Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Bruxa napisał:

Widzę, że mało osób jest chętnych. ? @melody jak sobie odpuściłam naukę to zaczęłam sobie wszystko odpuszczać i mi się wszystko posypało. Jakby ktoś na mnie wymusił dyscyplinę za młodu to byłoby lepiej. Zatem powodzenia.

We mnie nikt nie wmuszał dyscypliny. Wręcz wszyscy od rodziców po znajomych mówią, że za dużo się uczę i żebym odpuściła, ale ten miesiąc pasuje jeszcze popracować na wysokich obrotach a potem w końcu po tylu latach nauki odpocznę :wub:

W sumie aktualizując wczorajszy dzień - zrobiłam wszystko co było w planach. Łącznie 5h10min nauki. 

Edytowane przez melody
Zabrakło ważnej informacji
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam, choć już prawie nie mam z czym walczyć, ale zawsze można poszukać:P Może z chorobliwym perfekcjonizmem w niektórych kwestiach...  

Powodzenia wszystkim.

 

@melody w tym roku też się z tym zmierzam i mimo dwóch lat nauki, to od 1 maja trzeba ruszyć jeszcze porządniej:D Cóż takiego zdajesz? 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Bruxa napisał:

Nawyki:

1. za dużo leżenia w ciągu dnia, przesypianie i odwlekanie wszystkiego czego się da

2. łażenie po internecie bez celu, za dużo siedzenia przy komputerze i smartfonie

3. żarcie byle czego, nie trzymanie się dobrego odżywiania

Wreszcie konkrety. ? Choć moim zdaniem w miejsce szkodliwych nawyków, warto wyrobić sobie lepsze (zrobić listę i ją realizować). Tak, żeby wypełnić nimi czas, przeznaczany na niepożądane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli przyłączają się @melody @Lalka @prod1gybmx @Hatmehit @Ramzes (dobrze robisz, siedzenie po nocach męczy)? @ufo Ty również? Nieważne czy chcecie czegoś się pozbyć czy może zyskać, ważne że macie wypełniać co planujecie i być szczerzy. Ja już tylko melduję się w tym temacie i spadam, z daleka od kompa.

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Właśnie @Bruxa Ty też nie czekaj na maj xD. 

Nie przeciągajmy już tego słodkiego lenistwa. :D

 

Dzisiaj jadę do rodziny, jutro muszę załatwić sprawy finansowe.

 

Ja się zniszczyłam przed i na kwarantannie, nie piszę tu wszystkich moich przeżyć, najpierw balowałam, przepierdzieliłam hajsy, ale zachorowałam, byłam osłabiona z męczącym kaszlem, straciłam kondycję. Patologicznie nic mi się nie chce, stąd temat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Hatmehit napisał:

 

@melody w tym roku też się z tym zmierzam i mimo dwóch lat nauki, to od 1 maja trzeba ruszyć jeszcze porządniej:D Cóż takiego zdajesz? 

Piszę drugi raz geo i angielski (rozszerzenia) :D 
A Ty? ;)

3 godziny temu, Ramzes napisał:

Ja popracuję nad stałą godziną snu. Zasypianie i wstawanie o tej samej porze. (brak porannej drzemki na budziku).

To również widnieje na liście moich celi. Kurczę trudno to ponaprawiać :lol: Masz już jakiś plan działania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.04.2020 o 22:59, ntech napisał:

a baby żrą czekoladę.

 

19 godzin temu, Bruxa napisał:

3. żarcie byle czego, nie trzymanie się dobrego odżywiania

The winner is @ntech 

Wygrałeś talon na (zresztą sam wiesz na co).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody @Hatmehit powodzenia dziewczyny! Powiem wam, z perspektywy czasu, po maturze zrobiłabym sobie gap year. Nie tylko na podróże (ale koniecznie też), ale np na jakieś ciekawe kursy, nawet miesięczne, wolontariaty itd. itp. Cel - lepiej poznać siebie, swoje możliwości, odpocząć i przygotować na kolejną, burzliwą dekadę swego życia :D

 Studia nie zając! 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Hatmehit napisał:

Piszę pierwszy raz, więc tradycyjnie wszystkie 3 podstawy oraz rozszerzony polski (70%), angielski (100%) oraz historię (80-90%). Powodzenia!:D 

Czyżby cel prawo na UJ? :D Powodzonka również! Widzę, że umysł bardziej humanistyczny, u mnie ścisły :lol:. Za pierwszym razem jeszcze pisałam matematykę rozszerzoną, ale na szczęście wynik na tyle satysfakcjonujący (76% choć i tak czuje niedosyt bo była prosta, a mnie zjadł stres <_<), że poprawiać nie planowałam w tym roku. 

 

8 minut temu, sol napisał:

@melody @Hatmehit powodzenia dziewczyny! Powiem wam, z perspektywy czasu, po maturze zrobiłabym sobie gap year. Nie tylko na podróże (ale koniecznie też), ale np na jakieś ciekawe kursy, nawet miesięczne, wolontariaty itd. itp. Cel - lepiej poznać siebie, swoje możliwości, odpocząć i przygotować na kolejną, burzliwą dekadę swego życia :D

 Studia nie zając! 

