Skocz do zawartości

Niech mną ktoś z Was potrząsnie....


Rekomendowane odpowiedzi

... lub zwyczajnie wymieni za i przeciw wiązania się z kobietą z dzieckiem.

 

Mija 1,5 roku jak wyprowadziłem się od żony, w międzyczasie nastąpił rozwód.

Przez ten okres spotykałem się łącznie z 3 kobietami, wszystkie samotne matki, co prawda pracujące, z własnymi mieszkaniami i de facto żyjące wcześniej beze mnie = dajace sobie radę.

Jednak w każdej takiej relacji były jakieś smrodki, a to irytujące zachowania dzieci, a to roszczeniowość, a to próba usidlenia mnie za wszelką cenę jako samca, który jak mniemam docelowo miałby robić za dostawcę mamony, usług, prestiżu i innych korzyści.

 

Aktualnie jestem sam, nie szukam na siłę nikogo.

Natomiast zastanawiam się czy w ogóle jeszcze brać SM pod uwagę czy całkowicie odpuścić?

 

3 sztuki, które przerobiłem to niby nie dużo, ciężko na tej podstawie generalizować, natomiast Wasze komentarze w dotychczasowych moich wątkach jednoznacznie pokazują, jakoby istniał pewien schemat w obcowaniu z SM, który całkowicie wyklucza jakiekolwiek szczęście dla mężczyzny w takim związku.

Tak sobie ostatnio rozmyślam wieczorami i mam kilka podstawowych w zasadzie pytań, watpliwości i chciałbym abyście jednoznacznie przedstawili mi swoje opinie lub wręcz ważne doświadczenia jeśli je macie.

 

Przede wszystkim zależy mi na odpowiedziach, na takie kwestie jak:

 

  • Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, wykrzesać z siebie jakieś uczucia do faceta czy to już tylko chłodna kalkulacja na tle finansowym/bezpieczeństwo/wygoda ?
  • Czy jest w ogóle możliwe życie z kobietą i jej dzieckiem pod jednym dachem w taki sposób, by nie partycypować w kosztach wychowania/utrzymania takiego dziecka? Wszystkie SM, z którymi sie widywałem zapewniały mnie w dość zawoalowany sposób, że one same utrzymają swoje dzieci/mają alimenty i na mnie nie będą wołać o kasę na nie. Śmiem twierdzić, że to chyba niemożliwe...
  • Jak niby poukładać relacje z takim pasierbem/pasierbicą jeśli biologiczny ojciec zabiera dziecko np. 2 x w tygodniu? Przyznam, że dla mnie to kwestia niepojęta. Uważam, że to robienie dziecku wody z mózgu, że na co dzień mieszka ze mną w roli ojczyma, a powiedzmy na weekend jedzie do ojca. I co wtedy? Ja wprowadzę jakieś zasady w domu, na które się wspólnie umówimy, jakieś oczekiwania, maniery wdrożę, a taki tatuś dziecku powie, że nie musi mnie słuchać, albo zacznie wpajać dziecku zupełnie coś przeciwnego?
  • Jak tolerować ciagłe kontakty mojej partnerki z biologicznym ojcem - kwestia umawiania wizyt, jakieś wspólne uroczystości dziecka typu komunia, urodziny, bierzmowania, kontakty ws. np. finansowych? Przecież taki gość nie zniknie w ciągu roku czy 2 z życia naszego, zwłaszcza jak dziecko ma mniej, niż 10-12 lat...

 

Pewnie jest jeszcze więcej pułapek w takich układach, ale ja poruszam te, co powyżej.

 

Prosiłbym was o konstruktywne opinie, ponieważ trzeci raz zakończyłem spotykanie się z SM, a to już jest wg. mnie seria - daje mi to do myślenia czy taki ukłąd ma sens.

  • Dzięki 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem relacje z takimi paniami mogą być obustronnie satysfakcjonujące trzymając się formuły FWB lub LAT. Najlepszym sposobem na uniknięcie opisywanych przez Ciebie kolizyjnych sytuacji jest mieszkanie osobno. Wiele pań SM preferuje taki układ ponieważ/iż/albowiem:

- chcą mieć swoje porządki u siebie w domu,

- nie są zainteresowane aby ich dzieci mieszkały z ich partnerami,

- nie chcą aby partnerzy uczestniczyli w wychowaniu ich dzieci.

