Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Forum czytam od 2, a może już 3 lat. Nie pamiętam, ale od dawna. Większość tematów tutaj przeczytałam, przerobiłam prawie każdą dramatyczną historię. Na początku byłam oburzona retoryką forum i sposobem, w jaki się tutaj opisuje kobiety. Byłam tak oburzona, jak tylko może być oburzona kobieta przed 30- stką, która czyta, że dobija do ściany, nie jest w stanie się zaangażować, a w ogóle to myśli tylko o chadach i bombelkach, najlepiej w duecie I wiecie co ? Macie rację. Nie wiem jak inne Panie, ale mi forum mocno poszerzyło horyzonty. Pewnych informacji się już po prostu nie da odzobaczyć czy wymazać z pamięci. Mogę mówić tylko z własnej perspektywy, ale nie będę ukrywać, że 90% związków z mojego otoczenia psują kobiety. Uzależnione od telefonów, mediów społecznościowych, atencji. Mających wymagania z księżyca, ale same reprezentujące sobą niewiele. Przykro na to patrzeć, bo sama jestem kobietą i chciałabym stanąć w naszej obronie, ale ludzka przyzwoitość mi po prostu nie pozwala. Jak obserwuję relacje moich bliskich znajomych to widzę wszystko czarno na białym. Shit testy kobiet, szantaże emocjonalne, niejasne komunikaty, albo wręcz sprzeczne komunikaty. Parcie na śluby i dzieci bez brania pod uwagę zdania faceta, wymagania finansowe, nadmierny konsumpcjonizm, ciągłe porównywanie do innych facetów... mogłabym tak wymieniać bez końca... Nie wiem co mam Wam powiedzieć Panowie. Nie mam żadnej koleżanki w swoim otoczeniu, którą bym mogła np. z czystym sumieniem polecić przyjacielowi czy bratu. Ani jednej. Rozumiem Wasze rozczarowanie naszą płcią i jest mi przykro. Dobrze, że macie takie miejsca w Internecie, jak choćby to forum. Jest szansa, że kilku młodych facetów może nauczy się na błędach starszych kolegów. I trzymam kciuki, żeby cała ideologia redpill była coraz bardziej popularna - nie wiem, czy to jakoś bardzo drastycznie wpłynie na kobiety, ale może choć trochę zmieni dynamikę relacji damsko- męskich.
    20 punktów
  2. Ja jestem ciekaw jak kobiety rozwiązałyby prostą kwestię. Skoro praca u faceta jest kluczowa to przebranżowimy wszystkich na prawników, programistów, lekarzy, biznesmenów. Kto będzie wykonywał 80% nieciekawych i nieatrakcyjnych męskich prac, na których opiera się cały świat? Operatorzy MPO, zbieracze śmieci, pracownicy fabryk, produkcji, prości pracownicy budowlani, budujący drogi itd. skoro dla 90% kobiet z miast i ze wsi tacy faceci są odrażający bo to fizole. To czekam na złote rady co ci faceci mają zrobić. Jeden czy dwóch, kilku z nich faktycznie okej może zmienić pracę na lepszą. Ale popatrzmy globalnie. Nie przebranżowimy ok 5-10 milionów facetów z nieatrakcyjną praca na programistów/prawników/lekarzy. Bo kto nam będzie drogi odśnieżał czy śmieci wywoził? Na autonomiczne roboty to trzeba poczekać z 50-100 lat. Ci faceci z góry są skazywani na samotność przez to że wmawia się kobietom, że skoro one są takie wykształcone i inteligentne i zarabiają po studiach 3k w urzędzie to zasługują na prawnika 13k albo biznesmena 23k bo to "ich liga". Taka kobieta jednocześnie brzydzi się facetem, który w fizycznej pracy bez doświadczenia zarobi i z 5000-6000 czyli więcej od niej.
    12 punktów
  3. Do założenia tego tematu skłoniła mnie natarczywie ostatnimi czasy emitowana reklama banku, którego twarzą jest aktor Marek Kondrat. W rzeczonej reklamie pierwszoplanową rolę gra otyła dziewczyna. Nie jest to pierwsza reklama z otyłymi osobami, swego czasu jakaś firma produkująca chyba mydło, również zatrudniła otyłe kobiety do swojej reklamy. Przykładów można mnożyć (panów też to dotyczy). Wpisujemy się jako kraj w zły moim zdaniem model zachodnioeuropejski i już rozwijam moją myśl. Jakiś czas temu, na pewno jeszcze przed covidem, oglądałem zawody hokejowe w Rosji. W przerwach meczu realizator puszczał muzykę i pokazywał ładne, zgrabne hostessy, które tańczyły w rytm muzyki - widowisko było na dobrym poziomie, ładne układy taneczne, miło było popatrzeć. Potem dla porównania za jakiś czas oglądałem zawody chyba w piłkę nożną, w każdym razie we Francji - inauguracja była okropna, banda tłustych, nieskładnie pląsających po murawie dziewcząt (nie pamiętam czy chłopaków też), bez pojęcia, bez pomysłu. Tutaj zwróciłem uwagę, że coś jest nie tak. W mojej opinii, w naszej "kulturze" zachodnioeuropejskiej to co opisałem powyżej, to promowanie złych wzorców żywieniowych i ogólnie niehigienicznego trybu życia. Podświadomie dociera do (bardzo przeciętnych) ludzi, że bycie otyłym jest w porządku, jest czymś dobrym i nie ma co się przejmować dbaniem o siebie, bo po co, skoro w mediach promuje się "samoakceptację" . Promowanie fałszywej akceptacji siebie i marginalizowanie pracy nad sobą (ćwiczeń fizycznych, jakiejkolwiek aktywności) czy choćby trzymanie się zdrowych nawyków żywieniowych (chociażby nie przejadania się gdzie czyjeś zapotrzebowanie kaloryczne na dzień wynosi np. 2100 kcl a osobnik konsumuje 4200 kcl). A potem taki ktoś powie "Taki/Taka już jestem". Efektem jest, że widać coraz więcej osób otyłych, szczególnie wśród młodzieży. Proszę tylko nie wyskakujcie mi, że to przez chorobę (takie przypadki są marginalne), w większości dany osobnik jest otyły bo się sam do tego stanu doprowadził poprzez obżarstwo, lenistwo i brak zdrowego rozsądku. Uważam, że w reklamach nie muszą być pokazywane osoby idealne ale niech to chociaż będą osoby normalne, trzeba promować normalne, zdrowe wzorce.
