Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam braci, 1 września tego roku, minął mi 4 rok abstynencji od alkoholu, to prawie 1500 najlepszych dni mojego życia, od podjęcia tej decyzji. Obecnie mam 25 lat, decyzje o zaprzestaniu picia podjąłem ze względu na problemy jakie mnie spotkały, przez młodzieńczy okres buntu jak i problemy w domu rodzinnym , do alkoholu doszły papierosy i narkotyki, bójki na porządku dziennym, długi, zjebane relacje z rodziną, znajomymi, dla niektórych byłem bandytą, straciłem przez to prawo jazdy, miałem ponad 3 lata zawiasy, kuratorke i milion innych problemów na pustej głowie, które wyrządzałem sobie sam. Rzeczy, które robiłem przez używki, ciągną się za człowiekiem latami, nie mogę wybrać niektórych zawodów, duża część osób nigdy mi nie zaufa i jak by nie patrzeć w małych miejscowościach nosisz z sobą piętno do końca życia, bo ludzie są tak przyjebani, że nie zrozumieją niektórych przemian w ludziach. Nie będę się długo rozpisywać nad tym ile człowiek może stracić przez różne dopalacze, każdy niech nad tym problemem stanie sobie samotnie i zrobi rachunek sumienia ile stracił , a ile zyskał, jak dla mnie to jedno wielkie gówno, tracisz pieniądze, żeby poczuć się gościem, ale wychodzi odwrotnie niż byś chciał, chociaż w ciągach, czy pod wpływem wydaje Ci się, że cały świat trzęsie się przed twoją potęgą w weekend kiedy jebniesz małpke i opowiadasz światu jaki to nie jesteś "gość", pijackie rozmowy, znajomości, które w rzeczywistości nie mają sensu, ludzie, którzy są z Tobą tylko dlatego, że fajnie czują się w twoim pijanym towarzystwie, na trzeźwo nie masz o czym z nimi gadać, bo jesteście tak wyprani, że opowiadacie tylko swoje pijackie przygody, nic innego nie można pokazać, ale iluzjio trwaj, a sprobój się tylko odłączyć to będziesz chodził z piętnem dziwnego typa który nie pije alkoholu. Aa i najlepsi "prawilni koledzy", jak przyszło do sprawy w sądzie to pojechałem na nią z moją bratową, bo "ziomki", którzy mnie wsypali byli bardzo zajęci, że nikt nie miał czasu mnie podrzucić. Z tych dobrych rzeczy, ogarnąłem super pracę, jak przypomnę sobie jak w ciągu prosiłem ludzi, żeby dali mi złotówke do browara, przy czym czułem potęgę i siłę kiedy od nich to otrzymałem, bo według mnie się mnie bali, to aż mnie skręca jak człowiek może nisko upaść. Miałem związek nad którym nie będę się tu rozwodził, ale zmienił moje postrzeganie świata na jeszcze przejrzystrze niż wczsniej, dzięki niemu trafiłem na to forum i mogę dzielić się różnymi przemyśleniami z wami bracia. Cały czas starał się rozwijam, kursy, najprawdopodobniej studia w tym roku, uczę się języka, ćwiczę na ile zdrowie pozwala, ogarnąłem swoje mieszkanie w sumie bez kredytu, skacze na spadochronch, latam szybowcami, mam czas energię i pieniądze na rzeczy dla niektórych nieosiągalne, najprawdopodobniej będę chciał się związać z branżą lotniczą, chociaż nie wiem czy się wyrobię z wiekiem i pomimo tego wszystkiego, czuję, że straciłem bardzo wiele czasu, na to, żeby dojść do etapu na którym jestem, gdybym miał normalny start, pomoc rodziców, nie szalał za młodu, myślę, że mógł bym osiągnąć dużo więcej i ciągle w głowie siedzi myśl, że za mało, za wolno, tak jak bym chciał nadrobić parę lat straconych na samodestrukcji w jednej chwili. To takie na szybko przemyślenia moje, chciałem się z kimś tym podzielić bo w okolicy to ludzi nie interesuje , od zbierającego po ludziach złotówki Turopa, w 1500 dni stałem się człowiekiem o którym wtedy nie marzyłem, że kiedyś będę, żal za straconym czasem i przerost ambicji pomieszane z ogromną dumą i szczęściem. Także, 4 lata bez używek za mną, lecimy bracia dalej, forum, z kobietą czy bez, walczymy z tym życiem dalej pokonując swoje słabości!
