Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ciągle kasujemy nowe konta, które udają jednego z nas, trochę popiszą a później atakują - opisując różne historyjki, których głównym celem jest pisanie o seksie z 15 latkami itd. Ogólnie hejterzy a zwłaszcza jeden, bezustannie pisze o nas jako o forum dla pedofili a o mnie jako pedofilu, niestety z nazwiska publicznie. Wymyślili więc sobie że umieszczą takie opowiadania na forum, a ktoś naiwny (albo od nich, udający jednego z naszych) się wpisze i mają rzekomy dowód na swoje urojenia. Jeśli zrobią tak kilkanaście razy, dadzą takie dowody w jednym filmie i przedstawią nas światu jako pedofilii, o konsekwencjach nie chcę nawet myśleć. Dlatego proszę o: 1. Uwagę i ostrożność, nigdy nie odpisujcie gdy jest pisane o seksie z małolatami. 2. Natychmiastowe zgłaszanie moderacji takich akcji. Ostrzegam że pisanie o seksie z małoletnimi to natychmiastowy ban, bez żadnej dyskusji i tłumaczenia. To za poważna sprawa, by tłumaczyć że takie rzeczy mogą nas zniszczyć.
    20 punktów
  2. Ja swojego wychowam tak, żeby miał te magiczne minimum 180 cm.
    12 punktów
  3. Do wszytkich którym wydaje się, że "przyjdzie" tu Islam i wszytko naprawi. Pierdolcie się. Liczenie na inną kulturę bo samemu nie chce się ramy trzymać w życiu, można powiedzieć, że prostutucja to droga na skróty, a co kiedy liczy się na obcą kulturę? Plus do tych wszytkich ASów co myślą, że Azjatki to super materiały na żonę.
    9 punktów
  4. Cztery pytajniki???? Empatia znów bije po oczach, aż razi. Wzorcowy przykład jak zadać pytanie, zachęcić do rozmowy. Syna wychowuje ojciec, tak wykuwa się męskość. Matka może dać przykład, dobry lub zły, który ukierunkuje w stronę kobiet. Na pewno nie wychowa mężczyzny, co najwyżej grzecznego faceta. Albo wieczne dziecko. Piszę o pakiecie startowym, później każdy sam wykuwa swój los.
    8 punktów
  5. Bez urazy Hippie, ale to mężczyźni wychowują (dotyczy obu płci dziecka), kobiety się opiekują. Empatia akurat nie jest mocną stroną kobiet. Chyba że jest żywotnie skierowana w jej interesy, typu och, tak, ale przed kamerami lub ludzką uwagą. Chłopaki mają wrodzone uczucie współczucia, nie trzeba ich tego uczyć, to kobieta zawsze kalkuluje czy opłaci się współczuć, oczywiście na pokaz lub nie. Takie już jesteście. Nic do Ciebie, tyle.
    7 punktów
  6. Wtrącony do lochu, opluty, ogołocony z majątku i miałby od razu przywalone alimenty.
    7 punktów
  7. Choćby po to, by dać im szansę zdobycia podstawowych umiejętności, takich jak umiejętność pisania bądź korzystania ze słownika.
    7 punktów
  8. Wyrażasz się o nim z taką pogardą jakby popełnił jakąś zbrodnie. To jest normalna, uwarunkowana biologicznie potrzeba przez nature, jak u każdego zdrowego mężczyzny. O co Ty masz do niego pretensje? Zrobił ci coś, obraził, zwyzywał? Skąd taka nienawiść? Tysiące mężczyzn płynących na pontonach z Afryki, bez wykształcenia, bez kultury osobistej, znajomości języka do kraju, którego chcą przybyć nie są traktowani z taką nienawiścią w społeczności internetowej przez kobiety co młodzi spokojni bezkonfliktowi tubylcy. Brak słów na tą pogardę którą pałasz do niego. Znasz go na tyle dobrze, że możesz ocenić, jaki jest? Może cierpi na depresje, dopadły go silne problemy egzystencjalne, niewidzi sensu życia. Przypomne, że jest w wieku gdzie najwiecej mężczyzn się zabija. Tutaj film przedstawiający dlaczego taki może być. Posiadanie przez mężczyzne kobiety jest podstawową potrzebą, a brak niej przekreślać może jego dalsze sukcesy.
    6 punktów
  9. @Androgeniczna Nadużywanie i powielanie pewnych znaków interpunkcyjnych jak choćby pytajniki świadczy o.. niedojrzałości lub problemach psychicznych. Można było dać jeden i od razu temat wyglądał by normalniej ale chyba chęć wyróżnienia się i skupienia uwagi była większa. Doczytaj proszę o pojęciu incel zanim zaczniesz szafować czymś, o czym nie masz pojęcia. Nie znam faceta, który nie chciałby mieć kobiety i nie wiem co ma do tego fakt, że jego matka powtarza mu, że jest wspaniały. To chyba dużo lepszy przykład niż ciągłe gnojenie swojego dziecka co jest typowe dla większości rodziców. Nie będę dalej prowadzić konwersacji z kobietą, która uważa, że wie wszystko i każdego, kto sobie nie radzi w życiu lub ma inne poglądy określa mianem sieroty. Dodatkowo feruje pochopne wyroki nie znając całej sytuacji, co jest delikatnie mówiąc jak na dorosłą kobietę dosyć żałosne i jak dla mnie odpychające. Dlatego pozdrawiam, żyj sobie gdzieś w swojej utopii i nie zapomnij dać znać na forum jak wylądujesz na ziemii. Pozdro.
    6 punktów
  10. Chyba Ty! Moje chłopaki widziały od dziecka jak powinno się traktować kobietę kiedy wkurwia do łez, wzięli to z domu i tak im pozostanie. Fakt, ja nigdy nie byłem słodki, szczególnie od czasu jak trafiłem na forum, i kiedy zrozumiałem podłą i kłamliwą naturę kobiet. Przekazałem im tą czerwoną pigułę i ona cały czas zatruwa ich podejście do kobiet, w sensie zrozumienia kto one zacz. U synków kobieta nie będzie miała słodko, ale będzie miała dozgonną opiekę jak będzie potrafiła szanować swojego faceta, Tylko tyle, szacunek do swojego partnera, w za mian dostanie szacunek, opiekę i miłość. Moje chłopaki jak już zdecydują się założyć rodzinę to zrobią to świadomie, ze zrozumieniem konsekwencji swojej decyzji. Przynajmniej mam taką nadzieję. Obserwowali ojca, jego zachowanie względem matki i tak będą postępować wobec swojej kobiety. Jestem z kobietą prawie 30 lat po wyroku, ale wciąż razem, lekko nie było i to dla obu stron, ale to była dobra szkoła dla synów, daj im boże, a potencjalne synowe? Szczerze mówiąc gówno mnie one obchodzą, to tylko potencjalne matki moich wnuków, jak będą wierne i szanowały swoich mężów to dopiero wtedy je zaakceptuję. Pozdro.
