Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.11.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jak słyszę o pożyczkach w rodzinie, to włosy stają mi dęba. Znam naprawdę WIELE przypadków, gdzie taka pozyczka rozpieprzyła całą rodzinę w drzazgi. Niech siostra pożyczy w banku, od tego on jest. Ale bankowi trzeba oddać i bank ma w du... gierki emocjonalne, a bratu nie trzeba. Nie pożyczaj. Powiedz że przepraszasz ale zbierasz na coś, na dom, na inwestycję, biznes itd. i nie możesz.
    24 punktów
  2. "MY"? No raczej ona chce, ino hajsów ni ma, więc jest "my". Umowa, weksel, NIE GOTÓWKA TYLKO PRZELEW i wio. Ja bym nie pożyczał ? Potem caaała rodzina będzie Ci mówić, jakim chujem garbatym jesteś, że się zwrotu domagasz. Potrzeba siana? Spierdalaj do Bociana ?
    23 punktów
  3. Jest tak jak Marek napisał, nie pożyczaj nawet jak załatwisz wszystko na umowę to później będziesz miał problemy z odzyskaniem. Będą gierki emocjonalne, dociskanie ze strony rodziny, że tobie się powodzi, a jej nie i że jej pieniądze bardziej są potrzebne, bla bla bla ... Jak będziesz chciał wyegzekwować, sąd, nakaz zapłaty, komornik itp. to rodzinka skoczy ci do gardła. Jak odmówisz pożyczki to po marudzą kilka tygodni i będziesz miał spokój i dodatkowo nikt już raczej po kasę do ciebie nie przyjdzie, skoro rodzonej siostrze odmówiłeś. Jak pożyczysz, a ona nie będzie chciała oddać, to ty będziesz ten zły, najgorszy i syf się będzie ciągną latami. Btw. kredytów też jej nie poręczaj, bo jak nie spłaci ściągną z ciebie....
    21 punktów
  4. Mam nadzieję, że każdy szaleniec, który to czyta i ma w przyszłości ochotę na takie samobójcze rzeczy jak małżeństwo, bezgraniczne ufanie kobiecie (brak intercyzy) czy emocjonalne przywiązanie się na wyłączność do tylko jednej kobiety, przejdzie przez coś takiego co zmiecie go z powierzchni ziemi, na tyle aby się obudził, ale nie na tyle mocno, żeby nie mógł wstać. Kobiety są innymi istotami, o kompletnie różnych procesach myślowych i poznawczych. Im NIE WOLNO ufać, a wręcz trzeba pewne rzeczy udawać i mówić to co chce usłyszeć, żeby była uspokojona, a jednocześnie wiedzieć i robić swoje - czyli to, co jej się bardzo nie spodoba. Każdemu tutaj obecnemu życzę himalajki, która go obudzi na zawsze, jeżeli nadal do niego nie dociera w jakim świecie żyje, bo świat kobiety to jest świat podstępu, fałszu i obłudy. Ja już jestem po, i każdemu życzę tego samego. Traumatycznie wręcz boli, ale wyzwala na zawsze.
    10 punktów
  5. Każdy powinien wiedzieć jaką ma rodzinę i co można się po niej spodziewać, są patologie, są ludzie chujowi - życie. Mam starszą i młodszą siostrę. Jak 6 lat temu kupowałem mieszkanie, starsza siostra dała mi pieniądze, wspomogła mnie, sam nie miałem najlepszej pracy więc było to bardzo pomocne. W tym roku młodsza siostra kupowała mieszkanie. Moja sytuacja finansowa poprawiła się znacznie więc sam ją wspomogłem i dałem pieniądze. Nie ma żadnych kwasów między nami z tego powodu. Nikt nic od siebie nie wymaga. Chcesz oddać, oddaj, nie masz nie oddawaj. To były pieniądze przeznaczone na pomoc rodzinie, dlatego też na początku napisałem to co napisałem. Są ludzie wobec których trzeba się zabezpieczać, w tym rodzina, ale sam musisz wiedzieć jak na to patrzeć.
