Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.06.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tak, chwalę się bo mam czym. Prawie rok temu założyłem temat o swoim koledze z dzieciństwa, zastanawiałem się jakiej formy wsparcia mu udzielić i w konsekwencji nakłoniłem go na leczenie stacjonarne w Monarze. Żeby nie zapeszyć jest dobrze za miesiąc wychodzi i najprawdopodobniej wraca do woja a jak nawet wróci do woja dopiero za rok to i tak sukces bo wiem, że ogarnęli mu tam nieźle psychikę. Więc bracia - Oczywiście trzeba pomagać ludziom, ale zawsze należy robić to realnie czyli w zakresie swoich możliwości ponieważ ja nie jestem terapeutą to odesłałem go do ludzi, którzy terapeutami są. A zatem pomogłem realnie i w zakresie swoich kompetencji. Dodatkowo sąd przychylił się do naszego wniosku i ze względu na terapię stacjonarną w Monarze kuzyn mógł odrobić godziny (kara ograniczenia wolności) na miejscu czyli w ośrodku terapeutycznym. Nigdy w życiu nie czułem większej satysfakcji bo wiem, że ma już ogarniętą sytuację prawną, ekononomiczną (znaleźliśmy nabywcę na dom po jego dziadku), i psychiczną (kończy leczenie, widać że się zmienił). Teraz już musi sobie radzić beze mnie, ale jak tego nie spierdoli to sytuacje ma już idealną. (jeśli go do woja przyjmą) a jeśli nie to może mieszkać przez dwa lata w motelu dla monarowców (gdzie będzie płacił 100zł miesięcznie).
    30 punktów
  2. @SzatanKrieger wszystko bardzo fajnie na poziomie teoretycznym i humanistycznym, ale w praktyce, buddyjska postawa gdy wróg u bram, nie działa. Albo giniesz albo organizujesz ruch oporu i niszczysz najeźdzcę. Jasne że fajniej byłoby się odnieść merytorycznie. Ale pewnie nie tylko ja już przestałem liczyć ile to razy miało w dyskusji z Weronką miejsce. Nigdy, przenigdy żadne argumenty czy liczby do niej nie trafiały. Poziom dyskusji z nią jest jak w modelu: - w czasie wojny zginęło najwięcej Żydów, Polaków i Rosjan - co się czepiasz żydów? Antysemita! Mizogin! Raczej jest tak, że niektórzy, wypowiadając bardzo osobiste treści, po prostu poprawnie identyfikują z czym mają do czynienia i starają się odpowiedzieć siłą maksymalnego ognia. Bo masz do czynienia z neobolszewickim wrogiem. Tak, z wrogiem. I z neobolszewią płciową, wspierającą segregację, mizoandrię, seksizm, pod płaszczykiem likwidowania różnic i równości. Powie Ci taka głodny kawałek i już się będziesz cieszył z jej aprobaty a to jest tylko emanacja relacji: niewolnik (cukierek w nagrodę) - pan. Masz być istotą drugiej kategorii, bronisz moralnością i humanizmem czegoś, co u samych fundamentów jest bezpardonowo antyhumanistyczne. Według niej jesteś przemocowym opresjonistą, wrogiem klasowym i płciowym i takm pozostaniesz. Dla niej, Twoje miejsce jest w obozie pracy, w kamieniołomach albo w więzieniach dla mężczyzn z racji posiadania penisa. Może dostaniesz kennkartę, ale wara od miejsc siedzących w tramwaju, bo te są "nur fur Frauen". A potem będziesz żyć w podstawionej, obłudnej i zakłamanej, wykreowanej fałszywej rzeczywistości, żeby w pocie czoła, codziennie zmywać poczucie winy z faktu bycia mężczyzną. Powiesz wówczas - "mnie to nie dotyczy"? I skoro posiłkujemy się cudzesami, to masz tu kawałek Niemollera: Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem, nie byłem komunistą. Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem, nie byłem socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem, nie byłem związkowcem. Kiedy przyszli po Żydów, milczałem, nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.
    10 punktów
  3. @SzatanKrieger ja wiem, że Ty jesteś dobry, szczery chłopak, jedynie o przewrotnym nicku. Rozumiem Twoje intencje i też bym wolał, żebyśmy tutaj tulili gąski, karmili bezdomne kotki i nawracali zagubione feministki. Tylko, że żarty się skończyły i wyczerpały się sposoby pokojowych pertraktacji, bo one są odbierane wyłącznie jako słabość i uległość i sięganie po rękę mając już w dłoni palec, by za chwilę obudzić się bez głowy i jajec. Dlatego czasem komuś puszczą nerwy i taktycznie zrzuci napalm. Jeśli ktoś wypowiada wojnę, musi się liczyć z maksymalną siłą odpowiedzi a nie z kurtuazją jego ofiary. Bo najpierw jest "korytarz" a potem palenie w piecach. Tu już nie ma miejsca na szlachetne i honorowe reguły walki. Czy ktoś z chamem wygrał po rycersku? Bo zwycięstwa moralne są obsiane pomnikami upamiętniającymi honor i heroizm po całej Europie. W ramach jakichś rocznic, nawet ktoś odda salwę albo kwiatki przyniesie. A wdowy i tak zapłodnią zwycięzcy.
