Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 9.02.2022 o 14:27, Obliteraror napisał:

raz na ich wręczenie i dostarczenie zareagowała tak, jak się kompletnie po niej nie spodziewałem. Szczególnie po niej, zaznaczam :)

A jak zareagowała ?

 

 

W dniu 9.02.2022 o 15:32, Brat Jan napisał:

Ona specjalnie coś z psoci lub udaje ("byłam bardzo niegrzeczną dziewczynką"), a on ją za to karze na różne sposoby ("tak aby nie wiedziała do końca co ją czeka").

Buhaha.

 

W przypadku kobiet chyba nie trzeba się jakoś specjalnie starać. 

 

Ja notorycznie mojego męża lubię klepać po tyłku, zwłaszcza, kiedy jest w samych bokserkach.

Lubię też go łaskotać po szyi albo tarmosić za brodę i policzki robiąc: puci, puci. 

To strasznie go irytuje. 

Wtedy dosłownie chce mnie przełożyć przez kolano. Xd 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JudgeMe napisał:

Buhaha.

 

W przypadku kobiet chyba nie trzeba się jakoś specjalnie starać. 

 

Ja notorycznie mojego męża lubię klepać po tyłku, zwłaszcza, kiedy jest w samych bokserkach.

Lubię też go łaskotać po szyi albo tarmosić za brodę i policzki robiąc: puci, puci. 

To strasznie go irytuje. 

Wtedy dosłownie chce mnie przełożyć przez kolano. Xd 

Też lubię się droczyć 😂

 

 

@SamiecGamma 

Lądując jeszcze na chwilę w daddy issues i innych 'zaburzeniach'. Myślę, że jednak dużo poważniejszym problemem od odchyleń, które ma każdy, jest natura ludzka, która w środku skrywa wiele niewypowiedzianej złości, zawiści, zazdrości i innych czarnych cech. Bardzo dużo ludzi ją ma i o tym się jakoś nie mówi.

Nawet w wątku "Czy ciche myszki zazdroszczą ostrym suczom?" Panowie wspomnieli, że wystarczy ładna laska w miniówce i już w oczach pojawiają się kurwiki i silna antypatia. No z czegoś to wynika.

Mnie nawet tu spotkała zawiść od osoby, która nie ma pojęcia jak wyglądam (i dobrze). 

 

Polecam dla swojego dobra unikać ludzi, którzy w środku trzymają wiele negatywnych, niewypowiedzianych uczuć do świata i ludzi. Jeśli ktoś szczerze cieszy się Twoimi sukcesami, wspiera Cię i potrafi się z Tobą dzielić to jest z grubsza to. I nie ma wtedy aż takiego znaczenia czy komuś brakuje 3 cm do jakieś wzrostu, czy różnica wieku jest "spora".

 

A minor things to minor things. Są nieznaczące w dobrej relacji. 

No i pewnie kwestia miejscowości. Tam gdzie ja przebywałam/przebywam raczej nikt aż tak się nie przyczepiał różnic wieku. Każdy ma swoje życie.

 

 

Cytat

Dziś jest pełnia i nie każde życzenie się spełnia. 

 

W związku z tym trzeba koniecznie wypowiedzieć życzenie, które się nie spełni. 😎

 

Ps. Jak ktoś nie oglądał Valerian and the City..., to powinien koniecznie. Luc Besson i porządne europejskie kino metafor i ukrytych przesłań. 

 

I ta Cara. Sama. W wielkim mieście. Zagubiona. 😎 I taka ostra sucza. 😍

@maroon 

Ale wiesz, że pełnia jest 16 lutego? Wtedy trzeba wypowiedzieć życzenie, które się nie spełni 😂

 

Edytowane przez melody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, melody said:

Też lubię się droczyć 😂

I've already got shivers 😱

 

werwolfromantik-b-iext47684358.jpg

2 minutes ago, melody said:

 

@maroon 

Ale wiesz, że pełnia jest 16 lutego? Wtedy trzeba wypowiedzieć życzenie, które się nie spełni 😂

 

Oj tam, oj tam. To się drugie wypowie. 😊

 

Mieć dwa niespełnione życzenia, a nie mieć dwóch, to razem cztery, nie? 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, melody napisał:

Jeśli ktoś szczerze cieszy się Twoimi sukcesami, wspiera Cię i potrafi się z Tobą dzielić to jest z grubsza to. I nie ma wtedy aż takiego znaczenia czy komuś brakuje 3 cm do jakieś wzrostu, czy różnica wieku jest "spora".

