zawodowego życia już. Zarobki nadal żenujące 

Widzisz. A mogłeś pójść ścieżką jednego z większych obecnie operatorów kablowych w kraju, właściciel firmy zaczynał od udostępniania netu sąsiadom w bloku na Tarchominie 10 lat temu. 😁

Quote

 

zawsze się na koniec dowiesz, że oni akurat szukają kogoś z doświadczeniem w jakiejś obskurnej gałęzi twojej dziedziny której AKURAT nie znasz (a nie znasz, bo jest ich tysiące i życia nie starczy) - więc nic z tego 🤔

To akurat jest w każdej prawie branży technicznej, gdzie wąskich specjalizacji jest pierdylion. Tylko wąska specjalizacja to bardzo obosieczna broń, szczególnie tam, gdzie technologia szybko się zmienia. Można zostać z ręką w nocniku. 

 

Niestety na studiach nie uczą jak oceniać perspektywy rozwoju i szacować ryzyko ślepych zaułków. 

 

Poza tym jak kiedyś gdzieś już pisałem, kraj bez przemysłu ma guzik do zaoferowania absolwentom kierunków technicznych. 

 

Ja, gdybym zaczynał jeszcze raz techniczne, to albo poszedłbym w programowanie i został wyjebiaszczym koderem (choć to nudne jak na mój charakter) albo zrobił automatyzację czy inną robotykę i wyjebał do USA te 20 lat temu. Opcjonalnie project management budowlany i zaczepiać się na największych światowych budowach - tunele, mosty, zapory, etc. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, SamiecGamma napisał:

A ja myślę, że - o ile co do telekomuny - masz rację, to co do elektroniki i robotyki niezupełnie. Ale! Tylko w połączeniu z programowaniem. Zauważ, że teraz nawet w głupiej lodówce teraz masz mikrokontroler, a w nim oczywiście system operacyjny i apki. Ktoś się musi znać na tym i rozwijać to. Zapotrzebowanie jest ogromne, od juniorów wdrażających czy testująych soft, po seniorów zajmujących się integracją/developmentem. 

Tak, ale to jest programowanie z jakimśtam backgroundem. Dla mnie to żadna robotyka czy inna elektronika, tylko IT z wkładką.

 

19 minut temu, SamiecGamma napisał:

Choć oczywiście do dobrego programisty z doświadczeniem 10-15 lat nie ma startu, jeśli idzie o zarobki i warunki pracy.

I nie będzie miał. Musiałby wyjechać do Niemiec. Wtedy istnieje szansa, że tego programistę15k wciągnie nosem, ale... niemiecki perfekt. Albo wypad. Takie są realia. Dlatego jeśli uda mi sie wreszcie przejść do roboty z 8-10k netto, to od razu zasuwam na kurs niemieckiego, bo następny krok to praca zdalna dla niemca. Innej nie ma ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jedna sprawa - do pewnego stopnia wszystkie kobiety są takie same - hipergamia etc. nieważne czy to Polka, Tajka czy laska z Mozambiku.. odpowiednio ustawiony mindset to podstawa w relacjach z kobietami, my nie rozkminiamy jak obejść ten system tylko to czy nie lepiej jest wyjechać do Azji czy Ameryki Płn i tam nie lepiej szukać kobiety do związku - argumentów żeby to zrobić jest wiele..

 

Jeszcze raz powtórzę - tu nikt nie rozkminia jak obejść ten system tylko może lepiej jest ustawić się w pozycji gdzie będzie łatwiej odnieść sukces w relacjach znając już zasady gry..

Edytowane przez rkons
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, SamiecGamma said:

 

A ja myślę, że - o ile co do telekomuny - masz rację, to co do elektroniki i robotyki niezupełnie.

Typowa robotyka to nie tu u nas. Firmy typu Boston Dynamics, Szajsungi i inne Yamato. Tam jest przyszłość i kasa. Ew. robotyka przemysłowa, ale też bie u nas. Niemcy, Japonia, USA - te kierunki. Teraz też Chiny, ale oni mają nadmiar własnych kadr. 

