Skocz do zawartości

Czy premier Morawiecki był tajnym współpracownikiem STASI?


Rekomendowane odpowiedzi

Biorąc pod uwagę młody wiek. 

 

Ja stawiam, że zwyczajnie został zarejestrowany jako potencjalne źródło informacji - do przyszłego werbunku. 

 

Albo jako źródło informacji nieświadome tj. miał w swoim otoczeniu agentów, którzy raportowali o czym gadatliwy Mateusz nawijał. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to dla mnie, nawet to nie jest najgorsze. Tak, jasne nie ma polskich polityków. Wiadomo, że obce agentury robią co chcą, przemysł leży, służby też i tak dalej. Najgorsze dla mnie jest to, że Polacy się tak nienawidzą. Jesteśmy podzieleni w każdej dziedzinie, wisienka na torcie to wojna między kobietą, a mężczyzną. Gdyby 38 milionów działało razem, jak jeden organizm nikt by tego nie ruszył. Żadna propaganda by nie przeszła, żadne chore ustawy, gnidy nie miały by tu czego szukać. Chociaż, wziąwszy pod uwagę to, że właśnie jesteśmy skłóceni może trafili na podatny grunt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to możliwe, że krytycy kierownictwa tego kraju - kierownictwa, które łże, kręci i nieustannie kombinuje, jak tu nas ograbić i zgnoić - że ci sami krytycy, podważający każdą narrację tego rządu, stają się zagorzałymi wykonawcami jego woli, gdy tylko wchodzi narracja wojny i obrony ojczyzny. Tej ojczyzny, którą samo kierownictwo nam wydziera, aby wespół z obcą agenturą paść się na jej zasobach.

Jakże niewiele trzeba tym oczytanym durniom! Wystarczy pomachać flagą biało-czerwoną, połechtać zranione ego fantazjami o mocarstwowości, i może jeszcze pokazać trochę militarnych zabawek. Resztę zrobią tzw. publicyści - lojalne kurewki każdej władzy. Mamy wiatr w żaglach! To jest dziejowy moment! Jesteśmy kluczową częścią tej machiny, która pójdzie na Wschód i zaniesie Cywilizację.

A potem będziemy rządzić i dzielić razem z Wielką Ukrainą - nowa Unia w duchu jagiellońskim, od morza do morza.

Oczywiście, jeżeli Amerykanie pozwolą. 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mosze Red napisał:

@Obliteraror dokładnie tak w 89 roku  jak Stasi się kończyło, to Morawiecki miał 20/21 lat xd

 

No ale kto go tam wie, podobno palił Nyski milicyjne jako szczawik, to może i karierę agenturalną wcześnie zaczął :D 

 

 

Ale przecież nie musiał wyjeżdżać, żeby go zwerbowali. Stasi werbowała też w krajach "bloku wschodniego". Akurat we Wrocławiu nie zdziwiłaby mnie ich mocna placówka. Wystarczy, że trochę się wyróżniał aktywnością, w stylu kandydowanie do Samorządu Studenckiego czy na prezesa Koła. Wystarczyła nawet działalność jego ojca do zainteresowania się. Tym bardziej, że potem pojechał do Hamburga na studia z tego co kojarzę. To mogła być nawet łapówka dla jego ojca.

 

