Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Mogliśmy przez 30 lat zostać szanowanymi inżynierami, przedsiębiorcami, ludźmi uczonymi

Otóż nie - nie mogliśmy. W sensie mogliśmy się starać, ale Wielki Brat by szybko nas ukrócił. Gdyby amerykanie chcieli, by byśmy byli jak Niemcy. Ale my mamy inną rolę do odegrania. 

 

Mieliśmy ogromny potencjał, ale został on specjalnie zniszczony. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kespert napisał(a):

Jeszcze zatęsknimy za Czarnkiem, chociaż mogło się wydawać, że nic go nie przebije...

SgVqQUhaNn97jNebg8aUt94oirHaqlpS.jpg

 

Ale o co chodzi? Teraz szkoła będzie wychowywać po jewropejsku. To chyba lepiej?

 

Po co uczyć historii? Po co człowiek ma wiedzieć kim jest i skąd pochodzi? Zamiast historii będzie seks-edukacja. Oczywiście chodzi póki co tylko o uchwycenie przyczółka jakim jest wejście z tematem do szkoły. A za kilka lat polecą na grubo z tematem, będzie jak na "lepszym" Zachodzie, gdzie 12-letnim dzieciom rozdaje się broszurki z których mogą się dowiedzieć czym są korki analne itd.

 

Urywek z takiej broszurki (Szwajcaria):

hey-you-brief-bild-4.jpg 

A tu Australia:

New-Project62.jpg?w=740

 

A to tylko dwa przykłady z brzegu, w wyszukiwarce jest pełno tego syfu.

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Mogliśmy przez 30 lat zostać szanowanymi inżynierami, przedsiębiorcami, ludźmi uczonymi i światłymi 

I naprawdę uważasz, że tylko my sami jesteśmy temu winni? Że nie zaistniały żadne czynniki zewnętrzne? 

 

Zafiksowałeś się na tej modernizacji, a przy tym zdajesz się nie dostrzegać, że gospodarki zachodnie cenią polskich fachowców pod warunkiem, że ci pracują dla gospodarek zachodnich. Polska ma być rynkiem zbytu i montownią, całe wsparcie zachodnie dla polskiej infrastruktury ma na celu umocnienie Polski jako wydajnej montowni i dochodowego rynku zbytu. 

Proste jak jebanie, aż dziwne, że niektórzy tego nie widzą.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, zychu napisał(a):

I naprawdę uważasz, że tylko my sami jesteśmy temu winni? Że nie zaistniały żadne czynniki zewnętrzne? 

 

Zafiksowałeś się na tej modernizacji, a przy tym zdajesz się nie dostrzegać, że gospodarki zachodnie cenią polskich fachowców pod warunkiem, że ci pracują dla gospodarek zachodnich. Polska ma być rynkiem zbytu i montownią, całe wsparcie zachodnie dla polskiej infrastruktury ma na celu umocnienie Polski jako wydajnej montowni i dochodowego rynku zbytu. 

Proste jak jebanie, aż dziwne, że niektórzy tego nie widzą.

Nie, nie jesteśmy. 30 lat temu startowaliśmy z żałośnie niskiego poziomu i teraz mogło być dużo gorzej - zwyczajnie rosnąc wolniej przez ten czas. Dlaczego tak jest, to długa historia. Przed wojną też było kiepsko.

 

Staram się patrzeć na przykłady ze świata - co działa, a co nie działa i jakieś wnioski konstruować. Bycie montownią i rynkiem zbytu jest okresem przejściowym, ale koniecznym przez kompletną różnice potencjałów (np. nazbierany kapitał przez jedną i drugą stronę, kapitał intelektualny (know-how) oraz infrastruktura). Nie dało się w sumie inaczej jak chciało się rosnąć, ale przez ten czas trzeba było cisnąć full w stronę nowoczesnego państwa (nie z punktu widzenia lewicowego, ale właśnie nadrabiając te braki). 
Nie istnieje żaden jakiś wirus polski, że z góry nam jest nadane, że zawsze będziemy montownią. Ludzie i narody się zmieniają. Japończycy na przykład szybko z dzikusów zmienili się w ludzi cywilizowanych i pozytywnie zdyscyplinowanych. 

