Skocz do zawartości

Hobby, zainteresowania u kobiet.


Rekomendowane odpowiedzi

Jak tak sobie przypomnę to chyba żadna z moich byłych nie miała jakiegoś super hobby poza pracą, studiami czy innymi codziennymi rzeczami lub serialami i marudzeniem. Z reguły to ja pokazywałem im "nowe światy" i rzeczy próbując zaszczepić jakiegoś bakcyla. Ciekawe jest to, że były to wykształcone laski, niby inteligentne itd.

 

Faktycznie można dojść do wniosku, że kobiety nie mają zainteresowań :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z jakimi dupami Wy się zadajecie, ale chyba nie najwyższych lotów skoro nie mają żadnych zainteresowań. 

Jak ktoś szuka perły wśród świń (zdecydowana większość portali randkowych) to niech się nie dziwi, że pani interesuje się pudelkiem, imprezami, facetami i niczym więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się kiedyś z Panią która miała szerokie zainteresowania i sporo ciekawych hobby - ba, miała nawet pojęcie o historii i polityce. Mogliśmy w stanie przegadać dobrych kilka godzin, szerokie horyzonty, uroda również bardzo do rzeczy. Ale tzw. "życiowo" była, za przeproszeniem, kompletnie pojebana i bez perspektyw. Nie chodzi tylko o zerowe ogarnięcie prozaicznych czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z moich pracownic ostatnio zakupiła szereg książek w dość specyficznej tematyce. Oglądała/ słuchała materiały z TED i innych platform z danej dziedziny.

 

Wiecie skąd się wziął pęd do tej nagłej edukacji? 

 

Ano z tego, że nowy misio, którego sobie upatrzyła się tym interesuje, a misio zarabia 6x tyle co ona ?

 

Jak ktoś kiedyś napisał na forum, kobieta nauczy się i fizyki kwantowej jeśli będzie chciała złowić upatrzonego faceta.  

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, trochę przesadzacie panowie... ale tylko trochę ;)

 

Moja była:

- nie interesowała się plotkami - żadne pudelki, obmawiania znajomych

- nie oglądała seriali, wiadomości

- nie gromadziła szpargałów

- mimo młodego wieku zarabiała znacznie powyżej średniej

- bardzo samodzielna - rodzina daleko, bardzo dobrze sobie radziła

- miała swoje zainteresowania - było ich kilka. Z jednym z nich była aktywnie związana przez wiele lat

- trzeźwe spojrzenie na świat, logiczne argumentowanie swoich przekonań

 

Co Wy na to? :)

Do tego dobry seks. Ale... no właśnie. To ostatnie nie wzięło się samo z siebie. Zamiłowanie do imprez, też wspomaganych i wszystkiego co sie z tym wiąże. Tego oczywiście dowiedziałem się później. Jak w otoczeniu zjawiał się "alfa" - momentalnie pojawiał się błysk w oczkach.

 

Tak to niestety już jest, że nie można mieć wszystkiego. Kandydatki bardziej rokujące na bycie wiernymi - są nudne w typowo kobiecy sposób, o którym m.in. piszecie w tym wątku. Na dłuższą metę cięzko z nimi byłoby żyć. Z drugiej strony niezbyt liczna grupa, której przedstawicielką była moja dziewczyna. Kobiety ciekawe, w dużym stopniu wyjątkowe (tak, piszę to całkowicie świadomie), mające swoje zainteresowania. Ale kompletnie nie nadające się na matki, żony.

 

Mimo wszystko, ta relacja, to była jedna z najlepszych rzeczy, która mi się przydarzyła w życiu. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł na post nieco związany z tym tematem. Myślę, że mógłby nieco zmienić podejście niektórych braci - szczególnie tych młodszych :)

Edytowane przez bajashi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bajashi napisał:

Tak to niestety już jest, że nie można mieć wszystkiego. Kandydatki bardziej rokujące na bycie wiernymi - są nudne w typowo kobiecy sposób, o którym m.in. piszecie w tym wątku. Na dłuższą metę cięzko z nimi byłoby żyć. Z drugiej strony niezbyt liczna grupa, której przedstawicielką była moja dziewczyna. Kobiety ciekawe, w dużym stopniu wyjątkowe (tak, piszę to całkowicie świadomie), mające swoje zainteresowania. Ale kompletnie nie nadające się na matki, żony.

