Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po raz kolejny :) Jakiś czas temu czytałem na tym forum o idei Red-Pill. Przyznam, że faktycznie wydaje się być ona prawdziwa, biorąc pod uwagę relacje damsko-męskie, ale też moje obserwacje. Co jednak w przypadku owianego złą sławą Black-Pilla? Czy to taki sposób na usprawiedliwianie samego siebie i chęć ucieczki od zmian w swoim życiu? Czy może faktycznie coś w tym jest? Co Bracia o tym myślą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie leci Mis w TV. I nawet tam, w tym filmie 44 letnim już, Ochodzki obiecuje babie z foszkiem nawet prawdziwe futro i wali ścieme ze w młodości był murzynem a ona sobie to dorabia w głowie, wizualizuje i widzi to na własne oczy a potem ma zegz. A jednocześnie Paluch w budce z piwem z potłuczona szyba konstatuje ze na świecie miłości nie ma, nie ma czegoś takiego. I widzisz tu masz przykład redpilla (Ochodzki) i blakpilla (Paluch).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

Właśnie leci Mis w TV. I nawet tam, w tym filmie 44 letnim już, Ochodzki obiecuje babie z foszkiem nawet prawdziwe futro i wali ścieme ze w młodości był murzynem a ona sobie to dorabia w głowie, wizualizuje i widzi to na własne oczy a potem ma zegz. A jednocześnie Paluch w budce z piwem z potłuczona szyba konstatuje ze na świecie miłości nie ma, nie ma czegoś takiego. I widzisz tu masz przykład redpilla (Ochodzki) i blakpilla (Paluch).

Mi wszyscy radzą odejście od takiego fatalistycznego myślenia. Niby jestem młody, ale pochodzę z bogatej rodziny, mam w miarę fajny zawód z którego mam kasę. Jedyne jakie rady dostaję to właśnie takie dotyczące samodoskonalenia, a nie te słynne "It's over" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blackpill jest częściowo prawdą i każdy kto zaprzecza jest odklejonym ignorantem, jak jesteś chadem to jakieś jebane pua podrywy ci nie potrzebne bo baby same za tobą latają jak piesek.

Jak wyglądasz jak typowy piwniczak masz czaszkę żyda to będziesz gardzony przez kobiety.

 

Jak jesteś normikiem to status maxxing zostaje i modlić się żeby baba cię nie urobiła na twój hajs jak chcesz relacje z kobietą.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Denis napisał(a):

Czy to taki sposób na usprawiedliwianie samego siebie i chęć ucieczki od zmian w swoim życiu? Czy może faktycznie coś w tym jest? Co Bracia o tym myślą? 

 

Godzinę temu, Denis napisał(a):

, a nie te słynne "It's over" 

To słynne "It's over" nie pochodzi z Black Pilla, tylko zostało dodane przez farmazoniarzy ośmieszających go i nie mogących pogodzić się z brutalną prawdą blue pillowcami, którzy będą Ci jako "argument" podawać z d**y wzięte przykłady przypadkowo spotkanych chłopaków z łuszczycą idących za rękę z płodną Julką.

Godzinę temu, Denis napisał(a):

Mi wszyscy radzą odejście od takiego fatalistycznego myślenia.

 

Ja tam niczego fatalistycznego nie widzę.

 

 

Prawda jest taka, że geny jakie dostaliśmy od losu ( a nie mamy na nie wpływu) mają ogromny wpływ na nasze życie. Od wczesnego dzieciństwa. Nie tylko w interakcjach D/M. 

Ktoś, kto temu zaprzecza - dla mnie jest kompletnym dzbanem i ignorantem.

 

Oczywiście- wiele aspektów można/ powinno się poprawić w miarę indywidualnych możliwości.

 

Mi Black Pill pozwolił zrozumieć, dlaczego moje życie wygląda/ło tak a nie inaczej. W mojej obecnej sytuacji - doszedłem do wniosku, że szkoda prądu na te looksmaxingi i inne bzdety. 

