Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Brat Jan napisał:

A tak ogólnie to chciałbym Was zapytać jak to robicie, że na 1 randce coś już jest, sex czy lód?

Ja, człowiek już "średniego pokolenia" jakoś nie wyobrażam sobie tak szybkiego sexu z obcą mi kobietą.

No chyba, żeby po spożyciu, jak jeszcze stanie ?

Po prostu trzeba ta kobietę bajerować. Dużo dotyku i podtekstu. Pokazujesz, że masz jaja i potrafisz porozmawiać na tematy związane z seksem, ale to trzeba umieć zrobić umiejętnie. Rozmowa na randce na tematy logiczne o samochodach czy IT mało Ci da. Eskalacja dotyku i zaryzykowanie poprzez konkretne działania bo albo będzie seks/lód albo nie - można tylko zyskać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eskalacja dotyku. Jeśli Panna ma na Ciebie ochotę i jesteś w jej typie, to da Ci o tym znać. 

 

Sposób jaki patrzy, unika zbliżenia czy raczej wręcz sama inicjuje dotyk, nawet to w jaki sposób z Tobą rozmawia i jak odbiera to co mówisz. 

 

Może nie Tinder ale pamiętam kiedyś taką sytuacje z klubów, jak człowiek nie miał jeszcze 2 z tyłu. Nawaliłem się dosc mocno, panienka nie zbyt bystra ale ładna. Dobrze się tańczyło, widać było, że ma ochotę. Kiedy się okazało, że studiuję resocjalizację zapytałem czy grypsuje, ona w śmiech. Wtedy wiedziałem, że mam słabą bajere i sieknął mnie alko, panienka za bystra nie jest i misja pt. Lis w kurniku jeśli bardziej nie zjebie się uda :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.05.2020 o 10:31, BrightStar napisał:

Dokładnie mnóstwo debili zalewa kobiety zdjęciami swoich kutasów, dodatkowo masa desperatów i facetów żalących się na swoje byłe w pierwszych wiadomościach, w ogóle nie umiejących rozmawiać z kobietami. Dodatkowo czego nie było jeszcze ze 2 lata temu, sporo Turków, Hindusów czy Cyganów, Ukraińców (potwierdziło mi to kilka kobiet z którymi pisałem) psują ten rynek i to sprawia że coraz trudniej się na takim Badoo dostać do jakiejkolwiek kobiety bo już po drugim dniu od rejestracji, są mega zniechęcone tym wszystkim. Ja poznałem w zeszłym roku na Badoo tam dziewczynę, z którą jestem do dzisiaj ale generalnie coraz trudniej się tam dopchać do kogokolwiek i nie wiem czy bym znowu próbował jeśli byłbym singlem.

 

Mogę potwierdzić doświadczenia kolegi. Kiedyś było dużo łatwiej. Jak zaczynałem 10 lat temu, to szczerze mówiąc było bardzo łatwo. Ja uderzałem wtedy tylko do takich 7-9/10 i uzyskiwałem odpowiedź tak w 25% przypadków. Dziś to nawet 4/10 nie za bardzo chcą odpisywać.

 

W życiu jest tak, że jak się nie jest "early adapterem" czegoś, to może tylko wchodzić na popłuczyny. Dotyczy to chyba wszystkiego. Zawsze jest mega dobry okres, po czym wchodzi spóźniona większość, któa już niczego większego nie osiągnie. Nie tylko w biznesie, ogólnie w życiu: przykłady:

 

- drobny handel "towarami zachodnimi" po upadku PRL;

- wyjazd na mycie kibli do USA tuż po upadku komuny;

- informatyka kilka lat temu, gdzie junior musiał umieć napisać hello world i dostawał 5k;

- bitcoin po parę dolarów;

- portale randkowe tuż po "internetyzacji" Polski, gdy dopiero wchodziły, były nowe, świeże, a panie niezmanierowane olbrzymią atencją, bo nie było dużej ilości spermiarzy.

 

Itd, itp.