    10 punktów
  4. Nie wierzę, po prostu nie wierzę Temat żeby zrobić gównoburzę - okres, chad wystawił czy co się panience dzieje? @Gigi
    9 punktów
  5. Nie wszystkie kobiety takie są. Panią to chyba ktoś skrzywdził, że tak pisze. Nie znasz życia. Przekonasz się, że spotkasz jeszcze prawdziwą miłość. Nie gadaj głupot. Nie znasz wszystkich ludzi, więc nie możesz tak uogólniać. Pani jest egoistką. Pani nie rozumie kobiet. 😆
    8 punktów
  6. Otyłości nie trzeba promować. Wystarczą śluby i u pań sama przyjdzie.
    7 punktów
  7. Jeśli jesteś nieatrakcyjny masz dwie opcje pracować nad polepszeniem siebie lub ściągnięcie innych do swojego poziomu. W kapitalizmie ludzie walczą by być najlepszymi, w socjalizmie walczą z tymi którzy się wyróżniają na tle innych. Równamy w dół obecnie.
    7 punktów
  8. Ty: 185, adwokat, wysportowany Ja: oddycham i mam wymagania i mam rozklapioche
    6 punktów
  9. Ech...ta młodość i entuzjazm. Zupełnie jak ja na forex naście lat temu.
    6 punktów
  10. Więc wykrywa materiał koronawirusa czy nie? Bo jeśli wykrywa, to powinien go wykryć nawet w dupie (co zresztą nowe testy robią :D). Ale skoro już się czepiać, to, każdy odczynnik tych testów jest oznaczony przez producentów klauzulą "for research use only". Więc sami producenci deklarują brak ich przydatności do celów diagnostycznych. To raz. A dwa, trzy i dalej, testy używane do diagnozowania mają opis: - test Roche: "wykrywa SARS-Cov2 jak również inne powiązane z SARS wirusy infekujące nietoperze” {Zwracam Ci @Obliteraror uwagę, że portal na który się powołujesz kategorycznie stwierdza, że nie są przeznaczone do testowania zwierząt. To na kim mają znaleźć wirusy infekujące nietoperze i czy nietoperze to nie zwierzęta (jak zresztą i ludzie)} - test RealStar Altona - „służy do rozróżniania betakoronawirusów” {wielu różnych, niekoniecznie tego} - test Creative Diagnostics - „wykrywa wirusa grypy H1N1, adenowirusy, Mycoplasma pneumonie, Chlamydia pneumonie” {żadnego korona-} Więc cokolwiek się "wymaże" z powyższej puli - zaświeci. Na papai też. OK, można się też czepiać dalej powtórzenia zastrzeżeń jakie poszczególni producenci piszą i tak: - Roche - "these assays are not intended for use in the diagnosis of coronavirus infections" - Altona - "not for use in diagnostic procedures" - Creative Diagnostics - "the product is not intended for diagnosis use” Zważywszy że otoczeni jesteśmy wielomiliardowymi chmurami bakterii i wirusów, które są na wszystkim i wszędzie (choć dybie na nas tylko jeden ;)) więc z uwagi na trwałe i niemożliwe do zlikwidowania zagrożenie epidemiologiczne zarządza się nieodwołalny lockdown A o nieobliczalności wyników tych miarodajnych przecież testów, na podstawie których podejmuje się najważniejsze aktualnie decyzje, mówił choćby dr. Grzesiowski już rok temu:
    6 punktów
  11. A gdzie "panowie Polacy"? Z Twojego wpisu wyraźnie widać, że masz szacunek do obcokrajowców i np Chińczyk miałby z Tobą łatwiej niż Polak.
    6 punktów
  12. Daj przystojnego, wysokiego faceta i w dodatku prawnika. Bądź zdziwiona że laski na niego lecą. Nie wiem w jakim odrealnieniu ona żyje. Czyli właściwie esencja tego czego można się nauczyć z forum.