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Albert Neri Jest i on .😁 Miałem nie wdawać się więcej z Tobą w polemikę na temat BP, ale powiedziałem a to trzeba powiedzieć drugą cyfrę. :P

 

6 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Jesteś szczęśliwy?

Prawie. Bardziej tak niż nie. Może nie zawsze nazwał bym swój stan byciem szczęśliwym, bo nadal mam pewne nieprzepracowane nawyki/ schematy z przeszłości. Niemniej czuję się lepiej niż kiedyś. Lepiej niż wtedy, zanim trafiłem na forum i dowiedziałem się o BP. Tegoroczne doświadczenia/ sytuacje pokazały mi, że nic nie muszę. Niemal pozbyłem się poczucia braku fundowane mi przez matriks, społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kiroviets napisał(a):

 

Prawda jest taka, że geny jakie dostaliśmy od losu ( a nie mamy na nie wpływu) mają ogromny wpływ na nasze życie. Od wczesnego dzieciństwa. Nie tylko w interakcjach D/M. 

Ktoś, kto temu zaprzecza - dla mnie jest kompletnym dzbanem i ignorantem.

 

Oczywiście- wiele aspektów można/ powinno się poprawić w miarę indywidualnych możliwości.

Ciekawą kwestię poruszyłeś.

 

Oczywiście, że geny mają wpływ (wzrost, budowa ciała, wygląd twarzy). Nie da się z tym nie zgodzić. 

 

Z drugiej strony zastanawiam się, ilu facetów podeszło do zadbania o swój wygląd w sposób naprawdę uczciwy, konsekwentny i poważny? To jest ważne nie tylko w kontekście relacji z kobietami, ale w ogóle w kontekście relacji z innymi ludźmi w ogóle (praca, biznes, własne samopoczucie). 

 

Ja zauważyłem, że jak uczciwie dbam o siebie (dbam o ubrania, styl, fryzurę, zarost) i sylwetkę na siłowni, ale tak naprawdę na poważnie, to widzę rezultaty. Jak mam okresy, że wychodzę sobie w bluzie z kapturem, byle jakich butach (lubię tak chodzić, bo mi tak wygodnie), do tego zaniedbam fryzurę, zarost, mam lekką nadwagę, to jestem niewidoczny. Tu już nie chodzi, żeby robić coś typowo pod kobiety, ale po prostu dobrze czuć się ze sobą, mieć więcej energii, zwiększać swój szacunek w społeczeństwie, co jest korzystne dla nas, bo chcąc czy nie chcąc nie żyjemy sami na tym świecie i jesteśmy oceniani przez innych. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ciekawyswiata napisał(a):

ale po prostu dobrze czuć się ze sobą, mieć więcej energii,

Czy większe przykładanie uwagi do garderoby wpływa na Twoje samopoczucie?

 

9 minut temu, ciekawyswiata napisał(a):

Z drugiej strony zastanawiam się, ilu facetów podeszło do zadbania o swój wygląd w sposób naprawdę uczciwy, konsekwentny i poważny? To jest ważne nie tylko w kontekście relacji z kobietami, ale w ogóle w kontekście relacji z innymi ludźmi w ogóle (praca, biznes, własne samopoczucie). 

 

 

No to ja się przyznam bez bicia, że w tej kwestii stosuję szkołe Pana Wiesia ( tay Spejsona z Blok Ekipy) - " na odp**ol". ;) 

Tzn ubrany jestem schludnie, ale raczej tak aby mi było wygodnie - czyli nie noszę koszul, itp. Mój outfit  to głównie Cropp i Diverse. Aktywność fizyczna niewielka.

 

 

@Albert Neri i pozostali wspominający o wydzielaniu się endorfin po treningu- Czy ludzki układ hormonalny rozróżnia jakoś aktywność sportową/ trening od pracy fizycznej? Bo skoro po skatowaniu się na siłce wydzielają sie endorfiny, to dlaczego pracownicy typowo fizyczni nie są najszczęśliwszą grupą w społeczeństwie? Bez sarkazmu, serio pytam.

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Czy większe przykładanie uwagi do garderoby wpływa na Twoje samopoczucie?

 

Po części tak. To widać, że ludzie lepiej odbierają nas jak jesteśmy lepiej ubrani. A to wpływa na moje samopoczucie, przyznaję się bez bicia, Aż takiego poziomu duchowego nie osiągnąłem, żebym miał to gdzieś ;) 

 

16 minut temu, Kiroviets napisał(a):

pozostali wspominający o wydzielaniu się endorfin po treningu- Czy ludzki układ hormonalny rozróżnia jakoś aktywność sportową/ trening od pracy fizycznej? Bo skoro po skatowaniu się na siłce wydzielają sie endorfiny, to dlaczego pracownicy typowo fizyczni nie są najszczęśliwszą grupą w społeczeństwie?

Nie mam na to gotowej odpowiedzi. Mogę jedynie powiedzieć, co mi się wydaje. A więc wydaje mi się, że "to zależy". Być może pracownicy fizyczni, którzy nie skatują się przez 8 godzin, nie noszą ciężkich ciężarów, nie pracują w wyjątkowo szybkim tempie, ale przybywają na powietrzu, trochę się poschylają, trochę pochodzą, mogą czuć się lepiej. Jeżeli ciężko harują przez 8-10 godzin, do tego jeszcze w niecywilizowanych warunkach, w brudzie, do tego otaczają się ludźmi, których nie znoszą, mają toksycznego szefa, to trudno o endorfiny. Na temat chyba trzeba patrzeć nieco szerzej niż przez pryzmat tylko samego wysiłku, ale właśnie tych rzeczy, które są wokół. 

 

Z tym wysiłkiem fizycznym na siłowni to też według mnie nie jest takie jednoznaczne. Jeżeli już się wejdzie w rytm regularnego treningu, nie zajeżdża organizmu, dba o regenerację, odpowiednią dietę, nawadnianie i balans między treningiem, odpoczynkiem a życiem prywatnym, to wtedy człowiek rzeczywiście ma więcej energii do życia. Jak człowiek się zajeżdża 5 razy w tygodniu, byle co je, nie dba o regenerację, to raczej można uzyskać odwrotny efekt. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Bo skoro po skatowaniu się na siłce wydzielają sie endorfiny, to dlaczego pracownicy typowo fizyczni nie są najszczęśliwszą grupą w społeczeństwie?

Bo fizyczni muszą to robić żeby mieć na życie. A sport robisz dla przyjemności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Czy ludzki układ hormonalny rozróżnia jakoś aktywność sportową/ trening od pracy fizycznej? Bo skoro po skatowaniu się na siłce wydzielają sie endorfiny, to dlaczego pracownicy typowo fizyczni nie są najszczęśliwszą grupą w społeczeństwie? Bez sarkazmu, serio pytam.

Miewałem wieczorem po ciężkiej fiz robocie przyjemne odprężenie i ból mięśni.

Ale nie da się tego co dzień praktykować. Treningi rozkłada się co kilka dni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy samczykowie nie zrozumieli jeszcze fundamentalnego prawa, że reakcja jest iloczynem bodźca i reaktywności. Jeżeli poda się ten sam bodziec przy innej reaktywności, to dostanie się inną reakcję. Dla niektórych samców strategia black pill jest słuszna, a dla innych red. A spór o to, która jest słuszniejsza/lepsza jest całkowicie bezprzedmiotowa. 