    9 punktów
  4. Z feministkami trzeba jechać równo i nie ważne czy ciśnie się po logicę czy po wyglądzie. Daria dostała masę logicznych argumentów i badań naukowych pokazujących absurd feminizmu. Nie pomogło. To trzeba wejść na to, co działa bardziej, czyli wygląd i emocje. Takie osoby same nie potrafią stworzyć normalnych relacji i innym nie dają. Tylko ryją mózgi normalnym dziewczynom, które będą przez to spaczone i nieszczęśliwe. Tak to się kończy. Moja rodzina rozpadła się przez feminizm i przez takie kurwy jak ta szanowna madame wychowywałem się bez ojca ze wszystkimi tego konsekwencjami. I odkręcać to będę jeszcze przez lata. Dlatego nie obchodzi mnie, że ktoś się burzy, że nieładnie tak mówić. Jak masz karaluchy albo szczury w domu to z nimi rozmawiasz, cytujesz Budde i proroków itd? Czy może napierdalasz kapciem i chemią aż znikną na zawsze? Te karaluchy i szczury mogą zarazić ci członków rodziny ale co tam, najważniejsze, że jest tolerancyjnie i druga strona może się realizować. Teoria teorią, a życie życiem.
    9 punktów
  5. Przychodzi syn ze szkoły:- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.- A co się stało?- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do chuja, co za różnica?- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:- Tato, byłeś już w szkole?- Jeszcze nie.- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.- Po co?- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chuju stanąć?- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:- Tato, byłeś już w szkole?- Jeszcze nie.- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.- Co ty mówisz? Dlaczego?- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...- Pani od polskiego? Na chuj tam ona przyszła?- Właśnie tak zapytałem...
    9 punktów
  6. Kilka dni temu stuknęło czterdzieści. Miałem robić imprezę urodzinową. Dla przyjaciół. I bliższych znajomych. Jednak coś we mnie pękło. Od lat organizowałem spotkania. Jakieś mecze. W sezonie wiosna lato po kilka grili. Wpadało z 20 osób. Na urodziny potrafiło wpaść pod 30 osób. Wraz z końcem imprezy zostawałem z pierdolnikiem. I sprzątałem to do 3 - 4 nad ranem. I w wieku tych 40 lat zaczęła mi ciążyć jedna rzecz. Zapraszasz 20-30 osób. Średnio osiem par i z 5-8 singli. W czym ból dupy? Mojej dupy. A w tym, że wypadałoby żeby oni też zaprosili! A zaprasza do siebie regularnie JEDNA para. I JEDEN gość. A kurwa domy i mieszkania mają wszyscy. Mogą spokojnie zaprosić. No ale po _uj ! Sprzątać potem trzeba. Lepiej pójść do kogoś. Reszta ma to dupie. Przyjdzie. Zje. Napije się. Pobawi. Pogada. Pożegna i wyjdzie o 1 nad ranem. Ale się nie zrewanżuje. Ostatnio nawet dzwonił kolega. Czy już były moje urodziny. Mówię, że nie, że dopiero o nich myślę. I kurwa kiedy tak na niego patrzę. To chuj mnie strzela. Bo ostatni raz byłem u niego w 2006r na sylwestrze. Kurwa, trzynaście lat temu! Ma wypasioną chatę. Nastoletnie dzieci. Warunki ma! Ale po chuj robić, lepiej po pracy w kimkę drzemnąć. Gazetkę poczytać. A na imprezę pójść do kogoś. Nic mu nie powiedziałem ale wkurw mnie trzasnął. I tak to kurwa jest z tymi ludźmi. Wkurwia mnie to. Brak wzajemności. Powiesz jak jest. Nawet kulturalnie - to się obrażą (generalnie wali mnie to!). I ofochają. Nie powiesz to nadal będzie jak jest.
    8 punktów
  7. @SzatanKrieger Lubię cię, ale przestań się zachowywać jak faja. Mam wrażenie, że Daria szykuje jakąś siarczystą ripostę a ty płaczesz w kącie. Kiedy uprzykrzasz celowo ludziom życie, wchodzisz w miejsca gdzie cię nie chcą z drwinami, piszesz do ludzi lekcewarząco od "chlopaczku, Mareczku, samczyki" to musisz się liczyć z tym, że ktoś się nie będzie z tobą pierdolił. W tamtym roku przeciekło to i pewnie ma fejsbuki innych użytkowników właśnie przez takie osoby, które się nad nią użalały i też "myślały, że ona tylko zagubiona i zakompleksiona". Jest to jest i chuj. Każdy ma własne problemy. Właśnie przez takie kurwa osoby (nie będę wskazywać wał palcem) dotarła do innych osób, do których dotrzeć nie powinna. Dodajecie ją na fb, macie z nią kontakt i nie zdajecie sobie sprawy z tego, jakie to zagrożenie dla innych.
    8 punktów
  8. Nie wiem co gadała, bo mnie to nie obchodzi. Jako kobieta z nadwagą popełnia kardynalny błąd! Poziome paski na bluzce wcale jej nie wyszczuplają. Wlosy rozgarniete na boki odsłaniające czoło uzurpują wrażenie inteligentki i sami zdecydujecie czy to manipulacja czy może prawda? Nadwaga pochodzi zapewne z nadmiaru łakoci, które podsuwala nieszczęśliwa matka wojujaca z gatunkiem męskim - czy to w pracy, czy w życiu prywatnym... nieistotne. Córka kopiuje te zachowania i uzewnetrznia w formie ideologii. Czymś się trzeba zająć, gdy nikt nie zajmuje się Tobą... ?