    8 punktów
  6. Niestety, ale to, co ta trolowaginoposiadaczka (bo do kobiety to jej ho-ho) mówi, to prawda. Kobiety przewyższają (należy jednakowoż nadmienić, iż to przewyższanie objawia się głównie w najgorszych cechach: manipulacja, dążenie do celu po trupach, kłamstwo, obłuda, brak empatii, machlojkarstwo, brak skrupułów, zawiść, a że owe cechy pozwalają się lepiej ustawić w naszej rzeczywistości, cóż, to z kolei mówi wiele o tej planecie) mężczyzn głównie z powodu przewagi prawnej i samych mężczyzn właśnie, którzy nie mają godności i stawiają kawałek mięsa między nogami na piedestał. Nie wiem, co by mi musiało odjebać, żebym się targnął na linę przez dupę; prędzej zrobię to z powodu rozlanej herbaty, lol; tak samo nie wyobrażam sobie, abym miał pajacować przed typiarą, chcąc nieść jej torebkę lub odpierdalając inną manianę (żeby nie było: "trzeba wnieść sąsiadce siaty, to sąsiadce wnoszę siaty, kurwa"). W dzisiejszym świecie to kobiety się lepiej ustawiły społeczno-prawnie, a w świecie tak, jak w dżungli: survival of the fittest, dlatego to nie one się wieszają, bo w tym skurwiałym świecie czują się jak ryba w wodzie. Ale do czasu... Z wyrazami szacunku, Ważniak
    7 punktów
  7. Zakładając najgorszy scenariusz. Nie pożyczysz zostaniesz h***m Pożyczysz, a potem będziesz się dopominał to też zostaniesz h***m. "Sherlokując" drogą dedukcji. Lepiej być h***m z forsą w kieszeni niż h***m proszącym się o zwrot. Ewentualnie, pocałuj w czoło, przytul, kup i wręcz bilet np do niemiec czy gdzieś tam na szparagi czy truskawki.
    7 punktów
  8. Podstawowa zasada, nie chwal się nabytą i niewygodną wiedzą nie proszony. Zostaniesz wyśmiany tym mocniej, im głębiej oni siedzą w Matrixie. Znajomi mogą nawet ciągnąć Cię w dół, jeżeli za mocno się wybijesz w górę. Odstając od ich poziomu, poczują się gorsi od Ciebie. Wahania nastrojów ma każdy z nas, o różnej sile. Ważne robisz postępy i programujesz podświadomość nadal.
    7 punktów
  9. Z racji, że wczoraj dostałem od Was dużo rad nt. pracy ze sobą w kontekście lepszego samopoczucia, drążyłem wczoraj sporo w necie i ostatecznie decydowałem się na metodę Wima Hofa, czyli jego metoda oddychania + lodowe prysznice + medytacja. Chcę to robić raz codziennie (oddychanie może 2 razy? Nie wiem czy powinno się). Generalnie oddychanie 15 minut, medytacja 5-7 (wracam po długiej przerwie i chcę podtrzymać nawyk zamiast rzucić się na to i robić to raz na tydzień) no i prysznice to wiadomo, wieczorna kąpiel. Chcę codziennie opisywać jak się czuję. Cel to mentalne uzdrowienie siebie, przynajmniej w jakimś stopniu oraz może zachęcenie innych jeśli okaże się to skuteczne. Jestem po pierwszym zimnym prysznicu i metodzie oddechowej. Co do prysznica to kiedyś jak próbowałem to było lato i niestety było dużo łatwiej niż teraz, uznałem więc, że będę robił to stopniowo, czyli chłodna woda póki co a nie lodowata i codziennie (lub co kilka dni) będę zwiększał poziom. Co do metody oddychania, po pierwszym razie (30x wdech-wydech, potem na bezdechu około minuta, potem wdech i jakieś 20 sekund wstrzymanie, takie 3 serie) delikatny ból głowy, spore zmęczenie, mrowienie całego ciała, chwilami poczucie jakbym był trochę na haju, w trakcie tych 30 wdechów/wydechów miejscami miałem wrażenie, że ciało eksploduje, głównie w nogach, jakby się wypełniały czymś i miały wybuchnąć. Bardzo dziwne uczucie w klatce piersiowej. Zaraz po skończeniu tego oddychało mi się bardzo fajnie. Czy jakieś benefity? Chyba póki co nie, ciężko ocenić ale wiadomo to dopiero pierwsza próba. Teraz po jakichś 4 godzinach ciągle czuję coś dziwnego w okolicy mostka/żołądka. Jakiś rześki się nie czuję ale też prawda, że u mnie ostatnio ze snem słabo no i tak jak mówię to dopiero pierwsze kroki, nie oczekuję też jakieś nieziemskiej magii. No i wczoraj wróciłem do treningów, więc to też może powodować dodatkowe zmęczenie. Medytacja wjedzie raczej wieczorem i generalnie to raczej całą sekwencję będę robił wieczorami. Tak wyglądał zatem dzień pierwszy. Codziennie będę pisał i mam nadzieję, że to 30 dniowe wyzwanie będzie ciekawym doświadczeniem i jeśli korzystnym w kontekście zdrowotnym to stanie się moim dożywotnim nawykiem.
    6 punktów
  10. @Stary_Niedzwiedz no właśnie auto siostry ale naprawiamy MY. Kurwa one doją samców z każdej strony nawet rodzinie nie odpuszczą. Co do pożyczania unikałbym pożyczania dużych kwot komukolwiek.