 

Tak, to trochę takie moje pi*rdolenie i gadanie jak być powinno. Zwyczajnie istniała jakaś konfiguracja zdarzeń, że tak mogło być - dlatego o tym napisałem, bo to jest co mamy i po co byłoBY nas bronić (przez zachód) - że wyraźnie byłoby widać, że warto zachować polską kulturę, Polaków i generalnie warto oddawać życie za ten kraj.

 

58 minut temu, Perun82 napisał(a):

Otóż nie - nie mogliśmy. W sensie mogliśmy się starać, ale Wielki Brat by szybko nas ukrócił. Gdyby amerykanie chcieli, by byśmy byli jak Niemcy. Ale my mamy inną rolę do odegrania. 

 

Mieliśmy ogromny potencjał, ale został on specjalnie zniszczony. 

Z punktu widzenia wszelkich danych - to nie ma sensu. Nie, nie bylibyśmy jak Niemcy bo ktoś by tak zdecydował (że w 100% od kogoś decyzji miałoby to zależeć). Z całą nienawiścią do Niemiec, ale jednak bądź co bądź, to zasłużyli sobie na bogactwo, które mieli, a nie należało ono w większości do innych narodów. Sami wypracowali sobie markę twórców produktów wysokiej jakości. Wypracowali sobie opinię inteligentnych inżynierów i pracoholików. Stworzyli sobie sieć szybkich dróg i kolei między miastami. Każde opracowanie o gospodarce niemieckiej to pokazuje. Nie istnieje coś takiego, że ktoś się staje bogaty jako państwo przez decyzję mocarstwa. Jeśli już, to zawsze kraj wzbogacający się musi włożyć masę wysiłku by się takie stać (tj. ciężko pracować i dużo inwestować w optymalizację procesów produkcyjnych na maxa - na tym polega rozwój). 

 

Kiedy zostało zniszczone? Te po-prlowskie fabryki?

 

Z całym szacunkiem, ale takie myślenie jest nawet szkodliwe pod tym względem, że zakłada kajdany w umyśle pod tytułem "nie jestem bogaty, bo Pan tak przykazał". Nie, to bardzo długi i ciężki proces. Wiem, wymądrzam się, a sam nie jestem bogaty, bo sam nie jestem leniwy, ale nie udaję, że to jest kogokolwiek innego wina niż tylko moja. 

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zychu napisał(a):

I naprawdę uważasz, że tylko my sami jesteśmy temu winni? Że nie zaistniały żadne czynniki zewnętrzne? 

Pytanie na ile czynniki zewnętrzne były istotne a na ile to efekt naszej małostkowosci, sobiepaństwa i prywaty

26 minut temu, zychu napisał(a):

Zafiksowałeś się na tej modernizacji, a przy tym zdajesz się nie dostrzegać, że gospodarki zachodnie cenią polskich fachowców pod warunkiem, że ci pracują dla gospodarek zachodnich. Polska ma być rynkiem zbytu i montownią, całe wsparcie zachodnie dla polskiej infrastruktury ma na celu umocnienie Polski jako wydajnej montowni i dochodowego rynku zbytu. 

Pytanie co na to Polacy poza jojczeniem?
Niestety rozwój gospodarczy, innowacje, r&d wymaga kasy, kasy i jeszcze raz kasy. 
Czy to państwowej czy to prywatnej. 
A kasy nie ma. 
Polak woli utopić w złocie/kawalerkach. Nie będzie ryzykował straty na cos co nie da mu gwarancji zysku.

Jesteśmy skazani na bycie montownią tak jak byliśmy skazani na bycie zapleczem zbożowym dla zachodu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał(a):

Niestety rozwój gospodarczy, innowacje, r&d wymaga kasy, kasy i jeszcze raz kasy. 

zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy - zasobów ludzkich. W latach 90tych straciliśmy najlepszą generacje.

 

1 minutę temu, Libertyn napisał(a):

Pytanie co na to Polacy poza jojczeniem?

Optimus, JTT - mam wymieniać. Wrogie przejecie ELWRO przez Siemensa? 

