Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.08.2022 w Odpowiedzi

  1. To na świecie są lepsze partie zarówno pod względem wyglądu i charakteru niż Ty? Niemożliwe. Czy mąż zdał już sobie sprawę w jaką kabałę się wpakowal biorąc z Tobą ślub? Niemożliwe. Trzeba było się mężem, a tym bardziej swoim statusem materialnym przed koleżanką nie chwalić, teraz nie byłoby problemu. Ja wiem, to było silniejsze od Ciebie. Koleżanka miała zzielenieć z zazdrości. Także tak, to wszystko Twoja wina XD
    18 punktów
  2. O rety, to nie tylko kobiety tak mają? Twoja koleżanka jest chadem, a ty - miśkiem.
    16 punktów
  3. Twój Szanowny Małżonek jest mężczyzną, który zdecydował się aby być z Tobą. Nie, on nie jest Twój. To jest Twoja kolej w jego życiu.
    15 punktów
  4. Witajcie Bracia Dzisiaj wzięła mnie taka nostalgia... Poczytałem sobie bardzo stare tematy i aż się łezka w oku zakręciła. Było tylu Braci których już nie ma, tyle fajnych tematów... Nie chodzi mi o to że teraz jest gorzej, bo tak nie jest ale tak jakoś doznałem takiego dziwnego uczucia... Takiej nostalgii... Nawet zacząłem znów słuchać Marka stare audycje. Jest jeszcze ktoś ze starej gwardii pamiętającej 2017 rok na forum? Albo i wcześniej. Ujawniajcie się i piszcie co tam u Was. Wybaczcie moderatorzy ten "dziwny" post ale jakoś tak zatęskniłem
    14 punktów
  5. Pociechę? z racji tego, że jestem tutaj trochę długo, to czytałem posty autorki. I jedno wiem na pewno - nie chciałbym mieć w rzeczywistości z nią zbyt wiele wspólnego. Max kilka milimetrów, ale tylko w gumie. Nic więcej. Brzmi to okrutnie, ale tak jest. Chroniczne podkreślanie swojej zajebistości nie jest zbyt zdrowe. Ale mniejsza, wracamy na ziemię. Prawdopodobnie @Barry jak ja, jest osobą, która w jakiś sposób oddała się szczerości i nie lubi hipokryzji. Ten typ człowieka, brzydzi się tym i pogardza (jeszcze, potem to znika). Taka osoba nie lubi bydła, niezależnie od płci. Operuje na wyższym poziomie świadomości, a z tego poziomu ma szerokie pole widzenia na wszystko, co kłębi się niżej. I wiesz z tego punktu jedno - nie chcesz tam schodzić i brzydzisz się tym, co się tam dzieje. Pomyśl o dawnej arystokracji, która chciałaby zadawać się z chłopstwem. To jest coś bardzo podobnego. @Barry to czuje, ale nie potrafi określić tego teoretycznie tak, jak ja. Nic nie bawi przegrywów tak, jak czyjaś porażka. To jest balsamem na ich umęczone życiem serducha. Ludzie instynktownie to wiedzą - dlatego taki temat i szczególnie określone odpowiedzi z wbijaniem szpileczki są idealnym przykładem, kim są ludzie to komentujący. W naszym społeczeństwie kobiety mają władzą nad mężczyznami, a jak frustrat ma się wykazać jak nie wtedy, kiedy jest bezpieczny - przez komputer? W Internecie tyle razy po mnie ciśnięto, jak coś napisałem publicznie i było za bardzo szczerze, a w rzeczywistości nie pamiętam, kiedy ktoś mnie upokorzył. Określone rozmiary ciała budzą respekt. Dziwne, nie? Autorka posta ma jakieś nieprzepracowane problemy psychiczne - jak zresztą każdy - i najprawdopodobniej była mocno