    6 punktów
  11. Z jednej strony dużo padło tu dobrych ostrzegawczych rad, że często na rodzinie można się przejechać w kwestii pożyczek finansowych. Ale z drugiej strony, jeśli to rodzona siostra, to patrząc na swoje relacje z siostrą, pożyczyłbym i prawdę mówiąc trochę przerażające są porady typu: niech se chłopa znajdzie, niech zapierdala do banku, niech jedzie na szparagi. To brzmi jak u Janusza prywaciarza "we firmie", tyle że tacy traktują w ten sposób pracowników. No nie poiweidzlabym tak własnej siostrze czy bratu. Zawsze jest ryzyko, ale jak już wszystko na tym padole przeliczymy na pieniądze, korzyść, zasoby to nie ma się co dziwić, że relacje ludzkie wyglądają coraz gorzej...
    5 punktów
  12. Chcialbym podzielic sie z Wami pewna obserwacja. (Oczywiscie jesli zly dzial, prosze o przeniesienie). Mialem to napisac sobie w dzienniku, ale potem stwierdzilem, ze forum to przeciez moje miejsce do przemyslen i tu czuje sie "w domu". Mam dwie corki. 4l. i 2l. EX wciaz mieszka ze mna, mimo zapewnien o wyprowadzce: boi sie samotnosci, ble, ble, ble. Od czasu do czasu zeby urozmaicic sniadania robi sie dzieciom owsianke z czekolada. Zeby bylo jeszcze bardziej "zachecajaco" rysujemy (ja lub EX, zalezy kto przygotowuje) jakis fajny wzor z tej owsianki, np. kotka, pieska, etc. Oczy, wasy itp. robi sie z roztopionej czekolady. Dzis sniadanie przygotowywala EX. Starsza corka zaczela grymasic i bardzo plakac: "Nie chce wiewiorki z owsianki, chce kotka". I w ryk, tarzanie sie po podlodze, jak to dziecko. Ma swoje humory. Oczywiscie EX nie ogarnia tematu i tylko sie wkurwia, bo sama uwielbia spac, a dzieci wstaja wczesnie (5. a.m.). Wiec od rana jak zawsze wkurwiona, nie potrafi opanowac sytuacji i tylko zaognia. Wzialem starsza na kolana, mimo, ze spiesze sie do pracy. I tlumacze: "Sluchaj Kochanie. Mamusia starala sie dla Ciebie zrobic piekne sniadanie (-corka slucha, kiedy do niej mowie, generalnie umiem do niej "dotrzec", ale jak widac dalej nie zawsze-). Narysowala pieknego kotka/wiewiorke. Nie ma tak naprawde znaczenia co to jest, bo Ty bardzo lubisz owsianke, prawda? I tak trafi do brzuszka i tam juz nie bedzie widac czy to byl kotek czy wiewiorka. Wiesz, ze kiedy grymasisz, mamusi jest bardzo przykro. I tacie jest bardzo przykro. Bo staramy sie robic tak, zebys nie byla glodna. Ale jesli nie chcesz zjesc teraz sniadania, to dobrze. Nie musisz teraz jesc. Chodz teraz ze mna, dasz mamie buziaka i powiesz <<Mamusiu, jaka piekna owsianka, dziekuje>>". Mala sie zgadza. Idziemy do kuchni, ale niestety zaczyna dalej swoje: ze to wiewiorka, a ona chce kotka, ze nie chce, ze to brzydkie i dalej to samo. I wtedy do mnie dotarlo. Ta sytuacja to doskonale odzwierciedlenie i dokladna metafora naszego "zwiazku". Nie wazne jak sie starasz, nie wazne ile pracy wlozysz w to, zeby cala ta machina zwana RODZINA "chulala". I jakich argumentow uzyjesz. I tak emocje, zachcianki i "nie-wiem-czego-chce-moze-to-ale-nie-na-pewno" moze byc najwazniejsza przeszkoda i wystarczajacym powodem, zeby to wszystko spuscic w kiblu, jak zuzyty papier. O ile dziecko jeszcze jestem w stanie zrozumiec z takimi zachowaniami, o tyle doroslej osoby (34 l.) juz nie. Konkluzja: (chcialem to powiedziec do EX, ale nie zrobie tego. Nie ma sensu. Walowalismy to juz zbyt dlugo. Teraz moglbym to rownie dobrze powiedziec do sciany) nie zdradzalem Cie, nie ponizalem, nie zmuszalem do niczego. Zawsze wysluchiwalem Twojego biadolenia. Chcialem byc dla Ciebie oparciem. Pomagalem Ci we wszystkim, ogarnialem dom i dzieci. Sprzatalem, gotowalem i pralem. Wiem, Ty tez to robilas. Zapewnialem psychiczne i fizyczne wsparcie. Dbalem o finanse, zeby nigdy RODZINIE niczego nie brakowalo. Dbalem o siebie, swoj rozwoj fizyczny i psychiczny, zebys ktoregos dnia nie narzekala, ze twoj facet to glupi i spasiony cham. STARALEM SIE. Ty natomiast powiesz mi, ze "ja Cie ograniczam i manipuluje Toba". Tak mnie naszlo. Zdaje sobie oczywiscie sprawe z tego, ze to jest moja wina i jak bardzo to potwierdza wszystko to, o czym dyskutuje sie tu na forum. Brak szacunku do siebie, mr. Nice Guy i nietrzymanie ramy. Tak, bije sie w piers. Milego dnia Bracia.
    4 punkty
  13. Pytanie pachnie prowokacją. Płcie nie są równe jak nam się usiłuje wmówić. Żadna z płci też nie jest lepsza od drugiej, płcie są jak plus i minus, jak ying i yang, ect. Wniosek jak napisał @Krugerrand - mają się uzupełniać. Nie ma czegoś, że jakaś płeć jest lepsza, obie są sobie potrzebne.
    4 punkty
  14. @tomekbatŚwietny temat dla hejterów i wrogów forum! Pomijam fakt, że kompletnie idiotyczny.
    4 punkty
  15. Kobiety są inne, faceci są inni. Kobiety są lepsze od facetów (a przynajmniej powinni być) w byciu kobietami a faceci są lepsi (przynajmniej powinni być) w byciu facetami. Przepychanki jak w piaskownicy i uogólnienia.
    4 punkty
  16. A propos pożyczek w rodzinie i bycia chujem, co się domaga swojego - co właściwie stoi na przeszkodzie, żeby sprawy finansowe załatwiać w sposób formalny? Tak się przecież zalatwia w rodzinie sprawy spadkowe, testament, dożywocie, sprawy nieruchomości. Dlaczego nie powiedzieć wprost wujkowi, ciotce albo siostrze, że wszelkiej maści umowy, choć można zawierać je ustnie, to i tak na całym świecie w zdecydowanej większości zawiera się pisemnie, więc i pożyczka, która de facto jest umową dwóch stron powinna być zawarta w taki właśnie sposób? Przecież umowa w formie pisemnej to nie tylko kwestia zaufania lub jego braku, ale także zapis wszelkich istotnych szczegółów, które w ustaleniach na "gębę" mogą umknąć oraz dowód istnienia roszczeń w sytuacji, gdy np. jedna ze stron zejdzie z tego świata albo "życzliwy somsiad" doniesie do US, że siostra jeździ autem, na które jej nie stać. A jak wujek, ciotka czy tam siostra na formę pisemną się nie godzi, to niech zapyla do najbliższego Providenta. Bo nikt o zdrowych zmysłach pieniędzy nikomu na gębę nie pożycza, chyba że chodzi o jakieś śmieszne kwoty.
    4 punkty
  17. Ewidentnie laska jedzie na karuzeli kutangów. Poza tym chlanie w celu uniknięcia pracy to zachowanie typowej osiedlowej Karyny w dresie z czterema paskami. Za taką szmulą chcesz się wozić do innego miasta? Szanuj się kolego. Puknąłeś, było miło. Teraz wylądowałeś na orbicie, a ona szuka nowych wrażeń. Odpuść zanim wpadniesz w jakąś większą spierdolinę.
    4 punkty
  18. Nagrałem o tym, zapraszam: https://samiectv.com/2019/11/02/nie-pozyczaj-pieniedzy-blizniemu-swemu-od-tego-jest-bank-samiecweb-pl/
    4 punkty
  19. Z mojego doświadczenia, Pozyczki w rodzinie, szczególnie na wieksze kwoty ponad np.5000 PLN powodują tylko kwasy, nawet wieloletnie. Jeśli pozyczasz to uwiązujecie się oboje psychicznie. Możesz pożyczyć jesli upirasz się z tym: - zalozysz ze tej kasy nigdy nie odzyskasz - zalozysz bedziesz miał w siostrze wroga - za kazdym razem gs6 zobaczysz ja w tym aucie pomyslisz "za moje jezdzi" Jeśli masz w chuj kasy i chcesz siostrze pomóc to: - sprezentuj jej auto, darowizna, podatek - darowizna kwoty na urodziny i zapominasz - ona sama przyjdzie do Ciebie oddać a jak nie, to nie szkodzi, kochasz ją i cieszysz się że mogleś pomóc Ok, a technicznie: tak jak miedzy obcymi osobami. Poniże masz co ja bym napisal np. Ale pisz co chcesz, to nie jest porada prawna. Wzory umow masz w necie. Na papierze spisujecie dane osobowe dawcy i biorcy. Dawca przekazuje kwote przelewem, co niniejszym odbiorca kwituje. Tytul przelewu pozyczka dla xxx wg umowy z dnia xxx Uzgidnione odsetki wynosza: xxx % rocznie Biorca zobowiazuje sie do splaty pozyczki i odsetek w x ratach w terminie do.... lub ratach w terminach do.... i tabelka kwota-termin.w W sprawach nie regulowanych tutaj odsylasz do odpowiedniego kodeksu. Dwa egzemplarze po jedym dla stron Potem lecisz do skarbówki zglosic umowe i pr zzelewasz podatek. Tyle. Po ile macie lat? Ona zarabia?
    4 punkty
  20. Użytkownik forum BS po uruchomieniu się trybu dominacyjnego (film oparty na faktach):
    3 punkty
  21. Ja kiedyś siedziałem wiele lat w PUA i mogę powiedzieć tyle, że od większości poradników należy trzymać się z daleka. Większość z nich zawiera bzdury, to są bajki opowiadane przez biznesmenów-naciągaczy, a nie uwodzicieli. Nie chce mi się rozpisywać na ten temat, ale powiem, że pewien polski autor poradników jest znany z tego, ze sam korzysta z usług prostytutek. Za pieniądze z nauczania uwodzenia. Inny, zagraniczny, znany na całym świecie, jest w stałym związku z mało urodziwą kobietą, moim zdaniem 4/10. To jest toksyczna branża, większość tych ludzi wmawia innym, że wygląd nie ma znaczenia. Tak, aby brzydcy faceci w desperacji wydawali pieniądze na ich poradniki. Jeżeli chcesz coś solidnego, to polecam blog Milroha. To jest darmowe i bardzo dobre merytorycznie, choć jest to duża lektura.
    3 punkty
  22. Prawo traktuje kobiety lepiej od mężczyzn (mimo, że to faceci to wszystko utrzymują), ale kobiety nie są lepsze ani gorsze, tylko stworzone do innych rzeczy niż mężczyzna. Mężczyźni stworzy sytuację, gdzie kobiety mogą sobie spokojnie żyć, a te to niszczą poprzez niszczenie mężczyzn i sprowadzanie obcej kultury. W Szwecji kobiety są atakowane na ulicach, a mężczyźni nie reagują. A ta crazykokos ma rację, i racją jest także, że gdyby to kobiety przeżywały takie piekło jak mężczyźni, to od razu zaczęłaby się gwara i plany, by coś zmienić. Oczywiście cała retoryka feministek, opierająca się na tym, że kobiety w Polsce są katowane, ległaby w gruzach, gdyby więcej osób zdała sobie sprawę z rzeczywistej sytuacji. Tak to jest, faceci są uważani za gorszych. Jak Boko Haram zaczynało swoją działalność, to przychodzili do szkół, chłopców zabijali, a dziewczynki puszczali do domu. Zabili w brutalny sposób tysiące chłopców, ale na zachodzie była cisza. Więc postanowili dla rozgłosu porwać dziewczynki. I co? I od razu na cały świat histeria, że biedne dziewczynki porwali, zaangażowali się politycy, aktorzy. By ocalić te dziewczynki, wystarczyło tylko zareagować wtedy, gdy palili chłopców.
    3 punkty
  23. 3 punkty
  24. Czekam na bigos bez kapusty lub schabowy bez schabu
    3 punkty
  25. Dwa słowa mi do dzisiejszych czasów nie pasują "bezinteresowna" i "przyjaźń". Ludzie wszystko teraz sprowadzają do kwestii finansowych.
    3 punkty
  26. No przez całą czytankę to mi właśnie chodziło po głowie, że "prostytutki się nie całują" Mi się wydaje, że pocałunki to jest świetny "marker" czy kobita jest zaangażowana emocjonalnie, moim zdaniem ewidentnie tobie bardziej zależało niż jej .. Wiadomo, że nikt nie zna prawdy i można jedynie spekulować. Ale moja spekulacja wygląda tak, że panna albo miała chłopaka, a albo była w takiej relacji "zchodząco-rozchodzącej" się i może trafiłeś akurat na dobry moment, ale później ktoś tam u niej w życiu się zreflektował i się zeszli. Przeraża mnie trochę jak silną i niebezpieczną bronią jest rozłożenie przez kobietę nóg .. Kobieta raz da a ty przez tygodnie albo nawet miesiące to rozpamiętujesz. Ale powiedz, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem, to był twój pierwszy raz? Jeśli tak, to nic dziwnego, że tak Cię to męczy, tylko współczuje kiepskiego wyboru panny .. Ale jak dla kobieta Ci daje, a później parę tygodni nie ma czasu się z tobą spotkać, to znaczy, że się miga i nie liczył bym na wiele .. Pomyśl, jakby to była młoda "nieskażona" dziewczyna i nikogo nie miała poza tobą, to byś się od niej uwolnić nie mógł .. a tu masz wyjebke .. Ja bym się przestał odzywać i liczył sobie ile czasu jej zejdzie "zatęsknienie" .. Obstawiam, że 2 miechy do pół roku, albo nigdy .. do tego czasu.. dojdzie do Ciebie, że doszukujesz się tam emocji, których nigdy nie było ..
    3 punkty
  27. Ło panie, ale po co z wszystkiego i co ma to osiągnąć? Co do tematu" opisałeś niezbyt interesującą dziewuchę która oprócz chlania niczego sobą nie oferuje. Nie szkoda Ci czasu na takie coś?
    3 punkty
  28. Kurcze, zaczyna się robić dziwnie na tej posesji
    3 punkty
  29. Tak, spróbuj @powerade - powinieneś dostać jeszcze jednego kopa na ryj od niej. Czy Ty myślisz, że gdybyś z nią się zszedł, to stanie się cud, i pani powie: - oj powerade, tak Cię kocham, tak stęskniłam, już nie chcę mieć ślubu i dzieci, chcę tylko Ciebie! - przemyślałam wszystko przez te pięć miesięcy, zrozumiałam co straciłam, chcę być Twoja, będę Cię kochać i pragnąć, i teraz na pewno będzie mi zależeć! - zmieniłam się, teraz będzie jak w bajce! ...otóż nie. Powróci to samo spierdolenie co wcześniej, a Ty stracisz więcej czasu, nerwów, i dostaniesz więcej negatywnych emocji. Ludzie się nie zmieniają.
    3 punkty
  30. Dobija mnie zachowanie ludzi (głównie dojrzalszych i starszych pań) na sklepowych stoiskach z owocami i warzywami. Co wezmą do ręki jabłko to muszą nagnieść. Pomidora - nagnieść, śliwkę, kiwi, kurwa wszystko miętoszą a potem same takie kapcie w skrzynkach. I nawet nie po to, żeby coś kupić, tylko sobie pogmerać. Z pieczywem marketowym mam zwis, bo nie kupuję, ale macają każdy wypiek i gniotą brudnymi łapskami. Jeszcze brakuje żeby nagryzały wszystko, shit! Dzisiaj już na porannych zakupach nie wyrobiłem i zrypałem jedną, że zaraz ją tak samo za gardło wymiętoszę jak ona te jabłka i pomidory. Jeszcze zamiast odkładać - odrzucała z góry do skrzynki.
    3 punkty
  31. Dokładnie. Nie rzuca się pereł przed wieprze. Czas ich wszystkich powoli będzie uświadamiał.
    3 punkty
  32. Może da się w rury-słupki od góry wstawić jako "przelotki" rurki o odpowiednio mniejszej średnicy i podgięte pod potrzebnym Ci kątem, ale żeby ciasno wchodziły (albo na jakiś epoksyd) i nasadzić od góry właściwą siatkę na rurach jak te co masz (nie wiem czy jasno napisałem o czym myślę - coś w rodzaju mufy ale wewnętrznej).
    3 punkty
  33. Rosół bez mięsa, to nie rosół.
    3 punkty
  34. Libertyn, trzy miesiące urlopu.
    3 punkty
  35. Ja to bardzo lubię rosoły wegańskie. Porządny prawilny szponder wołowy boży, udka kurczaka, skrzydełka gąski, korpus christi z królika. Do tego palona cebulka, seler, por, marchewków z pięć, obowiązkowo lubczyk, ziele ang., listki laurowe. Gotować 13 godzin, dodać koci pazur, łuskę aligatora. Zamieszać w kotle 3 razy w prawo. I sytuacja ze szpitalnej kuchni, która nawet mnie zmroziła. Szefowo, ten pacjent z dwójki to jakiś weganin czy cuś tam. A chuj tam, ugotuj rosół na żeberkach ale przed podaniem wyjmij mięso. Może nie pozna się. Sztos!
