Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Historyjka z morałem, albo bez, jak kto woli ? Miałem stare meble do oddania. Prowadzę minimalistyczny tryb życia, więc pozbywałem się szaf, foteli, innych gówien. Docelowo chciałem meble oddać tam, gdzie się najbardziej przydadzą, może rodzinie, znajomym. Nie wymagałem żadnego wynagrodzenia, tylko własnego transportu i wyniesienia. Jednemu z członków rodziny ten mój pomysł z oddaniem mebli bardzo się spodobał, ale nie mógł samodzielnie przyjechać, tylko wysłał na wizytację i dogadanie szczegółów kuzynkę. No i tutaj zaczyna się czysty surrealizm, którego dawno nie doświadczyłem. Ostatni raz lata, lata temu. Otóż zjawia się Pani nowoczesna w moim mieszkaniu, bez dzień dobry, bez cześć, bez pocałuj się w dupę. Samotna matka z dzieckiem, ale w tle jakiś kozaczek-przyszły tatuś. Pani cały czas wlepiona w smartfona. Wyobraźcie sobie, że przez cały czas nie oderwała na sekundę wzroku od telefonu, ani na sekundę ? Nie mogłem w to uwierzyć, przysięgam. Po prostu wytłumaczyłem jej, że mam takie, a takie meble do oddania i zgodnie z ustaleniami ma potwierdzić, czy wszystko się zgadza i czy ten członek rodziny weźmie. I przysięgam, że nie zrozumiałem ani jednego słowa wychodzącego z jej ust. Powiedziała coś tak szybko, że mi uleciało. Grzecznie wyprosiłem z mieszkania i powiedziałem, że jednak wolałbym osobiście ustalać z człowiekiem, który meble odbierze, albo sam to załatwię, bo widzę tutaj nieporozumienie. Jak wyszła poczułem znowu ulgę samotności, jakiej nie zaznałem od lat. Ona spędziła w moim mieszkaniu może 4-5 minut, a tak się zmęczyłem samym patrzeniem na jej zachowanie, że głowa mała. Nie rozumiem, co się dzieje już na tym świecie Panowie Bracia I pomyślcie, że taka kobieta żyje z jakimś kolesiem, który przejął na siebie zobowiązania za jej bombelka z poprzedniego związku ? Nierealne. Nie szukam argumentów przeciwko kobietom na siłę. One po prostu same do mnie przychodzą ?
    27 punktów
  2. Bracia @17nataku @Taboo @lync @Iceman84PL @Sundance Kid @giorgio @masculum - dziękuję za wasze wypowiedzi. Sytuacja jest rozwiązana, ponieważ dziś zerwałem z panią. Znalazłem jej profil na kilku portalach randkowych, świeżo założony, dzień po rozmowie, gdy jej oświadczyłem, że wprowadzać się nie zamierzam i gdy powiedziała, że chce kontynuować związek w dotychczasowym modelu. Byłem u niej tej nocy i rano zadałem jej pytanie, czemu zakłada konta na portalach, skoro powiedziała mi, że nie zamierza szukać nowego partnera. Zaprzeczyła, jakoby posiadała jakiekolwiek konta. Spytałem jeszcze dwukrotnie - dwa razy zaprzeczyła. Wyświetliłem więc jej na telefonie - zwarcie styków. Ale już za chwilę zaczyna się tłumaczyć - założyłam, ponieważ koleżanka prosiła mnie, aby sprawdzić czy jej chłopak się tam wyświetla, bo ma co do niego wątpliwości😂 I dalej już był bełkot, że to nie tak jak myślę, żebym się nie unosił honorem itp. Powiedziałem - okłamałaś mnie w żywe oczy przed chwilą, w takim razie ułatwię ci sprawę - wezmę swoje rzeczy i odchodzę, to koniec. Szukaj sobie partnerów. Po czym zacząłem zbierać to, co u niej miałem, w ciągu pół godziny rzeczy miałem w aucie. Oddałem jej klucze i odjechałem. Mówiła tylko jeszcze, abym się zastanowił i nie działał tak pochopnie, ale olałem ją. Nie było płaczu, proszenia i błagania. Sądzę, że jej to też było na rękę, a w jakiejś tam perspektywie pewnie ona by mnie rzuciła doprawiając mi rogi. Zablokowałem ją w telefonie i na wszelkich kanałach social media. Teraz jestem u siebie i czuję dużą ulgę. Mam nadzieję, że wszystkie problemy z nią związane odeszły.