 

W życiu tak jest, że jak przegapisz dobry moment,to potem już lepiej sobie odpuścić i czekać na coś nowego.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, jaceek napisał:

Podobnie w informatyce. Jak już wejdziesz i minie kilka lat, to kwoty 10 tys. lub więcej to norma, a nie szał.

Norma teraz, ale czy będzie to norma za te rzeczone kilka lat, gdy obecna masa juniorów za 2500 netto dojdzie do poziomu midów? ?

 

Wiesz, el Dorado ma to do siebie, że kiedyś się kończy... każde. To pewnie nadal będzie niezły zawód, tak jak od dziesiątek lat dobrym zawodem jest prawnik czy lekarz, ale przeciętniak już nie będzie wybijał się ponad średnią, tylko będzie zwykłym wyrobnikiem i musiał stale walczyć z liczna, silną konkurencją.

 

To samo na portalach randkowych. Masz rację, że można zdecydowanie poprawić swoje "pierwsze efekty" dobrym zdjęciem (najlepiej od dobrego fotografa, odpowiedni retusz, etc.), ale 10 lat temu miałem zdjęcie od czapy zrobione lodówką i mimo to spotykałem się z ładnymi kobietami. Dziś byłoby to moim zdaniem nierealne. Ostatnie moje lata na Sympatii (przed poznaniem obecnej partnerki) to już była totalna posucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/15/2020 at 12:55 PM, cst9191 said:

Tak samo byłoby, gdyby na miejscu tych dziewczyn posadzić faceta. Odwaliłoby mu i szukałby tej najlepszej.

No jasne, ale tego nie ma co rozpatrywać bo faceci nie dostają atencji, więc po co :) Nie liczę tych najlepszych, ale oni nie potrzebują tego żeby wiedzieć, że mogą mieć laski 10/10.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Januszek852 said:

To samo na portalach randkowych. Masz rację, że można zdecydowanie poprawić swoje "pierwsze efekty" dobrym zdjęciem (najlepiej od dobrego fotografa, odpowiedni retusz, etc.), ale 10 lat temu miałem zdjęcie od czapy zrobione lodówką i mimo to spotykałem się z ładnymi kobietami.

Jest tutaj sporo fetyszystów retuszowania zdjęć. Ja rozumiem lekkie podciągnięcie tu i ówdzie, może oświetlenie. Natomiast nie rozumiem jak to ma pomóc w momencie kiedy się spotykasz z panną i ona już na starcie jest zawiedziona, że została zrobiona w ....  Na dłuższą mete jak ktoś ma "za dobre" zdjęcia względem tego jak wygląda w realu to może mu to szkodzić, bo straci tylko czas na spotkanie się z panną która zawinie się zaraz po kawie do domu bo kot/dziecko przyjaciółki się rozchorowało i musi z nim zostać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, jaceek napisał:

Do aplikacji randkowych trzeba dobrego zdjęcia, ale nie tyle dobrego w sensie abyś był urodziwy (choć to rzecz jasna też) co odpowiedni styl i obrobiona fotka.

Jaki ma sens dodawania sobie 2-3 punkty w smv na zdjęciach skoro na spotkaniu zaraz wyjdzie, że jest inaczej?

4 minuty temu, self-aware napisał:

Na facebookach mają foteczki, na których wyglądają przynajmniej o 2 oczka SMV lepiej niż na żywo. To jest bardzo denerwujące.

Często idzie poznać tylko po imieniu i nazwisku mimo, że widzicie się prawie codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, self-aware said:

@Miraculo - Szkoda tylko, że to tak często wygląda u kobiet... Na facebookach mają foteczki, na których wyglądają przynajmniej o 2 oczka SMV lepiej niż na żywo. To jest bardzo denerwujące.

Bo kobiety mogą wszystko a my "nie możemy" nic.  

Kobieta nosi 10cm szpilki i nie możesz tego skomentować w żaden sposób. Facet ubiera buty z podwyższenie 3c/5cm - karzeł, incel, niskie samopoczucie/"kogo myśli, że oszuka"

Kobieta  nakłada kilogram tapety na twarz. Facet nie może sobie nic na twarz nałożyć, bo narcyz, homoś. 

Kobieta może mieć push up i wyszczuplające bieliznę. Facet nie może.