    6 punktów
  11. Szukała telefonu który wpadł do Wisły .
    6 punktów
  12. Opisana sytuacja to jakaś dziecinada. Na takim etapie, rozterki tego typu świadczą o niedojrzałości oraz braku umiejętności budowania relacji. Przecież Wy się nie znacie zupełnie, zatem zazdrość wynika z jego niskiej samooceny albo oceniania ludzi pod względem swoich własnych zachowań. Jak się poznaliście? Taki zbieg okoliczności, że właśnie przeprowadza się do miejsca, w którym Ty mieszkasz? Może ma zarezerwowane 4 takie „martwiące się” o jego „nabuczenie” panny? Co do telefonu i zmiany sieci – BRAWO!!! Uważam, że mogłaś bardziej się postarać i zamiast tego od razu zainstalować sobie GPS w yyyyy, z dostępem to mobilnej mapy wskazującej Twoje położenie oraz alertami: - o przekroczeniu wyznaczonych granic, - zbliżeniu się do Twojej osoby innej „maszyny” (mężczyzny), - zbyt długim postojem w konkretnym miejscu, - „odpaleniem” Twojego organizmu w godzinach, w których powinien być na bazie w stanie spoczynku - napełnianiu/tankowaniu zbiornika innym „paliwem”, niż jego lub „odsysaniem” z Twojego „baku” – to już tak przyszłościowo, bo podobno seksu nadal nie było Każdy alert do ustawienia według potrzeb obsługującego, tzn. Twojego nowego znajomego Oczywiście w ramach pokazania, jak bardzo zależy Ci na jego zaufaniu – opłacasz abonament miesięczny za usługę monitorowania Przeczytaj co napisałaś kilka razy i zacznij myśleć samodzielnie J Mojego wywodu, nie musisz czytać dwukrotnie - no chyba, że jest szansa na czytanie ze zrozumieniem
    6 punktów
  13. Dlaczego nie mam kobiet/dziewczyny? Dlatego, że nie pochodzę z bogatego domu. Co spowodowało między innymi to, że pracowałem od najmłodszych lat. Nigdy nie byłem duszą towarzystwa, ani bardzo przebojowym facetem. Wolałem rozmowę na temat tego co mnie interesuje. Większość kobiet jakie spotykam na portalach randkowych tak na prawdę nic sobą nie reprezentuje. Większość z nich ma w miarę zdjęcie, jakiś opis(o ile w ogóle taki posiada). Zainteresowania praktycznie żadne. Kiedy umówisz się z taka kobietą to: oczywiście się spóźni ponarzeka, że musi dotrzeć do pewnego miejsca, załóżmy jest to kawiarnia, naprzeciwko metra. Mimo, że dojeżdża metrem również nie może trafić do kawiarni bo zabłądzi, a tak na prawdę jej się nie chce. wymagania bardzo wysokie: mieszkanie, dobry samochód, wycieczka za granicę na wakacje, żeby mogła sobie pozwiedzać. Oczywiście za to wszystko musi i powinien zapłacić facet. Nie masz nawet prawa pomyśleć, że ona się do tego dorzuci. pojawił się u nas na forum pewien temat odnośnie płacenia za kawę. Uważam, że za kawę na pierwszym spotkaniu każdy płaci sam sobie. A nie tak, że facet płaci ponieważ kobieta się pojawiła na spotkaniu. obecnie od kobiet niczego się nie wymaga, mają swoje prawa, ale bardzo mało obowiązków. Mówimy tutaj o dorosłych kobietach, które pracują. Szczerze to najzupełniej w świecie nie chce mi się szarpać z taką osoba, tym bardziej znosić jej fochów, nadskakiwać. Mam ważniejsze sprawy na głowie. Sprawy ważne DLA MNIE: zarabianie pieniędzy, rozwój biznesu, inwestowanie w siebie. Wiem, i doświadczyłem na własnej skórze, że nikt o mnie nie zadba jeśli sam o siebie, swoje sprawy nie zadbam. Tą lekcję życia odrobiłem kilkukrotnie i pewnie nie raz jeszcze do niej wrócę. Obecnie bardzo, bardzo ciężko jest znaleść kogoś wartościowego. Większość kobiet po prostu nie spełnia moich wymagań, i tyle.
    5 punktów
  14. Jak widać i ich cierpliwość ma swoje granice
    5 punktów
  15. Ten moment gdzie po czterech godzinach od założenia tematu, jest tylko kilka odpowiedzi . Wracając do wątku, umieszczając ten temat w dziale ''Niedojrzali emocjonalnie faceci'' już sobie odpowiedziałaś na pytania, tutaj pojawiłaś się po to aby poklepali Cię po pleckach i przyklepali Twoje myślenie, broń Boże nie powiedzieć coś na przeciw, a by nie zburzyć Twoich zabezpieczonych tyłów .