 

Dotyczy to zwłaszcza pań:

1) ojcowie dzieci których uczestniczą w ich wychowaniu;

2) niebędących pijawkami finansowymi lub emocjonalnymi.

 

Pewnym shittestem dla pani jest obserwacja czy świeżo po nawiązaniu znajomości szybko chce zapoznawać nowego faceta ze swoimi dziećmi. Jeśli pani od razu dąży do tego to jest duża szansa, że ma parcie na poszukiwanie bankomatu/opiekuna/tatusia do zabawy w dom.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolumen napisał:

Natomiast zastanawiam się czy w ogóle jeszcze brać SM pod uwagę czy całkowicie odpuścić?

Sam sobie wcześniej nakreśliłeś sytuację dot. zadawania się z samotnymi mamusiami, więc nie rozumiem wątpliwości ? - Szukasz wyjątku od reguły, proszę bardzo, ale będziesz się potykał o w/w problemy z SM.

 

1 godzinę temu, Wolumen napisał:

Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, wykrzesać z siebie jakieś uczucia do faceta czy to już tylko chłodna kalkulacja na tle finansowym/bezpieczeństwo/wygoda ?

W mojej opinii, źle sformułowałeś pytanie, powinno być:

 

* "Dlaczego wierzę w mityczną miłość, mimo że dotychczasowe doświadczenie życiowe tego nie udowadnia? ;

* Dlaczego odczuwam sadomasochistyczną potrzebę miłości ? ;

* Czego mi brakuje w życiu, że chcę się ograniczać drugim człowiekiem, który nie jest w stanie dać mi tego co sobie założyłem, gdyż ma inną płeć, filozofię biologiczną itd. ? ;

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Czy jest w ogóle możliwe życie z kobietą i jej dzieckiem pod jednym dachem w taki sposób, by nie partycypować w kosztach wychowania/utrzymania takiego dziecka? Wszystkie SM, z którymi sie widywałem zapewniały mnie w dość zawoalowany sposób, że one same utrzymają swoje dzieci/mają alimenty i na mnie nie będą wołać o kasę na nie. Śmiem twierdzić, że to chyba niemożliwe...

Pewnie że nie, chyba że lejdi jest bogata, to no problem, ale w warunkach Polskich jest to ciężkie do realizacji.

 

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Jak niby poukładać relacje z takim pasierbem/pasierbicą jeśli biologiczny ojciec zabiera dziecko np. 2 x w tygodniu? Przyznam, że dla mnie to kwestia niepojęta. Uważam, że to robienie dziecku wody z mózgu, że na co dzień mieszka ze mną w roli ojczyma, a powiedzmy na weekend jedzie do ojca. I co wtedy? Ja wprowadzę jakieś zasady w domu, na które się wspólnie umówimy, jakieś oczekiwania, maniery wdrożę, a taki tatuś dziecku powie, że nie musi mnie słuchać, albo zacznie wpajać dziecku zupełnie coś przeciwnego?

No jest to klasyka gatunku bycia bankomatem w wersji ojczymowskiej, chujoza nie polecam.

 

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Jak tolerować ciagłe kontakty mojej partnerki z biologicznym ojcem - kwestia umawiania wizyt, jakieś wspólne uroczystości dziecka typu komunia, urodziny, bierzmowania, kontakty ws. np. finansowych? Przecież taki gość nie zniknie w ciągu roku czy 2 z życia naszego, zwłaszcza jak dziecko ma mniej, niż 10-12 lat...

Jego krew, jego dziecko jego prawo, dlatego tego nie rozumiesz, bo to nie Twoje dzieci i jesteś zazdrosny itp....

 

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Pewnie jest jeszcze więcej pułapek w takich układach, ale ja poruszam te, co powyżej.

Milion pułapek i nikt Ci nie poda ręki. Wszyscy się od Ciebie odwrócą, ale najpierw wydoją finansowo, jak krówkę milka z reklamy :) 

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Prosiłbym was o konstruktywne opinie, ponieważ trzeci raz zakończyłem spotykanie się z SM, a to już jest wg. mnie seria - daje mi to do myślenia czy taki ukłąd ma sens.