Kobieta może mieć doczepianie włosy. Facet musi mieć dobre geny albo golić na łyso.

Kobieta może mieć "kobiece kształty". Facet musi mieć 10% body fatu inaczej leń/leser / nie dba o siebie.

 

A to tylko kwestie dotyczące fizyczności, bo inną listę możnaby zrobić pisząc o psychice i postępowaniu. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, jaceek napisał:

Wieszczą te spadki w IT już chyba z 10 lat, bez powodzenia.

Ja nie mówię o takich bredniach jak masowe zwolnienia, upadek branży, etc. tylko o stale rosnący próg wejścia. Czy 5-7 lat temu byłeś na juniora odpytywany z frameworków, angulara, reacta, doświadczenia w klepaniu CRUDów, etc? Nie, oczekiwano, że "cośtam" potrafisz, a reszty Cię nauczą, dostawałeś też o wiele więcej kasy. Teraz próg jest już tak wysoko, że musisz być co najmniej niezły i na dodatek rok czy dwa tyrasz za 2500-2700, nawet w Warszawie.

 

Do czego zmierzam? ten rynek się nasyca osobnikami o niskich kwalifikacjach. Jak wszędzie! Do wymienianych przez Ciebie zakresów 99% społeczeństwa nie ma głowy, tak jak 99% społeczeństwa nie rozumie, jak działa GSM czy procesor - i nie zrozumie, bo tego nie da się "zrozumieć" od ręki, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. Innymi słowy: według mnie sytuacja na rynku IT była raczej tymczasowa, spowodowana brakiem jakichkolwiek pracowników w erze popularyzacji pracy zdalnej dla kleintów z USA, a teraz wszystko powoli wraca do normy. Przeciętniak niebawem będzie tyrał za grosze, mózgowiec brał 10k+ netto. To samo jest w prawie każdej branży, IT nie będzie wyjątkowe. A mimo to właśnie IT ma opinię żyły złota i dla IT robi się bootcampy, etc. To jest dla mnie klasyczny przykład momentu, w którym wchodzi "late majority". Niczym się to nie różni od boomu na budownictwo czy marketing.

 

Oczywiście portal randkowy a biznes to nieco inny świat, ale i tak uważam, że w każdym, absolutnie każdym aspekcie życia uprzywilejowani są ci, którzy wejdą odpowiednio wcześnie, kiedy sprawa jest jeszcze świeża i rynek nie ma jeszcze pewnych "nawyków". Teraz standardem jest dobrze obrobione, profesjonalne zdjęcie, looksmaxing, etc. Jest duża konkrencja. Ludzie już nie uważają, że dating przez net to "dziwactwo", "wstyd". Kiedyś było łatwiej. W randkowanie przez neta bawiłem się ponad 10 lat. Widziałem, jak zmienia się sytuacja. A zmieniała się, oj tak.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, jaceek said:

Wieszczą te spadki w IT już chyba z 10 lat, bez powodzenia.

No a jednak te spadki są, tyle tylko że dotyczą właśnie juniorów. Z tego co starsi programiści mówią to kiedyś wystarczyło coś tam wiedzieć i od razu brali do roboty. Dzisiaj jest niestety juz bardzo trudno. Do tego ta kasa wcale nie jest zawsze jakaś duża. Mam sporo znajomych co zaczęli się uczyć od zera 3 lata temu (HTMLe itd) i dzisiaj mają pensje po 3500-4500zł. Czy to taka super pensja biorąc pod uwagę, że siedzisz przed kompem praktycznie non stop? Jak wszędzie, dobre pieniądze zarobią najlepsi.

 

@Januszek852 napisał całą prawdę. Próg wejścia jest okrutnie duży. Strzelam, że dzisiejszy junior wie więcej niż mid 5 lat temu. I ten junior nie ma pracy.

 

@Miraculo - Sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie :) Nie ma co się na to złościć. Jest jak jest.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, jaceek said:
17 minutes ago, self-aware said:

Sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie :) Nie ma co się na to złościć. Jest jak jest.