Wprowadzenia zamordyzmu fiskalnego 

Polacy chcieli prowadzić działalność gospodarczą - było to widać. Ale wtedy pojawiła się Mafia oraz urzędnicy nakładający nowe obostrzenia i daniny. 

przykład z brzegu

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/fiskus-kruszy-pozycje-jednego-z-najwiekszych,4,0,2133764.html

 

a później się dziwisz że: 

 

8 minut temu, Libertyn napisał(a):

Polak woli utopić w złocie/kawalerkach. Nie będzie ryzykował straty na cos co nie da mu gwarancji zysku.

 

Bo go państwo rypie jak może i karze za pomysłowość, gospodarność oraz przedsiębiorczość. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Perun82 napisał(a):

zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy - zasobów ludzkich. W latach 90tych straciliśmy najlepszą generacje.

Czyżby? A ja słyszałem że w latach 40.
 

 

2 minuty temu, Perun82 napisał(a):

Optimus, JTT - mam wymieniać. Wrogie przejecie ELWRO przez Siemensa? 

Jakie wrogie przejęcie Elwro? 

Zwyczajna prywatyzacja. A że nowemu właścicielowi przestało się opłacać..? 
 

2 minuty temu, Perun82 napisał(a):

Wprowadzenia zamordyzmu fiskalnego 

Zamordyzm fiskalny jest dobry. Gorzej z chaosem i biegunką legislacyjną.
 

2 minuty temu, Perun82 napisał(a):

Polacy chcieli prowadzić działalność gospodarczą - było to widać.

Co to znaczy? Co miałoby z działalności gospodarczej wynikać?
W jakich branżach? 
Bo sorry ale Janusz zakładający skup złomu/pizzerie/warsztat samochodowy czy inne mśp to się nie liczy. 

Liczy się rynek pierwotny. Liczy się to co można eksportować, prowadzić ekspansje. A takich firm w Polsce jest bardzo niewiele. 

 

2 minuty temu, Perun82 napisał(a):

 

Ale wtedy pojawiła się Mafia oraz urzędnicy nakładający nowe obostrzenia i daniny. 

Urzędnicy powinni trzymać łapę na co ważniejszych firmach w dobie prywatyzacji, i powinni mówić wprost firmom co robić i w jakim kierunku podążać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał(a):

Zwyczajna prywatyzacja.

Takie te prywatyzacje były zwyczajne, że np. gdańska elektrociepłownia ;) została sprzedana firmie będącej własnością niemieckiego samorządu. 

To tak pierwszy z brzegu przykład z pamięci.

 

O właśnie. TEPSA poszła do francuskiego Orange - którego pakiet kontrolny jest w rękach państwa francuskiego. 

I o ile dobrze pamiętam to przy tej prywatyzacji łapki maczał pewien generał od specjalnych... tam chyba gdzieś jeszcze Kulczyk był.

o właśnie: https://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/aresztowanie;za;prywatyzacje;tp;sa;znowu;wielka;afera,105,0,1104489.html

 

Daruj sobie. 🤡

 

11 minut temu, Libertyn napisał(a):

o sorry ale Janusz zakładający skup złomu/pizzerie/warsztat samochodowy czy inne mśp to się nie liczy. 

Liczy się rynek pierwotny. Liczy się to co można eksportować, prowadzić ekspansje. A takich firm w Polsce jest bardzo niewiele. 

Rynek lokalny się nie liczy, mali przedsiębiorcy się nie liczą... niech będzie tylko McDonalds, Pizza Hut i ASO Volkswagena.

 

12 minut temu, Libertyn napisał(a):

Urzędnicy powinni trzymać łapę na co ważniejszych firmach w dobie prywatyzacji, i powinni mówić wprost firmom co robić i w jakim kierunku podążać

Czyli w większości ludzie którzy nie przepracowali uczciwie jednego dnia w realnej firmie. :P I potem wymyślą różne kwiatki, a "praktycy" łapią się za głowę.

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, BumTrarara napisał(a):

Takie te prywatyzacje były zwyczajne, że np. gdańska elektrociepłownia ;) została sprzedana firmie będącej własnością niemieckiego samorządu. 

To tak pierwszy z brzegu przykład z pamięci.

