Skocz do zawartości

Od teraz każdy płaci za siebie - ciekawa reakcja loszki


Rekomendowane odpowiedzi

To na pewno nie koniec tej historii. Pani była pewna swej władzy nad Tobą, więc chciała Ci pokazać kto tu rządzi odchodząc. Za parę dni czy tydzień jak się nie będziesz z nią kontaktował, wpadnie w histerię i zacznie się cyrk z zemstą, wypominaniem itd. Daj znać na bieżąco jak się potoczy historia :>

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne :-)

Kontaktował się nie będę, na pewno.

 

Co do zemsty, to chyba raczej nie będzie nic kombinować. Ma poprawne stosunki ze swoim byłym, więc to dobrze o niej świadczy.

Nigdy też nie słyszałem , żeby była z kimś pokłócona jakoś dłużej/poważniej.

 

Zresztą , zrywałem z nią już kiedyś, i nic nie odwalała oprócz płaczu.

 

 

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Ma poprawne stosunki ze swoim byłym, więc to dobrze o niej świadczy.

 

Właśnie sobie odpowiedziałeś czyj kutang najprawdopodobniej znajdzie się między nogami pani w ramach ewentualnej zemsty ;)

 

Jeśli loszka ma poprawne stosunki z byłym to albo:

 

a ) dalej ma z niego określone korzyści

b ) rucha się z nim

c ) trzyma go w odwodzie do wzbudzania zazdrości/ wywierania zemsty/ zapasowego koła

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia, Rurku :-)

Provider dostarcza środki, i niewiele lub zgoła NIC z tego nie ma, poza mamieniem i sporadycznym popuszczeniem szpary :-)

Typowym providerem jest statystyczny Pan Mąż, który za przekazanie wszystkich swoich zasobów i pensji, rucha raz lub dwa w miesiącu, w dodatku po ciemku i byle jak...

Czyli jakieś 80% małżeństw :-)

 

Ja miałem zawsze full serwis u niej i w żadnym razie nie czuję się oszukany. Było uczciwie, coś za coś.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, RedBull1973 napisał:

Ja miałem zawsze full serwis u niej i w żadnym razie nie czuję się oszukany. Było uczciwie, coś za coś.

 

 

Pisałem już, że między kobietą a mężczyzną są tylko stosunki seksualne. Takie historie, jak Twoja, @RedBull1973, utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że związek to czysta wymiana. Samiec ma regularny dostęp do tyłka samicy, pozbywając się napięcia seksualnego, a samica dostaje w zamian takie czy inne środki na życie i bezpieczeństwo.

 

Domyślam się, że gdybyś nie miał tego full-serwisu, to nie byłbyś z tą kobietą, a ona gdyby nie miała środków na życie (lub innych korzyści) od Ciebie, to też nie spotykałaby się z Tobą.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to coś mi się przypomniało. Miałem kiedyś do czynienia z loszką, której pewnego razu pocisnąłem od materialistek. W odpowiedzi usłyszałem ''Gdybym była materialistką to bym sobie milionera znalazła'' :D

 

 

Edytowane przez Psycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, RedBull1973 napisał:

Mylisz pojęcia, Rurku :-)

Provider dostarcza środki, i niewiele lub zgoła NIC z tego nie ma, poza mamieniem i sporadycznym popuszczeniem szpary :-)

Typowym providerem jest statystyczny Pan Mąż, który za przekazanie wszystkich swoich zasobów i pensji, rucha raz lub dwa w miesiącu, w dodatku po ciemku i byle jak...

Czyli jakieś 80% małżeństw :-)

 

Ja miałem zawsze full serwis u niej i w żadnym razie nie czuję się oszukany. Było uczciwie, coś za coś.

 

 

Tłumacz się dalej. Przecież Ci powiedziała o co chodzi i dlaczego z Tobą jest - a Ty wszystkim wciskasz, że deszcz pada. A pipka się nie rozmydla - dla niej to żaden wysiłek dać komuś dupki od czasu do czasu za konkretne korzyści - dla bab to norma, taka ich waluta. Po prostu panna się z Tobą bujała boś frajer i za wszystko płaciłeś, owinęła cię wokół palca, wkręciła miłość - szedłeś jak na sznureczku - nawet testament na nią zrobiłeś - po prostu żenada.