 

Postscriptum: 

Dyskusja na temat udziału tych strategii w populacji to trochę inny temat. Zwiększanie się udziału blackpill w populacji jest skutkiem przesunięcia się samic na wykresie hipergamii na niekorzyść samców (w mocnym uproszczeniu) i stąd widać wyraźnie wzrost tej strategii. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z blackpillem (z którym w dużej mierze się zgadzam) jest tak, że większość się nim zaczytująca, nie stwierdza "wygląd ma znaczenie - super, zatem już wiem co mam robić, siłownia, ubiór i styl, prewencja wypadania włosów". Tylko stwierdza "wygląd ma znaczenie - ok, zatem mam już wymówkę, czemu mi nie idzie z kobietami, można wracać do gier wideo i walenia konia".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okey więc zacznijmy od początku. 

 

Podświadomość człowieka została wykreowana poprzez psychologię ewolucyjną. 

Polecam się zapoznać z tymi terminami jeśli to nie do końca jasne😉

 

Czym jest podświadomość w dużym uproszczeniu? Jest jak automat sterujący nami. Dlaczego sięgniemy po batonika, czemu zareagujemy w ten czy inny sposób. 

Owszem - człowiek ma rozum i powinien z niego korzystać, ale jednak decydujący wpływ na nas ma podświadomość.

 

Na szczęście możemy ją kształtować w dużym stopniu. 

 

Przykład: dotykasz ręką do ognia - uciekasz dłonią - reakcja. Podświadomość działa.

Widzisz pająka i cofasz rękę - także relacja podświadoma.

 

Podświadomość ma zapewnić przetrwanie i ciągłość gatunku - nie koniecznie ma sprawić że będziemy szczęśliwi. 

 

Dobór partnera: podświadomość lubi dobre geny - jakie są dobre geny?

Przede wszystkim budowa struktury kośćca twarzoczaszki, sylwetka, siła. 

Im lepiej tym więcej plusów, im więcej odstępstw tym gorzej. 

 

Im lepszy wygląd tym mniej starań odwrotnie proporcjonalnie, im słabszy wygląd tym więcej starań i efekt gorszy - dodatkowe współczesne czasy są trudne. 

Nigdy w historii świata żadna samica nie miała w kieszeni narzędzia do poznawania samców z całego świata.

 

Dlaczego wygląd jest najważniejszy? Bo nasze mózgi tak są skonstruowane że oceniają czy dana osoba jest dla nas atrakcyjna czy nie w XX sekund (są różne dane nawet od dwóch do kilkunastu sekund).

 

Przykład. Na plaży pani widzi pana, nie wie ile zarabia gdzie mieszka itd. Oceni po wyglądzie czy będzie akceptowalny czy nie. 

Jeśli tak - uda się lub nie uda. 

Jeśli nie - żadne sztuczki (pua działa ale nie tak jak myśli większość - uszczelniacz do chłodnic pomoże dojechać do warsztatu a nie ma za zadanie odnowić chłodnicy, na dużą dziurę nie pomoże - tu podobnie) nie pomogą.

 

Skrajności. Wg rozkładu Gaussa istnienie chadów da się dowieść matematycznie - skoro istnieją flepiarze którzy nie zdobędą kobiet mimo starań to istnieją czady którzy zdobędą większość kobiet bez brudzenia sobie rąk. 

NATOMIAST większość mężczyzn to średniaki. I jak 5 zadba i wygląd i finanse to może się zrobić na 6.5-7 a to już ogromna poprawa.

 

I tu wchodzi redpill. Flepiarzom 1-3 niewiele pomoże 😕

Chadom 9-10 nie musi. 

Ale normikom pomoże, gdyż po zdobyciu kobiety trzeba jeszcze ją trzymać w ryzach. 

Oba działają i zawsze są wyjątki, różne specyficzne warunki przesuwają granice ale działanie jest proste. Najpierw wygląd potem wszystko inne. 

 

Czy sposobem bycia, byciem zabawnym, emocjami, lifestylem da się zdobyć kobietę? Jasne!