Coraz częściej zauważam tę zależność i tak to już chyba jest.

 

Ale najgorsze jest to, że tylko promil kobiet ma do zaoferowania więcej niż dupe. I z całym szacunkiem dla Pań, ale większość kobiet angażuje się w paznokcie z psiapsiółami i seriale... <-- okej przecież wiemy to nie od dziś, ale wisienka na tym niesmacznym torcie jest to, że takie panie maja wymagania większe niż ostatni etap rekrutacji do Marines.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bajashi napisał:

Tak to niestety już jest, że nie można mieć wszystkiego. Kandydatki bardziej rokujące na bycie wiernymi - są nudne w typowo kobiecy sposób, o którym m.in. piszecie w tym wątku. Na dłuższą metę cięzko z nimi byłoby żyć. Z drugiej strony niezbyt liczna grupa, której przedstawicielką była moja dziewczyna. Kobiety ciekawe, w dużym stopniu wyjątkowe (tak, piszę to całkowicie świadomie), mające swoje zainteresowania. Ale kompletnie nie nadające się na matki, żony.

Przyznam, że mam inne spostrzeżenia na ten temat. To tak, jakby powiedzieć, że misie beta są nudni w typowo męski sposób, a prawdziwi alfa są ekscytujący, ciekawi, skaczą na bungee itd. Jest to gigantyczne uproszczenie i ja takie postrzeganie kobiet uważam za nieświadome powielanie kobiecych wzorców. 

 

Moim zdaniem jeśli ktoś tak to postrzega, to z nim jest coś nie tak i jest bardziej uzależniony od emocji, jakie wzbudza taka "ciekawa" panna. To są często ekstrawertyczki, imprezowiczki, szukające coraz to nowych emocji, bodźców i wrażeń panny, typ takich, które mają co miesiąc inne zainteresowanie, tu joga, tu tenis, tu aktywność fizyczna, tu nauka języka, tu teatr, tam programowanie, a jeszcze gdzie indziej zlot food trucków itd. Ale to nie są ich zainteresowania, tylko sposób na zbieranie atencji w coraz to nowych miejscach oraz próby wypełnienia "czymś" ich życia. Dlatego pozornie może się wydawać, że one są "ciekawe".

 

One nie są ciekawe - one są nieprzewidywalne i to niektórzy biorą za "nie bycie nudną". Ale dla mnie to jest naprawdę kobiecy sposób myślenia. Tak jak one cierpią, bo mają przewidywalnego misia providera który nie zrobi im emocjonalnego push & pull, a lgną do bad boya, który ma na nie wyjebane, tak tacy faceci lgną na identycznej zasadzie do "interesujących" kobiet. Trochę to smutne. Jeśli kogoś nudzi normalność, to widzę bardziej problem w nim, nie w partnerkach. 

 

A w istocie kobiety bardzo rzadko interesują się czymkolwiek i nie wiąże się z to z tym, że robią to tylko te "nudne". Te ciekawe tylko pozorują zainteresowania zwykle (nie twierdzę, że zawsze). Są równie jałowe, jak te które nie pozorują. Spokojne dziewczyny również czasem mają prawdziwe zainteresowania, powiedziałbym nawet że częściej, bo żyją zamknięte w jakimś "swoim" świecie. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Moim zdaniem jeśli ktoś tak to postrzega, to z nim jest coś nie tak i jest bardziej uzależniony od emocji, jakie wzbudza taka "ciekawa" panna. To są często ekstrawertyczki, imprezowiczki, szukające coraz to nowych emocji, bodźców i wrażeń panny, typ takich, które mają co miesiąc inne zainteresowanie, tu joga, tu tenis, tu aktywność fizyczna, tu nauka języka, tu teatr, tam programowanie, a jeszcze gdzie indziej zlot food trucków itd. Ale to nie są ich zainteresowania, tylko sposób na zbieranie atencji w coraz to nowych miejscach oraz próby wypełnienia "czymś" ich życia. Dlatego pozornie może się wydawać, że one są "ciekawe".

