Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ekhm, że tak się wtrącę... Z moich własnych obserwacji i doświadczeń wynika niestety, że te najbardziej wylaszczone egzemplarze, to zazwyczaj niemal na każdej płaszczyźnie najbardziej leniwe syfiary. Począwszy od sprzątania w chacie, po sprawy związkowo łóżkowe czy zawodowe i ogólnie życiowe, na higienie osobistej skończywszy. Także tutaj bym się nie nastawiał na oglądanie jej tyłka "jak się schyla posprzątać lub coś innego" a tym bardziej na jakieś wymyślne ekscesy w pościeli z damą nawykłą do tego, że wystarczy leżeć na plecach w ujebanym gnojem barłogu, niekoniecznie idąc wcześniej chociaż pod prysznic. Nie polecam... A z cyklu "co tam panie na tinderach słychać" to w zeszły piątek sparowało mnie z jedną fajną laską. Dwa zdjęcia, na jednym okulary zasłaniają całą mordę, na drugim siedzi tyłem, ale czuję w jajach normalnie, że skądś ją znam, gdzieś już ją widziałem... gadka szmatka bla bla bla, wymieniliśmy się fejsbukami i... następnego dnia już nie było śladu, ani po niej, ani po naszej rozmowie. Wszystko wyparowało w pizdu. Podejrzewając kto to mógł być, przeprowadziłem małe śledztwo i pies mi mordę lizał znalazłem wywłokę w znajomych na fejsie, po zdjęciach w ciuchach z fotek na tinderze. No to się wkurwiłem i do niej piszę na FB ple ple ple, wiem że to ty, gdzie mi spierdoliłaś jak tu jest robota do zrobienia, opierdoliłem z góry na dół i chuj, na tym zakończyłem. Przez chyba trzy dni udawała, że tego nie odczytała, po czym wysłała numer telefonu, bo ona chce pogadać i wyjaśnić. Wysłałem jej swój i napisałem, że ja już powiedziałem co miałem do powiedzenia, więc jeśli chce coś jeszcze wyjaśniać, to niech sama zadzwoni. No i zadzwoniła... ponad godzinę czasu się tłumaczyła, że to faktycznie ona i dlaczego tak, aż w końcu wyskoczyła z tekstem, że możemy na razie zostać kumplami, bo ona w sumie to jest jeszcze w związku, ale to już niedługo, no i tak sobie szuka kogoś, kto będzie motorem do odejścia od typa, u którego aktualnie mieszka. Oczywiście warunki progowe nowego kolegi z motorem, to własne lokum, które pomieści ją oraz jej dorosłą córkę, no i bycie zaradnym a jakże, bo sami tacy jej się w życiu trafiali, że lepiej nie mówić i ten teraz obecny też nie rokuje... tu musiałem jej przerwać, bo zaczynałem się dusić powstrzymując atak śmiechu co to ma do kurwy nędzy być 😂 - Dobra słuchaj, bo widzę że nasza rozmowa dryfuje na mielizny frjendzonu, a ja nie mam czasu na pierdoły... - To znaczy? - To znaczy, że nie po to za tobą ganiam po internetach, żeby mieć koleżankę do pogaduszek o w sumie niczym. - No ale przecież ani ty, ani ja, oboje nie wiemy gdzie to nas może zaprowadzić, więc? Nie rozumiem w czym problem. - Problem w tym, że ja już tam byłem i dawno wróciłem stamtąd, gdzie ty dopiero idziesz. Wszystko już widziałem... - Dobrze, wiesz co, dziękuję za rozmowę i chyba na tym zakończymy. Jak będziesz miał ochotę, to wiesz... - Trzymaj się i powodzenia. - Pa. Żeby nie było, że się zadaję z jakąś patologią spod żabki, to pani ma 44 lata, jest od wielu lat radną w moim mieście, a także zajmuje jakieś tam wysokie stanowiska w schronisku dla zwierząt i generalnie jest taką tu lokalną celebrytką. No by ją chuj jasny strzelił po tinderach się szlajać i szukać frajera na zakładkę, do którego gładko przeskoczy, normalnie otrząsnąć się nie mogę. Byłem pewien, że chociaż ją puknę, o czym mówiąc szczerze myślałem od zawsze... no ale nie tak, wszystko kurwa nie tak 🤢
    11 punktów
  2. Uświadomiłbym gościa, że dostał prezent od losu i może rozpocząć życie od nowa, bez żadnych zobowiązań. Dostał wersję życia z kobietą i czy to takie przyjemne? Pożył już, zobaczył, co zobaczył, wystarczy. Niech zajmie się własną radością, zadba o zdrowie, finanse, hobby, męską ekipę, a kobiety ogarnie lub nie, to nie ma znaczenia. Geny może przekazać praktycznie na koniec życia, umówi się na oddanie całego majątku, młodą pielęgniarkę zaleje i tyle 😆 A jak jest chory i nie może mieć to niech się cieszy z tematu. Niech podrywa, niech chodzi na randki, rucha i się nie przejmuje, a jak zaleje to będzie i tak miał trafienie w dziesiątkę, jak chciał. Po co ma się zatrzymywać przy jednej kobiecie, która i tak mu nie daje? 😆
    6 punktów
  3. - Pewnie długo zastanawialiście się Igorze Olegowiczu, dlaczego dwa lata temu na czele Głównego Zarządu Wywiadowczego postawiłem właśnie Was - Admirała Floty. Otóż orientujecie się w Jasieniewie chyba najlepiej, że Północna Droga Morska, sprawia że po roztopach w naszej części Arktyki tzw. Przejście Północno-Wschodnie stało się najkrótszą drogą szlaku morskiego między Azją Wschodnią i Europą. - Oczywiście Władmirze Władimirowiczu, jest krótsza od tej przez Kanał Sueski o 1/3 długości! - Tylko niestety nikt z niej nie chce korzystać 🙁 - No niestety 🙁 - A gdyby tak Kanał Sueski zamknąć? - Wówczas dodatkowe nadkładanie drogi wokół Afryki nijak nie było by opłacalne, a płynie przez kanał 12 procent światowego handlu, o dziennej wartości 10 miliardów dularów... - W tym co dla nas najistotniejsze dostawy do Europy gazu i ropy od tych pustynnych psów, które nie chcą współpracować z naszym Rosnieftem w kwestii cen i limitów wydobycia, psia ich mać. - Niestety nie udało się ich przyblokować na dłużej atakami dronów jemeńskich towarzyszy, choć plan i wykonanie było pierwszorzędne, wiecie przecież doskonale, że w Iranie sami na to nie wpadli... - A jakby tak drogi Igorze Olegowiczu wsadzić w ten cholerny Kanał Sueski jakiś korek... - Można by wysadzić w nim w powietrze jakiś supertankowiec albo nawet gazowiec. Raz że zablokujemy Suez, a dwa unaocznimy wszystkim zalety naszych rurociągów! - Po akcji w Bejrucie Wy tylko wysadzalibyście! Katastrofy ekologicznej nam tam na razie nie potrzeba, choć sam pomysł ma potencjał przyszłościowy. - To może chociaż zatopić kontenerowiec... - Ale musi to koniecznie wyglądać na wypadek! - Mamy obiecujące doświadczenia w zakłócaniu sygnału GPS, można by coś popróbować... - Za duże ryzyko wpadki. Może lepiej działajcie w kierunku pozyskania kogoś na pokładzie, nie było by to chyba dla naszych utalentowanych ludzi wielkie wyzwanie... - Mamy oczywiście zainstalowanych naszych nielegałów na mostkach wielu jednostek, w tym paru z tych największych! - W Syrii sytuacja się uspokaja, a na kierunku macie przecież wolne siły w Tartusie. - Przerwanie łańcuchów dostaw sugeruję Władimierze Władimirowiczu zsynchronizować z uderzeniem w Europie III fali koronawirusa. - Działajcie zatem bez zwłoki! - Ta jest! Wykonuję! - Tylko wiecie Igorze Olegowiczu, niech to na razie będzie tylko taki mały subtelny sygnał. Miejcie na uwadze aby jak to nieraz bywało nasi chłopcy nie przesadzili z ewentualnymi skutkami. Sami widzicie co narobiliście tym cholernym biopreparatem ze Swierdłowska. Meliście tylko postraszyć kitajców, a tak się rozeszło to świństwo po świecie, że nawet nam się oberwało! - Wsie poniał. Ustawimy w poprzek kanału jakąś panamską łajbę tak, że nie ruszą jej i w tydzień! - Mołodiec!