 

Pod warunkiem że się jej spodobacie to ww cechy wam z pewnością pomogą😉 Jeśli się nie spodobacie, to...

 

O rozwiązaniach było już trochę tematów.

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał(a):

Postscriptum: 

Dyskusja na temat udziału tych strategii w populacji to trochę inny temat. Zwiększanie się udziału blackpill w populacji jest skutkiem przesunięcia się samic na wykresie hipergamii na niekorzyść samców (w mocnym uproszczeniu) i stąd widać wyraźnie wzrost tej strategii. 

W punkt.

 

 

Oba nurty Red pill i Black pill mówią, że wygląd ma znaczenie, tylko że blackpill idzie dalej i głosi, że jeżeli nie masz wyglądu x, to pozycja jest stracona. 

Oba mają rację co do tego że wygląd ma znaczenie. Czy warto się biczować za brak wyglądu? Nie. Zaakceptować fakt i iść dalej. Uświadomić sobie, że ze słabszymi kartami można też grać, a może i nawet wygrać (rzeczą takiego mężczyzny jest odnalezienie celu).

 

@DOHC Rzeczowo opisane. Dodałbym tylko, że inteligentny flepiarz, może nadrobić innymi cechami. Jeżeli do tego nie ma zmąconej głowy ograniczeniami Black pilla tylko rzuci się w wir pracy to otrzyma szanse wejścia w relacje. Musi jednak robić to czego czady nie robią czyli mówimy o hajsie. Może nie będzie to kobieta w wieku 20 lat i 10/10, ale może być ładna tuż przed 30. Wiedza niezawsze pomaga. Trudno jest ustawić głowę tak, aby czerpać korzystne rzeczy z red pilla, a jednocześnie nie przejmować się ograniczeniami np. ryzykiem związku z zaburzankami. Niektórzy "nieświadomi", nie mają ani wiedzy, ani nawet wyglądu, ale grają z efektem, bo nic ich nie blokuje.

 

Dopisałbym tylko, że o znaczeniu wyglądu niech wypowiadają się ludzie którzy go nie mają, a czerpią z życia garściami. Słuchanie atrakcyjnych facetów (185cm+ lub ładna twarz) o tym, że wygląd nie ma znaczenia jest pozbawione sensu.

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, antyrefleks said:

Uświadomić sobie, że ze słabszymi kartami można też grać, a może i nawet wygrać (rzeczą takiego mężczyzny jest odnalezienie celu).

W punkt.

Każdy pokerzysta to powie.

Mało tego. Wie, że za dobre karty też są niedobre.

Gdy wszyscy wiedzą, że masz pokera albo karetę to po prostu spasują i możesz sobie tę karetę zwinąć w rulonik i wsadzić w wiadome miejsce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, antyrefleks napisał(a):

Dopisałbym tylko, że o znaczeniu wyglądu niech wypowiadają się ludzie którzy go nie mają, a czerpią z życia garściami. Słuchanie atrakcyjnych facetów (185cm+ lub ładna twarz) o tym, że wygląd nie ma znaczenia jest pozbawione sensu.

 

Za każdym razem niesamowicie bawi mnie kiedy na forum pojawia się gość, który twierdzi, iż świetnie wygląda i dużo rucha i wtedy część userów rzuca się na to co on pisze i traktuje jego słowa jak objawienie rodem z Biblii bo chcieliby być na jego miejscu (coś jak kuce, którzy myślą, że każdy z nich założy fabrykę paróweczek i zarobi na innych miliony).

 

Mi to przypomina trochę dzieci Kulczyka dające rady innym co do pracy i jak mają żyć:

 

comment_1582128601n5YwjKr6ZW441XNXBuHCjq.jpg

1593182284_alz1w0_600.jpg

dominika-kulczyk-cytat-mnie-nie-kreci-jak-facet-mi-obieca-ze-ma-helikopter-i-gdzies-tam-mnie-zabierze-bo-ja-tez-mam-helikopter.jpg

main_24dominika_kulczyk.jpg

comment_uIQmBiT7PFmf5jpZEKbBDqCjZQGhv8CE.jpg

 

Serio to jest po prostu śmieszne jak dobrze wyglądający koleś mówi "bądź sobą", "bądź zabawny" etc.