 

One nie są ciekawe - one są nieprzewidywalne i to niektórzy biorą za "nie bycie nudną". Ale dla mnie to jest naprawdę kobiecy sposób myślenia. Tak jak one cierpią, bo mają przewidywalnego misia providera który nie zrobi im emocjonalnego push & pull, a lgną do bad boya, który ma na nie wyjebane, tak tacy faceci lgną na identycznej zasadzie do "interesujących" kobiet. Trochę to smutne. Jeśli kogoś nudzi normalność, to widzę bardziej problem w nim, nie w partnerkach. 

 

A w istocie kobiety bardzo rzadko interesują się czymkolwiek i nie wiąże się z to z tym, że robią to tylko te "nudne". Te ciekawe tylko pozorują zainteresowania zwykle (nie twierdzę, że zawsze). Są równie jałowe, jak te które nie pozorują. Spokojne dziewczyny również czasem mają prawdziwe zainteresowania, powiedziałbym nawet że częściej, bo żyją zamknięte w jakimś "swoim" świecie. 

A to mi dało dużo do myślenia teraz...

 

Bo podobnie postrzegałem moją byłą jak @bajashi opisywał, dużo zainteresowań itp.

 

A jak teraz pomyślę to większośc była takim słomianym zapałem, oprócz jednej aktywności, taniec, który dawa jej duuuuużo atencji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś rozmawiałem z dziewczyną, która powiedziała że bardzo interesuje się astronomią. Ucieszyło mnie to bo astronomia to również mój konik. Zacząłem więc ożywiony zagadywać o różne tematy astronomiczne no i niestety wyszło że jej wiedza w tym temacie jest bliska zeru... Naprawdę dziwne stworzenia z tych kobietek. ;)

 

A propos astronomii - jutro (27 lipca) wieczorem mamy najdłuższe w tym stuleciu zaćmienie Księżyca, połączone z koniunkcją Księżyca z Marsem. Szykuje się na niebie niezłe widowisko!

Edytowane przez Pilot Pirx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tabooja do tego doszedłem też po jednej z sesji z psychologiem po rozstaniu z ex. Znam trochę takich kobiet, moja siostra żeby daleko nie szukać to taka właśnie "aktywna" osoba - zauważyłem, że przodują w tym tzw. wieczne singielki oraz "przebojowe" panny, które lubią jak "coś się dzieje". 

 

Taniec? Wszystko jasne :)

 

9 minut temu, Pilot Pirx napisał:

Naprawdę dziwne stworzenia z tych kobietek. ;)

Po prostu Panie są bardziej niż mężczyźni podatne na presję społeczną i rzadziej robią to, co społecznie nie jest akceptowalne. Stąd na przykład częstsze bezmyślne podążanie za modą, żeby się po prostu nie wyróżniać. Co za tym idzie, głupio tak się niczym nie interesować, więc pozorują zainteresowania, żeby mieć co wpisywać na portalach, w CV i mieć "alibi" jak ktoś zapyta. Zawsze przestrzegam też przed mimikrą Pań na etapie zapoznawania, bo nader często okazuje się, że mają dziwnym trafem bardzo podobne hobby do nas, a potem wychodzi szydło z worka ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, tytuschrypus napisał:

moja siostra żeby daleko nie szukać

Ja mam dwie siostry i powiem Tobie że widzę teraz więcej niż wcześniej, ale zdecydowanie odbiegają one od tego co ja doświadczyłem od niektórych niewiast. Wiem że może to nie być obiektywne, no ale naprawdę wydaje mi się że trzymają poziom. Ale to takie moje przemyślenia i trochę off top ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą presją społeczną to muszę się zgodzić. Bo co sąsiadka powie, co ksiądz powie. I tak latają do tego kościoła i słuchają, bo jak nie będę chodziła to do piekła pójdę :)

