Skocz do zawartości

Niska dzietność. Problem, czy naturalna konsekwencja rozwoju socjotechnologicznego?


meghan

Rekomendowane odpowiedzi

58 minut temu, Amperka napisał:

Zawsze trzeba jakieś rabaty kwiatowe zasadzić, posprzątać budynki publiczne. Wtedy zamiast zasiłku minimalna pensja. A i przedsiębiorcy musieliby się spinać, bo pracownik by wiedział, że zawsze może pójść na państwowe za minimalną, jak go za bardzo prywaciarze dojadą

A czy czasem Roosevelt nie wprowadził czegoś takiego w czasie kryzysu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amperka napisał:

@Libertyn a jakby była gwarancja zatrudnienia orzez Państwo? Zawsze trzeba jakieś rabaty kwiatowe zasądzić, posprzątać budynki publiczne. Wtedy zamiast zasiłku minimalna pensja.

I nagle się okazuje  że firma sprzątająca szwagra wójta oraz ta ogrodnicza  zięcia  zastępcy prezydenta nie ma racji bytu :P

Godzinę temu, Amperka napisał:

A i przedsiębiorcy musieliby się spinać, bo pracownik by wiedział, że zawsze może pójść na państwowe za minimalną, jak go za bardzo prywaciarze dojadą i że jakby co, dzieci będą miały wędlinkę na chleb, tylko trzeba chcieć cokolowiek robić. 

No racja. Cokolwiek. Czy pilnowanie, czy sprzątanie, czy ogrodnictwo

 

 

11 minut temu, Patton napisał:

A czy czasem Roosevelt nie wprowadził czegoś takiego w czasie kryzysu ?

Tak, to był New Deal. Olbrzymie roboty publiczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie spojrzę na problem niskiej dzietności w Polsce dużo szerzej i dokonam analizy na innych polach

badawczych w porównaniu do moich przedmówców. 

 

Problem niskiej dzietności Polskiego społeczeństwa jest już widoczny od początku lat 90 XX wieku.

Jednoczesna Zmiana systemu politycznego i gospodarczego od roku 1989 odbiła się negatywnym echem 

na liczbie rodzących się Dzieci.

 

Pamiętam jeszcze klimat początku lat 90 i pojawienia się nowych zjawisk społecznych takich jak:

Upadek dużych postkomunistycznych zakładów pracy, inflacja,

pojawienie się dużej liczby bezrobotnych nieprzystosowanych psychicznie do twardej walki w o byt

w warunkach dzikiego kapitalizmu. Wyzysk pracownika i brak poszanowania dla jego praw.

Nastawienie drapieżnych pracodawców też nie było korzystne do podejmowania 

decyzji o płodzeniu potomstwa. Przecież nawet Nasz Szef Marek pisał jak pracował w jednym z banków w stolicy

za śmieszne pieniądze.  Takich przykładów było dużo więcej.

 

Polska początku lat 90 to także czas wielkich afer gospodarczych i pojawienia się pierwszych rodzimych Biznesmenów.

Sami sobie sprawdzicie skąd mieli gotówkę na biznes. 

Początek lat 90 to także milion nowych emerytów ZUS-owskich, którzy nie mogli

znaleźć nowej pracy ale mieli już prawo do choćby najniższej emerytury.

 

Liberałowie wyli o konieczności pracy za śmiesznie niską pensję, bo Polska jest państwem dopiero rozwijającym się.

W prasie dominowała narracja o konieczności sprzedaży polskich   spółek skarbu państwa

i także spółek samorządowych w ręce obcego kapitału. Przykłady Bracia na pewno znacie bardzo dobrze.

 

Pojawiła się wreszcie prywatna telewizja jak Polonia 1, Polsat czy TVN jak i radio, które złamały monopol publicznego nadawcy i

dały Polakom  możliwość podejrzenia jak się żyje na zachodzie. Pojawiła się tak zwana "prasa kolorowa" czyli dostęp do wiedzy.

