Skocz do zawartości

Rynek matrymonialny w Polsce A. D. 2023 - w ujęciu szerokim - męskie uwagi, spostrzeżenia, tipy, porady i przemyślenia...


niemlodyjoda

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Pierwszy krok do porzucenia statusu bycia Ewrydżem.

To wylogowanie się z systemu 'zasuwam by pokazać kto ma dłuższego'.

Dla Ewrydża to, co tu ukrywać, ciężkie zadanie.

 

Zdecydowanie. Najtrudniejsze.

Trawestując kontekst tego, co w swoim czasie napisał MJ DeMarco w swoim "Fastlane milionera" (swoją drogą, mimo dosyć krindżowego tytułu to jedna z najbardziej wartościowych książek biznesowych, którą przeczytałem), najtrudniejsze jest zbudowanie w sobie świadomej potrzeby "podążania własnym pasem".

 

I jego zmieniania/korygowania przede wszystkim własną decyzją ;)

 

Pamiętasz, co napisałem o kompleksach? To wieczne mierzenie, aż do granicy absurdu jest jednym z ich objawów.

 

I Pań i Panów.

 

Im ktoś o bardziej ekstrawertycznej osobowości, potrzebujący regularnej pozytywnej informacji zwrotnej od otoczenia, tym może mieć trudniej. Tym trudniej komuś takiemu byłoby również przeprowadzić "odcinkę" od realnie toksycznego środowiska.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Iceman84PL napisał(a):

A skoro poziom easy w ostatnich latach w relacjach damsko-męskich wzrósł do poziomu hard lub nawet very hard

dla statystycznego Polaka a szansa na wygranie jest znikoma wręcz niemożliwa to nie dziw, że mężczyźni wolą grać w gry komputerowe.

 

Jest taki rodzaj gier "Roguelike" - gdzie każde potknięcie oznacza śmierć bohatera i zaczynasz od nowa, bogatszy o doświadczenia z poprzedniej tury. Myślę że ten "poziom  trudności" najlepiej pasuje do obecnej sytuacji męsko-damskiej w Polsce. Gość się nie chce na coś zgodzić, np. żeby jego dziewczyna świeciła d**ą na Insta, to laska wciska przycisk "next" i gość zaczyna zabawę od nowa, bo przecież dama nie zgodzi się żeby ktoś ją ograniczał. Szczególnie, że ma kolejkę chętnych na jego miejsce.

 

30 minut temu, Iceman84PL napisał(a):

Darmowa atencja, pomoc, wyręczanie jakie dostają od mas napalonych na nie słabych mężczyzn bez honoru i godności sprawia, że 

kobiety mają przekonanie o swojej zajebistości poprzez podbijanie im sztucznie ego.

W konsekwencji brzydka kobieta czy przeciętna ma nierealne wymagania, oczekiwania i roszczenia wręcz absurdalne względem tego 

co sama ma do zaoferowania mężczyznom.

 

Na którymś z zachodnich kanałów (chyba Better Bechalor) trafiłem na odcinek gdzie był wywiad z Johnem Cena. Gość ma wygląd, sławę i kasę (pomijam umiejętności aktorskie).

Zapytany z jaką najcięższą laską był, odpowiedział że taką ok 300 funtów (czyli ok 140 kg), bo miała ładną twarz. Prowadzący wysnuł ciekawy wniosek, że ta konkretnie laska będzie już stracona dla zwykłych facetów mimo jej nadwagi. Bo skoro taki John Cena ją chciał to przecież ona teraz poniżej tego poziomu nie zejdzie. Ma dowód na to, że może mierzyć wysoko. Co prawda laski nie patrzą na to, że przeleciał mnie =/= chce mnie do związku, ale co tam zniszczenia już zostały poczynione. 

 

30 minut temu, Iceman84PL napisał(a):

Nie raz już opisywałem na forum jak p0lki zachowują się przy obcokrajowcach, jak sie starają, pomagają wręcz zabiegają o zainteresowanie.

Na to jednak Polak ze strony rodaczek nie może liczyć i jest w towarzystwie takich lepszych genetycznie mężczyzn poniżany, oczerniany, wyśmiewany

 

Raz jeszcze -dlatego właśnie faceci też powinni szukać za granicą. Wtedy to Ty jesteś tym obcokrajowcem o którego zabiegają lokaleski. Wracając do tej analogii z rynkiem mieszkaniowym, jeśli ktoś się "zafiksuje" na tym że chce kupić kawalerkę w Wawie w ścisłym centrum, to nie ma bata żeby trafił okazję za pół darmo. Będzie musiał włożyć pewnie 2-3 razy tyle co np. za kawalerkę w Łodzi. Ograniczając się tylko do Polek mocno sobie sami podnosimy poziom trudności.

 

30 minut temu, Iceman84PL napisał(a):

Po pierwsze przestać wierzyć w propagandę systemu, społeczeństwa i mitów na temat kobiet.

 

Nie wierzę żeby coś sie tutaj zmieniło z prostego powodu. Obecne pokolenia są w większości wychowywane przez matki (z ojcem nieobecnym bo zasuwającym na kasę do domu). Potem tacy gostkowie idą do podstawówki gdzie są praktycznie same nauczycielki,  tak samo w liceum. Zanim gość dojdzie do wieku studenckiego już będzie efekt "czym skorupka za młodu nasiąknie" i lata straci zanim zobaczy że poza Matrixem który wciskano mu od kołyski jest jakieś inne wyjście.