70% tego co chodzi do kościoła to kobiety, mimo, że religia ta uważa kobiety za coś gorszego od mężczyzn. Nie to świadczy o tym, że kobiety lubią być zarzadzane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z moich obserwacji, najczęstsze zainteresowania Pań to:
- jazda konna
- taniec
- muzyka
- moda
- czytanie książek, oraz tzw. prze mnie "makulatury" czyli tygodniki które kobieta raz przeczyta a później wyrzuci do śmieci
- zajomowanie się ogrodem
- pieski i kotki - ogólnie zwierzątka
- rzeźbienie
- malowanie
- szycie
- filmoznastwo
- kulturoznastwo
- tenis
- siatkówka (głównie te młode do 20 r.ż.)
- aktywność fitness
- psychologia, parasychologia
- architektura, projektowanie, aranżowanie wnętrz
- przesiadywanie całymi dniami w mediach społecznościowych
- fotografia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Taboo napisał:

naprawdę wydaje mi się że trzymają poziom.

To nie jest wykluczone. Ja obiektywnie muszę stwierdzić, że moja absolutnie poziomu nie trzyma, jest wręcz stereotypowym zbiorem zachowań i cech kobiet, o których tu piszemy. Niestety. 

 

Podejrzewam, że z racji na oczekiwania społeczne inaczej definiuje się zainteresowania. Mężczyźni, z którymi rozmawiam w 95% wręcz zaniżają swoje kompetencje, zdarza mi się że ktoś mówi, że "trochę się tam interesuję" i mówi mi rzeczy, o których nie miałem pojęcia. Kobiety - odwrotnie. Nie wiem do końca czemu tak jest, ale wypisane przez kolegę powyżej zainteresowania Pań urealnię na podstawie swoich doświadczeń:

 

12 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

- jazda konna - 4 razy do roku jadę do stadniny pojeździć konno, mój X kiedyś mnie zabrał i mi się spodobało, no i konie są takie romantyczne... Kocham zwierzęta, wiesz?


- taniec - strasznie lubię tańczyć! Chodzę na dyskoteki regularnie, bo lubię się wyszaleć, a Kaśka powiedziała mi, że w szkole tańca można wyrwać niezłe ciacho. Mam multisporta z pracy, więc czasem pójdę. No bo wiesz, tam czasem przychodzi taki gościu... I w ogóle mówię Ci, żadnego wesela nie przepuszczę!


- muzyka - a, wiesz, hi hi, mam szeroki gust muzyczny, trochę tego, trochę tamtego... Lubię sobie posłuchać radia jak jadę do pracy no i w sumie tego co w radiu słucham. Jeżdżę na woodstock też, byłeś? Zaaaajebisty klimat


- moda - fajne ciuchy CK robi, a ostatnio Gośka dostała od chłopaka w prezencie Furlę, bardzo mi się podoba. Oglądam też czasem na YT filmiki, tam dziewczyny bardzo fajnie pokazują jak się można ubrać. Ulubiony projektant? Yyyy, no nie mam raczej, wiesz? Najbardziej lubię ciuchy z Zary.


- czytanie książek, oraz tzw. prze mnie "makulatury" czyli tygodniki które kobieta raz przeczyta a później wyrzuci do śmieci (dygresja - a Ty archiwizujesz czasopisma,które kupujesz? ;)) - ostatnio czytałam Greya, jest bardzo fajny, hi hi. Podrzucał mi też mój ex jakieś książki, bo on to ciągle był zaczytany, ale nic ciekawego, jakieś tam opowieści o krasnoludkach i elfach. Aaaaa, Gra o Tron jest spoko, tylko strasznie długa. Lubię też szwedzkie kryminały czasem, no tak różnie z tymi książkami, ostatnio nie mam czasu


- zajomowanie się ogrodem - mam parę sadzonek, ale wiesz no generalnie trzeba o to dbać, no bo zarasta. Fajnie mieć fajny ogród. Widziałam ostatnio na takim vlogu, że laska ma zaaaaajebisty ogród no i też pomyślałam, że fajnie byłoby taki mieć


- pieski i kotki - ogólnie zwierzątka - uwielbiam zwierzaki, a Ty? W domu zawsze mieliśmy psa no i jak przyjechałam do Wawy to uznałam, że też muszę mieć jakiegoś. No, czasem męczy mnie wychodzenie na spacer, ale jest taki uroczy...