 

Lata 90 to także intensywny rozwój organizacji przestępczych, które szukały okazji do szybkiego zarobienia

dużych pieniędzy. Polska lat 90 to także reforma rządu Premiera Jerzego Buzka w  1999 roku w 4 ważnych obszarach państwa:

podział administracyjny, reforma emerytalna, reforma oświatowa i reforma systemu opieki zdrowotnej- wprowadzenie kas chorych.

W tym okresie panował jednak także pewien delikatny entuzjazm i cicha nadzieja na nowe lepsze czasy.

 

W tej atmosferze dorastało nowe pokolenie Polaków, które teraz weszło w dorosłość i na rynek pracy w Polsce.

Polacy widzieli jak ciężko było pokoleniu ich Rodziców i zapragnęli Dobrobytu przez duże D.

Temu miały służyć masowo kończone studia wyższe o profilu humanistycznym, rzadziej studia wyższe techniczne.

Pojawiło się zjawisko "kalifornizacji potrzeb" wśród młodych i ogromna ambicja na na robienie kariery

i zarabianie godnych pieniędzy. Dorobienie się stało się głównym celem życiowym.

 

Decyzja o założeniu Rodziny i spłodzeniu ew. pierwszego potomka przesunęła się często bliżej 30- stki, a teraz także bliżej 40-stki.

Wielu młodych zrezygnowało z posiadania Dzieci i zakładania Rodziny także z przyczyn psychologicznych.

Brak mieszkań także ma tutaj dużą rolę do odegrania. Nikt nie chcę się już gnieżdzić w kawalerce w Rodzicami i dzieckiem.

 

Pojawiły się jednocześnie nowe zjawiska wpływające istotnie na decyzję o założeniu Rodziny, takie jak:

Wejście do Unii Europejskiej- dostęp do Unijnego Rynku Pracy, pojawienie się szybkiego Internetu

i później mediów społecznościach-dostęp do wiedzy o antykoncepcji, prawie, psychologii itd.

Upadek autorytetu Kościoła Katolickiego jako jedynego źródła wiedzy i moralności,

 a także marginalizacja jego nauczania w sferze życiowych decyzji. 

 

Wprowadzenie na rynek farmaceutyczny nowoczesnych metod antykoncepcji: często wbrew wielowiekowej

nauce KK dało młodym  praktyczne narzędzia kontrolowania płodności. Czyli decydujemy Kiedy i z Kim.

 

Z mojego punktu widzenia to są najważniejsze czynniki determinujące niski przyrost naturalny w Polsce.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Legionista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

czy naturalna konsekwencja rozwoju socjotechnologicznego?

Nie, to kwestia edukacji kobiet. Im wyższa i dłuższa edukacja kobiet tym niższa dzietność.

 

Związek jest bardzo widoczny, ale na tyle niepoprawny politycznie, że o ile badacze dostrzegają problem bo dane są jasne to boją się wyciągnąć jednoznaczne wnioski.

 

https://www.drake.edu/media/departmentsoffices/dussj/2020documents/Cornett DUSSJ 2020.pdf

https://wol.iza.org/uploads/articles/228/pdfs/female-education-and-its-impact-on-fertility.pdf

https://budgetmodel.wharton.upenn.edu/issues/2022/7/8/decline-in-fertility-the-role-of-marriage-and-education

 

Etc.

 

Do tego oczywiście inne czynniki jak tabletka antykoncepcyjna.

 

Czy możliwe byłoby istnienie zaawansowanej cywilizacji z dobrą demografią? Jak najbardziej tak. Wystarczy tylko (xD) zabrać prawa kobietom.

 

Ani bogactwo ani poziom życia nie mają wpływu na dzietność. Jak ktoś mówi, że powodem niskiej dzietności jest na przykład bieda to musiałby sfałszować dowody i dane.

 

Generalnie za niską dzietność odpowiada zwyczajnie hipergamia:

https://ifstudies.org/blog/better-educated-women-still-prefer-higher-earning-husbands

 

Dobrze wykształcone i dobrze zarabiające kobiety szukają lepiej zarabiających i lepiej wykształconych facetów niż one. Im większe uprzywilejowanie dla kobiet tym mniejsza pula facetów przechodząca przez filtr hipergamiczny ergo niższa dzietność.