U mnie mniej więcej gap year oparł się na lepszym poznaniu siebie i odpoczynkowi. Trochę też na podleczeniu zdrowia. No i wyklarowały mi się również pomysły jaki dokładnie kierunek wybrać. Fajna sprawa, choć rodzina i znajomi reagują różnie :lol:. Moja babuszka do tej pory za każdym razem gdy jest mowa o studiach to mówi "Obyś się na jakieś dostała" :lol:, a tato oczywiście spisał mnie na straty :lol:

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, melody napisał:

Czyżby cel prawo na UJ? :D Powodzonka również!

Oj nie, sinologia na UG. Prawo też jest prawdopodobne przez rodzinne fatum, ale startuję na coś bardziej mnie interesującego:D A Ty co planujesz jako umysł ścisły? 

 

76% z rozszerzenia... Brzmi tak nierealnie. Dla mnie zdanie podstawowej matematyki na 40-50% będzie cudem i marzeniem :P Ale dobra, zaraz się z tego zrobi forum maturzystek.

10 godzin temu, sol napisał:

@melody @Hatmehit powodzenia dziewczyny! Powiem wam, z perspektywy czasu, po maturze zrobiłabym sobie gap year. Nie tylko na podróże (ale koniecznie też), ale np na jakieś ciekawe kursy, nawet miesięczne, wolontariaty itd. itp. Cel - lepiej poznać siebie, swoje możliwości, odpocząć i przygotować na kolejną, burzliwą dekadę swego życia :D

Dziękuję! Bardzo myślałam nad rokiem przerwy, ale aktualny lock down prawie pełni jego rolę w kwestii poznawania siebie:P Jeśli nie dostanę się na pierwszy wybór, to ten drugi będzie swoistym gap year (chyba, że bardzo mi się spodoba i zostanę). Co do podróży, to na pewno po zdjęciu ograniczeń oraz wykonczeniu Great Egyptian Museum udam się ponownie do Egiptu. 

Kursy mym celem! Wolontariaty niekoniecznie, bom jakaś średnio uspołeczniona, ale idea szczytna.

 

@Bruxa gratulacje! Wczorajszą prokrastynację w internecie zastąpiłam również rowerem, acz tylko 10km, dziś postaram się więcej, lecz przy okazji nie umrzeć przez niedobory tlenu:P Beznadziejnie u mnie z oddychaniem i kondycją, zmotywowałaś mnie do pracy nad tym:) 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Bruxa napisał:

@ufo Ty również?

Tak, jeżeli przeczytam, jakie nowe konkretnie nawyki, zamierzasz wdrożyć, w miejsce starych.

10 godzin temu, Bruxa napisał:

Potem jeszcze 'wywaliło mi korki'

To może być zwarcie od jakiegoś urządzenia albo przeciążenie sieci. ?

Edytowane przez ufo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, melody napisał:

Masz już jakiś plan działania?

1.Uświadomienie,że to moja decyzja.

 

2.Stopniowe przesuwanie godziny 15 min/tydzień.

 

3. brak siedzenia przy kompie inna aktywność ,która mnie wybija po 21.

 

4. Zmiana dźwięku budzika na taki,który jest wyuczoną nagrodą.

 

 

Jeśli to nie podziała to wtedy pomyślę nad czymś bardziej konkretnym.

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ufo napisał:

Tak, jeżeli przeczytam, jakie nowe konkretnie nawyki, zamierzasz wdrożyć, w miejsce starych.

Rower codziennie, dziś też byłam ok. 10-15km, nieco ćwiczeń o poranku (na początek niedużo, nie mogę sobie pozwolić na zakwasy), zimny prysznic + kupowanie nabiału i mięsa zamiast przekąsek i kanapek, nie cierpię smaku warzyw więc te sobie odpuszczam (może z wyjątkiem ziemniaków, bo mi smakują) + codziennie się czegoś uczę min. 30min (np. angielski).

 

3 godziny temu, Hatmehit napisał:

 

@Bruxa gratulacje! Wczorajszą prokrastynację w internecie zastąpiłam również rowerem, acz tylko 10km, dziś postaram się więcej, lecz przy okazji nie umrzeć przez niedobory tlenu:P

Dzięki. Ja też się dusiłam i dlatego teraz zasłaniam się szalem, jest dostatecznie cienki by można było normalnie oddychać, ale nikt się nie przyczepi. :P Dziś jest ładna pogoda na rower..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że naraz 3 nałogi to mimo wszystko za duże wyzwanie i się tylko zniechęcisz.

Myślę że lepiej jak odstawisz jeden lub maksymalnie 2 nałogi i skupisz się na początku na likwidacji jednego.