No chyba sobie żartujesz, sprawiedliwość właśnie jest, w wyniku czego chłopaczek co nie dostał się np. na solidne IT, nie skończył takich studiów nie będzie oszukiwał rynku i jest o to coraz trudniej. I bardzo dobrze. Weryfikator jest w postaci matury, zdanych egzaminów, itd.? Jest. Jak to nie przeszedłeś no to w czym problem? Pretensje miej do siebie, jesteś na to za słaby i tyle.

Oj kurwa @arch, przecież to zdanie nie dotyczyło totalnie IT...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, jaceek napisał:

Zresztą sam nie wiem, może jakoś łatwo mi szło bo mam talent? Do jednej firmy pisało nas z 15 test, gdzie ja wygrałem.


To co napisałeś potwierdza to, co przedstawiłem :) Wyobraź sobie, że mój dobry kolega dostał się 9 lat temu na juniora, bo cośtam czytał o javie i umiał napisać kalkulator.
Dano mu 5k netto i nauczono go wszystkiego.

 

Dziś jest seniorem z pensją 20k.

 

Myślisz, że on jakies konkursy wygrywał? proszę Cię :) Sami się do niego odezwali na ostatnim roku studiów ludzie z pewnej firmy. On umiał niewiele, bo nie chciał iśc w programowanie, tylko bazy danych.  O CRUDzie nie miał zielonego pojęcia. Nie wiem, czy wtedy był angular czy react bo nie śledzę rynku, ale tego też nie wymagano.

 

porównując ponownie do dzisiejszych realiów randkowych: przede wszystkim żyjemy w innej mentalności. Autentycznie wiele osób, zwłaszcza przystojnych, w tamtym okresie (2009+) uważało, że wyrywanie przez net jest uwłaczające. Dziś przede wszystkim korzystają z tindera. Zmieniła się mentalność społeczeństwa. Jest trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie kwestia, że jest trudniej. Ja tu widzę inny problem, wybadanie wśród tłumu. 

 

Sam wiem po sobie, że nie jestem estetykiem w kwestii zdjęć - nie mam ich za dużo, do wrzucenia jest ich jeszcze mniej. Zatem z tych zdjęć wyglądam przeciętnie, jak każdy. Do czego bije? Te wszystkie laski musiały się kiedyś spalić. Pamiętam z jedną lasią rozmawiałem o jej randkach z tindera.

 

Jeden głos jak po helu, drugi creepy, trzeci z głową jak arbuz. Dlatego nie dziwmy się, że Panny szukają Kena. Biorą poprawkę, że może tak świetnie nie wyglądać. 

 

Nastepny aspekt, błędne koło panienek. Używaja tej aplikacji ale z tyłu głowy maja "ja tylko odpisuje, on wypisuje pewnie do wszystkich". 

 

Dlatego wolę kluby. Wszystko atuty, które mam sprawdzają się w realu. 

 

Zwłaszcza, że powiedzenie "kozak w necie, pi*da w necie" bardzo się sprawdza. Kiedy te wszystkie spermiarze na imprezach podpierają ściany, ja odczytuje sygnały panienek i sobie działam. Więc w dobie internetu wydaje mi sie, że lepiej właśnie uderzać na mieście. 

 

PS. Jeszcze jedna anegdota z Tindera. Kiedys pisałem z konta koleżanki, szydera ale taka mocna i co? 8 na 10 dalej się poniżalo. To pokazuje, jakie zdanie maja wyrobione Panny ?

Edytowane przez Zgredek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek - No ale w klubach też masz podobną sytuację, na jedną babeczkę przypada masę kolesi. To jest takie standardowe, że 2 laski tańczą a wokół nich kółko z 15 ziomeczków.

 

Wydaje mi się, że najlepsze miejsca na poznanie kogoś to takie gdzie kobiet jest przynajmniej tyle samo co mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, self-aware napisał:

@Zgredek - No ale w klubach też masz podobną sytuację, na jedną babeczkę przypada masę kolesi. To jest takie standardowe, że 2 laski tańczą a wokół nich kółko z 15 ziomeczków.

 

Wydaje mi się, że najlepsze miejsca na poznanie kogoś to takie gdzie kobiet jest przynajmniej tyle samo co mężczyzn.