- rzeźbienie - <w pokoju stoi jeden niepodobny do niczego maszkaron i trzy niedokończone ulepki obok> wiesz, kocham to, ostatnio taki Grzesiek mi powiedział, że mam talent i wyobraź sobie, że załatwił mi w jakiejś galerii że oni wzięli tę moją rzeźbę. Noooo, super, prawda?


- malowanie - <producenci kolorowanek dla dorosłych i artykułów malarskich w empiku lubią to>


- szycie (uwaga - wbrew pozorom nie chodzi o notoryczne kłamstewka w stosunku do partnera) - oglądałam taki tutorial jednej laski, która sama sobie uszyła spódnicę, no mówię Ci, bomba! A o ile taniej! Kupiłam już nawet materiał sobie, ale jakoś nie mogę się do tego zabrać, ciągle coś się dzieje <opancerzone w tipsy paznokcie szybko przebiegają po ekranie telefonu, na twarzy zalotny uśmieszek w kierunku messengera>. A tutaj patrz, kiedyś sobie robiłam biżuterię nawet! No, ostatnio nie było kiedy, ale to fajna sprawa. Lubię sztukę ogólnie, wiesz? Fajnie tak ambitnie trochę czasem, zrobić coś swojego...


- filmoznastwo (dygresja - miej litość i nie wal takich byków) - ostatnio byliśmy z Krzyśkiem w kinie, na tym takim... Czekaj, wyleciało mi z głowy... No tym takim o takiej grubej dziewczynie... No, wiesz którym. Generalnie śmiesznie całkiem było, lubię komedie. Grę o Tron widziałeś pewnie, ale ostatnio kolega polecił mi Black Mirror no i oglądałam. Dziwne takie trochę. 


- tenis - ostatnio kumpela namówiła mnie na tenisa, chodzimy na multi, fajnie się zmęczyć można, ostatnio wzięła takich dwóch kolegów, super było. Chodzisz czasem?


- siatkówka (głównie te młode do 20 r.ż.) - <j.w., tylko więcej osób> Jak Polacy grali i były mistrzostwa u nas to strasznie mi się spodobało! 
- aktywność fitness - trzeba się trochę ruszać, chodzę na fitness, strasznie mam po nim ochotę na coś słodkiego, nie wiem czemu, hi hi! Ostatnio trochę nie byłam, bo sesja, ale teraz znów zaczynam, z Justyną żeśmy się umówiły, że będziemy chodzić regularnie. Ale to już od nowego roku, wiesz, noworoczne postanowienie mam takie...


- psychologia, parasychologia - (ach, w czasach YT każdy może oglądać "psychologów" w necie) - chciałam iść na zaoczną psychologię, ale się nie dostałam, poszłam na socjologię, bo strasznie mnie te rzeczy w głowie ciekawią. Widziałam ostatnio taki filmik, na którym było...


- architektura, projektowanie, aranżowanie wnętrz - byłam ostatnio w Ikei, kupiłam sobie w promocji taką śliczną poduszkę... O, a to z Lidla, bo wiesz, było takie jak w Ikea tylko tańsze, fajnie tak wygląda, co nie? Wiesz, trochę się tym interesuję, bo mój Łukasz to jak typoooowy facet - nic a nic się na kolorach nie zna, hi hi. No a jakoś trzeba mieszkać, prawda? Ostatnio widziałam takiego vloga, że szary jest modny w tym roku, szkoda, że nie mam nic szarego. Może coś przemalujemy w tym roku? Łuuuukasz, kochaaaaanie! Chodź na chwilę, co myślisz?


- przesiadywanie całymi dniami w mediach społecznościowych (tu akurat nic dodać, nic ująć;) )


- fotografia - <słychać dźwięk aparatu ze smartfona, stuka kijek od selfie, gdzieś tam czuć aromat gumy do żucia z ust wypiętych w dyskretny dzióbek>  Patrz, Grzesiek zabrał mnie ostatnio na lasta na Majorkę, zobacz jakie śmieszne oni mają... 