    13 punktów
  3. Gdybyś mieszkał w "willi", miał SUVika w leasingu przed "posiadłością", a Pani byłaby w stanie wycenić sprzęty w Twoim domu na dobre pieniądze, kiedy fraj..., pardon kandydat na tatusia, wynosił by meble, ona "przy okazji" zrobiłaby Ci laskę, a po wszystkim pokazywała zdjęcia "bombelka".
    13 punktów
  4. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Większość mężczyzn odda całe życia, by zamoczyć, oraz nie ma najmniejszego pojęcia, czym jest prawdziwy oddech i zdolność do samodzielnego rozumowania. Czytaj to w taki sposób, że ludzie bardzo wewnętrznie cierpią, to cierpienie przejawia się w samobójczych decyzjach życiowych. Ty cierpisz mniej, bądź wcale. Osoby z tego forum ogólnie mniej cierpią, co jest kwintesencją rozwoju życiowego.
    9 punktów
  5. Człowieku. Po co ta cała szopka ? To tylko zżera Ci energię! Ogarniasz prawnika . Składasz pozew i starasz się jak najprędzej zamknąć ten rozdział życia. Komu i co chcesz udownić?! Jej rodzicom? Chłopie to jest ich dziecko . Na co liczysz ? Na oklaski i poklepywanie po plecach? Co za drama . "Trudnych spraw" się chyba za dużo naogladaleś . Tudzież innych ambitnych produkcji patodokumentalnych 😕 Jednakże. Trzymam kciuki za skuteczne rozwiązanie problemu . Oraz życzę konsekwencji i spokoju Ducha ✌
    8 punktów
  6. @Brat Jan dokładnie tak, jak napisałeś. Pewnie standardowy schemat. @niemlodyjoda u mnie to i tak nic nie zmienia. Co mi z jej obciągania, co mi z jej zaangażowania, jak to wszystko wielka komedia, która mnie nie interesuje. Na dzień dzisiejszy tego loda i tego seksu bym odmówił i poszedł na siłownię, albo pograć z ziomeczkami. Mnie ten system życia nie interesuje, czy jestem biedny, czy bogaty. Kobiety straciły dla mnie smak już lata temu. Tego paradygmatu nie chcę w sobie zmieniać. A jak widzę takie akcje to tylko woda na młyn. Jak to piękne wszystko działa. Schematy myślowe, albo potwierdzające, albo zaprzeczające i pogłębiające utrwaloną filozofię życia.
    7 punktów
  7. Mnie przeraża w tym nagraniu jedno - te dziewczyny wyglądają jak klony. Na bank te same poglądy, ta sama muzyka, te same filmy, te same peje na fejsie i ten sam tik-tok. Ta sama szminka choćbym się nie zdziwił jakby wary już miały ostrzyknięte w tym wieku. Faceta propsuję.
    6 punktów
  8. Mina Julek bezcenna. "Ona jak typowa kobieta nadaje się tylko do seksu" Dialog tego (32 lata) dżentelmena z dwiema młodymi 18stkami zwala z nóg. Nowa gwiazda internetu? Czy kolejna postać do hejtowania? Według mnie postać bardzo pozytywna o czym świadczą także komentarze pod filmikiem. Polecam na wesoło.
    5 punktów
  9. Nie rób innym ludziom dobrze a nie będzie Ci źle. Tak mi się jakoś przypomniało w kwestii oddania komuś czegoś za darmo.
    5 punktów
  10. @JudgeMe Typowe. Najlepiej położyć się i pachnieć.. A nóż samo się potoczy. A jeśli nie? PÓŹNIEJ : Dlaczego on już nie chce? Dlaczego nie jest mną zainteresowany? Oddaliliśmy się od siebie z jego winy, bo on się nie starał, nie próbował. NAPISY KOŃCOWE.