olewana przez rodziców, dlatego tak pisze. Teraz dostaje przytyczka w nos od życia, a .. określeni ludzie, powiedzmy, zlecieli się zakuć ją w dyby. Ktoś nieśmiało powiedział, że na chuj ten lincz? Na co bydło: kara musi być! a może ty też z nią spiskujesz (białorycerzu)? niech się nauczy (życia)! Odpowiedzi bez oceny i jakoś rzetelne są pojedyncze, np. jedną z najlepszych dał Red. Jak się to obserwuje, to jest to zwyczajnie słabe. Wszyscy w życiu mamy przejebane i jakiekolwiek linczowanie jest po prostu żałosne i świadczy o tłumionych problemach emocjonalnych danych osób. W końcu osoba, która kiedyś dostała wpierdol żyje z chęcią dojebania innym. A kim jest taka osoba? Zwyczajnym frustratem. W taki sposób frustrat radzi sobie z własnymi problemami psychicznymi. I reaguje zwrotnie na problemy innych - teraz ma możliwość zrobić to przez Internet. W rzeczywistości mógłby za to stracić zęby. Ot i tyle. Ani nie bronię, ani nie usprawiedliwiam @JudgeMe. W rzeczywistości pewnie bym jej nawet nie polubił. Co nie zmienia faktu, że jej współczuję, bo mi też przetarto mordę na chodniku w kwestiach związkowych i wiem jak to zmienia i ryje psychikę. Budda ponoć kiedyś powiedział, żeby nie nienawidzić słabszych ludzi, bo oni i tak ostatecznie sami powalą się własną ręką. Jak widać, ma to 100% sensu. Jeden facet z forum zdecydowanie negatywnie nastawiony do kobiet i nie mogący ścierpieć nawet ich towarzystwa, prawdopodobnie poleciał na raka, a wcześniej pisał o swoim nadciśnieniu - a jak poczytasz czym jest nadciśnienie w kwestii psychiki, to jest to ciśnienie agresji i złości, które aż rozsadza. Rak jest związany z czymś podobnym. A przecież ten facet zdrowo się odżywiał i regularnie trenował, medytował nawet. Mimo tego, że jego stwierdzenia są w jakiś sposób usprawiedliwione, to i tak on za to jebnął. @zychu negatywność instynktownie wzbudza niechęć. Dopiero wśród "swoich" ona wzbudza pozytywne uczucia. Powinieneś to wiedzieć. Jak poczytasz głębiej, to dowiesz się, że całe ludzkie życie jest poświęcone temu, żeby jakoś radzić sobie z negatywnymi emocjami - na poziomie nieświadomym. Dlatego, nie żebym jakoś oceniał kogoś od prostaków. Po prostu ktoś jest na określonej krzywej uczenia się, trochę nisko, fakt, ale nadal się uczy. Niektórzy mogą się nauczyć tylko przez takie prztyczki w nos jak u autorki, albo przez ciężkie choroby. A niektórzy nie uczą się wcale i wolą umrzeć niż odpuścić projektowaną nienawiść - w końcu mało co innego w życiu znają. W sumie tyle. Mam dzisiaj zapracowany dzień, dlatego - bez odbioru. Myślę, że sprawę wyjaśniłem, chociaż strasznie górnolotnie i lekko pretensjonalnie.
    12 punktów
  6. Twój mąż (formalnie, bo mentalnie sama widzisz, można się spierać) prawdopodobnie, zacytuję tu kobiecego klasyka: nie wie co czuje w tej chwili 😂
    10 punktów
  7. Najedzony facet nie rozgląda się za fast foodami
    10 punktów
  8. Tylko przypomnę, ku przestrodze:"Jesli nie możesz go znieść kiedy jest najgorszy, to cholernie nie zasługujesz na niego gdy będzie najlepszy". ~ autor oszukiwany ~
