Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.08.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. 13 punktów
  2. W sedno. To chyba najpopularniejsze zainteresowanie pań - podróże sponsorowane. Dziś rano przewinął mi się profil takiej kobiety na Tinder. Zainteresowania podróże z ciepłą plażą, książką- najlepiej Fuertaventura. Lubię chodzić do dobrych restauracji. Jestem przedszkolanką mieszkam z rodzicami. Czytamy między wierszami - zabierz mnie na wakacje i zaproś do restauracji - zamieszkamy u Ciebie. Płatność zbliżeniowo.
    11 punktów
  3. Tak. Często jest tak, że mężczyźni kluchowaci, tacy słabiutcy, trafiają na suki, które im zrobią z dupy jesień średniowiecza, fajnie to jest opisane tutaj - https://czarko.pl/grzeczni-chlopcy-trafiaja-na-suki/ W tym wypadku, zadziałało coś, co opisywał David Deida. On symbolicznie podzielił ludzi na "ognistych" i ci drudzy, to bodajże, jak mnie pamięć nie myli, "chłodzący" - sama nazwa mówi, kto jest kim. Można w ognistym znaleźć trochę z silnej osobowości, a w chłodzącym - słabszej, bardziej spokojnej. Działa to w takim przypadku, że facet który ciągle ATAKUJE rzeczywistość, potrzebuje kobiety, która go wewnętrznie ugasi i ukoi - czyli da mu spokoju, wytchnienia, będzie potrafiła go zrelaksować swoim "chłodem". Atak czy praca powoduje przegrzewanie, które potrzebuje odpoczynku. Tacy ludzie instynktownie się wyszukują. Moja koleżanka jest straszną suką i traktuje mężczyzn raczej z góry - jest wojownicza i raczej bardzo "ognista". Zawsze mnie bawi jak ona narzeka, że spotyka ciągle jakieś kluchy, które nie ogarniają nic w życiu, chcą się przytulać i żyją od pierwszego do pierwszego. Ona jest ich przeciwieństwem i żeby było śmieszniej - ona z takim panem w związku, ale nie jest dobrze traktowany. Te energie / postawy, nie mogą się wyrównać, bo natura nie lubi nierównowagi, więc ona ich psychicznie często nokautuje i odchodzi. Osobiście, w całym swoim życiu zawsze ciągnęło mnie do kobiecych i słodkich kobiet, bo osobiście mam problem z usiedzeniem na miejscu i muszę działać - kobieta agresywniejsza, jak ta moja koleżanka wyżej wspomniana jest odpychająca, natomiast dla innych kolesi jest idealna - oni jej piszą, że się zakochują w jej słodkiej buzi, a ja z nią mogę być tylko kumplem. Tymczasem ona się wkurwia, bo .. kiedy ten koleś się ogarnie w życiu? Ona nie będzie jego mamą. Jak w tym artykule, robi wszystko żeby go pobudzić, ale to i tak nic nie daje. Teoretycznie podświadomie zawsze wiemy z kim mamy do czynienia, stąd bywają motylki w brzuchu względem konkretnych osób, które mogą nie być nawet na szczytach swojej atrakcyjności, więc te wszystkie cechy dopełniają się na bardzo złożonym poziomie. A czasem będzie tak, że bardzo atrakcyjna osoba, może być na pewnym poziomie odpychającą - wręcz z "niewiadomych" przyczyn. To jest tylko dotknięcie tematu, bo jest niesamowicie złożony, ale tak - tak ogólnie jest. Kiedy buchałem narcyzmem i własną wspaniałością, natychmiast znalazłem cichą myszkę, która była ukrytym raczej narcyzem klinicznym, podobnie jak arch - słabo się to dla mnie skończyło, jednak zadziałało to jak magnes (ewentualnie z przypadku pokrętnie sobie coś racjonalizuję) i natychmiast mnie to "wyprostowało". Yin i yang. :)
    8 punktów
  4. To jest właśnie zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami. Bawią mnie te teksty typu, że kiedyś za terapeutę robił dobry kumpel, a teraz trzeba iść za to płacić. ? Najlepszy terapeuta, jakiego znam ma właśnie średnią ocen w Internecie 3.8/5 - dlaczego tak dobry człowiek ma tak niską ocenę? Ponieważ ludzi to boli, on to wszystko wyciąga i pokazuje ile tego tam siedzi, a pacjenci przychodzą z nadzieją, że to jest jak rozmowa przy piwie ze znajomym. Myślą, że to nie tak powinno wyglądać, powinni wychodzić w skowronkach, bo przecież problem jest rozwiązany i on to zrobił za nas. To jest właśnie zmierzenie się ze swoimi problemami, żebyś nie skończył jak ten wąż amerykański, który ucieka przed odpowiedzialnością, rozwalając ponad 4k na rozrywkę miesięcznie i wiecznie mu mało i wiecznie ktoś jest winny, poza nim samym. ? W ten sposób widzisz zestawienie popularnej wiedzy typu "ogarnij się i to zrób" a praktycznej i fachowej, co leży pod spodem i to blokuje. Mam nadzieję, że poradzisz sobie w związku - kiedy ja odciąłem pasożyta, od którego miałem głównie wycisk psychiczny a żadnej przyjemności i korzyści (dosłownie), było to prawdziwie wyzwalające uczucie. Swoją drogą, w jakim nurcie odbywa się terapia? Powodzenia i trzymaj się.