 

Marek kiedyś w jednej ze starszych audycji powiedział mądra rzecz - jak "tresowany" jest mózg faceta przez to jak kobiety od maleńkości go postrzegają. Przystojny od urodzenia = ciągłe uśmiechy od kobiet, płaszczenie się przed nim i dawanie dupy z marszu. Mniej przystojny - brak uwagi, brak uśmiechów, a w skrajnych przypadkach odrzucenie z pogardą. I mózg takiego chłopca ma kotwiczone - czada - kobieta = przyjemność, normik i poniżej = kobieta = walka o jej uwagę i uśmiech.

 

I tu nie chodzi o to żeby mieć jakieś żale do kobiet - tak jak napisał @DOHC - są jakie są tak jak faceci są jacy są - tylko żeby przemyśleć te sprawę i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

 

Co w tym wszystkim jest jeszcze śmieszniejsze przez fakt ciągłego przebywania w towarzystwie danego osobnika (habituacja) kobietom jego uroda się "opatrzy" i przestaje działać "efekt aureoli" dlatego Czad też jest / może być zdradzony, też może być pomiatany w związku itp. Po prostu jest mu łatwiej na początku i rucha więcej nie dlatego że jest zajebisty ale dlatego że dostał coś - jak dzieci Kulczyka - za nic, z samego faktu urodzenia.

 

Zaprawdę powiadam Wam - wystarczy tylko "na chwilę" wcielić się w skórę czada. a taką możliwość dają appki do tankowania, żeby zrozumieć co to znaczy grać na normalnym lvlu z kobietami (normik), a co to znaczy grać na kodach (przystojny).

 

Wiedząc o tym trzeba sobie zadać pytanie - czy chcę warunkować swoje szczęście kobietą?

Czy, wiedząc jak działają relacje damsko-męskie chcę z nich uczynić kwintesencję swojego życia?

Czy, wiedząc jak to wszystko działa, chcę ryzykować tak dużo i wstępować w związek małżeński?

Czy położyłbym łeb pod topór za współczesne kobiety albo kobiety w ogóle?

 

I podstawowa rzecz - pracować trzeba nad sobą dla samego siebie, a potem dla innych. Jak widzę tych "sprytnych inaczej" którzy chcą imponować laskom kasą, samochodem, domem... dżizas kierwa ja pitolę jak mawiał klasyk. 

Siłka czy sporty - dla zdrowia i czystej głowy - a pochodną jest zainteresowanie kobiet.

 

Blackpill = przyjęcie do wiadomości, że przystojny facet ma dużo łatwiej w kontaktach z kobietami

RedPill = praca nad sobą, dla siebie, to najlepsze co możesz w życiu zrobić aby być szczęśliwym.

Jedno nie wyklucza drugiego tylko trzeba to należycie rozumieć. A to należyte rozumienie to nie depresja czy nienawiść do kobiet tylko zaakceptowanie jak świat jest urządzony i obranie dla siebie właściwej ścieżki żeby rozdawać karty we własnym życiu a nie pozwalać tego robić innym.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, antyrefleks napisał(a):

może nadrobić innymi cechami. Jeżeli do tego nie ma zmąconej głowy ograniczeniami Black pilla tylko rzuci się w wir pracy to otrzyma szanse wejścia w relacje. Musi jednak robić to czego czady nie robią czyli mówimy o hajsie. Mo

Jeżeli dla Ciebie wiedza, że przez geny będzie tylko beta bankomatem dla pańci jest ograniczeniem no to sorry - nie mam pytań.🤦

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.