    8 punktów
  9. No przecież ewidentnie po opisie widać że najchętniej przetrzepał by jej sakwę jeszcze w tym tygodniu.
    8 punktów
  10. Hej. Dzisiaj wróciłam ze spotkania z koleżanką. Byłam na nim z mężem. Ogólnie to było ich drugie spotkanie. Koleżanka niegdyś była mi bliższą osobą, nasze relacje się jednak nieco ochłodziły. Podczas całego spotkania miałam wrażenie, że mój mąż zachowuje się inaczej. Był bardziej szarmancki niż zwykle. Patrzył się jej głęboko w oczy (specjalnie patrzyłam na jego twarz, kiedy coś mówił i patrzył na nią). Mało tego zaprosił ją do nas na weekend! Bez mojej inicjatywy. Potem pod koniec spotkania, zapytał czy gdzieś ją podwieźć, a na końcu "przeciągle" ją pożegnał. Szczerze jak wracaliśmy, chciałam nieco podpytać co on o niej sądzi. Więc zapytałam: a czy Ty myślisz ,że ona by pasowała do Twojego kolegi (tu podałam imię), a on długo się zastanawiał. Potem powiedział coś w stylu: wyruchałby ją, to przeszedłby jej ten weganizm. Ogólnie mój mąż rzadko wyraża się w taki sposób. A po tym spotkaniu zaczął mówić coś w stylu, że jedzenie jest najlepsze zaraz po seksie. Itp. Skąd nagle zaczął myśleć o seksie po tym spotkaniu. Szczerze, czuję, że ona mu się podoba. I jestem tym faktem mocno zdenerwowana. Najchętniej to bym mu wydrapała oczy. Co Wy o tym myślicie? Przesadzam? Popadam w jakąś paranoję? Niezasadnie. Mam taką intuicję. A nie mam takich odczuć w stosunku do innych koleżanek. I najważniejsze pytanie: co robić ?
    7 punktów
  11. Po ślubie i urodzeniu bąbelka skończyła się wersja demo. Gość już otrzeźwiał z haju hormonalnego i wie, że mocno wdepnął... Jednak mężczyzna z zasobami i wyglądem ma w czym wybierać, więc to tylko kwestia czasu.
    7 punktów
  12. stara ekipa pewnie jest ale sprawa wyglada tak ze maja juz dosc pisac w kolko te same rady i czytac w kolko to samo i te same bledy robione przez kolejnych facetow.jak sie trafia cos ciekawego to pisza.
    7 punktów
  13. Nie wydaje mi się właściwe stosowanie takiego języka wobec osoby chorej, a tym bardziej na łożu śmierci. Abstrahując już od tego, że przyczyny powstawania raka pozostają nadal nie do końca poznane, ale wiemy np. to, że istotny jest czynnik genetyczny. Mógł zdrowo się odżywiać, trenować, być duszą towarzystwa, a i tak zachorować, bo np. w rodzinie po stronie matki chorowali. Co powiesz o 15-letniej córce mojego znajomego budowlańca, która choruje na złośliwego raka? Dziewczyna z normalnego domu, pełna życia i radości ładna nastolatka. Ludzie ją uwielbiają. A jednak zachorowała. Tu również najprawdopodobniej czynnik dziedziczny był kluczowy - po stronie matki duża część rodziny chorowała na nowotwory...
    6 punktów
  14. Zgaduję że tylko kiedy chce kogoś wyruchać, ale detektywem nie jestem xD
    6 punktów
  15. https://natemat.pl/428884,kosowo-dla-zoltodziobow-o-co-chodzi-serbom-przyczyny-konfliktu Kosowo dla żółtodziobów! Tylko czytajcie szybko, abyście zdążyli nim wojna wybuchnie! Internety potrzebują ekspertów od Bałkanów! #straszymy nie wyszło z Naddniestrzem, z Tajwanem też pewno nie pyknie, to może choć to obsr@ne Kosowo? Mediakurewkowie potrzebują nowych trupów i nowych punktów zapalnych, bo Ukraina już nie grzeje. Jeżeli Ładę Nivę (może być bez Zetki), to idę, karabin wystrugam sobie sam. Zdenazyfikuję wszystko, co na drzewo nie ucieknie.
    5 punktów
  16. @Barry, na szczęście przybył zacny chevalier, gotów wyjaśnić przyczyny* kolektywnej beki i nieść pociechę udręczonej damie. typie, jesteś przewidywalny jak rozkład jazdy. A do użytkowniczki @JudgeMe nic nie mam - po prostu z dystansem traktuję jej problemy. * która cię tak skrzywdziła - znamy to, koleżanko.
    5 punktów
  17. Co tu się w tym temacie odpierodlilo. Wreszcie cześć forumowiczów którzy całe życie byli gnojeni przez kobiety ma swoje 5 sekund na napisanie wysrywu na laski żeby moc napisać „on nie jest Twój, to Twoja kolej” Temat już na gorze! xD
    5 punktów
  18. Tak to się kończy, jak w związku nie ma GBD, tylko laska kieruje się rozsądkiem (dziany miś - dobra partia).
    5 punktów
  19. Zorganizuj trojkat niech chlop zobaczy ze jej cipka nie jest ze zlota tak jak twoja kiedys ( w jego glowie ). Aaa powiedz staremu aby sam zarl mieso na zdrowie hehe 😉
    5 punktów
  20. A czemu np. zaczynasz myśleć o seksie po treningu fitness z atrakcyjnym trenerem, albo jak w pracy pojawi się nowy przystojny pracownik?
    5 punktów
  21. @JudgeMe To, że odczuwasz zazdrość może akurat wzmocnić tę relację z Twojej strony. Nie każdy dorósł do tego, żeby się uwolnić od takich emocji i kiedy one już są, jeśli nie przesadzone, wtedy potrafią podkręcić związek. Twoje odczuwanie zazdrości to lęk przed stratą, dobrze żebyś to rozumiała. A czego konkretnie, to już sama sobie odpowiesz. Co z tym zrobić? Niewiele możesz. Pewność siebie jest sexy, okazywanie zazdrości poprzez zaborczość jest słabe. Choć czasem dla kobiet to jeden z niewielu sposobów wyrażania przywiązania i facet który tego doswiadcza w jakiejś nieprzesadzonej formie jest happy, bo jej jednak zależy. Zresztą, to działa w obie strony. Dobrze byłoby pokazać mężowi że widzisz jego zachowanie. Bez awantur, z pozycji pewnej siebie kobiety. Np. w takiej sytuacji: patrzysz mu prosto w oczy z uśmiechem i pytasz; a Ty, masz ochotę ją wyruchać? Tak, żeby przeszedł jej weganizm? Choć przypuszczam że ten poziom nie jest dla Ciebie dostępny, mimo kreowanego tutaj wizerunku. Ps. Jeśli dobrze kojarzę, macie małe dziecko. Jak tam sprawy łóżkowe? Jeśli jesteś teraz wzorową mamusią, która świata poza dzieckiem nie widzi i na tym koncentruje całą uwagę, nie dziw się że chłopa nosi. Zadbaj o niego, przestanie świecić oczami do koleżanek.
    5 punktów
  22. Ja myślę, że uspała dziecko, wygarnęła mu wszystko z płaczem, wymachując teatralnie łapami, on się na to zaczął śmiać - przycisnął ją do ściany, powiedział, że na co mu jeszcze jakaś inna kobita, jak ze swoją ma tyle zamieszania - i się zaczęło: łupu, cupu Teraz może tylko napisać, że temat już nieaktualny
    4 punkty
  23. 2018 rok. Mam nadzieję, że komuś (prócz mnie, bo mnie jak najbardziej) przysłużyła się w jakimś stopniu moja obecność i komentarze
    4 punkty
  24. Zadaję sobie to pytanie od dłuższego czasu. Bo "bankier" MM raczej nie zrobił tego, aby uradować obywateli - to może być co najwyżej skutek uboczny. Już nawet pomijam taki drobiazg, że w ustawę wpisano konieczność wzięcia pierwszego miesiąca wakacji "od ręki albo przepadnie", ale bankom wpisano 21 dni na dostarczenie odpowiedzi na wniosek - swędzi nos jak cholera, nie ufam sku****. I jak na razie wychodzi mi jedno - trzeba patrzeć dokładnie tam, gdzie nikt nie mówi. Czego nikt nie wpisuje w żaden "kalkulator". W wartość realną/nabywczą pieniądza. Na inflację. Na wzrost pozostałych kosztów życia, na wzrost rozporządzalnych dochodów (podwyżki pensji). I każdy kalkulator, który tego nie uwzględnia - jest winny "błędu w założeniach". Na ten moment, wychodzi mi więc taki mechanizm: - 70/80% bierze "wakacje kredytowe" - połowa z nich zanosi kasę do banku na "nadpłaty" - banki dostają zastrzyk gotówki (co umożliwi późniejszą akcję kredytową), a dla niektórych banków to będzie koło ratunkowe przywracające płynność - rząd ściąga z rynku pusty pieniądz (pośrednio) - rząd dostaje zastrzyk w postaci niespodziewanych podatków, zapłaconych od kasy którą "wydano na inne cele" - konsumpcyjne itd. W liczbach, zakładając 2,6mln kredytów "łapiących się" w program, 2mln "wakacjowiczów" i milion nadpłacających, mówimy o wpłaceniu do banków 20-25 miliardów złotych. W obliczu 15% "oficjalnej" inflacji, przy 7% stopach procentowych. W tej chwili, banki tracą kasę. Każda rata nawet z 10% odsetkami, to w obliczu 15% inflacji - potencjalna strata banku. Dochodzi do tego wizja przyszłego upadku rynku nieruchomości - gdzie wzrost cen o 1-3% za m2, w obliczu inflacji 15% jest stratą. Utratą wartości kapitału włożonego w nieruchomość. Nadpłata kredytu/kapitału jest dla banków zwiększeniem poziomu zabezpieczenia, w obliczu utraty wartości realnej nieruchomości. I późniejszych problemów z wartością hipoteki. Pod pretekstem "pomocy" odchodzą największe wały... co, nie pomożecie, towarzysze? Kobiecie/dziecku odmówisz? PiS "kupuje" sobie milion potencjalnych głosów, i w sumie trudno oszacować ile więcej. Ale tak przede wszystkim: banki - fumfle "bankiera", robią sobie dobrze ustawą, bo z inflacji wychodzi, że za rok-dwa miałyby poważne problemy z hipotekami... a tak, ludzie sami im przyniosą pieniądze. Nie takie wyczarowane z powietrza akcją kredytową, ale takie równoważne pracy ludzi. Innymi słowami - kasa wyczarowana kiedyś akcją kredytową, w wyniku "wakacji" wróci do banków (w jakimś stopniu) w trybie ściągania z rynku rzeczywistych środków dysponowalnych. To jest po prostu genialne w swojej prostocie, ale ja mam problem w ujęciu tego w słowa... może tak: rząd ustawą kładzie łapę na 80mld złotych wygenerowanych z powietrza (kredyty poprzednio udzielone przez banki), większość ściąga z rynku, plus dzieli się pozostałym zyskiem mniej więcej po połowie z bankami. A tłum myśli, że to dla nich ten cyrk, bo "darmo rozdają" pozłacane monety z czekolady. Załóżmy inną sytuację. Rząd/bank zabiera Ci tysiąc złotych, i nic z tym nie możesz zrobić. I nagle przychodzi wróżka, i mówi że dostaniesz 500zł od rządu/banku. Czy warto wziąść? Odpowiedź kesperta: dopóki nie ma szansy na całkowitą zmianę gospodarki/systemu FIAT money/podatków/kredytów/mentalności, to każda możliwość odzyskania chociaż części swej pracy, jest moralnie słuszna. Nawet jeśli przy okazji ktoś się na pośrednictwie będzie dorabiał. Dopóki on się dorabia, lepiej żeby chociaż częścią się podzielił, niż żeby zabrał całość. Natomiast czy warto nadpłacać... każdy musi policzyć sam. Przy krótkich okresach pozostałych, raczej wydaje mi się, że tak. Zabawa zaczyna się, gdy pozostało kilkanaście lat, i mamy dylemat czy wydać teraz 10 tysięcy na cukier/stal/srebro/złoto/bitkojna/prostytutki/dentystę itd, czy za 15 lat mieć 40 tysięcy więcej w kieszeni - ze względu na szybszą spłatę kredytu. Bo nikt nie wie, czy za 15 lat, 40 tysięcy to będzie majątek, czy pensja minimalna. Czy na waciki wystarczy. Ostatnia dewaluacja była w 1995r., a więc zaledwie 27 lat temu. Osoby z kredytami na 20, 25 lat - niech o tym sami pomyślą.
    4 punkty
  25. Tak czy inaczej, przewrotność tej sytuacji jest zabawna. A kogo to nie bawi, ten niech się smuci.
    4 punkty
  26. Zgłasza się DOHC - 27 marca 2016r. Czytelnik od końca lata, początku jesieni 2015r. Znalazłem na portalu chujnia.pl info o samczym runie, potem zacząłem czytać Forum. Podobnie znalazł nas @Dworzanin.Herzoga, ktoś zasiał dobre ziarno. W końcu się zarejestrowałem, z początku mało się udzielałem, dużo czytałem. Cieszę się że miałem skromny udział w pisaniu na SamiecWeb.pl, wciąż jestem z wami. Dobrze wspominam użytkowników m.in @Assasyn, @Eredin
    4 punkty
  27. Czy zabranie męża na spotkanie z przyjaciółką, to nie jest kobiecy sposób na zaproponowanie trójkąta? No wiecie ... one nigdy nie mówią wprost, domyśl się i te sprawy ...