    5 punktów
  4. Drodzy bracia czytałem nie raz nie dwa na tym forum że atrakcyjność to synonim Chada który ma idealną wystającą linie żuchwy i symetryczna sylwetkę. Jeżeli chodzi o to drugie to wiadomo nie od dziś że odpowiedni trening i pokłuta dupa mogą zapewnić niezła sylwetkę ale co z twarzą? Operacja plastyczna to spory koszt a wiadomo że bez tego dziewoję nie będę wskakiwać same z siebie na wiadomo co by rozmnożyć swój materiał genetyczny. Dziś w odmętach internetu znalazłem sposób za jedyne 35 dolarów można mieć taką rozpoznawalność i żuchwę której nie powstydziłby się żaden Chad. Chciałbym się zwrócić tutaj do eksperta w temacie żuchwy doktorze@Analconda co powiesz o takim rozwiązaniu. https://youtu.be/RDZ9wBHkqp0
    4 punkty
  5. 4 punkty
  6. No właśnie ja mam taki typ osobowości, że przyciągam i lubię te "grzeczne", które często udają aniołki i chcą związków (chociaż często mają ostro napierdolone pod kopułą), a lekko odpychają mnie takie puszczalskie, imprezowe szmaciury, po prostu mam problem z nimi złapać kontakt i zbudować wspólne więzi, bo wszystko nas dzieli, a czasem brak możliwości wyjścia poza ich ograniczone rozumowanie i pojmowanie świata (bardzo przyziemne i ograniczone do konsumowania i stymulowania) powoduje, że czuję się jakbym rozmawiał z kimś w jakimś sensie upośledzonym, a to mnie strasznie demotywuje. To chyba jakiś sapioseksualizm Dziękuję za odpowiedź, czyli zostaje mi robienie tego co do tej pory i lekkie ściemnianie. Pozdro, uważaj na maczety w Krk i trzymaj się tam 😅 Przede wszystkim z młodymi - licealistkami, studentkami - to mój max, bo ja wyglądam o jakiejś ponad 5 lat młodziej niż w rzeczywistości mam lat, takie geny - u mnie w rodzinie jedna kobieta ma ponad 50 lat, a wygląda na około 30, to jest niesamowite, nigdy czegoś takiego nie widziałem na żywo. Nie chcę polować na dziewczyny, które nawet już kończą studia, to nie mój target, to nie ten czas. Nie mam 30tki, a jakieś 3 lata temu przy kupowaniu 0.7 kasjerka poprosiła mnie o dowód po konsternacji moim wyglądem Pokazałem jej datę i obaj zaczęliśmy się śmiać, a ona mnie przeprosiła za zamieszanie, ale powiedziała, że nie była pewna i musiała to sprawdzić Więc jakieś korpo wywłoki średnio wchodzą w grę, a żaden status mnie nie interesuje, prędzej miłe spędzenie czasu i tyle.
    4 punkty
  7. Poważnie chłopaki kurwa 😅 już widzę jak Twoja twarz się zmienia w jego po ściskaniu jakiegoś gówna w buzi. To samo co szczupłe laski promujące dietę catering a chuja robià dokładnie i w przenośni. Gościu co ma kratę na brzuchu 45 w łapie na wycince mówiący Ci o magicznym suplemencie, ryżu i kurczaku, nie to forum na takie wkrętki 😅
    4 punkty
  8. @Messer Wciskam farmazon odnośnie swojego położenia finansowego w życiu. Udaje np. że wynajęty apartament 120 m + należy do mnie, nie do kolegi, bądź air bnb, że mam spotkania firmowe, podpisuje nowe kontrakty, a o 17 mam przetarg na poważne pieniądze. Baby są głupie, uwierzą we wszystko, tylko trzeba umieć mówić. Co do prób usidlenia, to one mogą sobie chcieć, ale próbą największą usidlenia u kobiet jest seks, chyba, że są głupie i nie znają mocy, wtedy grają dziewice, ale takich to ja bardzo nie lubię i zawsze, może niesłusznie zrywam z nimi znajomość, jak mi nie chcą dać, to po prostu im się nie podobam i idę sobie gdzie indziej - tak sobie myślę. Z samochodem jest różnie, najczęściej to nie używam wcale i poruszam się pociągami, jednak w przeszłości miewałem wynajmowane drogie auta, których używałem w celach wiadomych. Powyższe historie stosuje rzadko, bo tylko z pannami premium, do tego nie chce mi się bawić w szopki, ponieważ utrzymanie przykrywki jest energochłonne. Fajnym uczuciem jest, jak puszcza bariera niedowierzania i zaczyna się 100% wiara, jak u jakiejś świeżej sekciary. Zabawa w Boga. Zabawa w Jamesa Bonda taka. Zazwyczaj mój wygląd, charakter i gadka wystarcza, żeby poruchać, często u niej, wtedy koszta są zerowe, albo wynoszą flaszkę winka, często młode nawet nie pytają o takie rzeczy, są wpaaatrzone w prawdziwego mężczyznę, który jest w stanie je opierdolić i zapierdolić w dobrym sensie tego słowa w łóżku 😛
    4 punkty
  9. Tutaj nie ma czego zbierać, związek się wypalił kompletnie. Lepiej się rozstać póki jest spokojnie i nie będzie szarpania po sądach.
    4 punkty
  10. Znając życie Asia pracuje intensywnie nad rozwiązaniem problemu i w pewnym momencie Dawidek usłyszy "jestem w ciąży.....ale nie z Tobą".
    4 punkty
  11. @Tomek9494 Mężczyźni którzy posiadają koleżankę, zawsze chcą ją puknąć, albo koleżanka jest po prostu brzydka, wtedy ona chce puknąć nas, za to my nie chcemy. Krótka piłka, nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko- męska w wieku seksualnej aktywności. Odnośnie kolegów, to też bym uważał, przede wszystkim próbowałbym stworzyć przyjaźń z sobą i z Bogiem, jakkolwiek wyniośle, by to nie brzmiało - to w gruncie rzeczy najrozsądniejsze rozwiązanie, nikt Ci tego nie zabierze - NIKT. Kumple często są jak panienki w dzisiejszych czasach i obgadują za pleckami. Jako człowiek, w pewnym sensie aspołeczny i nie potrzebujący specjalnego towarzystwa innych osób, czuję wielką ulgę. Smutne jest to, że większość ludzi położonych w podobnej sytuacji autentycznie cierpi. Współczuję im, natomiast dla mnie 90 % ludzi to KOMPLETNI debile. A co do brakujących 10 %, to ciężko mi ich znaleźć, może liczby mi się pojebały, albo JA jestem pojebany i stuknięty, też jest taka możliwość Powodzenia w każdym razie ;]
    4 punkty
  12. No i znowu to samo. Koleś jest na implantach i kwasie hialuronowym, a sam już wcześniej miał ponadprzeciętnie dobrą żuchwę.
    3 punkty
  13. Koleś zrobił implanty czy wstrzyknął botoks i teraz skubie frajerów na kasę. Żucie gumy pomaga tylko na chwilę, tak samo znany w środowiskach lookismowych i blackpillowych mewing. Nadmierne praktykowanie obu może spowodować też TMJ czy bruksizm, a wtedy brak szczęki Chada będzie jednym z mniejszych problemów. I zapamiętajcie sobie: Chads are born, not made. Plastic surgery is a cope.
    3 punkty
  14. Ludzie czy naprawdę warto rujnować swoje zdrowie dla chwili z kapryśną panią? Czy to już nie jest przegięcie pały?
    3 punkty
  15. Ja tu już przestałem mieć skrupuły. Mówię głównie o planach przyszłościowych w superlatywach - moja osobowość mimo bardzo niskiego statutu materialnego sprawia wrażenie raczej osoby przy kasie. Wyjątek stanowią laski z T które już traktuję w czasie przeszłym - wtedy na pytanie czym się zajmuję? Dodaję że jestem żołnierzem albo instagramerem. Żołnierzem w Call of duty :% ofc.