 

Mikrokontrolery do lodówek spoko, ale ani to ciekawe, ani pasjonujące. Miałem kumpla co kodował sterowniki pralek. Nudna, powtarzalna do bólu robota i wcale nie jakaś dobrze płatna. Uciekł od tego w pisanie aplikacji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Typowa robotyka to nie tu u nas. Firmy typu Boston Dynamics, Szajsungi i inne Yamato. Tam jest przyszłość i kasa. Ew. robotyka przemysłowa, ale też bie u nas. Niemcy, Japonia, USA - te kierunki. Teraz też Chiny, ale oni mają nadmiar własnych kadr. 

 

Niektóre z nich mają polskie oddziały. Ale fakt, product development jest głównie w HQ, w Polsce to będzie bug fixing/maintenance/integracja. Chociaż zdarza się dostać coś ciekawego, ale to musi się trafić i trzeba być naprawdę dobrym.

 

1 minutę temu, maroon napisał:

Mikrokontrolery do lodówek spoko, ale ani to ciekawe, ani pasjonujące. Miałem kumpla co kodował sterowniki pralek. Nudna, powtarzalna do bólu robota i wcale nie jakaś dobrze płatna. Uciekł od tego w pisanie aplikacji. 

 

Ale co się nauczył, to jego. Z dość głęboką wiedzą techniczną będzie mógł teraz pójść gdzieś indziej, gdzie dostanie 2x więcej. Fakt, że trzeba to lubić. Moim zdaniem do tego trzeba mieć specyficzną osobowość. Nie masz szans, żeby osoba, która lubi, aby w jej życiu dużo się działo, odnalazła się w takiej robocie. Dla introwertyków zaś, takich jak ja, jest to idealne zajęcie: nie muszę użerać się z ludźmi, nie muszę się produkować i wychodzić "na środek", tylko siedzę w kącie i robię swoje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Libertyn napisał:

Logika:

Nie chcę być betabankomatem w Polsce toteż zostanę nim w Azji. 

Błąd logiczny.

W praktyce: mając np smv 6 polski chłopak może mieć p0lkę 3/10, otyłą, po 30 albo wziąć szczuplejszą przed 30tką ale z bachorami i być nie szanowanym bankomatem.

 

Ta sama osoba tam może mieć kobietę 8/10 szczupłą ale krągłą, młodą, pachnącą, mieć z nią dzieci i być szanowanym, w zamian daje swoje zasoby. 

 

Deal milion razy lepszy od zadawania się z polskimi kobietami.

 

Na koniec powiem, że pracowałem za granicą w międzynarodowym zespole, ludzie z Azji, Afryki czy Ameryki południowej. Sporo pań z Czech, Słowacji, Rumuni (Rumunki, nie mylić z romkami!!!), Bułgarii itd. 

Panie uśmiechnięte, szczupłe, zapytasz o coś, odpowiedzą.

 

Takiego dziadostwa jak było z polskimi dziewczynami to nie ma co porównywać do innych kobiet, panie po sąsiedzku choćby z Czech czy Słowacji mają zupełnie inne charaktery, nie są takie grube, są takie jakby to wyrazić... Krągłe, kobiece, wyraźny zarys bioder i piersi a nasze szkapy no cóż... Malowały się i używały perfum, ale to inny sort. Oczywiście były wyjątki, ja może 3 dziewczyny z PL dobrze wspominam, a porównanie było gdyż większa połowa załogi to właśnie kobiety były.

Nawet naszymi kapo były kobiety, p0lki nikt nie lubił, za to do słowaczki każdy chodził bo umiała pl, ang, ger i swój język, wszystko umiała załatwić, a jak się coś jej nie podobało to kombinowała aby poprawić pracę i wyeliminować błędy, natomiast p0lka kombinowała jak drzeć mordę na innych współpracowników. 

@Iceman84PL Ty Bracie też kiedyś pracowałeś z tamtymi kobietami, wypowiadałeś się bardzo pozytywnie pod ich adresem.

9 godzin temu, Libertyn napisał:

Myślę że jak z Polkami Ci nie idzie a kontraktu żona w zamian za przelewy do rodziny nie pragniesz to będzie gorzej. 

Ja bym dokładnie tak zrobił: jestem głową rodziny, zapewniam byt ale wymagam to to i to. Pani ma wykonywać swoje obowiązki, odchować potomstwa a późnej jak będzie ok to żyjemy dalej, jak nie to zmiana na młodszą, w oni wypadkach you win dla mnie.