 

Stąd banki przewidują zalew singielek w przyszłości:

https://www.morganstanley.com/ideas/womens-impact-on-the-economy

Edytowane przez azmelkejs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, azmelkejs napisał:

Ani bogactwo ani poziom życia nie mają wpływu na dzietność.

 

 

19 minut temu, azmelkejs napisał:

Dobrze wykształcone i dobrze zarabiające kobiety szukają lepiej zarabiających i lepiej wykształconych facetów niż one. Im większe uprzywilejowanie dla kobiet tym mniejsza pula facetów przechodząca przez filtr hipergamiczny ergo niższa dzietność.

🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan Rozwinę myśl. Nieważne czy masz bogate czy biedne społeczeństwo kluczowe jest to by nie dawać kobietom praw wyborczych i dostępu do edukacji i pozycjonować status kobiet niżej od mężczyzny jak to robiły wszystkie skuteczne cywilizacje które były jakimś dziwnym cudem patriarchalne.

 

Na szczęście mamy Chadów, którzy produkują samotne matki. W nich nadzieja jeśli chodzi o utrzymanie jakieś minimalnej demografii dlatego powinniśmy zachęcać płodne julki do podróżowania i wyjeżdżania do większych miast. Gdzieś czytałem, że im facet bardziej atrakcyjny tym kobiety mniej chętne do używania kondomów. Powinien powstać program rządowy pt " Zapłodnij moją julkę chadzie" zamiast 500+. Chętnie bym dorzucił na to z podatków.

 

Niestety i to ma swoje wady bo przez taką selekcję ludzie są może i wyżsi ale od lat 90 mówi się, że nowe pokolenia mają niższe IQ. Kobiety inteligencji u facetów nie cenią a same jeśli są inteligentne to mają jeszcze mniej dzieci.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, azmelkejs napisał:

Nieważne czy masz bogate czy biedne społeczeństwo kluczowe jest to by nie dawać kobietom praw wyborczych i dostępu do edukacji i pozycjonować status kobiet niżej od mężczyzny jak to robiły wszystkie skuteczne cywilizacje które były jakimś dziwnym cudem patriarchalne.

Mam inny pomysł. Odbierzmy te prawa wszystkim. W referendum obierzmy króla i niech on rządzi do śmierci. A my jak simy w SimCity się dostosowujmy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Libertyn napisał:

Mam inny pomysł. Odbierzmy te prawa wszystkim. W referendum obierzmy króla i niech on rządzi do śmierci. A my jak simy w SimCity się dostosowujmy. 

Niestety będzie jeszcze inaczej. Zwyczajnie jako kultura wymrzemy bo nie będziemy mieli dzieci a kultury/cywilizacje bardziej płodne i żywotne będą miały już inne obyczaje bo gdyby miały nasze to by nie były płodne.

 

Może jak ci ludzie przyjdą to uszanują twoja wolę i na twoim nagrobku napiszą: "Ku chwale feminiście, obrońcy równości" ale prędzej będziesz leżał w jakimś zbiorowym dole z innymi bezdzietnymi staruchami - feministami i julkami.

 

https://www.populationpyramid.net/poland/2098/

https://www.populationpyramid.net/kenya/2068/

https://www.populationpyramid.net/angola/2072/

33 minuty temu, Druid napisał:

Słuchane było ?

Te filmy w sumie zamykają temat. Można zamknąć wątek.

Edytowane przez azmelkejs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, azmelkejs napisał:

 

Może jak ci ludzie przyjdą to uszanują twoja wolę i na twoim nagrobku napiszą: "Ku chwale feminiście, obrońcy równości" ale prędzej będziesz leżał w jakimś zbiorowym dole z innymi bezdzietnymi staruchami - feministami i julkami

Może. A Ty? Pewnie w tym samym miejscu lub Tworkach. 

 

Dzietność jest niska bo każdy facet odkłada tą decyzje ile może a forumową teorią jest to że większość kobiet tylko czyha by złapać na dziecko i zaciążyć asap. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 08:59, Patton napisał:

A czy czasem Roosevelt nie wprowadził czegoś takiego w czasie kryzysu ?