Kiedyś czytałem książkę o aferze Żelazo (SB organizowało gangi okradające jubilerów na zachodzie-tak w skrócie) i tłumaczyli się, że potrzebowali pieniądze na operacje zagraniczne. Jeden z oficerów wyśmiewał to. Powiedział, że wywiad każdego kraju, ma kasę na takie czarne akcje i to nie problem je przekazać. Najtrudniej jest właśnie skorumpować osobę "eksponowaną politycznie" tak żeby kontrwywiad się nie zainteresował.  Grand, stypendium - to najbezpieczniejsze formy. Służby na Uczelniach zwykle mają współpracowników. Często wystarczyło poważnie traktować jakiegoś  frustrata i nawet bez pieniędzy będzie wiernym agentem. Poza tym w młodym wieku taka osoba może łatwo ulegać pokusom (kiedyś Kiszczak powiedział żartobliwie, że zwykle wystarczy korek, worek lub rozporek - a więc słabość do trunków, pieniądze lub sprawy obyczajowe) i być podatna na szantaż. Inwestycja w młodego obiecującego działacza, może się zwrócić lepiej jak startup, więc warto pomóc takiemu obiecującemu. Tym bardziej po sprawdzeniu po behawiorystę. Mitoman, zmotywowany ekonomicznie, odrzucający drobnomieszczańskie przekonanie o uczciwości i przyzwoitości, a do tego wysoki i przystojny oraz sprawiający wrażenie inteligentnego - trzeba brać. 

 

ps. w chwili likwidacji Stasi Morawiecki miał 22 lata. Mogli mu ledwo teczkę założyć, a potem został przejęty w ramach "kontynuacji służby". Ja jestem ciekaw co wpisał w deklaracji kiedy starał się o Certyfikat dostępu do informacji niejawnych. Jeśli powiadomił o tym kontakcie to wszystko jest ok. Ale wtedy raczej już byłoby oświadczenie. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Perun82 napisał:

Kraj,Pańśtwo to pojęcie abstrakcyjne. Bardziej chodzi o skupisko zamieszkałych na danym obszarze ludzi. 

 

Pytanie co do zasadności owego poświęcenia. Ponieważ często, niestety, poświęcali się w imię obcych interes w zamian za mrzonki w postaci obietnicy ewentualnego wsparcia. Nasze elity patrzyły tylko na czubek własnego nosa - a i w wielką politykę nie umieli grać ponieważ przeważnie oni stanowi przedmiot a niebyli podmiotem owej gry. 

 

Niestety pokutuje u nas akademickie postrzeganie tworu jakim jest państwo. Takie umowy społeczne, trzeci sektor etc. Dobre bajki. Liczy się władza(siła) i wokół jej utrzymania oraz poszerzania toczy się od  początków ludzkości walka. reszta to są dopisywane bajki, legendy z mchu i paproci (ideologie oraz jej pochodne) by było uzasadniać swoje roszczenia. 

 

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

@Rnext

 

Podstawowym niezrozumieniem większości ludzi tzw. "prawicy"  jest nieumiejętność przyjęcia do wiadomości faktu, iż w 1989 roku tzw. "III RP"  z zarządu rosyjskiego przeszła na zarząd amerykańsko-rzymsko-niemiecki i tak jak w 1992 wycofali się z polski żołnierze ZSRR tak samo wprowadzili się żołnierze NATO - bo w kolonii umieszcza się swoje wojska "w razie W".

 

Wszystkie ważniejsze decyzje nie są podejmowane w Polsce, a tzw. "polskie władze" są tu po prostu namiestnikami zachodu - jedni z nadania rzymsko/amerykańskiego, a inni niemieckiego. Różni się to tylko tym skąd kto dostawał kasę - KLD i Tusk wozili ją w walizkach z Berilna, Kaczyńscy, Krzaklewscy, Buzki dostawały z Waszyngtonu. 

 

Rola Polski w tej układance jest jasna - tania montownia i mięso armatnie - dlatego w latach 90tych odbyła się dzika prywatyzacja i dlatego Polak ma mieć zawsze niższe pensje niż na zachodzie - inaczej im się ten deal nie opłaca.

 

Przez ponad 30 lat zadbano o to aby wszyscy ludzie, od lewa do prawa, w miarę niezależni zostali zmarginalizowani a dąży się do dwubiegunowej sceny politycznej, którą najłatwiej sterować - czyli blok "postępowy" (PO i Lewica) i blok "patriotyczny" (Pisowcy i Konfederacja) - i to już powoli będzie miało miejsce.

