Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Zły_Człowiek napisał(a):

więc za 2 pokolenia ten kraj nie będzie już polski a afro amerykański

 

Chyba afro-polski. Nie jeden afroamerykanin by sie obrazil za takie cos ;) 

za 2 pokolenia? no ja widze u siebie zatrzesienie kurwa jebanych murzynow... chodzą bandami, dobrze ubrani, mega zadowoleni z zycia...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maria napisał(a):

po prostu serio nie wiem gdzie złamałam regulamin czy jakieś zasady może nieświadomie.

Jak ostatnio dostałaś ode mnie ostrzeżenie, napisałem w wyjaśnieniu dokładnie za co je dostałaś. 

 

Na forum przyjęte jest, że nie kwestionujemy, nie dyskutujemy i nie podważamy decyzji moderacji czy moderatorów publicznie, co Ty robisz po raz kolejny próbując wzniecić tutaj jeszcze wiekszą burzę. Także jak widać poprzednie ostrzeżenie nie zadziałało. 

 

Jeśli masz jakiś problem z naszymi decyzjami, to możesz napisać na skrzynkę moderatorską lub do któregoś z nas. Ewentualnie możesz także zgłosić moderatora do moderacji, a my w swoim gronie takie zgłoszenie, jak zresztą każde inne, rozpatrzymy.

 

Tym razem dostałaś jedynie słowne ostrzeżenie, także proszę je zaakceptować i stosować się do naszych próśb, gdyż bywało w przeszłosci, że osoby tego nierobiące były żegnane na zawsze.

 

Na przyszłość w przypadku otrzymania ostrzeżenia zalecam zapoznanie się z jego uzasadnieniem, gdyż nie dajemy ich za niewinność.

 

Mam nadzieję, że to co stoi powyżej jest tym razem dla Ciebie jasne oraz zrozumiałe i zastosujesz się do tego w przyszłości.

 

To tyle ode mnie.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2024 o 15:39, crazymary napisał(a):

Biorac pod uwage, te wszystkie rUrki, leniÓW patentowanych czy malkontentów. Albo rozwiązywanie trywialnych problemów środkami farmakologicznymi.

To się nie bierze znikąd. To jest efekt pozbawienia ojców wpływu wychowawczego na swoje dzieci decyzjami sądów rodzinnych. Pomijam tu oczywiście skrajne, patologiczne przypadki, gdzie taka decyzja odseparowania ojca od dzieci musi być wydana.

 

Przykładem nawet jest moja córka, która sobie założyła kolczyk w nosie, oczywiście za pozwoleniem "nowoczesnej i postępowej" mamusi. Moje zdanie nie miało tu żadnego znaczenia (mimo, że też mogę decydować o sprawach istotnych dla córki) ale chociaż powiedziałem jej, jak to zobaczyłem, że wygląda z tym, jakby jej gluty z nosa wystawały i wcale jej to urody nie dodaje i nie podoba mi się to.

 

Chyba na razie poprzestała na tym, jakichś dziar na widocznych częściach jej ciała nie widzę.

 

Co więcej, nawet szkoła nic nie może w tym temacie zrobić, jak zasięgnąłem informacji u wychowawcy klasy. Pomyślałem wtedy - szkoło z lat 80-tych, wróć!

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2024 o 22:22, Adri napisał(a):

Ale pieniądze które mąż zarabia traktujemy jak wspólne.

Ale Twoje pieniądze, które zarabiasz / dostajesz / whatever, są wyłącznie Twoimi i nic mężowi do nich? -też z doświadczenia. Sorry, nie mogłem się powstrzymać ;)

 

Dlatego jestem za domyślną rozdzielnością majątkową, nawet po zawarciu małżeństwa.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja kobieta sama chciała aby pieniądze z jej wypłaty były przelewane na moje konto (chociaż nie musi pracować)

I to ja wszystkim dysponuje od początku do końca. Ufa moim decyzjom i zawsze są ostateczne. Rodzina dość konserwatywna więc stąd się wzięło wychowanie bez "carpe diem" aby po trupach.

 

Zostawiam 2 tysiaki euro miesiecznie na szafce na jakieś tam spa czy coś a i tak są wydawane na domowe potrzeby i tego typu sprawy.

 

Myślimy również aby nasza wspólna  "towarzyszka" zamieszkała z nami więc będzie ekonomiczniej żyjąc tak w czwórkę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Optimus Prime napisał(a):

I to ja wszystkim dysponuje od początku do końca

Tak z ciekawości, jak rozwiązaliście kwestie bieżących zakupów itp? Bo zakładam, że ona też lub głównie ona robi zakupy do domu, dla dziecka itp. Czy przelewasz jej jakąś stałą kwotę czy jak to działa? Czy te 2k są właśnie na to? Jak to się ma do jej wypłaty - w sensie czy coś z tej jej wypłaty zostaje na koncie czy raczej Ty dokładasz? Pytam bez złośliwości, jestem ciekawa jak takie rozwiązanie funkcjonuje w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Optimus Prime napisał(a):

Myślimy również aby nasza wspólna  "towarzyszka" zamieszkała z nami więc będzie ekonomiczniej żyjąc tak w czwórkę.