Bywa i tak. A Lotos w rękach Saudi Aramco..
Tak łasi na kasę jesteśmy że nie patrzymy skąd ona jest. 
Jak w XVIII wieku.

 

11 minut temu, BumTrarara napisał(a):

 

O właśnie. TEPSA poszła do francuskiego Orange - którego pakiet kontrolny jest w rękach państwa francuskiego. 

No właśnie. Pytanie czemu  pakiet kontrolny TEPSY nie został w rękach naszego Państwa?

11 minut temu, BumTrarara napisał(a):

I o ile dobrze pamiętam to przy tej prywatyzacji łapki maczał pewien generał od specjalnych... tam chyba gdzieś jeszcze Kulczyk był.

o właśnie: https://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/aresztowanie;za;prywatyzacje;tp;sa;znowu;wielka;afera,105,0,1104489.html

 

Daruj sobie. 🤡

To chyba norma w demoludach. 

11 minut temu, BumTrarara napisał(a):

Rynek lokalny się nie liczy, mali przedsiębiorcy się nie liczą... niech będzie tylko McDonalds, Pizza Hut i ASO Volkswagena.

No bo się nie liczą. Miażdżąca większość małych firm to są firmy wtórne funkcjonujące dzięki  firmom pierwotnym. 

Mamy taką kopalnie. Kopalnia zatrudnia 1000 górników. Ci górnicy potem tworzą popyt na jakieś kwiaciarnie, pizzerie itd. 

Kopalnie zamykają. Chwilę potem cały rynek lokalny leży bo funkcjonował na podstawie pierwotnego. 

 

11 minut temu, BumTrarara napisał(a):

Czyli w większości ludzie którzy nie przepracowali uczciwie jednego dnia w realnej firmie. :P I potem wymyślą różne kwiatki, a "praktycy" łapią się za głowę.

Urzędnicy wiedzą nieraz bardzo dobrze co się opłaca.
Praktycy się łapią za głowę bo często są ograniczeni do własnego poletka.

A efekty można zobaczyć w Azji. W Korei Południowej czy Japonii. 

Przeciętny nastolatek jest w stanie wymienić więcej japońskich marek światowego formatu niż polskich.

Kto bowiem nie słyszał o Canon czy Mitsubishi?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Libertyn said:

To chyba norma w demoludach

 

To ma być argument? Nie wszędzie tak było. W NRD tak nie było.

 

3 hours ago, Libertyn said:

Miażdżąca większość małych firm to są firmy wtórne funkcjonujące dzięki  firmom pierwotnym. 

 

Bzdura.

Większość dochodu jest generowana i większość podatków jest płacona przez małe firmy. Duże firmy nie płacą podatków. Zatrudniają też mało,  bardzo mało ludzi, w porównaniu z małymi firmami. Duże firmy dużo zarabiają ale mało ludzi się z nich utrzymuje a rynku nie utrzymują prawie żadnego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2024 o 01:22, $Szarak$ napisał(a):

Musi być wszystko regulowane

Młody Panie, jeśli chcesz się Pan na studia, jak dobrze pamiętam, prawnicze dostać lub podobne, to przede wszystkim wiedza z najnowszej historii Polski i świata powinna zostać drastycznie poprawiona. Dobrze byłoby w ogóle przerobić porządnie historię z ostatnich mniej więcej dwustu lat ze szczególnym uwzględnieniem zagadnienia eksperymentów socjalistycznych, gdzie przecież wszystko przez państwo jest regulowane.

 

W latach 1945-1989 w Polsce wszystko było regulowane i skończyło się wielkim upadkiem, bankructwem, a wcześniej zubożeniem i biedą wśród zwykłych ludzi, co Ci już niedawno opisywałem na przykładzie jajecznicy i kaszanki z rodziny najbliższej.

 

W dwa lata później w 1991 roku upadł cały ZSRR i tym samym blok wschodni z tych samych oczywiście powodów. W Korei Północnej dla przykladu, jako ostatni taki bastion, masz wszystko kontrolowane, ludzie nic nie mają, żyją w nędzy i ubóstwie, a kraj funkcjonuje tylko i wyłącznie dzięki międzynarodowej pomocy oraz stałej kroplówce z Chin. W Wenezueli socjalistyczne eksperymenty skończyły się tym, że w kraju gdzie są jedne z największych na świecie złóż ropy brakuje nie tylko benzyny, ale także podstawowych produktów, co powoduje masowe migracje ludności, głównie do sąsiedniej Kolumbii, która wysyła na granice kartele do pomocy miejscowej straży, która zwyczajnie nie daje rady. W niedalekiej Wenezueli Argentynie socjalistyczne eksperymety sprowadziły ten kraj z jednego z najbogatszych na Ziemi do kilkukrotnych bankructw. Wystarczy zobaczyć kto tam ostatnio został prezydentem i co chce zrobić, inflacja jedna z najwyższych na planecie, ponad 50% ludności żyje w nędzy i ubóstwie, waluta na dnie.

 

W takim otaczającym nas środowisku, w kraju, który przeżył, co prawda ciężko, ale przeżył, eksperyment socjalistyczny, piszesz, że wszystko powinno być regulowane, bo to lekarstwo na wszystkie bolączki.

 

Matura za jakieś trzy miesiące, czyli czasu masz niewiele, a jakieś pytania czy zagadnienia z najnowszej historii pewnie się pojawią, także do roboty. 

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1, to nie do końca tak działa w przypadku inwestycji zagranicznych (vide to, co pisałeś o etapie przejściowym - montowni). Zagraniczny kapitał z reguły ma niewielki interes w postaci pełnego transferu swojego R&D i know - how. To jest największy atut, wypracowany często przez dziesiątki lat i rzadko jest interes, by się tym akurat dzielić. Dlaczego? Bo inwestycja ma konkretny cel - zarabianie pieniędzy dla centrali i pełne wykorzystanie niższych kosztów danego kraju (w tym kosztów pracy). Pełny transfer to ryzyko wyhodowania sobie konkurencji. Nie, w ciągu paru lat. Nawet w ciągu dekad. Ale to jest jedno z najistotniejszych ryzyk. Dlatego to się nie dzieje. Wystarczy popatrzeć na realny upper - management w wielu tego typu koncernach. Na tym poziomie nie ma Polaków. A jeżeli już są, to raczej robią za kwiatek u kożucha albo koordynację najmniej istotnych "chain of command"

 

Dlatego mimo że inwestycje mogą być ogromne - i bywają: w infrastrukturę, procesy/procedury, park maszynowy/samochodowy, szkolenia, edukację pracowników (liniowych czy middle - managementu), etc. prawdziwe złoto zostaje realnie tam, gdzie ma zostać ;)

 

Realna szansa na polskie R&D (o wiele szerszym. niż wypracowane obecnie) nie jest moim zdaniem wprost skorelowana z poziomem inwestycji zagranicznych. Jest związana z szeroko rozumianym systemem prawnym, podatkowym i politycznym, kluczowym dla funkcjonowania polskich firm. Każdej wielkości - małych, średnich i dużych.

 

I nigdy bym nie powiedział, że źle jest na pewnym etapie swojej kariery zawodowej związać się z takimi zagranicznymi firmami. Można wiele się nauczyć, zainspirować i na tym skorzystać. Prywatnie ;)

 

Ale ich sens funkcjonowania sensu largo nie polega na tym, by robić Polsce "dobrze". Tylko przede wszystkim sobie. Bez wielkich sentymentów.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał(a):

 

To ma być argument? Nie wszędzie tak było. W NRD tak nie było.

Bo NRD  stało się RFN i po prostu nie było takiej możliwości. No i jednak Niemcy to Niemcy. Mają inną kulturę
Zresztą to nie argument a stwierdzenie faktu

4 godziny temu, wrotycz napisał(a):

 

Bzdura.

Większość dochodu jest generowana i większość podatków jest płacona przez małe firmy.

No i?

4 godziny temu, wrotycz napisał(a):

Duże firmy nie płacą podatków.

Płacą, ale nie tam gdzie trzeba

4 godziny temu, wrotycz napisał(a):

 

Zatrudniają też mało,  bardzo mało ludzi, w porównaniu z małymi firmami.

