Skocz do zawartości

Ukraińcy w panice przed mobilizacją i wysłaniem na front


Rekomendowane odpowiedzi

Mam w pracy kolegę, Ukraińca, który nie chce walczyć za ten kraj. Nie chce mieć z tym krajem nic wspólnego, czeka na polskie obywatelstwo. Docelowo chce mieć dwa, ale nie będzie miał problemu, aby w razie potrzeby zrzec się Ukraińskiego. 

 

Na Ukrainie nic dobrego go nie spotkało. Wszędzie korupcja, łapówki trzeba było dawać za wszystko, od uczelni, po lekarza, czy egzamin na prawo jazdy. Jedyne, co dobrego stamtąd ma, to urodziwą i mądrą żonę :D

 

Na jego przykładzie widzę, że wśród młodych, którzy wyjechali z Ukrainy za granicę, nie ma kompletnie żadnej motywacji, aby walczyć. No bo za co? Za kraj przesiąknięty korupcją, złodziejstwem, bez dobrej infrastruktury, a teraz z ogromnymi zniszczeniami? On wiąże swoją przyszłość z Polską, nie ma zamiaru tam wracać, chyba, że odwiedzić rodzinę raz na "ruski" rok :)

 

Z punktu widzenia Ukrainy, oczywiście mobilizowałbym obywateli za granicą. To jest po prostu sprawiedliwe, bo dlaczego jedni mają walczyć, a inni nie? Oczywiście, nie można tego zrobić na siłę, załadować tych wszystkich Ukraińców na dworcu we Wrocławiu i wywieźć na front. 

 

Ja bym to widział w ten sposób:

 

- dogadanie się Ukrainy z władzami UE, że za wszelkie przestępstwa jest deportacja na Ukrainę. Jest to korzystne dla obu stron, bo Polski czy Niemiecki podatnik nie będzie musiał płacić za ich utrzymanie w więzieniu. Na Ukrainie się już nimi zajmą. 

- jeśli ktoś jest za granicą a ma majątek w postaci mieszkania, domu, czy gruntu na Ukrainie, nie chce wrócić żeby walczyć, to majątek przepada na rzecz skarbu państwa. Dlaczego inni mają walczyć za jego dobra, a on w Krakowie na rynku popija kawę? 

- blokada ukraińskich kont bankowych, innych aktywów. Wojna kosztuje, pieniądze są potrzebne, więc przepadają na rzecz wojska. 

- zaprzestanie udzielania usług konsularnych. Skoro ktoś nie chce pomóc swojej ojczyźnie, to dlaczego ojczyzna ma pomóc jemu? 

 

Oczywiście będąc Ukraińcem nie chciałbym, aby takie rzeczy miały miejsce. Sam w przypadku wojny w Polsce i potencjalnej mobilizacji mocno rozważałbym ucieczkę z kraju. To co opisałem byłoby mi mocno nie na rękę, ale uważam że w kontekście całej sytuacji, z punktu widzenia Ukrainy jako państwa, jest to po prostu sprawiedliwe. 

 

 

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

Zacznę się tym przejmować, gdy status i szkolnictwo polskiej mniejszości na Litwie zostanie w pełni uregulowany, a Łotwa i Estonia przestanie fetować weteranów ichnich legionów Waffen SS.

Dobrze mówisz. Trochę liczyłem na to, że ktoś z was ten wątek poruszy. 

 

Idąc dalej. Przecież nasze samoloty non stop patrolują przestrzeń powietrzną tych państw a dalej mam wrażenie, że szczególnie Litwa ma do nas jakiś problem z tymi szkołami Polsko języcznymi. 

 

Dla mnie to jakieś nieporozumienie. Przecież nasze F16 kupno, utrzymanie oraz paliwo, wyszkolenie pilotów itp kosztuje nas rocznie miliony złotych. 

 

I ktoś z nich to docenia? 

Wręcz przeciwnie czasem odnoszę wrażenie, że im się to należy. 

 

 

 

 

Edytowane przez Dowódca plutonu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Maurycy said:

Mam w pracy kolegę, Ukraińca, który nie chce walczyć za ten kraj. Nie chce mieć z tym krajem nic wspólnego, czeka na polskie obywatelstwo. Docelowo chce mieć dwa, ale nie będzie miał problemu, aby w razie potrzeby zrzec się Ukraińskiego.

