Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja trochę jestem powiem ci zdziwiony ale pozytywnie na plus że też odbiegnę deko od tematu . W internecie krąży opinia o tym forum wśród kobiet że tu nic wartościowego nie ma i tylko jedziemy po kobietach . A tu proszę  tyle rad od facetów dla kobiety i nikt nikogo nie dyskryminuje . Dziwna sprawa . Czyżby zazdrość pań . Są na YT profile kobiece a 80 % piszących to faceci tam to faceci . 

 

Nie martw się będzie dobrze - zawsze masz wsparcie i dobrą radę u nas - bo widzę że spoko z ciebie kobieta jest ☺️

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, PatZz napisał:

A z mojego punktu widzenia to ma jakąś niunie na boku albo oku.

Zgadzam się.

Mam podobny problem jako facet.

Od jakiegoś czasu mam  awersję do sexu z żoną. Jeśli już zainicjuje to się zmuszę, ale sam nie zaczynam.

A wszystko rozbija się o to że myślę o kimś innym. Choć nie zdradzam.

To może być przyczyną braku zbliżeń u was. Przecież Ci się nie przyzna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, podzielę na dwa etapy :

1.były:
- były imprezy, na których zachlałam się do nieprzytomości, żenułaaaa!
- zgodziłam sie na pójście z kumplem jako os.towarz. na wesele jego brata ; były uważał, że nie jestem atrakcyjna, ale to było dla niego przegięcie, że na pewno kumpel będzie chciał mnie przelecieć; owy kumpel traktował mnie jak babę do wódy, tańca i różańca, więc zagwarantował mi pokój w hotelu, powiedział wprost, że jestem równa babka, ale nie chce ze mną ruchu-ruchu; sam póxniej się kumpel zreflektował, że nie wypada mnie prosić na weselę, odmówiłam mu towarzyszenia na weselu ;
- radziłam się psiapsiół co robić w związku, wiecie - takie porady jak z kafeterii ;
- bawiłam się w shittesty, ale przy moim sposobie bycia wychodziły żenująco, były ma wyyebane ego jak stąd do marsa, więc nie reagował na to;
- obciągałam byłemu all time, więc dla niego to było w ogóle nic nie znaczące ; tak przy tym wspomnieniu mam wstyd jak...
- moi rodzice są konserwatywni, więc to co opowiadałam im o rodzinie byłego,było dla nich szokiem; z perspektywy czasu nic nie powinnam była mówić moim,np. niedoszli teściowie mieli rozkminę : że moi mieli dać działkę pod budowę domu, rodzice byłego mieli dopomóc postawić chatę do stanu surowego, ale dom nie miał być na mnie przepisany, nie wiem po uj moim miałam moim mówić, niepotrzebny kwas był. 
- NAJWAŻNIEJSZE - TRZEBA BYŁO OD RAZY ODEJŚĆ OD BYŁEGO, WTEDY GDY SIĘ DOWIEDZIAŁAM, ŻE ON LUBI TRÓJKĄTY, ŻE NIE JESTEM W JEGO TYPIE, kurde, ale byłam naiwną gówniarą z zerowym poczuciem wartości, trzeba było grzecznie od razu podziękować, niech se chłop idzie w świat i robi co chce, ile to by się wspólnych bólów zaoszczędziło., a tak byłam pełna nadziei, że oh, przejdzie mu, że miłość, blabla zwycieży poyebstwa. 
- gdy zachorowałam na początku nie chciało mi się konkret trzymać zaleceń lekarskich.;
- nawróćiłam się, gdy zaczynałam z byłym oboje byliśmy ateistami. 

Mój :
- widziałam się z byłym (pseudopsycholożka kazała mi się z nim spotkać, by pobawić się w wybaczenie, wyjaśnienie kilku kwestii), powiedziałam Mojemu o tym. GŁUPOTA EVER, że doszło do spotkań. DEBILSTWO. nie bojta się, keine zdrada. 
- gdy Mój zaczynał akcję z posuchą powiedziałam mu, że boję się tego, że będzie powtórka z rozrywki - ja do garów, uciecha u innej ; wqurwiło go porównanie do byłęgo , to było szczere wyznanie obawy, ale nie liczy się intencja lecz efekt. 
- powiedziałam co było w poprzednim związku ; niedawno powiedziałam, że dowiedziałam się, że były chodzi na swingi i umawia się z transem. Dla mojego był to szok, może gdybym nie powiedziała, to mój nie reagowałby alergią na byłego. 


 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, kurwa mać. Powiem Wam, że ludzie (płci obojga, żeby nie było) często nie doceniają, tego co mają i co udało im się wspólnie zbudować. I pisząc to piję również do własnego ogródka, gdy piszę, że czasem chce mi się innej kobiety (jakby to było, tam gdzie mnie jeszcze nie było), a żona mi z orbiterem - młodziakiem konwersacje uskutecznia. Emocje, emocje, emocje. A siądź jedna z drugą/jeden z drugim dupą na nieheblowanej desce, będziesz miała/a emocje : ) Po latach ten domowy spokój docenia się w trójnasób, gdy dom nie stanowi kolejnej linii frontu, walki, napierdalanki o pierdoły.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

tylko musisz to naprawdę chcieć zrobić DLA SIEBIE. Tylko wtedy to będzie autentyczne i tylko wtedy zadziała. A jeśli nie zadziała i rozmowy nie pomagają - czas się ewakuować.