Zresztą jak ostawisz jeden nałóg to w najbliższym czasie czeka cię nowy nałóg bo sam to przerabiałem do obecnego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Hatmehit napisał:

Oj nie, sinologia na UG. Prawo też jest prawdopodobne przez rodzinne fatum, ale startuję na coś bardziej mnie interesującego:D

Wo jiao sol. Ni hao ma? ? to będę na pewno bardzo ambitne studia. Uczyłam się trochę mandaryńskiego i to co było dla mnie nie do przeskoczenia to wymowa. A wcześniej byłam pewna, że „znaczki„ będą najtrudniejsze. Dla językofoba studia na pewno ultraciekawe, można też przeżyć pewnie maly szok kulturowy, bo Chińczycy maja zupełnie inną mentalność od nas. W każdym razie życzę powodzenia, trochę mocniej niż z prawem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, sol napisał:

Uczyłam się trochę mandaryńskiego i to co było dla mnie nie do przeskoczenia to wymowa. A wcześniej byłam pewna, że „znaczki„ będą najtrudniejsze. 

Przyznam szczerze, że póki co nawet podstaw nie znam, ani nigdy nie zagłebiałam się bardzo w kulturę azjatycką, ale stawiam to sobie jako wyzwania. Uwielbiam właśnie jezyki, więc postaram się nie polec na polu bitwy po pierwszym tygodniu:P Co skłoniło Cię do nauki mandaryńskiego? 

10 minut temu, sol napisał:

W każdym razie życzę powodzenia, trochę mocniej niż z prawem ;)

Dziękuję, przez kolejne kilka tygodni bardzo się przyda^_^

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj Siłę Nawyku. Ewentualnie poczytaj w necie jak tworzą się nawyki. 

 

Jak uderzasz od razu żeby zmienić dużo rzeczy w pewnym momencie włącza się ciało migdałowe i sabotuje twoje wyniki. Dlatego tak jest, że nawet jak masz do czegoś zapał to po jakimś czasie zbyt intensywnego przyuczania się masz "bunt". Lepiej zmieniać pojedynczo i małymi krokami. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hatmehit napisał:

Uwielbiam właśnie jezyki, więc postaram się nie polec na polu bitwy po pierwszym tygodniu:P 

Hiszpański to to niestety nie jest, ale myślę, że przy systematycznej pracy można ogarnąć. Na takich studiach są też możliwości wyjazdów na parę miesięcy do Chin i to będzie pewnie najbardziej efektywny naukowo czas :)

 

8 minut temu, Hatmehit napisał:

Co skłoniło Cię do nauki mandaryńskiego? 

Mieliśmy darmowe zajęcia na uczelni, poszłam z ciekawości i tak już zostałam. Potem kontynuowałam jeszcze przez rok podczas Erasmusa w innym kraju w ramach lektoratu językowego. Ale napiszę Ci o moich odczuciach więcej na priv, żeby tu wątku nie zawalać ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa

Pomysł świetny - dołączam.

 

I też mam 3 rzeczy:

 

1. niejedzenie słodyczy, (gdyż, aż boję się przymierzyć spodenki, które są cały czas wyznacznikiem dla mnie przynajmniej na lato:))

2. nauka niemieckiego (15 minut dziennie)

3. spanie po 8 h (przynajmniej kładzenie się spać 8 h przed konieczną pobudką) - zwykle nadrabiałam w weekendy, ale to mi nie służy

 

Z doświadczenia wiem, że takie wspólne w większym gronie  działanie i wspieranie się jest bardzo dobrym pomysłem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jestem yebnięta na punkcie ciągłego zmieniania siebie, powymądrzam się...
Co Cię wqrwia w obecnym stanie? Musisz mieć jakiś komfort sytuacyjny, skoro przewalasz ileś godzin na kompie, czy też wpierdzielasz ileś kg cukru tygodniowo.
Pamiętam jak moja Mama na nadmiar cukru, tłuszczu i czasu nie narzekała, bo... ogarniała studia medyczne, pracę, trojaczki, ciągłe remonty w starym domu. :)
Też urządzałam takie yebane pierdolamento. Z resztą pamiętacie z moich postów.

Nie pitol, tylko rób. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piter_1982 napisał:

Jak uderzasz od razu żeby zmienić dużo rzeczy w pewnym momencie włącza się ciało migdałowe i sabotuje twoje wyniki. Dlatego tak jest, że nawet jak masz do czegoś zapał to po jakimś czasie zbyt intensywnego przyuczania się masz "bunt". Lepiej zmieniać pojedynczo i małymi krokami. 

Masz takie doświadczenie, że lepiej mniejszymi krokami, walczyłeś z nałogami?

 

@Eywa :D

No, teraz jestem zadowolona z ilości osób. Powodzenia wszystkim, nie dajcie się lenistwu!!

 

@maggienovak no, miałam spory komfort sytuacyjny i sobie tkwiłam w marazmie, a zmiany wydawały mi się zbyt straszną perspektywą. Ale sytuacja się pogorszyła i całkiem wymknęła mi spod kontroli, zmusiła mnie do ruszenia zadka. Jeśli coś mnie wkurw, to to że przepierdzieliłam taki dobry czas, mam przynajmniej nadzieję że będę mieć z tego nauczkę na przyszłość. Głupio mi też przed niektórymi ludźmi przyznać się do porażki. ? A Ty czujesz się silna psychicznie, czujesz że panujesz nad swoim życiem czy zawalasz czas obowiązkami i jakoś to się toczy?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.