 

Ukraińcy, którzy są za Bugiem (od ich strony), czyli w Polsce, Niemczech, Anglii, nie wrócą na Ukrainę.

Tak jak Polacy za Odrą nie wrócą do Polski, tak Ukraińcy nie wrócą na Ukrainę.

 

 

2 hours ago, Bonzo said:

gdyby Polska włączyła się w proces pomocy władzom ukraińskim w wychwytywaniu znajdujących się w Polsce Ukraińców - z przeznaczeniem tychże na front.

 

To uciekną do Niemiec, i dalej na zachód. A jakby zamknęli granicę, to piją na wycieczkę w góry i zabłądzą do Czech, Słowacji, a stamtąd dalej na zachód. W razie potrzeby chętnie im pomogę, bo nie jestem szują i wiem jak to jest walczyć o życie, a tym właśnie będzie ucieczka.

 

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Wręcz przeciwnie czasem odnoszę wrażenie, że im się to należy. 

Problem nie jest w tych patrolach, ale polskiej dyplomacji. Że nie jest w stanie równocześnie akcentować i egzekwować polskich interesów. I to trwa już od lat, nie zaczęło się przecież w trakcie wojny na Ukrainie.

 

Rozwinę jeszcze kwestie, co realnie RP powinna zrobić w przypadku wspomnianego przez Ciebie rosyjskiego ultimatum wobec Bałtyków. To proste. Puścić amerykańskiego hegemona przodem i śledzić jego postępowanie, reagując na jego działania nie ex ante, ale ex post.

 

Jeżeli poważnej reakcji nie będzie, wychylenie się przed szereg byłoby dla Polski samobójstwem. Samobójstwem popełnionym w realiach martwego paktu północnoatlantyckiego.

 

Oczywiście, mówię o wariancie szansy procenta - promila. Ale wiele osób zapomina, że to nie prywatny biznes, gdzie każdy indywidualnie skaluje swój poziom ryzyka i ponosi samodzielnie jego skutki i konsekwencje. Albo zgarnia profity. To zupełnie inna skala ryzyka.

 

Ryzyka dla ponad trzydziestu milionów Polaków. Nie istnieje większa skala odpowiedzialności.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Maurycy said:

Mam w pracy kolegę, Ukraińca, który nie chce walczyć za ten kraj. Nie chce mieć z tym krajem nic wspólnego, czeka na polskie obywatelstwo. Docelowo chce mieć dwa, ale nie będzie miał problemu, aby w razie potrzeby zrzec się Ukraińskiego. 

 

Na Ukrainie nic dobrego go nie spotkało. Wszędzie korupcja, łapówki trzeba było dawać za wszystko, od uczelni, po lekarza, czy egzamin na prawo jazdy. Jedyne, co dobrego stamtąd ma, to urodziwą i mądrą żonę :D

 

Na jego przykładzie widzę, że wśród młodych, którzy wyjechali z Ukrainy za granicę, nie ma kompletnie żadnej motywacji, aby walczyć. No bo za co? Za kraj przesiąknięty korupcją, złodziejstwem, bez dobrej infrastruktury, a teraz z ogromnymi zniszczeniami? On wiąże swoją przyszłość z Polską, nie ma zamiaru tam wracać, chyba, że odwiedzić rodzinę raz na "ruski" rok :)

 

Z punktu widzenia Ukrainy, oczywiście mobilizowałbym obywateli za granicą. To jest po prostu sprawiedliwe, bo dlaczego jedni mają walczyć, a inni nie? Oczywiście, nie można tego zrobić na siłę, załadować tych wszystkich Ukraińców na dworcu we Wrocławiu i wywieźć na front. 

 

Ja bym to widział w ten sposób:

 

- dogadanie się Ukrainy z władzami UE, że za wszelkie przestępstwa jest deportacja na Ukrainę. Jest to korzystne dla obu stron, bo Polski czy Niemiecki podatnik nie będzie musiał płacić za ich utrzymanie w więzieniu. Na Ukrainie się już nimi zajmą. 