    27 punktów
  2. Witam braci, Po którejś tam kłótni, otrzymałem od swej lubej wiadomość (kopia poniżej). Jest napisana w języku rdzennych troli z Wenus. Bardzo proszę o tłumaczenie braci, do których takie wiadomości od obcych cywilizacji już dochodziły Wiadomość: Przeszła mi taka myśl przez głowę. Zróbmy sobie przerwę. Miesiąc, dwa, albo nawet trzy. Poukładaj swoje życie, zastanów się nad tym w jaki sposób powinny wyglądać zaloty i czy rzeczy banalne są aż tak zbędne. Przemysl kwestie szacunku do kobiet, w końcu słusznie powinno się je nosić na rękach. Przez 9 miesięcy noszą w sobie dziecko danego mezczyzny, a przez kolejne lata o nie dbają. Pospotykaj się z innymi kobietami, znajdź czas dla znajomych. Jeżeli po takim czasie ja wciąż będę chodzić Ci po głowie, wtedy zastanowimy się nad tym czy jest jeszcze dla nas nadzieja. Co Ty na to?
    18 punktów
  3. W kolejnym odcinku: Saori nie odebrała telefonu w ciągu godziny i Massimo nie może tego zrozumieć. Ona jest dostępna na fb więc on napisał jej, że chciałby się przytulić. Ona nie wie co o tym myśleć bo dnia poprzedniego Massimo napisał "dobranoc" bez żadnej emotikonki. Pociekło gdy Saori zdała sobie sprawę, że to trudny człowiek a ciekawość pomieszana ze strachem przed Massimo spowodowała, że ona chce odkrywać swoją seksualność, ale boi się czy on potem zadzwoni czy nie. Massimo płacząc w poduszkę, że nie może się dobrać do majteczek Saori już po pierwszym spotkaniu traci nią zainteresowanie. Czy Saori mówiąc mu, że idzie wziąć prysznic i zrobić pranie wzbudzi w nim ponownie pożądanie? Czy dojdzie do zbliżenia? Czy Massimo nadal chce uwodzić Saori? Czy Saori pomyślnie zda testy gimnazjalne? O tym dowiemy się w kolejnym odcinku.
    15 punktów
  4. Ja sobie porandkuję i dam sobie z dupy zrobić jesień średniowiecza. A Ty, marny śmiertelniku, uświadom sobie ile straciłeś. Staraj się bardziej, zabiegaj o mnie, a ja przy braku lepszych możliwości, może zwrócę swoją uwagę ku tobie, jeśli zasłużysz (wykupisz ją). <typowe damskie pierdololo - translator malfunction> Nie bądź aż taką pizdą, bo nawet na beciaka się nie nadajesz. Ja się wyszaleje, a Ty rozpaczaj płacząc w poduszkę za mną i staraj się mnie zdobyć.