    5 punktów
  16. Dlaczego nie mam dziewczyny? XD Jak rodzina o to mi dupę truje: ,,bo bardziej opłaca pójść na prostytutki" z szelmowskim uśmiechem i śmiechem na ich matrixowe pieprzenia. A na serio: -z moim wyglądem nie przyciągnę dziewczyn - nie spotkałem się jeszcze żeby jakakolwiek laska wysyłała mi sygnały - także wątpię, żeby jakaś laska która mnie pociąga poczuła nawet haj.... Więc już lecę zagadywać do każdej laski, która mi się spodoba - prawdopodobieństwo szacuję na 1/1000 już lecę zabawiać 1000 pań, dla tej jednej XD Mógłbym przypakować, kupić ciuchy i gadżety za gruby hajs, w imię czego? Dalej szacunek stoi niezmieniony, bo ,,nie ta twarz" XD W obecnym stanie jest mi dobrze, mogę robić co chcę i kiedy chcę. Tak mi pasuje. Ale zakładając, że miałbym branie: -musiałbym zrezygnować z świętego spokoju, hobby (granie i oglądanie filmów) dla jakieś panny... nie, nie chcę. -wydawać hajs, inwestować w ją aby nie uciekła. -trzymać ramę, znosić ich shit testy - nope! -zatrważająca ilość lasek-klonów bez zainteresowań, czy osobowości - 99% to laski wystawiające dupę lub bzdurne cytaty lajkujące dziwne podstrony typu: ,,jestem wredna baba". -widzę, jak trzeba się męczyć, by utrzymać laskę przy sobie, jak wygląda życie po ślubie - dama zawsze niezadowolona - wieczny wkurw mimo próbowania ukrywania tego - hipergamia 365/24 -nie masz żadnej gwarancji że ci nie zrobi rogów.... -laski 20+ obecnie robią co chcą, nie ma żadnej krytyki, więc liczba zaliczonych kutangów potrafi przekroczyć 20.... -dużo lasek robi sobie tatuaże, kolczyki w dziwnych miejscach, chleją i klną - co mi się bardzo nie podoba, ale to nie mój cyrk, nie moje małpy.... -potrzeba wielkiej atencji mnie dobija -dziewczyny nie są ,,wychowane" żeby szanować facetów - skrajne feministki psują nasze panie... -coraz szerszej widoczne homo u lasek, coraz częściej widuję w komentarzach yt że wolą koleżanki lub zwierzątka.... nie mówiąc o kobietach, które by mogły mordować facetów, jakby dać im broń... -kobiety mają większe prawa od białych mężczyzn, dosłownie mogą ciebie zniszczyć w każdej chwili - życie w paranoi nie jest przyjemne - ciągłe pilnowanie siebie i jej..... -brak jakiejkolwiek samoświadomości u młodych dziewczyn - nie myślą o przyszłości, same gunwo kierunki - liczą na szejka który wszystko im da.... za nic. +Posiadając dziewczynę, jesteś zmuszony (w pewnym stopniu) jej się podporządkować. Mimo że nie jestem białym rycerzem, każda lepsza laska może uciec do lepszego, jak nie będziesz skakać wokół niej. Taka laska przyzwyczajona przez całe życie że ,,jest centrum świata" przy bardziej ogarniętym gościu może sobie pomyśleć: ,,Za dużo trzeba się z nim męczyć, więc poszukam sobie kogoś lepszego na tinderze" i cyk ma gotowca 10/10 bez żadnej męki, bo z 50% albo i więcej facetów z matrixa tam to desperaci, którzy potrafią przepisać majątek na obcą kobietę i wychowywać nieswoje dzieci dla możliwości sexu.... Oczywiście, są dziewczyny bliższe do himalajki niż do tego co ja opisałem, ale raczej nie liczyłbym na to, że taka normalna się pojawi w moim życiu (bo są prawie natychmiast zajęte na gunwo kierunkach lub na gunwo liceach). No i pamiętam o fakcie, że w Polsce jest więcej facetów niż młodych kobiet, więc i tak nie każdy będzie miał okazję na filtrowanie z paniami, bo te i tak wybiorą najlepszych A po przemyśleniu i obserwacji pań mi się odechciało robić cokolwiek w tym kierunku. Szkoda czasu, kasy i nerwów. Nie będę sobie zdrowia psuł, dla satysfakcji rodziny i chęci poruchania i założenia własnej rodziny.
    5 punktów
  17. Wbijam mu do glowy ponizsze rzeczy na tyle na ile mam możliwość: wartość pracy wartość pieniądza to aby starał się sam radzić sobie z problemami nim poprosi o pomoc aby stawiał siebie na 1 miejscu aby wiedział, że ma moje wsparcie, zawsze Poza tym: samodzielność wybijanie złych wzorców wpojonych przez matkę aby było dużo śmiechu i zabawy optymizm pokazywanie, że problemy da się rozwiązać akceptacja jego naturalnej empatii i wrażliwości na tyle na ile potrafię wspieranie jego zainteresowań finansowo i czasowo przekazywanie własnych preferencji muzycznych akceptacja tego (na tyle na ile potrafię), że jest to odrębny człowiek a nie moja kopia Staranie się, aby mimo niełatwej sytuacji, znosił to wszystko na miarę swoich możliwości. Staram się nie przekazywać mu złych wzorców lub niekorzystnych rzeczy i schematów wyciągniętych z własnego domu. To już wyższa szkoła jazdy jeśli w ogóle mi się to udaje.
    4 punkty
  18. Żadnego. Zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa, plus pilnowanie bierzących aktualizacji windowsa, jest dla mnie wystarczające. Nie wierzę w skuteczność takich programów.
    4 punkty
  19. Przecież w tym pytaniu kryje się oczywiste zaprzeczenie. Ktoś wychowany tylko przez matkę z definicji nie może być porządnym mężczyzną. Porządny mężczyzną to ktoś, kto Ciebie @Androgeniczna opierdoli z góry na dół jak nie będziesz chodziła jak w zegarku. Która matka wychowa tak synusia? Odpowiedni mindset może zapewnić tylko ojciec. Jeśli ktoś poczuł się obrażony, będąc wychowanym przez samotną matkę, współczuje Wam i obrażajcie się śmiało - no ale tak po prostu jest. Być może nabyliście umiejętność bycia porządnym mężczyzną doświadczeniem życiowym. Jasne. Ale co do kwestii wychowania, to pierwiastek męski, może przekazać synowi tylko odpowiednie, męskie nastawienie ojca. Umysłowe spierdolenie bierze się z właśnie z faktu wychowywania ostatnich pokoleń mężczyzn przez matki (wynik m.in. wojen światowych) zamiast przez ojców. Jak ktoś z Braci ma synów - nie dopuście, żeby matka brała się za ich wychowanie!
    4 punkty
  20. Myślę że plan jest taki - ten Pan wie że najprawdopodobniej wyląduje w więzieniu i będzie płacił odszkodowanie, więc rozpaczliwie i desperacko stara się zrobić z nas pedofilii, licząc że wszelkie działania przestępcze których się podjął, nie będą widziane jako przestępstwa a dobre czyny, chroniące ludzi przed strasznym forum. Próbuje też mnie sprowokować najbardziej plugawymi zachowaniami, ale skoro wytrzymałem tyle czasu, to wytrzymam jeszcze do procesu.