 

O to by chodziło. 

 

Mnie cały czas jeszcze dziwią osoby, które wymieniają precyzyjnie cechy fizyczne upragnionej kobiety, ale mają kobietom za złe podobne wymagania.

Z drugiej strony, Ci którzy z drobnymi szczegółami wymieniają jaka powinna być kobieta by na nią zwrócić uwagę, bardzo mało skupiają się na cechach charakteru, osobowości, itp. 

Nie rozumiem tego. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Daddy issues to mogą być różne rzeczy.

O daddy issues świadczy też stałe ukierunkowanie do starszego przedziału wiekowego. Na pewno można się zakochać w dużo starszej osobie, tak jak to np. miało miejsce u @Amperka, ale pamiętam, że ona miała wiele dylematów i wątpliwości z tym związanych, nie leciała na wyższy przedział wiekowy, tak się po prostu zdarzyło.

 

20 godzin temu, Ramzes napisał:

 

Promocja zagadnienia daddy issues razem z promocją łączenia się młodych mężczyzn z starszymi kobietami. To tęczowa manipulacja.

Bardzo dobre zdanie.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Anna napisał:

O daddy issues świadczy też stałe ukierunkowanie do starszego przedziału wiekowego. Na pewno można się zakochać w dużo starszej osobie, tak jak to np. miało miejsce u @Amperka, ale pamiętam, że ona miała wiele dylematów i wątpliwości z tym związanych, nie leciała na wyższy przedział wiekowy, tak się po prostu zdarzyło.

 

Tak, dlatego zwróciłem na to uwagę @melody, bo o swojej sytuacji napomknęła w wątku o ciepłych misiach. 

 

2 godziny temu, melody napisał:

 

@SamiecGamma 

Lądując jeszcze na chwilę w daddy issues i innych 'zaburzeniach'. Myślę, że jednak dużo poważniejszym problemem od odchyleń, które ma każdy, jest natura ludzka, która w środku skrywa wiele niewypowiedzianej złości, zawiści, zazdrości i innych czarnych cech. Bardzo dużo ludzi ją ma i o tym się jakoś nie mówi.

 

A to prawda. Faceci też zazdroszczą bad boyom i czadom, że w kwestiach relacji międzyludzkich (nie tylko z kobietami) idą przez życie w trybie easy. Ale, co ciekawe, ja doświadczyłem na sobie też zazdrości w drugą stronę. Zdarzyło mi się, że jakiś bad boy - dusza towarzystwa - pocisnął mi, że jestem piwniczniakiem, to sobie mogę być dobrym programistą, bo po prostu poświęciłem na to życie. Co jest ogromnym uproszczeniem oczywiście. Tak samo ja mógłbym powiedzieć: dobrze wam idzie z kobietami, bo poświęciliście życie na kontakty towarzyskie. Przywyknij chłopie, jeden z drugim, do tego, że ludzie są różni - jeden ma łatwość nawiązywania kontaktów, a drugi zdolność logicznej analizy otaczającego świata. To dobrze, że tak jest. Dzięki temu, że są ludzie z różnymi osobowościami, potencjałem i ambicjami, jeszcze się nie pożarliśmy wszyscy ;)

 

Cytat

Nawet w wątku "Czy ciche myszki zazdroszczą ostrym suczom?" Panowie wspomnieli, że wystarczy ładna laska w miniówce i już w oczach pojawiają się kurwiki i silna antypatia. No z czegoś to wynika.

Mnie nawet tu spotkała zawiść od osoby, która nie ma pojęcia jak wyglądam (i dobrze). 

 

"Ładna laska w miniówce", jeśli nie ma nic w głowie, to też tylko zadziała na naiwnych gości. 15 lat temu taką pogoniłem. Nie miałem wtedy pojęcia o Red Pillu, ale po zachowaniu bardzo szybko zorientowałem się z kim mam do czynienia. Dopiero jak się trafi taka, która ma ciało i jednocześnie dobrą głowę, to faktycznie - ma przekichane w kontaktach z kobietami.