 

Jeżeli cyfra w Twoim nicku znaczy data urodzenia to mnie dziwi, że tak się frajerzysz w tym wieku. Lata, doświadczenie i to forum powinno skutkować jakąś postawą.  A nie robieniem testamentu na obcą babę tylko za to że dobrze loda robi. WSTYD....i się do tego przyznawać drugi wstyd.

 

Są sposoby napisania testamentu aby wszystko poszło na dzieci bez udziału ex. Tylko trzeba się poradzić fachowca jak to zrobić.

 

 

Pamiętam twoje posty jak się rozpadał twój wcześniejszy związek. Wprawdzie jestem tego samego zdania co ty w zakresie posiadania kobiety i mieszkania osobno. Ale widzę z twoich opisów takie zachowania, postawy, które bym prędzej przypisał np osiemnastolatkowi a nie dojrzałemu facetowi (zachowania na dyskotekach, baba kręci z kolesiem ma cie w dupie a ty zazdrosny i jej sceny robisz, jakieś jazdy zazdrości itd. no i płacenie za damę itd) ech, szkoda gadać.

 

 

A to, że tłumaczysz się że skubała ciebie ale w zamian miałeś seks. To jest RACJONALIZACJA problemu, Marek o tym mówił ale w stosunku do kobiet. Widać, że u facetów też to występuje. Oskubała cię, byłą z tobą dla kasy, testament na nią napisałeś - a ty sobie wytłumaczyłeś - że to był deal i zracjonalizowałeś i wytłumaczyłeś sobie swoje straty abyś czuł się z tym komfortowo. Udało się?

 

Sorry za brutalną prawdę. Ale nie będę owijał gówna w złotko.

 

Rurka mogłeś sobie darować. Chciałeś podbudować swoje ego zrurkowieniem kogoś? Nie wyszło. Na mnie takie rzeczy nie działają a wręcz rozbawiają.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973, jeśli dobrze zrozumiałem, to przez dwa lata byłeś dla panny tzw. frajerem (to są Twoje słowa). Panna jest samotną matką i szukała po prostu dostarczyciela dóbr. Jeśli to jest ta sama panna, o której już raz tutaj założyłeś wątek, to z tego, co pamiętam, chłopaki Ci pisały (włącznie ze mną), jak jest naprawdę, a Ty tego nie widziałeś?

 

Zapytam tak z ciekawości. Czy byłbyś w stanie mniej więcej określić sumę pieniędzy, którą przeznaczyłeś na tę kobietę przez dwa lata (z prezentami itd. włącznie)?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Psycho napisał:

Czytając to coś mi się przypomniało. Miałem kiedyś do czynienia z loszką, której pewnego razu pocisnąłem od materialistek. W odpowiedzi usłyszałem ''Gdybym była materialistką to bym sobie milionera znalazła'' :D

 

 

atak klonów czy co, od dwóch to słyszałem - teraz to poważne panie po 30 ;) jedna z kotem

 

zabawnie to brzmi materialistka - mając wiedzę na temat prawdziwej strony kobiet i związków - nie jedna wręcz z oburzeniem wypowiada się, patrz na tamtą opuściła Stefana dla Jaśka bo tamten ma firmę, a samę bardzo szybko jakby miały możliwość przeskoczyłyby na lepszą gałąź - kiedyś mnie to obrzydzało,  to schemat i takie prawo natury ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, rarek2 napisał:

Lata, doświadczenie i to forum powinno skutkować jakąś postawą.  A nie robieniem testamentu na obcą babę tylko za to że dobrze loda robi. WSTYD....i się do tego przyznawać drugi wstyd.

 

Mam "zgagę" gdy przeczytałem o tym testamencie (nawet jeśli miałby być na niby czy na chwilę czy jak tam) - nie spodziewałem się przeczytać takich słów i takiej propozycji co zrobić z kasą na tym forum :mellow: od doświadczonej małżeństwem osoby i po rozwodowymi przygodami. Prezenty, kolacje, wyjazdy? OK, moja kasa - moje decyzje na spędzenie miło czasu z LATką. Ale przepisanie majątku? Że niby na niby? Przepisanie to przepisanie - jutro walnie nas auto na przejściu i po temacie. 