    7 punktów
  5. Ogladałem dzisaj teleexpres i okazuje się, że Hiszpanie szukają u nas pracy z racji nieciekawej sytuacji gospodarczej w ich kraju: https://www.tvp.info/49445692/hiszpanie-szukaja-pracy-w-polsce Ciekawe, jak to wpłynie na randkowanie z naszymi paniami? ? W sumie będą miały okazje do erazmusa, ale w Polsce ?
    5 punktów
  6. Kobiety odpowiadają za 85% wydatków konsumenckich. Są pod to RZETELNE badania. Uwzględniając podane przez Instytut Danych Z Dupy dane dot "gender pay gap" na poziomie 30% -> kobiety w związku odpowiadają za wydatkowanie 205% (dwieście pięć %) swoich dochodów*. Biorąc pod uwagę, że badania dot wydatków konsumenckich dotyczą także osób POZA związkami (gdzie mamy TEORETYCZNIE pełny parytet, aczkolwiek tu wchodzą w grę też transfery "społeczne" - od rozmaitych zasiłków, po alimenty_nie_prezenty "na dzieci"), gdzie każdy wydaje 100% swoich dochodów, to wskaźnik ten jest jeszcze wyższy. Także ten... Jakieś pytania? Dokładnie ? Otóż kolego przyjmij do wiadomości, że Z NATURY RZECZY kobiety zasoby u LTR-a stawiają na pierwszym miejscu. Nie mówię tu o byciu klasyczną golddigerką - nawet urocza inna niż wszystkie (TM) myszka TEŻ patrzy na potencjał zasobowy misia. Można się o to obrażać, ale jest to NATURALNE. Równie dobrze można się obrazić o to, że kobieta robi kupę. Śmierdzącą. Zasługujesz na lepszą (TM) No zmienia. Podnosi kwalifikacje. Nawet studia zrobiła z kulturoznawstwa i psychologii. Tylko że opresyjny patriarchat gniecie ją biedulkę szklanym sufitem Czego nie rozumiesz? ON JĄ W TE DZIECI WPĘDZIŁ!!! ON!!! JEGO WINA!!! Hehehe, BOSKIE ? Sam sobie odpowiedziałeś. Za młodu kobiety poślubiają często POTENCJAŁ. Taki startup. Jeśli startup nie daje stopy zwrotu, to następuje rollback inwestycji - "miś, życie mi zmarnowałeś. CHUJU". *tak, to bardzo luźne obliczenia, uproszczone aż do bolesnego zgrzytu uzębienia, ale rząd wielkości JEST zachowany.
    5 punktów
  7. Nie musi szukać. Ratownik sam się pojawia. Takie osoby się przyciągają jak magnes. Myszka mówi o problemach a im więcej problemów tym większe zainteresowanie ratownika. Ratownik tworzy plan ratunku i zaczyna żyć jej życiem. Ratownik czuje się potrzebny i sam ucieka od problemami własnego życia. Najgorsze co może być to ratownik będący samotnym rodzicem. Taki/a może wmówić dziecku niepełnosprawność lub wręcz do niej doprowadzić
    4 punkty
  8. Fakt autentyczny @Analconda chad", "badboy" bardzo nie lubię. ?. Rozdwojenie jaźni? Operujesz tym naprzemiennie, w zależności od kontekstu.