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, niemlodyjoda napisał(a):

 

PS Taki przykład. Bzykałem się przez kilka tygodni, jakieś 3 lata temu, z laską 32 lata. Korpo, zarobki własnie około te 9-10k. Dla mnie porażające było jak ona dwa razy, pod koniec miesiąca, prosiła mnie żebym jej pożyczył 500zł. Zapytałem po co. Bo ona nie ma kasy już. Ja jej pytam to co Ty robisz z 10k na miesiąc. 2500 kredy, leasing 3k (miała jakieś bmw sportowe). 2k leasing na auto rodziców (musiała pokazac się na wiosce, że ona "auto rodzicom kupiła), reszta szła na spłate pożyczek, których miała masę "bo to wypad z koleżanankami" "sukienka za karte kredytową" etc. Jest kupa kobiet co tak żyje. Czyli od spłatu limitu na kredytówce do jego wykorzystania i tak w kółko. No ale ona "zarabia 10k".

A crème de la crème było to, że wspominała ciągle faceta, który ja zsotawił.

Nic tylko brac do związku :D 

 

To teraz te same gwiozdy jak dostały raty x2 to  z tych 6k kredytów zrobiło 12k i jest już pod wodą, takie później lądują na tinderku że nie mają już czasu na zabawę i czekają na współkredytobiorce, tzn na jedyną miłość

 

Pamiętajcie że koszt przywrócenia błony dziewiczej to chyba z 5k i podejrzewam że będzie niezłe branie i te przegwizdane jule staną się nawróconymi konserwatywkami

1 godzinę temu, Zdzichu_Wawa napisał(a):

 

Na zachodzie ukuto fajny termin "Hoe inflation", czyli że współczesny facet musi pracować 5 razy ciężej od swego pradziadka, żeby zdobyć/zainteresować sobą kobietę 20 razy gorszą od jego prababci.

 

 

 

Zostając przy tej fajnej analogii do rynku mieszkaniowego. Mnie np. uderzyło to, że koszt kupna lub wynajęcia mieszkania w Hiszpanii (np. Walencja, Malaga) jest zbliżony do kosztów w Warszawie. Serio. Przeliczając na metr kwadratowy to często Wawa była droższa! Gdzie w Hiszpanii mamy dużo lepszą pogodę, często basen przypisany do danego budynku, plażę w zasięgu krótkiego spaceru. Dokładnie tak jest na rynku męsko -damskim. Poszukiwanie Polki jest jak zasówanie na M2 w Wawie (gdzieś na obrzeżach) w cenie ok 500-700 tyś PLN, gdzie za granicą można mieć np. coś takiego:

 

valencia.jpg

 

Wychodzi cena 6 tyś PLN z metra za już wykończone mieszkanie!

https://www.fotocasa.es/en/buy/home/valencia-capital/terrace/179422821/d?from=list

 

i to ogłoszenie które szukałem dosłownie 1 min na potrzeby ilustracji tego mechanizmu.

 

Dokładnie mam kumpla co kupił sobie dom pod Barceloną, tak miasteczko satelickie, ale ciepły klimat cały rok, cena trochę większa niż mieszkanie na woli w wawie, no ku..a ludzie, i jak mam zapdalać na 16k a metr z julką co i tak tego nie doceni, sorry dziękuje. Pamiętajcie że tam dochodzą niższe koszty życia tzn mniej ogrzewania itd. Minus feministyczne wariatkowo, więc tylko to się opłaca jak macie bardzo stabilną rodzinę

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy Polki nie chcą / chcą rodzić dzieci i zakładać rodziny?

Raczej powiedziałbym, że chcą stałego związku koło 30tki a dziecko po 30tce. Jeśli dzieje się inaczej to jest to indywidualny plan jednostki lub wpadka. Ale obserwuje, że kobiety mają swój wewnętrzny rozkład jazdy. Albo ktoś się wpasuje albo jest sama. 

DSM na live przytoczył dane ,że 61% dzieci w Polsce to wpadki. 

 

- Czy na rynku jest coraz więcej "biernych" facetów czyli gry komputerowe, wycofanie się etc.

Siedź w kącie znajdą cię. :) Biernych życiowo to i owszem. Ta bierność uniemożliwia im  zwiększenia swojej skuteczności oraz możliwości. Co sprawia, że pogrążają się życiowo.  


- Czy wpływ aplikacji aplikacji randkowych na rynek matrymonialny - Tinder, Badoo, Bumblee jest istotny?

Istotny o tyle, że spopularyzował spotykanie się z wieloma osobami równocześnie. Wcześniej to było passe. Randki w restauracji to też dla rodziny, czy zaawansowany związek. Konsekwencję tego to zasada 3 randek, a teraz randki by się najeść.  
- Czy dostrzegacie w swoim otoczeniu / na polskich ulicach wpływ konkurencji ze strony cudzoziemców?

Nie, jeśli poznali się to za granicą albo w pracy, erazmus. Nie widzę w nich konkurencji bo często oferują gorszy towar. 
- Czy napływ kobiet spoza Polski jaki ma miejsce w ciągu ostatnich kilku lat cokolwiek zmienił?

Nie zmienił ponieważ te ukrainki które poznałem były gorsze od średniej Polki.
- Czy odczuwacie skutki korzystania z Instagrama przez kobiety i czy zauważacie różnicę w sposobie w jaki obie płcie go używają?

Im więcej treści tym większa desperacja. Gdy ładna pokazuje ciało, potem widoczki, wycieczki itp.

Potem już tylko spamują,że biorą udział w wydarzeniu. Prywatne konta mniej zdjęć i więcej relacji.

Panowie mniej traktują portal jako miejsce promocji a bardziej jako miejsce gdzie może być wartościowy kontent albo kontakt z twórcą.

Ale w uproszczeniu instagram to portal randkowy dla kobiet z związku co za tym idzie kobiety nie wychodzą z rynku. 

 

- Czy zauważyliście tendencję do "Bogacenie się" kobiet - pracując w korporacji i zarabiając powyżej 8 000 złotych stac je na wynajem / kredyt + auto + wakacje + Świadczenia socjalne państwa takie jak 800+ powoduje, iż aspekt ekonomiczny związków słabnie?