    4 punkty
  21. Obecnie mamy dużo różnych rozpraszaczy, np: o ile kiedyś można było na luzie czytać książki i nic człowieka tak nie rozpraszało, to teraz jest inaczej. Czytam ale jednocześnie ruszam nogami, potem widzę coś na laptopie, a to muszę coś odpisać, jak odpiszę, to zerkam odruchowo na YT a to nowa piosenka, nowy film, audycja. Potem przeglądanie telefonu (czasem w trakcie oglądania/czytania/spaceru) i tam kolejne rozpraszacze, telefony, smsy, snapy, i inne. Jesteśmy najbardziej przebodźcowanym społeczeństwem jakie istnieje od początków ludzkości. Szybkie informacje, krzykliwe nagłówki, dużo kolorów, emocji. A poniekąd jesteśmy też zmuszani do uczestniczenia w tej gonitwie, bo teraz wiele interesów/działalności musi istnieć w sieci. Do tego cały kombajn informacyjno - emocjonalny oparty jest na niezbyt pozytywnych wiadomościach, co dodatkowo szkodzi ogromowi populacji. Ile usłyszycie pozytywnych newsów w ciągu dnia? No właśnie.
    4 punkty
  22. Równe 0. Nie mam stałej partnerki, nie utrzymuję kontkatu z byłymi dziewczynami nie mam też konta na portalach społecznościowych/randkowych więc nie ma z kim czatować. Jest mi z tym całkiem dobrze.
    4 punkty
  23. Czołem Bracia! Dawno mnie tu nie było, ale nadal pamiętam o forum i mam szacunek do tego forum, użytkowników. Kolega @Zły_Człowiek ładnie wypunktował, co oznacza dla faceta wejście w związek. 100% racji i prawdy. Owszem zdarzają się panny co mogą być świetnymi towarzyszkami i bycie z nimi to przyjemność. Jednak jak to mówią, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jeśli chodzi o mnie, to ślub czy poważny związek odpada. Z powodów wymienionych przez @Zły_Człowiek jak i tego, że użeranie się o własne dziecko z kobietą potrafi wyssać energię z faceta. Dzieci chętnie mógłbym mieć i wychowywać, ale tylko te zrodzone przez surogatkę, która urodzi i zrzeknie się praw do nich. Wtedy mógłbym w nie inwestować swoje pieniądze. Co do tego, że kobiety nie są interesującymi partnerami do rozmowy, to też się zgadzam. Potrafią gadać o pierdołach, przyjaciółkach, ex-boyach albo cieszyć się z czyjejś porażki i mieć nadzieję, że komuś noga się powinie. Dla mnie to porażka. Tak jakby nie miały własnego życia i muszą żyć tymi jebanymi plotkami, czyimiś porażkami. Ta satysfakcja z tego, że komuś coś nie wyszło, napawa mnie obrzydzeniem. Wolę być samotnym wilkiem, a potrzeby seksualne można zawsze załatwić na wiele różnych sposobów.
    4 punkty
  24. Chyba jesteś poważnie zaburzona, by nie rzec bardziej dosadnie - pierdolnięta.
    4 punkty
  25. Ja czasem oglądam pornosy i dochodzę do przekonania, że mam za duże ręce.
    4 punkty
  26. @Androgeniczna Znalazłam ciekawy artkuł, w wolnej chwili możesz zerknąć, wklejam : To my same tworzymy słabych mężczyzn. Coraz więcej kobiet powiada, że nie ma normalnych mężczyzn, że wymarli jako klasa. Pozostali tylko leniwi, zniewieściali i w ogóle ,nieciekawi przedstawiciele męskiej płci. Nie zgadzam się z tym - ja znam prawdziwych mężczyzn i w moim świecie jest ich bardzo wielu. Ale mimo wszystko problem wyrodzenia się męskości istnieje i to my same go tworzymy. To my same stwarzamy słabych mężczyzn -my same czynimy ich pasywnymi. Czy myślicie dziś o swoich żeńskich powinnościach? Mówię o tym - w jaki sposób my wychowujemy chłopców bo słaby mężczyzna zaczyna sie od jego matki. Pantoflarz, "miłośnik kapci", kanapowiec - wszystko to zaczyna się w dzieciństwie. Mamy, które nawet przez dziesięciolecia podcierają nos chłopcom, mamy, które noszą im posiłki do łóżka, mamy, które chronią swoje dzieciątka przed trudem i przeciążeniem, mamy, które nie puszczają synka na halę sportową ale zapisują na taniec, mamy, które nie dopuszczają ojców do wychowania chłopców, mamy, które starają się radować swoimi syneczkami nie dając im być samodzielnymi. Cóż wy czynicie mamy? Komu macie zamiar "podłożyć świnię"? Kogo okłamujecie? Czy to nie straszne? To jest nasza druga skrajność: Albo gorliwie czynimy mężczyzn z chłopców od urodzenia i zmuszamy ich, aby uzyskali męskie doświadczenie do wieku pięciu lat kiedy to są jeszcze tak mali i podatni na zranienia, że potrzebują wyłącznie miłości albo też do samej starości traktujemy synków jak chłopców. Czego oczekujecie od swojego mężczyzny? Mocy, decyzyjności, odpowiedzialności, odwagi, stabilnosci? A czego nauczacie swojego syna? Kompromisowości, unikania utarczek, bycia plasycznym - podoba sie to wam? Jak wychowywać chłopców? Relacje matki i syna są zawsze szczególne- to jest wyjątkowa relacja. Ciepłe matczyne uczucia często biorą górę nad rozumem i oto ona już sznuruje jemu buciki, wyciera pupę, karmi łyżeczką. ... nawet jeśli syn ma już 5, 6, 7 lat Po co? W jakim celu? Jeśli twój syn ma więcej niż 5 lat to juz jawnie czynisz coś nie tak. "Ależ on jest jeszcze taki malutki, on beze mnie nie da sobie rady, jakże mam nie dbać o swoje maleństwo?" . Jest to droga ku degradacji dla twojego syna. Jeśli chcesz aby wyrósł na mężczyznę to zadumaj się i zatrzymaj. Co w ten sposób czynisz? Dawniej chłopców wychowywali ojcowie. A potem po wojnach kiedy to zgineło tak wielu mężczyzn kobiety nie wiedziały co czynić z synem. Najwygodniejszą formą okazało się wychowanie domowego gatunku mężczyzny czy też nawet "mężyka". Zamiast "prawdziwego mężczyzny" pojawił się "mężyk udomowiony". Mamusie ze wszystkich sił czyniły swoich synów "podręcznymi" (wygodnymi). I faktycznie