- jeśli ktoś jest za granicą a ma majątek w postaci mieszkania, domu, czy gruntu na Ukrainie, nie chce wrócić żeby walczyć, to majątek przepada na rzecz skarbu państwa. Dlaczego inni mają walczyć za jego dobra, a on w Krakowie na rynku popija kawę? 

- blokada ukraińskich kont bankowych, innych aktywów. Wojna kosztuje, pieniądze są potrzebne, więc przepadają na rzecz wojska. 

- zaprzestanie udzielania usług konsularnych. Skoro ktoś nie chce pomóc swojej ojczyźnie, to dlaczego ojczyzna ma pomóc jemu? 

 

Oczywiście będąc Ukraińcem nie chciałbym, aby takie rzeczy miały miejsce. Sam w przypadku wojny w Polsce i potencjalnej mobilizacji mocno rozważałbym ucieczkę z kraju. To co opisałem byłoby mi mocno nie na rękę, ale uważam że w kontekście całej sytuacji, z punktu widzenia Ukrainy jako państwa, jest to po prostu sprawiedliwe. 

 

 

 

 

Jak moze cos byc sprawiedliwe w niesprawiedliwej wojnie. Jesli wojna jest niesprawiedliwa czyli cel jej jest z dupy wziety to niesprawiedliwe jest powolywanie obywateli zarowno tych w kraju jak i tych co uciekli. Masz troche plytkie rozumienia co jest sprawiedliwe. Ta wojna jest po prostu glupia. Siedza w okopach od dwoch lat praktycznie w tych samych miejscach i strzelaja do siebie. Wojna pozycyjna. I jaki to ma sens? Chyba tylko taki zeby spalic jak najwiecej zlomu to sobie amerykany zarobia i wybic jak najwiecej mezczyzn w wieku produkcyjnym kiedy powinni zakladac rodziny miec dzieci. To jest wartosc dla spoleczenstwa a nie jakies zabijanie w obronie panstwa bandyckiego. To ma byc sprawiedliwosc? Daj spokoj.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, lukasz11 said:

Ta wojna jest po prostu glupia.

 

Czyżby?

 

47 minutes ago, lukasz11 said:

I jaki to ma sens? Chyba tylko taki zeby spalic jak najwiecej zlomu to sobie amerykany zarobia i wybic jak najwiecej mezczyzn w wieku produkcyjnym kiedy powinni zakladac rodziny miec dzieci. To jest wartosc dla spoleczenstwa a nie jakies zabijanie w obronie panstwa bandyckiego.

 

Sam sobie odpowiedziałeś.

Amerykanie nie prowadzą wojen na darmo, ani za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, wrotycz said:

 

Czyżby?

 

 

Sam sobie odpowiedziałeś.

Amerykanie nie prowadzą wojen na darmo, ani za darmo.

To jest glupia wojna z punktu widzenia zolnierza siedzacego w okopie. Jakby zolnierz walczyl w obronie jakichs wartosci tak jak partyzanci po wojnie walczyli z czerwona zaraza to jego wysilek mialby jakis sens. A on walczy na tej Ukrainie zeby bogacze byli jeszcze bogatsi. To jest niesprawiedliwa wojna bo jej celem nie jest obrona sprawiedliwosci w panstwie. Tam nie ma zadnej sprawiedliwosci natomiast jest powszechne zlodziejstwo. Tak jak u nas😉

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy wypisz wymaluj mój kontakt z jednym Ukraińcem - wyglądał tak samo, zero utożsamiania się z obowiązkiem - i ja to rozumiem. 

 

Ze wschodu był już raz przykład jak motywować do natarcia. Dziś ciężko byłoby to chyba zrobić aby się nie wydało -  reasumując po co komu żołnierz bez motywacji? 
 

 

@Obliteraror a jakbym taką piłkę za plecy wrzucił: 

z Litwinami kosę „zostawił” nam Niemcy po drugiej wojnie - tak just in case - żeby za dobrze nie było między nami. (Na Litwie, czy w Litwie? XD) 

 

 

I anegdotka:

Oni też często wkurwieni jak „polskie turysty” zasiadają w restauracji i wymagają, zdziwieni, że nie ma obsługi po polsku. 
 