Tak, wtedy twierdzą, że facet tylko do ruchania im potrzebny.
- Czy zauważacie wpływ wychowania córek przez współczesnych ojców na ich postawy (córek, nie ojców)?

Tak jeśli poświęca jej czas to pchnie ją w jakimś kierunku przekazując część swojej wizji świata. Oczywiście wpływ kultury wtedy zależy od tej konkretniej jednostki. Właśnie dzięki temu 1:30 jestem wstępnie zachwycony.
- Czy dziś jest łatwiej wejśc w związek niż 20, 10 i 5 lat temu?

To też zależy od sytuacji indywidualnej. Obecnie starając się ułamek tego co 20lat temu mogę mieć lepsze relacje i większy wybór. Ale 5 i 10 lat temu było lepiej. 
- Czy dziś łatwiej jest o przygodny seks niż 20, 10 i 5 lat temu?

Dziś częściej w głowie mają wpisany przygodny seks w rozkład jazdy. To i łatwiej choć panie gorsze. 


- Czy odczuwacie różnice na rynku matrymonialnym pomiędzy dużymi miastami, a małymi miasteczkami i wsią?

To zależy czy dziewczyna mieszkałą z rodzicami. Nie darmo się mówi by brać z domu ojca. Ale dziewczyny z mniejszej społeczności na + jeśli nie wklejona w telefon i jeśli nie mieszkała w bursie. 


- Jak Wy odnajdujecie się na rynku matrymonialnym - uważacie, że jest ok, a może źle, jesteście / chcecie być w związku, a może zależy Wam tylko na przygodnym seksie a może szukacie kobiety do związku?

Całkiem nieźle jak na swoje możliwości. Jednak z każdym kwartałem widzę więcej swoich wad. Pewnie będzie seryjna monogamia. Bo bardzo szybko dziewczyny nalegają na ltr. A jak się nie zgadzasz na małżeństwo to odchodzą. Coraz ciekawsze natomiast się wydaje opcja surogacja plus rodzinny dom dziecka. Jak któś jest fajny seks też to ONS jest za karę wtedy. :)  


- Jeśli szukacie w sposób aktywny kobiet gdzie je poznajecie, gdzie czujecie się z tym najlepiej, a które "miejsca" uważacie za niewarte uwagi?

To chyba trzeba dopasować do osobowości jaką mamy oraz kto do nas będzie pasował. Bo jeśli ktoś nie bardzo lubi tańczyć, pić alko czy podróżować to wiele miejsc typu dyskoteka czy klubów zainteresowań odpada. Ale badam temat.

 

- Jakie rady dalibyście "average Joe" (czyli po prostu normikowi), który ma teraz 18-25 lat, a jakie jeśli ma powyżej 25?

Ułóż sobie fajne życie. Warto popracować na początku ciężej by potem mieć lżej. Dlatego do 24rż bym cisnął 200h plus do tego edukacja i dbanie o ciało. Regularnie praktykuj egoizm by nie mieć kryzysu wieku średniego. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał(a):

Przoduje tutaj Wielka Brytania, ale również Niemcy

I ja im się nawet nie dziwię. Tam przodkowie rozwijali kraj. Każdy/każda wsadzi dupę tam gdzie lepiej. 

Zdziwieni? Rozgoryczeni? 

Witamy w realnym świecie. 

 

Widzieliście blokowiska we wschodnich Niemczech VS Nasze? Pamietam w 90 jak zobaczyłem taki kwadrat to zdębiałem. 

 

My faceci z Polski możemy konkurować z nimi, to trudna rywalizacja ale da się. 

 

Sytuacja jest dla nas trudna, ale nie beznadziejna. Pozostaje pytanie: PO CO? 

 

Dla mnie to tylko po jedno grzmocenie. Na nic innego nie liczę. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ksanti napisał(a):

jak przyjdzie wojna to pierwsi poginą ci co narzekają i mają najgorzej. Jeśli ma się pragnienie samobójstwa to lepiej chociaż niech będzie to życzenie indywidualne : )

Totalnie o co innego mi chodziło. Wojny są cały czas i uważam, żę muszą być. Bo ludzie dążą do totalnej autodestrukcji przez kapitalizm i inne ściekowe podnoszenie sztucznych wartości. Wojna resetuje jakby ten poziom na którym są ludzie i wszystko jest od nowa tak jak trzeba. Wracają podstawowe wartości, rodziny są ze sobą martwią się o dobrobyt, a nie wymyślają coraz to nowe problemy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Obliteraror napisał(a):

Właśnie po to Ewrydż Endrju powinien zadbać (szczególnie w tych czasach) o niezależność finansową. Nie wprost (albo nie tylko) o zarobki, ale dokładnie o własną niezależność. Po to są przed wszystkim w mojej opinii pieniądze. Nie po to, by konkurować za przeproszeniem z różnymi pojebami na długość fiuta, wielkość samochodu, bywania w modnych klubach i miejscach czy mieszkania na strzeżonym osiedlu, albo dla nawiązywania relacji z kobietami z którymi tych relacji nie warto nawiązywać, jeżeli cenisz siebie i swoje zdrowie psychiczne.

 

Tak jest. Ale oszczędzanie w dzisiejszych czasach kogo interesuje. Kogo tam interesuje robienie budżetu, ograniczenie konsumpcji. Pieniądze dają wolność, a nie nowe gadżety. Wolność to bezpieczeństwo a bezpieczeństwo to spokój. Dzisiaj to ogólnie nie jest za bardzo w modzie. Jak kogoś stać, żeby sobie kupić coś lepszego, to jasne, droga wolna. Niech wyda część oszczędności na fajny samochód. Wszystko jest dla ludzi. Ale jak kogoś nie stać, to po co takie rzeczy wyprawiać i robić coś na pokaz, a później się martwić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

Przeczytaj sam siebie. 