    8 punktów
  9. Też tak myślę po zakończeniu sponsoringu przez rodzinę nastąpi najprawdopodobniej szybka wpadka z jakimś białorycerskim lewakiem i alimenty, 500+ i inne socjale i będzie życie na koszt nas wszystkich. Ewentualnie powrót do dawnej profesji, bo przecież 5 lat studiów, każdy rok na innym kierunku to nie kwalifikacje zawodowe. I tu się mylisz ona nienawidzi tego, że nie jest w stanie doprowadzić się do stanu, w którym będzie się komuś podobać, za swoją nieudolność obwinia system/ patriarchat/ mizoginów najczęściej wyimaginowanych i odreagowuje bezradność wobec samej siebie toksycznym spamem w internecie. Najgorsze jest to, że nic nie robi aby, aby te cechy wypracować i nigdy nie zrobi w mojej ocenie. Najzabawniejsze jest to, że przychodzi wyżywać się w miejscu gdzie 99% osób, które piszą: - jest niezależna ponieważ posiada jakieś umiejętności, za które bierze pieniądze - ma siłę, lub stara się ją zbudować (w zasadzie różne jej formy psychiczna/ fizyczna itd.) - ma empatię dla innych, dla tego ludzie przychodzą tu po radę, a inni pomagają dzieląc się radą i doświadczeniem - niektórzy tu mają charyzmę, to nie jest cecha powszechnie występująca i można ją wypracować w bardzo ograniczonym zakresie I przychodzi w miejsce gdzie ludzie mają te cechy, którymi według niej powinna charakteryzować się nowoczesna kobieta, którymi ona sam się nie charakteryzuje w najmniejszym stopniu i ma ból dupy, że ludzie, którzy te cechy posiadają to nie są nowoczesne kobiety, tylko samoświadomi mężczyźni o dość klasycznych poglądach. Jak oni śmieli ci mizogini, to kobiety powinny takie być
    8 punktów
  10. U mnie związek zaczął się od seksu. Zaskoczyło od razu, ogień od samego początku. Jestem jej pierwszym i jedynym. Uczucie pojawiło się później... Wynik 14 lat razem, 10 lat po ślubie... O braku szacunku żadna ze stron nie może powiedzieć...
    8 punktów
  11. Bzdura. Generalizowanie. Jeśli dziewczyna jest w porządku - nie jest to żaden minus. Wiesz dlaczego? To, że ze mną poszła szybko nie znaczy, że pójdzie z innymi szybko. To jest największe gówno jakie inne kobiety próbują nam wmówić i przy okazji wyzywać te ładne dziewczyny od kurew. Poszła ze mną szybko, bo to ja ją bardzo podniecam, nie Józek czy Stefan. Z nimi prawdopodobnie nigdy nie pójdzie. Mylisz przyczyny. Jeśli ktoś nie jest zastawiony tylko na zaliczanie panien to nie odejdzie od takiej jeśli wszystko jest w porządku. Po prostu w innych aspektach szwankowałaś, proste. Tak samo jak leszcze wmawiają kolegom i ogólnie facetom, że bycie sympatycznym i miłym dla kobiety spycha Cię do friendzone. Miły nie mylić z byciem pizdą i mięczakiem. Otóż nie, to jest podobny przykład gdy ktoś z pewnego wniosku końcowego wyciąga złe przyczyny. Gość skończył jako przyjaciel, bo NIE JEST ATRAKCYJNY dla tej kobiety. On nie chce się przyznać sam przed sobą, więc zwala winę, że "kobiety lubią tylko chamów i drani". Nie Stary, byłeś przegrany już w momencie zanim zacząłeś być miły. Kumasz?
    7 punktów
  12. Jeśli to faktycznie jest @Fit Daria to mam takie przemyślenia: 1. Gdyby schudła, byłaby fajną dziewczyną - to odnośnie pisania w tym temacie. Życzę jej żeby schudła, sam wiem jakie jest to trudne. 2. Uważam że jest nieładnie, że ktoś krytykuje ją za wygląd. To nie jest godne nas. Natomiast rozumiem zdenerwowanie ludzi, których wolność Weronika wielokrotnie pogwałciła - wiem też ile mieliśmy (moderatorzy) pracy, ponieważ Weronika ignoruje nasze prośby o nie przychodzenie tutaj. Rozumiem że ktoś miesiącami wyśmiewany, wyszydzany, może być wkurzony na kogoś, kto ma gdzieś cudze uczucia. Weronika była proszona wielokrotnie, by nas zostawić w spokoju, miała to gdzieś. Ile można wytrzymywać czyjąś agresję? Weronika udostępniała moje książki w sieci - jest to kradzież mojej CIĘŻKIEJ, wieloletniej pracy. Ja do Awięca, Szyderczego Hałasa i Kanistra nie chadzam. Nie chcą mnie tam, gardzą mną, więc nie chadzam tam, gdzie mnie nikt nie chce. Weronika mimo tego że nikt jej tu nie chce, nadal tu przychodzi. Nie wiem jak nazwać takie zachowanie, brak godności, honoru? Klasy? Czy to już jakaś choroba? Weronika po prostu zadaje ludziom ból - okrada ich z czasu, dobrego samopoczucia a mnie także z pieniędzy, mojej pracy. A teraz ja mam banować tych, którzy odreagowują swoje upokorzenie związane z osobą, która nimi gardzi? Może mam jeszcze wszystkich wyrzucić, a osobą z setkami multikont na koncie zostawić? Wtedy będę dobry, jak Budda? ?