 

Wszystkie te partie w swoim dogmacie mają orientację na ambasadę Niemiecką i Amerykańską - z odchyłami na którąś ze stron.

 

Polska swoją misję taniej siły roboczej i rynku zbytu już wypełniła - patrz emigracja najpierw do USA, potem do UE, patrz rozsprzedanie przemysłu i stanie się tanią montownią - teraz czas na rolę zderzaka i mięcha armatniego.

 

Nawet system oświaty jest do tego dostosowany - uczymy się o powstaniach, o "ginięciu za Ojczyznę", a wyśmiewamy pozytywizm nazywając to "groszoróbstwem" - w Polsce nie są potrzebni wojskowi, a księgowi - to oddaje dobrze istotę problemu.

 

Wiedząc o tym każdy może się zastanowić co chce robić ze swoim życiem bo w obecnej chwili patriotyzm pojmowany jako oddanie życia za "Ojczyznę", jest w mojej opinii najwyższym stadium głupoty - bo ta "Ojczyzna" nie istnieje.

 

Zresztą:

 

318578252_1105866386794872_5010488718429

 

318987003_1576802812786625_6716111171496

 

 

4 godziny temu, Rnext napisał:

@niemlodyjoda można nabrać przekonania, że naszym najwyższym interesem narodowym, byłoby powitać ruskich czołgistów kwiatami i przepuścić ich dalej na zachód. 

Jestem tym zasmucony jak sflaczały chuj. Bo to oznacza, że w zasadzie, nie mamy czego tutaj ani szukać ani budować. Wszystko psu w dupę.

 

Miałem wysmarować swoje dzisiejsze przemyślenia z pracy w temacie szkoleń wojskowych, ale wiedzę, że nie jestem w tym sam.


Po 1 należy zauważyć, że w tym państwie obywatel poniesie srogą karę za użycie broni palnej na bandycie w obronie swojej posesji oraz zdrowia. Czyli politycy naszego państwa nie dbaja o to aby czuł się bezpiecznie.  A jednocześnie każą się szkolić aby walczyć w obronie interesów tychże polityków.


Po 2 statystyczny Polak pracuje pół roku na same podatki (dzień wolności podatkowej co roku jest coraz później) i jeszcze każe mu się ryzykować życie i zdrowie w obronie tego.


Po 3 co grozi statystycznemu Polakowi w razie inwazji ze wschodu, szybkiej kapitulacji i zajęcia całego kraju w sytuacji opuszczenia nas przez NATO?  Prawie nic!

Przerabialiśmy to już nie raz. Pomijam incydentalne przypadki gwałtów, kradzieży itp. Spadnie trochę poziom życia, ale przerabialiśmy to w pandemii oraz w stanie wojennym.


Po 4 co grozi polskim politykom? Dużo! Utrata władzy, konfiskaty majątków, w przypadku przejścia na stronę wroga ewentualne incydenty ze strony partyzantów oraz nadzór zwierzchni i mniejsze wałki i przekręty, gdyż kasa zacznie iść na wschód.
Po ewentualnej ewakuacji na zachód życie z oszczędności i uwaga! pójście do uczciwej pracy.


Czemu księża i politycy są pominięci ze szkolenia?

Bo w razie takiej inwazji oni są czyści i mogą podjąć współpracę z "nowym panem". Natomiast ludzie po przysiędze oraz uczestniczący czynnie w obronie mogą być prześladowani, internowani z wywózką na Syberię włącznie.

 

 

 

Tworzy się ciekawy temat, może to wydzielić lub przenieść @Rnext?