Człowiek dąży do wygody. Pieniądze dają niezależność/wolność czyli wygode. Wygoda (w perspektywie czasu) to autodestrukcja. Ilu kojarzysz takich ludzi co osiągneli "sukces" i po paru latach totalny zjazd w dół mimo, że był sam w sobie zdyscyplinowany i ogólnie ogarnięty życiowo? Kapitalizm jest piękny, ale trzeba niewyobrażalnie wielkiego skilla, żeby sie w nim nie zatracić coś już osiągniąwszy w życiu. Mam nadzieje, że dobrze zrozumiałem Twoje nie dość zrozumiałe pytanie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc swego czasu na Malcie miałem takie przemyślenia, że brakuje nam w dzisiejszych czasach azyli, takich jakimi były np. zakony rycerskie. To była doskonała ucieczka od rynku matrymonialnego w dawnych czasach. Co prawda wtedy do np. Zakonu Maltańskiego mogli wstępować jedynie szlachetnie urodzeni, ale była to kategoria takich średniowiecznych inceli, najczęściej najmłodsi rycerscy synowie, bez szans na większy sukces niż starsze rodzeństwo.

 

Zakon dawał właściwie wszystko to co jest naturalnie potrzebne mężczyźnie do spełnienia: naukę walki, duchową kontemplację, podróże po świecie, nieraz ciekawe stanowiska w całej Europie jak ktoś się wykazał. Do ślubów czystości podchodzono bardzo umownie, bo na takiej Malcie istnialy domy publiczne, i wielu rycerzy zakonnych, z wielkimi mistrzami włącznie miało też dzieci z lokalnymi kobietami, i to była zupełna norma. Była to jakaś zorganizowana alternatywa dla zwykłego świata. Coś co dawało cel w życiu, jasną ścieżkę kariery i był z tego pożytek dla całego kontynentu. I instytucja małżeństwa nie była potrzebna dla istnienia takiej organizacji. Zakony rycerskie zhakowały system.

Edytowane przez Orkan1990
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy Polki nie chcą / chcą rodzić dzieci i zakładać rodziny?

 

Z mojego doświadczenia niezbyt chętnie, powodów jak zawsze jest wiele ale brak lokum to jeden z głównych powodów (u rodziców nie chcą)

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy na rynku jest coraz więcej "biernych" facetów czyli gry komputerowe, wycofanie się etc.

 

Jest całkiem pokaźna ilość, gry to szybka i bardzo łatwa odskocznia/zamiennik rzeczywistości ,a to wciąga.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy wpływ aplikacji aplikacji randkowych na rynek matrymonialny - Tinder, Badoo, Bumblee jest istotny?

 

Jest istotny ale dla mężczyzn ,którzy z nich korzystają, w RL podrywanie jest dużo prostsze bo działa wiele czynników nie tylko wygląd.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy dostrzegacie w swoim otoczeniu / na polskich ulicach wpływ konkurencji ze strony cudzoziemców?

 

Tak, ale paradoksalnie z korzyścią dla tutejszych :) (nie mieszkam w dużym mieście)

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy napływ kobiet spoza Polski jaki ma miejsce w ciągu ostatnich kilku lat cokolwiek zmienił?

 

W Polsce tego tak nie zauważyłem ale przez lata mieszkając w DE ojjj tak, na korzyść dla mężczyzn lokalnych oraz coś sobą reprezentujących

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy odczuwacie skutki korzystania z Instagrama przez kobiety i czy zauważacie różnicę w sposobie w jaki obie płcie go używają?

 

Ja nie odczuwam ale myślę, że ci co podrywają w RL oraz w klubach mają takie samo powodzenie jak kiedyś. Najgorzej dać się wciągnąć w portale randkowe bo łapie się też ten mental, że liczy się tylko wygląd.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy zauważyliście tendencję do "Bogacenie się" kobiet - pracując w korporacji i zarabiając powyżej 8 000 złotych stac je na wynajem / kredyt + auto + wakacje + Świadczenia socjalne państwa takie jak 800+ powoduje, iż aspekt ekonomiczny związków słabnie?

 

Z pewnością, każdy chce żyć na godnym poziomie, niestety ale przez to zostaje zachwiany pewien model ,że mężczyzna jako ten lepiej zarabiający prowadzi. Bogata kobieta często ma inne myślenie bo stać ją na wszystko (co paradoksalnie sieje ogromny zamęt w psychice).

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy zauważacie wpływ wychowania córek przez współczesnych ojców na ich postawy (córek, nie ojców)?

 

Niestety ale ogromny. Pokolenie kobiet 25-40 to tak ogromna kopalnia dysfunkcji ,że można o tym napisać oddzielny temat.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy dziś jest łatwiej wejśc w związek niż 20, 10 i 5 lat temu?

 

Myślę, że podobnie jednakże wartościowy mężczyzna powinien unikać portali randkowych i kobiet ,które takowe używają.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy dziś łatwiej jest o przygodny seks niż 20, 10 i 5 lat temu?

 

Tu się nie wypowiem bo nigdy go nie szukałem, preferuje wartościowe ralacje.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy odczuwacie różnice na rynku matrymonialnym pomiędzy dużymi miastami, a małymi miasteczkami i wsią?

 

Unikam dużych miast więc pewnie ciężko coś mi napisać ale domyślam się ,ze różnica jest kolosalna, preferuje kobiety z małych miasteczek.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jak Wy odnajdujecie się na rynku matrymonialnym - uważacie, że jest ok, a może źle, jesteście / chcecie być w związku, a może zależy Wam tylko na przygodnym seksie a może szukacie kobiety do związku?

 

Jestem w relacji od około roku. Nigdy nie szukałem przygodnego seksu bo tego nie czuje choć myślę, że problemem by to nie było. Szukając kobiety muszę poczuć "to coś". To coś oczywiście to nie wiadomo co, kobiety zwą to chemią, ja zwe to potencjałem.