    4 punkty
  9. Ogłoszenie matrymonialne Poznam dziewczynę co jej tata ma Cpn lub LPG. Mam auto które dużo pali .Musisz tez miec przynajmniej 135 cm wzrostu, bo fotelika nie posiadam. ? Przychodzi wieśniak do spowiedzi : - proszę xiedza miałem stosunek z kura - jak żeś to zrobił synu, pyta xiadz - normalnie złapałem za nogi i wydupczyłem - aaaa, bo ja lapalem za skrzydła to mi całe jaja podrapala.
    4 punkty
  10. @Stefan BatoryNie zgodzę się, gdyż to nie młodzi ludzie zalani hormonami nie biorą tego pod uwagę, tylko młodzi mężczyźni zalani hormonami szczęscia nie biorą tego pod uwagę. To my w relacjach z kobietami kierujemy się jakimś tam romantyzmem i wbrew temu co się głosi wszem i wobec to my jesteśmy istotami romantycznymi i empatycznymi. Kobiety w relacjach damsko-męskich zawsze kierują się pragmatyzmem, a nie romantyzmem. Kalkulator korzyści i zysków z takich związków zawsze działa pełną parą. Jeśli związek nie daje jej już spodziewanych korzyści, to szuka lepszej gałęzi i jeśli taka się na horyzoncie pojawi, to bez problemów zostawi misia z dnia na dzień. "Miś byłeś za dobry. Kochałeś za bardzo, za mocno. Miś ja nie wiem co czuję, potrzebuję czasu." Pokaż mi taką co nie leci. Nawet ze swoją na czele A nie przypadkiem kobiety o niższych dochodach od misia??? Czyli tak jakieś 99% przypadków. Hipergamia się kłania, hello. Zawsze szukamy misia o wyższym statusie niż nasz i dlatego jak miś rzuci hasło "intercyza" zaczyna się burza. Jednak gdy miś okazuje się mieć niższe dochody, ale rokuje, wtedy intercyza jest "good", wtedy o interesy dbamy. A gdy sytuacja się odwróci, to stara śpiewka: miś wycofajmy intercyzę, już mnie nie "lofciasz", ja nie czuję się bezpieczna... A nie przypadkiem matriarchat??? Który to pozbawia w przypadku rozwodu przynajmniej połowy majątku faceta, na który to głównie on w czasie małżeństwa zapracował i który głównie on do tego małżeństwa wniósł. Niech w ramach tego równouprawnienia pójdzie do pracy na równi z innym np. mężczyznami-górnikami do kopalni. Nikt jej przecież nie broni. Niech znajdzie sobie dobrze płatną pracę, nikt jej nie broni. Niech podnosi swoje kwalifikacje żeby osiągać większe dochody i zmienić pracę na lepszą, nikt przecież nie zabrania tego. I niech w końcu nie zasłania się "bombelkami", które urodziła i stąd nie ma na to czasu. Niech nie zasłania się rzekomym patriarchatem, niech zostaje w pracy po godzinach, niech idzie na podyplomowe w weekendy, niech idzie na szkolenia. A nie winny zawsze ktos inny, a nie jej wybory. Skoro może zarabiać więcej, to może też coś do tego małżeństwa wnieść, a nie zyć na koszt misia.
    4 punkty
  11. To nie tak. Młodzi ludzie zalani hormonami zwykle nie myślą, że w ich przyszłym małżeństwie coś może pójść nie tak, takiego wariantu nikt nie bierze pod uwagę. To tak sama sytuacja jak mężczyzna w wieku powiedzmy 25 lat zwykle nie myśli o starości i emeryturze. Ale ludzi już po tzw. przejściach wielkie "ajlawiu" mniej interesuje. Zwykle twardo stoją na ziemi i w swoich planach zawsze uwzględniają, że może być kolejna wtopa, ale robią co mogą, aby zminimalizować ewentualne straty. Tak należy postępować zawsze. Kobiet lecących na "zasoby" należy unikać jak ognia. Tylko kobiety o niskich dochodach nie chcą rozdzielności majątkowej to chyba oczywiste. Mamy równouprawnienie. Nie widzę najmniejszego powodu, dla którego kobieta miałaby mało zarabiać. Jak to kumpel trafnie określił. "Jest mnóstwo kobiet o rozlicznych zainteresowaniach na czele z zamorskimi podróżami, ale zarabiającymi grubo poniżej średniej krajowej i szukającymi kogoś, kto im te podróże sfinansuje, tylko dlaczego to miałbym być ja".?
    4 punkty
  12. Dochód pasywny, wynajem, kobiety po30ce śmierdzą, IT, nieruchomości, kawalerki. Crb, ct, elo, prawdziwy mężczyzna, Ty byś przy drewku porąbał to byś miał muły a nie jakieś ćwiczengi mheheh. Wyłącz ten kąkuter, zamknij tego laptoka, usune Ci tem gre (przeglądarkową ? ) . Ze mną się nie napijesz, ze mną?? ?
    4 punkty
  13. Dobry dom to taki, który dba o reputacje rodziny nie jednostki. Tam małżeństwa aranżuje się patrząc poprzez potrzeby kolektywne, a nie miłość emocjonalną. Liczy się interes rodziny i tyle. W pewnych kręgach na pytanie, "jak radzi sobie Twoja córka/syn" nie można odpowiedzieć "Ma 30 lat, jest po rozwodzie i nie planuje nowego małżeństwa, ale uprawia przygodny seks". Obyczajowość na to nie zezwala. Nie oznacza to, że nie ma tam zdrad i intryg. Są, ale zamiecione pod dywan.
    4 punkty
  14. Niech od razu wymaga też przepisania majątku, bo sam biedny. Przecież będzie wówczas w uzasadnionym interesie społecznym likwidowania ubóstwa. Niebawem pewnie można będzie kraść i mordować w imię ojca i syna i koronawirusa. Przy odrobinie symetrii, skoro masz naszą wolę i wolność w rzyci, dlaczego mielibyśmy nie mieć tam Twojej? Z tym, że my mówimy - chcesz to noś, nie chcesz to nie noś, w przeciwieństwie do tego co słyszą niezamaskowani - masz nosić. Dziś masz nosić maseczkę a jutro co? Tracić prawa rodzicielskie jeśli nie będziesz chciał wysłać dziecka na testy? (nie kojarzę czy to projekt czy już fakt). Skoro Twoja maseczka nie chroni Ciebie, to kogo chroni maseczka na twarzy chirurga? Żeby pacjentowi na stole nie nasmarkał w kiszki? No cóż, konstrukcja maseczki jednak wskazuje na co innego, bo choćby warstwa hydrofobowa ma być od strony pacjenta a nie plwocin chirurga. Maseczka na twarzy chirurga chroni chirurga a medialnie wmówiono odwrotnie, żeby napuścić ORMOwców na resztę a owce się same pilnowały. Czasami chciałbym, żeby dla niektórych, bezprawia, okupacje i reżimy zostały i zaciskały zgodnie z planem pętle na ich szyjach a prawa należne suwerenowi pozostawały przy tych, którzy mają siłę i wolę się przeciwstawiać zniewalaniu i nabijaniu kabzy szubrawcom ich kosztem. A tak, ci, którzy robią cokolwiek kontestując bezprawie i przekręt, wywalczą również dla tych, którzy nie dość że nic nie robią, bezwolnie się poddając, to jeszcze bywa że na walczących plują. Choć niby maseczka, którą noszą, przed pluciem chroni. Tymczasem oficjalnie PKB PL spadł o 8.2% i jak oceniają anale, jest na poziomie 2017 r. Tylko, że nie uwzględniają że PKB 2017 był liczony w "starym portfelu", sprzed sporej inflacji przez ten czas.
    4 punkty
  15. - które państwo wyszło najlepiej na koronawirusie? - ... - państwo Szumowscy
    4 punkty
  16. Tak. Ja jestem bardzo kobieca, zmysłowa, a zarazem dziewczęca, i zawsze tylko mi zawracali w głowie mężczyźni z dominującymi atrybutami męskimi tj siła, władczość, a gdy spotykałam się z tymi 'delikatniejszymi', którzy zazwyczaj bardziej szukają w potencjalnej przyszłej partnerce cech matki niż kochanki to czułam 'że to nie to' i wręcz repulsję.