    3 punkty
  36. Gdyby nie internet miałbym lepsze zdanie o ludzkości.
    2 punkty
  37. Weksel bez oprocentowania wypłacony siostrze przelewem. O ile mi wiadomo, nie musisz zgłaszać pożyczki do US o ile nie przekracza ona kwoty 9637, bo pożyczasz członkowi najbliższej rodziny. Nie płacisz także PCC, bo weksel nie podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych. Ponieważ weksel nie jest oprocentowany nie płacisz podatku dochodowego, choć nie wiem, czy sam fakt, że to Twoja siostra, nie wpływa na obowiązek lub brak obowiązku zapłaty podatku. A jak chcesz się super hiper zabezpieczyć to idźcie do notariusza a siostra niech sie podda dobrowolnie egzekucji.
    2 punkty
  38. ...a wiesz, ja np. mam w zadku, kto ile zarabia, i żadne kwoty nie robią na mnie wrażenia. Tak samo, kiedy ktoś o tym pisze na forum. Jak Brat napisze, że rucha nowe panny co tydzień, to każesz mu zdjęcia podsyłać, wraz z oświadczeniem 'ja niżej podpisana, byłam ruchana przez...' ... bo cebulakiem to jest ktoś, kto na anonimowym forum przechwala się bajońskimi zarobkami ruchaniami w wysokości 50 tys. zł 5 kobiet miesięcznie nie dowodząc tego? Proponuję trochę dystansu.
    2 punkty
  39. Ok. Każdy walczy o byt. Tylko dlaczego ma to się rozgrywać moim kosztem? Wiadomo, że ludzie będą chcieli nas wykorzystać. Tylko w niektórych przypadkach można łatwo przed tym się obronić. Ja na przykład darowałem sobie kontakty z kobietami. Zrozumiałem, że bycie samemu to też może być dar. Mogę wszystko nic nie muszę. Po co mam się z nimi męczyć? Tylko, że kobiety niech walczą o swój byt, bez nas. Niech przestaną nas wykorzystywać to będzie wszystko w porządku.
    2 punkty
  40. 1. I tak będzie zawsze. Baby zawsze analizują. Gdybyś dla jakiejś był nowy to by cię porównywała z poprzednim. 2. Tak, ale nie mógłbyś jeść ani spać. Cały czas byś musiał pilnować, żeby nie spaść z tej góry. 3. Owszem. Moja gdy nie miała innego sposobu zaproponowała mi sex bez zobowiązań. 4. Obstawiałbym twardo, żeby to sobie odpuścić, ale sam zrobiłem inaczej. Dwa razy wracaliśmy. Pierwszy raz za bardzo się cieszyłem, że wróciła więc ona spokojnie przejęła znowu zarządzanie. Drugim razem byłem mądrzejszy. Wróciliśmy, jest różnie, są wszelkie sposoby podporządkowania mnie, ale ja już jestem jak to mówią "jak skała". Wreszcie zaczęło mi wisieć co zrobi, sam chodzę na panienki a jeśli się trafi amatorka to też biorę. Ona to wie, więc układ jest stabilny. Wie, że nie ma mowy o wyłączności seksualnej, ale wie, że nie zwiążę się z inną emocjonalnie, (na to mnie już nikt nigdy nie namówi), i chyba to jej wystarcza. Nie wiem jak ci sie podoba rozwiązanie w tym stylu i czy w ogóle u ciebie by zagrało. Moja już nie chce dzieci bo je ma, ja też. Z młodą jest to co innego. 5. Dobre chociaż tyle. To daje ci jakąś niezależność. Podsumowanie: Cała ta historia dzieje się w twojej głowie. Jeśłi baba zobaczy, że dała radę cię znowu przywołać - zacznie cię lekceważyć, bo będzie widzieć, że znowu może cię olać i gdy kolejny raz zawoła ty kolejny raz wrócisz. Tak czy owak - cokolwiek zrobisz - będziesz żałował.
    2 punkty
  41. No to mamy tak samo. Dziecko nr.2 i nagle już rodzina nie potrzebna, bo to oczywiście moja wina, że jestem taki-sraki-owaki. Teraz siedzi mi na łbie bo nie stać jej po prostu na wyprowadzkę. U mnie tym razem odwrotnie. Matka mojej EX to szmata, co wszystkimi pomiata, mąż jej wybudował dom, sama jest damą z zadupia, co tylko ogląda seriale i wszystkimi pomiata. Każdy musi mieć ślub, chodzić do kościoła, chrzest i inne pierdolety. Nie możesz myśleć inaczej ,bo od razu jestes śmieciem. Ojciec z kolei pizdeusz, co się nie umie postawić. Nigdy nie zajął żadnego stanowiska, kiedy był jakiś konflikt. Facet się po prostu poddał dla świętego spokoju (to wyjaśnia sprawę ale go nie usprawiedliwia). I teraz widzę, jakie wzorce przejęła EX. Chujowe. Co tu dużo pisać. Nie widziałem tego, albo nie chciałem widzieć. Skoncentrowałem się na budowaniu rodziny i oczy mi "zarosły".
