Skocz do zawartości

Seks na 1 spotkaniu pod kątem związku !


Rekomendowane odpowiedzi

Siema, jestem atrakcyjnym  25 letnim dobrze zbudowanym mężczyzną, 186, 90 kg, kasa  na drogie  ciuchy itd.

 Mam pasję  z której w każdej chwili mogę ładnie zarobić i do tego kilka mniejszych zainteresowań , aktualnie nie pracuję,  mam spore oszczędności z których żyję.

 

Nigdy nie miałem problemu z kobietami.

Jestem pewny siebie i zadufany w sobie-  (muszę to poprawić bo bywam arogancki )

 

Do tej pory miałem kilkadziesiąt   kobiet- głównie w moim wieku- większość z nich sama inicjowała kontakt, albo bezczelnie się do mnie uśmiechała, więc to ja podchodziłem. Praktycznie zawsze seks na 1 spotkaniu, po gadce, winku, zawsze luz, spontan-  totalne szaleństwo z kobietami przychodziło mi łatwo.

 

 W sumie mógłbym potroić, baaa podejrzewam że mógłbym mieć baaardzo dużo babek, lecz  staram się opanowywać swoje młode żądze i nie skupiać się na seksualności- ponieważ  mi  to szkodzi, no i większość stosunków z kobietami nie sprawiła mi zbyt dużej fizycznej przyjemności ( prezerwatywa , mechaniczność stosunku ), szczerze mówiąc to większości z nich nawet nie pamiętam.

 

Do sedna...

 

Dobrze by było  się od was  dowiedzieć, czy jest słusznym sypiać z kobietami od razu, wcześnie czy może warto by było poczekać -  pod kątem związku.

Chciałbym wejść pierwszy raz w życiu w związek i nie wiem  czy kobiety które oddają się od razu mogą być potencjalnymi kandydatkami czy też nie- czy to od razu skreśla dziewczynę na potencjalną partnerkę ? Oczywiście prawie za każdym razem jak już  kobitę rozbierałem mówiły że one takie nie są itd. ja kiwałem głową  i działałem dalej- wiadomo shit-test, który dzielnie odbijałem swoimi ruchami frykcyjnymi.

 

 

Takie życie mnie znudziło, chciałbym czegoś więcej z jedną partnerką, chciałbym może troszkę zaryzykować i  być trochę bliżej z jedną panią - może to mój lęk przed czymś więcej z kobietami...

 

Czas poczuć coś więcej aniżeli łóżkowe przeboje- sam seks jest  PRZEREKLAMOWANY, stąd pytanie.

 

  Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.

 

      

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, RENGERS napisał:

Chciałbym wejść pierwszy raz w życiu w związek i nie wiem  czy kobiety które oddają się od razu mogą być potencjalnymi kandydatkami czy też nie- czy to od razu skreśla dziewczynę na potencjalną partnerkę ?

Jeżeli pani rozkłada nogi na pierwszych spotkaniach, to na związek się nie nadaje. Możesz się tylko domyślać, przed iloma wcześniej tak rozkładała nogi. ;) Rozwiązłość to bardzo zła cecha, jeżeli chodzi o budowanie związków.

 

Z drugiej strony - nie ma też co czekać zbyt długo z seksem, bo może się okazać, że parka bardzo źle się dobrała pod tym względem. IMO po kilku dłuższych spotkaniach, gdy charakter pani nie będzie zbytnio rozwalać logiki i nie będzie waliło od niej toksycznością, to można śmiało przejść do zabaw łóżkowych. Dopasowanie to bardzo ważna rzecz.

 

Nie zapominaj jednak, że często najgorsze cechy wychodzą po kilku miesiącach razem, także staraj się nie przywiązywać, dopóki nie będziesz miał pewności, że pani jest ogarnięta. A że nigdy nie można być pewnym - po prostu korzystaj z życia, a jak z którąś zaskoczy i będziesz chciał czegoś więcej, to buduj związek, będąc jednocześnie ostrożnym. Mówisz, że masz kasę - nie daj się wykorzystywać jako bankomat i w razie tematów około-małżeńskich przypominaj pani, że bez intercyzy nic takiego nie będzie. Dla siebie powinieneś być najważniejszy, zawsze na pierwszym miejscu, bo każdy może ci kiedyś wbić nóż w plecy.

 

I nie ma co się bać pań. Sporo jest walniętych, ale ogarnięte też znajdziesz. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RENGERS napisał:

Dobrze by było  się od was  dowiedzieć, czy jest słusznym sypiać z kobietami od razu

Jeżeli dana kobieta zainteresowała ciebie, nie tylko pod względem fizycznym ale i swoją osobą, warto poczekać na drugą czy trzecią randkę. Wytworzy się swoista adrenalinka. A i sam się przekonasz, czy po pierwszej randce oraz braku sexu, nadal jesteś damą zainteresowany. 

1 godzinę temu, RENGERS napisał:

Takie życie mnie znudziło, chciałbym czegoś więcej z jedną partnerką, chciałbym może troszkę zaryzykować i  być trochę bliżej z jedną panią - może to mój lęk przed czymś więcej z kobietami...

Rozumiem Ciebie. Jak na razie działasz mechanicznie. Spotykasz kobietę, idziecie do łóżka i macie mechaniczny sex. Zaletą tego jest jedynie twój orgazm.

 

Chcesz czegoś nowego spróbować? Czemu nie. Zawsze warto próbować. Najważniejsze to mieć świadomość, aby nie angażować emocjonalnie. Nie myśli się wtedy racjonalnie a i przesłania nam to wady damy.

Bycie z kobietą w związku, okraszone jest zawsze poświęceniem swojego czasu i energii.

Związek ma to do siebie, że trzeba iść na kompromisy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest tak, że masz duży hajs z domu i pracujesz tylko z nudów, tak pytam dla ścisłości w kontrze do twojej autoreklamy.

 

5 godzin temu, RENGERS napisał:

Chciałbym wejść pierwszy raz w życiu w związek i nie wiem  czy kobiety które oddają się od razu mogą być potencjalnymi kandydatkami czy też nie- czy to od razu skreśla dziewczynę na potencjalną partnerkę ?

Pytasz czy puszczalskie panny się nadają do czegokolwiek na poważnie, a ty jako rozwiązły koleś nadajesz się do związków?

  • Like 8
  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

A to nie jest tak, że masz duży hajs z domu i pracujesz tylko z nudów, tak pytam dla ścisłości w kontrze do twojej autoreklamy.

 

Pytasz czy puszczalskie panny się nadają do czegokolwiek na poważnie, a ty jako rozwiązły koleś nadajesz się do związków?

Pochodzę ze średnio zamożnej rodziny jak na warunki światowe i średniej- wyższej  jak na warunki polskie. Owszem zawsze dostawałem pieniądze od rodziców, jednak dzięki dobrym nawykom zazwyczaj je sobie oszczędzałem, mam super starszych pod wieloma względami, miewam sytuacje teraz że np. ojciec daje mi kilka stów jak wie że gdzieś idę - odmawiam, bo już mam swoje.

 

Owszem byłem lekkoduchem jednak myślę że potrafiłbym się pohamować.

7 godzin temu, Still napisał:

Jeżeli dana kobieta zainteresowała ciebie, nie tylko pod względem fizycznym ale i swoją osobą, warto poczekać na drugą czy trzecią randkę. Wytworzy się swoista adrenalinka. A i sam się przekonasz, czy po pierwszej randce oraz braku sexu, nadal jesteś damą zainteresowany. 

Rozumiem Ciebie. Jak na razie działasz mechanicznie. Spotykasz kobietę, idziecie do łóżka i macie mechaniczny sex. Zaletą tego jest jedynie twój orgazm.

 

Chcesz czegoś nowego spróbować? Czemu nie. Zawsze warto próbować. Najważniejsze to mieć świadomość, aby nie angażować emocjonalnie. Nie myśli się wtedy racjonalnie a i przesłania nam to wady damy.

Bycie z kobietą w związku, okraszone jest zawsze poświęceniem swojego czasu i energii.

Związek ma to do siebie, że trzeba iść na kompromisy. 

Właśnie zauważyłem, że zacząłem kobiety traktować jak brzydko mówiąc - worek kartofli, a to przecież nie o to chodzi, zatraciłem swoistą empatię do kobiet,  myślę żę kobiety czerpały jakąś tam satysfakcję ze spotkań ze mną, bo potrafię dać duże emocje, ale jeżeli chodzi o np. sam seks to myślę że rzadko kiedy kobiety miewały ze mną prawdziwe mocne, głębokie orgazmy. Ja aktualnie w prezerwatywie nie jestem w stanie dojść w kobiecie seks stał się tak mechaniczny.

 

9 godzin temu, Blade Wolf napisał:

Jeżeli pani rozkłada nogi na pierwszych spotkaniach, to na związek się nie nadaje. Możesz się tylko domyślać, przed iloma wcześniej tak rozkładała nogi. ;) Rozwiązłość to bardzo zła cecha, jeżeli chodzi o budowanie związków.

 

Z drugiej strony - nie ma też co czekać zbyt długo z seksem, bo może się okazać, że parka bardzo źle się dobrała pod tym względem. IMO po kilku dłuższych spotkaniach, gdy charakter pani nie będzie zbytnio rozwalać logiki i nie będzie waliło od niej toksycznością, to można śmiało przejść do zabaw łóżkowych. Dopasowanie to bardzo ważna rzecz.

 

Nie zapominaj jednak, że często najgorsze cechy wychodzą po kilku miesiącach razem, także staraj się nie przywiązywać, dopóki nie będziesz miał pewności, że pani jest ogarnięta. A że nigdy nie można być pewnym - po prostu korzystaj z życia, a jak z którąś zaskoczy i będziesz chciał czegoś więcej, to buduj związek, będąc jednocześnie ostrożnym. Mówisz, że masz kasę - nie daj się wykorzystywać jako bankomat i w razie tematów około-małżeńskich przypominaj pani, że bez intercyzy nic takiego nie będzie. Dla siebie powinieneś być najważniejszy, zawsze na pierwszym miejscu, bo każdy może ci kiedyś wbić nóż w plecy.

 

I nie ma co się bać pań. Sporo jest walniętych, ale ogarnięte też znajdziesz. :D

Dzięki za wyjaśnienie, teraz z babą będe czekał do którejś tam randki i może faktycznie będzie coś więcej.

 

Jeżeli chodzi o przywiązywanie się to mam z tym problem ( praktycznie  nigdy nie odczuwałem haju hormonalnego )

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy od sytuacji.

 

Spotykam się teraz z kobietą, którą znam od ok roku, tylko na cześć i ewentualna wymiana zdań. Podobała mi się ale wiedziałem że jest z kimś więc ani ona ani ja żadnych podchodów nie robiliśmy. Ostatnio spotkaliśmy się na imprezie, zaczęliśmy rozmawiać, okazało się że jest wolna, bardzo dobrze nam się rozmawiało, więc zdecydowaliśmy przenieść nasze spotkanie do sypialni, co czynimy do tej pory i jest ok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, RENGERS napisał:

Owszem byłem lekkoduchem jednak myślę że potrafiłbym się pohamować.

Więc pomyśl, że nie jedna puszczalska też potrafi.

 

Zresztą zauważyłem, że to właśnie te gościnne w kroku (nie mówię o patologiach) są dobrymi partnerkami, bo tak na prawdę chcą do kogoś należeć i mówię tu o obserwacji moich koleżanek. Ja też byłem gościnny w kroku, mężatki te sprawy i mimo różnych słabości jakie miewam, cenie partnerkę swoją jako człowieka i czułbym się bardzo podle, gdybym ją zdradził. Poza tym kobiety są często potwornie nudne i to w połączeniu z rozwojem swojej osoby potrafi skutecznie zapracować na "szanowanie siebie".

 

@RENGERS Wnioski masz dobre, dojrzewasz idź w te stronę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek. Dla mnie trochę z innych powodów. 

Nie wiem, czy tylko ja to widzę, ale fascynujące jest po prostu jak zaprogramowani jesteśmy do odczywania braku, podążania za czymś czego nie mamy i z dużą tendencją do cierpienia. 

Dlaczego? 

Facet pisze "jestem gość, na loterii genowej wygrałem, panny rozkładają przede mną nogi na pstryknięcie palcami. Nigdy nie miałem niczego poważnego, nigdy nie poczułem, chcę czegoś czego nie mam. W domyśle:: odczuwam brak i cierpię" 

Natomiast sporo Braci czytając to odczuwa dyskomfort "kuuurwa... Ja to sie musiałem nagimnastykować i dopiero jak na portfelu stanąłem to mnie moja zauważyła. Miałem same poważne związki, brutalna prawda taka, że mimo dbania o siebie, jakoś nie zdzieraly rajtuz przez głowę na mój widok nigdy" 

 

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. 

Jesteśmy maszynami do odczuwania braku, cierpienia i ciąglego dążenia do tego czego nie mamy. Nalrawdę warto uczyć się kontrolować j zmieniać ten zjebany program i autentycznie bez pozy i oszukiwania siebie samego, cieszyć się tym co się ma i kim się jest. 

 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 16
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Esmeron napisał:

Bardzo ciekawy wątek. Dla mnie trochę z innych powodów. 

Nie wiem, czy tylko ja to widzę, ale fascynujące jest po prostu jak zaprogramowani jesteśmy do odczywania braku, podążania za czymś czego nie mamy i z dużą tendencją do cierpienia. 

Dlaczego? 

Facet pisze "jestem gość, na loterii genowej wygrałem, panny rozkładają przede mną nogi na pstryknięcie palcami. Nigdy nie miałem niczego poważnego, nigdy nie poczułem, chcę czegoś czego nie mam. W domyśle:: odczuwam brak i cierpię" 

Natomiast sporo Braci czytając to odczuwa dyskomfort "kuuurwa... Ja to sie musiałem nagimnastykować i dopiero jak na portfelu stanąłem to mnie moja zauważyła. Miałem same poważne związki, brutalna prawda taka, że mimo dbania o siebie, jakoś nie zdzieraly rajtuz przez głowę na mój widok nigdy" 

 

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. 

Jesteśmy maszynami do odczuwania braku, cierpienia i ciąglego dążenia do tego czego nie mamy. Nalrawdę warto uczyć się kontrolować j zmieniać ten zjebany program i autentycznie bez pozy i oszukiwania siebie samego, cieszyć się tym co się ma i kim się jest. 

 

 

Święte słowa ! Masz rację ! ja cierpię ! Moja codzienna egzystencja jednak taka się nie wydaje... jestem niepoprawnym optymistą, lekkoduchem, czytałem dziesiątki książek o duchowości,  wydaje mi się że jestem sam ze sobą szczęśliwy, ćwicząc, pracując, czytając ,jedząc 

 

A jednak kurde wychodziłoby że gdzieś w środku jest jakieś może nie wielkie ale cierpienie którego zazwyczaj nie czuję, bo ja wręcz całe życie tryskałem optymizmem, chodzę wyprostowany,wierzę w dobrego Pana Boga itd. itp. ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie jest to kryterium decydujące. I tak zazwyczaj dopiero po dłuższym czasie spędzonym razem, zrzuceniu maski „dobrego wrażenia” i poznaniu zachowania potencjalnego partnera w różnych sytuacjach możemy ocenić czy nasz duet będzie rokował w dłuższym okresie.

Zaproszenie dziewczyny na randkę to dobry pomysł. Najlepiej tradycyjnie, Tinder/Badoo już teraz bardzo się kojarzą z anonsami ONS.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy ludzi pierwszeego świata. Pewnie połowa tego forum, jak nie więcej, chciałaby mieć takie dylematy, jak Ty, @RENGERS. Ja na pewno (a na pewno w Twoim wieku, kiedy byłem niedoświadczonym szczawiem).

 

Przychylam się do opinii @Figurantowy, w dzisiejszych czasach konwenanse dotyczące randkowania/umawiania się znacznie się zmieniły, nie jest już niczym dziwnym seks na pierwszej randce. W LTR mnóstwo rzeczy może pójść nie tak, tak jak pisano wyżej - po kilku miesiącach. Jeśli natomiast wybranka serca będzie się opędzać od fizyczności przez - powiedzmy - 5 spotkań, to można zakładać, że coś jest bardziej nie tak, niż u takiej, która pójdzie z Tobą do łóżka na pierwszym.

 

Jeszcze jedno przemyślenie - jak chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko, podbij do jakiejś panny 10/10, taka pewnie postawi - NAWET TOBIE xd - opór i nie zaciągniesz jej na harce cielesne na pierwszej randce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, RENGERS napisał:

jestem atrakcyjnym  25 letnim dobrze zbudowanym mężczyzną, 186, 90 kg, kasa  na drogie  ciuchy itd.

No dobrze, fajnie. Młody chłopak może dobrze wyglądać.

Kasa jak to kasa, częściej "easy come - easy go".

 

11 godzin temu, RENGERS napisał:

aktualnie nie pracuję

 

Dobrze, dobrze. Ale jeśli wcześniej nie pracowałeś, obecnie nie pracujesz. Hm, może kiedyś będziesz odczuwał taką potrzebę lub chęć?

A jeśli (czego nie życzę) pieniądze u źródełka wyschną, to co poczniesz? Będziesz może trochę starszy, bez doświadczenia i pracy?

 

11 godzin temu, RENGERS napisał:

Jestem pewny siebie i zadufany w sobie

 

Wysoka samoocena. Dobrze... a coś konkretniej..? Na ile się wyceniasz na rynku pracy? 

 

11 godzin temu, RENGERS napisał:

może to mój lęk przed czymś więcej z kobietami.

 

O! Czyli powstrzymujesz się albo lękasz przed niewiadomą. 

A może to wtedy Pani potraktuje Ciebie jakoś inaczej?

 

A wykształcenie masz jakieś? Uroda... szybko minie Panie..

Ale oczywiście życzę najlepszego.

 

 

ps. Czy to trochę nie pachnie trollem..? Aby zaraz się chwalić jak dobrze i super, i ach, i och...

Jaką mamy przyjąć rolę tutaj względem Ciebie? Doradzać?

 

Niektórzy tutaj są w wieku Twojego ojca. 

Nie będę komentował .. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czy dała na 1 spotkaniu czy nie dała NIE ŚWIEDCZY O NICZYM.

 

Może Tobie nie dała a innemu dała? A może Tobie dała, ale się pomyliła, bo zwykle nie dawała itd.

 

A może świadczy o czymś zupełnie przeciwnym - że lubi seks, zna te sztuke i dobrze Ci z nią będzie, podczas gdy z szarą myszką, która nie zna się na niczym oszalejesz z nudów?

 

Nie ma co szufladkować. Wg mnie to nic nie znaczy. Co innego się liczy :)

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, RENGERS said:

Dobrze by było  się od was  dowiedzieć, czy jest słusznym sypiać z kobietami od razu, wcześnie czy może warto by było poczekać -  pod kątem związku.

Rychło w czas z takim pytaniem.

Nie wyciągnąłeś żadnych wniosków do tej pory?

Zrobisz tak jak ci poradzą duchy z netu?

 

Alfa_sralfa:

"To czy dała na 1 spotkaniu czy nie dała NIE ŚWIEDCZY O NICZYM."

To świadczy o wszystkim.

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, GriTo napisał:

No dobrze, fajnie. Młody chłopak może dobrze wyglądać.

Kasa jak to kasa, częściej "easy come - easy go".

 

 

Dobrze, dobrze. Ale jeśli wcześniej nie pracowałeś, obecnie nie pracujesz. Hm, może kiedyś będziesz odczuwał taką potrzebę lub chęć?

A jeśli (czego nie życzę) pieniądze u źródełka wyschną, to co poczniesz? Będziesz może trochę starszy, bez doświadczenia i pracy?

 

 

Wysoka samoocena. Dobrze... a coś konkretniej..? Na ile się wyceniasz na rynku pracy? 

 

 

O! Czyli powstrzymujesz się albo lękasz przed niewiadomą. 

A może to wtedy Pani potraktuje Ciebie jakoś inaczej?

 

A wykształcenie masz jakieś? Uroda... szybko minie Panie..

Ale oczywiście życzę najlepszego.

 

 

ps. Czy to trochę nie pachnie trollem..? Aby zaraz się chwalić jak dobrze i super, i ach, i och...

Jaką mamy przyjąć rolę tutaj względem Ciebie? Doradzać?

 

Niektórzy tutaj są w wieku Twojego ojca. 