wydawało im się to właściwe aby nieśli swoim mamom zadowolenie. Tym samym pomieszane zostały wszystkie role a po drodze jednocześnie zepsuły one "swoich chłopców". Ostatecznie program "domowego mężyka" jest następujący: czyń to co mówi kobieta, nie denerwuj jej, nie odchodź daleko, nigdzie się nie szwędaj, siedź plackiem na tyłku, bądź posłuszny, nie sprawiaj kłopotów. Co w nim pozostało męskiego? Gdzie jest męska moc, decyzyjność, odwaga, która zawsze przysparza jego kobiecie obaw o niego, przysparza emocjonowania i entuzjazmu spotkania ze zwycięzcą? Gdzie jego pragnienie poznania życia, osiagniecia, gdzie trudności, gdzie charakter? Gdzie jego kierownicza rola, gdzie jego moc i dzika, męska energia? Gdzie to wszystko jest? Czego więc oczekujemy wychodząc za mąż za kolejne pokolenie mężczyzn wychowanych przez kobiety? Jeśli urodził ci się syn to jest to powód aby samej się zmienić i zmienić wyobrażenie o wychowaniu dzieci. A to dlatego, że nie urodziło się tobie po prostu dziecko ale urodził się mały mężczyzna. I albo pozwolisz mu stać się tym kim on jest albo go stłamsisz i zniszczysz - zmienisz w coś w rodzaju kobiety ale takie jakieś dziwne i niezdarne - w "mężyka domowego". Albo wychowasz mężczyznę za którego będzie ci wdzięczna twoja synowa albo przeciwnie - wyhodujesz nie wiadomo kogo z kim będzie musiała się męczyć inna kobieta. Trudności Chłopiec nigdy nie stanie się mężczyzną jeśli nie będzie napotykał na trudności. Jeśli czynisz wszystko za niego, jeśli nie pozostawiasz go samego z przeszkodami, jeśli nie dajesz mu szansy poradzić sobie samemu i się nauczyć, jeśli wszystko samo wpada mu w ręce - łatwo i bez wysiłku, jeśli w jego życiu wszystko dzieje sie samo bez jego uczestnictwa: "zapragnął - otrzymał" to nie przywyka on do trudu. Wyhamujcie mamy swoje pragnienia pomocy synowi! Zostawcie je dla swoich córek, którym jest to potrzebne ( a właśnie je - z jakiegoś powodu- zmuszamy do wykonywania wszystkiego samodzielnie). Niech jego świat będzie polem bitwy - bitwy ze skarpetkami, ze sznurowadłami, z brudnymi talerzami, z trudnymi zadaniami, ze skomplikowanymi technikami walki wręcz gdzie powinien się przyłożyć i postarać aby zwyciężyć - gdzie trzeba włożyć wysiłek i wypracować "smykałkę", gdzie trzeba trenować podejmowanie decyzji. Ojciec Chłopiec nigdy nie stanie się mężczyzną jeśli u jego boku nie ma mężczyzny. Czego ty możesz nauczyć syna? No szczerze: tylko tego jak być kobietą. Możesz zaszczepić mu wrażliwość, empatię, uczuciowość.... to dobre ale czy to uczyni go mężczyzną? Gdy on już jest mężczyzną to potrzebuje również rozwinięcia empatii - żona potem za to podziękuje. Lecz jeśli w nim nie ma nic męskiego poza ciałem? Gdzie ma brać przykład męskiego zachowania? Skąd ma brać wzór, który mu pokaże, że jego odczucia i pragnienia są normalne i naturalne? Gdy chłopcy się biją to mamy zazwyczaj wpadaja w panikę i wydaje im się to horrorem. Długo będą opowiadać swoim synom, że to nienormalne ale ojcowie to zrozumieją i będą w stanie uświadomić synom, że to jak najbardziej naturalne. Najważniejsza jest przyczyna bójki - czy powód jest wart takich właśnie rozwiązań czy też da się to prościej i łagodniej. Zrozumcie mamy, że bójka jest dla chłopców normalną sprawą. Jest to męski sposób rozwiązywania problemów - bitwa z kimś kto obraża, bitwa z rabusiem czy też z przeciwnościami. My nie jesteśmy w stanie nauczyć tego synów. Nie jesteśmy w stanie pojąc duszy swoich synów ponieważ same zbudowane jesteśmy inaczej. Oni mają inne potrzeby i inną specyfikę. Mama jest w stanie wychowac syna tylko na maleńkiego pazia, który przytrzymuje poły jej królewskiego płaszcza- a bardzo wygodnie jest rozkoszować sie tym światem poprzez swojego syna. My nie jesteśmy w stanie dogadać się z nim na temat tego co jest dla niego najwłaściwsze. Wszystko to co dla nich lecznicze - dla nas bywa odrzucające - naklejamy na to etykietkę "złe", "niewłaściwe". Jak oni w takim razie staną sie mężczyznami? Niechże oni mają swoje męskie hobby, męskie zajęcia i rozmowy. Im więcej męskiego tym lepiej. Wyprawy, sport, budowanie, przygody, samochody, technika, sporty walki, miecze i pistolety ... Dajcie ojcom dostęp do synów i dajcie synom dostęp do ojców, dajcie im i innych mężczyzn - im więcej tym lepiej - dziadkowie, wujkowie, bracia, nauczyciele, przyjaciele, trenerzy. Niech ich męski świat będzie wypełniony mężczyznami - może i nieidealnymi ale mężczyznami będącymi w stanie ich zrozumieć i nakierować. Kobieta nigdy nie będzie w stanie wychować syna na mężczyznę a wyłącznie na "mężyka udomowionego". Macie dobre zamiary i pełne miłości ale komu to przyniesie jakąkolwiek korzyść? Wolność Chłopiec nigdy nie stanie się mężczyzną jeśli nie będzie miał dostatecznej wolności, jeśli nie będzie miał możliwości wejść wszędzie i dotknąć wszystkiego - czasem nawet z ryzykiem dla życia i zdrowia. Taka jest męska natura - pioniera, odkrywcy i badacza, bohatera opowieści przygodowej. Jeśli musi siędzieć "równo na tyłku" a w jego wnętrzu buzuje pragnienie badacza to co ma czynić? Najczęściej zabija w sobie tego wędrowca i odkrywcę - "kowboja" i wszystkie inne "niebezpieczne" osobowości. Wszystko po to aby nie niepokoić mamy - aby nie szargać jej nerwów a w przyszłosci i nerwów żony. "Jakie tam narty zjazdowe? Żona jest przeciwna. Jaki tam spadochron? Żona tego nie wytrzyma." Niech jego życie będzie poszukiwaniem przygody z wielką wewnętrzną swobodą. Jak najwięcej aktywnych gier i zabaw, sportu, ryzykownych przedsięwzięć. Przy okazji: ty tutaj nie jesteś potrzebna, niech oni to wszystko poznają wraz z ojcem. Będzie to pożyteczne dla nich obu. Olga Waliajewa "Przeznaczenie bycia mamą". źródło tłumaczenia: https://vk.com/al_feed.php?w=wall-31239753_123129