    3 punkty
  17. Psycholog u którego byłem na 1 tylko wizycie powiedział mi właśnie że miał kiedyś takiego klienta który chciał tylko żeby go wszyscy zostawili w spokoju i porównał mnie do tego typa - samotnika chcącego życia na własnych zasadach. Jak to usłyszałem to coś się we mnie otworzyło. Jakaś klapka. W końcu zacząłem słuchać siebie a nie tego co inni mówią. Dzisiaj w pracy mi powiedzieli że nie jestem koleżeński, to samo w wojsku słyszałem. Moje życie nie jest od tego żeby kogoś zabawiać bo oni tak chcą. Nie interesują mnie grupy ludzi, jeśli już to takie które sam współtworzę od podstaw gdzie ludzie się szanują. Jeśli taka grupa się wypacza to odchodzę. Nie żyjemy po to żeby innych zadowalać. Trzeba trochę zdrowego egoizmu i asertywności w życiu.
    3 punkty
  18. Tak ale jak masz konto Hi-Fi. Testuję teraz na dobrych kolumnach głośnikowych i karcie dźwiękowej te ich nagrania masters czyli lepsza jakość niż CD, teoretycznie strumieniowanie jako jakość studyjna i rzeczywiście brzmi to bogato, dźwięk jest głęboki i przejrzysty. Natomiast na słabym sprzęcie czy przez bluetooth tej różnicy się nie usłyszy. No i trzeba pamiętać o szybkim necie, żeby to płynnie działało.
    3 punkty
  19. Slucham z Spotify, YT i plyt CD. Winamp to juz przeszlosc.
    3 punkty
  20. Było pisane wielokrotnie o tym tu a także wspominałem na swoim blogu - odwyk nie jest liniowy! To rollercoaster gdzie raz jest lepiej, a raz gorzej To nie jest tak że po 4 miesiącach (ledwo 120 dni) to już bedzie cacy i wszystko super. Nadal będą lepsze dni przeplatać się gorszymi, to norma. Wykręciłeś ładny wynik więc trwaj w nim dalej i licz się z momentami ataków paniki, osłabienia, rezygnacji, fobii społecznej. Mnóstwo ludzi ma różne efekty odstawienne. Flatline to natomiast zerowe libido, martwy penis i ogólnie brak ochoty na seks, wywalone po całości. I to też normalne i logiczne zresztą. Po kilkunastu latach to naiwne sądzić że po 4 miesiącach wszystko się naprawi. Powolutku do przodu. Na pewno żadnych data zone, tinderów i innych gówien nie używaj by nie stymulować mózgu nadmiarem dopaminy i utrwalać obrazy lasek na ekranie w mózgu. Już lepiej zjeść coś niezdrowego ale laski masz oglądać tylko w realu, choć jak się ma flatline to nawet tego się nie chce. Także przygotuj się na jeszcze nie jeden i nie dwa okresy kilku dni gdzie będzie cie miotało jak szatan albo dopadnie deprecha i rezygnacja. Podobni do ciebie kolesie, którzy też tak długo tkwili w nałogu potrzebowali 9 miesięcy odwyku, więc myślę jesteś w połowie drogi. A nawet jeśli w 1/3 to i tak tylko ta droga jest jedna i właściwa - innej nie ma. Tylko pełna regeneracja receptorów dopaminy pozwoli ci odzyskać spokój, radość z małych rzeczy i prawidłową silną erekcję na widok nagiej partnerki. Mózg musi wrócić do stanu równowagi a to nie zajmuje miesiąca czy trzech, ale jeśli mu zapewnisz sen, dobrą diete, medytacje, kontakt z przyrodą i spokój od datezonów, tinderów, instagramów to będzie w porządku.