Nie, nie zawsze tak jest. Ale zwykle. Co najgorsze, jest to niezależne od wykształcenia, grupy społecznej, czy inteligencji danej Pani. Smutne.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

przesiadywanie całymi dniami w mediach społecznościowych

Bardzo wartościowe zajęcie :) 

Polecam jednak obserwowanie np. na TT kont w obcym narzeczu najlepiej związane w waszymi zainteresowaniami, bo wtedy jest 2 w jednym. W efektywny sposób można podszlifować język i dowiedzieć się co nieco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Jakie zainteresowania według Ciebie powinna posiadać kobieta, żeby dorastać mężczyźnie do pięt? 

Przepraszam, ale jeśli zadajesz to pytanie, to przeceniłem intelekt niektórych odbiorców :) Ale odpowiem.

 

Każde, byleby faktycznie było to zainteresowanie, czyli coś, na czym zna się bardziej niż powierzchownie, nie tylko z powodu tego, że ktoś bliski się tym interesuje, albo jest to modne. Tak, tak nisko spadły moje wymagania, dostosowując się do podaży. Już nie musi być nawet podobne do mojego - ale niech będzie to autentyczne zainteresowanie, pasja, a nie udawanie posiadania pasji.

 

Jeśli kobieta z odpowiadającego mojemu poziomu intelektualno-kulturowo-społecznego mówi, że interesuje się modą, to ja oczekuję, że będzie znała projektantów, orientowała się, kiedy będą zorganizowane większe imprezy branżowe albo chociaż je kojarzyła, posiadała ulubione marki, miała wiedzę o trendach i ich zmianach, podstawowych zestawieniach kolorystycznych oraz dopasowywaniu ubrań do typów sylwetki, niechby nawet tylko męskich.

 

Jeśli kobieta mówi, że interesuje się podróżami, to niech pokaże mi swój album ze zdjęciami z wielu krajów świata, niech jej pokój jest pełen pamiątek, niech potrafi mi opowiedzieć ciekawe rzecz, charakterystyczne dla danej kultury, którą odwiedza itd. 

 

Jeśli interesuje się siatkówką, to niech gra w każdej wolnej chwili, zna techniki, rozwija się w tym kierunku, zna na pamięć skład reprezentacji i ma ulubione kluby.

 

Kiedy facet chodzi co jakiś czas z kumplami poodbijać piłkę, to nie mówi że jego pasja to siatkówka. Kiedy facet jeździ na urlop korzystając z tanich linii i last minute, to nie mówi że jego pasją są podróże, tylko jeździ kurła na urlop. Kiedy facet zrzuca brzuch, to nie mówi że jego pasją jest sport, bo po prostu zrzuca brzuch. Tego samego oczekuję od kobiet.

 

Wiesz już, o co mi chodzi? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę kilka dziewczyn w różnym wieku (18-40)  na siłowni. Solidnie trenują, mają ładne ciała, determinację, dobrą technikę ćwiczeń i najważniejsze - są bardzo skupione na tym co i jak robią a więc myślę że jest to ich jakaś tam pasja a nie zwykłe poprawienie sobie sylwetki przed sezonem odkrytego brzucha. W zasadzie do miejsca w którym ćwiczę przychodzą tylko takie kobiety, bo nie jest to szczególnie "prestiżowa" siłownia. Myślę że mase kobiet ma fajne hobby, chociaż w odróznieniu od mężczyzn nie sprzyjają im media, kreując je na tępe dzidy dla których największym sukcesem powinno być podróżowanie czyli leżenie z drineczkiem i smartfonem w basenie all inclusive. Ewetualnie promuje się pierdolnięte, głośne feministki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się wypowiem z perspektywy kobiety, bo jak czytam Wasze komentarze, to bardzo mi przykro, że nie spotkaliście na swojej drodze interesujących, pełnych pasji kobiet.

Nie chcę przedstawiać się w samych pozytywach, ale uważam się właśnie po części za taką dziewczynę. Od kilkunastu lat mam pasję, jaką jest muzyka, tworzenie jej, gra na instrumentach, przekułam to także w zarabianie pieniędzy. Poza tym mam trochę innych zainteresowań, jeżdżę wyczynowo na rolkach i figurowo na łyżwach, uczę się montażu filmów, a moje podróżowanie jest podróżowaniem przez duże "P" - nie po to, aby się pochwalić, bo większości moich podróży nawet nie zamieszczam na facebooku, ale po to, by poznać nowe kultury, ludzi, zatopić się w nowym miejscu. Wokół mnie również mam kobiety, które mają swoje hobby (nierzadko hobby-pracę) i naprawdę przykro mi się czyta o tym, że trafiacie na płytkie dziewczyny, który myślą tylko o serialach i ciuchach. Poszukajcie, a znajdziecie. :) Naprawdę, są kobiety, które chłoną świat, rozwijają się, wciąż im mało i wciąż chcą robić coś nowego. 