Nie ma sensu LTR z samotną mamusią, bo dziecko jest wazniejsze niż ty, dzieje się to w zwykłych małżeństwach, a co mówić w takich przyszywanych tatusiowych epizodach.

Trzymaj się cholera jasna, żadne samotne mamy :D 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Przez ten okres spotykałem się łącznie z 3 kobietami, wszystkie samotne matki, co prawda pracujące, z własnymi mieszkaniami i de facto żyjące wcześniej beze mnie = dajace sobie radę.

Jednak w każdej takiej relacji były jakieś smrodki, a to irytujące zachowania dzieci, a to roszczeniowość, a to próba usidlenia mnie za wszelką cenę jako samca, który jak mniemam docelowo miałby robić za dostawcę mamony, usług, prestiżu i innych korzyści.

 

Aktualnie jestem sam, nie szukam na siłę nikogo.

Natomiast zastanawiam się czy w ogóle jeszcze brać SM pod uwagę czy całkowicie odpuścić?

 

3 sztuki, które przerobiłem to niby nie dużo, ciężko na tej podstawie generalizować, natomiast Wasze komentarze w dotychczasowych moich wątkach jednoznacznie pokazują, jakoby istniał pewien schemat w obcowaniu z SM, który całkowicie wyklucza jakiekolwiek szczęście dla mężczyzny w takim związku.

 

To jakbyś na forum tylko pisał, a nic nie czytał.

 

Schemat SM już był tyle razy wyłożony - na 99% będzie tak samo.

SM ruchasz, i się nie wiążesz - bo zawsze będzie tak samo.

 

Jedyny wyjątek , to jak oboje macie małe dzieci, bo np. ona owdowiała,  i widzisz , że wasze dzieci się dogadują w miarę, to wtedy plusy mogą być lepsze od minusów.

 

Albo jak już pociecha z gniazda wyfrunęła, czyli SM już jest najwyżej na 1/8 etatu, a dziecko ma samodzielne, tylko czasem jakiś obiad zrobi, przetwory, da 100zł na urodziny. itp

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poddawaj się, na pewno trafiłeś na złe kobiety które Cię skrzywdziły. Nie jest ojcem ten, kto przypadkowo da życie, ale ten kto kocha i wychowuje. Tylko wyjątkowy mężczyzna przyjmie dar, jakim jest dziecko innego mężczyzny.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wolumen napisał:

Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać

 

Tak jest wstanie pokochać zasobne wnętrze portfela kukolda😆

 

A tak na poważnie to sam sobie odpowiedziałeś na te pytania.

Natura kobiety jest bezwzględna, chce zabezpieczyć siebie i dziecko.

Ty jako mężczyzna jesteś tylko zasobem/narzędziem do osiągnięcia celu.

Jeżeli kobieta nie będzie miała z ciebie pożytku usłyszysz miś nie wiem co czuje muszę odpocząć.

 

Wiele razy to powtarzałem, pora byś ty to przyjął i zakodował.

Kobieta z dzieckiem do tego po okresie przydatności do spożycia to studnia bez dna, bez seksu, z obowiązkami, wyrzeczeniami, stratami.

Nie licz na to i nie wierz w kobiece zapewnienia bo to tylko manipulacja by ciebie urobić.

Wersja demo kobiety zawsze jest fajna, ale nie trwa wiecznie.

Gdy zacznie się pełna wersja i prawdziwa gra to zaczniesz zabawę z poziomu hard, niby można wygrać lecz niewielu się to udaje.

Dlatego po co się męczyć?

 

Kobieta to konstrukt, który patrzy na mężczyznę w sposób oportunistyczny, nie kocha wbrew tylko za coś do tego jest pragmatyczna i przyziemna bo musi odchować potomstwo.

Natomiast mężczyźni postrzegają kobiety idealistycznie dlatego przegrywają obecnie grę zwaną życiem.

Dopóki nie zrozumiesz co to jest kobieta, jak działa i czego chce nie masz z nimi szans.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolumen temat związków z samotnymi matkami został bardzo dobrze opisany w książce Brudna Gra 2 od @Marek Kotoński i @Mosze Red. Tam znajdziesz tak naprawdę wszystko, co powinieneś wiedzieć w tym temacie.