 

Cytat

Polecam dla swojego dobra unikać ludzi, którzy w środku trzymają wiele negatywnych, niewypowiedzianych uczuć do świata i ludzi. Jeśli ktoś szczerze cieszy się Twoimi sukcesami, wspiera Cię i potrafi się z Tobą dzielić to jest z grubsza to. I nie ma wtedy aż takiego znaczenia czy komuś brakuje 3 cm do jakieś wzrostu, czy różnica wieku jest "spora".

 

Ja jakoś 10 lat temu zacząłem wdrażać w swoim życiu paradygmat "zero stress policy". Jednym z jego założeń jest ucinanie toksycznych kontaktów z zazdrośnikami czy ludźmi, którzy ciągną w dół. Zostało mi dosłownie kilku znajomych. Na palcach jednej ręki można by policzyć. Jakość, nie ilość!

 

Cytat

A minor things to minor things. Są nieznaczące w dobrej relacji. 

No i pewnie kwestia miejscowości. Tam gdzie ja przebywałam/przebywam raczej nikt aż tak się nie przyczepiał różnic wieku. Każdy ma swoje życie.

 

Czepiać się tu nikt nie czepia, po prostu analizujemy samo zjawisko daddy issues, bo jest to dość ciekawy temat. Np. jeden mój związek popsuło to, że laska miała poważne daddy issues - w tym przypadku brak męskiego wzorca w wychowaniu (ojciec bad-boy zostawił rodzinę i wyjechał za granicę - klasyka), co bardzo mocno odbiło się na jej psychice. Na tyle mocno, że ja, ani żaden z moich "poprzedników" nie potrafiliśmy tego u niej naprawić...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Na tyle mocno, że ja, ani żaden z moich "poprzedników" nie potrafiliśmy tego u niej naprawić...

To naiwne myśleć, że można kogoś „naprawić”. Raczej zastanów się o ile jeszcze tego nie zrobiłeś co możesz naprawić w sobie skoro taką osobę przyciągnąłeś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalka napisał:

Raczej zastanów się o ile jeszcze tego nie zrobiłeś co możesz naprawić w sobie skoro taką osobę przyciągłeś. 

Przyciagnąłeś a nie ,,przyciągłeś". Serio znam kilku Ukraińców co lepiej mówią oraz piszą.🙄

Zacznijmy pisać poprawnie, bo to forum nie dla prymitywów, a Marek też osobiście prosił o poprawną formę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MarkoBe napisał:

Serio znam kilku Ukraińców co lepiej mówią oraz piszą.🙄

Skąd wiesz jak mówię? Nic nie stoi na przeszkodzie byś rozmawiał i pisał z Ukraińcami zamiast ze mną więc daj mnie na ignore, a na drugi raz to może raportuj posta i oczekuj poprawy, a nie rób offtopu. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Lalka napisał:

To naiwne myśleć, że można kogoś „naprawić”. Raczej zastanów się o ile jeszcze tego nie zrobiłeś co możesz naprawić w sobie skoro taką osobę przyciągłeś. 

 

Przyciągłeś"? Po jakiemu to jest? ;)

Błędy młodości. Poza tym konia z rzędem temu/tej, co zawsze wybierała poukładanych partnerów/partnerki. Dziś już wiem, że trzeba bardzo patrzeć na takie rzeczy jak daddy issues.

 

@Lalka ale ty jesteś wyszczekana, OMG. Strach się bać 🙈😅 

Ty jesteś jedną z tych forumowych mlodych lasek w związku, które tu są po to, żeby pompować swoje ego.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2022 o 13:50, maggienovak napisał:

Ok, czy istnieją grupy kobiet, które nie mają profitów z bycia kobietą? 

Tak.