    4 punkty
  28. Kurwaaa 2014 a z Markiem to jakoś od 2012 z tego co pamiętam czy jakoś tak
    4 punkty
  29. Rozwiązaniem nie jest nikt z "bandy czworga", bo to wszystko są tacy sami, zaprzedani "Czerwoni Khmerzy" zawsze z jakimś małym Pol Potem w tle, pogrobowcy Kiszczaków czy Jaruzeli. Sprzedadzą nas za Srebrną czy jakąś działkę na Wilanowie i porcję frytek. Rozwiązaniem jest społeczeństwo odpowiedzialne obywatelsko przy drastycznym ograniczeniu rozpasania i wszechwładzy "aparatu państwowego" oraz klarownym zdefiniowaniu narodowej racji stanu. Czy zgodzilibyśmy się jako naród na zamykanie choćby kopalń, żeby potem chuchać zimą w dłonie? Na przeciąganie w nieskończoność (nie)wybudowania elektrowni atomowych? Na zależność od kroplówek finansowych z Brukseli? Na likwidację rolnictwa? Demontażu i wyprzedaży "sreber rodowych" jest aż nadto i to kolejnym ekipom rządzącym najlepiej wychodzi. Ich trzeba rozgonić na cztery wiatry a nie hołubić i oddawać głosy. Jedyny słuszny rząd, to posłuszny woli obywateli (niestety nie wszyscy tubylcy się kwalifikują do tej grupy, szczególnie nie ci, którzy zrzekli się prawa głosu za jakieś 500+ itp.). Mazowiecka "gruba kreska" to największe zło przepchnięte przez komuno-agenturę.
    4 punkty
  30. Zarejestrowałem się o dzień wcześniej od brata Rnexta 20 sierpnia 2015. Zaś teksty założyciela chłonąłem już od 2013. Lata temu wypatrzyłem w czeluściach internetu testy Marka, to było na stronie 3obieg.pl. Później było forum ecoego. Od początku czytając teksty autora dało się wyczuć że Pan Kotoński prezentuje inną jakość w porównaniu z 99% netu.
    4 punkty
  31. Faktem jest że ludzie giną, tyle że nie tylko na tej scenie i szczerze jeżeli media milczą zainteresowania nie ma, ba nawet większość nie wie że na innych scenach zginęły już miliony i więcej, są mimo to rzeczy ważniejsze, wszytsko ma gdzieś swój prawdziwy początek za kulisami i cel zakończenia spektaklu, to powinno nas obchodzić w szczególności, wtedy to my możemy zmieniać przedstawienie na naszą korzyść co za tym idzie nawet i te miliony mogłyby spokojnie żyć gdyby tylko spojrzały na rzeczywistość i rozgromiły ujowego scenarzystę ich życia.
    4 punkty
  32. Rejestracja 9 Marca 2017 Aż się nie chce wierzyć, że to już tyle lat
    4 punkty
  33. Hej! Tak się składa, że zostało mi może ze 12 czy 14 rat hipotecznego, po tym okresie będę dysponować kasą dzięki której spłacę całość zobowiązania. W zaokrągleniu płacę na ten moment około 2000 zł miesięcznie (400 kapitał, 1600 odsetek). Rozmawiałem ostatnio ze znajomym, który podjarany wypalił, że on już złożył wniosek o wakacje i jak to mogę czekać, skoro tylko idioci nie złożą, bo ,,panie przecie to czysty zysk. Te raty, które sobie zawiesisz wpłacisz później jako wpłatę własną (kapitał), bez odsetek”. Na pierwszy rzut oka się zgadza. Ale za chwilę przypominam sobie tą paskudną mordę, dowodzącego armią przekupionych nierobów i zaczynam mieć wątpliwości i podejrzenia. Jako, że nie mam dużej wiedzy ekonomicznej, chciałem się zapytać szanownych, którzy mają jej więcej: gdzie tu jest haczyk? Czy warto złożyć ten wniosek planując tak jak wyżej napisałem? (Raty pójdą na spłatę kapitału). Po prostu nie ufam rządzącym, telewizji, mediom. Od Was więcej się dowiem. Z góry dziękuje za porady! PS: mogę odpisać dopiero wieczorem.