Nie będę komentował .. :)

 

5 letnie studia za granicą, w wieku 22 lat byłem szefem kuchni w jednej z lepszych knajp w centrum Oslo, potrafię zapierdalać, ale jestem człowiekiem skrajności- teraz lenistwo, wcześniej zmiany po 16 godzin

Studia i kontakty z tych studiów dają mi insta pracę w Niemczech czy Norwegii, i zarobki na poziomie 20 k pln

W polsce gdybym chciał iść teraz do pracy zarabiałbym od 5 do 10 k, przy znacznie większym nakładzie pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, RENGERS said:

Studia i kontakty z tych studiów dają mi insta pracę w Niemczech czy Norwegii, i zarobki na poziomie 20 k pln

W polsce gdybym chciał iść teraz do pracy zarabiałbym od 5 do 10 k, przy znacznie większym nakładzie pracy.

Pytanie w takim razie po co siedzisz w Polsce. Ja bym się długo na Twoim miejscu nie zastanawiał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, leto napisał:

Pytanie w takim razie po co siedzisz w Polsce. Ja bym się długo na Twoim miejscu nie zastanawiał.

Lubię ten kraj, rodzinę, znajomych oraz uważam że życie mężczyzny nie powinno się składać wyłącznie z pracy i zarabiania kasy, przynajmniej dla mnie ważny jest również odpoczynek.

 W lutym śmigam z kumplami do Tajlandii na miesiąc na przykład, a pracować planuję za jakieś pół roku- rok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RENGERS napisał:

Właśnie zauważyłem, że zacząłem kobiety traktować jak brzydko mówiąc - worek kartofli, a to przecież nie o to chodzi, zatraciłem swoistą empatię do kobiet,  myślę żę kobiety czerpały jakąś tam satysfakcję ze spotkań ze mną, bo potrafię dać duże emocje, ale jeżeli chodzi o np. sam seks to myślę że rzadko kiedy kobiety miewały ze mną prawdziwe mocne, głębokie orgazmy. Ja aktualnie w prezerwatywie nie jestem w stanie dojść w kobiecie seks stał się tak mechaniczny.

Wg mnie w tej wypowiedzi jest sedno sprawy, a nie w temacie czy na pierwszym spotkaniu jest seks.

Twoje nastawienie sprawia, że nie ma w takich relacjach tego czego oczekujesz.

Zmień nastawienie, pozbądź się podejścia "jak worek kartofli" - zmienią się relacje i zaczniesz dochodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RENGERS napisał:

życie mężczyzny nie powinno się składać wyłącznie z pracy i zarabiania kasy, przynajmniej dla mnie ważny jest również odpoczynek.

Dobre masz podejście. I zdrowe. Umiesz zarobić niezłą kasę, ale nie robisz z siebie robota do zarabiania. To Ci się chwali w młodym wieku.

 

Generalnie masz w życiu z górki. Jesteś wysoki,przystojny i ogarniasz $$$. Ruchasz kiedy chcesz. Oczywiście skoro wszystko przychodzi Ci łatwo, to odczuwasz zblazowanie. Propnuję zatem, byś poszukał wyzwań. Widzisz, dla zwykłego janusza zaruchanie to sukces. Dla Ciebie nie (bo to łatwe), więc nie masz z tego frajdy.

 

Spróbuj podbić do kobiet z wyższej ligi od swojej własnej, pojawią się wyzwania i odzyskasz frajdę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja jeszcze anegdotkę:

 

Mam kumpla, który już długa szuka laski. I mówie mu: chodź ze mną na koncert techno, tam poznasz, dużo jest, załóż sobie tindera: tam dużo jest, poznasz kogoś, coś się zadzieje.

 

A on mi na to, że nie chce takich dziewczyn, bo one to są szmaty i takie tam i on ich nie będzie szanował, i on takich nie chce poznawać.

 

No Panie, przecież to bez sensu, co to za szufladkowanie, przecież to takie same dziewczyny jak każde inne. Studentki, menadzerki, korposztuki i tak dalej, po co to szufladkowanie? Te same, co w mitycznej bibliotece i te same, które poznaje się na domówkach czy przez znajomych. No ale nic.

 

Mam nadzieję, że zrozumiecie analogie tej anegdotki oraz rozwinięcie mojego wcześniejsego posta.

 

Te ograniczenia są w Waszych głowach i są wynikiem, niestety, programowania społecznego :)

 

PS

 

Niepotrzebnie zbaczacie z tematu, że uroda mija albo co gosc jeszcze robi w Polsce lol

 

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.