    6 punktów
  13. Zależy przez jaki pryzmat oceniasz to zjawisko, z pkt. widzenia kobiety nie ma w tym nic złego, niech robi co chce i kiedy chce. Tylko teraz, w tym modelu, kiedy znajdzie faceta, który tę rodzinę będzie chciał założyć? 30+? Seksualnie najatrakcyjniejsza jest między 18-25 rokiem życia - w tym okresie ma statystycznie największe szanse znaleźć najlepszego faceta w swoim życiu. Czy to oznacza, że wcześniej/później szanse są równe 0? Nie po prostu są mniejsze i spadają z wiekiem. Kiedy studiuje, może poznać swojego przyszłego męża, ale to nie jest jest "cel" tylko raczej przypadek/produkt uboczny, bo jak nazwa wksazuje skupia się na studiowaniu i zdobyciu wykształćenia (zresztą w tym modelu rozumiem wykluczmay taką możliwość). Czy to coś złego? No nie, niech się rozwija, super. Ale właśnie poświęciła na to wiek w którym jest seksualnie najatrakcyjniejsza. Czyli po studiach, dla statystycznego mężczyzny, jest mniej seksualnie atrakcyjna niż kobiety z którymi potencjalnie konkuruje. Ma przewagę na polu inteligencji/wiedzy/doświadczenia, tylko jak to jest istotne dla potencjalnego partnera? Czy 25 letni rówieśnik wybierze koleżanke z roku, czy 19 latke po maturze, która te studia dopiero zaczyna, ale "dobrze rokuje"? Mężczyzna wybierze "potencjał" czy "gotowy produkt"? 24-30 - jeżeli robi kariere, to nie ma czasu na randkowanie. Kariera wymaga czasu i zaangażowania. Im wyżej chcesz wejść, tym więcej musisz poświęcić. Znowu - ma szanse poznać w tym wieku przyszłego męża, ale celem jest kariera. Czy to coś złego? A niech robi kariere i się rozwija, specjaliści zawsze się przydadzą. Jeżeli czuje się spełniona tym lepiej. Z wiekiem jest oczywiście coraz mniej atrakcyjna seksualnie. Szanse dalej topnieją. Jak już masz ten sukces, utrzymanie też wymaga czasu. Dorobisz się stanowiska menadżera / dyrektora masz nielimitowane godziny pracy. Robota ma być zrobiona. "Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność!", pozwolę sobie zacytować Często też się mówi, że w tym wieku ciężko się randkuje - nie oszukujmy się, ale lepsze osoby zostały juz po obu stronach wybrane. Swój czas chcemy poświęcać na wiele czynności z których zwyczajnie nie chcemy rezygnować. Ma te 30 lat. Jest powiedzmy bardzo dobrze wykształcona. Ma bardzo dobrze prosperującą karierę. Kogo szuka? Podobnego faceta (przecież nie zwiąże się teraz z motorniczym, tutaj bez obrazy). A ten podobnie wykształcony, zaradny, prosperujący facet kogo będzie szukać? Pytanie pomocnicze: o kogo kobieta będzie zazdrosna? Młodą praktykantkę, czy 40-letnią dyrektorkę sprzedażyna polskę? I tutaj ten model się wysypuje, tzn. ciężko jest mieć wszystko, bo związek wymaga trochę kompromisu/poświęcenia. Czy ten scenariusz jest 100% pewny? No nie. Ale tak na zdrowy rozsądek oraz z tego co sam obserwuje jest raczej pewniejszy. I dlatego tekst podaje, że jest rozjazd między inteligentnymi kobietami/mężczyznami. Ci starsi, którzy odnieśli sukces biorą młodsze kobiety, które tego nie mają - najzwyczajniej w świecie realizują swój biologiczny atawizm (tak samo zresztą jak analogiczne kobiety, następuje po prostu rozjazd oczekiwań). Na moim przykładzie: - Też wolałbym partnerkę niż niewolnice. - Mądrą i wykształconą niż głupią i bez perspektyw. - Z karierą niż bez. Wspierałbym ją w tym najlepiej jak moge, ALE (btw. czy "ale" kasuje wszystko przed? :)): - co mi z równorzędnej, mądrej, ambitnej partnerki skoro jest seksualnie już nie/średnioatrakcyjna? Tzn. gdy popatrzę na statystyczną 18/25 latke ona będzie na pewno atrakcyjniejsza? - nie mam nic przeciwko zaangażowaniu w związku itd. (jestem niestety romantykiem w tej kwestii), ale dlaczego ja mam się teraz angażować, starać itd. skoro mężczyźni przede mną, mieli ją w lepszym okresie (była ładniejsza) za niższą ceną (chciała od nich tylko zabawy, bo skupiała się na studiach/karierze)? - nie zrozum mnie źle, może sypiać z innymi bez zobowiązań itd. ale ja chce tego samego (jestem również strasznym pragmatykiem) - z tą inteligentną, wykształconą kobietą, która odniosła zawodowy sukces, odnajdę wspólny język. Będziemy mogli rozmawiać, spędzać troche czasu razem, ale ja do tego nie muszę się angażować. Zmierzam do tego, że mogę zrobić z niej przyjaciółkę, a z 25 latki dziewczynę/żonę - będę mieć ciastko i zjeść ciastko. Wolałym oczywiście 2 w 1, ale skoro nie mogę, to wezmę 2x po 1. - skoro odniosłem sukces, kase mam, to czy moja partnerka musi mieć tyle samo/więcej kasy? Czy np. ma to dla mnie drugorzędne znaczenie? Ja na zarabianiu się znam, nie potrzebuje dwóch par rąk do zapalenia papierosa. Mężczyzna (tak jak kobieta) chce pełny zestaw. 30-35 lat, już pełnym zestawem nie jest - tutaj już musimy zgodzić się na kompromisy - a XXI wiek to nie jest wiek kompromisów. Dlaczego kobiety mówią, że: - "nie ma prawdziwych mężczyzn" - "współczesny mężczyzna chce tylko seksu" To są właśnie faceci, którzy odnieśli sukces i teraz szukają 20 latki do związku, a 30 latke biorą do łóżka.
    6 punktów
  14. Znalazłam dziś na forum post o dość ciekawym filmie o tinderze. W skrócie - jesteś przystojnym, z perspektywami i umiejącym flirtować facetem - masz sukces z 90% kobietami na tinderze (tak, tymi 'zjebanymi i chorymi psychicznie'). Jak flirtować? - odbijać testy tak by było widać, że w życiu kierujesz się zdrowym egoizmem i bilansem zysków/strat zamiast tym, by wpasowywać się w jakieś zasady jak powinno się żyć - pisać krótko, konkretnie, zmierzać do konsumpcji relacji - być na luzie i bawić się całym procesem Będzie prawdopodobnie kolejny film, tym razem Ania zacznie udawać faceta niższego, z gorszym zawodem i zapewne z gorszą gadką, czekam na taki filmik i wnioski z niego płynące. Tymczasem zapewne każdy z manosfery/redpill/mgtow podejdzie do filmu zbyt emocjonalnie jak dzieciak zamiast czegoś się wreszcie nauczyć. Niestety, ale manosfera nie ma sensu i należy ją opuścić. Zostawiając jedynie wspieranie mężczyzn walczących w sądzie, bo tam już nie ma miejsca na emocje, sprawa jest zbyt poważna. Manosfera jest zwykłą pomyłką. Jako że nie chce mi się zakładać drugiego wątku - w sporze nt. związków Polka-Polak. Wg mnie Polacy (generalnie, w większości, bo przecież nie wszyscy) nie potrafią okiełznać Polek. Tu już nie chodzi tylko o atrakcyjność i zawód. Znam związek Chińczyk-Polka i w momencie gdy kapryśna dziewczyna nie chciała sprzątać w mieszkaniu pan Chińczyk ją po prostu ogarnął. Tu chodzi o inną mentalność. Wg mnie Polacy powinni porzucić Polki i brać się za kobiety z innych nacji i vice versa. Tak ogólnie jak oceniam Polaków - atrakcyjność przeciętna, zarobki dość wysoko (nie uwzględniam na tle innych krajów tylko krajowych realiów), flirt słabo. Trzeci temat - forum również nie ma sensu, ponieważ... jest anonimowe. Bez własnych fotek w avatarze, pospisywania się imieniem i nazwiskiem nie ma sensu opisywać swoich historii i dzielić z anonimowymi ludźmi (wyjątkiem są tematy o przygotowaniach do rozwodu gdzie anonimowość jest konieczna). Proszę modków o usunięcie mojego konta gdyż dość się już napatrzyłam manosfery.
    5 punktów
  15. To tylko jeden z etapów na drodze poszerzania horyzontów Paniom przez forum. Jeszcze nic nie odkryłaś... dopiero widzisz belkę w oku drugiej kobiety. Patrz szerzej. Dawno już zauważyłam pewien schemat przemian u kobiet na forum, ale jeszcze nie wiem na czym ta przemiana się kończy. @Sagittarius A nie chowaj urazy do tych kobiet, nie traktuj mężczyzn jak ofiar, widzisz dla nich to jest pewna droga, etap w życiu, z którego płynie wiele nauk. Fajnie, że to dostrzegasz ale skupiaj swoją energię na sobie.... Pamiętaj, że stare panny żyją czyimś życiem.
    5 punktów
  16. Przecież Morawieckim na taśmach na których go nagrali wszystko powiedział, że ludziom trzeba zmniejszyć oczekiwania bo wszystko jest na kredyt. Ludzie myślą że zawszę będzie dobrze emerytury będą rosły czy służba zdrowia za darmo itp mają zapierdalać za miskę ryżu, najlepszym sposobem jest wojna lub co innego co zajmie nawet 20 lat. Tu widać że jak nie ma wojny, to w jakim celu jest covid.
    5 punktów
  17. Proszę modów o to samo - dość już mam oderwanych od rzeczywistości wysrywów tej pani. Trudno okiełznać roszczeniową kurewkę bez życiowych ambicji. A przede wszystkim - po co? Jest mnóstwo świetnych kobiet ze Wschodu. Polki to mizeria. Jeżeli będzie to wyglądać tak, że my sobie tu przygruchamy kobiety ze Wschodu, a wy wyjedziecie w cholerę ze swoimi śniadymi Adonisami - to popieram. Akurat przydałoby się polskim mężczyznom, aby przestali traktować kobiety jak boginie. Ty do niej na klęczkach, a ona się na ciebie wysra, po czym pójdzie do murzyna, który traktuje ją jak jedną z wielu białych szmat.
    5 punktów
  18. Czyż całokształtu wpisu nie można podsumować klasycznym tekstem: "nie jestem taka jak inne"? 😜
    4 punkty
  19. 4 punkty
  20. To se ne vrati... jak mawiają Rosjanie. Wszystko się będzie dalej sypać - znaczy w kierunku postępowej lewicowości, atomizacji jednostek i seryjnej monogamii z czadami.
    4 punkty
  21. Mnie nic nie mów, ani nie pisz Mam nadzieję, że w przyszłości odpowiednio tę wiedzę wykorzystasz i jeśli jesteś w związku lub w nim będziesz, to od tej pory sama nie będziesz go psuć w typowo kobiecy sposób i będziesz zachowywać się jak na nietypową kobietę przystało. Nie jest sztuką obserwować innych i od nich wymagać, ale od samego siebie.
    4 punkty
  22. Pomijać to ostatnie, skupić sie na pierwszym. Tu jest dość nieścisłości, by nawet samymi oficjalnymi dokumentami zacząć "zamiatać", nawet nie wchodząc w rosyjskie czy chińskie serwery. Przykład. Oficjalne dane III fazy testów Moderny: https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa2035389 Co tu mamy: - pacjent zostaje uznany za chorego dopiero po wystąpieniu objawów, potwierdzonych testem PCR - próbki do testów PCR pobrano wyłącznie/???/głównie od pacjentów z objawami (nie ma tego wyraźnie powiedziane) Jak to się ma do "bezobjawowego" COVIDa wyznaczanego wyłącznie testem PCR, który tak jest popularny w statystykach politycznych? Jaka jest skuteczność szczepionki dla statystyki, włączającej przypadki wyłacznie pozytywnego testu PCR? To jest ciekawe pytanie, bo jeśli testami traktować wyłacznie osoby objawowe, jak do tej pory robiono z grypą (kaszlesz - idziesz do lekarza - masz orzeczoną grypę, a wszyscy inni są zdrowi), to mogłoby się okazać, że żaden lockdown nie jest potrzebny (ile osób wcześniej chodziło po świecie "bezobjawowo chorych" na grypę - nie wiadomo). Czytajmy dalej: Wykrycie testem PCR wyłączało członka grupy badanej z dalszych badań, bo nie mógł dostać drugiej dawki. OK, wyłączyli też więcej z grupy placebo - może być, spoko. Ale zero informacji dlaczego u tych konkretnych osób zdecydowano się na wykonanie testu PCR... A to woda na młyn przeciwnika - dwa przypadki śmierci w grupie zaszczepionej, jeden zawał (brak danych czy wykonano test PCR) i jedno samobójstwo (również brak danych testu PCR). Wystarczyło by wspomnieć że oba te przypadki przebadano PCR negatywnie... a może nie? Przy pisaniu sprawozdania z badań tak drażliwych politycznie, i finansowo, naprawdę można było zrobić to lepiej, skoro nawet "kespert" z Forum jest w stanie takie kwiatki wskazać. Kto płaci za testy, kto płaci za szczepionki? Rządy... czyli podatnicy. Po jakich cenach? https://www.sciencemag.org/news/2020/11/absolutely-remarkable-no-one-who-got-modernas-vaccine-trial-developed-severe-covid-19 No po takich cenach, ile jesteśmy w stanie zapłacić. Sprzedadzą poniżej kosztów produkcji - wątpię. Pojawia się naturalne pytanie, czy dywersyfikacja cenowa to efekt chciwości, czy może jednak koszty produkcji dla biedniejszych krajów jakoś zostaną obniżone... Złudzenie, że cokolwiek zarobiłeś, w każdej chwili można rozwiać ustawą - udowodniono to w historii wielokrotnie, chociażby dekretem Bieruta. Kto kontroluje sieć, ci co zarobili na spółkach IT? Branżę online kontroluje sieć szkieletowa, a ta jest pod kontrolą polityczną - więc "budują swe domy na działce sąsiada". Czy Starlink jest prywatną alternatywą - może... zobaczymy. Ale jest też zamknięcie Parlera przez Amazon - kto na tym zarobił? Nikt, wszyscy bezpośrednio zainteresowani stracili w jakiś sposób finansowo. Zarobił jedynie "porządek społeczny", co w sumie sprowadza się do stwierdzenia, że w imię idei można podejmować działania nieopłacalne, a nawet - nierozsądne.
    4 punkty
  23. To nie jest off-top. To doskonały przykład na to, jak pandemia chińskiego wirusa wywołuje niepotrzebną polaryzację społeczną. Jak "zmusza" ludzi do zajmowania stanowisk, z którymi niekoniecznie do końca się zgadzają, tylko po to by nie zrobiło się tutaj samonapędzające kółko fałszywego sprzężenia zwrotnego. Bo w gruncie rzeczy, obie strony mają trochę racji. Przykład testów jest idealny. Jedna strona "święcie" w nie wierzy, wbrew twierdzeniom producentów. Druga strona "święcie" im zaprzecza, pomimo iż statystycznie umożliwiają badania populacyjne, które na dużej próbie mają określony, i pożyteczny sens. Jakiekolwiek kwestionowanie jednej lub drugiej skrajności, w umyśle przeciętnego odbiorcy podpada pod zero-jedynkową prawdę "my-oni", a prawda jest pierwszą ofiarą tego podejścia. Prawda, że testy są jakimś tam narzędziem, które ma określone granice dokładności, wiarygodności, i określone zastosowanie. I to od człowieka zależy, czy narzędzie to zostanie użyte prawidłowo, czy też tylko w celu "zgolenia frajerów" z nadmiaru podatkowej gotówki. Jaką decyzję polityczną tu podjęto, chyba jest oczywiste - i tu jest pies pogrzebany, a nie w kwestii samego testu. Używamy karabinu do zabijania myszy kolbą, bo taka jest polityczna "potrzeba chwili". Jeszcze raz, z ulotki producenta: To podkreślone zdania, w zasadzie obalają jakiekolwiek występowanie "choroby bezobjawowej", ponieważ mówią, że jakiekolwiek wyniki testu nie są jednoznacznym dowodem zdiagnozowania COVID-a lub jego braku. I to idealnie podsumowuje co jest nauką, a co - polityką. Wybacz @Obliteraror, ale chyba właśnie tak czuli się bracia, którzy trafili na dwie różne strony frontu, podczas walki o niepodległość.
    4 punkty
  24. Wczoraj jeden z braci dodał temat pt. "spust na ciało" gdzie nasza bohaterka tego tematu w prost pisała, że lubi sperme na cyckach i poczuć ejakulat swojego mężczyzny na swoim ciele już wtedy szukała atencji, ale chyba nie znalazła, więc dzisiaj próbuję ponownie😁
    4 punkty
  25. #kobiecego.ciałka.nigdy.za.wiele obrzydłe incele!
    4 punkty
  26. Poezja brachu😁 Przekładając na język kobiet czyli tfuu... na was tfuu... polskie incele, nie zasługujecie na mnie zobaczcie co straciliście tfuu...😆🤣😂 Dokładnie tak projekt Klaudiusz pokazał jak ważne dla kobiety są geny mężczyzny by się nadziać na lance i doprowadzić do zapłodnienia w efekcie piękna dzidzia. Dla tych mężczyzn były w stanie się upokarzać przyjmować bluzgi, brak szacunku ze strony Czada na co przeciętny mężczyzna nie mógł by sobie pozwolić. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak jak już wcześniej bracia pisali jak można okiełznać roszczeniową kobietę z przeciętna urodą do tego z wymaganiami, z którymi milioner miał by problem zazwyczaj w zamian nie dając mężczyźnie niczego prócz własnego wyglądu jeżeli go akurat posiada. Alleluja😁 Tak to jest jak całe dnie siedzą na FB, tinderach, instagramach, badoo oglądając przy tym seriale typu dlaczego ja czy czytając ściek w prasie lub na wp, onet modnych psycholożek.
    4 punkty
  27. Pani ze wschodu, po roku w Polsce będzie się zachowywała jak polka, oni też tam mają internet, tindera, facebooka i netflixa - tyle że jest tam większa bieda niż u nas, więc Pani będzie się bardziej starać NA POCZĄTKU a później out, skoro po Ukrainkę 3/10 Polak z własną firmą poleciał helikopterem to nie ma już nadziei coś ala.. wyjeżdżasz ze swoją dziewczyną do Niemiec, i wracasz sam
    4 punkty
  28. 4 punkty
  29. Wysłuchałem treści wiadomości wymienianych z użytkowniczkami. Serio? Czy dorosłych ludzi bawią takie teksty, stroszenie piórek, zawiadackie formułki? Panowie - jeżeli macie tam konto, wykasujcie je w diabły, wyuczcie się jakiegoś fachu, zajmijcie się czymkolwiek produktywnym - modelarstwem, mechaniką, stolarką, czytaniem - i przestańcie się poniżać.