 

W dużym skrócie - zdecydowanie unikaj takich relacji. Jest tyle wolnych, bezdzietnych kobiet, że nie ma sensu z własnej, nieprzymuszonej woli ładować się na minę.

 

2 godziny temu, Wolumen napisał:
  • Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, wykrzesać z siebie jakieś uczucia do faceta czy to już tylko chłodna kalkulacja na tle finansowym/bezpieczeństwo/wygoda ?
  • Czy jest w ogóle możliwe życie z kobietą i jej dzieckiem pod jednym dachem w taki sposób, by nie partycypować w kosztach wychowania/utrzymania takiego dziecka? Wszystkie SM, z którymi sie widywałem zapewniały mnie w dość zawoalowany sposób, że one same utrzymają swoje dzieci/mają alimenty i na mnie nie będą wołać o kasę na nie. Śmiem twierdzić, że to chyba niemożliwe...
  • Jak niby poukładać relacje z takim pasierbem/pasierbicą jeśli biologiczny ojciec zabiera dziecko np. 2 x w tygodniu? Przyznam, że dla mnie to kwestia niepojęta. Uważam, że to robienie dziecku wody z mózgu, że na co dzień mieszka ze mną w roli ojczyma, a powiedzmy na weekend jedzie do ojca. I co wtedy? Ja wprowadzę jakieś zasady w domu, na które się wspólnie umówimy, jakieś oczekiwania, maniery wdrożę, a taki tatuś dziecku powie, że nie musi mnie słuchać, albo zacznie wpajać dziecku zupełnie coś przeciwnego?
  • Jak tolerować ciagłe kontakty mojej partnerki z biologicznym ojcem - kwestia umawiania wizyt, jakieś wspólne uroczystości dziecka typu komunia, urodziny, bierzmowania, kontakty ws. np. finansowych? Przecież taki gość nie zniknie w ciągu roku czy 2 z życia naszego, zwłaszcza jak dziecko ma mniej, niż 10-12 lat...

Odpowiadając na Twoje pytania:

 

- Podstawowym celem w życiu kobiety jest urodzić, a następnie odchować dziecko. Odpowiedz sobie sam do czego jest jej potrzebny facet, skoro pierwszy cel już został zrealizowany 🙂

 

- W niemal każdym przypadku w relacji z kobietą jesteś bankomatem. W przypadku SM dodatkowo nie do utrzymywania swojego dziecka, tylko cudzego.

 

- Najlepiej w ogóle nie układać sobie z nimi relacji. Dla Ciebie to obce dziecko, dla którego Ty nigdy nie będziesz prawdziwym ojcem. Lepiej trzymać dystans i nie wczuwać się za bardzo w rolę tatusia.

 

- Takie już są uroki związków z SM. O ile nie jest ona wdową to biologiczny ojciec zawsze będzie mniej lub bardziej obecny. Siłą rzeczy musisz to zaakceptować, w końcu to jego dzieci, a nie Twoje. Jeśli nie ma ograniczonych praw rodzicielskich to kontakt z dziećmi prawdopodobnie będzie chciał utrzymywać, a co za tym idzie będzie utrzymywał kontakt również z ich matką.

Edytowane przez Meister
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

Mówiłem, że nadworny atencjusz forum. Nie słucha, nie czyta, nie myśli, tylko pisze. Ściana hańby jak dla mnie... Ile można...

Słucha, czyta, sam obserwuje.

Mialem zwiazki z 3 SM i wszystkie przerwałem.

Oczywiscie mam w głowie już pewną opinię n/t/t , która pokrywa się z waszą, a ten wątek założyłem tylko, by poczytać jeszcze więcej na niekorzyść wiązania się z SM.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wolumen napisał:

Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, wykrzesać z siebie jakieś uczucia do faceta czy to już tylko chłodna kalkulacja na tle finansowym/bezpieczeństwo/wygoda ?

A nie lepiej spojrzeć na świat bez takich frazesów jak miłość i zaakceptować, że każdy kalkuluje i nie ma w tym nic złego, wtedy można się skupić na własnym interesie i szukać win-win.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co powiem jest brutalne ale moim zdaniem większość "przyciętnych" gości po 30 czy to rozwiedzonych czy nie będzie skazana na bycie incelem. Albo bycie incelem albo właśnie jajca z samotnymi mamuśkami albo laskami które chcą mieć szybko dziecko. Widzę to po moich kumplach singlach po 30.