Bo wielkich firm jest niewiele i są skupione w dużych miastach. Jest niemal pewne że nie zatrudniają tyle co tysiące żabek w całej Polsce. Tylko czy opieranie rozwoju gospodarczego i gospodarki na żabkach to dobry pomysł?

4 godziny temu, wrotycz napisał(a):

Duże firmy dużo zarabiają ale mało ludzi się z nich utrzymuje a rynku nie utrzymują prawie żadnego.

Dlatego na ścianie wschodniej się gminy się tłuką o inwestycje w stylu montownia z 800 pracownikami? A jak jest decyzja o zamknięciu fabryki w X to jest tragedia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze słowo suplementu do poprzedniego posta, by zbytnio nie rozmywać "wojennego" tematu ;)

 

Polska jest w dalszym ciągu doskonałym poletkiem dla inwestycji zagranicznych. Relatywnie niewielkie z ich perspektywy (nadal) koszty pracy i (jednocześnie) wysokie kwalifikacje pracowników (mimo że kolejne reformy tzw. edukacji robią wiele, by te standardy zmasakrować, zamiast realnie poprawić to, co jednak warto byłoby poprawić).

 

Reasumując - posiadanie własnych, wypracowanych R&D to najlepsza droga by w wariancie bardziej powszechnym odchodzić z modelu lidera kosztowego na lidera jakości/innowacyjności etc.

 

Swoją drogą, co robiły kolejne władze "wolnej Polski" w początkach lat 90-tych? Zamykały szkoły zawodowe, klasy górnicze, kolejowe, samochodowe etc.

 

Co zaczęły robić zagraniczne koncerny w kolejnych latach? Współfinansować takie klasy/oddziały zarówno na poziomie zawodowym, techników jak i uczelni wyższych. Płacić staże, stypendia i dawać gwarancje zatrudnienia.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

Swoją drogą, co robiły kolejne władze "wolnej Polski" w początkach lat 90-tych? Zamykały szkoły zawodowe, klasy górnicze, kolejowe, samochodowe etc.

A co robili przedsiebiorcy? Brali praktykantów? Stażystów? 

Zgłaszali zapotrzebowanie? 

Nie. Bo to był koszt i ryzyko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał(a):

A co robili przedsiebiorcy? Brali praktykantów? Stażystów? 

Zgłaszali zapotrzebowanie?

Nie będę tu ich akurat (w aspekcie zachowań złych, albo i gorzej, patologicznych) bronił. Pracowałem sporo lat (głównie) z polskimi przedsiębiorcami.

Jak i pisałem nieraz o patologiach polskiego biznesu.

Ale jak zapewne wiesz, to nie jest też takie proste - tu nie ma jednej prostej odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Libertyn said:

bo NRD  stało się RFN i po prostu nie było takiej możliwości.

 

Czyli można, da się. Czyli nie taka norma, jak to nam malujesz.

Czyli jednak zostaliśmy okradzeni przez (post)sowieckich cwaniaków i ich amerykańskich i niemieckich zarządców.

 

1 hour ago, Libertyn said:

No i jednak Niemcy to Niemcy. Mają inną kulturę

 

Nie sowiecką. No tak, jak się nie jest przez 50, czy 70 lat pod sowieckim butem to się nie ma sowieckiej kultury. To prawda.

1 hour ago, Libertyn said:
7 hours ago, wrotycz said:

Duże firmy nie płacą podatków.

Płacą, ale nie tam gdzie trzeba

 

Nie płacą.

 

Izraelskie apteki nie płacą w Polsce podatków. Za to w Izraelu mają tańsze leki. Jak się okazuje, polscy indywidualni właściciele aptek i polski małe sieci uczciwie płacą podatki.

 

Izraelskie sieci aptek odnotowały miliardowe zyski w Polsce! Nie zapłaciły ani grosza podatku dochodowego

 

Telekomy nie płacą podatku dochodowego do budżetu

 

Sieci handlowe i telekomy mają milionowe obroty, a płacą symboliczne podatki. Ale to mali przedsiębiorcy „żyją z cwaniactwa”

Robią to zupełnie legalnie, a rząd, choć zna problem, to jeszcze zaproponował im w Polskim Ładzie kolejne przywileje.