    3 punkty
  16. Ludzie przede wszystkim powinni się lubić, lubić spędzać ze sobą czas, mieć wspólne wspomnienia jak i plany, a nie tylko obsesyjnie próbować spłodzić gówniaka i potem równie obsesyjnie obwiniać siebie i (po kryjomu) partnera o jego brak. Gdyby zrobili go 20 lat temu, to być może dziś już by wyfrunął z gniazdka i byłaby identyczna sytuacja. Robienie bobo nigdy nie jest odpowiedzią na problemy w relacjach, to prawie zawsze jedynie pogłębia te problemy. Jeżeli miałbym już kogoś opierdolić to jednak stanowczo Dawidka: Dawidek powinien przestać bawić się w jasnowidza - bo uprawia zwyczajną projekcję i przenosi na żonę własne kompleksy. Równie dobrze jego małżonka może rzeczywiście być OK z nieposiadaniem dziecka - gdyby to było dla niej aż tak istotne, to dobre 5 lat temu dałaby dupy w klubie podczas owulacji, oczywiście bez jego wiedzy. Ewentualnie wierciła mu dziurę w brzuchu każdego dnia jak bardzo ona chce i że go zostawi jak nie spłodzą bobo - przecież takie są kobiety w tym temacie, jak wejdzie "misja bombelek" to wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Jego żona po prostu się nim znudziła a on teraz szuka magicznej przyczyny zamiast dostrzec prawdę. ps. domy dziecka przepełnione, jak chcą to mogę od ręki pomóc jakiemuś nieszczęśliwemu dziecku.
    3 punkty
  17. Nie chciałbym mieszkać naprzeciwko Ciebie
    3 punkty
  18. ^ ekipa rządząca, która udowodniła już, że jest wrogiem obywateli, zwłaszcza zarabiających, musi budzić takie podejrzenia. Przy obecnej technologii, gdzie wiekszość transakcji i umów jest zdygitalizowana, nie powinni truć dupy. I tak wszelkie zmiany monitorują na bieżąco. Ale spoko. Rok temu też byliśmy paranoikami, bo twierdziliśmy, że obostrzenia zostaną wykorzystane do trwałego ograniczania swobód obywatelskich. Lepiej uchodzić za paranoika niż wyjść na głupawego miśka.
    3 punkty
  19. Czemu kobiecy sposób wyboru związków jest nieefektywny? Odnosząc się do artykułu Rollo "Love Experience" który opisał, że mężczyźni i kobiety są hipergamiczni jestem w stanie temu zaprzeczyć. Rozgraniczmy, że ludzie (i kobiety i mężczyźni) optymalizują, ale tylko kobiety są hipergamiczne (instynktownie szukają zdrowszych genów niż własne, by ludzkość nie wyginęła). Różnicą są progi dopuszczalnej do seksu atrakcyjności które są inne dla obu płci. W czasach równouprawnienia kobiety nie poślubiają mężczyzn którzy są dla nich atrakcyjni seksualnie. Odkąd kobieca seksualność została w pewien sposób wyzwolona tworzy to sytuacje w których większość kobiet uprawia seks z mężczyznami, którymi nie są szczerze zainteresowane. Przeciętny mężczyzna odczuwa satysfakcję uprawiając seks z przeciętną kobietą, ale przeciętna kobieta nie odczuwa tego z przeciętnym mężczyzną. Miej na uwadzę, że pisząc o atrakcyjności piszę o atrakcyjności seksualnej. Czyli gdy kobieta autentycznie chce uprawiać seks z danym mężczyzną i to samo dotyczy mężczyzn. Hipergamia oznacza "zainteresowaniem osobą o wyższej wartości seksualnej niż własna" (w skrócie SMV, które będę używał w tym artykule). Jest to cecha wyłącznie kobieca. Równouprawnienie do którego dążą kobiety jest sprzeczne z naturą. W dawnych czasach kobieta była gorsza od mężczyzny w wielu aspektach. Była tego świadoma, nie protestowała, nie miała kompleksów z tego powodu. Dzięki czemu mogła na mężczyznę patrzeć z fascynacją - i społeczną i seksualną. Dziś gdy kobiety wywalczyły sobie prawa zaczynają wywyższać się nad mężczyzn przez co hipergamia nie pozwala im tych mężczyzn kochać. Hipergamia mówi o tym, że kobieta kocha tylko kogoś kto ma wyższą od niej wartość na rynku seksualnym. Brak idealnych mężczyzn (lepszych niż równych w równouprawnieniu) powoduje to, że kobiety są wiecznie nieszczęśliwe i sfrustrowane, oraz przestają wierzyć w miłość. Te problemy stworzyły sobie same kobiety nie rozumiejąc swojej natury, która każe im być uległą, gorszą i słabszą wobec mężczyzny. Teraz do rzeczy. Optymalizacja vs Hipergamia Wszyscy optymalizujemy. Innymi słowy, mężczyźni czy kobiety szukają najlepszego co mogą w życiu dostać, w każdej dziedzinie: seks, szkoła, praca, kariera, małżeństwa, wakacje, dom, kupno samochodu, cokolwiek. W każdym miejscu i czasie, w każdej sytuacji i okoliczności, wszyscy szukamy najlepszego co możemy uzyskać, by później móc to innym zaoferować. Mogą to być pieniądze, sex appeal, zasoby, umiejętności, wiedza, znajomości. Wszyscy, mężczyźni i kobiety optymalizują. I teraz dochodzi do głosu hipergamia. Wszyscy optymializujemy, ale patrząc na hipergamię skupiamy się na zdobywaniu innych cech, które będą dodawały nam schodków w progu atrakcyjności. Obie płci różnią się atrakcyjnością. Mężczyźni po prostu optymalizują; kobiety optymalizują po to by uzyskać to czego chce ich hipergamiczna natura. Męskie podejście Mężczyźni mają dużo szerszy zakres filtrów atrakcyjności niż kobiety. To oznacza mniejsze wymagania by chcieć uprawiać seks. Większość mężczyzn jest zainteresowana większością kobiet. Mężczyzna zawsze będzie zainteresowany kobietą powyżej jego SMV (seksualna wartość rynkowa), na tym samym poziomie SMV, a także troszkę poniżej. Większość mężczyzn ma próg zainteresowania seksualnego ciut poniżej własnego. Mężczyzna nie będzie uprawiał seksu z kobietą, którą nie jest zainteresowany seksualnie. Nigdy nie zainwestuje w nią, nigdy nie będzie zaangażowany. Jednakże jak pisałem, mężczyzna może być zainteresowany kobietą o niższej wartości seksualnej niż on sam. W praktyce wygląda to tak. Wyjściową będzie SMV +0, czyli gdy kobieta z mężczyzną mają równy poziom wartości seksualnej. Mężczyzna także będzie zainteresowany kobietami SMV +1, +2, +3, ale też -1 i nawet w wielu przypadkach -2. Czyli gdy kobieta jest od niego mniej atrakcyjna. Próg może być różny od okoliczności. Mężczyzna 9 lub 10 (skala 1/10) będzie miał dużo szerszy zakres zainteresowania seksualnego kobietami. Taki mężczyzna zainteresuje się seksualnie kobietami 10,9,8,7,6, a nawet 5. Mężczyzna 5 (przeciętny) jeśli jest wyposzczony zainteresuje się kobietą 2. Mężczyzna 2 ma już bardzo spłycony zakres, ponieważ będzie mógł uprawiać seks z kobietami 2 i 1. Przypominam, że te kobiety są poniżej jego wartości seksualnej (SMV), ale nie poniżej progu atrakcyjności (po chłopsku: mimo że będzie to kobieta 1 to i tak spodoba mu się na seks, podnieci go). Weźmy przeciętnego mężczyznę. 