    3 punkty
  34. Tak trzymaj @krzy_siek, małymi krokami bez spiny. Jak się weźmiesz na ostro, a nie umiesz to dupa wyczuje ze udajesz i spalisz. Wrócisz do tej sauny za tydzień o tej samej porze, to kto wie, może będzie runda druga. Czasami takie zasiane ziarenko kiełkuje jak autobusowa koleżanka @Ramaja Awantura, która ewidentnie zaprasza żeby jednak pogadać. Ja sobie zasrałem kalendarz w tym tygodniu, bo w niedzielę był wieczór z jedną, na czwartek mnie wyciąga inna, a na piątek mam trzecią Ta z czwartku to w ogóle śmieszna sprawa. Jakiś czas temu po dwumiesiecznym nofapie i dużej ilości alkoholu podbiłem do takiej 4/5, i wylądowaliśmy na klubbingu do świtu. Był jakiś buziak, troche tańców i tyle. Na trzeźwo stwierdziłem, że stać mnie na więcej i przyciąłem relację. W ten sposób nieświadomie zrobiłem sobie orbiterkę, kręci się w pobliżu, czasem podjedzie i przyklei przy innych, już kilka lasek pytało czy jesteśmy razem, a ja walę głupa, że nie wiem o co chodzi. 😂 Podobno atencja kobiet jest postrzegana przez inne laski jako podbicie męskiego smv, bo "ona coś w nim widzi", więc niech sie kręci, na piwo czasem wyjdę, pogadam, bo czemu nie.
    3 punkty
  35. 2 sierpnia 2020 rejestracja jako użytkownik, forum znalazłem i czytałem z rok wcześniej. Pierwszą audycją Marka, którą usłyszałem była "Czarny profesor o białych rycerzach".
    3 punkty
  36. Gdybyś miał własne zdanie, to poparłbyś je jakimiś argumentami, a za przeproszeniem pierdolisz farmazony rodem z głównego ścieku typu "Ford Astra". Skończ już waść trollować.
    3 punkty
  37. Jebłem. A co do gościa to i tak długo się trzyma.
    3 punkty
  38. Na jakiej podstawie tak sądzisz? Mam dobrego przyjaciela, którego znam już ponad 10 lat. Jest mega katolikiem. Wiele razy spieraliśmy się co do swojego postrzegania świata, ale w końcu daliśmy sobie spokój i zaakceptowaliśmy siebie jacy jesteśmy - jest szacunek, wyrozumiałość i tolerancja. Ma żonę i 4 dzieci. Żaden dom nie jest tak zadbany jak jego, ciepło emocjonalne czujesz od samego progu, dzieciaki wychowują się naprawdę dobrze, żona jest wspierająca, wyrozumiała i całkiem nieźle się trzyma jak na urodzenie 4 dzieci. Wydaje mi się że Ty piszesz o patologii. Jeśli tylko to widzisz wokół siebie - zacznij się nad tym zastanawiać. Przykra jest tutaj narracja niektórych. Chcąc się wyrwać z ram społecznych przedstawiają argumenty przeciwko dzieciom/związkowi i braku korzyściom które te rzeczy niosą ze sobą. Pomijają jedynie jedną rzecz - że komuś może taki stan rzeczy odpowiadać i nie każdy da się sprowadzić do roli podmiotu społecznego w tym układzie. Wydaje mi się że sami wyrażają swój strach przed takim możliwym obrotem sprawy - co jest hipokryzją samą w sobie. Twierdząc że są atakowani społecznie aby spełniać określoną rolę, sami atakują tych którzy wybrali inną drogę. Najważniejsze jest aby każdy czuł się dobrze ze swoimi wyborami - a konsekwencje są w każdym z nich. Osoba która nie jest ogarnięta, nie przepracowała swojej głowy, nie odrobiła lekcji życiowej i nie potrafi trzeźwo patrzeć na świat - w każdym z tych wyborów może popaść w problemy.
    3 punkty
  39. GBD - Genuine Burning Desire
    3 punkty
  40. Szczęściara z Ciebie. Teraz tylko trochę zagrywek z Twojej strony aby go zdołować, jak ją przebolcuje to zbierasz dowody i jazda z niebieska kartą. Dalej już z górki, mieszkanko Twoje, fajne alimenty, ustawiona do końca życia. Pana Boga za giry możesz tutaj złapać. W końcu to jego wina. XD gdyby tylko mógł to w kiblu by to zrobił
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.