 

U nas też jest. Nazywa się to cudo prace interwencyjne. Zależy ile dany urząd dostanie pieniędzy. Wtedy np. urząd miasta może wziąć takie osoby do sprzątania itp. Zwykle jest niestety to bumelantka na najwyższym poziomie. U nas zatrudniali tak osoby, podczas terapii odwykowej. Większość uważała, że jak nie dała się złapać na popijaniu to już wykonała taki ogrom pracy, że nic więcej nie można od nich wymagać. Oczywiście nikt nie mówił tego wprost na bezczela, ale 2, 3 godziny z 6 godzin na jakie byli zatrudniani schodziły na spożywaniu 2 posiłków. Do tego nie zaczynali prawie nigdy punktualnie i kończyli przed czasem. Akurat kiedyś sprzątali ulicę obok mojego miejsca pracy. Przez okres 1,5 tygodnia grupa ponad 20 osób sprzątała pas zieleni o długości 500 metrów. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Trevor napisał:

@Rnext wkleił niedawno film z YT na którym typ tłumaczył że jesteśmy kolonią.

Ale to jest nasz świadomy wybór. W XVIII wieku byliśmy kolonią Rosyjską. Bo się to opłacało masie osób. Rozbiory też się opłacały. 

 

Lepsza kolonia w której można cwaniaczyć i robić wszystko pod prywatę niż silne prężne państwo gdzie to nie jest możliwe. 

 

Gwarancja prywaty była ceną za rozbiory. 

Hej magnacie. Jak zostaniesz Rosjaninem to 3 maj nie będzie ważny. 

52 minuty temu, Trevor napisał:

No kurna w niewoli mogą rozmnażać się tylko bezrefleksyjne debile.

Albo Ci z wizją wolności. 

52 minuty temu, Trevor napisał:

Inteligentne jednostki tego nie robią bo oddawanie swojego potomstwa oprawcom to gorsze niż śmierć. To upodlenie.

Inteligentne jednostki robią lebensraum? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/8647778,spadek-urodzen-polska-demografia-wplyw-pandemii-na-wspolczynnik-dzietnosci.html

Statystyka statystyką, ale mam dziwne wrażenie, że w moim otoczeniu jest co raz więcej dzieci. Kuzynostwo, znajomi, którzy deklarowali się że pozostają przy onlychild, teraz mają kolejne dzieciaki. Zapewne wpadki, no ale wynik to wynik - dzieci kolejne są w moim otoczeniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2023 o 22:16, meghan napisał:

https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/8647778,spadek-urodzen-polska-demografia-wplyw-pandemii-na-wspolczynnik-dzietnosci.html

Statystyka statystyką, ale mam dziwne wrażenie, że w moim otoczeniu jest co raz więcej dzieci. Kuzynostwo, znajomi, którzy deklarowali się że pozostają przy onlychild, teraz mają kolejne dzieciaki. Zapewne wpadki, no ale wynik to wynik - dzieci kolejne są w moim otoczeniu. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Selektywna_percepcja

 

Cytat

Selektywna percepcja – ogólne określenie błędów poznawczych polegających na nieświadomej zmianie naszej percepcji przez nasze oczekiwania i przekonania.

 

percepcja.jpg

 

Cytat

Percepcja selektywna może odnosić się do dowolnej liczby błędów poznawczych w psychologii związanych ze sposobem, w jaki oczekiwania wpływają na percepcję.

Ludzki osąd i podejmowanie decyzji są zniekształcone przez szereg poznawczych, percepcyjnych i motywacyjnych uprzedzeń, a ludzie mają tendencję do nie rozpoznawania własnych uprzedzeń, chociaż

UWAGA: mają tendencję do łatwego rozpoznawania (a nawet przeceniania) działania uprzedzeń w osądach przez innych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka
Tak, moja wypowiedź to przykład błędu poznawczego. 

ale mam dziwne wrażenie, że w moim otoczeniu jest co raz więcej dzieci. Kuzynostwo, znajomi, którzy deklarowali się że pozostają przy onlychild, teraz mają kolejne dzieciaki. Zapewne wpadki, no ale wynik to wynik - dzieci kolejne są w moim otoczeniu

 

To, że ktoś żyje na strzeżonym osiedlu, to nie znaczy, że nie rośnie przestępczość w mieście, czy w kraju. :) 
To, że mam w moim otoczeniu ludzi, którzy mają więcej niż jedno dziecko, to nie znaczy, że w Polsce nie ma problemu demograficznego. 
Jedynie mnie zastanawia dlaczego w moim otoczeniu dzietność jest większa w porównaniu z innymi statystykami, ale to temat mało interesujący. 