 

2 godziny temu, RedBull1973 napisał:

Typowym providerem jest statystyczny Pan Mąż, który za przekazanie wszystkich swoich zasobów i pensji, rucha raz lub dwa w miesiącu, w dodatku po ciemku i byle jak...

 

Bez cienia wątpliwości - racja.

 

1 godzinę temu, Psycho napisał:

... której pewnego razu pocisnąłem od materialistek. W odpowiedzi usłyszałem ''Gdybym była materialistką to bym sobie milionera znalazła'' :D

 

Lepiej szejka niech znajdzie sobie - bez problemu za parę zł w każdym większym mieście - w stołówce zachodniego koncernu z żółtym M w logo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma seksu z kobietą za darmo. Każda relacja coś kosztuje. Czas, kasę, zaangażowanie emocjonalne. Prawda jest taka, że mężczyzna w każdej interakcji z kobietą (bez znaczenia czy ONS / FF / LTR / małżeństwo) jest stroną za nią płacącą - o ile jest uczciwy, uczuciowy i ma honor, a nie jest sk....m bez serca.

 

Relacje z Paniami każą zadać fundamentalne pytanie - czy "zachowuje jakiekolwiek uczucia i jestem gotowy na kopy w dupę oraz straty" czy "dehumanizuję się i wyjdzie na moje". Ta druga opcja jest niby ok ale... po pewnym czasie każdego (o ile nie jest psychopatą) łapią wyrzuty sumienia.

 

Ostatnio rozmawiałem z @dr Mordechaj B'rzyt-wa o zbawiennym wpływie czasowego offa od kobiet. Totalnego. Miesiąc, pół roku, rok - zależy od samca i jego konstrukcji psychicznej. Polecam Ci @RedBull1973 zastanowić się, czy nie zrobić sobie całkowitego szlusu od bab. To działa jak oczyszczająca kąpiel.

 

Ja zrobiłem takowy na kilka miesięcy. Czuję się wspaniale. Ale wiesz co jest najfajniejsze - jeśli miałbym ochotę wrócić z tego niespokojnego oceanu interakcji damsko-męskich na spokojny ląd - wiem gdzie go szukać. W zaciszu mnie samego.

 

Polecam.

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowię się nad Twoją propozycją, Długowłosy.

 

@rarek2 - nie miałem zamiaru Cię obrażać , ale jak widać, dobrze wyszło - bo mi za to "pojechałeś" :P

I dobrze, bo masz sporo racji. Zapytam jednak z ciekawości , jak organizujesz sobie temat seksu. Kompletnie za free to masz ?

 

Niech moja historia będzie przestrogą dla innych i przypomnieniem, że człowiek cały czas się uczy, a i tak umiera głupi.

 

 

P.S.

Aha, w końcu dostałem wczoraj od niej te 50 zł, zapomniałem o tym napisać.... Ale to i tak kompletnie niczego nie zmienia w całej opowieści.

 

 

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, RedBull1973 napisał:

Było dobrze mi z nią w LAT, niczego nie żałuję. Podymałem przez te dwa lata więcej, niż przez całe życie wcześniej, już nie mówiąc jak wzrosła moja samoocena :-)

 

Mam już nawet jedną nową panią na oku...w dodatku nowszy i ładniejszy model, 23 lata! :-)

Proponowała mi wczoraj , żebyśmy poszli we dwoje do innego lokalu :-)

 

 

 

 

 

 

 

 

Myślę, że Twoim podstawowym problemem Red jest - a przebija to z wielu wcześniejszych wpisów, że imprezowanie, a co za tym idzie loszki stało się Twoim sposobem na życie. Wydaje Ci się, że masz wszystko pod kontrolą, podczas gdy jesteś zwyczajnie uzależniony od cip i towarzyskiego blichtru. Zamiast zatrzymać się i przemyśleć na spokojnie w samotności parę rzeczy od podstaw już planujesz jak tu urządzić się na staro-nowo ze zmienioną tylko odrobinę scenografią (wspomniana przez Ciebie 23-latka). Widzę tutaj emocjonalny rollercoaster, który w groteskowej formie objawił się wcześniej pod postacią testamentu.

