Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.07.2019 w Odpowiedzi

  1. "(...) którzy chcieliby zakosztować ciasteczka, ale nie chcieliby za to płacić" - jak można w zgrabny, eufemistyczny sposób nazwać siebie kurwą, a potem jeszcze wrzucić to w Internet w tonie wyniosłości i w ogóle bon ton, jaka to ja nie jestem elegantka. Facepalm. W głowach się popierdoliło, to już prostytutki stojące po rogach mają więcej wstydu. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    14 punktów
  2. Siema, W wątku @mac'a nawiązał się off top, który chciałbym, żebyśmy kontynuowali i swobodnie powymieniali się spostrzeżeniami. Na wstępie określę swoją pozycję. Pochodzę z rodziny dość mocno ezoterycznej, więc było mi to indoktrynowane, od kiedy sam zacząłem się interesować ezoteryką, czyli tym, co poza ciałem fizycznym. Podejrzewam, że przez wychowanie byłem bardzo bezkrytyczny do treści powiedzmy „alternatywnych". Przerabiałem m.in. Osho, Joganandę, Zelanda, Eckharta, Łazariewa, Monroe'a, Jackowskiego, Ziębę i innych. Dopiero od jakiegoś czasu jestem sceptyczny także w stosunku do tego typu rzeczy. Odpalam jakiegoś gościa od ojca Pio i od razu mi coś nie pasuje. Widzę, że coś z nim jest nie tak, wygląda, jak typowy schizofrenik. Potem włączam Jaśkowskiego i oprócz ogromnej masy szokujących informacji, których nie ma jak sprawdzić, gada niezłe bzdury. Jak brać na poważnie faceta, który z wielką pewnością siebie potrafi przywalić jak dzik w sosnę? Coś tu nie gra. Guru z dalekiego wschodu zawsze uśmiechnięci o bardzo pozytywnej aparycji do mnie nie trafiają, bo wiem, że żyją w innym świecie, więc ciężko odnieść mi ich rady do mojej rzeczywistości. Inni uzdrowiciele, którzy sami nie wyglądają na zdrowych, a opowiadają, jak prosto można samemu wszystko rozwiązać... „Problem jest tylko w Twojej głowie, rozwiąż konflikt - ból zniknie.” Ale założę się, że jak głowa zaboli, do akcji wchodzi aspiryna. To może Eckhart, którego wszyscy lubią? Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale po prostu nie pasuje mi ten człowiek. A może bardziej cała otoczka, jaka została wokół niego zaprojektowana. Przy takim sukcesie pojawia się pytanie, co było najpierw: Eckhart, jakiego znamy, czy pieniądze. I ten biedny Jim Carrey, który nieraz występował razem z Eckhartem, był jego pilnym uczniem, ponoć poczuł to oświecenie, żeby potem popaść w depresję, wskutek czego jego kobieta przedawkowała jego leki i się przekręciła. To jest to oświecenie? Jak się przyjrzeć na chłodno, większość mistrzów ezoteryki czy w ogóle wiedzy alternatywnej (antyszczepionkowcy, chemitrails, medycyna fee itd.) to projekty biznesowe, niczym profil Kim Kardashian na instagramie. A skoro tak, to czy wypływające treści są szczere i były takie same, zanim zamieniono to w biznes? Czy jest to przemyślany materiał pod odpowiednią grupę odbiorców? Oświecenie, jako obiecany, święty, niedostępny gral, niczym niebo w KK.? Oczywiście musi to być podbijane rzekomo nowymi przebudzonymi, których można oglądać na YT. Tylko jak ich zweryfikować? ? Z drugiej strony, mam swoje przeżycia spoza ciała, widziałem rzeczy, dzięki którym wiem, że jest coś poza fizycznymi tkankami. Ale w samym świecie ezoteryki jest kurwa tak dużo nieścisłości. Im dalej brnę przez życie, tym w mniej rzeczy wierzę, a większość zostaje pod statusem - możliwe. Więc jak żyć? Ja się na ten moment pogodziłem z tym, że nie dowiem się, jak jest naprawdę i na pewno nikt mi tego nie powie. Akceptuję ten stan. Oczywiście, wielu chce mi powiedzieć, ale nikomu nie wierzę. Nie umiem zaufać i nie chcę. Nie chcę słuchać ludzi, którzy uważają, że wiedzą lepiej ode mnie, co jest dla mnie dobre oraz jak mam być szczęśliwy. Przenoszę odpowiedzialność za to w pełni na siebie. Wpadajcie do dyskusji, tylko z kulturą proszę. W życiowych paradygmatach nie ma podziału dobry/zły, więc nie obrzucajmy się łajnem. Pozdro.