    3 punkty
  27. Zrób wszystko co w Twojej mocy aby ojciec zajął się wychowywaniem a Ty go w tym wspieraj i mu pomagaj. Wspólnie dajcie mu odpowiednie wzorce, na których będzie mógł w przyszłości bazować. Mnóstwo szczegółów na tym forum już jest, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
    3 punkty
  28. Wraz z rozprzestrzenieniem się social mediów powstało mnóstwo wcześniej nieobecnych nisz. W związku z tym, sporo osób nie reprezentujących sobą nic na „tradycyjnych” płaszczyznach ale potrafiących się „sprzedać”, „pokazać”, „wypromować” , ładnie edytować zdjęcia, korzystać z appek dostało szanse na zabłyśniecie. Prym w tym wiodą kobiety, które mają pewien zmysł estetyczny, od małego się interesują zdjęciami więc dla nich to jest raj. W odniesieniu do Twojego pytania, to parę lat temu miałem podobne rozkminy ale obecnie zniknęły. Czemu? Zdałem sobie sprawę, zobaczyłem też z bliska, że większość tych „promowanych” rzeczy tylko ładnie wygląda w momencie zdjęcia i nie są to rzeczy, których normalny człowiek nie może osiągnąć. Wszelkie wycieczki, imprezy itp. Są do powtórzenia, pieniądze nie są ich często a sylwetka to czas włożony w jej zrobienie (chwała im za to). Okraszone odpowiednimi filtrami robi efekt „wow” ale sprawne oko wie, że to tylko filtry Ponadto oni robią to po to aby promować siebie, zarabiać, walczyć o uznanie innych. Tam nie ma sponatniczności, większość zdjęć to godziny szykowań itp. To wszystko na niby W kwestii znajomych to pamiętajmy , że życie jest wielopłaszczyznowe. Większość tych zdjęć to maks co ci ludzie mają. Chwilowe radości, przeglądanie się w oczach innych. Jak spotkasz się z tymi osobami na żywo to oni mają smutne życie, dziesiątki problemów a wszystko jest szczętnie opakowane w pseudosukces. O szczęśliwych rodzinach, bąbelkach, rodzinach itp. To na forum masz tysiące postów jak to wygląda. Mnie w pewnym momencie zaczął irytować fakt, że promowany i szanowany jest tani lans, że mało osób niesie wartość tylko liczy się promowanie itp. Innymi słowy osoby, które dużo robią, dużo mówią, dużo zdjęć maja to z definicji są kimś mimo, że merytorycznie nic nie niosą sobą poza wizerunkiem Jestem człowiekiem, który sporo podróżuje ale nie obnoszę się z tym. Ostatnio wchodzę na instagram a tu stara znajoma z wyjazdu do Neapolu (super miejsce ale ogarnięcie tego to 3 minuty) wrzuciła 50 RELACJI NA INSTA STORY JEDNEGO DNIA. Każda fontanna, kwiatek, jedzenie itp. I co? I chociaż jeździ poza miasto raz na rok to jej „pasją” są oczywiście „podróże” I jak porównamy nasze profile to jej wygląda na bardziej wyjazdowy Magia internetu. Kwestia sprzedania się. Jest to też ciekawa lekcja odnośnie tego jak chcemy być postrzegani. I czy w ogóle chcemy. Podsumowując to jest tylko iluzja i ładnie opakowane produkty. Trzeba pracować nad poczuciem włąsnej wartości i ruszyć samemu w pare miejsc, poznac kilka osob z takich srodowisk albo pogadać ze znajomymi co tak się lansują. To wszystko jest iluzja, budowa wizerunku itp. Po paru chwilach tak spędzonych człowiek wie, ze jego zycie jest dużo lepsze
    3 punkty
  29. Witam! Jestem na forum już jakiś czas, ale jeszcze nie opisywałem swojej historii bo w sumie nie czułem takiej potrzeby. Jak można było się dowiedzieć z moich postów mam 18 lat, na forum trafiłem całkiem przypadkiem kiedy to szukałem w necie odpowiedzi na temat "jak wyjść z friendzone", ale po kolei. Zanim tu trafiłem byłem w związku z pewną dziewczyną 2 razy, najpierw ja ją rzuciłem dla innej (miałem po tym wielkie wyrzuty sumienia, wcześniej nie traktowałem tego związku poważnie), po czym byliśmy razem 2 raz i wtedy bardzo wkręciłem się w ten związek (miałem w głowie, że jest cudowna skoro wróciła do mnie po tym jak ją rzuciłem, teraz już wiem że po prostu czuła siłę i miałem wyższą pozycję, ale wtedy to nie było takie jasne). Wtedy właśnie włączył mi się białorycerz level hard i postanowiłem sobie, że będę traktował ją jak księżniczkę bo postanowiła do mnie wrócić... Wszyscy możemy się domyślić jak się to zakończyło, było coraz gorzej, pisanie z innymi typami itp. więc napisałem do niej, że ja tak dłużej nie mogę i na tym się zakończyła druga część tego samego związku (opisałem to w dużym skrócie, jak wyglądało ze szczegółami wie każdy kto zna schematy). Po jakimś czasie przygnębienia po zakończonym związku, postanowiłem wyjść z friendzone z przyjaciółką z którą długo się znałem, szukałem na to sposobu w internecie, właśnie wtedy po raz pierwszy trafiłem na określenie PUA i shit test. Pamiętam, że byłem wtedy bardzo podjarany bo przeczytałem gdzieś, że z friendzone da się wyjść i postanowiłem, że mi też się uda. Wtedy właśnie trafiłem na post chyba Długowłosego o odbijaniu shit testów i tak zaczęła się przygoda z tym forum. Popatrzyłem sobie, że są tu omawiane również inne problemy z kobietami więc zacząłem czytać. To co tu zobaczyłem bardzo mnie zaskoczyło... Pamiętam, że w pierwszych kilku dniach nie mogłem uwierzyć w żadne słowo, które zostało tu napisane o manipulacji czy podłych zagrywkach kobiet, lecz czytałem