    13 punktów
  5. @WoLe -Najebany dniem wczorajszym, mały przestraszony chłopak z milionem rozbitych myśli, zabić się? Wytrzeźwieć? Co z długami, mieszkaniem rodziców, pracą, co ludzie powiedzą, jestem gównem, czy znowu zacznę ćpać, co jak kuratorka dziś przyjdzie i mnie zobaczy, znowu zjebałem, kończyć to piwo, gdzie iść, co zrobić chce wyjechać, nie dam rady, chce kogoś do pomocy, nie chce być sam, ja pierdole obudzę się w jakimś śmietniku, znowu, jak się zabić? Czy środki wystarczą? Rozjebać samochód? Lina? Nie, nie mam jaj do tego, nawet się dobrze nie zabije, czy dziś przyjedzie policja, co się działo przez ten weekend? Mniej więcej 1 miuta moich myśli w tamtym okresie, trochę przerażające. -Jebać to, jadę na odwyk, tyle razy już obiecywałem, muszę to zrobić , idę do lekarza rodzinnego, mówie mu, że mam problem z alkoholem i chce się leczyć w ośrodku zamkniętym, daje mi pieczątkę z opisem choroby bo inaczej nie dostaniesz się do ośrodka. Pierwszy uścisk dłoni od gościa po 60 i słowa "masz ode mnie mega szacun, niewielu ludzi decyduje się na taki krok, dla mnie jesteś wygranym" i błysk w oku, którego nigdy nie zapomnę. -Szybki telefon, pierwsze pytanie, a jest Pan pod wpływem? Ja na to no tak, a oni to zapraszamy dzisiaj. Ulga, ja pierdole, wygram życie, pakuję się na prędce, rozmowa z rodzicami i bratem, od nich wsparcie pomieszane z nie dowierzaniem, jak to, przecież nie jest zle "ta ta nie jest, chłop chce się zabić, czuję się jak gówno, ale nie jest", teraz wiem, że zależało im na tym żeby się nikt nie dowiedział. Piętno. Brat zawiózł mnie na detoks, 2 tygodnie jak w klatce, ja pierdole co tam się działo w mojej głowie to nie opiszę tego słowami, codziennie telefon od siostry długie rozmowy z nią i osobami, które tam były pomogły, ja młody wtedy 21 latek, tam różni ludzie z różnymi przejściami, 2 tygodnie historii, których nie zobaczyli byście czasem na filmie, mega wsparcie od starszych osób, które tam były, każdy mi tlukl do głowy ile mógł, chcieli mnie w jakiś sposób ocalić, udało im się ?? -Na odwyku nie zostałem, po wyjściu poszedłem na terapię dochodzącą, co do wsparcia, null 0, każdy się wypiął, powiedzieli mi, że wszystko wymyśliłem żeby być w centrum zainteresowania i nie mam żadnego problemu, że wszystko nie kręci się wokół mnie i około 2 lat od tego momentu śmiechy z tego ile się dało, na imprezach rodzinnych, święta itp. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka kuźnia charakteru wyjść z gówna i zostać z tym wszystkim samemu, bo reszta powie Ci, że masz wyimaginowany problem. Kolegów nagle brakło, byli tylko od kielicha, budowanie od nowa siebie jak i relacji z ludźmi, jak bys się, kurwa urodził na nowo. -Zwątpienie? W zasadzie w swoje decyzję, że mogłem sobie poradzić sam "chuja prawda, nikt sobie na pewnym etapie nie poradzi, dla mnie wstrzasem był detoks, wystarczył żeby zmienić moje życie", jak i inne sprawy, weekendy, koledzy, wszystko strzeliło, zostałem samotnikiem na pewien okres i tyle. Różne myśli przychodzą przez głowę, ale mam taką awersje, że raczej tego nie zajebie już na tym etapie, jestem tak zdeterminowany do dobrego życia, że ciężko było by to zepsuć haha. Ale wiesz, różne są sytuacje, problemy w domu, w pracy, wesele, kobiety itp, jak nie znajdziesz motywacji to polegniesz. Odstaw narkotyki, alkohol i papierosy w jednej chwili, dla mnie to za mało chce więcej, a niektórzy mówią, że dla nich to mistrzostwo świata. Aaa i zapomniałem, przez to wszystko czasem czuje się mega "stary" na tle uczuć, emocji itp, jak bym już wszystko widział. Ale to już sprawa na terapie nie tutaj.