    10 punktów
  3. @Boromir Mały concept art dla ciebie: ewentualnie:
    8 punktów
  4. Dałaś dupy jakiemuś pseudo alfie, pochwaliłaś się swoim ''sukcesem'' na forum, a teraz stawiasz się w roli autorytetu, który ma za zadanie tłumaczyć innym i bronisz wartości Nosz kurwa, tego nawet Monty Python by nie wymyślił .
    7 punktów
  5. Po 3 miesiącach kobieta wysyła Cię do psychiatry bo nie jesteś taki w towarzystwie, jakiego sobie wymarzyła. Urabia Cię pod siebie pod groźbą "zagrożonego związku". Chyba nie ta osoba poszła na terapię która powinna.
    7 punktów
  6. WTF ..serio ?! Nie jestem ekspertem albo tez jest po prostu człowiekiem starej daty /lub też starym / ale wizyty u psychoterapeuty w związku o stażu 3 miesiące to jest gruba przesada. Co będzie dalej, za 6 m-cy psychiatra dla Ciebie, za rok ubezwłasnowolnienie ? Pewnie jeszcze Ty płacisz za te wizyty ? Wiem że Tobie zależy i nie chcę być niemiły ale RUN FOREST RUN !!!!!
    7 punktów
  7. Ja akurat jestem "zimbardosceptykiem". Ale owszem, moc waginy jest wielka, jednak spójrzcie jaką panikę rodzi jej postępująca dewaluacja w ramach męskich przemian świadomościowych. A te są poważnym zagrożeniem dla systemu kontroli społecznej opartym na seksie. Zapewne autor ma wiele obserwacji faktów na koncie, nie jestem jednak pewien prawidłowości jego wnioskowania, które po raz kolejny sprowadza się do jakiejś formy obwiniania mężczyzn. Kobiety są przecież "w porządku" i po ich stronie wszystko gra. Ano to już nieprawda.
    7 punktów
  8. Jeżeli masz dowody że szwagier wyciął ogrodzenie, usunął bramę, zwróć się do sądu z wnioskiem o przywrócenie stanu posiadania. Wniosek nic nie kosztuje, sąd skupia się jedynie na tym aby przywrócić porządek prawny i stan posiadania. Jak już będziesz miał korzystny dla siebie wyrok, to szwagier będzie Ci jadł z ręki, w przeciwnym razie zatrudnisz firmę która wszystko naprawi, a kosztami obciążysz szwagra poprzez komornika. Sprawdzony patent, polecam.
    6 punktów
  9. Nikogo to nie obejdzie, z wyjątkiem paru naiwnych, którzy chcieliby Cię przelecieć a potem wrócić do swoich spraw. Możesz się wyfiletować na ulicy i wypiąć, a wystuka Cię każdy kto ma wolną chwilę i akurat nie spieszy się do pracy. To żadna sztuka. Udajesz przed sobą, że osiągnęłaś nie wiadomo jaki poziom oświecenia. a wypierasz prosty fakt, że ci, którzy jako tacy niesamowici do Ciebie startowali, startowali tego samego dnia do kolejnych dziesięciu innych. Ale wolisz to sobie przerobić na korzyść własnej zajebistości i wyjątkowości. Nie, dla większości jesteś po prostu kolejną mobilną waginą o dużym stopniu oboętności.
    6 punktów
  10. 5 punktów
  11. Jak jej przeszkadza Twój introwertyzm to niech sobie znajdzie kogoś innego. Boże kochany, spierdolina dzisiejszych Pań przechodzi już ludzkie pojęcie. Idąc do psychologa za jej nakazem już pokazałeś słabość i jesteś beta. A może niedługo będzie jej przeszkadzał Twój fiut i każe Ci coś z tym zrobić? Szanuj się chłopie.
    5 punktów
  12. Panowie chciałbym podzielić się z wami swoim małym sukcesem. A więc po długim czasie przestałem w końcu wymagać od siebie jakichś chorych rzeczy. Nie muszę być we wszystkim co robię najlepszy, nie muszę być kimś wielkim, nie muszę zarabiać milionów. I nie uważam się za kogoś wyjątkowego. Brzmi jak pusty slogan, lub jak negatywna zmiana, nic bardziej mylnego. Dzięki takiem nawykom psychicznym ze tak powiem, czuje się świetnie. Nie narzucam na siebie ogromnej presji, nie jestem nieszczęśliwy, nie czuje pustki i nie muszę pracować 16 godzin dziennie żeby poczuć spokój i zadowolenie z siebie. Pierwszy raz od chyba roku przeleżałem niedziele i nie zrobiłem nic produktywnego (nie licząc kardio ale można to zaliczyć do aktywnego wypoczynku). Pierwszy raz czułem się dobrze oglądając film z dziewczyną, czułem się błogo gdy robiła mi masaż, a ja nie miałem w głowie co mógłbym teraz robić produktywnego. Potrafię się zatrzymać i przemyśleć czy zmierzam w dobrym kierunku, nie boje się zmian, nie boje się utraty kontroli nad sprawami. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu konflikt z moją dziewczyną nie zamienił się w kłótnie, bo nie starałem się być najlepszy w tym co robię. Pierwszy raz od chyba początków moich przygód z seksem, czułem z niego przyjemność i satysfakcję, nie starałem się być najlepszy w łóżku, żeby sobie udowodnić jak męski jestem. I jeszcze kwestia męskości. Nie potrzebuje niczego żeby czuć się męski, męskość jest we mnie i ja jestem męskością. A nie jestem męski bo jestem taki czy taki. Nie dajcie sobie tego wmówić Bracia ze musicie robić coś żeby utożsamić się ze swoją płcią. Nie musicie udowadniać komuś jak męscy jesteście. Kilka tygodni temu prawie zakończyłbym karierę kulturysty przez to ze próbowałem udowodnić swoją męskość, to właśnie byl demon który dał mi oświecenie. Od tygodnia nie czuje się jak chodzący trup karcący siebie za to kim jest. To naprawdę piękny moment w moim życiu. Inni ludzie też to czują. Widzę wreszcie jak wiele mam możliwości, a nie ograniczeń. Energia ze mnie tryska, zapomniałem dziś wypic kawy. Powodzenia w odkrywaniu siebie Bracia, nie warto być wołem tak jak probuja nam to wmówić.
    4 punkty
  13. Może ktoś tej wyzwolonej pani powinien uświadomić, że dawanie tyłka za pieniądze ma swoje określenie, którym jest: "kurewstwo". Po drugie, wyzwolone niewiasty z Zachodu, do których aspirują nasze Polki, płacą za siebie. Po trzecie, nowoczesne Polki często nie potrafią gotować, nie lubią prać, prasować czy sprzątać i w ramach równości domagają się wykonywania tych obowiązków przez mężczyzn. Oczywiście same w męskich pracach domowych nie uczestniczą, bo równouprawnienie oznacza podział typowo damskich obowiązków na parę - przy jednoczesnym obciążeniu mężczyzn typowo męskimi. Po czwarte kobiety ze Wschodu oczekują płacenia za siebie, ale w zamian zajmują się domem i typowo kobiecymi obowiązkami. Nasze polskie gwiazdeczki oczekują "inwestowania w siebie", żądając jednocześnie wyręczania siebie z typowo kobiecych zajęć. Z powyższego wynika, że Polki to największe cwaniary, który wybierają sobie tylko to, co dla nich najwygodniejsze. To facet ma się starać o księżniczkę, która jest od tego, żeby leżeć i pachnieć.
    4 punkty
  14. Facet: Kocham cię! Kobieta: Ja ciebie też kocham. Facet: Pobierzmy się! Kobieta: To znaczy, ja też cię kocham, ale oprócz tego że ja cię kocham i ty mnie kochasz, to jeszcze musisz mi coś dać. Proste, kobieta nie kocha faceta, tylko to, co on jej może dać. Jak nie daje, to znaczy, że jest to miłość niespełniona. Nie chcesz kobiecie kupić nowych kozaków? Ty bydlaku, zabiłeś taką piękną miłość.
    4 punkty
  15. W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana. - Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być? - A robiliście to po murzyńsku? - Tak, tak, po murzyńsku! - Od tyłu po murzyńsku? - Od tyłu po murzyńsku! - A palec w dupie był? - Nie było. - No to tędy się światło dostało!
    4 punkty
  16. @El Cucuy Będę brutalny. Biorąc pod uwagę Twoje podejście do sprawy, strach i niedoświadczenie a także bijący na odległość przez monitor brak pewności siebie zawalisz to. Wpadniesz we friendzone albo jeśli trafisz na zołze zostanie przemielony razem z resztkami i wypluty. Musisz najpierw wyhodować sobie jaja. Albo przynajmniej zanim sie za nią zabierzesz zrób chociaż minimum z minimów i umów się z 5 innymi kobietami. Następnie atakuj ją. Zobaczysz różnicę. A co najważniejsze ona zobaczy. I może coś z tego wyjdzie... Bo teraz jak Ty się za to zabierasz Robisz researach o której kończy pracę? Czy jest sama? Jaki ma rozmiar bielizny? Jaki kwiatki lubi? Jaki kolor? OMG trzymajcie mnie i ratujcie go. Następnie po małym tygodniowym rozeznaniu, odpicowaniu się i przygotowaniu 3 dniowym chcesz o odpowiedniej porze dnia i przy odpowiednim stopniu promieniowana z kosmosu łaskowie do niej podejść i zapytać uprzejmie o możliwość spotkania. Zrób coś dla siebie i przeczytaj Kobietopedia.
    4 punkty
  17. Tylko ją nie zabij zbroją, którą z niego zrzucisz, bo nic z tego nie wyjdzie ?
    4 punkty
  18. @Drizzt Siedzę w tym temacie już około 5-6 lat. Poznałem Osho, Tolle, Joganangę, Monroe itd. Byłem na kursie Vipassany, zaliczyłem szkołę psychotroniczną. Pracowałem ze snem, podświadomością, afirmacjami, aurą, psychodelikami. Zapoznałem się z numerologią, astrologią, popularnymi "teoriami spiskowymi" itd. Pracowałem również z intuicją i na niej obecnie polegam podejmując życiowe decyzje. Na ten moment wiem, że nic nie wiem. Im dalej jestem, tym bardziej widzę ile jeszcze pracy przede mną. Wszystko przesiewam przez "swoje serce". Jak mi ktoś intuicyjnie odpowiada ,słucham co ma do powiedzenia i filtruje to przez swoje filtry. Nic nie biorę za pewnik. Umysł lubi robić psikusy w odbiorze rzeczywistości więc często analizuje jego odbiór i staram się wyciągać wnioski, czy odpowiednie? nie mam pojęcia. Osobiście, żyje mi się dosyć ciężko w związku z większą niż przeciętnie świadomością ponieważ bardzo rzadko spotykam osoby z którymi mógłbym o takich sprawach pogadać. Mam kilka takich osób, ale to i tak za mało ponieważ rzadko się z nimi widuję. Czy to wszystko mi pomogło? Oczywiście. Przez wejście na tą drogę, można powiedzieć, że sam zrobiłem sobie terapię alkoholową i nie piję od ponad 1,5r. beż żadnych nawrotów i chęci. Odrzuciłem używki, uprawiam więcej sportu itd. Generalnie jestem zdrowszy. Nauczyło mnie to też bardzo ważnej dla mnie rzeczy, że życie emocjonalne jest jak wahadło. Ważne, abym zachowywał równowagę wewnątrz i nie podejmował pochopnych kroków, kiedy jest źle ponieważ wahadło kiedy jest na jednej stronie(smutek,przygnębienie), niedługo się cofnie i będzie na drugiej(radość), wszystko się wyrównuje. Mam cele, chcę je spełnić, ale w zupełności, ze spokojem poddaję się temu co ma się stać, a co nie zależy ode mnie. Pozdrawiam ps. dodam, że robię to, aby uzdrowić siebie, co w przyszłości pozwoli mi skuteczniej pomagać ludziom podobnym do mnie jednak będącym na początku drogi.
    4 punkty
  19. Szkic kolizji na formularzu dla ubezpieczyciela
    4 punkty
  20. A wszystko o co jej się pewnie rozchodzi, to to, że nie jesteś duszą towarzystwa taką, żeby koleżanki zazdrościły jej misia - gwiazdy wieczoru. Jak psychoterapeutka mówi, że introwertyk+ekstrawertyk to normalma para to... Z doświadczenia wiem, że takie pary nie wytrzymują długo.
    4 punkty
  21. Hawkins opisał wszystko co adept musi wiedzieć. Prace z emocjami, z przekonaniami, zrozumienie dualizmu. Stworzył skalę świadomości od 1-1000 gdzie wszystko można umieścić. Sam możesz sobie sprawdzić gdzie w swym rozwoju dotrałeś. Co ciekawe nie ma podziału na oświecenie i nie-oświecenie. Są różne stany świadomości bardzo dokładnie opisane przez Hawkinsa i sposoby na ich przekraczanie. Na dole jest wstyd i poczucie winy na górze masz oświecenie, które dzieli się na różne stany. Masz między innymi buddyjską pustkę itp. W skrócie: kluczem jest intencja; trzymanie się rzeczy, które są wysoko na skali np. Wybaczanie, modlitwa; trwale powtarzana praktyka. Co ciekawe praca z energią nie jest kluczem - ona sama się wznosi w miarę Twojej ewolucji. Co do mnie? Ja siedzę w tym ponad rok, a wcześniej kilka lat przerabiałem różne nauki od huny po zen a kończąc na afirmacjach. Postęp zrobiłem duży przez ostatnie 12 ms. Wpadłem w takie stany, których zwykły człowiek nigdy nie doświadczył. Czułem euforię i początek ekstazy. Żeby to wszystko było stałe i uziemione to potrzeba lat pracy. Duchowość to maraton, który trzeba umieć integrować z życiem, bo nie są od siebie oddzielne. Hawkins mi sprawdza się we wszystkim dlatego tak się tym dzielę. Osobiście stosuje jego technikę uwalniania i łączę to z medytacją. Dobra mieszkanka, która mi pasuje. Pójście w jakąś inną stronę byłoby dla mnie krokiem w tył. Nie czuję już potrzeby szukania sobie nauczyciela. Teraz po prostu praktyka. Rozpisałbym się, ale mam teraz pewną sprawę natury osobistej i muszę kończyć. Wejdę na forum dopiero za 2 tygodnie. Jak będą jakieś pytania to wtedy na pewno odpowiem. Nie zostawię was z niczym. Tutaj macie Pana, który ma w tym zakresie większą wiedzę niż ja i też wam Hawkinsa poleci - @Messer
    4 punkty
  22. Nie daj sobie wmówić, że coś z Tobą jest nie tak, i że jesteś winny rozpadu związku, który na pewno nastąpi, bo 'dyskomfort' będzie się pogłębiał. Tak, masz rację. Pani chcę Cię już urabiać po trzech miesiącach, żebyś pasował w jej ramki idealnego jej zdaniem faceta. Godząc się na jej pomysł z wizytą u psychoterapeutki pokazałeś że jesteś słaby, i zrobisz wszystko, co Pani rozkaże. Dama Twego serca nie ma już do Ciebie szacunku, ani nie miała go wcześniej kierując Cię do lekarza.
    4 punkty
  23. Na początek odrzuciłem wszelkie religie, w tym tą, w której to zostałem wychowany. Zainteresowałem się ezoteryką, póki co jestem na etapie jej zgłębiania a zawsze to co nowe wydaje się lepsze niż stare. Nasiąkamy tym mocniej, by po czasie zauważyć, że tam jest równie wiele nieścisłości, nie wszyscy mistrzowie są takimi na jakich się kreują. Jedno co nas łączy - czujemy, że jest coś więcej a jednocześnie wciąż szukamy sposobu na to, by tego doświadczyć. Może tego się po prostu w ludzki sposób doświadczyć nie da? Nie wiadomo. Bo tego nie wie nikt lepiej od Ciebie, każdy ma swój świat, każdy widzi go inaczej i każdy jest za swój świat odpowiedzialny. Jesteśmy kreatorami własnej rzeczywistości, mamy pewne ograniczenia, choć mam wrażenie, że niektóre z nich są tylko dla tego, że wiemy, że tego nie możemy zrobić. Myślę, że masz bardzo mądre podejście, bo zakładasz, że wiele rzeczy jest możliwych i niczego nie masz za pewnik. Nie wiesz, szukasz, zastanawiasz się nad tym, poddajesz w wątpliwość hurraoptymistyczne wizje innych. Te podejście jest bardzo wypośrodkowane, zdrowe. Przestrzegałbym natomiast przed przeginaniem i próbowaniem ezoterycznych sztuczek w życiu na co dzień. Jasne, że zasada traktuj bliźniego jak siebie samego jest świetna ale jeśli przestrzegalibyśmy jej tak rygorystycznie, to już dawno bylibyśmy wybici. Niestety, ten świat ma to do siebie, że czasem musimy być zwierzęciem a czasem człowiekiem.
    4 punkty
  24. Miałem to samo. Szukanie, sprawdzanie. Za każdym razem się zawodziłem. Miałem dość guru w dziwnych szatach o idiotycznych pomysłach. Wtedy jeden człowiek polecił mi dr. Davida Hawkinsa. Daj mu szansę. Nic już nie będzie więcej potrzebne. Naukowiec i mistyk w jedynym. Zacznij sobie od ,,siła czy moc''. Mi wszystko poustawiało w głowie. Same konkrety. Pozdrawiam poszukiwaczu ?
    4 punkty
  25. @deomi gdybyś dała wszystkim mężczyznom na świecie, to byłabyś tak rozjechana, że żaden bratsamiec.pl by Cię tknąć nie chciał???
    4 punkty
  26. Chcesz gwarancji? Kup sobie pralkę. Znalazła się zawiedziona męskim światem, bo przeczytała kilka postów na niszowym forum. Co mają powiedzieć Ci, ktorzy realnie doświadczyli krzywdy, cynizmu i zakłamania od swoich partnerów/ek? Nie ośmieszaj się, dziewczyno. Prawda, są tutaj posty facetów, ktorych funkcjonowania sam nie rozumiem. Przewinęło się kilka kobiet, które pasują do ww. jak ulał. Ale kto komu każe się do takich zbliżać? Widzę tutaj sporo mężczyzn, którzy bardzo by chcieli poszukać swojego kawałka szczęścia na tej pojebanej planecie, z kobietą u boku. Tylko że życie nauczyło ich, jak to czasem pięknie potrafi się zemścić. Widzisz to, co chcesz widzieć. Zdradzę Ci pewien sekret. Bycie wiernym i uczciwym, nie jest żadną łaską ani prezentem dla kogoś. Albo się takim jest, albo nie. Jeśli inni nie potrafią docenić, ich problem. Młoda z Ciebie dziewczyna, miotasz się między światem idei a życiem takim, jak go odbierasz (może czas zweryfikować źródła?). Czasem to ujmujące w Twoim wykonaniu, ta swoista nieporadność, a czasem aż zęby bolą od czytania Twoich postów.
    4 punkty
  27. Właśnie o to mi chodzi. Po przepracowaniu, odpowiednich zmian wzorców i naszej wiedzy, jesteśmy cholernie silni. Nawet co niektórzy z Braci sobie z tego sprawy nie zdają.
    3 punkty
  28. Pewnie tak , ale bym nie potrzebowal wtedy forum. Nie mial by mi kto tak rozpierdolic zycia.
    3 punkty
  29. @El Cucuy, ludzie w dupie mają takie rzeczy, naprawdę. Olej to, bo tworzysz worst case scenario z góry, niepotrzebnie. Odpowiedz sobie na jedno proste pytanie - jaka najgorsza rzecz Ci się stanie, gdy odmówi? Odpowiem Ci - nic się nie stanie, życie będzie toczyć się dalej. Nie, nie będziesz musiał poruszać się kanałami w przypadku odmowy
    3 punkty
  30. Alpha Widow Syndrome bywa straszny, niczym ekskrement wrzucony w wentylator : ))
    3 punkty
  31. Nie odchodź o niej, załóż, że już nie jesteście razem i sobie trenuj na niej, np zjeb ją czasami itd i patrz na reakcje, jak się zmienia jej zachowanie. Zacznij jej robić wyrzuty sumienia, bierz ją ja jak i kiedy chcesz, zacznij się oddalać. Kombinuj i ucz się
    3 punkty
  32. Zalatujesz romantykiem, desperatem, białorycerzem na kilometr. Nawet, jak ci się uda to jednocześnie się nie uda, bo masz przykro mi to powiedzieć dziwny mindset. Jesteś gościem, jak piszesz z osiągnięciami, a boisz się odrzucenia byle jakiej babki, która pracuje w gazecie. Litości. Możesz też trafić w dzień, kiedy jest przed okresem, po okresie, w trakcie. Możesz zagadać jednego dnia i dostać zlewę, a po tygodniu pomyśli o tobie i się nagle uda. Człowieku, takie rzeczy się dzieją, że nie masz pojęcia. LOL. xD Zagadaj i poczuj ten ból.
    3 punkty
  33. Do wszelkiej maści kolczów, uzdrowicieli, trenerów osobistych podchodzę bardzo sceptycznie, na poziomie intuicji mnie od nich odrzuca, ta mi podpowiada abym trzymał się od nich z daleka, potem się okazuję że faktycznie to socjopaci, mitomani, wampiry energetyczne, oszuści. Jest to coś w rodzaju strachu przed takimi ludźmi, strachu przed tym że mogę stać po tej złej stronie mocy, ciężko opisać to słowami, ale odczuwam nieprzyjemne emocję jak ich słucham, odczuwam z ich strony pogardę wobec ludzi, manipulacje, patologiczny wręcz narcyzm, niekoniecznie dobre zamiary, czuje to na poziomie intuicji, ale w słowa ciężko to ubrać.
    3 punkty
  34. Uciekaj od niej. Ale najpierw stanowczo jej powiedz że źle Ci z tym ciąglym obwinianiem o to że jesteś sobą. Że nie zmienisz się dla poklasku jej znajomych. Że skoro na poklasku jej bardziej zależy to niech weźmie takiego co go dostarczy. Bo Tobie może zależeć na niej a ona może być z tobą dla opinii otoczenia.
    3 punkty
  35. Introwertyk z ekstrawertyczna to niestety ale z góry przegrany temat. Na odwrót to jeszcze jakoś sobie to wyobrażam ale niestety na odwrót już nie. Też jestem bardziej intro i byłem z panienka bardziej ekstra i powiem że nawet to było fajne połączenie ale na początku znajomości później coraz bardziej wychodziły różne spiny z powodu odmienności charakterów. Najlepiej szukaj sobie tez dziewczyny bardziej introwertycznej takiej jak Ty i nie wierz w gadanie że przeciwieństwa się przyciągają, no może przez moment tak ale na pewno nie na dłuższą mete. A co do pomysłu terapii to szkoda gadać, może niech jeszcze zaproponuje terapię dla par żeby ratować wasz związek....
    3 punkty
  36. Takie oto porady dla pań.... https://streamable.com/6oule (link bezpieczny, krótki filmik)
    2 punkty
  37. Niestety nie będzie. Musisz dominować. Albo ona będzie dominować.
    2 punkty
  38. @Meg4tron Tzn nie wiem o jakim nieszczęściu mówisz? Bo ja nie zostałam skrzywdzona, zdradzona, ani porzucona (póki co) Ale czytając Wasze historie, Wasze posty zdałam sobie sprawę, że nie warto byc fair wobec faceta ponieważ to i tak nie gwarantuje wzajemności ani wdzięczności, szczególnie na późniejsze lata. Po co mam sie w całości " oddawać" uczuciu miłośći do meżczyzny lepiej zachowywać zdrowy dystans i myśleć przede wszystkim o sobie. Tego się tutaj dowiedziałam i to zamierzam wcielać w życie. Bo gdy sama nie będę wierna i uczciwa to nawet w przypadku męskiej zdrady, nie będzie mi tak bardzo żal mojej miłości czy oddania.
    2 punkty
  39. Zdarzenie losowe: "To tylko kolega z pracy." Jedna z żeńskich jednostek przechodzi na stronę nieprzyjaciela.
    2 punkty
  40. Byłem kilka lat temu na życiowej krawędzi. Ciężko zachorowałem, zostałem całkowicie sam z problemami. A to w momencie, kiedy zainwestowałem praktycznie całą kasę w nowe, że tak powiem życie. Mało brakowało do opcji ostatecznej. Musiałem pracować, a nie wyrabiałem z bólu. Brałem ciężki koks dzień w dzień, aby przetrwać dzień. Wziąłem się za siebie w końcu, to był przełom, bo postanowiłem żyć, pomimo cierpienia. Naprawiłem się od tamtej pory w 70%, mniej więcej, już normalnie funkcjonuję i zapierdalam, bo szkoda mi zmarnowanego czasu po prostu. Mam dość dołowania, nieszczęścia, problemów zdrowotnych. Po prostu chcę od tego wszystkiego uciec, a intensyfikacja pracy i wysiłku fizycznego to w pewnym sensie lekarstwo. Odważyłem się marzyć, pomimo syfu, w którym siedziałem, może siedzę częściowo i nie wiem, czy to dobre, czy złe. Dziwny moment życia.
    2 punkty
  41. U mnie pojawia się opcja pracy dla Niemca, firma oferuje samochód służbowy by dojechać do nich i wrócić do kraju po 3tyg pracy, hawire podobno też opłacają i teraz tylko pytanie czy da mi tyle co rodakowi czy mniej. Tak czy siak jak pójdzie po najniższej lini to dadzą 2000+euro na łapę a jak tyle co rodakowi to 3k euro. Skoro zapewnia samochód zatankowany i nocleg to w Polsce można pomarzyć o takich warunkach. Ucz się języka i wyjeżdżaj, w Polsce nie docenią Cię a tylko wydymają.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.