 

Niezależne kobiety, które zostały zużyte przez system, się postarzały, mężczyźni ich nie chcą ponieważ są zbyt zniszczone psychicznie po fatalnych wyborach  (najgorszych z pośród nas) dodatkowo wiek zrobił swoje, grawitacja swoje, nadeszły choroby oraz osłabienie. System je również nie chce, ponieważ nie są wydajne i nie generują zysków lub te są tak małe, że lepiej zatrudnić młodą (przynajmniej będzie na co popatrzeć)

Starsza kobieta, która w dodatku nie wyprodukowała nowych niewolników tym bardziej jest nikomu nie potrzeba i jest obciążeniem, znajomi się wykruszyli, tata i mama umarli, brat ułożył sobie życie a ona została sama, razem z obietnicą że jej praca w systemie będzie coś znaczyła.

Oprócz darmowych cyckografów czy jak to się tam nazywa (badanie na piersi na raka szyjki macicy i raka piersi) nie wiele zostaje plusów.

 

Innymi słowy, grupa kobiet która nie ma profitów bycia kobietą, to kobieta samotna z tego względu, że siłą rzeczy kobieta ma ustawowo przydzieloną ochronę w klanie, grupie, państwie symulującym mężczyznę czy mężczyznę z racji tego że jest kobietą. Zawsze byłyście chronione @maggienovak i jednym z obowiązków mężczyzn była ochrona was. Czasem przed samymi sobą ale głównie chodzi o to, że to wy macie sposobność urodzenia nowego życia. Mężczyzn wystarczy kilku by dać wam to co potrzebne do tego procesu, my jesteśmy bardziej zbędni i wymienni, stąd zawsze wy jako kobiety będziecie ważniejsze. Natura ustanowiła waszą wyższość w tym względzie nad nami.

Nie ma jednakże płaszczu ochronnego taka panna gdy postanowiła zostać trybem w systemie, który ją wyciśnie i która nie ma nikogo. 

Niezależność staje się pusta, gdy nie ma od czego być niezależnym

W dniu 9.02.2022 o 13:50, maggienovak napisał:

Wychodzi na to, że kobieta ZAWSZE podąży za mężczyzną/będzie mu uległa/miła/wierna TYLKO wtedy, gdy będzie jej regularnie dostarczał bodźców NEGATYWNYCH, BÓLOWYCH itd. 

Myślę, że tragedią tych czasów jest to, że obie płcie jadą po sobie jak po burych... Oboje siebie nie rozumieją, oboje uciekają od swoich ról, oboje wciągnęli się w propagandy

W moim rozumowaniu, taka kobieta będzie tylko wierna o ile kobieta może być realnie wierna gdy jej hipergamiczny zmysł uznał, że Jarek z którym aktualnie smsuje czy przebywa jest najlepszym dostępnym kandydatem na którego ją stać oraz Jarek, reprezentuje taki zestaw cech męskich, które również sprawiają że ona czuje się przy nim bezpieczna, chroniona i zaopiekowana. A jak czuje się bezpieczna to może mu się "oddać" i zaryzykować zapłodnienie, ponieważ ona i dziecko przeżyją, z tego prostego względu że Jarek jest pewnym siebie, ma cechy męskie i wie, że może odpuścić i się poddać procesowi no i może zaufać naszemu Jarentemtu, że przy nim ona i jej nienarodzone potomstwo nie kopną w kalendarz. Kobieta jest naturalnie uległa, wierna, przy tym co świat nazywa silnym samcem i gdy hipergamia jest zaspokojona, przynajmniej "na teraz". Jednak kobieta raz po raz sprawdza czy się nie pomyliła i testuje przed i po urodzeniu, stąd znienawidzone shit testy oraz masa rozwodów. To kobiety inicjują zdecydowaną większość, bo po prostu czują się oszukane (tu moja prywatna ocena) ponieważ facet nie utrzymał tego co świat nazywa ramą męską i nastąpiła zamiana ról a kobieta usilnie się broni na ile sytuacja pozwala przed wchodzeniem w ramę męską, bo jak to mówią "facetem trzeba się stać" co oznacza to tyle, że trzeba cierpieć i cierpieć i brać odpowiedzialności czasem nawet za innych. Kobiety nie są przyzwyczajone do tego, by tak cierpieć i brać na siebie barki bycia facetem, a gdzie jeszcze dochodzi ogólny kryptonit kobiet jakim jest odpowiedzialność (mężczyzn też ale u kobiet to jest bardzo duża słabość na tym polu, bo kobiety zwalą winę na wszystko gwiazdy, czekoladę czy co się da byle nie na siebie). Zresztą ja nie słyszałem o przypadku nawet we filmach by kobieta rzuciła się i obroniła piersią swojego mężczyznę - a nie czekaj! W ostatnim odcinku Ataku tytanów tydzień temu Ymir się rzuciła, by ochronić swojego faceta króla wioski, który brał ją siłą i który dał jej chyba szóstkę dzieci. Tyle, że ona miała przez 12 lat zagwarantowaną regeneracją ciała, czyli w zasadzie nieśmiertelność ale wtedy chyba był moment, gdzie to już przestawało działać czy coś, nie wiem dzisiaj kolejny odcinek wyjdzie to się dowiem :P 