    2 punkty
  42. Czy coś zjebałeś? Hmm - w sumie wszystko. Piszesz, że wiedzę masz ale to gówno prawda - lecisz na falach emocji i łykasz kłamstwa i manipulacje kobiet jak każdy białozbrojny. Moim zdaniem głównym Twoim problemem jest to, że nie szanujesz siebie, swojego słowa i swoich decyzji. Chłopaki Ci zaraz wypunktują błędy. Zapoznaj się z pokorą, poczytaj forum i książki i za kilka miesięcy może faktycznie będziesz coś wiedział i rozumiał.
    2 punkty
  43. Przede wszystkim to zbyt emocjonalnie wdałeś się w tą relacje czego wyrazem jest Twój wątek na Forumie, jak wchodzisz w relacje z kobietą to tylko na chłodno dla fanu nic więcej, zawsze traktuj to tak jakby miała Ciebie jutro olać, dla kobiety będziesz tylko jedną z wielu opcji, była Twoja kolej teraz jest kolej tego Typa, kobiety nie lubia marnować swojego czasu ale chętnie zmarnują Twój itd itp etc Teraz znajdź sobie inną, trzymaj ramę, nie pierwsza i nie ostatnia, nie przejmuj się rolą i tak Cię panie z roli wypierdolą
    2 punkty
  44. U nas na fsi mówio że ciągłe słuchanie piosenki Weekend - Ona tańczy dla mnie w jakimś tam stopniu obniża iloraz inteligencji... P.S. Nie wnikam co Ty tam za prochy bierzesz bo słowo psychotropy brzmi dumnie ale raczej zmień dilera albo bierz połowę...
    2 punkty
  45. Przecież to jest samonakręcajacy się mechanizm i prawdę mowiąć winić w tym tylko kobiety jest zwyczajnie nie fair. Prawdą jest, że z kimś kobiety zdradzają swoich partnerów związkowych. Prawdą jest, że najstarszy zawód ma się wciąż bardzo dobrze, bo jest popyt. I prawdą niestety jest, że szeroko pojęty rynek matrymonialno-randkowy jest zepsuty, bo psują go również mężczyźni kreujący przeambicjonowane matrymonialnie karyny. One nie biorą się z próżni, jakaś zła naukowiec feministka nie produkuje je w próbówkach a następnie hoduje by zjebać normalne relacje damsko-meskie. Dlatego powyższe stwierdzenie jest dość powierzchowne i wtórne jak na głębszy elaborat dotykający przyczyn aktualnego stanu rzeczy. Wtórne, bo co drugi wątek tu na forum piętnuje tylko naturę kobiecą, ale przecież "waga" natury ma dwie szale, które mimo przechyłów i odchyłów funkcjonują równoważąc się z jakąś tam regularnością. Co mam na myśli? A no to że jeśli kobiecy pierwiastek na szali tej mitycznej wagi zdobywa przewagę, to właśnie dlatego, że pierwiastek męski traci swój przechył. Zatem definiując problem współczesnych kobiet nie możemy wciąż uciekać od myśli że z nami coś jest nie tak, skoro "przyzwalamy" na ewolucję pewnych mechanizmów. Oczywiście mocno generalizuję. Żeby to doprecyzować podam przykład legendarnego "ruchania mężatek" walkowanego tu na forum. Wyklarowały się dwa obozy: tych co nie mają nic przeciwko i tych którzy takie praktyki potępiają. Ta kwestia nie bierze się z kosmosu, z teorii, ale z tego, że jest mnóstwo kobiet i mężczyzn promujących tego typu stosunki. Podobnie z żalami autora tematu. Mężczyźni w znacznym stopniu przyczyniają się do skutków jakie autor z zażenowaniem obserwuje w nastawieniu współczesnych pań. Jako gatunek wspolegzystujemy, adaptujemy się do nowych warunków, rywalizujemy i moim zdaniem na problem relacji damsko męskich wypada patrzeć szerzej, doszukując się win po obu stronach. Bardziej prosto ujmując: są instagramówy ksiezniczki, bo istnieją rzesze karmiących je atencją facecików. Są ruchane mężatki, w dużym stopniu dlatego, bo ktoś chce je ruchać itd. Budujmy przede wszystkim, także tu na forum, paradygmat męskości konsekwentnej, opartej na pewnych żelaznych zasadach, propagujmy jakiś męski dekalog, bo jak mówiłem, same rozkminy o zepsutej kobiecej naturze są wtórne i w dłuższym procesie myślenia i kształtowania kręgosłupa nic nie wnoszące. Mam nadzieję, że zostanę właściwie zrozumiany. Nie, nie jestem fitDarią... ?
    2 punkty
  46. 2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.