@maggienovak Przeczytaj bardzo dokładnie, przeanalizuj, wyciągnij wnioski i zastosuj w praktyce to, co napisał @tytuschrypus, bo z tego co napisałaś wynika, że jesteś po prostu ZA DOBRA. A jeżeli Twój chłop wie, że odwalisz za niego wszystko i się do tego przyzwyczaił, to po co ma się produkować? ;) 

Ludzie mają ogólną tendencję do poruszania się po linii najmniejszego oporu ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak z jednej strony Twoja obecna kwestia brzmi jak kwestia mojej dość bliskiej osoby - w pracy mąż mega zaangażowany, szybki w działaniu i z doświadczeniem i wiedzą, która obecna firma może nie znaleźć. W domu jednak jeśli przychodzi do napraw (które go niekoniecznie kręcą) to się rozwleka na parę tygodni. Mimo, że jest złotą rączką i wszystko zrobi. Z romantiko elastiko też na bakier. Jedna tylko różnica - oni są prawie 18 lat po ślubie;) Aczkolwiek zaczątek takie oklapnięcia również zaczął się jakieś 2 lata po ślubie. Znajoma - ADHD, wszędzie jej dużo, wszędzie jest, on raczej kanapowiec. Z wyjściami - przez prawie 15 lat kiepsko. Są bo są, uroki wsi, gdzie raczej się patrzy być z kimś po grobową. Z drugiej jakiegoś love story nie ma, emocji też nie.

Wydajesz się być ogarnięta i mając 24 lata to już w ogóle. A jeszcze jak wspomniałaś o Podkarpaciu to tym bardziej na plus:D

Stawiaj jasno swoje ramy, oczekuj czynów. Z mojej tylko perspektywy - gierki nie wydają mi się dobrym pomysłem. Raczej konkretne postawienie sprawy zwłaszcza że mieszkacie / żyjecie razem. Druga rzecz to Ty nie jesteś breloczkiem, który już jest przy kluczach i już. Masz prawo się domagać.

Co do romantyczności - tu też wymagaj, a tym bardziej do seksu;) Wiadomo, może być ciężej w pracy, ale to nie wymówka by unikać tak świetnej rzeczy ;)

 

PS. Jakby coś - ja się nie znam, zarobiony jestem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady. 

Eh, muszę se zrobić listę i jej się trzymać:

1. wygląd, wygląd, wygląd;

2. gadać konkretnie o swoich potrzebach;

3. ustalić podział obowiązków i termin ich realizacji; wynagradzać terminowość

 

Dobra, a co zrobić z "ciśnieniem"? Nie lubię se robić samej dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz Nie jest chory tylko najwyraźniej kompletnie już nie ma ochoty na seks. Sorry @maggienovak, ale ja widzę tutaj, że gość się wypalił i do niczego się nie nadaje już. Wg mnie to nie chodzi o jakieś egzekwowanie swoich obowiązków. Tam kurde po prostu już ma wywalone koleś. Do zmiany :)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

She said "anal z miłości". Zaloffciałem się. ?

 

@maggienovak

Spadek libido to może być też choroba, ale każda osoba musi chcieć sobie pomoc, nawet iść zrobić głupie badania. Ja bym szukał szczęścia gdzie indziej i zakończył związek, szkoda czasu, poza tym Tobie lecą lata szybciej niż jemu.

 

 

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

byłemu dawałam czas, to i Mojemu należy się czas i szansa.

Już uj z tymi uciekającymi latami.

Zobaczymy, wiem, że kilka dekad nie wytrzymam. 

Jeśli sytuacja z seksem nie zmieni się rok, dwa, to wiadomo co będzie...

Mam checkliste, pozostaje mi ją wykonać, wtedy jest pewność. 

Na razie muszę se znaleźć substytut, nie wiem, zacznę uprawiać jakiś sport, zacznę się uczyć kolejnego języka, żeby zająć się czymś, by libido spadło. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

1. wygląd, wygląd, wygląd;

2. gadać konkretnie o swoich potrzebach;

3. ustalić podział obowiązków i termin ich realizacji; wynagradzać terminowość

Czy Ty przypadkiem już czegoś takiego tutaj nie pisałaś na BS?

 

Jak dla mnie koleś się Tobą nie jara i tyle. Zacznij myśleć o sobie to może coś się zmieni, jak nie to wymiana. I jak masz ochotę to masturbuj się, nawet przy nim, kup se jebczego wibrusa i trzęś z orgazmów, głośno podczas kąpieli ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale idziesz w złym kierunku. 

Możesz oczywiście robić mu te wszystkie obiadki, skakać koło niego, dawać szansę. 

Niestety to nie spowoduje, że będzie miał na Ciebie ochotę. Nie widzisz, że schemat się powtarza? Nieubłaganie w każdej znajomości masz te same problemy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maggienovak napisał:

To co powinnam?

Tak szczerze i brutalnie to zmienić mężczyznę i czekam na wiadomość na priv jak będziesz wolna ;) a poważnie to przebadać go na poziom testosteronu, itd., bo jeżeli nawet mastrurbacja przy nim nie działa to szkoda czasu. Macie zbyt różne libido.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.