    5 punktów
  11. Waliłem kiedyś to gumiane cudo, po alkoholu przewyższa w łóżku 70 % kobiet. Nie żartuję. Seksualna pasja wynika z pasji życiowej, z wysokiej energii, sama chemia i podniecenie na widok partnera nie wystarcza, to się czuje. Wysoką energią życiową może poszczycić się garstka kobiet. Miny koncertowe lasek
    4 punkty
  12. @gnukij1 ci, którzy zasługują na pomoc to siedzą i cierpią prawdopodobnie i nikogo o nic nie proszą, tylko coś tam ogarniają ledwie. Dziwne to wszystko. Też mnie to dziwi i zaskakuje. Ani dzień dobry, ani cześć, ani nic. Wchodzi, jak do siebie, żadnego wstydu, nic.
    4 punkty
  13. Kobiety lubią mówić, że z żoną jest jak z samochodem: masz taką, jaką sobie wybrałeś. Zapominają dodać, że w obu przypadkach o wyborze zadecydował nie człowiek, a dostępny budżet.
    4 punkty
  14. Po takie używane rzeczy raczej nie przyjeżdżają wyluzowani ludzie sukcesu, którym się układa. Tylko sfrustrowana życiem patologia.
    4 punkty
  15. 6:05 wersja uniwersalna dla pan, wczesniej dla panow.
    4 punkty
  16. Witam forumowiczów W dniu dzisiejszym została przeprowadzona migracja forum na nowy serwer. Miała trwać do około godziny 21 ale poszło znacznie szybciej. MK wybrał najszybszą aktualnie dostępną opcję więc poprawa w działaniu powinna być znacząca. W przypadku zaobserwowania jakichś bugów, proszę o wiadomość PW, informacje zostaną przekazane do działu technicznego.
    4 punkty
  17. Bracia, Ciągle przejawiają się wątki o atrakcyjności, zarobkach, samorozwoju i o tym jak nas kobiety przez to postrzegają. Na grupie MGTOW Polska ktoś w grudniu wkleił taki wykres, trochę śmieszny, trochę straszny. Jak Wasze doświadczenie życiowe się w to wpisuje, potwierdzacie to. Rozumiem, że partnerka ma SMV zbliżone do Ciebie, bo wtedy waga danych parametrów by rosła lub malała w zależności od skali SMV partnerki.
    3 punkty
  18. Chłopak teoretycznie niczym się nie wyróżniał, ot zwyczajny nieco przychudy, bojący się wszystkiego pierwszak (z resztą jak my wszyscy wtedy). Jak dobrze wiecie pierwsze kilka dni w nowej szkole wiążą się z nieustającą się oceną innych uczniów, każdy próbuje zaprezentować się wtedy jak najlepiej, ta zasada zdawała się nie dotyczyć X, już wtedy było widać jak daleko jest za swoimi rówieśnikami jeżeli chodzi relacje społeczne – jego obecność była praktycznie nie zauważalna.Pierwsza okazja do zaprezentowania się pojawiła wraz z pierwszymi „prawdziwymi” zajęciami wfu. X odstawał od reszty rówieśników również na tym polu, kiedy przyszło do gry w siatkówkę. Jego brak doświadczenia oraz jakiegokolwiek pojęcia o tym co się dzieje na boisku został niezwłocznie zauważony przez resztę rówieśników, rówieśników którzy przez te kilka dni zdążyli się już połączyć w grupki i szybko obrali go sobie za cel. Jego nieporadne zachowanie w stosunku do piłki, nieintuicyjne zagrania, wszystko to wywoływało fale śmiechu u jego klasowych kolegów przez co jeszcze bardziej jego ruchy „sztywniały” i powodowały jeszcze gorszą grę, ku uciesze reszty zawodników. Przykro było patrzeć na to jak się męczy, na szczęście nie trzeba było tego robić długo; . Niestety ustawił tym sobie życie towarzyskie do końca szkoły średniej, a w zasadzie jego brak.Sam w pierwszej miałem jako taki kontakt z X, spowodowane to mogło być, że sam nie do końca dogadywałem się z innymi rówieśnikami. Z czasem jednak się to zmieniło a mój kontakt z tym panem ograniczył się do poziomu praktycznie zerowego. Miało na to również wpływ to, że z nim nie można było za bardzo o niczym porozmawiać. Chłopak na niczym się nie znał, niczym się nie interesował, poza szkołą. Ale nawet to się sprowadzało do tego ile ci nauczyciele zadali i ile musi się wykuć materiału.Z nauką jest rzeczywiście tak jak zwykł pisać na swoich profilach. Miał praktycznie same piątki, jednak widać było, że jest to przypieczętowane ogromną ilością pracy nie proporcjonalną do wyników.Większość swojego czasu liceum przeszedł jak duch. Z nikim nie rozmawiał, okres 18-stkowy ominął go praktycznie całkowicie, na studniówce nie jestem nawet pewien czy był.Okazjonalnie był ofiarą jakichś śmieszków ze strony chłopaków. Pojawiały się różne plotki dotyczące jego rzekomej orientacji, stosunku do kobiet, zapachów jakie od niego odchodziły powodów jego dobrych ocen itd. Lecz nic z tego nie było na dużo skalę, wątpię nawet, że jakakolwiek z tych plotek do niego dotarła.Po szkole nasz ananas poszedł na gównokierunek ekonomia. Teraz został mu już prawdopodobnie ostatni rok.Dostałem anonima na temat mojej osoby. Trochę mi się smutno zrobiło jak to przeczytałem jakie zdanie mają o mnie koledzy czytaj rówieśnicy. Z niektórym się nie zgadzam. A jakie zdanie macie na temat mojej osoby na podstawie przeczytanego anonima.
    3 punkty
  19. @mac Mi na święta zdarzyła się nieco inna sytuacja. Było ogłoszenie na Internecie, dotycząca pomocy żywnościowej, prezenty dla dzieci. Stwierdziłem, że mam czym się podzielić, więc chętnie zawiozę. Pomijając cała procedurę tego, że trzeba było gnać sporo kilometrów plus inne "wytyczne " dla mnie, zajechałem na miejsce. Na miejscu spotkanie trwało niewiem.? 30 sekund ? Ani dzień dobry ani wypier*alaj, wręczyłem wielką siatę. Chciałem chwilę porozmawiać, a pani momentalnie uciekła z torbą jak "złodziej' za bramę i tyle ją widziałem. Powiedziałem do widzenia, ale nic nie usłyszałem w odwecie. Niesmak mi został po czymś takim. Nie ma co generalizować, ale po takich akcjach nie chce się nic. Sam zapracuj sobie, jak cię nie stać. Traci się wiarę w ludzi.
    3 punkty
  20. 3 punkty
  21. Nic. Prawie nic tutaj od Ciebie nie zależało. Jej decyzja. Analogia - idziesz nocą ciemną ulicą w mieście, i zza rogu wychodzi na Ciebie trzech typów z kosami, największy z nich mówi "dawaj kasę". Co możesz zrobić, by do tego nie doszło? - Nic. Po prostu życie, stało się. Mogłeś trochę zmniejszyć lub zwiększyć swoje szanse (np machać plikiem studolarówek) ale samego rabunku i tak byś nie powstrzymał. Może kiedyś, na samym początku, mogłeś wybrać inną trasę (FwB, LTR zamiast ślubu) - ale GWARANCJI nie ma nigdy. Słuchaj prawnika - płacisz mu za jego doświadczenie, więc z niego korzystaj! Na pewno jakieś rady dostałeś, prawdopodobnie coś w stylu "poczekaj aż pozew będzie gotowy i złożony". I to jest w tej chwili Twój priorytet - pozew, konsekwencje prawne itd. Opinię zawsze da się odkręcić później, najwyżej podzielisz sobie grono znajomych na "warci cokolwiek" i na "olać". Jest też inny powód - jak już złożysz pozew, sam będziesz mniej skłonny "ulec Pańci" i jej namowom do "powrotu". Więc prosto jak drut. Zasadniczo czekasz, aż pozew będzie gotowy i złożony - fakt dokonany. Do tego czasu - spokój mnicha buddyjskiego, i ani słowa nikomu. Pozwem ratujesz siebie, od konsekwencji prawnych, zanim Pani zdąży odpalić protokół "niebieska karta" lub inne podobne (np. nagle niespodziewanie koleżanka Pani odwiedzi Cię w domu, a potem okaże się, że to Ty zdradzałeś żonę, co ta koleżanka chętnie potwierdzi). Potem, ewentualnie możesz porozmawiać z rodzicami Pani, ale na spokojnie (albo nawet - zdalnie) - nie wiem jakie masz z nimi relacje, ale jesteś dla nich obcą osobą, a ona to ich dziecko. Są ludzie, którzy przeszliby nad taką rozmową do porządku dziennego, bez emocji, bez ran w duszy - nazywamy ich "psychopaci", i raczej się do nich nie zaliczasz. Spokój, spokój, i jeszcze raz spokój. Czas załatwi pewne rzeczy sam. Jeśli za dwa-trzy tygodnie dalej będziesz szukał metody poprowadzenia takiej rozmowy, może coś podpowiemy na spokojnie. Pytanie jednak podstawowe jest takie - co z dzieckiem? Walczysz, naprzemienna, odpuszczasz? Własną rodziną zajmij się najpierw, zanim zaczniesz planować zemstę na innych. W toku rozprawy, i tak żona gacha się dowie - na to zawsze masz czas. Tutaj już na 99% zdalnie - najwyżej na maile im dowody podeślesz... kontakt osobisty z gachem i jego żoną to ostatnia rzecz na liście, nie uciekną. Satysfakcja z dołożenia komuś w emocji, w gniewie zawsze jest krótkotrwała, a pamiętaj, że potem przez kilkadziesiąt lat będziesz musiał co rano spoglądać w lustro. Załatw to tak, by nie oberwać rykoszetem emocjonalnym. EDIT: Masz czas. Masz (zakładam) czystą kartotekę kryminalną. Masz dobrą opinię wśród ludzi, i w pracy. Czy chcesz poświęcić to wszystko, tylko dla jednej chwili wątpliwej satysfakcji? Pomóż sprawiedliwości, ale nie mordoklepem czy bijatyką - a z klasą, by potem można było Ciebie postawić za wzór kultury i opanowania. Siła spokoju, bo nawet słuszny gniew to zły doradca. "Widzicie, tam idzie ten, który ocalił (żona gacha) od tego paskudnego (gach)." Wytrzymasz emocjonalnie spotkanie z nimi? Z ich dziećmi? Mordobicie to kilka minut, max. Potem, masz jeszcze przed sobą całą resztę życia - nie warto, naprawdę nie warto Sobie samemu tak zrobić pod górę.
    3 punkty
  22. Wypowiem się na przykładzie stoicyzmu jako że żywo się tym interesuje. Szukanie odpowiedzi na pytanie o dobre życie poprzez definiowanie sobie celów jest błędne. Cele, jak słusznie zauważyłeś, mają szereg wad, które wymieniłeś. Wg stoików największą z nich jest to, że są zewnętrzne, czyli nie są zależne w pełni od nas. A to oznacza, że nie możemy uzależniać swojego szczęścia od ich realizacji bo nie mamy kontroli nad nimi w 100%. Piotr Stankiewicz w swoje książce podaje wyjaśnienie na przykładzie tenisisty i meczu. Tenisista staje przed rozegraniem meczu. Celem tenisisty stoika nie jest wygrana, bo ta nie zależy od niego - może na przykład zasłabnąć, pogoda zepsuje turniej albo skręci kostkę lub zwyczajnie przeciwnik może być lepszy od niego. Nasuwa się pytanie, skoro wygrana nie zależy od niego, to co od niego zależy, co jest w jego mocy? W jego mocy jest to aby dobrze się przygotować do turnieju, sumiennie chodzić na treningi, stosować dietę, ćwiczyć. Wówczas nawet jak nie wygra meczu to nie odczuje smutku i żalu bowiem będzie miał poczucie, że zrobił wszystko co mógł aby się dobrze przygotować. Czyli mamy tu położony nacisk na wartość drogi do celu a nie samego celu. Podchodząc w ten sposób do meczu tenisista nie dozna efektu tymczasowego szczęścia po ewentualnej wygranej bowiem szczęście jego będzie oparte na drodze a nie celu. Wygrana jawi się tu jako efekt uboczny. Poczucie, że sumiennie się przygotował zostanie na zawsze. Zamiast wyznaczania celów, stoicy kładą nacisk na opracowanie dobrej, czyli szczerej w stosunku do sobie i przemyślanej, hierarchi wartości dla nas najważniejszy i kluczowych. Pracuje nad tym od jakiegoś czasu i nie jest to wcale proste.
    3 punkty
  23. Po co chcesz jechać do jej rodzicow? To się fatalnie skończy. Myślisz że wezmą twoja stronę? Zresztą co do tego a ja jej rodzice? Myślisz że jak zrobisz dramę to dobrze wypadniesz? Jak wyjdziesz z tego domu to ona się wytłumaczy ze miała chwilę słabości bo nie okazywałeś jej miłości, czy coś tam. Jak to zrobisz to wyjdziesz na slabeudza. A machanie dyktafonem i ujawnianie tego co wiesz to już kompletny idiotyzm. Jechać do domu kochanka? Teraz to cie kompletnie popierniczyło. Myślisz że jak zrobisz awanturę to wyjdziesz na macho? Wręcz odwrotnie. Myślisz że taka zemsta da ci satysfakcję? Nie da. Ewentualnie pozorna. To jest Twoje życie. Co cię interesują te trzecie osoby. Niech myślą i robią co chcą. Po co chcesz się z nimi dzielić wiedzą i emocjami? Nic ci to nie da. Nic nie możesz na tym zyskać. Możesz tylko stracić.
    3 punkty
  24. Żadna ściema, wpłacaj jak najszybciej, bo jeszcze nie zdążysz przed tą hordą ludzi, która Ci sprzątnie temat sprzed nosa i pamiętaj, nie bądź samolubny, podziel się tym z rodziną i przyjaciółmi.
    3 punkty
  25. Gratulacje! Chłopie, ona ma 34 lata (teraz może już 35), czyli jest już po ścianie i do tego jeszcze dzieciak. Nawet jak jest atrakcyjna, to znajdzie sobie co najwyżej jakiegoś cucka-beciaka, którego i tak nie będzie szanować - finalnie oskubie go z zasobów i wypierdoli. Dobrze, że coraz więcej takich historii na forum jest opisywanych, a samo forum jest coraz wyżej pozycjonowane. To złoto dla młodszych, mniej doświadczonych Braci.
    3 punkty
  26. Możemy sobie przybić piątkę, bo spotkała mnie podobna historia. Podobnież pozbywam się mebli z mieszkania, bo cenię sobie czystość i minimalizm. Gdyby to były jakieś stylowe meble z PRLu pewnie bym je zostawił. Niestety w spadku po poprzednich właścicielach dostałem 10-20 letnią siedziówkę. Trzeba się tego pozbyć. Nie mam rodziny w tych stronach, więc został OLX. Większość rzeczy wystawiam za bezcen na OLX. Miałem do oddania szafę wnękową i regał z lustrami. Po trzech dniach odbierania telefonów od flustratów, którzy oczekują jeszcze transportu i montażu odezwała się Pani skłonna wziąć meble. Najpierw weszła spóźniona o dwie godziny Pani w dresie, a za nią 10 letnia latorośl płci żeńskiej, która zaczęła biegać po moim mieszkaniu. Po trzech minutach dołączył się facet, który nawet nie powiedział dzień dobry tylko spytał: "ta szafa?". Państwo nie radzili sobie z rozkręceniem, więc im pomogłem i wyniosłem części na klatkę. Żadnego dziękuję czy coś. Koleś był tak nabuzowany, że o dzieciaku mówił w osobie trzeciej i raczej nie było to jego. Z początku myślałem by ogłosić na FB, że pozbywam się mebli, ale cenię sobie spokój i samotność. Chyba trzeba wymyślić określenie dla tego uczucia Albo staję się impotentem, albo Panie które poznaję są coraz gorsze w tej sztuce. Standardowy schemat, jest taki, że Pani wychodzi z założenia, że skoro ma to w ustach to z definicji musi mi być dobrze. Podobnie z klasycznym seksem, większość Pań, które spotykam to najchętniej by leżały, a ja mam orać pole jak XV wieczny chłop.
    3 punkty
  27. Powiedzieć Ci tak całkiem serio czego one chcą podświadomie tak naprawdę? Oczywiście wykluczając zaburzone samotne matki. Otóż chcą i stawiają na pierwszym miejscu swoje dziecko ( i tak powinno być), później siebie, swoją rodzinę a osobnik będący z nią pląta się w ogonie jej priorytetów. A Ty masz zapewnić jej i jej dziecku środki finansowe. Tak to z ich podświadomością jest. Tak było, jest i będzie.
    3 punkty
  28. @BumTrarara wiem, jak sobie radzić w sytuacjach kryzysowych i rozumiem, że stawia się najczęściej wszystko na jedną kartę. Z takimi Panienkami to sobie poradzę z zamkniętymi oczkami. Wyprosiłem po 5 minutach i nie wdawałem się w żadne dyskusje i tłumaczenia. Olałem i zorganizowałem temat inaczej. Po prostu zamówiłem tragarzy i meble zutylizowałem. Ze mną można żyć dobrze, albo wcale. Nie daję drugich szans od lat.
    3 punkty
  29. Ja się nie znam, ale kumpel tak zrobił, następnie stwierdził, że to było najgorsze porno jakie dotychczas widział
    3 punkty
  30. Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Pisałeś że mieszkasz w jednym domu z rodzicami, jeśli dom stoi na nich to ona raczej nie wiele ugra. Już ktoś ci o tym pisał. Ja o czymś innym. Nie mów rodzicom, na razie, o tym co się dzieje i co planujesz. Może się tak stać że będą chcieli ratować wasz związek i polecą z nią porozmawiać. Pewnie nie wszyscy tak zareagują, jednak starsze pokolenie było inaczej wychowane i może być różnie.
    3 punkty
  31. Na stare czy na nowe milion złotych?
    2 punkty
  32. Nie wdawaj się w emocjonalne gówno. Jak myślisz, że takie rozmowy odbędą się bez emocji to się zdziwisz nawet samego siebie nie poznasz. Takie plany nigdy nie wyjdą. Wygraj rozprawę w sądzie na spokojnie skoro masz mocne dowody to wystarczy. Nikt Ci żony nie rucha tylko sami razem to robią z własnej woli. Dostaniesz rozwód na swoją korzyść. To i tak wszyscy wokoło się dowiedzą.
    2 punkty
  33. Chce jechać razem z nią do jej rodziców. Tam trochę opowiedzieć jak wygląda nasze życie. Bo wiem że ona tam się na mnie żali i narzeka, ale mnie nikt o zdanie nie zapytał. Więc najpierw przedstawię swoją wersję. Później powiem że to nie jest prawdziwy powód dlaczego tak jest ( oni widzą że jest nie ciekawie rzekomo z mojej winy ). I poproszę żeby żeby powiedziała prawdę bo ja już wszystko wiem, teraz niech rodzicą powie. Jak nie będzie chciała mówić to sam powiem, jak nadal będzie zaprzeczać to włączę nagranie. Tam już zostanie bo do domu jej nie wpuszczę. A następnie pojadę odrazu złożyć wizytę u kochasia i jego żony.
    2 punkty
  34. No i widzisz bracie wyszło po taaaakim czasie i wspólnych chwilach samotna matka zawsze będzie patrzyła na zasoby i tyle , byłem w jednym takim krótkim związku i soldinie wyleczyłem się z takich na całe życie... gdyby nie forum i szczęście które mam w życiu teraz jeździłbym suvem z bagaznikem na 3 rowery i woził powietrze
    2 punkty
  35. Zawsze mogło być gorzej. Mogła dostać szału, domagać się mebli z dowozem, oskarżyć o gwałt a jej facet mógł się rzucić z rękami. Net jest pełny takich historii "przygód z roszczeniowymi madkami i nieszczęśliwymi darczyńcami". O choćby taka... To jest dopiero morał
    2 punkty
  36. Historia typowego chłopca bez silnego wzorca męskiego. Moja jest podobna.
    2 punkty
  37. Spotykają się Pop, Ksiądz i Rabin. Rozmawiają, w końcu temat schodzi na datki od wiernych i to jak dzielą to co Cesarskie od tego co Boskie. Pierwszy odzywa się Pop. Ja to podrzucam pieniądze i próbuje je łapać kubkiem. To co do niego wpadnie, jest moje. Reszta jest Boga. Na to ksiądz mówi. Ja robię to samo z tym ze łapię tacą. Rabin patrzy do nich i mówi. Wy nie wiecie jak z Bogiem gadać. Ja po prostu podrzucam. Co spadnie to moje, co on złapie, to jego.
    2 punkty
  38. STARE ALE JARE Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd. Katolik: - Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank. Protestant: - Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors. Muzułmanin: - Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi: - A ja nie sprzedaję.
    2 punkty
  39. Boże.... wiesz jak to słabo brzmi? Zrywasz ze mną? Baby się pytasz, czy z tobą zrywa? Weź... Słaba manipulacja. Ona ci daje jasny przekaz. W tym związku spodnie noszę JA, a Ty gnoju siedź cicho i nawet nie mrugnij. Jak czytam takie teksty, to mnie serce boli. Strach widać w każdym zdaniu. Przyjmujesz rolę żeńską, ona męską. Słaba pozycja negocjacyjna. Tu aż cię błaga. Bądź mężczyzną, pokaż, że masz jaja. Chyba ty nie umiesz podjąć decyzji. I jeszcze to przedstawienie z wyjściem. Co to miało być? Groźba musi być realna, a nie... Było fajnie do momentu, aż ZNOWU wyleciałeś z tekstem, przyjadę i mi powiesz jaką podjęłaś decyzję... Chcesz szukać kogoś nowego? Ehhhh, ręce i piersi opadają. No i chuj, no i cześć. Było dobrze i co?? Znowu to samo... Czyli zrywasz ze mną? dżizys kurwasz ja pierdolę.... Źle to rozgrywasz Panie. Ty prowadzisz ten związek, Ty decydujesz. Ma być tak, a tak, a jak nie to nara. I jak mówisz nara, to rzeczywiście jest nara, a nie nara do drzwi. I nie, że Ty przyjedziesz, tylko ona przyjedzie. I nie pytaj się w kółko, czy z tobą zrywa, czy nie do kurwy nędzy, bo czytać tego nie idzie. Ty jako facet, przewodnik pierdolonego stada, podejmujesz decyzję, czy związek trwa, czy się kończy, nie baba. Popraw ty mi się.
    2 punkty
  40. Moja latała za innym żonatym (kolega z pracy, a jak, one są wszystkie z jednej matrycy). Oczywiście za moimi plecami wszystko ustaliła, wynajem mieszkania, wszystkie szczegóły. Przydupas to już na etapie wyboru kablówki do mieszkania był i mebelków, na bogato miało być. Ja oczywiście nic nie wiedziałem długo, odstawienie od cipy, awantura i próba wyprowadzenia z równowagi o wszystko totalnie. Znalazłem dyktafon... no miałem zostać przemocowcem niezrównoważonym i psycholem, zresztą taką laurkę mi wystawiała po koleżankach. DO czego zmierzam? Jak się wyprowadziła, mieszkanie wzięła na siebie, to nagle ruchacz się rozmyślił i został z żoną
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.