 

Część moich dalszych znajomych jest aktualnie z samotnymi mamusiami i właśnie robi im kolejne dzieci.

 

Młode laski dobrze zarabiają są niezależne i wcale aż tak już nie lecą na kasę. Mają zapewnioną stabilizację więc patrzą bardziej na wygląd a nie oszukujmy się mało polaków po 30 wygląda dobrze, zdarza się ale nie jest to częste.

 

Albo wyjazd za granicę i geomaxxing w biednym kraju albo liczyć na szczęście w postaci obecnej wojny na ukrainie i napływu ukrainek do pl (xd).

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego uderzasz do samotnych mamusiek? 😉

Czy nie lepiej byłoby nawiązać kontakt z osobą, która być może jest już tą mamuśką, ale jej aktualne życie nie układa się wobec jej myśli/marzeń i ustawić je pod siebie?

Zamiast przeglądać w tych historiach które już są zamknięte i w pewien sposób desperacko poszukują kogoś nowego(tak jak ty).

 

Żeby była jasność, nie nawołuję do celowego rozbijania małżeństw, jedynie widzę jak działają dzisiejsze relacje i jasno stwierdzam że jak bardzo wiążące by nie były, to nie są wieczne.

Takie tendencje mają ludzie, a otoczenie temu aktualnie jak najbardziej sprzyja.

 

Jeśli twoja osoba prezentuje ciekawe podejście to jest duża szansa że w pewnym momencie nadarzy się możliwość poznania kogoś i nawiązania jakiejś, może bardziej satysfakcjonującej relacji. Nie trzeba szukać - czasem wystarczy być otwartym na wszelkie interakcje jakie twoje życie jest w stanie ci zaoferować.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HeadBolt napisał:

To dlaczego uderzasz do samotnych mamusiek? 😉

Czy nie lepiej byłoby nawiązać kontakt z osobą, która być może jest już tą mamuśką, ale jej aktualne życie nie układa się wobec jej myśli/marzeń i ustawić je pod siebie?

Zamiast przeglądać w tych historiach które już są zamknięte i w pewien sposób desperacko poszukują kogoś nowego(tak jak ty).

 

Żeby była jasność, nie nawołuję do celowego rozbijania małżeństw, jedynie widzę jak działają dzisiejsze relacje i jasno stwierdzam że jak bardzo wiążące by nie były, to nie są wieczne.

Takie tendencje mają ludzie, a otoczenie temu aktualnie jak najbardziej sprzyja.

 

Jeśli twoja osoba prezentuje ciekawe podejście to jest duża szansa że w pewnym momencie nadarzy się możliwość poznania kogoś i nawiązania jakiejś, może bardziej satysfakcjonującej relacji. Nie trzeba szukać - czasem wystarczy być otwartym na wszelkie interakcje jakie twoje życie jest w stanie ci zaoferować.

Ja poproszę o dowód społeczny na Twoim własnym przykładzie.

Jak udowodnisz mi, że to działa to wtedy pomyślę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Wolumen napisał:

 

 

  • Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, w

 

 

Lo panie jesli chodzi o kochanie w tym znaczeniu to kupuj psa . Ale tobie pewnie biega o to by nie zostac odstawionym od cyca ( po inwestycji ) jak piskle troche podrosnie i sie okaze po co byla nam ta relacja . Jestesmy takimi samymi hipokrytami jak nasze panie my chcemy roochac i nie byc wyroochanym one natomiast realizuja swoje cele na nasz koszt udajac zaangazowanie w relacje ale to wszystko do pewnego czasu.

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z prośbą w tytule.

 

Martius777 bierze @Wolumen a do shakera i potrząsa go.

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

Czy wiesz, że szczęście to nie posiadanie kobiety i ilu takich lekcji potrzebujesz?

 

*Martius777 przekazuje shakera @Chcni'ego*

 

Zauważyłem, twój schemat co się powtarza pomimo wielokrotnych tłumaczeń.