    3 punkty
  21. Cała terapia jednym słowem sprowadza się do zmiany paradygmatu rzeczywistości. Wszystkie szkoły psychologiczne, medytacja, cokolwiek związanego z samorozwojem tak właśnie funkcjonuje. Burzysz stary paradygmat, budujesz nowy i funkcjonujesz znowu z kolejnym oprogramowaniem. Terapeuta daje autorytet dla podświadomości moim zdaniem i tyle. Na tym właściwie kończy się jego rola. Osobiście największe olśnienia to mam i miałem po mocnym wysiłku fizycznym. Cały dzień zapierdalania, czy to na treningach, czy gdzieś w pracy fizycznej. Później wracam do domu, kładę się, koncentruję w jednym punkcie, a rzeczywistość zaczyna odpływać, ściana zamienia się w niewyraźne twarzy. Jesteś w stanie maksymalnej relaksacji i wtedy zaczynasz prawdziwą terapię. Mocno zmęczone ciało, pusty umysł, stan relaksacji i pytanie, do czego zmierzam, czego potrzebuję, jakie zmiany muszę wprowadzić, aby było lepiej. Paradygmat rzeczywistości, który mnie drenował chyba najbardziej to przenoszenie energii na innych ludzi, na myślenie o problemach innych, skupienie na sprawach zewnętrznych, gdzie nie ma przełożenia bezpośrednio na moje życie. Zmieniłem i dalej zmieniam na to, aby całą energię przeznaczyć na siebie, cały szacunek, poświęcenie, motywację wprowadzić do środka, a każdy zryw energii na zewnątrz złapać i zachować. To wręcz można sobie wizualizować. Czuję, że to rewelacyjnie działa. Po 30 zrozumiałem, że kształtowanie własnych programów to jest czysta magia, która działa. To tylko program w twojej głowie, wirus. Wszystkie problemy życiowe pochodzą z pewnego schematu rozumienia rzeczywistości. Rozpoznajesz ten schemat, czy to u psychologa, czy samodzielnie podczas sesji relaksacyjnych, medytacyjnych i tworzysz nowe wartościowanie, samodzielnie tym razem. To, co wychodzi z ciebie jest najpotężniejszą siłą zmiany. To, co ty wymyślisz. Polecam ci jedną rzecz zrobić. Bardzo zmęcz ciało przed pójściem na kolejną sesję do psychologa. Idź na trening, później na basen, na rower, cokolwiek. Wykończ się, popracuj cały dzień fizycznie, cokolwiek, aż będziesz wiedział, że jesteś na granicy takiego uczucia, kiedy wyobraźnia zaczyna wpływać na rzeczywistość. I wtedy idziesz na sesję, rozmawiasz o problemach. Uwierz, zobaczysz znacznie więcej. Zmęczenie ciała jest prawie równoznaczne z oczyszczeniem umysłu z wielu toksycznych myśli, przynajmniej krótkoterminowo. U mnie to się bardzo sprawdza. Dlatego trenuję codziennie, bo widzę w tym sens dla uzdrowienia duszy i uzyskania maksymalnego poziomu życia. To się wszystko łączy. Pomyśl sobie, jaki paradygmat chcesz wprowadzić do własnej rzeczywistości. Jakim programem chcesz żyć. Nawet na ten moment może wydawać się nierealny do osiągnięcia, ale to się zmieni. Jak już wprowadzisz nowość do podświadomości to nic nie powstrzyma zmiany. Ciało same da ci energię do działania. Zaskoczysz się, ile możesz zrobić i jak daleko możesz zajść.
    3 punkty
  22. Dziękuję za ostrzeżenie, ale nie zrozumieliśmy się. To nie jest jej fantazja, a propozycja dla mnie w razie, gdybym odczuwał łóżkową nudę Fakt, nie zrozumieliście się, względnie Ty nie zrozumiałeś, ale ona tak. Kobieta która Cię pożąda chce być tą jedyną. Kobieta która odstępuje swojego partnera ma jakiś odchył albo po prostu nie uważa go za wartościowego. Co więcej, skoro ona jest gotowa podzielić się Tobą, to oczywiście oczekuje takiego samego traktowania. Takie zastrzeżenie po dwóch miesiącach znajomości indykuje, że po max dwóch latach będziesz prawdopodobnie zlizywał cudze nasienie, bro.
    3 punkty
  23. Bracia wyczerpali temat. Na forum jest dużo materiałów na temat rozwódek. Jak szukasz problemów to właśnie go znalazłeś. Ja osobiście na hasło rozwódka, lub samotna mama od razu odwrócił bym się na pięcie. NIE ROZUMIEM PO CO UTRUDNIAĆ SOBIE ŻYCIE NA WŁASNE ŻYCZENIE.