    8 punktów
  6. @Saori a nie masz tam w tej swojej gimbazie jakichś bardziej doświadczonych psiapsiułek, które np. już się trzymały z chłopcem za rękę albo nawet całowały? Może one podpowiedzą, co robić w tej sytuacji. Albo może psycholog szkolny? Bo my - stare zgredy - średnio się nadajemy. Niektórzy z nas tutaj mają już ze 20 lat! Kilku nawet wąs się sypie a jeszcze paru jest już nawet po trzydziestce. Normalnie geriatria! A Tobie potrzebne jest świeże spojrzenie. Może tu? www.bravo-girl.com
    8 punktów
  7. Ciekawa uwaga o tym, że mężczyźni są bardziej skoncentrowani na rzeczach, kobiety na osobach. Często wypowiadana i wyjaśniana przez środowiska związane z religią, nie słyszałem wcześniej z ust naukowca.
    6 punktów
  8. Ja jebe. Umarłbym z taką kobietą jak Ty, rozkminy o drugim spotkaniu. Czy sapał w czasie rozmowy, czy zadzwonił o 14:37, czy smsa z uśmiechniętą minką zakończył. Kobieto, jak Cię zapraszał na pierwszym spotkaniu do domu, to znaczy że chciał wejść pomiędzy Twoje nogi. W Twoją pochwę, swoim penisem i ruchami posuwisto-zwrotnymi doprowadzić do ejakulacji, tak żeby mu ciśnienie z jajek zeszło. Jeśli pośrednio zaproponował to na pierwszym spotkaniu, to znaczy, że po prostu chce Cię wygrzmocić jak łysy z Brazzers i nijak to się ma do poważnych planów, które Ty masz w głowie. Kurwa jego mać. Ale co tam. Pewnie jakiś chadomen albo 3 levele wyżej od Ciebie, więc co by tutaj nie napisać i tak popuścisz szparki z radością, łudząc się, że za 2 lata się Tobie oświadczy, spłodzi 2 dzieci, kupi SUVa i M3 w porządniej dzielnicy. Później płacz, desperacja i pogarda do facetów na równym poziomie, bo ,,mogłam mieć...”. Wszyscy znamy takie historie.
    6 punktów
  9. Jest taka sprawa. Przygruchałam se bolca na boku. Rozumiesz - no sama nie wiem, jak to się stało. Ogarniasz? O dziwo - mam też wyrzuty sumienia. No, też się sobie dziwię. Nieważne. Trzeba jakoś teraz z tego ładnie wybrnąć. Aktualny bolec nie zdeklarował się ostatecznie, poza tym strzeżonego pambuk strzeże, więc siądź sobie tutaj cichutko w kąciku, chlipaj, modlij się i czekaj, a ja w tym czasie rozeznam temat i jak jednak jebnie, to pozwolę Ci przeprosić mnie za moje twoje zjebane zachowanie i ewentualnie wrócisz do roli bardziej etatowego bolca. W przerwach w chlipaniu poszukaj ładnego drobiazgu, żebyś nie przyszedł mnie tak przepraszać z pustymi rękami jak pizda. Ogarniasz? No. Kwartał powinien mi wystarczyć. Tobie też. ...aktualny bolec wie, czego potrzeba kobiecie! Zalotnik jest. Zaleciał, przeleciał i w ogóle bardzo... lotniczo jest. No przecież nie powiem, że nudny jesteś, miś i sucho mam w pusi. A bolec jest takiiiiii... Lotny. Rozumiesz? #dej. Przecież wypchnęłam z pochwy guwniaka. To coś między nagrodą Nobla a opracowaniem lekarstwa na raka. Jestem taką wspaniałą altruistką. Zrobiłam to z poświęcenia. Wcale nie dlatego, żeby zaspokoić swoje zachcianki. Guwno się znasz, HUJU. #dej. Mam horom curkiem. ...o ile jakakolwiek zechce takiego przegrywa... No przecież doskonale wiemy, że żadna, hahahha, ZJEBIE. ...przecież żadnych nie masz, ZJEBIE. Nawet tak samo zjebanych, jak Ty. ZJEBIE. ...jeśli po tym czasie jednak akcja z obecnym bolcem nie rozwinie się w oczekiwanym kierunku, wówczas pochylę się nad tobą, przegrywie, i poświęcę się dla ciebie. Przygotuj sobie w międzyczasie odpowiednio dobre tłumaczenie i właściwe przeprosiny, abym miała pewność, że rozumiesz, że to wszystko TWOJA WINA. Pamiętaj o drobiazgu!!! Bo Ty wiesz, z kim ja mogłam wyjść? A ja życie dla Ciebie zmarnowałam!!! Borze, jaka ja jestem wspaniała... Aż Ci zazdroszczę, że będziesz tak za mną płakał... Sam modus operandi to już Ci koledzy przekazali. Ja korzystałbym z rady i zapoznawał kolejne panie ze swoim Dziobakiem ? A jak ładnie poprosi, to ewentualnie podasz skruszonej pani do buzi ?
