Skocz do zawartości

Podryw, co pomogło mi wyrywać piękne panie?


RENGERS

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, bassfreak napisał:

Zapomniałeś dodać że jesteś przystojny, wysoki i dobrze zbudowany. 

 

Kojarzę takiego posta z twojej strony ale na 100% nie jestem pewny czy to ty. 

 

Dawanie takich rad od dobrze wyglądającego gościa to jak słuchanie rad włamywacza na temat zabezpieczeń domu.

 

Przypomniało mi się jeszcze że dobrze zarabiasz. 

Idąc twoim tokiem myślenia to ja jako totalna noga z zakresu mechaniki samochodowej nie mam prawa się dokształcać z tego zakresu i próbować coś robić w

 

garażu bo na pewno to nie wyjdzie, a dam sobie ręke uciąć, że prędzej czy później bym to zaczął ogarniać, wymówki są dla słabych.

 

Byłem z  natury  patyczakiem, mam fajną sylwetkę bo zapierdalam od 13 rż.

 

Od natury dostałem jedynie wzrost ( 187) i buzię 7/8 na 10, co z tego skoro jako nastolatek byłem nieśmiały i byłbym całe życie gdyby nie praca nad sobą.

 

2 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Podpunkt - prostytutki 

O co chodzi? ?

Nie ma nic lepszego dla prawiczka, uczy obycia z kobietami, nabierasz odwagi do kobiet - głównie dla nastolatka super opcja, już w starożytnym Rzymie ojciec słał młodego do łaźni by ten zaznał rozkoszy cielesnej za opłatą i poznał

z czym to się je.

Godzinę temu, Messer napisał:

Nie do końca. Są faceci, którzy nienawidzą kobiet, najchętniej by je rozszarpali i zmiażdżyli (np. za to, co im zrobiły inne), przez co mszczą się na następnych. Oni po prostu dobrze udają

Psychopaci, socjopaci potrafią skutecznie udawać takie rzeczy przy kobiecie - tylko oni, normalnego nienawistnika kobieta rozpozna w mgnieniu oka, one są dobre w te klocki.

 

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Zatem na pewno wiesz doskonale, jak i ja, że nie, nie każdy sobie z tym poradzi.

Well, niech to będzie chociaż motywacją, osobiście chciałbym za 20 lat być bogaczem, szansa na to malutka ale jest, praca i jeszcze raz praca i majątek  ponadprzecietny być może uda się osiągnąć, kto nie próbuje ten nie żyje, może

 

nie będe milionerem, ale chociaż spróbuję nim być, nie za wszelką cenę oczywiście.

24 minuty temu, Boromir napisał:

Znasz jakieś teksty otwarcia, jak zagadać do dziewczyny, która idzie na ulicy ?

Na ulicy, podchodzę jak dziewczyna się patrzy, uśmiecha, wtedy leci tekst że nie mogłem przejść obojętnie obok na przykład obok takiego uśmiechu, nóg , nie podchodzę nigdy jak te pajace z kanałów o uwodzeniu na tzw " Rambo ", bo to nie zadziała, albo zadziała słabo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przełom w relacjach z kobietami nastąpił po około 2-3latach systematycznych treningów  na siłowni.

Po prostu zacząłem lepiej wyglądać co  w połączeniu z wytrwałością związaną z trudem treningów chyba automatycznie podnosło  mi pewność siebie w innych aspektach życia.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiści sens tego tematu to jakby to powiedzieć- „ mentalna masturbacja”. Krowa która dużo ryczy mało mleka daje. Z własnych obserwacji zauważyłem, ze ludzie którzy odnoszą sukcesy z kobietami nie afiszują się z tym ponieważ twardo stąpają po ziemi. Fakt jest taki: kobiety można podzielić na te młode które są takimi samymi wzrokowcami jak mężczyźni, czyli szukają atrakcyjnych mezczyzn którzy rokują i wyróżniają się na tle społeczeństwa. Oraz te nieco starsze które szukają aspektu finansowego czyli stabilizacji poprzez znalezienie żywiciela. Nawet największe kozaki maja skuteczność nie większa niż 15-20% ponieważ caly ten temat podrywow to loteria. Rozmowa z kobieta bez celu nawet miła rozmowa nijak ma się do zbliżenia emocjonalnego i ewentualnie seksu. Liczy się skuteczność a nie kurtuazyjne rozmowy z których nic nie wynika. Mało która kobieta powie nieznajomemu którego dopiero poznała „ spierdalaj”. Tak samo mało która koieta będzie zainteresowana znajomością. Bądźmy szczerzy ludzie szukają „ swojej ligi” dobierają się plus minus na podobnym poziomie. Liczy się wygląd, okoliczność i jakaś forma inteligencji emocjonalnej. Pieniądze tez warto mieć a jeśli ich nie mamy to chociaż trzeba „ rokować „

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bartek2 napisał:

Nawet największe kozaki maja skuteczność nie większa niż 15-20% ponieważ caly ten temat podrywow to loteria.

Bardzo daleko mi do kozaka w tych kwestiach - a moja skuteczność jest znacznie większa. Myślę że to, o czym piszesz, notują mężczyźni podrywający hurtowo randomowe laski - to oczywiste, że wtedy jest to loteria.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Bardzo daleko mi do kozaka w tych kwestiach - a moja skuteczność jest znacznie większa. Myślę że to, o czym piszesz, notują mężczyźni podrywający hurtowo randomowe laski - to oczywiste, że wtedy jest to loteria.

Jeśli rzeczywiście to prawda to Gratuluje z całego serca. Aczkolwiek jest tez opcja, ze podchodzisz do lasek które wykazują Tobą zainteresowanie. Wtedy wiadomo masz łatwiej. Aczkolwiek jeśli to Ty miałbyś wybierać kobietę na która masz ochotę- zaczyna się loteria z niskimi wynikami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bartek2 napisał:

Aczkolwiek jest tez opcja, ze podchodzisz do lasek które wykazują Tobą zainteresowanie. Wtedy wiadomo masz łatwiej.

Otóż to.

9 minut temu, Bartek2 napisał:

Aczkolwiek jeśli to Ty miałbyś wybierać kobietę na która masz ochotę

Nie wydaje mi się to sensowne, jeśli potencjalna partnerka nie ma ochoty na mnie. Nie mam w zwyczaju chodzić po mieście z chusteczką nasączoną chloroformem ;)

8 minut temu, manygguh napisał:

Podchodzisz tylko do tych, które okazują Ci zainteresowanie?

Tak, potrafię to plus minus wyczuć. Zresztą no nie jest to filozofia, hahaha.

Edytowane przez leto
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, leto napisał:

Otóż to.

Nie wydaje mi się to sensowne, jeśli potencjalna partnerka nie ma ochoty na mnie. Nie mam w zwyczaju chodzić po mieście z chusteczką nasączoną chloroformem ;)

Tak, potrafię to plus minus wyczuć.

Leto opowiedz coś więcej. Interesuje mnie Twój mindset w relacjach z kobietami. To dla ciebie tylko dodatek do życia i trzymasz je na dystans czy tez jesteś w stanie się zaangażować? Odpuszczasz automatycznie przy problemach czy atakujesz dalej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami jeżdżę na urlop do babci, jest tam dobra ekipa znajomych.

Jeden kolega ma około 195cm wzrostu, niezła budowa, morda w porządku, zakoli nie ma :D

i z laskami mu idzie... jakoś. 

Nie zauważyłem żeby był przez nie rozchwytywany.

Drugi kolega około 175 - 178, wśród kolegów ma opinię pizdowatego, morda normalna.

Z laskami mu idzie o dziwo dobrze.

Teraz ma naprawdę fajną laske, wcześniej też ogarniał gwiazdę fejsa zajebistą z wyglądu.

Według internetowych teorii powinno być na odwrót, a tu jednak temu z pozoru "gorszemu" idzie lepiej.

 

Zaraz ktoś może napisać, że gdy wyższy zmieni mindset to będzie rwał jak pojebany.

Słowo klucz: gdy.

 

Tak, wygląd jest ważny, charakter też.

Każdy chce ładnego partnera - taka natura.

Ale za dużo widzę średnich gości którym idzie dobrze z laskami żeby uznać internetowe albo analcondowe teorie o chadach za stuprocentowy wyznacznik powodzenia z kobietami. 

 

  • Like 10
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, RENGERS napisał:

Psychopaci, socjopaci potrafią skutecznie udawać takie rzeczy przy kobiecie - tylko oni, normalnego nienawistnika kobieta rozpozna w mgnieniu oka, one są dobre w te klocki.

Nie za bardzo - albo robią to skutecznie, albo nie. Tak samo jak mamy bajeranta - jeden to zrobi to lepiej i nawinie makaron na uszy, a kolejny będzie wyglądał śmiesznie i żałośnie jak będzie powtarzał utarte formułki (które np. przeczytał w internecie) i które zupełnie nie pasują do jego sposobu bycia. Wtedy nie musisz mieć ostrości filtrów kobiety, żeby rozpoznać oszusta, i że "coś nie jest ok".

