-
Similar Content
-
By Pancernik
Zarzucam ten temat z czystej ciekawości, (no i przyznaję trochę z nudów) bo chciałbym poznać Wasze zdanie w tej kwestii.
Ostatnio moją uwagę przykuła kwestia (w sumie jest ich kilka, ale musiałem coś wybrać), wielokrotnie podkreślana przez co poniektórych użytkowników, którzy twierdzą, iż aby móc w wejść w jakikolwiek długoterminowy związek, należy liczyć się z tym, że jest to możliwe (biorąc pod uwagę czasy obecne) jedynie poprzez świadomą lub tą odrobinę mniej świadomą decyzję, jaką jest pogodzenie się z faktem, iż mężczyzna, prędzej czy później (z naciskiem na pierwsze) będzie traktowany, głownie jako dostawca zasobów i być może do tego zestawu, będzie trzeba dorzucić jeszcze pakiet jakichś emocji, jeżeli zasoby nie okażą się wystarczające, bądź ich kranik, będzie miał zbyt małą przepustowość (ach, wy nie chcące się dzielić sknery )
Czy to oznacza, że w dzisiejszych realiach, nie ma już mowy o związku partnerskim, bądź związku, w którym ten balans jest w jakimś stopniu zachowany, gdzie wkład obydwu stron się w jakimś sensie równoważy?
No i docelowe pytanie, co jest dla Was akceptowalne, a co jest już granicą po której przekroczeniu, uważacie, że zaczynacie być traktowani jako bankomat, czyli inaczej mówiąc jedna ze stron zaczyna na Was bezlitośnie żerować, no i jak to się ma do poszczególnych etapów związku, bo wydaje mi się, że każdy etap rządzi się swoimi prawami?
Pytam, bo podejrzewam, że mimo iż pewnie dla większości z Was, owa granica będzie usytuowana w podobnym miejscu (choć mogę się mocno mylić), to jednak mogą występować jakieś diametralne odchylenia w jedną czy drugą stronę.
Dawać panowie, sprawdźmy jakimi skąpcami jesteście (ja bym gąsce wszytko oddał, gdybym usłyszał od niej, żem ten wspaniały, jedyny i zawsze będzie mnie kochać )
-
By RENGERS
Hejka byczki !
Jedną z moich aktualnych kochanek jest skrajnie lewicowe 18 letnie dziewczę, bardzo charakterystyczne z wyglądu - pół ciała w tatuażach, kolczyki w sutkach, cipce, oraz kilka w uszach, fryzura krótka na feministkę, z twarzy bardzo ładna, pazurki to tipsy, ogólnie laska wygląda jak z jakiegoś wariatkowa - lubię to.
Poznana na jednym z chodników w centrum, tego samego wieczora był uprawiany petting w parku, z kompletnie obcym gościem (ze mną) dnia następnego było krycie, natomiast do czego zmierzam...
Opowiadaliśmy sobie o naszych seksualnych fantazjach, ja mam je bardzo rozbudowane, natomiast JEJ fantazją podstawową, nadrzędną jest kopulacja z murzynami, nie jednym, nie dwoma, a kilkoma murzynami.
Marzy o tym, by spuszczali jej się na twarz, ciało, totalnie szmacili.
Ta Pani wie o moich dosyć skrajnych prawicowych poglądach ( jestem zdecydowanie przeciwny prawu wyborczemu kobiet np.) mimo tego uwielbia mnie, uwielbia się ze mną pieprzyć, przyjmować do dzióbka spermę, brać wspólnie narkotyki.
Zauważyłem że prawe niesamowicie przyciąga lewe.
Prawaczki mnie zazwyczaj nienawidzą ( są niesamowitą rzadkością w dzisiejszym świecie ) skrajne lewaczki kochają, o co kurna chodzi ? !!! 😆
Zaproponowałem jej, jako, że znam paru silnych murzynów osobiście, są moimi znajomymi, lubimy się, że za odpowiednią opłatą załatwię jej randkę i mieszkanie z czarnoskórym kolegą.
W oczach pojawił się błysk, twarz rozpromieniała, poliki stały się czerwone, usta nabrzmiały, gdyż napłynęła do nich krew, wzgórek łonowy podniósł się do góry, z tego samego powodu.
Spełnię marzenie tej młodej dziewczyny, która z radością zapłaci mi 200,300 złotych, za zorganizowane spotkanie z murzynem, wspaniała kobieta ogółem !
A propos jeszcze historii o kobietach, to moja koleżanka poznała miesiąc temu misia, bogatego, jeżdżącego dobrą furą ( ale dupkę ma ten nowy mercedes benc ) misia, który po miesiącu znajomości zafundował jej najnowszy iphone 12 pro max za 5700 złotych polski, pod choinkę chyba.
To jest gest !