    3 punkty
  24. To nie są żadne niepokojące objawy. To zupełnie normalne zjawisko. Można je trochę porównać do wychodzenia z matrixa. Rozpoczęcie grzebania w swojej głowie musi się wiązać z dyskomfortem - celowo omawiana jest masa nieprzyjemnych sytuacji, rozgrzebuje się gówno, które do tej pory pracowicie uklepywałeś sobie w dalekich zakątkach Twojej świadomości. Tak musi być. Jak spojrzysz na to racjonalnie, z dystansem, to jest to jedyny słuszny wniosek. Sorry, że bez żadnej magicznej porady, ale tak jest - coś takiego musi boleć. Czujesz się w pewnym sensie nagi. Jesteś poza strefą komfortu. Wyobraź sobie jakikolwiek inny zabieg medyczny na dowolnej innej części swojego ciała - czy leżąc na stole operacyjnym czujesz się władny, czujesz się dobrze, czujesz komfortowo? Absolutnie nie. Tu też leczysz, tylko co innego, ale odczucia są początkowo podobne. Przestanie, jeśli wykorzystasz tę bezcenną wiedzę którą dostałeś (z Twojego opisu wynika, że trafiłeś na kogoś kto wie co robi, to ważne) i zaczniesz przepracowywać swoje problemy. Teraz za Tobą dopiero pierwszy krok - odkrywasz przyczyny. Po właściwiej diagnozie ulgę przyniesie uporanie się z nimi. Wbrew obecnemu wrażeniu, Twoja tożsamość nie jest zagrożona - dopiero teraz możesz z nią wejść na właściwe tory.
    3 punkty
  25. Himalajki nie istnieją : ) Mózg męski (dzieki Bogu!) ale soft zdecydowanie kobiecy. A siostrze na długo zapamiętałem, jak przyszłą żonę pytała po co chce się wiązać z gołodupcem.
    3 punkty
  26. To będzie znamię alfa-niewolnika :).
    3 punkty
  27. "Już doszedłeś ?" powiedziane przez kobietę w czasie/podczas sami wiecie kiedy...
    3 punkty
  28. Niepotrzebnie oceniam ludzi przez pryzmat siebie. Ja na przykład jestem na tym forum z troski o jakość mojego związku. Chcę wiedzieć, co myślą mężczyźni, jak odbierają niektóre rzeczy, co jest dla nich ważne. Jak miałam problem w małżeństwie, to zapytałam i starałam się rozsądne rady uskutecznić. Miałam też kiedyś przyjaciółkę Hinduskę - ona też była taką osobą. Potrafiła mi wszystko słusznie wypunktować. Swego czasu grałam codziennie w tenisa i wracałam o 22.00 do mieszkania i spotykałam się po 22.00 z moim niedoszłym mężem. I gdzieś napomnknęłam "ech ten mój facet ostatnio coś naburmuszony jakiś", a ona od razu "bo traktujesz mieszkanie i jego jak hotel. Przyjeżdżasz po nocy. Zastanów się nad sobą. Zagraj dwa razy w tygodniu, a nie tłuczesz codziennie i wpadasz do niego po nocy na bzykanko i kimkę. Nieładnie, serio nieładnie". I kilka razy mi tak dowaliła. Wiem, że nie chciała mi pokazać, że mam zły związek, czy że jestem gorsza, zrobiła to z życzliwości, za co do dziś jestem jej wdzięczna i mamy fajny kontakt, mimo, że jest na innym kontynencie. Ja po prostu czasami potrzebuję, jak ktoś mi przyładuje celnie między oczy. Wiem, ze powinnam to wszystko sama z siebie itd. Jak już wspomniałam, niepotrzebnie myślę, że inni też tak mają.
    3 punkty
  29. Klasyk W Wielkiej Brytania statystycznie 85% murzynów opuszcza białą przed urodzeniem dziecka.
    3 punkty
  30. Nie byłbym taki pewny. Jest u nas trochę młodzieży lubującej się w "zawodach piłkarskich", która niekoniecznie widziałaby to w tak czarnych barwach jak Ty?