 

Baltowie:

Historia naszego regionu to Kurwa niesamowita. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, lukasz11 napisał(a):

To jest glupia wojna z punktu widzenia zolnierza siedzacego w okopie. Jakby zolnierz walczyl w obronie jakichs wartosci tak jak partyzanci po wojnie walczyli z czerwona zaraza to jego wysilek mialby jakis sens. A on walczy na tej Ukrainie zeby bogacze byli jeszcze bogatsi. To jest niesprawiedliwa wojna bo jej celem nie jest obrona sprawiedliwosci w panstwie. Tam nie ma zadnej sprawiedliwosci natomiast jest powszechne zlodziejstwo. Tak jak u nas😉

Lol. To samo można powiedzieć o Polakach w 1939 czy 1920.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Strusprawa1 said:

Przepraszam, pomyliło mi się.

 

Nie przepraszaj. @Bonzo to wyjaśnił, za co mu dziękuję.

 


 

2 hours ago, Libertyn said:
3 hours ago, lukasz11 said:

To jest glupia wojna z punktu widzenia zolnierza siedzacego w okopie. Jakby zolnierz walczyl w obronie jakichś wartosci

Lol. To samo można powiedzieć o Polakach w 1939 czy 1920.

 

Nie można. Wtedy właśnie walczyli w obronie nie tylko wartości ale i swojego życia. Ukraińcy walczą, żeby Ukraińcy oligarchowie mogli sprzedawać towary do Polski i Unii bez kontroli, jakości i jakichkolwiek przepisów.

To mają być wartości, za które warto walczyć i umierać?

Edytowane przez wrotycz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, wrotycz napisał(a):

 

Nie przepraszaj. @Bonzo to wyjaśnił, za co mu dziękuję.

 


 

 

Nie można. Wtedy właśnie walczyli w obronie nie tylko wartości ale i swojego życia.

Które było tak jakościowe że dzieciaki na prowincji padały jak muchy, ich śmierć była zaś mniej załamująca od śmierci starej krowy. Walczyli o skorumpowane rządy traktujące 3/4 narodu jak jakieś zwierzęta.

O ziemiaństwo które blokowało ubezpieczenia zdrowotne dla parobków bo przecież to by oznaczało ruinę.

O ludzi którzy burzyli się na obowiązek edukacji i wymogli by 3/4 narodu się uczyło przez 3 lata zamiast 6. Bo jeszcze by mogli chcieć się dalej edukować i mieć jakieś prawa. A tak to było łatwo o pół-darmowego parobka.

O ludzi którzy wykorzystywali tych niżej ile się da.

 

Można na to patrzeć i tak. Ale lud ogłupiony inteligenckimi kolumbami z warsiawki, tego nie pojmie. Można nawet zobaczyć pewne pozytywy okupacji w tym co powszechnie uznawane za tragedie.

 

Moja prababka pierwszy raz luksusowo jadła na robotach przymusowych w Niemczech. Bo bauer nie prowadził dwóch stołów jak polskie elity.

 

Liczne zbrodnie na ziemiaństwie oraz późniejsza komuna dała szanse na olbrzymi rozwój ludzi do tej pory blokowanych przez ziemiaństwo.

 

5 godzin temu, wrotycz napisał(a):

 

Ukraińcy walczą, żeby Ukraińcy oligarchowie mogli sprzedawać towary do Polski i Unii bez kontroli, jakości i jakichkolwiek przepisów.

Albo walczą o swoje rodziny i domy i język oraz kulturę

5 godzin temu, wrotycz napisał(a):

To mają być wartości, za które warto walczyć i umierać?

A było warto walczyć za drugą RP? Za interesy elit które miały Cię w dupie?

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, lukasz11 napisał(a):

Jak moze cos byc sprawiedliwe w niesprawiedliwej wojnie. Jesli wojna jest niesprawiedliwa czyli cel jej jest z dupy wziety to niesprawiedliwe jest powolywanie obywateli zarowno tych w kraju jak i tych co uciekli.