5. Bez zająknięcia zainteresuje go kobieta 6 i wyżej. Będzie także zainteresowany odpowiedniczką, czyli SMV 5. W wielu przypadkach zainteresuje sie kobietą 4, czasami też 3. Jego najlepszą relacją będzie relacja z kobietą 4, ponieważ kobieta zrealizuje w nim swoją hipergamiczną naturę zdobywając samca o wyższej wartości seksualnej na rynku. Ponieważ on jest 5, nie będzie mógł utrzymać relacji z kobietą 6 i wyżej na zbyt długi czas. Kobieta 5 także po pewnym czasie związku nie będzie usatysfakcjonowana mężczyzną 5, ponieważ kobiety nie są zainteresowane swoimi odpowiednikami SMV. Kiedy dochodzi do małżeństwa priorytetem mężczyzny jest to, by był zainteresowany seksualnie kobietą. Mężczyzna nie poślubi kobiety, z którą nie chce uprawiać seksu. Dla mężczyzn seks jest zerojedynkowy. Albo chcą seksu, albo nie. Albo są totalnie napaleni, albo kompletnie tego nie chcą. Nie ma nic po środku, nie ma "może", nie ma "gdyby", nie ma "ostatecznie mogę to zrobić". Mężczyźni nie rozkładają tego na czynniki i pod pewnymi warunkami. Kobiece podejście To działa zupełnie inaczej u kobiet. Kobiety mają znacznie wyższe wymagania i tym samym węższy zakres, w którym będą chciały uprawiać seks. Typowa kobieta NIE JEST zainteresowana większością mężczyzn. Progi atrakcyjności dla niej są równe lub powyżej jej własnej SMV. Hipergamia tego wymaga. Progiem zainteresowania dla kobiety będzie więc SMV +1,+2,+3 i wyżej. Ona nie jest prawdziwie zainteresowana SMV +0 (odpowiednik własnej atrakcyjności) i NIGDY nie jest zainteresowania kimś o niższej atrakcyjności (SMV -1 i niżej). Podamy przykład kobiety 6. Będzie bardzo zainteresowana mężczyzną 9. Spodoba jej się też mężczyzna 8 i 7. Troszkę zainteresowania wykrzesi do mężczyzny 6. Aczkolwiek ona nigdy nie zainteresuje się mężczyzną 5 i niżej. Dopuszczalna granica atrakcyjności seksualnej płci przeciwnej dla kobiet jest SMV+0 (w przeciwieństwie do -2 mężczyzn). I tu sie zaczyna zabawa. Próg atrakcyjności kobieta ustawia na +0, ale to nie znaczy że ona nie dopuści do siebie mężczyzny o niższej atrakcyjności. Mężczyzna może nadrobić swój brak atrakcyjności tym co kobieta potrzebuje społecznie. W większości zawiera się to w 3 składniowych: pieniądze, zasoby i zaangażowanie. Są jeszcze inne "wymagania" typu wiek, przeszłość seksualna, chęć na posiadanie dzieci, poglądy, presja kulturowa i rodziny. Kobieta może iść ze swoją naturą na kompromis interesując się gorszym wg niej mężczyzną dając mu tzw pseudo miłość. Pragnę, mogę, nie chcę Kobiety mają inne podejście do seksu niż mężczyźni. Nie jest to zerojedynkowe. Kobieta pragnie seksu, mogłaby go uprawiać (warunkowo) i kategorycznie nie chce. Nasza hipotetyczna kobieta 6 chciałaby seksu z 7, ale rzeczywiście pragnęłaby seksu z mężczyzną 8 i 9 (10 powiedzmy zostawia sobie na fantazje). Mogłaby też uprawiać seks z mężczyzną 6, czy nawet niektórymi 5, ale TYLKO wtedy gdyby nadrobili wymaganiami społecznymi którymi są: pieniądze, stabilizacja, zasoby, zaangażowanie (miłość mężczyzny do kobiety, nie na odwrót), inne cechy. Ona kompletnie nie chce uprawiać seksu z mężczyzną 4 i poniżej (chyba że jest Billem Gatesem, Donaldem Trumpem, ale wtedy zaciśnie zęby, a podczas stosunku będzie myślała o jakimś przystojniaku). To jest wszystko znane, jeśli pomyślisz o swoich obserwacjach. Kobieta 6 pragnie seksu z mężczyzną 8 i właśnie dlatego mężczyzna 8 nie musi nic wnosić w związek, by kobieta go pragnęła. Mężczyzna 6 musi nadrabiać innymi cechami, by ona się "przemogła". Mężczyzna 5 i niżej będzie przynosił zasoby, ale ona nigdy naprawdę tego seksu z nim nie będzie chciała. Zwiąże się z nim, dostanie czasem seks, ale nie będzie to prawdziwa jej chęć. Im wyższe SMV posiada mężczyzna, tym mniej musi wnosić do relacji by mieć seks. Im niższe SMV, tym mężczyzna musi więcej wnosić np zasobów by to dostać. Będzie pracował, inwestował i będzie zaangażowany. Ona jednak nie będzie nim prawdziwie zainteresowana, tylko jego zaangażowaniem ("oh on mnie adoruje, jest taki dobry"). Może negocjować zobowiązania, ale nie dostanie od niej przyciągania. Jak to wszystko działa Dla mężczyzn jest to proste. Mężczyzna będzie uprawiał seks z satysfakcją z kobietą o jego poziomie lub ciut niżej. Będzie oferował jej zaangażowanie, będzie chciał wziąć z nią ślub. Mężczyźni poślubiają tylko te kobiety z którymi chcą uprawiać seks i są nimi prawdziwie zainteresowani. Kobiety uprawiają seks z mężczyznami dla nich nieatrakcyjnymi. Uprawianie seksu więc nie jest żadnym wyznacznikiem zainteresowania kobiety mężczyzną, a jego zaangażowaniem czy zasobami (stąd popularne: kobiety lecą na kasę, kobiety nie zachowują się inaczej niż prostytutki). Mężczyzna będzie optymalizował, czyli wybierze sobie najlepszą kobietę na którą go stać, ale tylko taka która będzie dla niego atrakcyjna seksualnie. Czyli jeśli progiem mężczyzny 5 jest kobieta 4, to wybierze sobie najlepszą kobietę 4 spośród możliwych. To jest optymalizacja męska. Szukanie najlepszego, ale na swoim progu, który jest często niższy niż własny. Mężczyzna zaoferuje kobiecie jego progu zaangażowanie, nawet wtedy kiedy nie da mu seksu. Dla kontrastu kobieta która jest poniżej jego progu nie ma mu nic do zaoferowania, więc niczego od niego nie dostanie. Co się dzieje z mężczyznami, którzy nie mogą uprawiać seksu z kobietami z którymi chcieliby to robić? Obywają się bez, lub uciekają w pornografię. Mężczyzna nie widzi innego wyjścia w oparciu o bilans zysków i strat nie mając innego wyboru. Kobiety często sądzą, że to kwestia charakteru, złego "podrywu", ale to wszystko wynika z atrakcyjności seksualnej (geny). Dla kobiet jest to bardziej skomplikowane. Oczywiście do samego seksu kobieta mężczyznę zawsze znajdzie, ale sprawa ma się inaczej gdyby chciała z takim się związać lub poślubić. Na świecie nie ma tak dużo mężczyzn 8, 9 czy 10, którzy byliby zainteresowani kobietami 5 i wyżej (a te kobiety są właśnie nimi zainteresowane prawdziwie). Najbardziej atrakcyjni mężczyźni są NIEDOSTĘPNI. Albo zajęci, albo nie chcą się wiązać prowadząc bogate życie seksualne. Kobiety wtedy decydują się na rolę kochanki lub zdradzają. W konsekwencji większość kobiet nie może poślubić mężczyzn, których pragną. Jeśli chcą związku obniżają poprzeczkę (będąc nieszczęśliwymi). Kobiety chcące związku idą na ugodę rezygnując z najbardziej seksownych mężczyzn, których mogą mieć w luźnych relacjach, a nie mogą "zmusić" ich do zaangażowania w związek. Kobiety jednak nadal szukają najlepszego dla siebie, by uniknąć rezygnowania z większości swoich wymagań. Z wiekiem jest to coraz trudniejsze. Kobieta obniży swoją skalę SMV, by mieć związek, rekompensując to sobie zasobami mężczyzny i jego zaangażowaniem, jego "pozostałymi" cechami, ale nie oznacza tego że będzie nim zainteresowana (zauroczona, zakochana). To że on będzie posiadał dla niej ważne cechy społeczne kwalifikujące do związku nie znaczy, że będzie nim seksualnie zainteresowana. Często nazywa się to związkami z rozsądku. To że ona wymaga zaangażowania od mężczyzny mniej atrakcyjnego (dbaj o mnie, to będziesz mnie miał - dla kontrastu ci atrakcyni w ogóle nie dbają ,a kobiety im nadskakują) nie znaczy że ona PRAGNIE z nim seksu. To znaczy że ona mu ten seks DA i MOŻE go z nim mieć. Może, więc nie jest to dla niej satysfakcja. Jej satysfakcja nie jest zalezna od tego mężczyzny, od jego "techniki" czy umiejętności, tylko od tego że nie jest nim seksualnie zainteresowana. Jest to kluczowe, by mężczyźni to zrozumieli. Kobieta jest skłonna do coraz większych negocjacji, poświęceń i zmniejszenia wymagań wraz z postępem jej wieku. Wtedy będzie skłonna do związania się z mężczyzną, z którym MOŻE uprawiać seks, rezygnując z mężczyzn która PRAGNIE do seksu. Mężczyzna, z którym ona pragnie uprawiać seks wystarczy by był sobą przez cały czas, by utrzymać jej zainteresowanie. Mężczyzna, z którym ona jedynie mogłaby uprawiać seks bez prawdziwego pragnienia, musi wnosić do związku dużo więcej. Jeśli nie uda mu się to z byle powodu, jego małżeństwo i relacja jest skończona. Kobiety nieatrakcyjne fizycznie i będące świadome swoich słabych genów najczęściej nie patrzą na atrakcję seksualną mężczyzny ("ja nie patrzę na wygląd, ma dla mnie małe znaczenie lub żadne"). One ustawiły sobie SMV na poziomie 1 dzięki czemu będą zainteresowane mężczyznami od 2 wzwyż. Czasami nazywają się romantyczkami. Jest to ckliwe, ale tak naprawdę one cierpią przez swój brak atrakcyjności. Różnicą jest to, że mężczyźni nie postępują tak jak kobiety. Jeśli nie pragną seksu z daną kobietą to nie pragną. Full stop. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Mężczyźni nie uprawiają seksu gdy tego autentycznie nie chcą. Mężczyźni nie oferują zasobów, pieniędzy i zaangażowania (adoracji, chęci związku) kobietom z którym nie chcą uprawiać seksu. Mężczyźni nie poślubią kobiety, z którą nie chcą uprawiać seksu. Jeśli mężczyzna podjął decyzję by uprawiać seks z daną kobietą, to znaczy że ona jest dla niego seksualnie atrakcyjna. Mężczyzna nie zrobi niczego dla kobiety dla niego nieatrakcyjnej. Jeśli chodzi o relację seksualną, kobiety nigdy nie idą na kompromis. W każdym wieku szukają najlepszego możliwego dla nich mężczyzny, który ma od nich wyższą wartość. Będą uprawiały seks z mężczyznami SMV +2, +3 ponieważ znaleźć takiego to dla nich żaden problem. SMV +1 czasami dostaną od nich seks ponieważ się jej podobają. Mężczyźni z SMV +0 i niżej nie dostaną od nich niczego, choć... te kobiety będą od nich wymagały zaangażowania (adoruj mnie, a być może uczucia się pojawią, bo liczy się charakter). Jest to zabawne, ponieważ kobieta trzyma w otoczeniu kilku adoratorów którymi nie jest zainteresowana, uprawia seks z niezainteresowanymi związkiem alfami, czekając na innego alfę, z którym wejdzie w związek. Co ciekawe on nigdy się nie pojawia, ponieważ nie istnieje w przyrodzie, a wtedy kobieta decyduje się na zerwanie relacji seksualnej z alfa, dla beta providera którym nie jest aż tak zainteresowana, a który chce związku. Kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którymi nie są seksualnie zainteresowane na wysokim poziomie. Czemu tak robią? Ponieważ nie mają wyboru. Praktycznie żadna z nich nie poślubi mężczyzny, z którym sypiała w relacji czysto seksualnej (fuck friends or whatever). Ona może uprawiać seks z mniej atrakcyjnymi, ale tylko wtedy kiedy oni coś wniosą dodatkowego. Ludzie w otoczeniu komentują, że jeśli się związali to na pewno ona jest nim seksualnie zainteresowana, że on się jej podoba. Racjonalizują sobie to. "Poślubiła go, prawda? Mają dzieci! Wyglądają na szczęśliwą rodzinkę". Wniosek otoczenia? Kochają się. Zwykle jest to nieprawda i to ze strony kobiety. Winą niekochania obarcza mężczyznę, ponieważ nie zna swojej hipergamicznej natury i weszła w związek z kimś kto nie był dla niej atrakcyjny seksualnie. Seks bez pragnienia ze strony kobiety jest okej dla dużej części mężczyzn. Nie zauważają też różnicy kiedy kobieta tego seksu pragnie, czy tylko udaje zaangażowanie. Małżeństwa jednak przestają przez to funkcjonować poprawnie. Mężczyźni także są obarczani winą, gdy byli za dobrzy. Co to oznacza? Że mężczyzna oferował zasoby kobiecie, gdy ona ich NIE CHCIAŁA. Nie chciała ponieważ nie była nim prawdziwie zainteresowana. Okłamywała go (i często siebie). To dlatego też kobiety zostają przy mężczyznach, którzy je źle traktują. Z tymi mężczyznami jednak łączy je seksualna więź. Są oni dla nich atrakcyjni seksualnie. Społecznie nie, ale to się NIE LICZY dla kobiety, choć pragnęłaby i atracji seksualnej i społecznej (mężczyzna 10, dobry i zaangażowany). To właśnie dlatego kobiety po ślubie przestają chcieć uprawiać seks (ból głowy). Wcześniej dawały go tylko po to, by uzyskać ślub, status społeczny, nierzadko pieniądze. Seks był celem, a nie ich pragnieniem. Czasami go uprawiają, ale nie dlatego że chcą, a dlatego że czasem muszą się rozładować. Wskaźnik zdrad wśród kobiet sięga ponad 30%, oraz ponad 50 gdy mężczyzna ma równy lub niższy status społeczny niż kobieta (nie może nadrobić seksualności pieniędzmi). Kobieta jeśli dostanie wybór atrakcyjniejszego mężczyzny z łatwością zerwie obecny związek. Stąd powiedzenie i przechodzeniu kobiety z gałęzi na gałąź czy wyrachowaniu. Nie wińmy jednak za to kobiety. To ich natura, która zmusza do podtrzymania gatunku ludzkiego. Mężczyźni nie mają problemu z połączeniem seksu w związku, ponieważ będą zainteresowani większością kobiet. Kobiece podejście jednak powoduje mnóstwo problemów, a badania pokazują, że większość kobiet poślubia mężczyzn którymi nie są zainteresowane seksualnie. Jak to odnieść do mężczyzn? 1. Najważniejsze pytanie: czy ona pragnie uprawiać seks ze mną? Czy mogłaby używając jako kartę przetargową, "za coś", czy mnie pragnie jako mnie? 2. Jeśli ona nakazuje Ci czekać na seks, ociąga się z tym, ona tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale nie ma na niego chęci. Jeśli nie jest entuzjastycznie nastawiona do seksu z Tobą to nadal tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale go NIE CHCE. Nie jesteś dla niej atrakcyjny. 3. Kobiece "pragnąć" i móc" uprawiać seks jest podobne. Kobiety to idealne aktorki. Potrafią udawać miłość, zaangażowanie, by zmusić Cię do poświęcenia dla niej zasobów i zaangażowania. Rozkochają Cię, choć same nie są Tobą seksualnie (miłosnie) zainteresowane. Jak odróżnić kiedy kobieta chce od Ciebie czegoś uzyskać, a naprawdę jest zaangażowana uczuciowo? Popatrz na jej byłych kochanków. Jeśli nie jesteś do nich podobny to nie ma możliwości, byś był obiektem jej szczerego zainteresowania. W jakim ona jest wieku? Jeśli około 30 wzwyż to prawdopodobnie płaci cenę za starzenie się i obniża wymagania. Nadal nie jest to jej prawdziwe uczucie. Jeśli zmienia nastawienie do seksu, jest często chłodna, to znaczy że nie jesteś dla niej atrakcyjny. Jeśli zasłania się dziećmi, przyszłością, zmianą pracy czy chęcią poczucia nowości, lub gdy mówi że ją ograniczasz - nadal nie jesteś atrakcyjny dla niej. 4. Pamiętaj - możesz ten seks dostać, może sie z tobą kobieta umawiać na randki. To nie znaczy, ze jesteś dla niej atrakcyjny, a znaczy że ona ma w tym jakiś inny cel.
    2 punkty
  20. Mimo, ciężkiej sytuacji gospodarczej kraju polskojęzyczny rząd urządza kolejny sPiSek ludności. Zapewne koszty wyniosą około 500 mln złotych. Jak dla mnie to jest już spis masy upadłościowej Polski przed ostateczną dystrybucją na polecenie przełożonych z banksterki anglo-syjonistycznej... No i lista pytań (https://spis.gov.pl/lista-pytan-w-nsp-2021/): na początku dane osoby (osoba to byt prawny), czyli dane goja, potem aktualny adres w Polin + adres z pobytu za granicą i długość (do ściągania zaległych podatków?...), następnie donos na współdomowników, metody rodem z ZSRR (w celu sprawdzenia poprawności danych), no i przedstawienie ładnej listy domowników harujących za granicą po doprowadzeniu gospodarki do takiego stanu... relacje rodzinne (to, że państwo polskie wyniszcza brutalnie więzi rodzinne każdy bystrzejszy zauważy), no i wreszcie kwestionariusz mieszkania idealny pod podatek katastralny! końcówka mocna (ile byłeś w Polsce?, jaka sytuacja ekonomiczna? wyznanie? narodowość? stan zdrowia?), no i taka sama końcówka dla emigrantów... W każdym razie rząd Polin już jedzie po bandzie i przestaje nawet się maskować ze swoją antypolskością. Dla mnie te pytania typowo pod oszacowanie ile jeszcze kasy da się z tego kraju wydrzeć. Co Państwo myślą o tym sPiSie?