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jeśli szukacie w sposób aktywny kobiet gdzie je poznajecie, gdzie czujecie się z tym najlepiej, a które "miejsca" uważacie za niewarte uwagi?

 

Najlepsze moim zdaniem są grona znajomych lub praca (oby nie w jednym biurze)

 

W dniu 20.11.2023 o 08:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jakie rady dalibyście "average Joe" (czyli po prostu normikowi), który ma teraz 18-25 lat, a jakie jeśli ma powyżej 25?

 

Nie szukać na siłe, unikać portali randkowych, rozwijać pięć filarów męskości (wg Marcina Wąsika)- koniecznie w balansie między nimi.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy Polki nie chcą / chcą rodzić dzieci i zakładać rodziny?

Rodzina dopiero jak znajdą księcia, więc czekają dłuuugo. Często dzieci odkładają, bo trzeba się zrealizować, wyszaleć, podróżować, nie chcą mieć gromadki, jedno czy dwójkę maks.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy wpływ aplikacji aplikacji randkowych na rynek matrymonialny - Tinder, Badoo, Bumblee jest istotny?

Tak, pomieszało panom we głowie, szukają latami księcia.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy dostrzegacie w swoim otoczeniu / na polskich ulicach wpływ konkurencji ze strony cudzoziemców?

Tak, wielu obraca Polki, są małżeństwa. Wiele Polek wyfrunęło i za granicą znalazły swojego, tego nie widać nawet. Cudzoziemcy uszczuplili i tak wąski rynek. O tym się na forum dużo nie mówi, ale także Ukraińcy podbierają "nasze witaminki". I nie tylko Ukraińcy dobrze zarabiający, również Ci najmniej zarabiający.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy napływ kobiet spoza Polski jaki ma miejsce w ciągu ostatnich kilku lat cokolwiek zmienił?

Minimalnie, choć trochę Polaków wzięło Ukrainki, zaczynają też sprowadzać egzotyki.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy odczuwacie skutki korzystania z Instagrama przez kobiety i czy zauważacie różnicę w sposobie w jaki obie płcie go używają?

Tak, zlasowany mózg u pań, "perfekcjonizm", szukanie tylko od 180, koniecznie męska twarz, czaszka, wygląd, pieniądze, wycieczki.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jak Wy odnajdujecie się na rynku matrymonialnym - uważacie, że jest ok, a może źle, jesteście / chcecie być w związku, a może zależy Wam tylko na przygodnym seksie a może szukacie kobiety do związku?

Wyłączyłem się. Jest słabo. Interesuje mnie tylko stały związek. Marnie widzę perspektywy, ale będę próbował.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jakie rady dalibyście "average Joe" (czyli po prostu normikowi), który ma teraz 18-25 lat, a jakie jeśli ma powyżej 25?

Szukać panny w szkole na uczelni. Tam masz możliwość obserwować, wybrać dziewczynę zanim przeleci ją wielu gości i zryje jej się bania. Pomimo tego co mówi redpill, najtrwalsze związki są, gdzie wiek mężczyzny to do 2 lat więcej niż kobiety lub jest nieco młodszy.

 

Trzeba poznać naturę kobiet, że nie czują jak mężczyzna, są wyrafinowane, materialistyczne, potrzebują emocji, zrozumieć, żeby się nie nakręcać. Nie wybrzydzać, że krzywy nos, że niska, piegowata. Po latach człowiek widzi, że najlepsze kandytatki to były za młodu i że one to były ładne w porównaniu do tego co zostaje na rynku i złapało lata+kilogramy. Męska ściana;)

 

Ale to dla tych co mają możliwości. Wielu może nie mieć, mogą najpierw potrzebować ułożyć sobie głowę, bo mieli zyebane warunki rozwoju za młodu i skrzywienie umysłu.

 

Starszym, co po szkole, polecam się nie skupiać tak na babach, szukać, ale bez spiny. Nie dać się im poniewierać, jak humory mają, to niech idą w inną stronę. Odradzam przemęczanie się w celu zarabiania nie wiadomo jakich pieniędzy. Zdrowie własne ważniejsze. Nie tyrać na podatki dla głupiego państwa i zachcianki witaminki.

W dniu 20.11.2023 o 11:50, niemlodyjoda napisał(a):

czy są jacyś "zwycięzcy" tego jak wygląda rynek matrymonialny w Polsce?

Oczywiście kobiety. Niestety w swojej wybredności, skończą gorzej niż mężczyźni, którymi pogardzają. Chady też wygrywają, i cudzoziemcy. Oni wg mnie dlatego, że są z innej kultury, większej dominacji męskiej. To kręci nasze witaminki, że on je weźmie siłą, walnie jak trzeba w łeb, jego zdanie jest najważniejsze. Bo inaczej nie da się tłumaczyć tego, że atrakcyjne dziewczyny biorą ciemniejszych, którzy fizycznie i psychicznie często są bardzo nijacy. Ojcowie córek może i zadowoleni są z powodzenia swego potomstwa. Ale jak widzą co mają dziewczynki w głowie i jak im lata lecą, a męża nie ma, to wcale dobrze nie ma taki ojciec.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Rodzina dopiero jak znajdą księcia, więc czekają dłuuugo. Często dzieci odkładają, bo trzeba się zrealizować, wyszaleć, podróżować, nie chcą mieć gromadki, jedno czy dwójkę maks.

A ja skontruję, choć pewnie wielu z Was zna i takie przypadki: znam młode kobiety (no dobra... koło 30stki), ktore od lat są żonami swoich mężów, mają dzieci itp. Ich faceci to nie alpha chady 100% ;) . Zastanawiało mnie co łączy te kobiety. Chyba wychowanie i charakter po prostu. Nie są brzydkie, mogłyby spokojnie "świrować" latami, ale nie. Mając 20parę lat weszły w związki ze swoimi obecnymi mężami. Nie są to kobiety "przygodowe" w stylu podróżniczek i gwiazdek insta.