    5 punktów
  10. @Androgeniczna już przestań pompować ten balon, jesteś jak zdarta płyta... Myślę, że wszyscy znają już Twoje zdanie. Mamy takie czasy, że wiele rzeczy możemy sobie "poprawić" - przemodelować facjatę, odessać tłuszcz, farbować włosy itd. Wzrost jednak nie należy do rzeczy korygowalnych, kobieta może sobie dodać centymetrów obcasami, ale mężczyźni raczej na niewiele mogą sobie na tym polu pozwolić. Uważam, że szkalowanie kogokolwiek - bez względu na płeć - z powodu wzrostu jest mocno słabe. Ok, jasna sprawa, jedną kobietę będą pociągali wysocy mężczyźni, inna będzie wolała w miarę równego sobie (tak, są takie kobiety). Ale wypisywanie dziesiątek postów o jednakowym wydźwięku, że mężczyzna poniżej iluś tam centymetrów wzrostu jest niemęski - to jakaś kpina. To nie wzrost decyduje o męskości, tak samo jak nie rozmiar biustu decyduje o tym, czy kobieta jest kobieca. Męskość i kobiecość leżą serio zupełnie gdzie indziej.
    5 punktów
  11. Co tam się odjaniepawla. A ja jak ostatni debil, też tam się udzielam. Go with the flow. I jeszcze wiecej i wiecej tej kochanej aten....
    4 punkty
  12. @panicz74 to już jest koniec twojego związku, ona ma już inny target. Jednocześnie opcja "zróbmy sobie przerwę" zostawia jej furtkę na powrót jeśli jej nie wyjdzie z nowym. Słowa "spotykaj się z innymi" są przejawem poczucia winy najprawdopodobniej oznaczają, że już zostałeś zdradzony mają posłużyć racjonalizacji przed samą sobą, "ok ja go zdradziłam" ale jak on miał okazję też mnie zdradził. Takie pokrętne alibi wsteczne.
    4 punkty
  13. Jak czytam takie wątki, to mam kolejny argument, że w relacjach z kobietami pomagają doświadczenia z opieki nad zwierzętami - hodowla psów, tresura koni, itp. Trzeba zachować spokój i opanowanie, kiedy kobyłka przestraszy się zbyt szybkiego chodu, myszy w boksie, nowego koloru samochodu, zdenerwuje ją, że klacz obok dostała więcej (albo mniej) jabłek, rozemocjonuje się nowym kocem, czy zielenią trawy, albo ma humory, bo tak.
    4 punkty
  14. A chuj Cię to powinno obchodzić.
    4 punkty
  15. Akurat nie ma co się obrażać, że któraś kobieta chce wyższego. Każdy może mieć swoje wymagania, nawet jak wydają się absurdalne, czy ktoś kogoś takiego znajdzie, jego interes. Jednak mieć swój gust, a gardzić kimś poniżej standardu to różnica.