 

10 godzin temu, Chcni napisał:

W twoim przypadku będzie do czterech razy sztuka i kolejna będzie myszką inną niż wszystkie😃 

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

*Chcni wykonuje rzut w stylu rugbisty do  @Brat Jana*

 

Mam dla Ciebie w miarę "bezpieczną" radę jak masz fetysz na punkcie samotnych matek w potrzebie:

 

12 godzin temu, Brat Jan napisał:

Jeżeli już kobieta z dzieckiem to taka, która ma dziecko odchowane, żyjące własnym rówieśniczym życiem, może nawet już studiujące. Ale to będą raczej panie już po 40-tce.

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

*Brat Jan podkręca shakera w stronę  @Kamil9612*

 

Zastanów się nad sobą!

 

11 godzin temu, Kamil9612 napisał:

* "Dlaczego wierzę w mityczną miłość, mimo że dotychczasowe doświadczenie życiowe tego nie udowadnia? ;

* Dlaczego odczuwam sadomasochistyczną potrzebę miłości ? ;

* Czego mi brakuje w życiu, że chcę się ograniczać drugim człowiekiem, który nie jest w stanie dać mi tego co sobie założyłem, gdyż ma inną płeć, filozofię biologiczną itd. ?

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

Kamil9612 przekazuje z królewskim ukłonem  @Meisterowi.

 

Przekażę ci potwierdzone schematy występujące w kobiecym gadzim mózgu:

 

10 godzin temu, Meister napisał:

- Podstawowym celem w życiu kobiety jest urodzić, a następnie odchować dziecko. Odpowiedz sobie sam do czego jest jej potrzebny facet, skoro pierwszy cel już został zrealizowany 🙂

 

- W niemal każdym przypadku w relacji z kobietą jesteś bankomatem. W przypadku SM dodatkowo nie do utrzymywania swojego dziecka, tylko cudzego.

 

- Najlepiej w ogóle nie układać sobie z nimi relacji. Dla Ciebie to obce dziecko, dla którego Ty nigdy nie będziesz prawdziwym ojcem. Lepiej trzymać dystans i nie wczuwać się za bardzo w rolę tatusia.

 

- Takie już są uroki związków z SM. O ile nie jest ona wdową to biologiczny ojciec zawsze będzie mniej lub bardziej obecny. Siłą rzeczy musisz to zaakceptować, w końcu to jego dzieci, a nie Twoje. Jeśli nie ma ograniczonych praw rodzicielskich to kontakt z dziećmi prawdopodobnie będzie chciał utrzymywać, a co za tym idzie będzie utrzymywał kontakt również z ich matką.

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

Meister podaje @GriTo'wi, który ma celną uwagę:

 

10 godzin temu, GriTo napisał:

 

Hm.. czyżbyś zapomniał, że szczęście to nawyk, który należy sobie wypracować?

Jeśli, i w ogóle... 

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

GriTo rozgląda się po sali w poszukiwaniu największego autorytetu i przekazuje shaker siłą woli @MarkoBe'owi

 

11 godzin temu, MarkoBe napisał:

,,Kto trzęsie @Wolumen'em prawdy, temu spadają na głowę samotne matki, bombelki i nienawiść".

 

*potrząsa*

*potrząsa*

*potrząsa*

 

Jeb! Shaker wypada z rąk MarkoBe i bęc wylatują bezproblemowe Samotne Mamuśki z gorących Himalajów, które muszą być uratowane przez ogiera @Wolumena co myśli, że wyznacznikiem szczęścia jest posiadanie kobiety bo bez niej jest nikim, wraz z uroczymi bobaskami a gugu a gugu aby móc założyć zbroję pomalowaną na arktyczną biel z mieszalnika Leroy Merlin!

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Wolumen napisał:

samca, który jak mniemam docelowo miałby robić za dostawcę mamony, usług, prestiżu i innych korzyści

 

13 godzin temu, Wolumen napisał:

jakoby istniał pewien schemat w obcowaniu z SM

To właśnie ten schemat.

13 godzin temu, Wolumen napisał:

Czy wg. was kobieta załóżmy 30 + po przejściach z dzieckiem/dziećmi jest jeszcze w stanie kogoś pokochać, wykrzesać z siebie jakieś uczucia do faceta

Kobieta nie jest w stanie pokochać faceta tak jak Ty to sobie wyobrażasz. Ona może pokochać jedynie swoje dziecko i to też różnie z tym bywa.