 

Co do reakcji bólowych, to tu jest ciekawy temat ale chyba na inną porę ale można go nakreślić. W skrócie faktycznie bycie "miłym" nie działa ponieważ w 95% to po prostu sztuczna taktyka by coś dostać (chodzi o seks) i nawet jak realnie powiesz kobiecie, na zasadzie "wiesz Co madzia uważam, że serio ładnie Ci w tym albo myślę, że jesteś całkiem urodziwą babką" to niestety ale to odtrąca dzisiejsze kobiety i po prostu im nie można mówić, takich rzeczy bo wy to interpretujecie poprawnie, że ktoś coś od was chce, oprócz może 0,5% którzy faktycznie dają ten komplement, ponieważ są pozytywni i nie chcą czegoś ugrać ale tacy są jak koń z rogiem na czole - czyli rzadcy.

Dawanie tylko reakcji bólowych również się nie sprawdza bo nikt nie lubi tylko cierpieć (nawet kobiety) to musi być poplatane z czymś przyjemnym.

Gdy jest zbyt mało "dramy" kobieta ją tworzy, by pobudzić emocje w relacji i by coś się działo. Stąd czasem jest dobrze z kobietą by się nie zgodzić nawet jak się zgadzasz z tego względu, że wtedy mężczyzna kontroluje to co nazwałaś bodźcem negatywnym @maggienovak

Tu chodzi raczej po prostu o to, że jako bardziej emocjonalne lubicie by coś się działo a nic tak nie stymuluje jak nutka chaosu w relacji @maggienovak czyż nie? Gdy wszystko zbyt dobrze idzie to kobiety mają tendencje do stworzenia bodźca negatywnego, czasem "dla jaj", czasem by sprawdzić faceta.

 

Tutaj należy też zrozumieć, że to nic złego - jednym złem jest to, gdy mężczyzna ulega waszemu chaosowi i wtedy wy wiecie, że jednak jest lipton i włącza się tryb pod tytułem "muszę szukać prawdziwego faceta". 

 

Problem, że i hipergamia i tryb "muszę szukać prawdziwego faceta" może być zgubnym dla was co świat ukazał nam nie raz, ponieważ możesz go mieć pod nosem lub z nim już być w relacji ale po prostu osłabł na jakiś czas. W Polsce tak tego nie widać mocno ale kobiety potrafią niebywale szybko i bez skrupółów zerwać, ponieważ wcześniej przygotowany został już tzw monkey brenching co oznacza, że kobieta nie puści jednego dopóty drugi nie jest pewny. Mimo wszystko prądy katolickie minimalne amortyzowały ten proces ale jednak mimo wszystko kobieta wpierw zdradzi emocjonalne a potem fizycznie.

 

Co samego tematu to kobieca potrzeba kary została w zasadzie omówiona. Kobiety każą za słabość, najcześciej bardzo podłym traktowaniem czasem wykorzystywaniem przez lata, z tego względu że:

 

"Mężczyźni szukają miłości a kobiety wartości".

 

Kobiety jako kobiety mają wbudowane takie mechanizmy dla dobra rasy ludzkiej jako takiej tak btw więc nie ma co się to wkurzać. Kobiety są eugenikami rasy ludzkiej i należy mieć to na uwadze i jeśli nas odtrącają to w gruncie rzeczy mają swój powód. Co nie znaczy, że się nie mylą, bo wystarczy się baczniej przyjrzeć i kobiety się mylą często w swojej intuicji, obserwacjach, uwagach i myślach i zamiast karać mężczyznę, w dłuższej perspektywie karzą samych siebie jeśli byłby zbyt surowymi sędziami. Co może skutkować, że ze sędziego, który oceniał i rozdawał karty staje się kimś kto będzie ocenionym i sklasyfikowanym jako - bezużyteczna.