 

W takim przypadku, każda wojna jest niesprawiedliwa :) Dla Ukrainy cel jest jasny, obrona własnego terytorium oraz pójście w kierunku zachodu, odcięcie się od rosji. Dla rosji owszem, ta wojna jest bez celu i w przypadku rosjan uczestniczących w tej wojnie, zgadzam się z Tobą. 

 

W przypadku Ukrainy ta wojna jest sprawiedliwa, bo zostali napadnięci i się bronią. Tylko tyle i aż tyle. Mają jasno sprecyzowany cel - ochronić swoje terytorium. 

 

Czy w przypadku, gdyby Polska została zaatakowana przez rosję, jej obrona byłaby bez celu? Bo umierają ludzie, bo są niszczone budynki? Powinniśmy się poddać i nie robić nic? 

 

W przypadku wojny, jest niestety pewna cena, którą trzeba zapłacić, żeby ochronić swój status na arenie międzynarodowej oraz terytorium. Niestety, tą ceną jest ludzkie życie. Mi też się to nie podoba, ale takie są po prostu realia.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Obliteraror napisał(a):

A Ruskim w międzyczasie non stop grozić pięścią i szabelką machać, jakby z tego jakiś pożytek dla narodu płynął. Grozić, gdy ma się obecnie realnie gołego fiuta za przeproszeniem w garści, a wybiera się na strzelaninę.

 

Ktoś kiedyś się chyba tego naczytał.

 

b216c2464f568c7f0dbb2264fd6d

 

  • Haha 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Patton napisał(a):

Ktoś kiedyś się chyba tego naczytał.

Juliusz Łukasiewicz, data wydania 1939 r.

 

Wracając trochę do głównego tematu ;) Zajrzałem wczoraj na chwilę do rodzinnego miasteczka. Odwiedzając najpierw znajomego, a potem dawne mieszkanie (obecnie nie mam tam lokatorów), wpadłem na ukraińskich chłopaków, którzy tu już sporo lat pracują i mieszkają z dzieciakami i kobietami. A że znamy się długo zagaduję, co dobrego u nich. No i jeden mnie uświadomił, że miała miejsce niedawno nieprzyjemna sytuacja, gdy grupa "nowych" (w ich nomenklaturze to ci, którzy przyjechali po lutym 22 r.) awanturowała się w nocy, tłukła butelki, darła mordę pod oknami "Ukraina, Ukraina!". No i grupa "starych" odbyła następnego dnia z "nowymi" krótką rozmowę uświadamiającą, że nie uchodzi drzeć japę ludziom nad ranem i szkło po parkingu rozbijać.

 

To była pierwsza taka sytuacja ukraińskiej awantury od lat, dlatego chłopaki się odrobinę zbulwersowały. To naprawdę spokojne i nudne miasteczko. Padło wiele bardzo nieparlamentarnych słów w trzech językach na określenie zachowania ich krajan ;)

 

Znając ich, przyniesie to skutek. Bowiem najlepsza kontrola to samokontrola ;)

 

Dlatego hańba dla władzy, która ludziom tu żyjącym i uczciwie pracującym by zafundowała łapanki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden aspekt nad którymi nie pochylamy się za bardzo. Spora część Ukraińców pracuje, np. u rolników, gdzie trudno o Polaka. Jak wyślemy ich na front to kto ich zastąpi? Ściągniemy jeszcze więcej ciapatych? 

Kwestie wynagrodzeń pomijam, bo często po prostu nie ma ludzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Jest jeszcze jeden aspekt nad którymi nie pochylamy się za bardzo. Spora część Ukraińców pracuje, np. u rolników, gdzie trudno o Polaka. Jak wyślemy ich na front to kto ich zastąpi? Ściągniemy jeszcze więcej ciapatych? 

Kwestie wynagrodzeń pomijam, bo często po prostu nie ma ludzi.

Oferują już 250 na dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał(a):

Moja prababka pierwszy raz luksusowo jadła na robotach przymusowych w Niemczech. Bo bauer nie prowadził dwóch stołów jak polskie elity.

Mój dziadek podobnie. Na robotach w Niemczech. Trafił nienajgorzej, a my jesteśmy ich potomkami. Mimo iż pochodzenie miejskie - mojego dziadka to reszta jest taka, że mam bardziej pochodzenie chłopskie - czego i tak się nie wstydzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Patton napisał(a):

 

Ktoś kiedyś się chyba tego naczytał.