    4 punkty
  16. Słuchasz Marka od dwóch lat i dalej uważasz, że gratulowanie i przepraszanie swojej byłej to dobre rozwiązanie nieprzepracowanych problemów ze związkiem? Mój Boże, mają oczy a nie widzą, mają uszy a nie słyszą. Kłamca nie przyzna się do kłamstwa, oszust nie przyzna się do oszustwa, cichodajka nie przyzna się do cichodajstwa. Rozmowy traktuj bardziej jako wypełniacz czasu niż fundament relacji. I słuchaj swojej intuicji, ona jest o wiele ściślej skorelowana z rzeczywistością niż jakieś dyrdymały mainstreamowego porządku społecznego. Poza tym standardowa historyjka, dałeś się wciągnąć w babską gierkę, utraciłeś godność na wszelkich polach relacji i teraz jeszcze się czujesz winny. Kop w dupę i mela pod nogi, oto co byłoby adekwatne dla toksycznej psychopatki. P.S. Ta historia z tym seksem w sylwestra powinna wygrać nagrodę w konkursie na najbardziej niedorzeczną fantasmagorię w dziejach. Po tej akcji prawdopodobnie przysłowiowa lampka czerwonego światła ci spaliła siatkówkę i dlatego brnąłeś w to dalej.
    4 punkty
  17. 4 punkty
  18. Czy woda z prysznica wypłucze jej wątpliwości co do słuszności podjętych decyzji???
    4 punkty
  19. @Patton Wiesz żaden z nas nie zna/znał twojego dziadka więc odpowiedź na twoje pytanie to: nie, nie wiemy co twój dziadek mawiał o kobietach tego typu.
    4 punkty
  20. 3 punkty
  21. Błagam nie reklamujcie tej Pani. Jest zaburzona, prymitywnie clickbaitowa i robi wszystko, żeby się wybić, niech se robi co chce bez naszego wsparcia.
    3 punkty
  22. I to jest temat, dla którego tutaj jestem. Dzięki, dzięki i wielkie brawa, szczerze. Też rzuciłem alko i wszystkie używki jakieś 3 lata temu. Również uważam, że to piękna decyzja odzyskać wolność. To jest najważniejsze. Nie ma nic piękniejszego od czystego, świadomego człowieka.
    3 punkty
  23. Naturalne odwlekanie seksu. Czytam i uczę się. Marzy mi się taki wątek zbiorczy burzy mózgów @Androgeniczna wraz z @Saori, gdzie znajdą się wszystkie perełki dotyczące naturalnego i nienaturalnego odwlekania seksu. Dziewuchy znalazłam Wam niszę.
    3 punkty
  24. Chłop jaja pełne, pewnie ma mindfuck we łbie. Laska chce seksu ale nie chce dać dupy. Może niech do wróżki idzie. Mogli w dzień.
    3 punkty
  25. Widzę panowie, że nie macie za grosz empatii. A gdyby to Wasza droga połówka odpisała "OK" bez emotikonki? Co wtedy? Jak byście się czuli? Wczujcie się w powagę sytuacji.
    3 punkty
  26. Przestań zgrywać chuj wie kogo. To na start.
    3 punkty
  27. Nie, to nie był foch, po prostu nie jesteś dla niej interesującą opcją. Gdyby jej zależało, to przełożyła by znajomych i spędziła czas z Tobą, a Ty nawet o tym byś nie wiedział.
    3 punkty
  28. Bo kobiety bawi samo przebieranie i wybieranie w towarach. Mają taką listę pytań i sobie po kolei odhaczają odpowiedzi, a jak ktoś się potknie do do widzenia i szukają następnego. Szukają idealnego faceta, który w stu procentach będzie zgodny z ich oczekiwaniami, tak jak szuka się idealnej spódnicy spędzając kilka godzin przebierając w stertach ciuchów w sklepie.
