Obliteraror Opublikowano 22 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 57 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał: @AR2DI2 to wszytko rozumiem i się zgadzam, jednak patrzeć jak inny koleś spuszcza się na kobietę z którą za kilka godzin kładziesz się do łóżka i całujesz na dobranoc ? Nie kapuje tego IMO swing to kwestia zgody i przyjętej konwencji zrozumiałej po obu stronach. Dlatego nie ma problemu z sytuacją, która opisałeś. I nie będzie to w tym rozumieniu zdrada, nie pojawi się równiez zazdrość. To tylko seks w ramach pewnej konwencji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser152 Opublikowano 22 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Cały spór w tym topicu jest tak naprawdę o nic. Dla jednego bycie mężczyzną to powodzenie u płci przeciwnej. Dla drugiego to ile masz i ile zarabiasz. A dla mnie to po prostu kreatywność, umiejętność rozwiązywania trudnych sytuacji, zdobywanie kolejnych szczebli kariery (nie chodzi o pieniądze, ale budowanie siebie - wiedzy i umiejętności), zasady i honor, życie na własnych zasadach, samodzielność, bycie skałą we własnym życiu - zaufanie do siebie i poleganie na sobie. Myślę, że kolega @mayhem też być może doszedł do tego momentu, że wie jakie są JEGO osobiste cele i pragnienia, a bełkot społeczeństwa "powinieneś, oczekujemy, że będziesz..." ma głęboko. I mam tak samo - jestem gotowy stworzyć dojrzały związek oparty na "ja i ty" zamiast "ty". Nie brzydzę się kobietami, ale nie zmarnuję już czasu na taką, która nie jest tego warta. W momencie, kiedy uświadomisz sobie, że jeżeli tylko będziesz chciał, to będziesz w stanie zaoferować dużo więcej, niż najpiękniejsza kobieta. To Ty jesteś nagrodą i siłą sprawczą tego świata, a ona zawsze będzie tylko (albo AŻ) towarzyszem życia, bardziej lub mniej wiernym. Na mnie piękno kobiet przestaje robić wrażenie, bo to jest dokładnie to samo co typ z bicepsami jak arbuzy, czy błyszczącym Lambo - fajnie wygląda, ale oczekuję od życia czegoś więcej. A ruchanie? Ruchaj co lubisz i jak lubisz, mam to kompletnie gdzieś. Nie pytam co jesz na obiad, więc nie obchodzi mnie czy dymasz za pieniądze, czy na wiejskich dyskotekach. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
desolator Opublikowano 26 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2018 Mniej więcej do 25. roku życia odczuwałem pewien rodzaj presji na znalezienie kogoś, a artykuły opisujące "epidemię samotności" podkręcają to uczucie w głowach ludzi, nie tylko młodych. Teraz, trochę po trzydziestce, po dwóch długich związkach wywołują u mnie jedynie pobłażliwy uśmiech. Dość często (nawet w tej dyskusji) można usłyszeć, że ktoś jest sam, a wokół wszyscy sparowani. To jednak ta "epidemia" ma miejsce, czy jestem jednak jakimś wyjątkiem? Inna sprawa, że niemal każda para w towarzystwie chce uchodzić za zgodną i szczęśliwą, lecz co na prawdę dzieje się poza sceną zostaje najczęściej ukryte przed światem. To przypomina mi karmienie wyobraźni wyidealizowanymi obrazkami z tv, filmów czy innych tworów popkultury. Sam niegdyś chętnie to konsumowałem. Każdy powinien przeżyć choć jeden poważniejszy związek, żeby zdobyć dwie bezcenne rzeczy - doświadczenie oraz odpowiedź na pytanie: czego oczekujesz od życia? Osobiście uważam, że ocena swojej egzystencji przez pryzmat bycia z kimś, lub nie jest słaba. Związek jest dla ludzi świadomych tego, co tak naprawdę chcą poświęcić i czego oczekują w zamian, a nie dla osób bojących się stuprocentowej kontroli i odpowiedzialności za swoje życie. Ponieważ wchodząc w relację oddajesz część obu tych rzeczy drugiej stronie, a sam bierzesz na swoje barki to samo od kogoś. Pomijam już, że proporcje między "ja i moje życie" oraz odpowiedzialnością za drugiego człowieka często są w związkach zachwiane. Inny argument, mówiący o obawach spędzenia starości samotnie też jest dość kulawy - czy ludzie w związkach umierają w tej samej chwili trzymając się za ręce? Chyba jedynie w tragicznych okolicznościach. Najprawdopodobniej jedno z dwojga będzie musiało przeżyć odejście drugiej osoby i żyć dalej. Wybierajcie świadomie mając na uwadze co poświęcacie oraz co możecie (lecz bez żadnej gwarancji) dostać w zamian. A co do mnie, to nie mam problemu z brakiem kobiety w moim życiu - rozwijam się, pracuję, odpoczywam oraz robię plany na przyszłość w których nikt mi nie próbuje mieszać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
graffff Opublikowano 2 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Dnia 22.11.2018 o 15:58, Byłybiałyrycerz napisał: tak na prawdę to wprost dają do zrozumienia że hajs się liczy Amen, tak było, jest i będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi