Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

Na Badoo jest teraz tak, że po ponad 20 latach wróciłem do Lego. ;) Dzisiaj wyszedłem przejść się po sklepach i patrzyłem na kobiety, co to jest takiego, nie składa się tego z klocków? Polecam, niezły reset, nie wiem czy jeszcze wrócę do kobiet.

 

A na Badoo faktycznie jest więcej Ukrainek, u mnie w okolicy jest ich bardzo dużo, kiedyś liczyłem nowe konta, to było ich jakieś 25%. Zresztą dzisiaj na mieście to samo, pełno sprzedawczyń w sklepach to Ukrainki, kupujących też, na spacerach z dziećmi.

 

No ale według mnie to się na nic na razie nie przekłada, 95% z nich nie zna polskiego nawet w podstawowym stopniu, więc może za kilka miesięcy te co postanowią tu zostać nieco poprawią rynek. Na razie to nawet jak mnie z jakąś sparowało, to i tak żadnej gadki nie było, zdarzało się że ja pisałem po polsku, one mi po swojemu odpowiadały i tyle gadki. No albo nie odpowiadały w ogóle, jak i pOlki z internetów w ostatnich latach. Zresztą przed wojną już ich było tu dużo, poznawałem je trochę, nawet jak gadały nieźle po polsku, to nic z tego nie było, większość jest w związkach ze swoimi, albo to gwiazdy jak nasze Karyny.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2022 o 10:44, Garrett napisał:

Jak tam sytuacja na Badoo panowie? Jest ruch czy ciągle te same twarze? Ja tam nie zagladam juz. 😜 Ale kiedys było tam spoko, poznało sie sporo kobitek :)

Zasoby warto miec dla siebie. Chrzanić dupy 😜

No i po co Ci one jak nie żeby mieć dupy? 🤭😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy00, @Anonim84

Też od dawna nie mam już konta na tinder, ale znam ludzi, którzy robią doświadczenia i sprawdzają te okazy tam będące. 

Szczerze na tinder to w przeważającej większości szlaufy po trzycyfrowych przebiegach. Nie warto sobie nimi zawracać głowy natomiast Ukrainek znacznie więcej pojawia się na badoo. 

Też zauważyłem, że po polsku ani me ani be, ba one nawet się nie integrują z Polakami. Same tworzą grupki i towarzystwa wzajemnej adoracji i raczej nie są chętne na poznanie Polaków bo ich chłopy na Ukrainie walczą lub mają podobne wymagania co nasze witaminki. 

Zastanawialiście się czemu w takich miastach jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań ich pełno? 

Bo one uciekły z Ukrainy za lepszym życiem a w mieście łatwiej im kogoś znaleźć wartościowego i się umościć. 

Zobaczycie to samo będzie z p0lkami jak coś u nas się stanie, przecież ponad 13 tys złożonych dokumentów o paszport to nie przypadek. 

Rynek matrymonialny i relacje damsko-meskie w Polsce to upadek, nic się tu nie zmieni na lepsze a Ukrainki nie poprawia statystyk. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Anonim84 napisał:

A na Badoo faktycznie jest więcej Ukrainek, u mnie w okolicy jest ich bardzo dużo, kiedyś liczyłem nowe konta, to było ich jakieś 25%. Zresztą dzisiaj na mieście to samo, pełno sprzedawczyń w sklepach to Ukrainki, kupujących też, na spacerach z dziećmi.

U mnie to już doszło do tego stopnia, że jak chodzę sobie po swojej dzielnicy to słyszę więcej ukraińskiego niż polskiego, a nie mieszkam w centrum. Gnije. Ostatnio idę do apteki i patrzę zniżka dla ukraińców. Coraz więcej rzeczy jest napisana w polskim i ukraińskim. No fajnie się robi w tym kraju.

Edytowane przez NoHope
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Iceman84PL napisał:

@nowy00, @Anonim84

Też od dawna nie mam już konta na tinder, ale znam ludzi, którzy robią doświadczenia i sprawdzają te okazy tam będące. 

Szczerze na tinder to w przeważającej większości szlaufy po trzycyfrowych przebiegach. Nie warto sobie nimi zawracać głowy natomiast Ukrainek znacznie więcej pojawia się na badoo. 

Też zauważyłem, że po polsku ani me ani be, ba one nawet się nie integrują z Polakami. Same tworzą grupki i towarzystwa wzajemnej adoracji i raczej nie są chętne na poznanie Polaków bo ich chłopy na Ukrainie walczą lub mają podobne wymagania co nasze witaminki. 

Zastanawialiście się czemu w takich miastach jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań ich pełno? 

Bo one uciekły z Ukrainy za lepszym życiem a w mieście łatwiej im kogoś znaleźć wartościowego i się umościć. 