 

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, JudgeMe napisał:

A jak zareagowała ?

Nieadekwatnie :) do okoliczności. Jak byłem częściej w rozjazdach, przy okazji jakichś naszych rocznic wysyłam kwiaty pocztą kwiatową np. do jej miejsca pracy. Uważałem to za miły i sympatyczny gest, jeżeli większości tego dnia akurat nie mogliśmy spędzić wspólnie. Raz mnie opieprzyła, że sobie w takie miejsca kwiatów nie życzy, bo ludzie na nią wtedy dziwnie patrzą i komentują.

 

Jak chciała, tak zrobiłem :) Skończyły się kwiatki.

Jakiekolwiek. Chyba przez jakoś dwa lata z hakiem, zanim w pełni dotarło : )

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

 

Wybacz, że to powiem ale moim zdaniem może i mogło robić problemów ale okazała się nie pełno sprytna, ponieważ należało obrócić to w atut i mówić wszystkim, że "ohh mam tak wspaniałego i romantycznego męża, że pamięta o naszych rocznicach no i z tych okazji, kupuje mi kwiaty - jestem dla niego taka ważna to piękne!" 

"Ohhh ty Kasiu, a co tutaj znowu ten Twój Ci kupił kwiaty hiehiehiehiehiehie?" 

- Tak, ponieważ mnie kocha i pamięta o ważnych dla nas dniach, życzę wam byście również miały kupowane kwiaty od waszego mężczyzny no i życzę wam takiego jak mój, który tak mnie docenia i kocha".

 

Cóż, koleżankom by zmiękła rura i na widok kolejnych kwiatów dostawały by już wścieklizny, no ale nie lepiej dowalić facetowi; co ja mówię mężowi, który się stara - szkoda i przykre.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


@SzatanK
Wiesz, że nie zaprzeczę temu, co napisałeś, bo to co opisałeś jest w naturalnym biosie obu płci, ale... są jeszcze inne mechanizmy w ludziach. :) Cały szkopuł jest w tym, by umieć zoptymalizować/zgrać/synchronizować wpływy wszystkich mechanizmów. To jest dopiero sztuka! Sztuka, którą powoli, powoli oponowuję, ale muszę się liczyć z tym, że proces "optymalizacji" jest pełen poświęceń, np. chcesz więcej czasu spędzić z rodziną, to mniej pracujesz, albo z czegoś zawodowego na pewnym etapie rezygnujesz, a i tak możesz nie mieć 100% gwarancji, że wszyscy ze wszystkich dziedzin Twojego życia to zrozumieją. W sumie nie muszą. 
 

Oczywiście nie potępiam taktyki prowadzenia związku polegającej na ciągłej stymulacji gadziego, pewnie się sam z tym zgodzisz, że nie każdy może nadużywać tej taktyki, bo... np.atrakcyjniejszy/a, bogatszy/a może się w to bawić, ale w sumie... do czasu, bo każdego zjada ząb czasu. :) 

Szatanek, widzę, że chcesz w życie wdrożyć inną perspektywę. Ok, wiesz, że Ci kibicuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maggienovak napisał:

Oczywiście nie potępiam taktyki prowadzenia związku polegającej na ciągłej stymulacji gadziego, pewnie się sam z tym zgodzisz, że nie każdy może nadużywać tej taktyki, bo... np.atrakcyjniejszy/a, bogatszy/a może się w to bawić, ale w sumie... do czasu, bo każdego zjada ząb czasu. :) 

To co ja opisałem to nie taktyka tylko instrukcja obsługi czegoś co w was jako kobietach istnieje i pewien zbiór zachowań, zaobserwowanych przez nie tylko mnie ale potwierdzone przez wielu innych.

9 godzin temu, maggienovak napisał:

Szatanek, widzę, że chcesz w życie wdrożyć inną perspektywę. Ok, wiesz, że Ci kibicuję.