 

Giganci podatków w Polsce nie płacą. Nie tylko medialni

 

Przestań opowieść takie bajki bo nikt w nie nie wierzy. Nikt poza twoimi socjalistycznymi kolegami.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@$Szarak$ poniżej masz kolejny przykład dlaczego własna produkcja (niezależność) jest lepsza niż import. Może w końcu zrozumiesz o co chodzi.

 

 

---

Btw. zmieniła się władza, więc Wolski zaczyna opowiadać różne ciekawe rzeczy, że te koreańskie czołgi to my kupiliśmy na piękne oczy, zaufaliśmy w ciemno Koreańczykom i wynikom ich testów na potrzeby tamtejszej armii. Ot, bezstronny ekspert. Kolejny zresztą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191Napisałbym o nim bardziej dosadnie, ale domyślasz się jakie mogę mieć zdanie o nim. 

 

Rządził PiS to im wchodził w dupsko, zmieniła się władza - też wchodzi w dupsko, ale za to w inne. 

 

Pamiętam, jak dziś, gdy na swoim koncie kłócił się, że on stosunki ukończył międzynarodowe czy coś podobnego i wie, że PiS te wybory wygra bo wejdzie w koalicję. 

Jak on wtedy się kłócił i wymądrzał... 

Edytowane przez $Szarak$
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Urzędnicy powinni trzymać łapę na co ważniejszych firmach w dobie prywatyzacji, i powinni mówić wprost firmom co robić i w jakim kierunku podążać

I trzymali. Pojawiał się ciekawy projekt. To upierdzielali pomysłodawcę i po jakimś czasie przejmowali pomysł i sami to otwierali :)

 

11 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Jakie wrogie przejęcie Elwro? 

Zwyczajna prywatyzacja. A że nowemu właścicielowi przestało się opłacać..? 

https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/siemens-placi-krocie-za-korupcje,28692.html

 

https://www.rp.pl/ekonomia/art6954051-niemieckie-firmy-i-korupcja

 

 

Cytat

 

Jak dotąd największą aferę korupcyjną w powojennej historii Niemiec wykryto w Siemensie, jednej z największych europejskich spółek giełdowych.

Przedstawiciele firmy oskarżeni są o dawanie łapówek w zamian za lukratywne kontrakty. Podobne praktyki koncern stosował w kilkunastu krajach. Miał lewe konta w Austrii, Szwajcarii, Liechtensteinie, Grecji, Dubaju, Abu Zabi czy na Karaibach. System bez zarzutu działał wiele lat. Tylko w latach 2000 – 2006 firma na łapówki przeznaczyła 1,3 mld euro. 

Przykładowo członkowie rządów i pośrednicy z krajów z zachodniej Afryki, za kontrakty na rozbudowanie sieci telefonicznej mieli dostać w sumie milion euro. W ten sposób firma zdobyła też kontrakty m.in. na budowę sieci komórkowej w Bangladeszu, torów w Wenezueli czy elektrowni w Izraelu.

W Grecji przedstawiciele Siemensa przekupili lokalnych polityków i ludzi z zarządu telekomu OTE. W zamian otrzymali wart setki milionów euro kontrakt przed olimpiadą w 2004 r.

 

 

Cytat

 

Do 1998 roku dawanie łapówek przez niemieckie firmy zagranicznym urzędnikom, także na szczeblu rządowym,nie tyko nie było karane, ale wręczane łapówki przedsiębiorstwa wręcz mogły sobie odliczyć od podatków.

 

We wrześniu 1998 roku weszło w życie nowe prawo antykorupcyjne, wedle którego firmy mogły zostać ukarane w przypadku, gdy wręczane łapówki służyły zdobyciu przewagi nad konkurencją,na przykład wygraniu przetargu.

Jednak niemieckie firmy niewiele sobie robili z tego prawa, bowiem obowiązywało ono w zasadzie tylko na papierze.

 

Dopiero w 2007 roku Niemcy poważnie zabrali się za zwalczanie praktyk korupcyjnych stosowanych za granicą przez firmy z tego kraju i zaostrzyli przepisy antykorupcyjne, które zabraniają niemieckim przedsiębiorcom wręczania wszelkiego typu łapówek na całym świecie. [/ramka]

 

 

Cytat

 Niemcy stworzyli system, w którym firmy miały zagwarantowane fundusze na łapówki w Polsce. Niemiecki fiskus rozliczał je jako… uzasadnione koszty. W ten sposób państwo niemieckie wyposażyło je świadomie w bardzo drapieżne narzędzia do tworzenia w Polsce struktur kompradorskich. 