    7 punktów
  13. Z pamiętnika kamikaze: Dzień pierwszy: lot próbny.
    5 punktów
  14. @Androgenicznadaje ostatnio "czadu" w niektórych wątkach, a to mężczyzna to jedynie dodatek, po czym kluczenie i wycofywanie się rakiem ze swoich słów, a to generalizacja poprarta brakiem statystyk (tak, czytałem ten temat), ale kto się będzie tym przejmował, skoro kobieta tak twierdzi, to tak ma być i koniec, a my jako "prawdziwi mężczyźni", przy okazji odpowiednio zdefiniowani, mamy to zaakceptować bez żadnego szemrania. Jak to wyglądało u mnie? Podam dwa przykłady: - na drugiej randce lądujemy z poznaną jakieś 3 tygodnie wcześniej panną u mnie na kwaterze w sypialni, po tym trwało to przez ponad dwa lata, jako związek - znałem panne jakieś 4 miesiące zanim coś tam między nami zaiskrzyło i postanowiliśmy się spotkać, potem spotkaliśmy się po raz kolejny, już były bardzo wyraźne sygnały z obydwu stron, że może być coś więcej i na trzecim spotkaniu dla odmiany u mnie wylądowaliśmy w łóżku. Trwało to jeszcze oficjalnie jakieś półtora roku zanim każde z nas poszło w swoją stronę. Otóż, cały czas mam do nich szacunek, za to chociażby, że przyczyniły się do zrozumienia oraz potwierdzenia pewnych mechanizmów w relacjach damsko-męskich i porzucenia zbroi. Będzie tak zapewne do końca mojego żywota. Nie pozostaje nam tylko czekać na odpowiedź w Rezerwacie i ponowne odwracanie kota ogonem, a to nie tak, nie zrozumieliśmy się, to nie o to chodziło.
    4 punkty
  15. Przypominam że Jezus wygnał kupców ze świątyni, a Budda wyrzucił za burtę mordercę na statku jak głoszą legendy... gdyby byli na forum, z braku możliwości fizycznej ekspresji prawdopodobnie także by jechali po Wiktorii ?
    4 punkty
  16. Zdarzało się lądować w łóżku na pierwszym spotkaniu, poprzedzonym 'poznawaniem' się na dystans. Były w tym gronie kobiety wartościowe, jak i totalnie pierdolnięte. Z jednymi relacja trwała i jest źródłem fajnych wspomnień, od innych chęć uwolnienia się dosyć szybko. Reguły nie ma. Poza tym, umniejszanie wartości kobiety po szybkim seksie, to często kwestia poczucia niskiej wartości faceta. Bo jeśli ja nie jestem nikim szczególnym, a mimo to poszła ze mną szybko do łóżka, to pewnie robi to zawsze? Takie myślenie wcale nie jest rzadkie.
    4 punkty
  17. W jej szaleństwie jest metoda. Wie, że jak się pojawi, i napisze kilka mniej lub bardziej uszczypliwych tekstów, to zaraz poleje się hejt. Więc będzie można pokazać "na zewnątrz", jakie to forum zjebane, jakie to mizoginy tu siedzą. Syf, ciemnota i indolencja umysłowa. I o to właśnie chodzi. A tego, że jest to spowodowane tonami wcześniejszych prowokacji, nikt już nie będzie pamiętał, ani tym bardziej szukał. Czysta robota.
    4 punkty
  18. Ja tylko chciałbym przypomnieć, że: Kobieta zmienną jest
    4 punkty
  19. To nie jest tak, że wygórowane oczekiwania zemszcza się na tych kobietach. Rykosztetem zawsze dostanie jakiś facet i najprawdopodobniej dziecko takiej pary. Bardzo mało kobiet stwierdzi "mam za duże oczekiwania, muszę albo poluzować, albo popracować nad sobą i stać się lepsza, atrakcyjniejsza na wielu płaszczyznach" Wiekszosc spędzi całe lata na szukaniu swojego ideału, aż przyjdzie moment paniki, kiedy zaswieci widmo samotości, bezdzietności i zmarszczek. Wtedy wezmą co jest. Będzie oczywiście zakochanie, piękne chwile. A potem frustracja z niespelnionych marzeń i bajkowego obrazka wyleje się na faceta, który nie jest taki jak sobie księżniczka wymyśliła. Świadomość, że chrapie, pierdzi, czasem jest zmęczony, a nade wszystko że też ma swoje sprawy i potrzebuje czasem chwili dla siebie bez skakania wokół księżniczki- to jest nie do ogarnięcia dla wielu kobiet. Sprzyja temu spierdolenie nowoczesnego świata. Pokolenie naszych rodziców wychowywało się w cięższych czasach, kiedy ludzie łączyli się w pary z miłości, ale zanim opadł hormonalny szum, zbliżał ich codzienne sprawy. Było dużo obowiązków, ciężko pracowało się żeby zapewnić byt sobie i rodzinie. I nikt nie miał do ręki przyrosnietego smartfona z instagramem, który pakuje ludziom syf do głowy. Łooooo pacz Janusz jakie on jej auto kupił, łooo a on ją na Malediwy zabrał. To jest facet, to jest miłość. Zobacz jak oni się kochają.