    4 punkty
  30. Ale testowali jakoś norki, które później trzeba było wyciąć w pień, bo okazało się że mają covid...
    4 punkty
  31. Wiesz, biedy nikt nie chce klepać. Problem w tym, że współcześnie pojęcie "biedy" dla wielu kobiet mocno ewoluowało. Może się okazać, że stabilnąa sytuacja, zapewniająca codzienną egzystencję, bez większych zmartwień, to już dzisiaj bieda.
    4 punkty
  32. Maska tzw. anty mandatowa :).
    4 punkty
  33. Świeżutki vlog Ziemkiewicza o ogólnoświatowej akcji doprowadzania społeczeństw do ruiny ekonomicznej i psychicznej oraz obłędu w ramach (a raczej - pod pretekstem) dbania o tak zwane zdrowie. Z sygnałami obłąkania wielu miało na pewno styczność, czy to w ramach "pandemicznych stanów lękowych" w postaci przechodzenia na drugą stronę ulicy na widok osobnika bez maseczki czy nerwowego odsuwania się w kolejce od kogoś, kogo zakręciło w nosie i kichnął, o staruszkach wygrażających laskami bo jest akurat przedział czasowy na zarażane seniorów nie wspomnę. Nawet na forum nie brak zaindukowanych-znerwicowanych entuzjastów maskowania i przyłbowania, które od roku jak rząd i "ekspeci" uznali - nic nie dawały. Ale hodowla bzika społecznego trwa w najlepsze. Pół biedy, gdyby to nie szkodziło, albo szkodziło tylko na łysienie.
    4 punkty
  34. Przebudzenie to nic, teraz zobaczysz jak to jest kiedy wejdziesz w dyskusje z ludźmi po zaakceptowaniu pigułki. Powodzenia!
    3 punkty
  35. Ja odpowiem: jeśli potrafiła by normalnie pisać, wysłowić się i stosownie do sytuacji ubrać się to tak, związałbym się. Wszak oceniam człowieka z którym się wiążę a nie to jakie ma dyplomy w szafce. Można być po zawodówce i być oczytanym oraz ciekawym świata a można być po studiach i tak naprawdę nic nie umieć ani nie wiedzieć. No i facet (przynajmniej nie skrzywiony) nie jest uzależniony od opinii innych w odróznieniu od kobiet których jedną z wątpliwości będzie to "cooo powiedzą koleżanki i rodzice jak przyprowadzę typa po zasadniczej". Ps. nie ma już czegoś takiego jak zawodówka od tego lub zeszłego roku szkolnego - jest szkoła branżowa I stopnia
    3 punkty
  36. Bracie Janie, Właśnie się obudziłem, to był tylko sen. Ech.... I znów ta szara rzeczywistość. Haha. Oczywiście jeśli sen się ziści to na wyżej wymienionej plaży będę wjeżdżał w azjatki jak madka z bomblem do MOPSu.
    3 punkty
  37. No bo kooorwa masz takiego frajera jednego z drugim co mu baba w twarz napluje, a on powie, że deszcz pada. Byle tylko "żona, bombelki i obiadek u teściów". To jak Polska psuje laski ze wschodu po 3-4 miesiącach to jest miazga. Widzą te księżniczki + frajerów za nimi latających i włączają tryb "olewka". Widzieliście Ukrainkę młodą świeżo po przyjeździe do PL? Makijaż, kobiece ciuchy. Po pół roku - jak Polka - wypierdziane legginsy, bluza z kapturem i konwersy bo co Polka może innego założyć? Pamiętam jak mi laska z Białorusi opowiadała, że ją koleżanki z biura w PL opier*oliły czemu w garsonce czy marynarce przychodzi do pracy, a one jak w domu - dresy. Ja w ogóle proponuję jak ktoś z Was chce tak bardzo się hajtać - mamy na forum chłopaków co płacą alimenty, dorzućcie się im - poczujecie "magię" małżeństwa. Albo jak ktoś tęskni za "związkiem" i "bliskością" - za rogiem wypłata - przlejcie minimum połowę na dom dziecka, schronisko etc. - poczujecie się jak "w związku" z tym, że pójdzie na coś dobrego nie ciuchy nową komodę czy inne barachło. @Wewerka - tak wyglądają rozmowy na Tinderze z większością Polek. Pani ma kij w dupie i księżniczkowate podejście.
    3 punkty
  38. Tak na marginesie wątku, odpowiedź jest prosta. Prawdą medialną jest to, za co głoszącemu ją płacą. Wszyscy, którzy za darmo "walczą z dezinformacją" w sprawie szczepionek i koronawirusa, będą mieli szansę na tym zarobić tutaj: https://fakehunter.pap.pl/challengeII A takie szury jak ja, będą nadal zadawać pytania typu "kto za to płaci?" i "co z tego ma?", wspominając czasy szkolnych wypracowań na temat "Uzasadnij kto jest nawiększym bohaterem walczącym o prawdę i dlaczego właśnie Stalin?" @Obliteraror wchodzę w pierwszego linka, a tam: Jak się szacowny profesor nie zgadza z twierdzeniami producentów (a więc wytwórców) przytoczonymi przez @Rnext, to komu - według Ciebie - powinny zaufać "masy pracujące"? Edit 2: Dla ułatwienia, ulotka od producenta: https://www.creative-diagnostics.com/pdf/CD019RT.pdf
    3 punkty
  39. Będę szczera i zgryźliwa, jak na „starą lampucerę” (tekst z forum BS) przystało: 1. Przerost formy nad treścią, w każdym obszarze. 2. Facet, lat 29 ze świecącymi uszami królika??? Nie wierzę… 3. W dialogach czuć tak olbrzymią pewność siebie tych piszących osób (nie wiem jak się to ma do rzeczywistości), a przy tym są tak spłycone(dialogi), że nie wiem kto się na nie nabiera? Kogo to „jara”, pisząc po młodzieżowemu??? 16/17 latki? 4. Te dialogi wg mnie to nie flirt to udowadnianie drugiej osobie, że jestem bardziej zajebista/zajebisty niż Ty. Czyli pompowanie swego ego do granic absurdu. Nie czuć tego „czegoś”, natomiast czuć parcie na „jeszcze lepszą ripostę”. 5. Prowadząca: „musiałabym być bardzo atrakcyjna”, starałam się nie być sztampowa…itd. A h a, próżna także nie, ani trochę. 6. Prowadząca: cel zacny(biust i paznokcie także): analiza zachowań... O^O …
    3 punkty
  40. Nawet do głowy mi nie przyszło pytać czy mogę . Spuszczam się na brzuch czy plecy czy na co mam fantazję. Jak jej się nie spodoba to najwyżej powie. Potem. A ja się zastanowię czy wciąż mam ochotę zabawiać się z nią. Żadna jeszcze nie protestowała.
    3 punkty
  41. Ja swego czasu miałem dokładnie takie same rozterki jak Ty, ale byłem w nieco innej sytuacji. Ale po kolei. "Mam dwójkę małych dzieci i wszystko grało dopóki byłam na macierzyńskim" Jestem zdania, że Ty masz trójkę małych dzieci, a nie dwójkę. Twój mąż moim zdaniem zachowuje się jak dziecko. "Minusy: Wstaję o 4:30 żeby jako tako wyrobić się z czasem, kładę się często po północy. Nie pamiętam kiedy miałam wolny weekend (nie miałam), kiedy miałam wakacje. Jeżdżę autem po 3-4 tys. km miesięcznie. Telefon dzwoni." "Zalety Brak pracy na etacie, spora niezależność. No i przede wszystkim: moje zarobki min. 15 tys. netto." Jestem odmiennego zdania. Brak pracy na etacie jest minusem a nie plusem. A o jakiej niezależności tu mowa, jeżeli musisz tak zapier...lać za takie, w sumie niewielkie pieniądze? Podziel zarobioną w ciągu miesiąca sumę przez ilość przepracowanych godzin. Wnioski będą ciekawe. "Pytałam męża, co robić. On mówi, że na moim miejscu by się cieszył. Ale on jest mężczyzną, dla kobiety takie życie to koszmar." Takie życie jest koszmarem nie tylko dla kobiety, ale dla mężczyzn też. Kiedy tak się zapier..la to też trzeba zadać sobie pytanie: A kiedy żyć? "Mąż zawozi dzieci do przedszkola i odbiera (czasami ja, jak akurat jestem w domu). Praktycznie role się u nas odwróciły. Mój mąż by mi wprost powiedział, że mu nie pasuje taki układ, gdyby tak było. Ale on się bardzo spełnia jako ojciec. Ma świetny kontakt z dzieciakami, dba o sprawy domowe (jest dobrym gospodarzem).Czy na dłuższą metę taki układ ma sens?" Odpowiadam: taki układ nie ma najmniejszego sensu. Skutki takiego trybu życia są zawsze opłakane. Sam przerabiałem coś takiego z moją żoną. Mało co się nie rozwiedliśmy się. Nawet skorzystaliśmy z terapii małżeńskiej. Z dobrym skutkiem z resztą. U nas stało się to, o czym min. mówi prof. Starowicz w (11:00). Przypominam ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=Af2oDSr0qOY Tak będzie u wszystkich par funkcjonujących jak Twoje małżeństwo. Profesor Starowicz się myli? Mój ojciec tak pracował jak Ty. Pewnego dnia dopadł Go rak i było po nim. Użył życia jak pies w studni. Ja wyciągnąłęm z tego pewne wnioski. Na początku lat dziewięćdziesiątych. na początku mojego małżeństwa pływałem na statkach dalekomorskich zarabiając miesięcznie jakieś 12- 15 ówczesnych, średnich krajowych. Ja mając za sobą doświadczenie stania w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych pojechałem w morze zarobić na kwadrat. Nie powiem, zarabiany szmal zrobił na mnie ogromne wrażenie. Moja żona w międzyczasie pojechała do Niemiec na trzy miesiące. Na ile mogła, też się dołożyła do składania się na mieszkanie. W momencie, gdy starczyło nam na duży kwadrat, to na kategoryczne żądanie mojej żony (zagroziła mi rozwodem) zrezygnowałem z pływania. Kwadrat był w tzw. "stanie deweloperskim". Żeby się nie kurzyło, to podłogi wykleiliśmy gazetami. Pierwszym meblem był materac😂. I tak żyliśmy sobie ze trzy lata skupiając się na tzw. terapii małżeńskiej. Wielokrotnie zmieniałem robotę. pewnego dnia trafiłem na taką pracę, że wysłali mnie na 2 tygodnie w delegację, a pozostałe 2 tygodnie miesiąca miałem wolne. W czasie wolnym pojechałem z moją żoną na prawie dwutygodniową