dalej z dużym dystansem. Po iluś dniach lektury zacząłem zauważać że niektóre rzeczy opisywane tutaj były obecne w moim życiu, więc czytałem dalej. Lecz powiem szczerze, mój dystans zniknął i forum weszło mi zbyt mocno... Czytałem i uznałem że wszystkie kobiety są IDENTYCZNE w spierdoleniu i zachowaniach... To był początek mojego można powiedzieć "spierdolenia". Stałem się zwykłym chamem dla dziewczyny z którą wyszedłem z friendzone, założyłem nawet tematy odnośnie mojego związku (Ci którzy czytali tematy wiedzą jaki byłem). W tych tematach dostałem od braci kubeł zimnej wody na głowę i jestem za to bardzo wdzięczny, ponieważ bez tego pogłębiał bym swoje własne złe zachowania, był zwykłym chamem który nienawidzi kobiet bo tak wyczytał w necie. Jednym słowem, małolat się naczytał i za mocno mu to weszło do głowy. Jednak teraz zacząłem się z tego otrząsać i jest coraz lepiej, moje zachowania się poprawiły (nie znaczy to oczywiście, że daję sobą pomiatać) ale to, że nie jestem już po prostu zwykłym chamem dla ludzi wokół mnie w tym kobiet. Pozdrawiam i dziękuję braciom którzy pomogli mi się wtedy otrząsnąć. Oczywiście nie winię forum i nie twierdzę, że ono propaguje nienawiść, po prostu każdą wiedzę trzeba rozumieć i w odpowiedni sposób ją odbierać, czego ja wtedy nie umiałem.
    3 punkty
  30. Ale np. tacy Portugalczycy są obciążeni bardziej chorobą Alzheimera niż reszta populacji w Europie. Kij ma dwa końce. Czytałam, że najbardziej zróżnicowani genetycznie mężczyźni są w Afryce subsaharyjskie, jeszcze możesz złapać last minute ?. A nie, jednak nie, bo w sumie geny nie są dla ciebie ważne. Ale, czekaj chyba jednak są... A może nie są ? Idę po szklaną kulę, będzie nam się łatwiej gadać ?
    3 punkty
  31. @Quo Vadis? jeszcze to: Art. 202. § 1. Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 2. Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 4. Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 4a. Kto sprowadza, przechowuje lub posiada treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 4b. Kto produkuje, rozpowszechnia, prezentuje, przechowuje lub posiada treści pornograficzne przedstawiające wytworzony lub przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 5. Sąd może orzec przepadek narzędzi lub innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstw określonych w § 1-4b, chociażby nie stanowiły własności sprawcy. Wspominam o tym celowo i polecam zajrzeć tu od 4 minuty i 24 sekundy https://samiectv.com/2019/05/17/niech-sami-panstwo-ocenia-18/ Jeden Pan z Wrocławia zapomniał o zawartości własnego chomika, może już czas żebym ja wzorem hejterów zaczął "wysyłać pisma" bo przecież będę "tylko pytał" prokuraturę i policję. Przypuszczam, że moje "wysyłam pisma" i "tylko pytam" będzie miało znacznie większą skuteczność bo nie będą to fałszywe doniesienie o popełnieniu przestępstwa jakimi zalewali Paweł G. i Krzysztof R. różne instytucje państwowe.
    3 punkty
  32. Umówiłem się wczoraj z pewna kobietą poznana na portalu randkowym. Do spotkania miało dojść w kawiarni. 3 dni wcześniej podałem adres kawiarni, godzinę spotkania. Kobieta się zgodziła i powiedziała, że będzie. Przybyłem do kawiarni na spotkanie. Wybiła umówiona godzina, potem 5 minut, 10, minut, 15 minut ... Telefon: "a ja nie mogę znaleść" - w wolnym tłumaczeniu: nie chciało mi się sprawdzić miejsca spotkania. Drugi telefon: "a ja jestem w drugiej kawiarni, chodź tutaj, powinieneś przyjść tutaj ....". Odłożyłem słuchawkę. Dopiłem herbatę. Podziękowałem i wyszedłem. Bardzo fajna kawiarnia, miła obsługa oraz ciekawy asortyment herbat.
    3 punkty
  33. Przeczytaj to sobie na głos i... czy słyszysz, jak to brzmi? Jeśli Cię rzuci, bo masz problemy z siecią, to tym lepiej - będzie to swego rodzaju selekcja naturalna. Obserwuj - jeśli utrzymają się przesłanki do takich podejrzeń, nie brnij w to. Czasami fajni faceci okazują się świrusami. A wtedy - "wiecie co z nim zrobić". To, co piszesz i jak piszesz o tym panu, brzmi jak byś wyidealizowała sobie jego obrazek i chciała, z lekką pomocą uczestników forum, przekonać samą siebie że ten idealny obrazek wcale nie ma rys. Jednak te rysy widzisz, i bardzo dobrze. Daj sobie na wstrzymanie, pozwól sytuacji się rozwijać. I jak zauważysz, że facet umysłowo nie rokuje no to nie rób sobie krzywdy.
    3 punkty
  34. Mam ciocię, która spotyka się z takim mężczyzną. Generalnie tak ją osaczył i odizolował od rodziny, że nie wiemy co u niej słychać. Zaczynało się podobnie, sceny zazdrości, brak zaufania, mówienie że ona go oszukuje i spotyka się z kimś innym. Tak samo tłumaczyła ona to jemu, jak Ty to robisz teraz. Teraz ich relacja wygląda tak, że ona mu melduje telefonem, że wychodzi do pracy, następnie że z pracy wychodzi, o tej i o tej ma autobus/tramwaj, rano też informuje co ma zamiar robić w ciągu dnia, jak się spóźni musi się z tego tłumaczyć. Kiedyś na rodzinnym obiedzie była sytuacja, że 2 razy nie odebrała telefonu i potem przez 2 tygodnie wielki foch z jego strony, bo ona go oszukuje i pewnie była u kochanka. Totalna kontrola i brak zaufania. Teraz moje zdanie. Jakbym miał być z taką dziewczyną, co by mi robiła sceny zazdrości nawet gdy nie ma powodów, to bym sobie podziękował taką relację i poszedł w długą. Moim zdaniem taka zazdrość na początku relacji to bardzo zła wróżba i może się przerodzić u Ciebie w coś takiego co ma teraz moja ciocia.