    3 punkty
  20. To taka moja obserwacja tylko, dział Seba szuka Karyny też bym skasował... Tak naprawdę to @SzatanKrieger to moje multi konto.
    3 punkty
  21. @SzatanKrieger Ja zwyczajnie nie wierzę w to co czytam. Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego co się dzieje? Czy Ty kumasz co się własnie tu odstawia? Ja mam wrażenie, że kompletnie nie. Jestem zdania, że powinieneś odpocząć od forum, serio, nie żartuję. @zuckerfreiJeżeli uważasz, że to Rezerwat rozwali forum, to ja pójdę nieco dalej, forum mogą rozwalić idealistyczne nosiciele pełnej blasku zbroi. Fachowo to się chyba nazywa piąta kolumna.
    3 punkty
  22. Czołem bracia! Kolejny raz zainspirowała mnie do działania siostra @Androgeniczna, która twierdzi, że: Cytat pochodzi z tego wątku: Otóż nasza droga siostra nie tylko tak Twierdzi, ale jeszcze mówi, że tako rzecze statystyka. Co prawda żadnej statystyki nie potrafi podać, ale mniejsza o takie duperele. Aby poznać Wasze zdanie na ten temat uprzejmie proszę o wypełnienie ankiety. Zdaję sobie sprawę, że określenie 'szybko' jest płynne, dlatego niech każdy przyjmie taki okres znajomości, po którym seks uznałby, że był szybko. W cytowanym wątku jest to 1 miesiąc (czyli dla jednych szybko, dla innych nie), ale nie trzymajmy się tego. Jak dla kogoś szybko jest po tygodniu, niech odpowie tak, jakby chodziło o tydzień.
    3 punkty
  23. Szanuję taką kobietę. Również seks na 1 czy 3 spotkaniu. Jeżeli nie będzie to kolejna Karyna oddająca się po godzinie na dyskotece, albo od razu nie umówia się na seks z burdelu zwanego Tinderem, itp. Spotkałem pancie, które na 3 - 4 spotkaniu nie pozwoliły wziąć się za rękę i pogoniłem. Wtedy przestaje szanować taką kobietę. Widząc że spotyka się ze mną z wyrachowania albo z nudów, mając jak się okazało do tego zaburzenia psychiczne. Przeginanie w jedną jak i drugą stronę z bliskością albo jej brakiem nie jest dobre. Co ciekawe jedna psychola wychowana bez ojca przyznała, że ma nawet ułożony plan wraz z kolegami z pracy. Dotyczący tego po ilu spotkaniach może coś ze mną zrobić, pozwolić się dotknąć albo pocałować. Wyrachowanie i brak kobiecości oraz uczuć poziom master.
    3 punkty
  24. @House - To na co wpłynie te magiczne 90 dni zależy w ogromnej mierze od tego jak spędzisz te dni. Jak tylko na tym, że zamiast walić będziesz siedział i nic nie robił to może się okazać, że niewiele się zmieni.
    3 punkty
  25. Ja właśnie tak zrobiłem. Najpierw wszyscy znajomi się żenili, potem prawie wszyscy się rozwodzili... Jedne jak i drugie strony chciały abym stanął w czyjejś obronie... Wplątywano mnie w intrygi, kłamstwa, mataczenia... A pierdolę! Cała paczka trzymająca się ponad 20 lat się rozpadła. Przez kilka lat towarzysko spotykałem się tylko z własną żoną i to bardzo umocniło moje małżeństwo... W międzyczasie wróciłem do hobby i to nie jednego, poprzez zainteresowania poznałem wielu ciekawych ludzi, którzy mają na karku przeróżne życiowe doświadczenia i zupełnie inaczej patrzą na świat. Dobijam do '40, poza przyziemnymi problemami z kasą i własną działalnością na prawdę chce się żyć! 90% moich znajomych z dawnych lat odzywa się tylko wtedy, gdy coś potrzebują ode mnie kupić - oczywiście z dużym rabatem, po znajomości... No bo jak to, koledze nie opuścisz? Co z ciebie za kolega... nawet nie odbieram od nich telefonu. Po 10 latach ciszy odezwał się niedawno "były" kumpel - przyjechał z córką wracając z rowerów... Bo małej bardzo chciało się pić. najpierw był zdziwiony, że nie mamy w domu słodkiego soku do wody, później wąchał szynkę na kanapce, czy świeża...
    3 punkty
  26. Napatrzyłem w ostatni weekend, na weselu na takie ładne. Dużo bogatych panów, to i dziewczyny pierwsza klasa. Jak rozdziawiały buzie, a w ich oczach pojawiała się pustka - czar pryskał Nie wiem, co pisali bracia wyżej, ale dodałbym też pewne cechy charakteru, które akurat mnie mogą w jakiś sposób ująć. Nawet głupi uśmiech, spojrzenie, które sprawia wrażenie, że po drugiej stronie siedzi inteligentna istota. Tak rzekł, o.