    3 punkty
  29. @potato z takim show jak nam przedstawiłeś to zostań stand-uperem. Tekstu nie musisz się uczyć wystarczy, że zaczniesz opowiadać swoje życiowe przygody. Tu na bs.pl będziesz miał wierną publikę. Nie marnuj takiego talentu... A teraz na poważnie: nie ważne czy pojmujesz czy nie. Ta dziewczyna Cię nie interesuje, zapomnij o niej. Kiedy spotkasz się z nowymi nigdy nie opowiadaj swoich przygód wylądujesz odrazu jako frendzone. Chyba, że będzie szukać mega jelenia.... Twój oddany fan ZF.
    3 punkty
  30. Jeżeli chcesz, żeby ludzie brali Cię na poważnie odpuść takie klimaty. W MOIM odczuciu zegarek, a właściwie klasyczny, nieprzesadzony zegarek, to jedyna słuszna męska biżuteria. Jeśli jednak masz w dupie to, co o Tobie myślą inni - zakładaj to, co Ci się podoba. Proste.
    3 punkty
  31. Czy ty czytasz co ty piszesz?
    3 punkty
  32. Dałbym se z tym spokój. To wioska. Nawet w Norwegii czy czymś tam byłaby to wiocha. Jesteś Polakiem, skołuj se biżuterię z Biskupina czy czegoś. Też będzie wieśniacko, ale bardziej ojczyście. Najlepiej jakąś sukmanę czy co oni tam nosili, łapcie czy insze coś. Stylówa. Jeden kolo z knives.pl robi fajne bransoletki. Niby trochę homo, ale to i tak dobra alternatywa.
    3 punkty
  33. 3 punkty
  34. Olać. Daj sobie spokój. Nie ruszaj tej sprawy. Itd. itp.
    3 punkty
  35. @Imbryk A tak se na kiblu siedziałem to napisałem. @Saori Twoje problemy to jest jakaś góra banalności. Spotkałaś się z facetem raz, RAZ a temat zakładasz już nie wiem który na ten temat. Strach pomyśleć co będzie po pierwszej nocy. Trzeba będzie zgłaszać twoje tematy. Ja ci dawałem kredyt zaufania, ale widzę, że ty NIE DOROSŁAŚ JESZCZE do spotykania się z facetami. Nie wiesz nawet odrobinę co chcesz od tego gościa i od siebie i masz BARDZO małą pewność siebie. Musisz to w sobie wykształcić bo w przeciwnym wypadku faceci zrobią ci kisiel z mózgu i skończysz po kilku związkach jako wrak człowieka - i mówię tu całkiem poważnie, to nie żart. Od takich analiz nie zbudujesz żadnej fajnej relacji bo zawsze będziesz analizować co on powiedział, czego nie powiedział. Sparaliżuje ci to życie zawodowe i prywatne. Byłem w takiej samej sytuacji więc wiem co mówię. Moja pierwsza dziewczyna - dziura w pamięci. Nie pamiętam co robiłem wtedy, zajebałem studia podyplomowe bo jeździłem do niej jak debil. Pamiętam te ciągłe analizy - a jak odpisała, a czego nie odpisała od razu, a czemu nie ma emotki, jeździłem wieczorem pod jej mieszkanie zobaczyć czy nie poszła gdzieś, czy jest w domu, stałem na ulicy przed jej salonem w zgaszonym aucie w nocy i patrzyłem przez okno co robi... Praca w dupę, szkoła w dupę, nerwy. Przyszło do pierwszego razu to zamiast skupić się na "tu i teraz" analizowałem jak całuję, gdzie, czy pościel ok, czy jaja dobrze ogolone, co ona pomyśli o moim ciele... Koniec końców ptak nie stanął, wyszło chujowo, ja się jak baba rozpłakałem - trauma na lata. NA LATA. Ciesz się, że trafiłaś na jakiegoś cienkiego bolka, który zabiera się jak pies do jeża do ciebie i też jest niepewny tego co chce zrobić bo jakbyś trafiła na konkretnego faceta, to by cię przemielił i zostawił i nawet byś się nie zorientowała kiedy, gdzie i z czym. A może do siebie pasujecie? Takie podchody? To słodkie jest nawet. Ja mam bekę z twoich tematów już, dziwię się tylko chłopakom, że oni na serio analizują dokładnie te same pytania co chwilę.