 

b216c2464f568c7f0dbb2264fd6d

 

 

Tutaj goj z gojem się kłóci kto jest lepszym gojem, kto bardziej zaangażowany ideowo w idee stworzone dla gojów...  goj nawet czasami zastanawia się czy to ma sens ale i tak zrobi to, do czego został zaprogramowany przez swojego pana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Maurycy said:

 

W takim przypadku, każda wojna jest niesprawiedliwa :) Dla Ukrainy cel jest jasny, obrona własnego terytorium oraz pójście w kierunku zachodu, odcięcie się od rosji. Dla rosji owszem, ta wojna jest bez celu i w przypadku rosjan uczestniczących w tej wojnie, zgadzam się z Tobą. 

 

W przypadku Ukrainy ta wojna jest sprawiedliwa, bo zostali napadnięci i się bronią. Tylko tyle i aż tyle. Mają jasno sprecyzowany cel - ochronić swoje terytorium. 

 

Czy w przypadku, gdyby Polska została zaatakowana przez rosję, jej obrona byłaby bez celu? Bo umierają ludzie, bo są niszczone budynki? Powinniśmy się poddać i nie robić nic? 

 

W przypadku wojny, jest niestety pewna cena, którą trzeba zapłacić, żeby ochronić swój status na arenie międzynarodowej oraz terytorium. Niestety, tą ceną jest ludzkie życie. Mi też się to nie podoba, ale takie są po prostu realia.

Jestes pewien,ze to Rosja zaatakowala pierwsza? Skad wiesz? Widziales? A nie. Wiem. Bo jest wieksza i w telewizji tak powiedzieli. 😂

 

Sa tez takie glosy, ze na wschodzie ukrainy dochodzilo od lat do mordowania Rosjan tam mieszkajacych. I to wlasnie robila banderowska Ukraina. Az wreszcie miarka sie przebrala i Rosja solidnie dala im po dupie. I dobrze. Wniosek. To Ukraina zaatakowala rosyjskich obywateli a Rosja stanela w ich obronie.

 

Nie rozumiesz co to znaczy wojna sprawiedliwa. Chodzi o wartosci. Morderstwo drugiego czlowieka zawsze jest morderstwem. Nawet na wojnie. Wiec jak juz masz zabijac to po pierwsze ten czlowiek musial cos zrobic co zaslugiwalo na smierc. Zeby go ukarac sprawiedliwie to tez znaczy adekwatnie do czynu. A co ci przeszkadza jakis bogu ducha winny czlowiek w okopie? On sam tam nie chce siedziec tylko sie boi wiec siedzi. 

 

Zydowskie wojny mnie w ogole nie interesuja bo one tylko umacniaja zydowsko liberalny system na swiecie. Na prawde nie mialbym nic przeciwko zeby Putin zaatakowal Polske i rozpierniczyl cale to zlodziejskie Panstwo w drobny mak wraz z cala kadra tej choloty w sejmie. Ich mam bronic narazajac siebie na wojnie?

 

Broniac ich bronilbym zlodziejstwa, korupcji, spolecznej wladzy bab nad mezczyznami, bronilbym panstwa, ktore z mezczyzn robi bankomaty i doi z nich pieniadze na wszystkie sposoby i ich nie szanuje. Wiec obrona tych wartosci jest niesprawiedliwa bo nie nadaje mezczyznie godnosci i szacunku na ktore zasluguje ze wzgledu na sam fakt bycia mezczyzna.

 

Gdyby panstwo traktowalo mnie z godnoscia to bym go bronil bo to by byla wlasnie wojna sprawiedliwa. W obronie sprawiedliwego panstwa. 

 

Gdyby Polska napadla na Rosje to juz chyba nie trzeba wyjasniac, ze wtedy to juz na pewno nie kiwnalbym palcem bo to by bylo oczywiste, ze to jest wojna niegodziwa innymi slowy niesprawiedliwa. 