    3 punkty
  27. Jechałem kiedyś autobusem. Siedzę sobie na fotelu a przede mną siada dziewczyna, wyciąga grzebień i zaczyna się czesać. Dosyć ostentacyjnie, machała kudłami że prawie dotykały mojej twarzy, do tego obróciła się trochę bokiem. Już myślałem że mam branie, poczułem się jak gigachad a tu widzę że jednak chuja. Zaczęła się czesać bo chciała się uczesać
    3 punkty
  28. A mnie to, kurwa, nikt o to nie zapyta
    3 punkty
  29. Już to kiedyś pisałem, natomiast przy tej okazji powtórzę raz jeszcze. Alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem tylko trywialną, idiotyczną wymówką w przypadku zdrady. Tłumaczenie tego w ten sposób to jest poziom mułu i wodorostów bo nawet w szkole podstawowej, gdy Pani pyta ucznia dlaczego nie odrobił pracy domowej, usłyszy coś bardziej sensownego. Krótko mówiąc - żenada. Jeżeli ktoś popiera wersję, aby nie mówić i zachować dla siebie taki fakt, jeżeli było się stroną aktywną w tym godnym potępienia występku - to rozumiem, że albo jest głęboko przekonany o incydentalnym charakterze zdrady - czyli z pewnością więcej się ona nie powtórzy - albo takie rzeczy nie wpływają na stan psychiczny takiej osoby - czego szczerze zazdroszczę. Pragę jeszcze zaznaczyć inną rzecz - chodzi mi tutaj o przypadki mężczyzn, którzy mniej lub bardziej przypadkowo dowiadują się po kilkunastu często latach, że wychowywali nie swoje dziecko. Nastąpiło to naturalnie w wyniku właśnie tejże zdrady. Zapewne wielu z nich nie miało pojęcia, że taki fakt miał miejsce i wiedli często całkiem przyjemne, radosne życie. Szkoda tylko, że to była fikcja. Kto ich tak urządził? Pomyślmy... Fajnie tak zamknąć dziób i niszczyć komuś życie? Zero szacunku dla ku**stwa.
    3 punkty
  30. Ten pani feministki pseudointelektulany bełkot świetnie tłumaczy pan Karoń w wykładach na temat marksizmu na kanale https://www.youtube.com/user/HISTORIASZTUKI2011/videos i innych wykładach, serdecznie polecam. W istocie oczywiście chodzi o władzę o władzę totalną, zawsze tak było tylko metody się zmieniają.
    2 punkty
  31. Świadomość, że pomogło się komuś to ogromna satysfakcja. Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty. Po prostu Ci gratuluję
    2 punkty
  32. Dlatego trzeba się kitrać. Nawet jak znajdą mój profil na fb to i tak nic z niego nie wyczytają. Gdyż ja nawet tam swojego imienia nie udostępniłem. A jak dojdą jakimś cudem do moich personaliów i polecą na mnie jakieś donosy to luzik bo mam mocnych kolegów.
    2 punkty
  33. Tak się tylko odniosę. Ci dwaj faceci co ją macali i całowali - odcięli sobie jaja po kule. Już bardziej byłoby męskie jakby się o nią pobili we dwójkę jak wzorowi rycerze, a nie zapinali jedną laskę jak ultra beta pizdeo-rycerz... K*rwa desperacja pizdeo-rycerzy nie zna granic byle tylko zamoczyć... Jeszcze nadmieńmy fakt, że ona miała władzę nad tymi facetami. Facet, który stoi w takiej pozycji, w postaci napalonego pieska podnóżka no traci męskość diametralnie. Współczuję Tobie, że obracałeś się w zdemoralizowanym towarzystwie - w innym wątku opisywałeś co się tam na imprezach działo. Jakieś dziwne orgie, każdy wkłada każdemu po kolei... Szczyt zezwierzęcenia. Głos rozsądku. Ja gdybym teraz spotkał kobietę typu Domi, to na pewno bym jej nie widział jako matki swoich dzieci. Sex to poważna sprawa i to nie chodzi tylko o wkładanie i wyciąganie. Sex to kwestia bardzo delikatna, która wymaga zaufania i odpowiedzialności. Skoro pańcia wypina pupę z kimś z kim się nawet nie może umówić na spotkanie i ich relacja nawet nie idzie ku "przyjaźni". No to sory, ale coś tu jest nie tak. O tym własnie mówię. Odpowiedzialność i zaufanie.. Tu nie chodzi o sex, a o dojrzałość, zasady, moralność oraz możliwość przewidywania konsekwencji. Nasza koleżanka popisała się nieodpowiedzialnością, głupotą i niedojrzałością, a w przyszłości mogłoby to skutkować właśnie rozbitą rodziną z zaburzonym dzieciakiem. Bo pańcia nei potrafi się szanować i oddaje się typowi z którym nawet nie potrafi umówić się na spotkanie... Dzizas co za degrengolada.... I one jeszcze mówią, że nie potrzebują mężczyzny(w tym przypadku żelaznego konserwatywnego ojca), aby je chronił(np. przed takimi głupotami). Przepraszam, ale uniosłem się.