Pomijam już, że czterdziestoletni mężczyzna, który 2-3 weekendy w miesiącu spędza łazikując do rana po klubach ze swoją partnerką nie może żadną miarą zdobyć jej szacunku. Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej, a Ty tymczasem nie dość, że jak piesek na smyczy dawałeś się ciągać w jej towarzystwie po mieście, trwoniąc swój cenny czas to jeszcze z rozbrajającą szczerością stwierdzasz, że dzięki temu wzrosła Twoja samoocena. 

Ciężko nawet tę Twoją relację określić jako LAT - z tego co piszesz to gros czasu wolnego od pracy spędzaliście wspólnie, moim zdaniem stanowczo za dużo nawet jak na małżeństwo. 

Zalecałbym to o czym pisał Długowłosy - czyli odpoczynek od kobiet (i klubów, imprez) na jakiś czas. Rozładować się możesz u divy - wprawdzie też kobieta, ale o wiele mniej kosztuje, przede wszystkim energii. ;) Dwa-trzy miesiące takiej terapii i przyjdą pierwsze efekty. Na razie to jesteś jak dla mnie wydany na pastwę pierwszej lepszej zgrabnej dupy, która się koło Ciebie zakręci, zwłaszcza, że masz pociąg do odgrywania teatralnej zemsty (vide historia z testamentem).

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Długowłosy napisał:

Ostatnio rozmawiałem z @dr Mordechaj B'rzyt-wa o zbawiennym wpływie czasowego offa od kobiet. Totalnego. Miesiąc, pół roku, rok - zależy od samca i jego konstrukcji psychicznej. Polecam Ci @RedBull1973 zastanowić się, czy nie zrobić sobie całkowitego szlusu od bab. To działa jak oczyszczająca kąpiel.

Powiem tylko że jest to w 100% racja, ja dzięki temu wyprałem się z tego całego gówna narzuconego mi przez całe życie, i bardzo mi się podoba moje obecne spojrzenie na temat  d/m, nie ma żadnego parcia w tym kierunku, ba nawet myślenia o tym, nie tracę czasu i kasy na bzdety zwane związkami, oczywiście może się to kiedyś  zmienić, ale na dziś tak jest mi dobrze.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Herbu Mizogin To ja ją zawsze wyciągałem na balety,  takie już mam zamiłowanie po rozwodzie, w te sobotnie wieczory :lol:

Niejednokrotnie gdy ona nie chciała / nie mogła ze mną iść, chodziłem sam. I nie robiła żadnych fochów za to...

Nawet w tym miesiącu byłem trzy razy sam, z tym że raz na imprezie firmowej, a drugi raz zrobiłem "dwudniówkę" na miejscu, lecz bez niej (czwartek i piątek 11.11, dopiero sobota była z nią)...

Niczego nie ukrywałem, powiedziałem jej, że idę z kumplem.... Spoko, żadnych fochów, choć oczywiście szczęśliwa z tego powodu nie była.

 

Wspólny czas był tylko w weekendy, w tygodniu zdarzało się raczej tylko spanie razem, jeden góra dwa dni.

Ale może to było i za dużo, tak jak piszesz....zwłaszcza te wspólne weekendy już mnie czasem trochę podkurwiały, to fakt...

Takie lekkie zniewolenie, jakby nie patrzeć...

 

"Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej" - pełna zgoda, i ja jej to pokazywałem, jak już wspomniałem powyżej :P

 

 

Czy diva mniej kosztuje ? Policzmy jak księgowi : 100-200 zł za numerek (a nie całą noc!), gdzie masz w dodatku 100% pewności, że diva wszystko udaje...

Mnie to na przykład odrzuca, te sztuczne jęki, udawane podniecenie, i teksty "O, jakiego masz dużego" itp. - typowe dla profesjonalistek ....:lol:

Ze swoją LAT'ką miałem zajebisty seks jakieś kilkanaście razy w miesiącu, czyli diva kosztowałaby mnie minimum 2000 zł, przy znacznie niższej jakości...

Ile wydawałem na LAT'kę, tego dokładnie nie wiem ,ale na pewno znacznie mniej, max kilkaset złotych miesięcznie.

Niedużo, a sprawiało mi to w dodatku przyjemność, to płacenie :P

 


Zobaczymy, czy w sobotę będzie mnie gdzieś ciągnęło, może i nie pójdę...

 

 

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973

Jak dla mnie relacja ok, nie mają racji ci co Ci tutaj pocisnęli.

Robiliście sobie jakieś "przyrzeczenia wierności", że jesteście parą?

 

Jedynie tym testamentem to poszedłeś po całości białorycersko, jeżeli była taka ok, to owszem coś zapisać można, ale całość ?

Aż tak źle układają Ci się relacje z dziećmi?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

...pocisnęli głównie ci, którzy nienawidzą kobiet, a jeszcze chcieliby od nich dostawać wszystko za darmo ;)

Za darmo to można tylko wpierdol dostać :lol:

No i to tak miło kogoś zjechać, poczuć się mądrzejszym itp.

Spoko, rozumiem to  :P

 

Ja lubię kobiety, i nie obrażam się, że lecą na kasę...my lecimy na ich cycki i ładne buźki, a one na naszą kasę, tak już jest ...

 

 

Niestety, z dziećmi układa mi się słabo...

Wtedy, gdy napisałem ten nieszczęsny testament, zaszło w dodatku pewne nieporozumienie.

Otóż w papierach sądowych ktoś błędnie wpisał nazwisko (inne, ale troszkę podobne) mojego starszego syna.

Wkurwiłem się , bo Ex coś tam kiedyś pierdolnęła, że chłopcy zmienią nazwisko. No i uwierzyłem...

Dopiero niedawno okazało się , że syn żadnego nazwiska nigdy nie zmieniał, i nosi nadal po mnie...

Ale impuls do działania poszedł, bo jestem cholerykiem na maksa...

 

Wprawdzie ostatnio widziałem się ze starszym synem na obiedzie, lecz na drugi dzień okazało się , że całą naszą rozmowę ...sprzedał matce....!

Wcześniej tłumaczył mi się , że on nie chce się ze mną spotykać , bo matka mu potem za to robi takie jazdy, że on ma tego dość...

Zatem mówię - ok, to matka nigdy nie dowie się , że się ze mną spotykasz.

A tu taki numer, że sam jej wszystko wygadał...

 

Co do deklaracji z LAT'ką, to oczywiście żadnych przyrzeczeń itp. że jesteśmy parą, nie było.

Mało tego, ja nigdy jej nie wyznawałem żadnych lofciań, a nawet i jej od samego początku kategorycznie zabroniłem zwrotu "kocham cię" i podobnych wyznań, więc zamiast tego mówiła "uwielbiam cię"...

No ok, ja czasem też :P

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wątek.

Na wszelki wypadek - przeczytałem ponownie.

 

@Herbu Mizogin-niezwykle cenne słowa o owym emocjonalnym uzależnieniu się mężczyzny od pewnych relacji z kobietami, nawet relacji stricte nieseksualnych. Wyjątkowo trafiłeś w '10' w mojej osobistej tarczy. Bo przestawiając się rok temu na nabijanie sobie skilla w poznawaniu nowych kobiet i umiejętnej eskalacji kontaktu z nimi (bez finalizacji stricte seksualnej - bo żonaty jestem a pacta sunt servanda) i odnosząc, skromnym zdaniem, sukces na tym polu - uzależniłem się od tego. Tak, to co stało się poniekąd powodem do dumy i +10 do samooceny - jednocześnie stanowi czynnik uzależniający, który zaczyna ekspansywnie zajmować coraz więcej przestrzeni. Tydzień czy dwa bez nowej dziewuszki z nawiniętym makaronem wokół uszu i rozanielonym spojrzeniem - tygodniem straconym. Właśnie doszło do mojej świadomości, że nawet w sobotę kupując gazetę w kiosku MUSIAŁEM nakręcić włoski makaron na uszy siedzącej w środku pannie (tak, z pozytywnym feedbackiem). Kurna. Skille skillami, trening treningiem ale ... No właśnie. Chyba czas z lekka przystopować bo zacząłem ewidentnie uzależniać swoje samopoczucie od owego skillowania. A to niedobrze.

 

@RedBull1973,

 

Napiszę Ci wprost. Zmroziło mnie, ale zmroziło do szpiku kości gdy przeczytałem o owym testamencie. Bracie, przecież Ty masz potomków. Jest tyle sposobów, żeby ex bezpośrednio nie powąchała ani grosza z Twojego spadku. Owszem, może podejść Twoje dzieciaki - ale to już inna strona medalu. ALE NA OBCĄ, ZNANĄ OD DWÓCH LAT KOBIETĘ ?

Nie będę się pastwił, nie będę krytykował. Nie będę również wytykał czy, broń Panie Boże, szydził.

 

Uznam, że miałeś taką drobną wpadkę. Na dodatek wpadkę, którą już własnoręcznie naprawiłeś. Więc sprawy nie ma. Tak po męsku. Było popsute, jest naprawione - nie ma o czym mówić/pisać. Ale ja zwrócę się z drobnym apelem - zanim zrobisz coś podobnego drugi raz - daj sobie tydzień czy nawet miesiąc do namysłu. Ponadto, chyba @Herbu Mizoginma trochę racji pisząc o uzależnieniu emocjonalnym od pewnych praktyk. Ja się w jego słowach odnalazłem ze swoją sytuacją - może jest ona i niewinnie śmieszna ale ... jest.

 

Have fun:

 

http://poradnik.ngo.pl/zakladanie-fundacji

 

S.

 

PS. zanim zatwierdziłem ten post - wpisałeś swój powyżej gdzie częściowo wyjaśniasz kulisy sprawy. A skoro jesteś cholerykiem - nie dawaj sobie tygodnia czy dwóch do namysłu - daj sobie miesiąc. I kurna nie żartuję. Pośpiech jest wskazany, owszem, ale przy łapaniu pcheł ;)

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę ukrywał, że bardzo mi się nie podoba atak na RedBulla. Fakt, testament na tę Panią nie był przemyślanym "posunięciem", ale czy my jesteśmy jakimiś fanatykami, że gdy ktoś popełnia błąd zaczynamy go wyzywać? To jest miejsce wsparcia, a nie presjowania ludzi żeby postępowali w określony sposób. To co zrobił Rarek nazywając Brata frajerem dwukrotnie, to myślę że na ostrzeżeniu się nie skończy i go usunę z forum.

 

Wspieramy, pokazujemy - i nic więcej. Szanujemy godność człowieka i jego prawo do pomyłek, nie narzucamy nic, nie obrażamy! i nie wpierdalamy się na chama do jego życia.

 

No wkurwiłem się.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Długowłosy napisał:

Ostatnio rozmawiałem z @dr Mordechaj B'rzyt-wa o zbawiennym wpływie czasowego offa od kobiet. Totalnego. Miesiąc, pół roku, rok - zależy od samca i jego konstrukcji psychicznej. Polecam Ci @RedBull1973 zastanowić się, czy nie zrobić sobie całkowitego szlusu od bab. To działa jak oczyszczająca kąpiel.

 

Święta prawda. Na całe swoje życie tylko nie całe 5 lat byłem sam. Na początku było kiepsko, bo byłem po LTR ale później zaczęły dziać się "dziwne" rzeczy.

Po przebudzeniu cieszyłem się jak dziecko z nowego dnia np. że mogę ruszać palcami nóg a życie zaczynałem postrzegać jako zajebistą przygodę.

Pewnie codzienna szczera medytacja tez miała swój wkład.

A potem ...ożeniłem się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973

 

Skoro to był jakiś tam układ i Ty miałeś zajebisty seks a ona w zamian sponsora to w sumie nie możesz mieć do niej pretensji. Powiedziałeś jej, że od teraz każdy płaci za siebie. Czyli ona od wczoraj ma dawać dupy nie mając z tego żadnych korzyści?

Edytowane przez Psycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.