    2 punkty
  21. https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/kanal-sueski-kontenerowiec-wciaz-blokuje-kanal/m197y5y To się nam mały zator na Kanale Sueskim zrobił . Najważniejszym gardle gospodarczo-transportowym świata . Grube miliardy strat. A co gorsza moja koszulka za 15zl z Aliexpress nie dojdzie na "zająca". 🤣🤣
    2 punkty
  22. @Analconda z jednej strony jestem ciekaw, ale po namyśle nie chcę wiedzieć xD
    2 punkty
  23. Asia dobija do definitywnej ściany, więc zapewne na boku ogarnęła by sobie kukolda lub simpa, który ją zapłodni tylko ma jeden problem jak później wcisnąć kit Dawidkowi, że to jego dziecko bo on przecież ślepakami strzela. Druga sprawa nie odejdzie od niego bo gdzie ogarnie chłopa do związku i założenia rodziny w wieku 39 lat dlatego ma wiele do stracenia? Dawidek skoro go żona nie podnieca a seks w związku jest reglamentowany niech skorzysta z usług div lub ogarnie sobie inną kobietę a Asi da wolną drogę. Między nimi nie ma już fascynacji i zainteresowania drugą osobą typowe dla małżeństw z długoletnim stażem gdzie rutyna dnia codziennego to norma. Zastanawia mnie czemu ta kobieta wcześniej nie podjęła kroków zaradczych by ogarnąć sobie innego chłopa i założyć z nim rodzinę? Czy Dawidek przypadkiem nie leży na pieniądzach a pańcia nie widziała na horyzoncie innej lepszej opcji niż on?
    2 punkty
  24. Jego twarz wygląda komicznie coś mi się wydaje, że nie jest to przez trening żuchwy tylko zabiegi medycyny estetycznej. Ten koleś lepiej by wyglądał bez tych boczków😁
    2 punkty
  25. Ta.. potem trzydziestka, kolejnie czterdziestka i pięćdziesiątka... Co mu będzie smętnie z ryjka zwisało?...
    2 punkty
  26. No ale właśnie w tym rzecz. Dawidek nie wie co ta jego-niejego Asia myśli, tylko zaczyna wmawiać sobie i innym, że to na pewno przez przemilczaną presję na bombla. Nasi forumowicze raczej wiedzą (często z doświadczenia), że presja na bombla nigdy nie jest ukryta 😅 jak kobieta chce bombelka, to dowiesz się o tym bardzo szybko, zwłaszcza, gdy już macie ślub. W ostateczności i tak zostaniesz "ojcem" (legalnym, prawdziwym będzie Seba z dyskoteki) albo będzie szybki rozwód. A tutaj facet sobie wmawia że żona go odstawiła bo ona wewnętrznie i w ciszy cierpi przez lata z braku realizacji matyczynych instynktów - nosz kierwa. Nie znam sytuacji, ale na podstawie samego opisu uważam, że Asia "cierpi" jedynie na brak atrakcyjnego bolca, a Dawidek szuka usprawiedliwienia nie tam, gdzie powinien + odstawia jakieś zagrywki cucka pt "niech ona odnajdzie szczęście" (nadziewając się na cudzą knagę). Są dwie opcje: 1. Dawidek dostrzeże wypalenie związku i zaakceptuje rzeczywistość (nie ma dzieci, więc rozejście się to pestka) 2. Dawidek nie dostrzeże wypalenia związku i będzie wymyślał farmazony o dzieciach, po czym za rok-dwa dowie się, że myszka nie wie, co czuje ale chce 50% majątku bo Alvaro chce ją zabrać w podróż dookoła świata. No i ukryta trzecia, jako scenariusz najnowszej bajki disneya: 3. Dawidek szczerze rozmawia z Asią, dogadują się że jednak chodzi o gówniaka, adoptują (bo ciąża w wieku 40 plus komplikacje związane z bezpłodnością Dawidka raczej uniemożliwiają inną drogę) i bobo w ich życiu nagle sprawia, że zaczynają się pieprzyć trzy razy dziennie. Ale to tylko w bajkach.
    2 punkty
  27. No przesadził ale za taki wygląd trzepie teraz taki hajs dziwactwa się dobrze sprzedają. Choć z boku wygląda w miarę normalnie tak jak Chad ale z przodu to dramat. @Analconda Myślę że nie mały efekt jest możliwy z treningiem żuchwy stomatolog mi opowiadał że nie raz widział żuwacze powiększone od żucia gumy tylko ci ludzi potem kończyli z niesamowitymi migrenami więc chyba nie warto. Poza tym panowie jak tu trenować boks z taką wystającą szczęką przeciwnik odrazu będzie miał ułatwione zadanie 😆
    2 punkty
  28. Sama odjebana żuchwa nie zapewni powodzenia. Pan zdecydowanie przesadził z treningiem żuchwy, masakra.
    2 punkty
  29. Nawet jeśli to nie fake - nie każdy to osiągnie bo na wstępie trzeba mieć już dobrą szczękę.
    2 punkty
  30. Świat relacji seksualnych jest prosty i rządzi się prawami natury. To jest tak proste, a nawet i prostsze. Ludzie sobie lubią komplikować temat, a tak naprawdę biologia rządzi, a 99.9% kobiet to jej zakładniczki.
    2 punkty
  31. Tylko jeżeli masz odpowiednio wysokie SMV: 8/10 i wyżej. Jeśli masz niższe, to Cię zleją i tak, co byś nie robił, chyba że bardzo obniżysz wymagania. Tajemnicą poliszynela jest, że PUAsi to często bardzo przystojni, nabici kolesie. I w tym tkwi ich sukces, a nie w jakichś gadkach-szmatkach czy "grze".
    2 punkty
  32. Rada dla Dawidka: pogłębić diagnostykę, upewnić się, czy na 100% nie może mieć potomstwa. Jeśli się potwierdzi - rozstać się i za kilka lat poszukać sobie kobiety 40+. Daje to w miarę pewność, że znaleziona potencjalna nowa partnerka nie będzie już chciała dzieci (ryzyko po 40-tce jest ogromne). Asia: kobieta, jeśli nie jest kaszalotem, i tak spadnie w życiu na cztery łapy, więc nie ma co radzić nawet - pewnie i tak pracuje intensywnie nad szukaniem nowego bolca.
    2 punkty
  33. No tak jest. Niektóre lubią pokusić i tyle. Wystarczy, że laska wyczai, że się gapisz na jej tyłek. I już zaczyna się tak ustawiać, żebyś ci się fajnie patrzyło XD Czasami te odważniejsze się zalotnie uśmiechają i zerkają. Nie lubię takich atencjuszek. To pokazuje, jak niewiele w danej chwili kobiecie potrzeba do szczęścia. Uwaga randomowego samca. Nawet nie liczy się jakość, byleby ilość. Już go nie strasz. Musiałby trafić na giga ujową laskę. @Koko564 Raczej zdenerwowana niż podniecona. Masz łatkę creepa. Dostałeś ją w momencie, kiedy wysłałeś energię: podobasz mi się, nie potrafię zagadać, jestem ciebie niepewny, będę ci napierdzielał na msg.
    2 punkty
  34. No pewnie to, że żydzi rządzą to tylko mój wymysł... https://www.timesofisrael.com/poland-swears-in-new-prime-minister-with-jewish-roots/ Z tego co mi wiadomo to propaganda głosi, że żydów gazowano, a nie żydzi gazowali. I do tego czasu się nic nie zmieniło. Dalej je organizują zaborcy.