    2 punkty
  34. Trzeba się szanować. Przyzwoitosc podpowiada, że powinno się przynajmniej z dwa razy pójść z kims do łóżka zanim choćby pomysli się o czymś tak intymnym jak romantyczna kolacja przy świecach
    2 punkty
  35. Ja swego czasu zrobiłem mały test. Przed którymś ze świąt przestałem wysyłać do znajomych (nie mylić z dobrymi znajomymi, do których dzwonię) smsy z życzeniami. Chciałem sprawdzić, ile osób mi odpisze samo z siebie. I wiesz co? Z dwucyfrowej liczby wysyłanych zwykle przeze mnie dostałem raptem z pięć. To dokładnie ten sam problem, co z Twoimi imprezami. Jak kiedyś, mimo chodem, temat rozmowy zszedł właśnie na wysyłanie życzeń, to się jeden z drugim mętnie tłumaczyli. Wiem, że to może inna skala problemu, ale clue zostaje to samo - wygodnictwo i lenistwo.
    2 punkty
  36. Po prostu "zmeczowało" ją z następnymi, z następnymi "bardziej" dla niej atrakcyjnymi. Spróbuj postawić się na jej miejscu, kiedy to masz setki matchów z jakimiś atrakcyjnymi kobietami i ta trzecia "zmatchowana" już Ciebie nudzi ... bo ta pięćdziesiąta piąta ma fajniejsze cycki na zdjęciu ...itd ... powodów może być setki. Na Tinder Twoim zadaniem jest jak najszybciej inicjować kontakt na żywo, każdy dzień zwłoki to kolejne u niej nowe matche.
    2 punkty
  37. To jest Wiktoria, nie Weronika. I tak, mogę potwierdzić, że to Fit Daria/Sara tak na 99,999%. Jako, że wiem, że Daria/Sara to Wiktoria P. (sama się do tego nawet przyznała), zgadza się także pochodzenie z Warszawy, mniej więcej aparycja (do której nic nie mam, ale Daria sama pisała, że mam nadwagę, więc wygląd pasuje) i przede wszystkim styl wypowiedzi, charakterystyczny dla Wiktorii. Wiecie dlaczego ona ostatnio wróciła na forum? Bo na Facebooku dostała bana ze 4 razy w ostatnim czasie. Ona cały czas gdzieś pisze. Waliła masę komentarzy na Świadomość Związków, jak strona miała jakąś przerwę, czy tam znudziło jej się, to przyszła pisać pod różnymi nickami na Braciach Samcach, jak dostała parę banów, poleciała na SamiecWeb, jak stamtąd wyleciała, poszła na FB, jak tam była banowana, to wróciła tu na forum. I tak w kółko.
    2 punkty
  38. Dzień z życia w Afgańskiej szkole, Talib mówi do dzieci; Dziś dzieci lekcja jak robić zamachy samobójcze, tylko skupcie się bo nie będę powtarzał
    2 punkty
  39. Tzn widzę kaszalota i mam nie mowić, że to kaszalot? Bo nie mam kultury, obycia? To lepiej kłamać? To męskie forum, rubaszne, chamskie, z czarnym humorem. Tak męskie. Nie metroseksualne. Żeby ona była jeszcze sympatyczna, miła itd...
    2 punkty
  40. 2 punkty
  41. Wklejam fragment mojego postu z innego wątku, który tutaj trafia w punkt: Ty znasz się ze swoimi kolesiami kilka lat, ja znałem się z niektórymi moimi od piaskownicy. Nie było to dla mnie problematyczne aby z nimi uciąć kontakt, po prostu podjąłem racjonalną decyzję, odrzuciłem coś (w tym wypadku koleżków) co mogło mi zaszkodzić. Wcale im nie argumentowałem czemu się od nich odciąłem, na jakieś tam podpytywania mówiłem po prostu, że niestety nie mam czasu bo mam obowiązki - koniec. Nic im nie mówiłem, że nie mam ochoty się z nimi spotykać.
    2 punkty
  42. Tia, już biegnę i po drodze się rozbieram, bo przecież mój czar odgarniania włosów działa... Sama sprawiłam też, żeby zaczęło wiać, bym mogła to zrobić. Przecież my nic innego nie robimy tylko manipulujemy. Ach te popadanie w skrajności... @Bohun Odgarnęłam wciągu 30 minut mimowolnie parę razy kosmyk włosów z twarzy. Siedzę przed kompem. Czyżbym chciała go poderwać...? Litości.
    2 punkty
  43. Zaraz chyba polecą bany, nie tknąłem alkoholu od plus minus 8 miesięcy a tu jestem chyba zmuszony ?
    2 punkty
  44. Blokujesz ją wszędzie i zero kontaktu. Jeśli spotkasz ją gdzieś na mieście kulturalnie mówisz cześć i idziesz dalej. Ona dla Ciebie już nie istnieje i podziękuj jej za wczesną lekcję, bo mogłeś wpaść na minę. Sam nawet nie wiesz jak wiele można osiągnąć trzymając się swojego celu i nie tracąc czasu na bieganie na kobietami. Zajmij się sobą:nauka, siłownia, rozwój. Kobiet będziesz miał jeszcze wiele, a w Twoim wieku nie warto wchodzić w związki.