wyprawę rowerową. I wtedy wiedziałem, że znalażłem robotę jakiej szukałem😊. My przez jakieś 30 lat naszego związku poświęcaliśmy mnóstwo czasu na wspólne wypady (kajaki, żagle itd.). Nadal tak żyjemy. Gdy mięliśmy dziecko, które wymagało dużo pracy (rehabilitacja itd.), to moja żona była na urlopie wychowawczym, a ja zrobiłem sobie dwa lata wolnego i razem z nią zajmowaliśmy się dzieckiem. Realizując nasz "program biologiczny" 😂. Z tym, że ja miałem łatwiej. Moja żona zawsze twierdziła, że przeżyć miesiąc wydając dużo pieniędzy, to każdy głupi potrafi. Żeby przeżyć wydając mało, to już trzeba trochę pomyśleć. My lubimy skromne życie. Przy poszukiwaniach pracy, moim priorytetem była robota, w której miałem dużo wolnego czasu. Z tym, że ja zawsze miałem "buforowe" oszczędności na ciężkie czasy i niskie koszty utrzymania. Metodą prób i błędów ustaliliśmy z żoną, że najlepszym dla mnie układem (z punktu widzenia rodziny) jest system, że mieszkam w Polsce, wsiadam w samolot, jadę na miesiąc do pracy. Po zmianie do domu samolotem na miesiąc wolnego i tak w kółko. Minusem było to, że nie ma nic darmo- praca była naprawdę ciężka, ale wolnego czasu miałem dużo, coś za coś. Z tym, że zimy dość często miałem wolne+ do tego miesiąc urlopu. Przez kilkanaście lat pracowałem u "Niemca"- ultrasa chrześcijańskiego. U Niego święta Bożego Narodzenia I Wielkanoc (po 10 dni) zawsze były wolne. Na ten czas zawsze zamykał swój geszeft. Mój krwiopijca i wyzyskiwacz uważał, że gdyby mu złotem płacili, to on ma to w d. i w święta wszyscy do domu.😂. Porównaj tą postawę z Twoim szefem. Zięć mojego kumpla po latach ostrego zapier..lania jako radca prawny, rzucił tą robotę, wraz z żoną kupili rozpadające się gospodarstwo nad rzeką i otworzyli wypożyczalnię kajaków i agroturystykę. Żyją bardzo skromnie. Byłem kilka lat temu na odczycie znanego himalaisty. Prelegent był w wieku 60 lat. Jak twierdził, przez całe życie nie przepracował "uczciwie" jednego dnia. Cały swój dochód przepuszczał na wyprawy. Żyje bardzo skromnie. Jak mi opowiadali kumple. Ma taki dom w górach, że jak się pali w piecu kilka dni, to temperatura w nim (w domu oczywiście) wzrasta powyżej zera😂. Ale wszystkich zgasił jednym zdaniem. On zrealizował wszystkie swoje marzenia życiowe. A kto z obecnych wtedy na sali może to o sobie powiedzieć? Zrobiło się bardzo cicho. Takich historyjek mógłbym opisać więcej. Jeszcze jedno. Mając dużo wolnego, to oczywiście dbam o moje życie towarzyskie. Będąc na wódce u ziomali, żona kumpla- lekarz namówiła mnie na zrobienie badań przesiewowych w kierunku raka. Uzyskałem trafienie. Gdybym swego czasu nie zmienił roboty i trybu życia, to już bym sobie gnił w jakimś przytulnym grobie. Mając rodzinę weż pod uwagę, że pewnego dnia zdrowie może wysiąść i co wtedy? Reasumując. Podejście jakie ma do życia (zarabiania pieniędzy) kolega @absolutarianin jest mi najbliższe i moim zdaniem jedynie słuszne. Najwyższy czas zacząć cieszyć się życiem. Mnie właśnie Niemcy nauczyli pracować i żyć w ten sposób. Twoje małżeństwo, to dość często występujący schemat. Np. była psiapsółka mojej żony ma męża po polibudzie, dla którego chyba nie ma pracy w tym kraju. Siedzi w domu od lat, ma baardzo niską emeryturę, dwójka dzieci. Psiapsiółka jest pielęgniarką, zapier..la na dwa etaty. ma do utrzymania cztery osoby. Pan mąż, starszy od niej o około 20 lat ma też zalety. Jest zabójczo przystojny i świetnie tańczy.😂 Udało się im z dorosłych już synów zrobić męskie piz..y. Wzorce chłopaki mieli koszmarne. Ona jest taką matką- kwoką chroniącą swoje pisklaki przed złym światem.
    3 punkty
  42. Młode Polki wolą "robić karierę" w najlepszym matrymonialnie okresie swojego życia. Wolą konsumpcjonizm, podróżowanie, pieski, instagramy itp. myśląc, że teraz trzeba się wyszaleć/ mieć coś z życia, a na macierzyństwo przyjdzie jeszcze czas i odkładają. Ale to nie zawsze tak działa. Budzą się w wieku ok 30 lat, a trzeba było znaleźć i "zaklepać" sobie dobrego chłopaka już wcześniej. Efekt jest taki, że oddają ten najlpeszy czas korporacjom/ kancelariom/ przedsiębiorstwom, zamiast swojej rodzinie. A korpo po jakimś czasie i tak się ich zacznie pozbywać, bo w wieku tych 40 lat "nie pasują do młodego zespołu" czy coś innego, a nie każda zosatanie panią manager przecież. Rezultat będzie taki, że będzie szukać "prawdziwego mężczyzny" na badoo i tinderze, będzie chodzić do klubów i barów, ale wiadomo jak to się skończy. Będzie tylko zbiornikiem na spermę i nikt nie będzie brał jej na poważnie, bo na rynku są młodsze roczniki. Polki mają oczekiwania wystrzelone w kosmos z powodu propagandy medialnej. Tragizm Polek zwłaszcza w dużych miastach polega też na tym, że mają duży wybór mężczyzn kręcących się wokół nich. Wystarczy przecież odpalić apkę w smartfonie i już mają faceta, który jest nimi zainteresowany. Ego jest pompowane. Myślą, że tak będzie zawsze. Nie będzie. Nawet jedna z aktorek "Seksu w wielkim mieście", powiedziała, że żałuje tego stylu życia, bo obudziła się około 45 roku życia, a wtedy było już po zawodach i tak została bez rodziny. A przecież dla wielu młodziutkich-głupiutkich, to idolka. Mądrzy ludzie uczą się na błędach innych.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.