    2 punkty
  35. Nie zaprzeczam, ale ogromna większość potrafi oszacować aktualną. Wartość aktualna mierzona w zasobach, genetyce i kontaktach społecznych czyli przyporządkowanie do właściwej roli rozpłodowca i/lub bankomatu, trampoliny społecznej. Czyli wyszacuje, czy zrobisz ładne dzieci, czy już teraz stać cię na utrzymanie rodziny (a jeśli nie to może twoich rodziców stać, żeby np. zafundować gniazdo młodej parze), a może sam niezbyt jesteś ale masz dostęp do kręgów gdzie ona nie ma i przylepiając się czasowo do ciebie, może się wybić poznając kogoś innego. A dalsze postępowanie według tego oszacowania przebiega. Powiem tak, tylko naiwny głupiec, zaślepiony miłością mężczyzna, albo beciak z natury daje paniom obietnice, w które panie wierzą, bo po pierwsze taki mężczyzna sam będzie przekonany, że rzuci księżniczce świat do stóp, a po drugie wiedzą że takiego wycisną jak cytrynkę do porannej herbatki. Każdy z tych trzech stanów stawia go w pozycji podległej w relacji, a to równa się stroma jazda w dół (może z wyjątkiem gdy miłosne zaślepienie jest dwustronne, ale to trwa do czasu). Natomiast mężczyzna, który jest wysoko wartościowany nie musi obiecywać nic i tak jest pożądany, a nawet jak obiecuje to panie automatycznie wiedzą, że to ściema. Można dyskutować tylko czy wiedzą, bo lepiej odbierają sygnały niewerbalne, czy poddają w wątpliwość bo uważają, że taki zajebisty gość, którego wartościują wysoko ponad sobą mógłby im coś serio obiecywać. Mogą też wiedzieć, bo faktycznie upragniony wybranek rzucał takimi tekstami do jej kilku koleżanek, które bolcował wcześniej. Tak czy siak pojawia sie zaraz reakcja: - wszystkim tak mówisz - wszystkim to obiecujesz - oszukujesz mnie Lub podobne bla bla bla, co absolutnie nie przeszkadza tym paniom aby dalej podążać za mrzonką jak lemingi ku przepaści. Generalnie zgadzam się z teorią jednak jednak marginalizując w niej rolę obietnicy, a eksponując rolę nadziei, często podpartej bezkrytyczną i bezpodstawną racjonalizacją. Kobiecy "musk" działa tak wspaniale (niejednokrotnie to podkreślałem), że na podstawie bardzo błahych przesłanek, albo przy ich całkowitym braku na podstawie własnej imaginacji/ urojeń napędzających potrzebę rozrodu sprawia, iż panie sobie potrafią ułożyć w głowie i "serduszku" cały życiowy plan w kilka godzin od poznania mężczyzny, którego uznają za "tego jedynego", I taki plan będzie zawierał metraż domu, lokalizację, ilość/płeć/ wygląd pociech, ilość aut w rodzinie, wspólne zwiedzanie świata, zazdrość koleżanek/ sióstr/ kuzynek, wspólne szczęście, i spokojną śmierć w zaawansowanym wieku, najczęściej też wspólną za rąsie Taki plan zignoruje twoje aktualne relacje związkowe ich stopień zaawansowania z małżeństwem włącznie. I absolutnie nie trzeba dawać sygnałów, obiecywać, a czasem nawet się odzywać. Wystarczy, że poczuje motylki w brzuchu, a w głowie samo się już pani u....li.
    2 punkty
  36. Jakie dane będą od nas chcieli? A no dane intymne dotyczące każdego człowieka na terenie tego kraju by mogli się zorientować co macie, co posiadacie i w przyszłości was tego pozbawić. Mamy sami się wystawić pod groźbą kary. Jesteśmy traktowani jak nowocześni niewolnicy nie mający na nic wpływu.
    2 punkty
  37. Muszę przyznać, że wątek założony przez @mac mnie zainspirował, a konkretniej zainspirował moje marzenia senne. Miałem dziś sen o naturze korwinowsko - freudowsko - covidowskiej Śniło mi się, że otworzyłem fabrykę paróweczek, produkt nazwałem Covidianki. Było kilka rodzajów paróweczek Covidianki klasyczne, Covidianki brytyjskie bardzo zjadliwe z papryczkami jalapeno, Covidianki brazylijskie ... chociaż te akurat były bardziej jak serdelki .... W każdym razie wszystkie były pakowane po 19 sztuk i robiły furorę na rynku. Podpisałem też umowę na dostawy Covidianek na stacje Orlen w całym kraju
    2 punkty
  38. Dla przeciętnego chłopaka w PL to się wydaje ruina finansowa, ale jeżeli to mieszkanie jest jeszcze niespłacone, to larwa i tak mało zabrała. Na rynku nieruchomości może być rychło totalna zapaść, dzietność najmniejsza od lat, bańka, bezrobocie i inflacja rychło wystrzeli w kosmos. Jeżeli odwiążesz się od tematu i sam przyciśniesz zawodowo (nie napisałeś czym się zajmujesz) to możesz bardzo szybko zostawić ją w chmurze kurzu. Ale musisz zacząć poważnie działać i przede wszystkim parę lat pocierpieć. Te parę lat przy synu pozwoli na zawiązanie z nim męskiej więzi i jak około jego wieku lat 10-13 ostatecznie ruszysz w świat - on do Ciebie wróci i doceni a larwę puści kantem. Wpływ wychowawczy na dziecko ma się tylko do 13 roku życia, potem już możesz tę łódkę puścić samą z wiatrem i ona popłynie na podstawie wgranego programu. Tyle mówią specjaliści od psychologii. Dlatego te parę lat jest takie ważne. Co zaś do finansów, nie przeżywaj za dużo, bo to tego nie warte. Ja zostawiłem nad samym Helem willę za milion, a dziś ziomek, co to kupił, chce sprzedać za 2, ale to są takie miliony na papierze (dziś są, a jutro g.. z nich zostaje), kiedyś będziesz po drugiej stronie zatoki, to sobie możesz obejrzeć: Po prostu taki kraj, nie dający żadnej stabilności prawnej! Też była zresztą zakredytowana, więc nie żałuję. Dzisiaj mam 39 lat i sobie mieszkam na lazurowym wybrzeżu po włoskiej stronie, mam swój domek bez kredytu (na razie mały) ale jest tu CIEPŁO, spokojnie, dobre jedzenie, znajomości mam z całego świata i także kobiet, to zupełnie inna jakość życia, a to dlatego, że tamte 'inwestycje' w polinie to jest najczęściej wał systemowy tak wielki, że naprawdę nie ma czego żałować. Zobaczysz, jak pójdziesz z tym bałaganem do sądu. Tu masz moją historię w 25 odcinkach: Za to jak ją pokazuję, to wzbudza respekt. Tutaj buduje się raczej mniejsze, bo wszystko kosztuje więcej i takie domy budują naprawdę zamożni ludzie. Więc pod tym względem unikatowe jak na Europę doświadczenie. Taki plus z akcji kredytowej, minus, że potem się niestety rodziny rozpadają. W wieku 42 lat możesz jeszcze spokojnie rodzinę założyć, tylko czasy są aktualnie parszywe, więc poczekałbym na twoim miejscu przynajmniej do 45 roku życia. Sam mam taki plan. Ja już się dwa razy rozwodziłem i nie mam z tym problemu, dzieci póki co niet. Ale i to nie jest problemem dla kogoś, kto trzyma swoje życie w swoim ręku. Mam znajomego z Ukrainy właśnie tutaj na lazurowym, który ma dzieci od dwóch kobiet już, które poszły, a mimo to dorwała go trzecia. Po prostu ziom się nie poddaje i działa, ma inicjatywę! Absolwent Akademii Marynarki Wojennej w Odessie (kierunek fizyka nuklearna, czy coś w tym stylu, z tego, co zapamiętałem). Ma firmę we Francji i w Moskwie, a uciekał z Ukrainy do Holandii jeszcze w latach 90tych w jednej koszuli Jeżeli sami zapytają, to należy wyjawić prawdę. Ale z reguły tego nie zrobią, bo ludzi nie interesują fakty, tylko trzymają stronę 'swoich'. Krąg znajomych od niej raczej szybko się ulotni z horyzontu. Takie sytuacje dużo pokazują o naturze człowieka. Tak jak Ty i ja znajomych z LO potraciliśmy, tak potracisz ludzi, którzy nie wspięli się nigdy na pułap Twoich doświadczeń. Zrozumie Cię tylko ktoś, kto miał podobnie, lub gorzej. Nigdy ktoś, kto dalej pływa w różowej bańce i uważa, że to, że mu się na razie nic nie rozpadło to przecież 'jego zasługa' i 'jego zajebistości'. 2000 cebulionów, które pani zażądała, to nie jest nawet 500€, tyle się tutaj bierze za max. dwie dniówki dobrej fuchy. Ważne, by ta kwota została zafiksowana i ani grosza więcej. Balast formalnoprawny lepiej odciąć i nie wchodzić w żadne wojny, bo to może naprawdę człowieka zniszczyć. Ja się rozstałem ze swoją żoną w zgodzie (dzieci nie mieliśmy) ale walka z banksterką i sądami jest niestety na ziemiach okupowanych skazana na porażkę raczej. Tracisz zdrowie, lata i nic nie warte przy tym sumy! Wartość mężczyzny w cywilizowanym świecie jest dużo większa niż te larwy tam myślą, ale do tego samemu trzeba otworzyć oczy na ten świat i teraz masz po temu szansę. Pozdrawiam, trzymaj się ciepło i powodzenia!