Przykład z mojego życia. To nie jest coś, czym się publicznie chwalę bo to był moment mojego życia, gdzie właściwie byłem chodzącą nienawiścią, coś jak opętanie. Na szczęście, już to przepracowałem i dziękuję byłej za lekcje jakie są kobiety i jak wiele syfu we mnie siedziało. Po rozstaniu z byłą, ona namieszała w 101% i była tego świadoma - przyszła po jakimś czasie po drugą szansę, nie powiedziała nawet "przepraszam" i chciała zapomnieć o wszystkim sugerując w nagrodę seks. To mnie dosłownie rozsadziło z nerwów, bo nie dość, że: 1) namieszała, 2) nie przeprosiła, 3) uznała mnie za popędliwe zwierzę, które za wsadzenie fiuta o wszystkim zapomni.
Szedłem miastem i w pewnym miejscu się po coś zatrzymałem. Moje myśli były proste: "ciekawe co ta kurewka teraz robi" + inne, fantazjowanie o zemście (jak napisałem wcześniej, nie jestem z tego dumny). Po czym.. ona podeszła ode mnie z tyłu, złapała mnie za ramię i powiedziała z radością: "cześć!". I wiesz co? Raczej nie jestem psycholem żadnego rodzaju, a przez jakiś czas udało mi się udawać z nią normalną rozmowę dopóki się nie rozstaliśmy, a wewnątrz taki miłościwy nie byłem. Na niczym się nie poznała. To był najgorszy moment mojego życia, bo te emocje mnie rozwalały a mimo wszystko miałem efekty bo mam wyuczone nawyki rozmawiania z kobietami, a ta wewnętrzna nienawiść to był jak szum i małe zakłócenia. Radio dalej gra, mimo tego szumu w tle.

Kobiety nie mają żadnej "intuicji" - inaczej by nie dawały się seryjnym ruchaczom, którzy je zostawią i porzucą jak wypalonego peta, a wybierałyby dobrych, ciepłych, spokojnych chłopaków. A tak nie jest do końca.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bartek2 napisał:

Leto opowiedz coś więcej. Interesuje mnie Twój mindset w relacjach z kobietami. To dla ciebie tylko dodatek do życia i trzymasz je na dystans czy tez jesteś w stanie się zaangażować? Odpuszczasz automatycznie przy problemach czy atakujesz dalej? 

Dodatek do życia, ale dość ważny. Lubię towarzystwo kobiet, nie przeczę. Nigdy nie trzymam na dystans, jeśli nie jest to konieczne (ze względu na specyfikę relacji czy też jeśli, co mi się zdarzyło, z drugiej strony występuje negatywna wibracja). Pewnie, że się angażuję - wtedy, gdy warto się angażować (co nie znaczy że nigdy nie popełniłem błędu angażując się tam, gdzie było to bez sensu - człowiek całe życie się uczy!). Odpuszczam przy problemach, które są wyłączną odpowiedzialnością kobiety i nie zawiniłem. Przykład - jedna ex, która zrobiła mi karczemną awanturę, bo w walentynki, zamiast iść z nią do kina, co było wcześniej ustalone, śmiałem się rozchorować i siedzieć w domu z 39 stopniami gorączki. Szybki next. Ale też wiem, że każdy człowiek ma swoje problemy, nie wiem, jakieś braki czasami, kompleksy, dziwactwa, więc generalnie jestem tolerancyjny.

 

Nie wiem no, chyba nie ma nic specjalnego w tym mindsecie, taki ze mnie typowy ziutek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, RENGERS napisał:

 bo to nie zadziała, albo zadziała słabo.

Tylko trzeba być na luzie a nie spiętym, czuć z tego fun luz zabawę, co powiedzieć takiego fajnego, żeby zwrócić na siebie uwagę, powiesz coś byle jak możesz spalić, a bardzo często liczy się 1 wrażenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RENGERS napisał:

- Ilość opcji -  trzeba mieć dziesiątki opcji, z których robisz odsiew, mieć świadomość że ta jedyna nie istnieje, kobiety są do siebie bardzo podobne i każda cipka smakuje podobnie, nie idealizować jednostek  kobiecych

Brawo ❤️ 

Ten cytat jest tak mocny,tak prawdziwy i konkretny.Bardzo mało kto w mainstreamie o tym wspomina !!!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Boromir napisał:

Tylko trzeba być na luzie a nie spiętym, czuć z tego fun luz zabawę, co powiedzieć takiego fajnego, żeby zwrócić na siebie uwagę, powiesz coś byle jak możesz spalić, a bardzo często liczy się 1 wrażenie.

Nie myślę wtedy kompletnie, zatracam się w pożądaniu,  po prostu widzę ładną kobietę i chcę w nią "wejść", fizyczne podniecenie które odczuwam przechodzi w pewien sposób na nią. Czego byś nie mówił, liczy

 

się sposób w jaki to powiesz - luz, humor, patrzenie w oczy, prawidłowa mowa ciała, raz siądzie, a raz nie.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem znajomego co kiedyś powiedział:

 

"Wszystkie to nowe, modne świecidełka są dla betów (miał na myśli samochody nowe i drogie). Taki Alfa jak ja może jeździć tym czym lubi (jeździł wtedy starym W124)."

 

Fakt - facet wysoki, przystojny, pewny siebie z bajerą. Nie raz widziałem jak laski miały przysłowiowe kurwiki w oczach jak go poznawały.

 

..... i jeszcze taki dowcip na poprawę humoru  w tym zjebanym czasie:

 

Jaś przychodzi do sklepu z zabawkami i mówi:

Jaś - Poproszę Barbie i G.I. Joe

Ekspedientka się uśmiecha i mówi - ale Barbie chodzi z Ken'em

Jaś - Nie, z Ken'em tylko udaje

Edytowane przez SennaRot
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, RENGERS said:

Niesamowite samopoczucie po podejściu, randce z kobietą, masa endorfin wynikająca z przełamania siebie, nagroda od matki natury,  nieważne co się stało, jak poszła randka,  właśnie doprowadziłem do konfrontacji z piękną kobietą, nawet jak

 

     nie jest w moim typie, to cieszę się że miałem interakcję z tą długonożną istotą, czuję wdzięczność do niej za poświęcony mi czas.

 

Fajny wpis. Ale za powyższe to 100 batów wymierzonych na zadnią część ciała.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RENGERS napisał:

Niesamowite samopoczucie po ...WTARGNIĘCIU....

masa endorfin wynikająca z przełamania siebie

 nagroda od matki natury

nieważne co się stało,

właśnie doprowadziłem do konfrontacji z  k..mi

Drzwi stacji paliw otwierają się.....

Myster T. zapodaje bit OUT OF SPACE...(piekarnika) jednocześnie sunąc krokiem księżycowego sapera,z zapasem gazów w  kroku po zmroku.

(ciuchy robocze)

 

Przyjmując UNIFIKACJE SYTUACJI pandemoniumStrahum,  obie Sprzedawczynie BANAN NA LICAH.

 

.....nie muszę dodawać, że od razu obsługa i interakcja na obrotach 7*.

 

 

  ....aha właśnie..... następne uzupełnienie paliwa będzie w rytmie jeziora z ŁABĘDZIAMI....

Edytowane przez Tornado
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[UWAGA gorzkie żale]

Jaka masz miec pewnosc siebie, jak masz 170? Ledwo wyjdziesz z domu i mijasz wyzsze laski. Czasami mam wrazenie, ze srednia wzrostu u kobiet w PL to jakies 175 a nie 165.

Z mordy powiedzialbym, ze nawet przystojny i moge sie podobac. A ta jedna cecha czasami odbiera mi checi do zycia, bo mam wrazenie ze i tak jestem i bede facetem drugiej kategorii. Czasami czuje sie dobrze i mam wywalone. A laski non stop postuja zdjecia na insta z wysokimi chłopami. W sumie to nie wiem po co sie urodzilem... Wiem, ze nie mam szans na atakcyjna laske. A nieatrakcyjnej nie chce (i tu rozumiem laski, ktore nie chca niskich). 

Edytowane przez bernevek
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bernevek napisał:

bo mam wrazenie ze i tak jestem i bede facetem drugiej kategorii

Dobrze, HE HE to tylko wrażenie.

Tak Ci podpowiem:

Z bratem @azagoth'em też znamy TYPA co nie lubił na balety pełzać bo za głośno, sroo i tamto.

JUŻ NIE MA TYCH PIERDÓŁ W PROGRAMIE BIO PROCESORA.

Edytowane przez Tornado
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, bernevek napisał:

Ledwo wyjdziesz z domu i mijasz wyzsze laski.

Są też takie, co mają 160, tak tylko mówię.

42 minuty temu, bernevek napisał:

Wiem, ze nie mam szans na atakcyjna laske

Jeśli dla Ciebie atrakcyjna = 170+ cm, to może i nie. Tylko pytanie, dlaczego niższa nie może być atrakcyjna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Podryw, co pomogło mi wyrywać piękne panie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.