Ciao

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, meghan napisał:

@Miszka
Tak, moja wypowiedź to przykład błędu poznawczego. 

ale mam dziwne wrażenie, że w moim otoczeniu jest co raz więcej dzieci. Kuzynostwo, znajomi, którzy deklarowali się że pozostają przy onlychild, teraz mają kolejne dzieciaki. Zapewne wpadki, no ale wynik to wynik - dzieci kolejne są w moim otoczeniu

 

To, że ktoś żyje na strzeżonym osiedlu, to nie znaczy, że nie rośnie przestępczość w mieście, czy w kraju. :) 
To, że mam w moim otoczeniu ludzi, którzy mają więcej niż jedno dziecko, to nie znaczy, że w Polsce nie ma problemu demograficznego. 
Jedynie mnie zastanawia dlaczego w moim otoczeniu dzietność jest większa w porównaniu z innymi statystykami, ale to temat mało interesujący. 

Ciao

Wśród Twoich znajomych, w wieku podobnym do Twojego po prostu dzieci się rodzą.

 

A Ty zwróciłaś uwagę na tych, którym rodzi się 2-gie czy 3-cie.

 

Kiedy mojej siostrze rodziła się kolejna latorośl (piąta w kolei) to i moja ex nagle przypomniała sobie, że 3-cie dziecko zawsze było na jej celowniku. 

 

Kiedy u kuzynki rodziło się pierwsze, to druga kuzynka w ciągu pół roku "zaszła" w ciążę... "Nie chciała być gorsza" jak po latach powiedziała.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Miszka said:

Wśród Twoich znajomych, w wieku podobnym do Twojego po prostu dzieci się rodzą.

 

A Ty zwróciłaś uwagę na tych, którym rodzi się 2-gie czy 3-cie.

 

Kiedy mojej siostrze rodziła się kolejna latorośl (piąta w kolei) to i moja ex nagle przypomniała sobie, że 3-cie dziecko zawsze było na jej celowniku. 

 

Kiedy u kuzynki rodziło się pierwsze, to druga kuzynka w ciągu pół roku "zaszła" w ciążę... "Nie chciała być gorsza" jak po latach powiedziała.

 

 

 

Tak, kobiety konkurują między sobą w posiadaniu dzieci. Również patrzą z zazdrością na ciężarne kobiety. W rodzinie presja jest ogromna, jeśli są siostry albo kuzynki to na wyścigi konkurują która będzie miala wcześniej dziecko i również patrzą z zazdrością na te kuzynki które mają więcej dzieci.

 

Moja żona jest przykładem. Mamy jedno dziecko. Żona jak widzi ciężarną kobietę to zawsze ubogaci mnie swoim komentarzem - "patrz jak ta krowa się chwali tym brzuchem, jak pokazuje na około... lampucera", a dla mnie to zwykła baba z brzuchem co lepiej taką mijać na kilometr bo zapłodniona przez innego samca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2023 o 09:38, meghan napisał:

Jakimi działaniami prawnymi, czy propagandowymi zwiększono by dzietność w Polsce, czy w innym kraju, w którym wskaźnik dzietności jest najniższy od kilku dekad? 

Więcej mieszkań socjalnych, więcej (dużooo więcej) mieszkań TBS, uregulowanie rynku najmu prywatnego, uregulowanie rynku pracy: więcej kontroli PIP, wykasowanie umów na czas określony, umów zleceń gdy praca jest w praktyce wykonywana jak na UOP. Tymi działaniami zwiększono by dzietność do poziomu powiedzmy średniej unijnej. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.