Kto to? Jakiś trójkąt seksualny czy o czym piszesz?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AT91SAM7S256 napisał(a):

Ale Twoje pieniądze, które zarabiasz / dostajesz / whatever, są wyłącznie Twoimi i nic mężowi do nich? -też z doświadczenia. Sorry, nie mogłem się powstrzymać ;)

 

Nie mam żadnego dochodu. Macierzyński mi się skończył, 800+ od narodzin odkładane dla dziecka na konto. 
 

Nie obrażam się, nie każdemu tez może się podobać to jak żyjemy, ważne, że nam się podoba. Chciałabym już wrócić do pracy ale nie mam możliwości logistycznej wiec poczekam jeszcze z rok. 

4 godziny temu, AT91SAM7S256 napisał(a):

 

Dlatego jestem za domyślną rozdzielnością majątkową, nawet po zawarciu małżeństwa.


Żyj jak chcesz, dziel jak chcesz. :) 

 

Dla mnie to logiczne, że skoro wychowuje nasze dziecko i nie mam jak isc do pracy ( z reszta ważne jest dla mnie macierzyństwo i oddanie się 100% tej roli) to mąż mnie utrzymuje i nie płaczemy z tego powodu. 
 

Jak pracowałam to dzieliliśmy się kosztami życia. 
 

U nas to jakoś bez spiny i naturalnie wszystko idzie. Z resztą co moje to jego i na odwrót tez. Ja mam mieszkanie, on dom. Ja mam samochód, on tez ma ale wymieniamy się jak nam pasuje i nie dzielimy się na „moje - twoje”. 
 

Moze to nie współgra z ideą forum, ale cóż, trudno, nie musi ;) 

W dniu 11.02.2024 o 10:51, Kiroviets napisał(a):

 

 

Ale wiadomix - skończyły się argumenty to trzeba wyjechać z wyuczonymi na studiach ośmieszaniem i manipulacjami.😉


 

Wiadomix - uczę się od najlepszych 😊😉 i o dziwo nie ze studiów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maria

 

Nie podawaj proszę przykładów z wyżyn świadomości i człowieczeństwa. To jest forumowy ideał, do którego każdy chciałbym się choćby zbliżyć. 

Aż dziwne że ma czas tu pisać, po co to robi? Ile to rzucił zielonych euro na szafe swojej babie żeby miała na waciki. Beda mieszkac w czwórkę? Mam nadzieje ze to niedlugo będzie w jakieś papce telewizyjnej i bede mogl zobaczyc jak zyja ludzie oświeceni. Może na kanale Zero (jakim jest ten typ niewątpliwie) do którego skomle w innych postach, jak by zazdrościł intelektu innej szui swojego pokroju: Stanowskiemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Adri napisał(a):

800+ od narodzin odkładane dla dziecka na konto. 

OK, bardzo dobrze :)

 

Godzinę temu, meghan napisał(a):

Ta dyskusja niestety utwierdza moje przekonanie o obecnym świecie/systemie - nie jest nam potrzebna rodzina - jako potrzeba/projekt społeczna/y, indywidualna/y,  płciowa/y.

Jest potrzebna. Tylko w obecnym świecie / systemie czynniki decyzyjne / sądowe / opiniotwórcze / socjal media robią wszystko, by tę instytucję rodziny zniszczyć / zohydzić / zdewaluować, bo to takie "przestarzałe, nienowoczesne i niepostępowe". Niestety bardzo dużo młodych kobiet i również mężczyzn (szczególnie "nowocześnie i postępowo" wychowanych (wyhodowanych???)) jest bardzo podatnych na tę manipulacyjną papkę. Będzie tylko gorzej...

Również kobiety i mężczyźni w średnim wieku też. To motto "ruchać, obserwować", niestety wpisuję się w retorykę tej manipulacyjnej papki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

Da fuck? 12x18x800=170k. To musi jebnąć. Im szybciej tym lepiej.

Co taki bachor w wieku 18 lat zrobi z taką kasa? Utnie pindola/cycki? Nie- to refundowane. Czekam na propozycje.


Dzialke w piździchowie mu kupimy za to.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jeżeli kobiety tak myślą to paradoksalnie to wina mężczyzn. "Ugułem" - mówiąc ;) 

 

To jest bardzo ciekawe jak w tych tematach czy komentarzach jak zwykle brakuje jednego - samo refleksji.