    2 punkty
  39. Dlatego właśnie kobiety (w większości) zapuszczają się gdy takie siły się pojawią. Pierwszą taką siłą jest małżeństwo -facet już nie może po prostu powiedzieć "było miło - żegnaj". Drugą taką siłą (jeszcze mocniejszą) jest urodzenie dziecka. Wtedy nagle gdy facetowi przyjdzie coś "głupiego" do głowy - zaczyna się granie dzieckiem jak zakładnikiem na zasadzie "jak mnie zostawisz nie zobaczysz swego dziecka na oczy przez długie lata". Gdy się jest "tylko" w związku to jest łatwo postawić na swoim. Spróbuj tego samego z kobietą która sobie odpuszcza, ale więżą Cię z nią: kredyt na mieszkanie i dwójka wspólnych dzieci. Laski wykorzystują tą przewagę. Nie mam Pana płaszcza i co mi Pan zrobi? Zazwyczaj reakcje są. Zaczyna się od subtelnych uwag, jakiś zachęceń do wspólnego wyjścia na siłkę itp. Tylko że takie osoby którym jest po prostu wygodnie i nie chce im się ruszyć tyłka zlewają takie uwagi. Skala "subtelności" uwag zazwyczaj maleje wprost proporcjonalnie do wzrostu wagi. Miałem kiedyś kolegę, który mówił np. że się musi "wdrapywać" na swoją żonę, ale ta nic sobie z jego uwag nie robi. Śmieliśmy się wtedy, że dopóki radzi sobie bez czekana i raków nie jest jeszcze tak źle. Widać jednak było bo gość ostro popłynął w kochanki. Dokładnie do tego sprowadza się większość przypadków. Po zaobrączkowaniu i urodzeniu dziecka/dzieci kobieta czuje się coraz pewniejsza. Co ciekawe nawet w statystykach rozwodowych jest trend, że im więcej dana para ma dzieci tym niższe prawdopodobieństwo rozwodu. Po prostu od pewnego poziomu skala alimentów i społecznego ostracyzmu jest zbyt duża do udźwignięcia przez przeciętnego Kowalskiego. Czytałem o ciekawym eksperymencie w USA gdzie na portalach poza wiekiem standardowo podaje się dodatkowe dane -panowie podają swój roczny dochód (widełki), a Panie swoją wagę i wiek. Badacze analizowali matche facetów i okazało się że każde dodatkowo 10 tyś USD dochodu powodowało że facet szukał o oczko młodszej i/lub o oczko szczuplejszej.
    2 punkty
  40. Brzmisz jak kobieta Zastosowałeś perfekcyjnie mechanizm wyparcia i przerzucenia winy. "bo ona NIE CHCE być otyła, bo ona jest bidulka" więc w sumie wszystko w porzo... No jakoś nic z tym aktywnie nie robi... "bo on trenuje sam". Albo trening, albo wspólne spędzanie czasu. Razem to se ne hodi. Kiedyś to łączyłem. Efekty? Mizerne. Ja trenowałem DUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO poniżej swoich możliwości. I wydawałem wagony złota na lekarzy/fizjoterapeutów/inne tematy związane z leczeniem kontuzji z tego wynikających. Pańcia za to "w ramach wdzięczności" się ino sapała i wpierdalała mi poczucie winy, jak to "ona jest biedna, ona nie daje rady, ona by chciała, ale nie może, a ja tylko pędzę i pędzę" (i na koniec dnia słoik nutelli 300 g na jedno zajście - przecież to w sumie nic... A czemu ja nie chudnę, biedulka?) Pani poszła w odstawkę, trenowanie wróciło do szufladki p.t. "MOJE aktywności i MÓJ czas dla mnie". W 1,5 roku wjechałem na poziom sportowy, którego w najśmielszych snach się po sobie nie spodziewałem. Kontakty z medycyną sportową od lat się kurzą (dzięki opatrzności). Konkluzja? Thanx, but no, thanx. Jak pańcia chce wspólnej zabawy w sporty to zapraszam. Możemy sobie pokręcić rowerkiem rekreacyjnie dookoła komina. Albo pochlapać się w basenie. Jak nie jest na poziomie sportowym równym z moim (czyli de facto wyższym, bo z pktu widzenia fizjologii iść ramię w ramię z facetem = większy trud) no to sorry Winnetou. Czemu ja mam na tym być podwójnie stratny (sportowo i w relacji)?
    2 punkty
  41. Zaglądam do Was Bracia po kilku miesięcznej przerwie. Wszedłem tutaj żeby odnaleźć moje posty, poczytać, bo mi się przypomniało ostatnio jak głupim facetem byłem. Przy okazji odświeżam wątek dla "nowych" którzy go nie czytali - panowie, nigdy nie zadawajcie się z samotnymi matkami!!! Przecież gdyby nie to forum, gdybym tutaj nie trafił i nie napisał tego wątku - kim dzisiaj bym był? Jeszcze bardziej wykastrowany, jeszcze bardziej znerwicowany, zmęczony życiem, bym usługiwał samotnej matce i jej dziecku. Bym nie miał własnego życia, tylko bym był ich lokajem, wszystko na ich życzenie, wszystko dla nich, byłbym pozbawiony honoru, własnego zdania, własnych planów, a nawet własnego hobby. Przerażające jak sobie to wszystko przypomniałem!!! Specjalnie tutaj wszedłem po takim czasie żeby sobie to przypomnieć. Żeby porównać jak teraz mam dobrze w życiu. A co u mnie - pewnie zapytacie. Słuchajcie: lepiej być nie może. Nigdy tak dobrze nie miałem. Żyję sobie sam, zmienione mieszkanie, zmieniona praca. Dużo lepsze pieniądze w nowej pracy. Dużo fajniejsze mieszkanie - mimo że wynajęte, ale celowo wynajęte a nie kupione własne bo wraz z nowymi zarobkami doszły nowe plany na biznes o jakim nigdy wcześniej nie mogłem pomarzyć (zawsze był brak kasy na inwestycję), nagle teraz widzę że stać mnie na wiele rzeczy, na inwestycję, nagle potrafię (kurcze brzmi jak chwalenie się, ale nie to mam na myśli) zarządzać pieniędzmi i je inwestować na tyle że w końcu mam niezłe zyski. Nagle też umiem oszczędzać, żyć oszczędniej, a właściwie po prostu bardziej przemyślanie wydawać pieniądze. No ale to dlatego że nie spełniam zachcianek samotnej matki i jej dziecka i nie wydaję na głupoty czy paliwo żeby ciągle jeździć do mcdonalda na ich życzenie. Moje zdrowie - też nagle od tamtego czasu się poprawiło 100 razy bardziej. Wierzcie lub nie - będąc w tamtym związku często miałem bóle głowy, kłopoty ze snem, itp. Obecnie nic z tych rzeczy. Nie pamiętam kiedy ostatnio mnie bolała głowa - nie znam już takiego uczucia. Sen? Każdej nocy idealny. Zero stresów. Zero... A fizycznie? Forma się robi, jest coraz lepiej, siłownia i te sprawy. Nikt mi nie gada że szkoda czasu na siłownię, tak jak ona mi gadała, bo wolała żeby ten czas spędził z jej dzieckiem (bo ona już nie mogła wytrzymać jak robiło awantury) czy na zakupach dla jej dziecka, a moje hobby się nie liczyło. Teraz nagle mam kupe czasu na siłownię i formę zrobiłem błyskawicznie. Panowie... nie to że się chwalę, nie odbierajcie tego tak, ale naprawdę obecnie żyje mi się rewelacyjnie pod każdym względem. Zdrowie, forma, hobby, finanse, zarobki - nigdy nie było tak dobrze. Wszystko to przypisuję właśnie zmianie w moim życiu jaką mi dała ucieczka z tego chorego związku, od tej samotnej matki która mnie hamowała w każdym aspekcie życia i sprawiała że byłem uwięziony w jej życiu, a własne straciłem. Fajnie tak poczytać po paru miesiącach moje stare posty. Jaki byłem głupi, zaślepiony, jak bałem się odejść. A to dzięki Wam się udało! Już Wam dziękowałem, ale jeszcze raz to napiszę! Dzięki Panowie! Będę tu wracał żeby sobie poczytać ten mój wątek... I przestrzegać innych, żeby nigdy się nie pakowali w coś takiego! Ratujcie się Panowie, a jak już w czymś takim jesteście to uciekajcie! Lepiej być samemu! Pozdrawiam
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.