    3 punkty
  35. Islam jest naszą jedyną szansą. Oczywiście wersja reformowana, Aryjska.
    3 punkty
  36. Ja też się zastanawiałem po co mi tak naprawdę dziewczyna ostatnimi czasy. Miałem chwilę przerwy od forum, dobrze, że wszedłem teraz. Zrozumiałem, że gdyby z kobietami nie było prokreacji. To nic nie ciągnęło by ich do nich. Mimo, że jestem na fap już jakiś czas, to miałem chwilę, gdzie moje libido, było dosłownie zerowe. Co ciekawe miałem energię, siłę itp... Bo ostatnio intensywnie ćwiczę na siłowni. I ludzie jak tutaj teraz piszę, nie ma nic piękniejszego, niż brak popędu. Naprawdę.... Czujesz się wtedy tak wolny, jak ptak. U mnie to było normalne, bo mam wahania i nastroju i libido. Co ciekawe, a raczej niestety zaczyna powoli to wszystko rozrosnąć. Ale i z tym sobie poradzę. Ja w sumie, to zawsze byłem i radziłem sobie sam. Nigdy tej dziewczyny nie było, jak było naprawdę ciężko. I mimo wszystko dałem sobie radę. Ciężkie doświadczenia potrafią nieźle wzmocnić. Zaczynam coraz bardziej doceniać, że jestem sam i jestem całkowicie wolny. Nigdy nie rozumiałem tego całego pierdolenia, że kobieta to dopełnienie mężczyzny, że można się nawzajem poznawać i bla bla bla.... Tymczasem kobiety można poznać.... ale z innej całkowicie strony. I tylko głupi nie zrobi nic, aby uwierzyć, że ona jedna nie jest inna. Coraz bardziej podoba mi się, praca nad sobą. I nie chce tego poświęcać dla dziewczyny. Bo i po co? Ja już nie czuję złości na ogół kobiet jak kiedyś. Zdaję sobie sprawę, że to nie ich po części wina, tylko systemu. Po za tym mam takie same przemyślenia jak @Zły_Człowiek. Dodam od siebie jeszcze to, że nie mam zamiaru zakładać rodziny. Nie lubię małych dzieci, a ojcostwo nie jest dla mnie. Tak już sądziłem odkąd pamiętam.... Kobiety nie mają nic dla mnie do zaoferowania. Poza tym ja im nie ufam i nie wierzę w ich słowa, tak samo jak nie wierzę w miłość kobiety do mężczyzny.
    3 punkty
  37. W swoim otoczeniu najczęściej słyszę shaming: "boisz się, boisz się życiaaaa".
    3 punkty
  38. Bez social media da się żyć. Usuń facebooka, instagrama i inne gówna i zobacz co się stanie.
    3 punkty
  39. Od lat już nie wychodzę na randki, nie spotykam się z kobietami w miłosnych relacjach. Mnie to nudzi. Nigdy nie dałem się porobić, ani nie słuchałem rozkazów. Z charakteru jestem gościem, który prowadzi własny interes i jaki by on nie był będzie mój. W biznesie jestem bardzo uczciwy, nieskazitelnie czysty. W taki sposób buduję reputację. W związkach nie osiągnąłem nigdy zadowalającego poziomu zaufania i uczciwości. Jeżeli nie potrafię zaufać drugiemu człowiekowi, z którym potencjalnie mógłbym zrobić życie do tej brutalnej rzeczywistości to wolę w temat po prostu nie wchodzić. Pewnie mógłbym trzymać ramę i spełnić standard wielkiego samca, który trzyma władzę, ale po chuj mnie to potrzebne? Jeszcze nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie. Nie chcę pisać już niczego złego o kobietach. Po prostu obecna sytuacja mężczyzny wręcz wymusza, aby się bronić przed związkiem. Nie jaram się do tego, aby ciągle mieć z tyłu głowy potencjalną możliwość płacenia alimentów, rozwodu, zniszczenia życia. Widzę również przykłady bliższych i dalszych związków małżeńskich to szczerze mówiąc odechciewa mi się wszystkiego. Bardzo dobrze odczytuję schematy. Nigdy mi kobiety nie przyniosły radości, przyjemności, nawet podczas seksu. Ciągle coś było nie tak. Albo wcześniejsze kłótnie, jakieś głupie gierki i manipulacje, które nie pozwalały mi się nasycić przyjemnością, chwilą, albo coś jeszcze innego. Dużo można pisać. Gdyby kobiety mi sprawiały radość, dawały coś pozytywnego to bym pewnie leciał w temat. Teraz naprawdę niczego nie widzę. Jestem teraz w takim stanie ducha, że gdyby przyszła do mnie fajna babka i powiedziała, że mi zapłaci za bycie ze mną to bym odmówił. No i nie lubię naprawdę towarzystwa kobiet, ich gadki, tego dziwacznego stylu bycia. Jestem przykładem self made MGTOW. Czy to dobrze, czy źle? Jestem konkretnym gościem, który wyciągnął wnioski z tego, co widzi wokół siebie i co przeżył. Po ocenie plusów i minusów praktycznie żadnych plusów nie dostrzegam. A minusów, o chuju i kurwiu złoty. Szkoda czasu nawet zaczynać. Wolę pewne kwestie przemilczeć.
    3 punkty
  40. Ostatnio głośno w mediach na Zachodzie o... wiszącą karteczki z napisem "Islam Is R I G H T Aabout Women" rozwieszone przez nieznanego dotąd osobnika. Reakcja NPC 'ów przekomiczna. A tu coś więcej i konkretniej
    2 punkty
  41. Albo jest chemia albo jej nie ma.... Osobiście po takim tekście, wojowałbym na innym poligonie. Z braku laku albo z rozsądku? Chyba, że już jesteś srara raszpla... Problemy z siecią??? A masz smartfon? To jest wifi i np viber i inne chuje. Śmierdzi klamstwem na kilomet, typowe pierdolenia kobiet. Nie ma chemii ale adorator jest spoko? Bałem się być brutalny. Uważam, że temat juz jest rozwiązany. Next! Please.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.