    2 punkty
  31. Tylko Winamp! For life! Ale jesteśmy zgredy @cst9191
    2 punkty
  32. Oni chyba mają to w DNA, w USA jeśli dobrze pamiętam to 90% małych Afroamerykanów wychowuje się bez ojca.
    2 punkty
  33. Zderz to: z tym. Sam sobie odpowiedziałeś. Jak rozumiem "na kwadrat" zarobiłeś SAM. I SAM go kupiłeś do oddzielnego majątku. I małżonka SAMA wyszła z inicjatywą j/w, a potem łapska lepkie trzymała z dala od owego mieszkania, a za możliwość bytowania w nim płaciła Ci żywym groszem? Hm? (Tak, przerysowałem. Chodzi o wyjaskrawienie pewnego mechanizmu, którego zdajesz się nie dostrzegać). Tyle, że kobietki lubią kiełbaskę. Ale już zupełnie nie lubią i nie rozumieją (i NIE CHCĄ rozumieć) mechanizmów, którymi rządzi się produkcja kiełbaski... O proszę: Dodatkowo podkreśliłem Ci najistotniejszy element tej układanki. Wydaje Ci się, że gdyby nie to, to dalej kochałaby dozgonnie? ? To się nazywa łowienie jelenia okres promocyjny Moja była małż na początku była p.... nimfomanką. A potem Indianką. Indiańskie imię jej brzmiało "NIERUCHOMA KŁODA". Najważniejsze. Podstawowym mechanizmem utrzymającym nas przy życiu jest PRZEKAZANIE GENÓW. Aby do tego doszło, mężczyzna musi... ruchać. Wszystko. Co tylko na drzewo (za szybko) nie spierdala. Taka strategia reprodukcyjna. Może zapłodnić i oddalić się w dowolnie wybranym kierunku. Dla samych genów ma to relatywnie niewielkie znaczenie. Kobieta musi mieć DWA czynniki: - dawcę spermy - dawcę zasobów Gdyż odchowanie dziecka to sport zespołowy. Zatem W NATURZE KOBIETY leży poszukiwanie samca z zasobami. Po prostu. Tak jest. I nie ma co się na to obrażać, a zwłaszcza nie ma co tego negować. To naturalne. Jak śmierć w Wenecji ? I teraz te pienioszki jej się zwyczajnie należą. Jako odszkodowanie za te stracone lata życia. O i widzisz - masz dowód ? Szklany sufit. To przecież nasz główny bon mot cotygodniowych tajnych spotkań opresyjnego, męskiego patriarchatu.
    2 punkty
  34. Melvin Udall, grany przez Nicholsona ("Lepiej być nie może"). Niestety, on również bierze się za samotną matkę. Od tego jest rodzina, aby wychować i pilnować dziecko. Oczywiście nowoczesna, europejska rodzina nie ma żadnego wpływu, bo w takim układzie rodzice nie są od wychowania, ale od kumplowania się z dzieciakami. No i rezultaty widać. Dobrze wychowana nastolatka nie odwali takich cyrków, od tego zacznijmy. A dwa, że gdyby taka małolata miała prawdziwego ojca, nie miśka-fujarę, to ten szybko by się rozmówił z trzydziestoletnim amantem. Tak to działa w tych złych, tradycyjnych rodzinach. Nie gwarantuje to sukcesu wychowaczego, jednak lepsze to niż założenie: "i tak zrobi co zechce".
    2 punkty
  35. Oj koleżko, to byśmy się nie polubili Moje dwa świętej pamięci koty, miały na imię : Tomasz i Euzebiusz, a wszystko dla żartu. Uwielbiam tego typu drwinę.
    2 punkty
  36. "Prawdziwy mężczyzna", "Jak się nudzisz może byś", "myśl trochę". Pierwsze świat, dwa kolejne słyszane od ojca często.
    2 punkty
  37. Do lekarzy to można najwyżej wstąpić aby cie poskladali do kupy po jakimś złamaniu Ewentualnie takie profesję jak dentysta oklulsta , ortopeda etc. Cała reszta pracuje dla big farmy i co najwyżej będzie chciała cie wydoić z kapusty bardziej lub mniej świadomie.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.