Zobaczycie to samo będzie z p0lkami jak coś u nas się stanie, przecież ponad 13 tys złożonych dokumentów o paszport to nie przypadek. 

Rynek matrymonialny i relacje damsko-meskie w Polsce to upadek, nic się tu nie zmieni na lepsze a Ukrainki nie poprawia statystyk. 

 

Ja widze na tinderze mnóstwo otyłych dziewczyn. Nie wiem czy mi tylko takie pokazują bo też nie siedzę w tym mocno. Atrakcyjnośc tych kobiet jest bardzo niska. Jako osoba, która dba o siebie nie wyobrażam sobie czegokolwiek robić z tymi dziewczynami. Od znajomych dziewczyn (ładnych) wiem, że mają dosyć tej aplikacji, że to jest patologia, niektóre usuwają konta inne nadal coś próbują, ale się zawodzą. Takich dziewczyn coś sobą reprezentujących jest tam mało. Większość to 2-3/10. Kiedys się nudziłem i napisałem coś do takiej 2/10, żeby sprawdzić czego się tutaj naczytałem. Kilka wiadomości i już rozmowa przekierowana na atencję dla niej :D Oczywiście jej nie dostała i było oburzenie, koniec odzewu.

 

Dla mnie to wszystko pokazuje, że te laski będą dostawać coraz bardziej do głowy. Nie ma dla kobiety nic gorszego niż lęk przed odrzuceniem. Jest na tinderku lasencja 2/10 i ona celuje w chada, który no zgodzimy się wszyscy, że ją oleje ewentualnie napisze jej że jeżeli ma ochotę to może mu wpaść wypolerować berło dzis o 19. Taka lasencja ma oczekiwania z komedii romantycznych, przecież też jej się należy książe a ten czy tamten tylko jej sex oferuja a nie randki czy wyjazdy zagraniczne. I tutaj zagra lęk przed odrzuceniem. Nie udaje jej się, jest kolejny i kolejny raz odrzucana (brak zaspokojenia jej oczekiwania z filmow) i pojawia się agresja, która jest skierowana na zewnątrz. Znajoma po rocznej przygodzie na tinderze wydaje sie jakas inna. Usunela aplikacje i stwierdziła, że to jest patologia. Zauwazylem u niej pewien niepokoj zyciowy.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NoHope napisał:

YUr9pzN.jpg

 

Hehe jestem 30 letnią starą panną, lataj za mną, XD.

Smieszne jest to, że w gruncie rzeczy, to panie decydują kogo dopuszczą do swojego skarbu, ale maja powszechne oczekiwania ze to faceci maja zabiegac, podrywac itd. Oczywiscie maja, ale chady, bad boye, narcyzi i psychopaci, ktorzy sa dla nich atrakcyjni :D Piszesz do takiej, a ona nie potrafi zadnej dyskusji nawiazac, bo nie wpisales sie w jej oczekiwania. Gdzie ci menzczyzni.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, antyrefleks napisał:

Piszesz do takiej, a ona nie potrafi zadnej dyskusji nawiazac, bo nie wpisales sie w jej oczekiwania. Gdzie ci menzczyzni.

Te same laski które płaczą, że zły patriarchat i w ogóle system dyskryminuje kobiety później piszą do chłopa takie rzeczy. To jest najśmieszniejsze.

 

Dlatego to jest wszystko joke. Hahaha. Śmiejmy się.

 

 

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślicie że wśród dziewczyn +/- 20 lat przeciętny wygląd idzie nadrobić jakimiś ciekawymi zdjęciami, które wpisują się w zainteresowania typowej Julki?

 

Jak już wcześniej wspominałem na forum, zastawiam się nad zdjęciami na wakacjach pod palmami, może w trakcie nurkowania przy jakiejś rafie koralowej, drogi hotel, czy inne ciekawe prestiżowe miejsca. Dodatkowo jestem studentem leku, może jakaś fota ze stetoskopem w fartuchu by pomogła?

 

Wiem, że pewnie zaraz parę osób napisze, żebym sobie darował, bo wyrwę tylko jakiegoś szona, ale jak dla mnie lepsza randka z szonem, niż zamulanie przy komputerze, a i inwestycją w takie zdjęcia mógłbym zacząć budować swoją markę w necie i korzystać z tego przez lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pocztowy napisał:

Jak już wcześniej wspominałem na forum, zastawiam się nad zdjęciami na wakacjach pod palmami, może w trakcie nurkowania przy jakiejś rafie koralowej, drogi hotel, czy inne ciekawe prestiżowe miejsca. Dodatkowo jestem studentem leku, może jakaś fota ze stetoskopem w fartuchu by pomogła?

Po prostu to korwa zrób i sprawdź i najlepiej wnioski opisz tutaj.

 

Teoretyzuje ale uważam, że to może pomóc.

 

A tutaj nawet ci daje filmik motywacyjny jako twój coach, proszę, nie dziękuj:

 

Jak on ci nie pomoże, ta ja już korwa nie wiem co działa na tych zoomerów leniwych.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, antyrefleks napisał:

Smieszne jest to, że w gruncie rzeczy, to panie decydują kogo dopuszczą do swojego skarbu

 

Od jakiegoś czasu jestem za przywróceniem maczugi do użytku codziennego xD 

 

Można by jebnąć taką w łeb i do jaskini bez pierdolenia. 😂

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Od jakiegoś czasu jestem za przywróceniem maczugi do użytku codziennego xD 

Wszystko zmierza bez beki w kierunku ala blade runner.

 

Najbardziej gnije, że na youtubie i twitchu masz rosnącą modę na wirtualne strimerki.

 

Ciekawe czy to się ostatecznie nie skończy tak, że laski paradoksalnie staną się całkowicie niechciane.

 

Ale do wizji z blade runnera brakuje jeszcze konkretnych przełomów w dziedzinie AI.

 

Tak mi się skojarzyło z tym xD

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope i tak muszę z tym czekać do wakacji, zresztą przeliczyłem się trochę z budżetem. Na te wakacje przy dobrych wiatrach będę miał trochę ponad 10k do wydania na zbytki. Generalnie jak na studenta to w opór dużo, ale patrząc jakie miałem plany, to budżet dość skromny. 

 

Jestem też ograniczony czasowo, jakbym był wolnym strzelcem, to poleciałbym do Azji i żył za tą kasę skromnie ze 4 tygodnie, bez przejmowania się czymkolwiek, byle wsiąść na samolot powrotny.

 

Na następne wakacje powinienem mieć sporo więcej, ale znowu rok czekania bez większych możliwości na cokolwiek. Ja niestety nie mogę wziąć sobie dwa tygodnie urlopu w grudniu i śmignąć gdzie mi się podoba jeśli tylko pieniądz pozwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pocztowy napisał:

Myślicie że wśród dziewczyn +/- 20 lat przeciętny wygląd idzie nadrobić jakimiś ciekawymi zdjęciami, które wpisują się w zainteresowania typowej Julki?

 

Proszę załączyć zdjęcie RTG szczęki i pomyślimy. ;) 

 

[to tylko nawiązanie do słynnych swego czasu na forum tematów o chadach, kwadraturze szczęki etc]

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzenie na Tinder czy Badoo to jak zaglądanie do śmietnika w mojej opinii. Panie tam raczej szukają atencji i walidacji niż realnej znajomości. No, chyba że trafi się Chad (nie musi być nawet singlem), to raczy znaleźć czas na rozmowę i spotkanie.  

 

Tak te grube i brzydkie też chcą czadów, nawet same do nich piszą... :lol: 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kilka ostatnich stron tego wątku. I mam parę refleksji :)

Zmiany są cenne. W sumie jedyną stałą w życiu bywa zmiana.

Ale co w zmianie bywa najgorsze, stając się jednocześnie dużym czynnikiem ryzyka?

 

By przez zmianę, dążąc do upragnionego celu nie zatracić w tym procesie samego siebie. Własnego ja, własnej osobowości.

 

Lubiący spokój introwertyk, chociażby się za przeproszeniem zesrał rzadko moim zdaniem znajdzie prywatnie radość i zadowolenie w feerii klubowych świateł i w dużym tłumie.

 

Liczenie, że ktoś o tego typu psychice w podobnym miejscu znajdzie kobietę, z którą zawrze jakąś nić porozumienia uznaję na dłuższą metę za iluzoryczne. Nawet jak mu się uda, będzie się raczej męczył, niż znajdzie w tym radość. Jak nie jesteś non stop zabawowo - imprezowa dusza, zmęczysz się. Psychicznie. Wiem po sobie. Zawodowo nigdy z tym nie miałem problemu, a prywatnie zawsze od tłumów uciekałem.

 

Chcesz znaleźć kobietę. Ale po co? By się dla niej zmienić? By żyć jej życiem? By być częścią jej świata? Gdzie w tym będziesz ostatecznie ty?

 

Czy może raczej odwrotnie? Zaprosić ją do swojego świata, którego stanie się istotną częścią? Z jej własnej woli? 

 

Ja bym Panowie jednak nie skreślał tych przysłowiowych, obsmiewanych czasem bibliotek (dosyć szerokie dla mnie pojęcie), mimo że jak zauważyliście słusznie, "firmware" Pań bywa podobne. Ale jest jednak większa szansa że będzie znosniejsze w miejscu, w którym ty sam czujesz się dużo pewniej i nie musisz strugać pawiana, spędzając czas w sposób jakiego nie lubisz, obcując z ludźmi z którymi mało co Cię łączy. I tak dalej.

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.