    2 punkty
  45. Przyznam się, że takich odpowiedzi jakie się pojawiły to się nie spodziewałem po tym forum. Bardziej bym się tego spodziewał po różnych damskich forach... Jak się zjebało to trzeba mieć cywilną odwagę, żeby się do tego przyznać. Alkohol, słabsze chwile, cudze dobro to typowa racjonalizacja, o której się tu wiele mówi w kontekście zachowań kobiet. Widzę natomiast, że wielu tutaj obecnych robi dokładnie to samo powołując się na dobro drugiej osoby, dobro związku i inne bzdury. Jest to gówno prawda - jedyny interes, który się dla was liczy to wasz sam i dorabiacie sobie do tego ideologię. Jak się chce wymagać od kobiet i poddawać ostracyzmowi kobiety ze względu na ich różne, niezbyt chlubne zachowania, to trzeba najpierw wymagać od siebie i szanować swoją osobę oraz mieć jaja, żeby się przyznać do błędu. W tej chwili, propagując zachowania jak wyżej, nie jesteście lepsi ani odrobinę od kobiet, które dopuszczają się różnych świństw i szczerze powiedziawszy - zasłużyliście na nie. Jak Kuba bogu, tak bóg Kubańczykowi.
    2 punkty
  46. Polemizowałbym. Tak się składa, że jestem oceniany na około 8/10 - podobno - i inwestowanie w takie rzeczy, a umiejętność podejścia i rozmowy to są dwie zupełnie różne rzeczy. Raz mi się zdarzyło, że dziewczyna do mnie zagadała, ale to była taka sytuacja, że musiała zrobić z siebie idiotkę, żeby tylko się odezwać i mieć do tego pretekst. Reszta się z reguły uśmiecha, dłużej utrzymuje kontakt wzrokowy, ustawia się tak ciałem, aby to było widać - słowem, robi wszystko żeby zaprosić do podejścia. I tu jest problem. BO ONE ZAPRASZAJĄ DO TEGO, ŻEBY DO NICH PODEJŚĆ. Ale prawie w ogóle tego nie robią same, bo taką mamy kulturę. Bez dopracowania reszty gry, to z tymi zębami i ciuchami wychodzi i tak komedia. Porównałbym to do samochodu - żeby dojechać bezpiecznie i przyjemnie do jakiegoś punktu, potrzeba mieć sprawną całą mechanikę - samochód nie może tylko dobrze wyglądać, bo w drodze coś się może stać, albo nie ruszy się w ogóle z miejsca. I proszę, nie szukajmy sensu tak, gdzie go w ogóle nie ma. Wszystko powinno być jak najbardziej dopięte - od zębów, poprzez całą resztę, do mózgu. Wtedy szanse są jak najlepsze, i im więcej czynników się zgadza - tym życie jest przyjemniejsze, bo o to w nim chodzi. End of the story.
    2 punkty
  47. Widziałem ten materiał parę dni temu - cóż, laska pusta w cholerę, ba, napisałbym więcej, pani ma już psychikę skrzywioną do kwadratu Jak to jej pojechał po piętach jeden z samców "You gonna be single for a while" Pamiętajmy że to koniec, końców wszystko to zemści się na kobietach. Gdyby to całe "spierdolenie" nie sięgnęło takiego poziomu, nie było by ani MGTOW ani innych, podobnych mniej lub bardziej, ruchów i filozofii. A komentarze na wykopie, perełki " Poczekajcie jeszcze chwilę, niech się dupa przeterminuje, to zobaczycie jak drastycznie wymagania spadną :D. " Może nie każdy przejrzy całe komentarze na wykopie a ten majstersztyk "O tak, ile to kumpli po tej całej fali facet pow. 185 no opcjonalnie 180 (będę miała mniej orgazmów i koleżanki będą mniej wk$!$ione z zazdrości) stało się narcyzami nie do wytrzymania. Stałe porównywanie, ptasie loty nad swoją dumą. Kilku pożegnałem. A tępe dupy co temu przyklaskują niech sobie odpowiedzą na pytanie: czemu taki ideał chciałby mieć stały związek ze mną? Każdy wie, że niejedna zadaje sobie to pytanie i suma summarum kończy z niskim typem z dobrym zawodem, bo ten to da poczucie bezpieczeństwa... Ale gówniak rzecz jasna geny po sebie. Kobiety podświadomie wiedzą co robią: 1.czasy szkolne (12-18lvl) to randkowanie z Chadami przy jednoczesnej tresurze słabszych samców. Metody to znane już, robienie beta-orbitera. Objawia się to tym, że ona gra słowami. Nie powie wprost, żebyś się wynosił z jej życia. Pozostawia im lekką nadzieje, coby mieć ich w zanadrzu. Jesteś na 5 pozycji, po Przemku, Wojtku itp... Każdy z nich to rozchwytywany samiec, każdy z nich ma jedną lub kilka pożądanych przez samice cech. Ale istnieje ryzyko, że opuszczą samicę x i pójdą do samicy y. Przecież mają ich tyle do wyboru... 2. przegrzmoci się z Sebą 190 z dobrą szczeną, 3. idzie do beciaka 5 pozycji. Taki beciak jest niepewny siebie (kastrat). To specjalnie działanie samic, wykastrowany to dobry materiał na ojca, męża... Przez lata szkolnie nie otrzymywał oznak zainteresowania od samic, bo był niepełnowartościowy. Myśli sobie, że nie zasługuje ma żadną kobietę. I każde ich spojrzenie, uśmiech traktuje jak dar od boga."
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.