 

W Rosji jest taki sam zydowski liberalizm jak w Europie. Co do wartosci niczym sie to nie rozni. Tak samo jak niczym sie nie roznil narodowy socjalizm czyli nazizm od socjalizmu sowieckiego. To jedno i to samo. Najpierw podpisywali uklady o przyjazni, potem ze soba toczyli wojny a Hitler byl komunista w roku 1920 a potem nagle sie stal antykomunista. To wszystko sa jakies debilizmy za ktorymi stoi garbaty nosek(chodz nie tylko). On to wymysla i skloca narody zeby na tym interesik zrobic.😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Maurycy napisał(a):

sprawiedliwe

To słowo to bym użył gdyby na front poszli wszyscy wraz z tymi kurwiami i klaunami politycznymi ale zaraz sprawiedliwie gdy Ci zajebia dom ale co niesprawiedliwe, że polityczna kurwa jedna z drugą sobie siedzi i zarządza z bezpiecznego kurwidolka mając za granicą wille i to nie jedną a twoje mieszkanie przepada… nie no bez jaj 🙄 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Sylwestra ub. roku opublikowałem wpis, który jest znakomitym wyjaśnieniem dlaczego Ukraińcy nie zamierzają ginąć za swój kraj.

Kraj, którego praktycznie nigdy nie było:

 

  

29 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Na prawde nie mialbym nic przeciwko zeby Putin zaatakowal Polske i rozpierniczyl cale to zlodziejskie Panstwo w drobny mak wraz z cala kadra tej choloty w sejmie. Ich mam bronic narazajac siebie na wojnie?

 

Jestem tego samego zdania. Rozjebanie obecnego systemu w Polsce (i w Europie) - jakkolwiek wywołałoby przejściowe trudności i spore koszty - wyszłoby krajowi na dobre.

 

Przypominam, że PRL była nieporównywalnie bardziej poważnym państwem niż IIIRP (aczkolwiek PRL wcale nie była państwem idealnym, co to to nie). 

 

Polska w 25 lat (1945-1970) podniosła się praktycznie całkowicie z wojennych zniszczeń. Będąc najbardziej zrujnowanym państwem na świecie po II wojnie światowej.

Bez żadnych kredytów, planów Marshalla i do tego - b. skromnymi możliwościami technicznymi.

Podniosła się od mniej niż zera !

IIIRP nie jest w stanie przez 35 lat wybudować jednej - kurwa JEDNEJ elektrowni atomowej !

 

Zachód widział jaki jest potencjał w Polsce. Polska lat 60/70 to:

- bardzo dobrze wykształcona kadra

- młode społeczeństwo, rozwojowe

- bardzo zdolni ludzie, potrafiący zrobić coś z niczego (odbudowa kraju)

 

Polski robotnik zarabiał wtedy 20 dolarów. Niemiecki - 1000 dolarów

 

I ten polski robotnik za 20 dolarów utrzymywał (bez żadnego socjału) często niepracującą żonę i często więcej niż 3 dzieci. W dodatku jeszcze gdzieś mieszkał i nie było to pod mostem.

 

I zachód tego się przestraszył. Bo wyrośnie mu poważna konkurencja.

Dlatego wymyślono "Solidarność"

 

9 lat później, w 1989 roku zachód dostrzegł, że bardzo podobną drogą jak Polska w latach 60/70 idzie jedno państwo. Które też może w przyszłości stanowić poważne gospodarcze zagrożenie.

Więc zachód w tym państwie w 1989 roku odpalił tamtejszą "solidarność".

Ale państwo to, w odróżnieniu od PRL'u - miało w 100% swoje służby specjalne - więc "solidarność" została zmieciona w ciągu jednego dnia.

 

Tym państwem były Chiny.

 

Gdzie teraz są ?

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Bonzo napisał(a):

W Sylwestra ub. roku opublikowałem wpis, który jest znakomitym wyjaśnieniem dlaczego Ukraińcy nie zamierzają ginąć za swój kraj.

Kraj, którego praktycznie nigdy nie było:

 

Ja to widzę alternatywną rzeczywistość w której jakiś Herr Bonzo to samo pisze o Polsce pokazując mapę z dzisiaj i mapę z 1612. I porównuje status spichlerza Europy od którego zachód zależał do statusu montowni która musi na głowie stawać by przyciągać inwestycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.