Znam ją dobrze, ma charakterek i w sumie założyłem się z samym sobą o kwotę, którą jeszcze od tego biednego frajera wyciągnie
Z okazji nadchodzącego nowego roku, życzę wam wszystkim tego:
Nie bądźcie słabeuszami charakterologicznymi, tylko mocarzami, których kutas jest regularnie obciągany, ale nie zakochany !
Kobieta służy do kochania ( ruchania) i żyje po to, by sprawiać nam mężczyznom przyjemność, dopiero wtedy jej egzystencja nabiera większego znaczenia.
Pamiętajcie o tym i udanego podrywu i życia !
Niech 2021 będzie lepszy niż 2020 ( o to nie trudno, dla niektórych )
-
By Paulo_Stones
Cześć,
Od dłuższego czasu staram się do kwestii damsko-męskich podchodzić profesjonalnie. Otóż ostatnio trafiłem na screen'a z jakiejś kobiecej grupy, gdzie panie wymieniały się doświadczeniami na temat tego ilu to już partnerów seksualnych miały oraz w jakim wieku osiągnęły taki "wynik". Powiem szczerze - wspomniana ankieta mnie po prostu rozbroiła. Niektóre kobiety/dziewczyny mogły się "pochwalić" kilkunastoma partnerami nie osiągnąwszy nawet 18 lat.
Do meritum, zawsze jak zaczynam rozwijać jakąś relację z płcią przeciwną stawiam jasny warunek. Ten warunek to wykonanie pakietu badań pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową (np. HIV, czy kiła). O ile ja nie widzę w tym nic złego, o tyle panie przywołują argumenty typu "Nie ufasz mi?", czy "Ale przecież ja jestem zdrowa". Tak, nie ufam i nie wierzę. Dodam, że ja ze swojej strony wykonałem takie testy i nie mam nic do ukrycia, w kwestii zdrowia, przed partnerką.
Pytanie do was, podchodzicie do problemu podobnie, czy raczej nie jest dla was to istotne?
To mój pierwszy temat, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam,
Paweł
-
By rafalfranco
Taka sytuacja - ostatnio dowiedziałem się, że moja dawna znajoma (nazwijmy ją Roksana) z czasów szkolnych jest psychologiem, do której od dłuższego czasu chodzi moja partnerka (ona nie wie, że się znamy z Roksaną). Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ta moja znajoma Roksana wiele rzeczy z sesji z moją dziewczyną mi wyśpiewała będąc pod wpływem alko. Pozostawiam na boku kwestie tego jak bardzo nieprofesjonalne posunięcie z jej strony. Natomiast to co mnie trochę zniesmaczyło to w zasadzie wszystkie szczegóły z naszego życia seksualnego - znajoma opowiedziała mi szczegółach jak wyglądał nasz ostatni seks, co zrobiłem źle, co zrobiłem dobrze, jaka pozycja, w ile doszedłem itp. Dowiedziałem się, że w zasadzie tak jest po każdej sesji - moja partnerka przekazuje Roksanie wszystkie intymne szczegóły, nazywa mnie po imieniu, gdzie pracuje, czym się zajmuję, gdzie mieszkam itp. - w zasadzie nawet gdyby pani Roksana mnie nie znała to znalezienie zidentyfikowanie i znalezienie nie byłoby żadnym problemem.
I tutaj dochodzimy do sedna. Ja wiem, że to jest psycholog i psychologom się mówi wiele rzeczy, ale czy to nie jest przesada? Z tego co Roksana mówi, one znają się już jak dobre przyjaciółki i tak też wyglądają ich rozmowy - więc w pewien sposób czuję jakby wyjawiała wszystkie nasze intymne sekrety swojej przyjaciółce, a co jak co, ale ja o takich rzeczach z kumplami nigdy nie rozmawiam.
Ciekaw jestem waszego zdania - czy takie wyjawianie bardzo intymnych spraw nie powodują u was zniesmaczenia? Jak do tego byście podeszli?
Zapraszam do merytorycznej dyskusji.
-
By markospl
Witam kolegów!
Ostatnio nachodzi mnie myśl czy jest w ogóle możliwe aby partnerka przestała grymasić na oral w moją stronę.
Marudzi mi że to żadna przyjemność dla niej i takie tam frazesy.
Jesteśmy już razem około 2 lat czyli po 'haju' i mamy następujące fazy:
- jest ok miesiąc/dwa/trzy
- coraz słabiej
- grymasy z jej strony i akcja z musu [czyt. żadna przyjemność]
- afera z mojej strony
Obecnie jestem w ostatnim punkcie cyklu i mnie to trochę znudziło, zastanawiam się czy jakkolwiek chamsko by to nie brzmiało postawić sprawy jasno że jest to MUS w związku i "na zgodę" mocniej niż zwykle sobie poużywać, całkowicie zdominować i zobaczyć co z tego wyjdzie. Obstawiam jakieś smuty z jej strony na start po fakcie za nieodpowiednie traktowanie ale wydaje mi się że długoterminowo jest szansa że będzie bardziej potulna...?
Co sądzicie? Jak można dalej to pokierować?
-
Recommended Posts