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się nawet nie kryją. Politycy, księża, urzędnicy to kasty specjalne w tym kraju poza prawem, poza odpowiedzialnością, panowie nad niewolnikami. My jesteśmy niewolnikami i mięsem armatnim. Nadchodzą czasy wojny z własnym rządem powoli moim zdaniem. Z każdym rokiem coraz gorzej się żyje. Polska to i tak już kraj upadły pod kątem demograficznym. Już nie da się tego naprawić żadnym sposobem. Nie z takimi ludźmi. I dobrze. Skończymy, jak powinniśmy, czyli na śmietniku. A zasługujemy na to, bo karakan u władzy i podobne twory. Skoro takich ludzi wyniosło społeczeństwo na szczyt to nie zasługujemy na nic dobrego. Proste. Każdy niech się martwi o własne dupsko. I tak jest w istocie.

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, spacemarine said:

Pomyślcie w czyim interesie było zniszczenie polskich kopalni węgla, nadal niszczą kopalnię Kurpiński, no w czyim?

 

W interesie zachodu, a ostatnio w interesie unijnej ideologii i politycznego kierownika, czyli Berlina. Oni by chcieli nas osłabić i uzależnić od siebie, żebyśmy nie mogli z nimi konkurować.  Chcieliby sprzedawać swoją energię  lub odsprzedawać nam ruski gaz, za odpowiednią prowizją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz agent = zawsze agent.

Tego się nie odtenteguje.

Podobnie jak KLD z Tuskiem przyjmowali reichsmarki na "budowę opozycji", to teraz te fakty są odnotowane, a i pewnie dorobiono nowe materiały do szantażu, bo pokusy łatwo eskalować.

 

Teczki STASI podlegały filtracji, i te przydatne przeszły jako zasób dla nowych służb, albo ktoś mógł je wynieść - jak to u nas bywało często.

 

Faktycznie łyknięcie z połykiem kamieni milowych przez Mateusza w Brukseli jest poważną przesłanką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Mosze Red said:

Biorąc pod uwagę młody wiek. 

 

Ja stawiam, że zwyczajnie został zarejestrowany jako potencjalne źródło informacji - do przyszłego werbunku. 

 

Gdyby w tych teczkach nic nie było to Niemcy nie mieliby problemu żeby je ujawnić, a mają. Wniosek - tam jest coś czego nie chcą ujawnić. Co to może być można się tylko domyślać.

 

Gdyby w tych teczkach nic nie było to Morawiecki nie miałby problemu żeby je ujawnić, i pokazać wszystkim: "patrzcie, zarejestrowali mnie jako agenta a ja nic dla nich nie robiłem". Wyobrażasz sobie efekt takiego wydarzenia? Przecież by z zyskał na tym niepomiernie. Mógłby się tym chwalić latami i spławiać każdą insynuację w jego kierujemy, nawet cukrem niezwiązaną. Gdyby tam nic nie było...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wrotycz napisał:

Gdyby w tych teczkach nic nie było to Niemcy nie mieliby problemu żeby je ujawnić, a mają.

 

Wpadasz w podstawową pułapkę. 

 

Jeśli tam nic nie ma, tym bardziej tego nie ujawnią. 

 

Jest zasiane zwątpienie, Polacy się gryzą między sobą. 

 

 

Przecież to jest taka sama akcja jak z odmową zwrotu wraku Tupolewa przez Rosję tylko na mniejszą skalę.

 

Nic nie wybuchło ale niech Polacy się gryzą, bo jedni mówią, że wybuchło, drudzy, że wina kaczora bo kazał lądować, a jeszcze inni, że sprzęt był stary i kijowy więc wina Tuska. 

 

 

Jak się czegoś nie wie, powstają niczym niepoparte spekulacje, a jeśli takie spekulacje są publiczne to prowadzą do zamętu wewnętrznego. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, Mosze Red said:

Jeśli tam nic nie ma, tym bardziej tego nie ujawnią. 

Tylko widzisz, co wówczas Morawieckiemu zależy, żeby powiedzieć publicznie że był wciągnięty ale w teczkach nic nie ma i śmiało niech odtajnią. Zaryzykuje czy nie? Bo gdyby jednak było i oni by odtajnili, gdy MM się zarzekał że ma czyste karty... dopiero by się działo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Mosze Red said:

Wpadasz w podstawową pułapkę. 