    3 punkty
  36. Cały ten wątek temu przeczy. Dziewczę ile Ty masz lat, czy nie za wcześnie na takie dramaty? Szkołę skończ najpierw albo coś.
    3 punkty
  37. Kiedyś zarabiali w milionach i lepiej od tego jakoś nie było. Składki ZUS związane z wysokością zarobków to po prostu dodatkowy podatek, dla zmyły nazwany składką. Czy jakaś firma ubezpieczeniowa uzależnia wysokość składki ubezpieczeniowe od poziomu zarobków? No i nie można używać słowa "podatek" w komunikacji z "jedwabnikiem" to może się nie zorientuje, że tym samym jest akcyza, opłata emisyjna, środowiskowa i milion podobnych podatków i podateczków. Program PiS w pigułce dla opornych: "jeśli ciężko i uczciwie pracujesz, to co zarobisz masz oddać tym, którym się pracować nie chce".
    3 punkty
  38. Żona Ci nie leży, zarządzanie ludźmi czyli praca też Ci nie leży. Wydaje mi się, że nie wiesz czego chcesz. Nie sądzę, żebyś w nowym związku był szczęśliwy. Dopadnie Cię w końcu szarość życia, bo i nowa partnerka Ci się znudzi. Do tego jeszcze ta nowa jest przebojowa, inteligentna i niewiadomo co jeszcze, a może to oznaczać, że będzie próbowała Cię zdominować i będziesz miał z nią jazdy. Na Twoim miejscu zrobiłbym sobie urlop, pojechał gdzieś na tydzień (nawet do rodziców) i przemyślał sobie sprawę oraz odpowiedział na pytanie czego chcesz od życia.
    3 punkty
  39. Nawet nie czytałem całego, a jednak trafiłem z tym, że większość osób w tym wątku pewnie żaliło się na swój wzrost. Ja tam widzę niskich typów, że też mają kobiety, a to temat bumerang na forum, wystarczy wyjść na ulicę i popatrzeć, że różni ludzie się parują z sobą, jak znajdę miasteczko, gdzie są sami faceci 190 z laskami, reszta wali gruche w knajpie, to dam znać i zwrócę honor. Jesteś bo widać po tym jak coś człowiek pisze, i jak się mam do twoich postów w moich gówno tematach, których czasem nie rozumiałem, teraz wiem co chciałeś przekazać. Takie to proste, a jak zmienia rzeczywistość, sam wyluzowałem, i co? Wziąłem prawie obcą kobietę na hotel podczas jednego wekendu , i tak ją przejebałem, że nad ranem chodzić nie mogła, pierwszy raz podczas seksu nie pytałem tylko robiłem co chciałem, jak nigdy nie miałem anala, to nawet kakaowe oko zaliczyłem, byłem wyposzczony jak cholera, ,a nawet mi przedwczesny wytrysk minął, a miałem w głowie, że tylko tabsy i lekarz pomoże na szybkie strzały , z jebanej minuty, mogłem godzinę i jeszcze decydowałem kiedy dojść bo mi się nudziło . No ja jebie magia, jak dla mnie poukładane sobie wszystkiego w głowie, przekłada się na całe życie, nie tylko kobiety, żyć w zgodzie z sobą nabiera dla mnie innego znaczenia, to była namiastka tego co powinienem osiągnąć . Ile człowiek traci przez problemy, które sam tworzy to ja pierdole, a ile trzeba czasu żeby to zrozumieć to ja pierdole x5, a ile żeby to przezwyciężyć to ja pierdole x20.
    3 punkty
  40. ...i musi zostać politykiem, bo nigdzie indziej na swojej bezużyteczności grosza nie zarobi.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.