Tak więc nie jeszcze dekadę temu nie było tak źle :) Obecnie 22 latki są różne, szału nie ma.

2 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Nie wybrzydzać, że krzywy nos, że niska, piegowata. Po latach człowiek widzi, że najlepsze kandytatki to były za młodu i że one to były ładne w porównaniu do tego co zostaje na rynku i złapało lata+kilogramy. Męska ściana;)

Chyba na to wychodzi heh.

Ja tam brania nie miałem i nie mam więc siłą rzeczy troche MGTOW.

Rynek jest ciężki teraz, a powody wymieniliście na stronach tego topicu.

Lepiej chyba nie bedzie w najbliższych latach. Sam widzę po swoich "podbojach" :P

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest niewielka ilość kobiet z zasadami.

Sam na taką trafiłem więc wiem.

Na detale jest za późno.

 

Statystycznie mężczyźni mają przesrane.

Kobiety mają listę wymagań i wyobrażeń i w zasadzie żaden realny facet nie jest w stanie ich spełnić.

Później jest zmniejszenie wymagań co do związku, po to żeby mieć faceta więc się jakiegoś łapie, to nie problem, ale marzenia o super-macho siedzą w mózgu więc realny związek nie ma szans wygrania w tej abstrakcyjnej wizji bo jest szary i codziennie nudny czyli tu otwiera się pole dla rżnięcia mężatek dla dobra wszystkich trzech zainteresowanych stron.

Zerżnięta na boku żona ma wyrzuty sumienia więc się stara być w domu idealną, mąż się cieszy a kochanek jeszcze bardziej choć oczywiście do czasu.

Czasem się kończy jak w "Niewierna".

Takie to k-wa proste a wszyscy są zadowoleni.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt mi się już  chce brać udział w Forum, ale mogę dorzucić tu swoje parę uwag jako ojciec tzw. "panny na wydaniu", 

 

tzn. jak z tej perspektywy wygląda polski rynek matrymonialny.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

 

- Czy Polki nie chcą / chcą rodzić dzieci i zakładać rodziny?

 

Oczywiście, że chcą mieć dzieci i zakładać rodziny, ale jest im dużo trudniej ( w porównaniu do moich czasów), głównie  tego powodu, że: 

1. Kwestie mieszkania

Kredyty itd są dla młodych kobiet i mężczyzn gigantycznym obciążeniem. Praca w polskich firmach= lęk o przyszłość i traktowanie

 

jak gooowno+ słabe dochody. Sam tego doświadczyłem, w polskiej firmie ze względu na płacenie pod stołem w pewnym momencie mój

 

polski pracodawca był mi winien równowartość moich rocznych dochodów😂. Na szczęście dla takich jak ja Polska weszła do Unii Europejskiej.

 

2. Na przestrzeni ostatnich lat radykalnie obniżyła się jakość facetów w Polsce. O istnieniu czegoś takiego jak fobia społeczna to 

 

ja się dowiedziałem z Forum BS. Młode Polki nie mają z kim się rozmnażać.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy na rynku jest coraz więcej "biernych" facetów czyli gry komputerowe, wycofanie się etc.

 

Doznałem szoku, jak kumpela poprosiła mnie, abym jej synowi lat 25- absolwentowi prawa UW zorganizował wakacje, bo sam bidula 

 nie potrafił, ale w gierki to umiał.

Kumpel psychiatra mi pokazał miejsce, gdzie młodzi mężczyżni poyebani przez komputery uczyli się przebywać wśród ludzi.

 

Wyglądało to tak, że na sali było tak ze 20 młodych chłopaków, dwóch psychologów i ci wymyślali im jakieś wspólne zajęcia. Raz w tygodniu były wspólne wyjścia terapeutyczne do kina, na plażę, muzeum teatr itp.

 

Żeby tam się dostać, to trzeba było mieć skierowanie od psychiatry. Jakbym tego nie widział na własne oczy, to bym w życiu nie uwierzył, że coś takiego jest możliwe. I teraz tacy mężczyżni mają się brać za związki. Jakim cudem?

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy wpływ aplikacji aplikacji randkowych na rynek matrymonialny - Tinder, Badoo, Bumblee jest istotny?

 

Ma zerowy wpływ. Tinder itp. to tylko wirtuaalny burdel, nic więcej. Kumpel z roboty, tak w wieku 40 + (jesteśmy sąsiadami) założył 

 

się ze mną o pół litra, że w ciągu tygodnia zerżnie dzięki tej aplikacji 7 kobiet.  Założyliśmy się o pół litra, bo na tyle wyceniliśmy 

 

wartość 7 kobiet, z których miał skorzystać mój kolega. Kumpel zamieścił ogłoszenie, że kapitan żeglugi wielkiej szuka towarzyszki 

 

do zwiedzania świata. dorzucił sporo zdjęć a to ze statku- walka z żywiołem, a to opera w Sydney. A to coś z chin itp.

 

Z każdą z tych pań rozmawiałem osobiście. Głównie interesowała mnie ich opinia: "Co one w nim widzą". Wszystkie mówiły to samo.

 

"Jacuś jest tak wspaniałym (przystojnym) mężczyzną, że jak dzisiaj my się rozstaniemy, to on jutro będzie miał 3 inne".😂 

 

 Ot i cała tajemnica aplikacji randkowych.  Z kumplem szacowaliśmy ilość zerżnietych przez niego w ten sposób kobiet na 

 

co najmniej 70, a maksymalnie 100. Aplikacje to ja bym sobie darował, bo wg kolegi on w ten sposób tylko qrwy przyciągał. 