 

Biały mężczyzna ma 10x większą wartość tam, i to on dyktuje warunki.

9 godzin temu, thyr napisał:

Nastepny ktory bedzie ustawial sobie zycie pod mozliwosc nieograniczonego dostepu do sromu .To sie zawsze zle konczy kolego .

Kupowanie nowego samochodu na kredyt żeby się pokazać nie jest najrozsądniejszą decyzję. Ale kupno auta na firmę, żeby zarabiało na siebie nawet odejmując odsetki jest dobrym pomysłem (pomijając szczegóły, chodzi o porównanie). 

Są ludzie którzy chcą się spełnić jako głowa rodziny, jeśli to świadoma przemyślana decyzja to tylko przyklasnę, i nawet mogę podrzucić na lotnisko życząc powiedzenia.

10 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Natomiast Azjatki zwłaszcza z rejonów południowo-wschodnich to inna bajka.

Tam na miejscu są jeszcze do tej pory wychowywane i socjalizowane w odpowiedni sposób by być w przyszłości dobrymi żonami i uczone szanować męża.

Tak. Możesz kupić ruderę w Polsce, jednoczenie za te same pieniądze możesz mieć apartament w innym kraju. 

 

Ja widzę że kobiety zatraciły się w tym wszystkim, ile znacie kobiet które od serca nie wstydzą się bycia kobietą? Zachowują się jak kobiety? Umieją przyjąć komplement? Nie są roszczeniowe i pyskate, docenią pomoc, podarunek? Dziś każda chce być jak mężczyzna a nawet lepsza od mężczyzny. 

 

Rozwijając rozmowę w tym kierunku - mężczyźni opanowali ziemię nie przez wzgląd na mięśnie ale przez wzgląd na inną funkcję, inny mózg i inne myślenie. Mężczyzna może kopać rowy, ale słabszy mężczyzna albo kobieta w koparce zrobi to szybciej, więcej zarobi i wcale się nie zmęczy. W dzisiejszym świecie mięśnie są najsłabiej opłacane, kobiety serio chcą iść do kopalni? Na magazyn? Wywozić nieczystości starym beczkowozem? Ile kobiet widzicie teraz na rusztowaniach na mrozie? A no właśnie.

Mózg kobiety jest mniejszy średnio o 181 gram. 

Kobiety chcą być jak mężczyźni, ale dostają dodatkowe punkty w kolejce do pracy czy na studia jak osoby niepełnosprawne.

A więc skoro kobiety nie są w pełni sprawne więc są trochę... Niepełnosprawne!

 

Natomiast kobiety z Azji spełniają się jako żony i matki, są szczęśliwe i nie biegają z logo SS - Schutzstaffel bo nie chce się brać odpowiedzialności za swoją płodność, gdzie antykoncepcja jest na każdym rogu.

Dlatego jeśli kiedyś będę chciał mieć dzieci, będę szukał prawdziwej kobiety na kandydatkę a nie jakieś karyny, która ani nie jest kobietą zachodu, która płaci za siebie, pracuje itd ani nie jest kobietą wschodu która zajmie się dzieckiem, ogarnie ognisko domowe itd. 

Już lepiej kupić seks lalkę, za kilka lat wzrośnie produkcja i ceny zmaleją. 

 

Dożyliśmy czasów, w których polska kobieta oferuje mniej korzyści niż realistyczna seks lalka z modułem dźwięku, podgrzewaniem oraz wibracjami, nie wspominając o coraz to nowszych i rozbudowanych funkcjach jak prowadzenie rozmowy. Już lalka lepiej odpowie niż p0lka ze swoim aha, to fajnie, co robisz.

4 godziny temu, $Szarak$ napisał:

Może, jak jakaś grubsza wojna wybuchnie na Ukrainie, to sporo Ukrainek trafi do Polski - które według mnie, są dużo mniej lewicowe, niż Polki. 

Gdyby jedynymi imigrantami były ładne blond Słowianki albo śniade ciemne Arabki, białe liberalne p0lki w jedną noc utworzyły by jednostki SS.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.