Powodzenia w szukaniu :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bo ja uderze głową w mur... 

Sam interesuję się filmografia, ale nie zgłębiłem jeszcze aż tak tematu by to nazywać moją pasją nad pasjami, ja jestem póki co żółto dziobem i zależy mi na zdobywaniu wiedzy i zrobieniu sobie z tego pasji, dzięki której będę zarabiać duże pieniądze. Ostatnio jeszcze pomyślałem aby pobawić się w fotografie, ale nie planuje z tego zarabiać tylko póki co zobaczyć jak mi to pójdzie. 

 

Tak czy siak zamierzam sobie kupić jakiś dobry aparat do kręcenia filmów i robienia wysokiej jakości zdjęć. Trochę czytałem o aparatach i oglądałem youtuberów (dlatego kupuje aparat do kręcenia, a nie kamerę), ale mimo wszystko chciałem z kimś realnie o tym porozmawiać. 

 

Pytam się zatem tej mojej kumpel z byłej klasy jaki by mi aparat poleciła np. od Canona. Powodem dlaczego do niej się zwróciłem jest to, że pańcia studiuje zaocznie fotografie etc.

A ta mi odpowiada, że ona się nie zna na markach i, że ma swój aparat jakiś tam jeden od kilku lat ten sam XD

 

Dodam, że nie jest to głupia i tępa strzała czy jakaś atencjuszka, tylko normalna kobieta z którą zawsze dało się przyjemnie porozmawiać. 

 

No what the fuck? Studiować rok i nie trzymać w ręku nigdy aparatu z dobrej znanej marki? Chociażby znać parametry, polecić który dobry, a bo może ktoś na studiach używa - to nie. Nie znam się i basta XD

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Pytam się zatem tej mojej kumpel z byłej klasy jaki by mi aparat poleciła np. od Canona. Powodem dlaczego do niej się zwróciłem jest to, że pańcia studiuje zaocznie fotografie etc.

A ta mi odpowiada, że ona się nie zna na markach i, że ma swój aparat jakiś tam jeden od kilku lat ten sam XD

[ciach]

No what the fuck? Studiować rok i nie trzymać w ręku nigdy aparatu z dobrej znanej marki? Chociażby znać parametry, polecić który dobry, a bo może ktoś na studiach używa - to nie. Nie znam się i basta XD

Siedziałem dobrych parę lat w fotografii (amatorsko + parę zleceń jak byłem na studiach, teraz pracuję w swojej branży). Z moich obserwacji - faceci uciekają w sprzęt, kolekcjonowanie obiektywów, ale znają się technicznie, gorzej z wyczuciem artystycznym. Kobiety często uciekają w kreatywne kombinowanie, kosztem znajomości sprzętu. Tak jakby je bardziej interesowało to przed obiektywem (i manipulacja tym) niż to za nim. Oczywiście celowo generalizuję.

Jak szukasz informacji o aparatach, to polecam fora tematyczne np. http://www.canon-board.info/ (forum Nikona, Sony itd. też jest), optyczne.pl, dpreview.com  a nie pytać się koleżanek. Miałem znajomą, co już nawet nagrody dostawała za zdjęcia, a nie potrafiła powiedzieć czemu woli Nikona od Canona. I dla mnie to jest OK - może intuicyjnie jej lepiej pasuje, nie musi się tłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

No what the fuck? Studiować rok i nie trzymać w ręku nigdy aparatu z dobrej znanej marki? Chociażby znać parametry, polecić który dobry, a bo może ktoś na studiach używa - to nie. Nie znam się i basta XD

 

 

 

Bo teraz każdy jeleń z kasą może zostać "fotografę". Większość tych kursów i szkół to dojenie frajerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.