 

Większość z nich nie pamiętał, tak jak nie pamięta wszystkich kibli z jakich skorzystał przy autostradach.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy zauważacie wpływ wychowania córek przez współczesnych ojców na ich postawy (córek, nie ojców)?

Owszem zauważam. Ja jestem w swoim pierwszym związku i moja córka jest w swoim pierwszym związku (już jakieś 10 lat).

Przypadek?

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy dostrzegacie w swoim otoczeniu / na polskich ulicach wpływ konkurencji ze strony cudzoziemców?
- Czy napływ kobiet spoza Polski jaki ma miejsce w ciągu ostatnich kilku lat cokolwiek zmienił?
- Czy odczuwacie skutki korzystania z Instagrama przez kobiety i czy zauważacie różnicę w sposobie w jaki obie płcie go używają?

 

Nie dostrzegam większej konkurencji ze strony cudzoziemców. Mam kupla, który jest żonaty ze Słowaczką, inny z Litwinką. 

 

Moja żona jest z pochodzenia Gdańską Niemką (na szczęście nie wszystkich Niemców wypędzono z Gdańska w 1945 roku). Moja babcia była Rosjanką, dziadek Litwinem. Dzisiaj pod tym względem jest podobnie.

Moja córka nie używa instagrama.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Czy zauważyliście tendencję do "Bogacenie się" kobiet - pracując w korporacji i zarabiając powyżej 8 000 złotych stac je na wynajem / kredyt + auto + wakacje + Świadczenia socjalne państwa takie jak 800+ powoduje, iż aspekt ekonomiczny związków słabnie?

 

Tego powyżej nie rozumiem. Dużo kobiet w Polsce ma zawody (wykształcenie) generujące wysokie dochody. Np. żona mojego kupla jest chirurgiem plastycznym. Sam słyszałem, gdy jeszcze nie byli małżeństwem, jak do niego powiedziała:" Ty o pieniądze się nie martw,

 

ty masz mnie tylko kochać"😂. Swojej córce wielokrotnie powtarzałem, że kobieta musi być niezależna od męższczyzny.

 

Powody są oczywiste.

 

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

Czy dziś jest łatwiej wejśc w związek niż 20, 10 i 5 lat temu?
- Czy dziś łatwiej jest o przygodny seks niż 20, 10 i 5 lat temu?
- Czy odczuwacie różnice na rynku matrymonialnym pomiędzy dużymi miastami, a małymi miasteczkami i wsią?
- Jak Wy odnajdujecie się na rynku matrymonialnym - uważacie, że jest ok, a może źle, jesteście / chcecie być w związku, a może zależy Wam tylko na przygodnym seksie a może szukacie kobiety do związku?
- Jeśli szukacie w sposób aktywny kobiet gdzie je poznajecie, gdzie czujecie się z tym najlepiej, a które "miejsca" uważacie za niewarte uwagi?

- Jakie rady dalibyście "average Joe" (czyli po prostu normikowi), który ma teraz 18-25 lat, a jakie jeśli ma powyżej 25?

 

Dzisiaj, ze względu na słabą jakość współczesnych męższczyzn kobietom jest trudniej wchodzić w związki  z sensownymi, ogarniętymi facetami. Jest ich stosunkowo niewielu.

 

Radę bym dał "normikowi" taką jaką kiedyś usłyszałem od ojca: "weż  się za uprawianie sportu". Tato mi udzielił takiej rady, gdy na pytanie od niego "Jak mi idzie z dziewczynami", to opowiedziałem mu, że taka jedna zapytana przeze mnie dlaczego nie chce ze mną być mi powiedziała, że jestem tak brzydki, że gdybym był jedynym męższczyzną na świecie, to ona nie chciała by ze mną być😂.

 

Co było robić, posłuchałem rady ojca i całą szkołę średnią intensywnie trenowałem (6 dni w tygodniu). Rację ma kolega @Bullittże wygląd musi być akceptowalny i od tej zasady nie ma wyjątków. Jedyny mi znany sposób na uzyskanie akceptowalności wyglądu, to sport. 

 

Kolejna rada to zapisać się do jakiegoś klubu turystyki kwalifikowanej (kajakowego, turystyki pieszej, wysokogórskiego) itp.

Celem takich klubów oprócz fajnego spędzania czasu jest parowanie się ludzi.

 

Ja w klubie kajakowym poznałem swoją żonę, a moja córka w tym samym klubie (gdy ona była na studiach) poznała swojego chłopaka.

 

Parę przykładów takich miejsc, lepszych od Tindera:

 

Mocni goście zimą z namiotami w teren:

https://www.fify.pl/2011/oboz-sylwestrowy-pod-namiotem/zdjecia

 

Inny przykład:

http://kurs.pantarei.org.pl/

 

Nie ma nic gorszego niż nudny facet. Kajakarze nie są nudni.

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

- Jeśli szukacie w sposób aktywny kobiet gdzie je poznajecie, gdzie czujecie się z tym najlepiej, a które "miejsca" uważacie za niewarte uwagi?

 

Pierwsza część pytania, odpowiedż powyżej. Miejsca niewarte uwagi, to nocne kluby. Kumpel był właścicielem takiego na starym mieście w Gdańsku. Nazywał go kurwidołkiem. Wiadomo dlaczego.

W dniu 20.11.2023 o 09:52, niemlodyjoda napisał(a):

I tu pojawia się kolejne pytanie - czy rozprzestrzenianie się takich poglądów jak RedPill, BlackPill czy MGTOW ma jakikolwiek wpływ na rynek matrymonialny?

Ma żaden wpływ. Te różne Pille służą do redukcji dysonansu poznawczego facetom, którym nie idzie z kobietami. Ja osobiście zawsze z uwagą czytam co na temat relacji damsko- męskich ma Prof. Zbigniew Lew Starowicz, który jest nie tylko seksuologiem, ale pan profesor od 30 lat prowadzi terapię par i ma olbrzymie doświadczenie kliniczne.