To tak nie działa. Na imprezie to nie jest tak, że od tańczenia obok nagle panienka znajdzie się w Twoich ramionach. 

 

1. Kontakt wzrokowy - nie mówię, że ma suszyć do Ciebie zęby. Wystarczy, że poczujesz na sobie jej wzrok, jakiekolwiek zainteresowanie i jazda.

 

2. Obserwacja sytuacji. Są panny, które nie zatańczą z każdym ale też takie, które przyszły się bawić same i ni chu jedna nie zostawi drugiej. 

 

3. Jak są dwie koleżanki a Ty jesteś sam, to po prostu pytasz jedną o taniec - jak się tłumaczy to tańczysz z dwiema (zakładam, że chodząc na imprezę potrafisz cokolwiek poza 2 do tyłu 3 do przodu. Efekt? Wprawiasz drugą w niezręczna sytuacje - odchodzi. Ciekawy jest wtedy efekt, że dla zabicia czasu zatańczy praktycznie z każdym (jesli masz wysokie SMV i dobrego skrzydłowego, to 1 jest wręcz zasłoną dymna). 

 

No i tak dalej. Nie ma sensu dalej sie rozpisywać o taktykach podrywu na imprezie ale widzisz, to jeden z co najmniej 10 patentów żeby kogoś poznać. A na Tinderze? Zdjecia, opis, bajera i nic poza tym. No i fakt, że nie znasz reakcji po drugiej stronie telefonu. 

 

Oczywiście kluby to tylko jedno z miejsc. Nie generalizujac, obecnie większe szanse, że się z kimś umówisz są po prostu poza internetem. Widzę po sobie.

 

PS. Z wyjść na imprezy i konsekwentnym pracowaniu nad swoim wyglądam, gadką czy sposobami na podryw wyciągnąlem olbrzymia pewność siebie i obycie. A Tinder? Poza odciskami na palcu to niezbyt wiele. 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek - Spoko, dzięki za podzielenie się doświadczeniem :) Ja mam z klubów złe doświadczenia, stąd pewnie moje porównywanie efektów do portali randkowych (w sensie, skuteczność i tu i tu do dupy).

 

Jeśli chodzi o moje sytuacje z tym kontaktem wzrokowym, to to czyste lotto jest, ile razy tak miałem, że kobieta się spojrzała a potem odrzuciła mnie nie dając mi nawet słowa powiedzieć, nic. One często patrzą tylko po to aby zobaczyć czy Ty się gapisz i nabijać sobie tym atrakcyjność w swojej głowie.

 

Jak się z kobietami pogada szczerze o tym to one prawie każdego podchodzącego faceta do nich uważają za zjeba. Jeszcze mi się nie zdarzyło aby mi jakaś koleżanka powiedziała, że zaczepił ją jakiś fajny facet. I ja wiem, że te do których podchodziłem w moim życiu mają o mnie takie samo zdanie.

 

Dlatego uważam kluby za szajs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich kilkuletnich obserwacji (na studiach chodziłem tydzień w tydzień jak to studia) uczysz się typów kobiet. 

 

Te same twarze, wyjście z pracy (polecam okres 3 króli), uczelni, wieczór panieński (polecam szczególnie, największa szansa spotkania kogoś normalnego) plus dni tygodnia w których znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie. 

 

Na klubach owszem są szlaufony i to dużo - dlatego takich się unika, nawet nie poświęca czasu. Rozumne istoty to widzą i wtedy Twoje szansę maleją. 

 

Zresztą z rozmowy idzie bardzo łatwo wyciągnąć czy często wychodzi, nie itd. A patrząc z perspektywy Tindera, dużo więcej idzie ugrać - bo sam z chłopka w koszuli kratę i fryzem na lakier na ludzi wyszedłem. 

 

Wiem też, że nie każdy się odnajdzie na klubach, dlatego wspomniałem ogólnie o wypadach na miasto, skwery itd. Bo przynajmniej się czegoś nauczysz nawet jeśli będzie zlewka. Tinder Ci tej szansy nie daje. 