 

Jeśli tam nic nie ma, tym bardziej tego nie ujawnią. 

 

(...)

 

Jak się czegoś nie wie, powstają niczym niepoparte spekulacje, a jeśli takie spekulacje są publiczne to prowadzą do zamętu wewnętrznego. 

 

I tu jest problem. Bo te teczki stanowią dowód. Ponieważ w polityce PRL 1.5, nic nie jest poparte dowodami bo zostały one pieczołowicie zniszczone można się operować wyłącznie przesłankach, na owocach pracy polityków. A owoce jakie są, każdy widzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Libertyn napisał:

Nawet jak był to mógł podpierdalać kolegów z klasy/studiów/tatusia.. 

 

Rok likwidacji Stasi: 1990.

Rok narodzin Morawieckiego: 1968

 

1990-1968 = 22 lata. 

I z pewnością w tamtym okresie był wielkim nabytkiem STASI. Taki niemiecki Jack Strong. Który wynosił tajne dokumenty z kancelarii i brał udział w wielkich naradach na najwyższym szczeblu państwowym?

 

Innymi słowy... Czy ktoś tu Nam właśnie nie wrzuca jakiegoś granata do kibla? Bylebyśmy znowu mieli nad czym się brandzlować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rnext napisał:

Tylko widzisz, co wówczas Morawieckiemu zależy, żeby powiedzieć publicznie że był wciągnięty ale w teczkach nic nie ma i śmiało niech odtajnią. Zaryzykuje czy nie? Bo gdyby jednak było i oni by odtajnili, gdy MM się zarzekał że ma czyste karty... dopiero by się działo. 

 

Ale skąd on ma wiedzieć, że został wciągnięty? 

 

Jeśli nie miał świadomości, że jest obiektem operacyjnym to tego nie wie.

 

 

Mamy dziennikarza, który twierdzi że są teczki Morawieckiego u spadkobierców Stasi i nie wiemy nic więcej. 

 

Jeśli on nie był świadomy, nie był współpracownikiem tylko obiektem operacyjnym,  to wie tyle co i my xd

 

 

Równie dobrze może to być prowo niemieckiego wywiadu, operacja dezinformacji i teczki zostały spreparowane, albo nawet nie teczki tylko jakiś dokument, który stwierdza, że one istnieją. 

 

 

Jedyne co może zrobić to oświadczyć, że nigdy świadomie nie współpracował z niemieckim wywiadem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zdajecie sobie sprawę że jeśli już tozapewne nie wciągneli go dlatego że był sobie studentem i tyle - tylko dlatego że był synem pewnego Pana?

 

Kornel Andrzej Morawiecki (ur. 3 maja 1941 w Warszawie, zm. 30 września 2019 tamże) – polski polityk, fizyk i nauczyciel akademicki.

Działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, poseł i marszałek senior Sejmu VIII kadencji. Kandydat na urząd prezydenta RP w wyborach w 2010. Kawaler Orderu Orła Białego. Ojciec Mateusza Morawieckiego, prezesa Rady Ministrów.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Kornel_Morawiecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Confuser napisał:

Ale zdajecie sobie sprawę że jeśli już tozapewne nie wciągneli go dlatego że był sobie studentem i tyle - tylko dlatego że był synem pewnego Pana?

 

Kornel Andrzej Morawiecki (ur. 3 maja 1941 w Warszawie, zm. 30 września 2019 tamże) – polski polityk, fizyk i nauczyciel akademicki.

Działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, poseł i marszałek senior Sejmu VIII kadencji. Kandydat na urząd prezydenta RP w wyborach w 2010. Kawaler Orderu Orła Białego. Ojciec Mateusza Morawieckiego, prezesa Rady Ministrów.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Kornel_Morawiecki

No... Czyli idealna przykrywka do potencjalnej prowokacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.