 

Opinie różnej maści teoretyków z internetu szumnie zwane ideologiami są bez znaczenia.

  • Like 3
  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory masz fajne rady, ale niestety nie ma jeszcze wehikułu czasu by się cofnąć 30 lat wstecz kiedy to działało : )

 

Powtarzasz, że młode chłopaki są nisko wartościowi, mają różne fobie oraz tylko siedzą przed komputerem. No tak tylko te bidulki damy w opałach trzeba zawsze ratować oraz im nadskakiwać. Nic od nich nie należy wymagać, ani nie wolno krytykować. Są wyjątkowe i wartościowe z natury. Do tego silne i niezależne, a Polska jest kobietą. My natomiast dokręcajmy sobie wiecznie śrubę w wyścigu o samicę, bo sami z siebie nie posiadamy żadnej wartości jako człowiek. Mamy być tylko parobkiem dla pańci i modnym dodatkiem do torebki. Czekać pokornie na swoją kolej kiedy ona zejdzie łaskawie z karuzeli kutangów. Oczywiście ironizuję, ale tak odebrałem to co napisałeś.

 

Ojcowie córek mają często ten problem, że próbują nadmiernie chronić młodą przed złem tego świata. Jednocześnie nie stawiają jej twardych granic, nie są surowi kiedy ta coś odwala, nie uczą jej odpowiedzialności oraz tego, że nie jest pępkiem świata. Co więcej mają wewnętrzny lęk przed oddaniem jej pod władanie innego samca. Od strony pasywnej wychowania wmawiają jej, że ma być autonomiczna i nie być żoną w pierwotnym patriarchalnym założeniu. A ze strony aktywnej podkopują słowno-emocjonalnie taką relację nawet jeśli chłopak jest w porządku. Been there.

 

To chyba normalne, że jak przez całe życie dostaje się masę odrzuceń, a szczególnie w młodości to ktoś taki nabiera lęków oraz zamyka się w świecie wirtualnym gier i porno. Mamy największą epidemię samotności wszech czasów, nawet mniej urodziwe laski to już też dotyka. Ignorancja czasem jest błogosławieństwem, ale nie w tym przypadku. W dorosłym życiu są przecież też MGTOW którzy zniechęceni nisko wartościowymi kobietami jakie dane im było w życiu poznawać idą w tryb:

 

346592_print-trimmed-1.png?resize=max_si

 

Co do mechanizmu zniechęcenia przypomina mi się pewien eksperyment psychologiczny ze szczurami, który działa tak samo w kontekście innego ssaka jakim jest człowiek:

1620880459_cjnxrl.jpg

 

Teraz odwieczne pytanie co było najpierw (jako pierwsze koło zamachowe): gry/ porno/ lęki czy problemy z kobietami, zostawiam do rozważenia mądrym głowom. Oczywiście można też iść na skróty i posłuchać wykładni feministyczno-popularno-psycholoszkowej, która mówi, że konkretny facet jest przegrywem, więc żadna dlatego go nie chce. Najprostsza wizja rzeczywistości, nie trzeba dalej debatować, temat zamknięty, a kto się z tym nie zgadza ten inc*l. Oczywiście wokół tego hasła istnieje hipokryzja, ponieważ wobec kobiet prawie nigdy nie używa się podobnych lecz proporcjonalnych co do roli znaczeniowo epitetów, czyli per k*rwa. To generalnie przykre widząc jak jeden facet potrafi gnoić interes swojej własnej płci i zgadzać się w urojeniach kobiet w celu po prostu zamoczenia.

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stefan Batory napisał(a):

Owszem zauważam. Ja jestem w swoim pierwszym związku i moja córka jest w swoim pierwszym związku (już jakieś 10 lat).

Przypadek?

 

(...)

 

Dzisiaj, ze względu na słabą jakość współczesnych męższczyzn kobietom jest trudniej wchodzić w związki  z sensownymi, ogarniętymi facetami. Jest ich stosunkowo niewielu.

 

(...)

 

Co było robić, posłuchałem rady ojca i całą szkołę średnią intensywnie trenowałem (6 dni w tygodniu). Rację ma kolega @Bullittże wygląd musi być akceptowalny i od tej zasady nie ma wyjątków. Jedyny mi znany sposób na uzyskanie akceptowalności wyglądu, to sport. 

 

Czekaj a to nie tobie żona wielokrotnie powiedziała, że jesteś dla niej nieatrakcyjny (pisałeś coś takiego na forum i to zdaje się w rezerwacie), a Ty nadal siedziałeś w małżeństwie z nią?

Tzn. promujesz atrakcyjny wygląd (co samo w sobie nie jest złe) podczas gdy kobieta z którą go tworzysz uważa Cię za nieatrakcyjnego?

To na czym polega Wasz związek Ty przynosisz forsę do domu i w zamian za to masz gdzie spać?

Czy po deklaracji żony że jesteś dla niej nieatrakcyjny ona dalej uprawiała z Tobą seks?

 

Pytam o to w kontekście Twoich słów, że dziś wartościowych facetów jest mało?

To jak opisać Twoją sytuację - mężczyzny żyjącego z kobietą która nie odczuwa do niego pociągu fizycznego?

 

Bo na moje oko Twoja własna małżonka nie uważała Cię za wartościowego faceta więc jak możesz mieć kwalifikacje do oceniania innych mężczyzn skoro nawet we własnym domu nie jesteś uznawany za w pełni wartościowego?

 

Mnie po prostu zastanawia skąd ten jad i taka ocena współczesnych chłopaków, gdzie oni naprawdę często mają pod górkę, a przedstawianie kobiet jako anielic?

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 9
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.