 

https://tvrepublika.pl/drapiezne-narzedzia-panowania-niemiec-lapowki-w-polsce-rozliczane-jako-uzasadnione-koszty,71934.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał(a):

Nie sowiecką. No tak, jak się nie jest przez 50, czy 70 lat pod sowieckim butem to się nie ma sowieckiej kultury. To prawda.

Nie polską. 
70 lat komunizmu nie wiele ją zmieniło. Dalej toczy ją ten sam rak co w chwili rozbiorów i wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Libertyn said:

Nie polską. 

 

Łot?

"Niepolską" czy "nie, polską"?

Naucz się pisać po polsku.

 

--

36 minutes ago, Libertyn said:

70 lat komunizmu nie wiele ją zmieniło.

 

Bzdura.

20 lat sanacyjnego socjalizmu i 50 lat sowieckiego komunizmu zmieniło wszystko. Polskę z zaborów wydostali pozytywiści, czyli narodowi kapitaliści, a nie żadni socjaliści. To tylko na fali ówczesnych nastrojów i mód komunista Piłsudski dostał władzę i od razy zaczął zwalczać Endecję i wprowadzać socjalizm, czego ukoronowaniem była konstrukcja kwietniowa z 1935.

 

Quote

 


     Art. 4.


 (1) W ramach Państwa i w oparciu o nie kształtuje się życie społeczeństwa.
 (2) Państwo zapewnia mu swobodny rozwój, a gdy tego dobro powszechne wymaga, nadaje mu kierunek lub normuje jego warunki.
 

 

 

Porównajmy to do konstytucji Włoch z tamtego czasu

 

Quote

 


Wszystko w państwie,

Nic poza państwem,

Nic przeciwko państwu.
 

 

 

Inne słowa, treść raz sama.

 

Przypomnę, że włoska "konstytucja" to konstytucja faszyzmu, sformułowana przez Benito Mussoliniego.

 

Nawet "rzeczpospolita",  która  należy  do "społeczeństwa otwartego" twierdzi:

Faszyzm – kult państwa

„Dla faszysty wszystko mieści się w państwie i poza państwem nie istnieje nic ludzkiego ani duchowego, ani tym bardziej nie ma jakiejkolwiek wartości” – grzmiał Benito Mussolini podczas słynnej mowy z loży Palazzo Venezia w Rzymie.

 

II RP, pod wodzą Józefa Piłsudskiego była państwem narodowo-socjalistycznym, a PRL, pod wodzą towarzysza Bieruta i Bermana, była państwem międzynarodowo-socjalistycznym.

 

Piszesz 70 lat pro forma a przez 100+ lat de facto, Polska była i jest państwem socjalistycznym, a masy pracujące miast i wsi są do tego "edukowane", czyt. indoktrynowane przez aparat państwowy. Państwowy czyli co? Czyli biurokratyczny.

Mentalność ludzi jest formowana, kształtowana w Polsce od 4 pokoleń, a w 1989 od trzech, przez socjalistyczne władzę państwa. Państwa czyli aparatu biurokratycznego.

 

Tak że nie opowiadaj, że "70 lat komunizmu nie wiele ją zmieniło". Zmieniło in to bardzo.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wrotycz napisał(a):

Polskę z zaborów wydostali pozytywiści, czyli narodowi kapitaliści, a nie żadni socjaliści.

Narodowi kapitaliści to efekt zaborów. Bez zaborów by ich nie było.

Narodowi kapitaliści to efekt tego że Prusacy, Austriacy a później i Rosjanie uwłaszczyli chłopstwo. Dodatkowo Rosjanie masowo konfiskowali szlacheckie majątki.

Przez to ludzie którzy jakiś kapitał mieli byli zmuszeni jakoś nim obracać by przetrwać zamiast go chomikować i conajwyzej rozbudowywać dwory
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.