13 godzin temu, Wolumen napisał:

Czy jest w ogóle możliwe życie z kobietą i jej dzieckiem pod jednym dachem w taki sposób, by nie partycypować w kosztach wychowania/utrzymania takiego dziecka? 

Tak, jak nie masz z nią relacji i tylko wynajmujesz u niej pokój, choć i wtedy gwarancji nie ma :D

13 godzin temu, Wolumen napisał:

Jak niby poukładać relacje z takim pasierbem/pasierbicą

Nie układać, nie Twój cyrk nie Twoje małpy.

13 godzin temu, Wolumen napisał:

Jak tolerować ciagłe kontakty mojej partnerki z biologicznym ojcem

Ruchać i spadać a nie tolerować. To jedyna dopuszczalna forma relacji z samotnymi matkami.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE.

 

Samotne matki muszą ponosić konsekwencje swoich czynów i musi być im ciężko aby inne kobiety miały przykład jak kończy się takie a nie inne prowadzenie się .

 

A póki co to tacy jak ty pokazują im :

 

"Patrz! Po karuzeli fiutów nadal masz szansę na frajera i jego zasoby"

 

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że większość mamuś jest samotna* z wyboru? 

 

*Łapy po alimenty i mieszkanie wyciągnąć to już oczywiście inna sprawa jak na nowoczesną silną kobietę przystało.

 

Co tam u brachola? Pokochał jak swoje?

  • Like 11
  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Król Jarosław I napisał:

NIE.

 

Samotne matki muszą ponosić konsekwencje swoich czynów i musi być im ciężko aby inne kobiety miały przykład jak kończy się takie a nie inne prowadzenie się .

 

A póki co to tacy jak ty pokazują im :

 

"Patrz! Po karuzeli fiutów nadal masz szansę na frajera i jego zasoby"

 

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że większość mamuś jest samotna* z wyboru? 

 

*Łapy po alimenty i mieszkanie wyciągnąć to już oczywiście inna sprawa jak na nowoczesną silną kobietę przystało.

 

Co tam u brachola? Pokochał jak swoje?

 

 

Juz 3 miesiace z nia nie jest, odpuścił dość szybko

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, NoHope napisał:

To co powiem jest brutalne ale moim zdaniem większość "przyciętnych" gości po 30 czy to rozwiedzonych czy nie będzie skazana na bycie incelem.

 

Niechętnie, ale się zgodzę.

Oczywiście mamy na forum braci, którzy są ogarnięci, po 30 (a nawet 40) i mają relacje z młodymi kobietami bez dzieci. Ale z ich wypowiedzi wynika, że:

 

- są bardzo zadbani, wysokie SMV

- młodo wyglądają, a przecież nie pokazują dowodu podrywając (pełne owłosienie skalpu i dobra fryzura - bardzo pomagają);

- raczej nie rwą w necie (pewnie przez powyższe, tam trzeba podać wiek)

- często celują w dziewczyny spoza Polski. One tym bardziej mają problem z określeniem wieku "na oko", plus, dochodzi "czynnik egzotyki".

 

To wszystko jest ważne, bo zmierzam do tego, że większość kobiet jest raczej zainteresowana równolatkami i nieznacznie starszymi od siebie.

Jeżeli ktoś ma zakola, wygląda jak dziad, jest zaniedbany, no to sorry - samotne mamuśki, albo prawica i marzenia/wspomnienia.

 

Samotne mamuśki też nie są szczęśliwe z tego, że muszą wiązać się z jakimś dziadem.

Dla nich to cios w ego, no, ale ktoś na bombelka musi zapierdalać.

 

Ja mam 35 i jeśli teraz bym np. zakończyl mój LTR, to pewnie poszedłbym w mnicha jak @mac.

Nie wyobrażam sobie, żebym spotykał się z jakąś panią z bombelkiem, a młodsze na widok mojego norwood5A raczej uciekną w popłochu. :D

Swoje standardy też mam, spotykanie się z kimś, kto mnie w żaden sposób nie pociąga nie ma sensu. Serio, walenie do pamięciówek > seks z nieatrakcyjną dla nas kobietą.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.