5 minut temu, self-aware napisał:

@Zgredek

 

Jeśli chodzi o moje sytuacje z tym kontaktem wzrokowym, to to czyste lotto jest, ile razy tak miałem, że kobieta się spojrzała a potem odrzuciła mnie nie dając mi nawet słowa powiedzieć, nic. One często patrzą tylko po to aby zobaczyć czy Ty się gapisz i nabijać sobie tym atrakcyjność w swojej głowie.

To też nie jest tak do końca. Tak jak wspominałem, są typy Lasek które wychodzą tylko ze znajomymi i zapomnij, że z Tobą zatańczy, wredne psiochy, nie jesteś w jej typie lub ma obraz spermiarza. Ile razy miałem tak, że panna mi odnawiała - wrabiałem ją jednym tańcem, który finalnie kończył się reszta wieczoru spędzoną razem. Każdy kiedyś zaczyna i zacina się na pewnych etapach. Z początku zlewka, później z paniami tańczyłem ale brakło bajery a w pewnym momencie i to wyszło. Niestety, żyjemy w takich a nie innych czasach, że trzeba filtrować mocno typy kobiet - które już na odległość świecą pustką lub uważają się za ą ę. Mówię tu o życiu codziennym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zgredek - Rozumiem i gratuluję takich doświadczeń :)

 

Jestem obecnie na etapie, w którym nie chce mi się poznawać kobiet. Trochę to dla mnie dziwne bo natura powinna w teorii mnie sama do tego pchać, ale tak się nie dzieje. Nie chce mi się kminić, pracować nad flirtem (nawet nie wiem jak miałbym to robić) i tymi wszystkimi rzeczami. Konto na badoo założyłem ze 2 miesiące temu, jeszcze nawet zdjęcia nie dodałem. Niby bym chciał wrócić do życia społecznego ale jak sobie myślę ile trzeba kombinować żeby zainteresować sobą kobietę to mi się po prostu nie chce, zwłaszcza mając z tyłu głowy, że one w tym czasie nie robią ze sobą nic aby być lepszymi w relacjach międzyludzkich względem nas, czyli jak zwykle 100% ciężaru na plecach faceta. Dobra gadka, luz, dobry żart, trzymanie ramy, ogarnianie jej sygnałów, eskalowanie dotyku, ale nie za mocne, bla bla bla bla bla i milion rzeczy, a ona w tym czasie nie myśli o żadnej z tych rzeczy bo i tak jak coś nie wypali to wiadomo po czyjej stronie wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, self-aware napisał:

@Zgredek - Rozumiem i gratuluję takich doświadczeń :)

 

Jestem obecnie na etapie, w którym nie chce mi się poznawać kobiet. Trochę to dla mnie dziwne bo natura powinna w teorii mnie sama do tego pchać, ale tak się nie dzieje. Nie chce mi się kminić, pracować nad flirtem (nawet nie wiem jak miałbym to robić) i tymi wszystkimi rzeczami. Konto na badoo założyłem ze 2 miesiące temu, jeszcze nawet zdjęcia nie dodałem. Niby bym chciał wrócić do życia społecznego ale jak sobie myślę ile trzeba kombinować żeby zainteresować sobą kobietę to mi się po prostu nie chce, zwłaszcza mając z tyłu głowy, że one w tym czasie nie robią ze sobą nic aby być lepszymi w relacjach międzyludzkich względem nas, czyli jak zwykle 100% ciężaru na plecach faceta. Dobra gadka, luz, dobry żart, trzymanie ramy, ogarnianie jej sygnałów, eskalowanie dotyku, ale nie za mocne, bla bla bla bla bla i milion rzeczy, a ona w tym czasie nie myśli o żadnej z tych rzeczy bo i tak jak coś nie wypali to wiadomo po czyjej stronie wina.

Straszne pesymistyczne myślenia bracie. 

 

Lato idzie, skończy się wirus to jeszcze zmieni Ci się podejście na lepsze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zgredek napisał:

Dlatego wolę kluby. Wszystko atuty, które mam sprawdzają się w realu. 

Ja też lubię kluby.

Laski same potrafią zaczepiać, a te odważniejsze od razu zaczynają się mocno ocierać.  

 

 

Często kilku gości tańczy dookoła jednej laski.

No i właśnie miałem to samo kilka razy tylko na odwrót xD 

Tańczę sobie na parkiecie, robię pomału obrót dookoła żeby się rozejrzeć i widzę, że jestem otoczony przez same laski, i tańczą blisko a nie metr ode mnie.

Nie wiem czy sobie coś sam wkręcam czy nie, ale to było ciekawe uczucie być takim otoczonym :D

 

Tylko, że teraz covid i nie wiem kiedy kluby otworzą. 

Jeszcze ten nowy reżim sanitarny blablabla...

 

Chodzi mi po głowie żeby założyć sobie jakiegoś tindera czy coś bo nigdy nie miałem, ale jakoś średnio jestem do tego nastawiony po tym co tu czytam.

Dużo księżniczek, karyn, atencjuszek itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Meg4tron napisał:

Ja też lubię kluby.

Laski same potrafią zaczepiać, a te odważniejsze od razu zaczynają się mocno ocierać.  

 

 

Często kilku gości tańczy dookoła jednej laski.

No i właśnie miałem to samo kilka razy tylko na odwrót xD 

Tańczę sobie na parkiecie, robię pomału obrót dookoła żeby się rozejrzeć i widzę, że jestem otoczony przez same laski, i tańczą blisko a nie metr ode mnie.

Nie wiem czy sobie coś sam wkręcam czy nie, ale to było ciekawe uczucie być takim otoczonym :D

 

Tylko, że teraz covid i nie wiem kiedy kluby otworzą. 

Jeszcze ten nowy reżim sanitarny blablabla...

 

Chodzi mi po głowie żeby założyć sobie jakiegoś tindera czy coś bo nigdy nie miałem, ale jakoś średnio jestem do tego nastawiony po tym co tu czytam.

Dużo księżniczek, karyn, atencjuszek itp.

Bo to kluby właśnie są. Każdy znajdzie coś dla siebie - ja ocieraczki unikam, podjeżdża wenerą na wejściu. 

 

Nie wszystkie tańczą obok Ciebie bo chcą z Tobą zatańczyć. Bywa, że podczas tańca się przesunely, jednak faktycznie jest tak, iż lasie też robią "pierwszy krok" 

 

Pamiętam kilka moich testów. Panna pochodziła, uśmiechała się - tańczyła obok, 3 w międzyczasie zdążyło podbić do niej, odmawiając patrzyła się w moim kierunku. W końcu po prostu zeszła z parkietu :D

 

Z zachowania kobiety idzie dużo wyciągnąć, jednak trzeba znać odpowiedni moment na uderzenie. Pamiętam jak raz skrzydłowałem kumplowi, który jest strasznie wybredny. 2 godziny jego marudzienia. Jak już w końcu uderzyliśmy do ofensywy (a panienek koło nas nie brakowało), te które wyrwalismy myślały przez chwilę, że jesteśmy gejami. Także trzeba też czasami się streszczac, żeby nie wyglądać jak na sausage party. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ButterChicken - Przeczytaj regulamin, nie możesz w tym poście pisać jako kobieta. No a co do posta, to w sumie nie będę gadał, jako kobieta nie masz pojęcia jak to wygląda z drugiej strony i tyle. W świeci portali randkowych porównywanie sytuacji kobiet do mężczyzn jest tak bez sensu, że szkoda tracić czas na pisanie. Może ci co po spotkaniach milki byli po prostu niezainteresowani? Nie każdy facet musi zawsze czekać jak pies z jęzorem, chociaż wiem, że portale do tego przyzwyczajają.

 

Jeśli bardzo chcesz to możesz sobie stworzyć wątek w odpowiednim miejscu i odnieść się do tego tematu.

 

@Zgredek - Zobaczymy. Póki co jestem zniechęcony i podejrzewam, że na badoo długo nie posiedzę bo to zawsze tak u mnie wygląda, że wracam tam z nadzieją, że coś się zmieniło i szybko ogarniam, że gówno :D

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.