Moja perspektywa jest taka, że nie chcę grać w głupie gry i wygrywać głupie nagrody @maggienovak

A głupią nagrodą jest dla mnie, to że muszę udawać kogoś kim nie jestem by dostać kogoś kto również nie jest. 

Innymi słowy, to co oferuję to prostota czyli kobieta może być w pełni sobą przy mnie, powiedzieć co jej leży, jakieś nie wiem sekrety, marzenia, fantazje i nie zostanie oceniona, tylko doceniona za to. 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanK
Ok, napisałam, że się z Tobą zgadzam... ale nadal podtrzymuję to, że człowiek, to trochę bardziej skomplikowana machina, ahh ten procesy biologiczne wszędzie, wszędzie. :) 
Wiesz, że się zgadzam z tym, że baba i chłop w pierwszych reakcjach kierują się biologią. Także tu zgoda? :) 
Nie chcę tu wykazywać symetrii - baba jest tak samo podatna biologii, co chłop! Nie do końca, bo... jak gadasz z ludźmi, musisz analizować to, co wg nich jest "problemem", to przy okazji odnajdujesz indywidualne, nieprzepracowane emocje, sprawy, które dot. obojga płci i które uwarunkowały kogoś do określonego zachowania, no a wiadomka - też bierzesz na warsztat biologiczne potrzeby. 
Tu pewnie też zgoda? :) 

 

Cytat
2 godziny temu, SzatanK napisał:

A głupią nagrodą jest dla mnie, to że muszę udawać kogoś kim nie jestem by dostać kogoś kto również nie jest. 

Innymi słowy, to co oferuję to prostota czyli kobieta może być w pełni sobą przy mnie, powiedzieć co jej leży, jakieś nie wiem sekrety, marzenia, fantazje i nie zostanie oceniona, tylko doceniona za to. 

 

No i cacy! ❤️ 
Wiesz, każdy wybiera mniej, czy bardziej świadomie określony (interesowny) styl relacji.
Np. niektórzy mężczyźni wolą wchodzić w relacje tylko z pięknymi kobietami o wyszczególnionych parametrach fizycznych (ten wymóg też nie bierze się z powietrza), traktują je jako element swojego wizerunku. Czy to złe? Może, ale co raz mniej mnie to interesuje.
Tasowanie mężczyzn na rynku matrymonialnym przez kobiety jest złe? Z założenia biologicznego - oczywiście, że nie, ale w ujęciu indywidualnym (pod kątem psychologii) naprawdę to nie jest miłe, wręcz traumatyczne, gdy kolejna kobieta Cię "odrzuciła w konkursie". W tej sytuacji jest kilka przyczyn, które należy po kolei odrzucić i wybrać być może ten parametr, nad którym najlepiej będzie popracować albo po prostu zmienić otoczenie/kraj/target kobiet albo poczekać (choć ta opcja jest mało sprawcza w odczuciu). 
Jednak większość ludzi ma inną hierarchię wartości przy wybieraniu kogoś na stałe, czy też na rzecz danych zalet muszą, czy uczą się akceptować pewne ułomności drugiej strony. 
Wiesz, że lubię i cenię Twoje autentycznie dobre podejście do człowieka. Ta cecha jest wartością, Twoim determinantem. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2022 o 11:25, Yolo napisał:

...

Mnie cały czas jeszcze dziwią osoby, które wymieniają precyzyjnie cechy fizyczne upragnionej kobiety, ale mają kobietom za złe podobne wymagania.

Z drugiej strony, Ci którzy z drobnymi szczegółami wymieniają jaka powinna być kobieta by na nią zwrócić uwagę, bardzo mało skupiają się na cechach charakteru, osobowości, itp. 

Nie rozumiem tego. 

To dość proste - mężczyźni kształceni są na tych, którzy wychodzą w świat, zdobywają go i dostarczają dóbr. Ich siłą ma być z definicji ich skuteczność w świecie - siła charakteru lub intelektu lub siła fizyczna. Takie były tradycyjnie męskie zalety. Mężczyźni nie szukają kobiety do tego, aby podnieść stopę swojego życia. Szukają ją ze względu na piękno, które może wnieść do jego życia. Gdy kobieta zaczyna oczekiwać wyglądu również to zaczyna oczekiwać praktycznie wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.