Przepraszam bardzo ale ktoś ukształtował te kobiety, chyba że same wszystkie wpadły na pomysł, że jedyny ich godny to książę z Mozambiku.

 

Nawet w mojej najbliższej rodzinie z młodych dziewczyn robi się/robiło się "złote dzieci" i "księżniczki". Jest to jawna przemoc wymierzona w młode formujące się kobiety tak btw. Takie kobiety mają problemy z perfekcjonizmem, lękiem, poczuciem własnej wartości a nawet mogą rozwinąć narcystyczne zaburzenie osobowości. Zanim zaczniemy "krzyczeć" na kobiety, sprawdźmy jak je wychowywano i zaręczam, że mężczyźni przyłożyli do tego rękę a nawet i dwie rynce.

Feministki to również dzieło wyjątkowo słabej jakości ojca czy wzoru jako ojca. Nic dziwnego, że nienawidzą mężczyzn tyle, że część tej nienawiści przekierowują na siebie.

 

Szukanie księcia czy księżniczki nie jest ograniczone do płci a może być wynikiem przebytej traumy.

 

A więc zanim zrobimy z kobiet głupkowate istoty, które szukają księcia to pomyślmy dlaczego takimi się stały oraz co nimi kieruje oprócz oczywiście biologii. Zaręczam, że bajki Disneya, brak fajnych ojców oraz dla części tych najbardziej niefortunnych (trauma) to był i jest główny powód dlaczego tak się dzieje. Zauważmy, że te kobiety oraz mężczyźni, którzy szukają księcia lub księżniczki przejawiają masę cech narcystycznych jak chociażby: poczucie wyjątkowości, dumę, arogancję, poczucie fałszywej wartości i problemy z nawiązaniem zdrowej relacji. Dołączymy do tego style łączenia się, gdzie zarówno strona lękliwa jak i unikająca szukają tego jedynego/jedynej, która ich uratuje od fatalnego losu i samopoczucia i mamy co mamy. 

 

Zanim wskażemy na kobiety, wskażmy ile my jako faceci namieszaliśmy. Póki co nie zauważyłem by wspomniano o kluczowej roli w tym procederze czyli nas mężczyzn.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanK napisał(a):

Szukanie księcia czy księżniczki

Rys narcystyczny.

 

Nieobecni rodzice, przemoc w domu i chyba tak to działa. Pokolenia roszczeniowych ideałów.

 

Ja uważam, że się odjebało masowe programowanie, kobiet i mężczyzn. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalka napisał(a):

Ja uważam, że się odjebało masowe programowanie, kobiet i mężczyzn. 

No tak. Dziel i rząd ma się dobrze, miało się dobrze i będzie się mieć dobrze. 

33 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

@SzatanK to jest to nieustanne robienie z kobiet ofiar. Odbierając im odpowiedzialność za swój sposób myślenia, wybory itd. odbierasz im prawo do bycia człowiekiem.

Chciałbym tylko zauważyć, że jak wspomniałem wcześniej to w gruncie rzeczy one są realnymi ofiarami przemocy rodzinnej. Odmawianie ofiarom przemocy uznania, że przeżyły przemoc to również przemoc :) 

 

A to czy ofiara przemocy rodzinnej będzie coś chciała zmienić to już oczywiście inna kwestia, bo mamy tu do czynienia chociażby z aspektem samoświadomości, który akurat w przypadku takiego wychowania powoduje jej nikły rozwój (brak nauki odpowiedzialności za własne negatywne cechy charakteru, księżniczki w końcu mają tylko przywileje i im się usługuje, one źle czynić nie mogą) Koniec końców takie kobiety, to mini narcystki a narcyzm jest nieodłączony z mizernym brakiem samoświadomości i negowaniem własnych wad a nawet z wad robienia atrybutów pozytywnych. 

"Jestem dumna/y" = "Nie jestem pokorna/y i mi z tym dobrze". 

 

Przy czym nikomu niczego nie odbieram. Dostrzegam tylko fakt, że są ofiarami własnych rodziców, którzy przeważnie chcieli dobrze a wyszedł klops. Bez świadomości oraz uznania, że jest problem takie kobiety nie będą dążyć do samo poprawy ale znowuż problem jest taki, że te zaburzenie sprawia iż, nie bardzo chcą dostrzec problem w sobie - zaklęte koło.

 

Raczej jest mało księżniczek, które są w stanie odłożyć diadem zajebistości i przyznać, że faktycznie jest problem :) 

 

Pytanie jest, czy istnieje lekarstwo i owszem istnieje. Jednak czy brać za pewnik o lekarstwie, od gostka który ma w nicku "Szatan". 

To zakrwawa na "żart" niskiego lotu ;) 

 

Pozdro.

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.