Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

Opisy w stylu Full time mummy

mama na pełen etap omijam znaczy, że królewna bez pracy siedzi w domu z dziećmi i szuka bankomatu plus zapewne chce się dalej rozmnażać, ponieważ jest to jej jedyny sens życia.

 

Na POF jak widzę, żę ma już swoje lata ale ciągle samochodu brak to także omijam - może oznaczać, że karyna ma problemy z głową i nie potrafi ogarnąć podstaw.

 

Jak już ktoś napisał jak otrzymuje wiadomość w stylu Hi to ignoruję, ponieważ pokazuje, że karyna jest zdesperowana wysyła pierwsza wiadomość i nawet nie chce jej się wysilić i to ty masz odpowiedzieć i wysilić się aby ją zainteresować i ciągnąć rozmowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę moje wrażenia po 2 tygodniach korzystania z Tindera.

 

Pierwszy tydzień - korzystałem z konta gdzie pokazałem tylko imię, wiek, zdjęcie profilowe w postaci czarnego tła. W ten sposób choćby sprawdziłem działanie aplikacji i ilość matchy "przypadkowych" od kobiet - w ciągu całego tygodnia było ich jakieś 8-10.

Lajkowałem codziennie 'jak leci', do wyczerpania lajków.

Pisałem za każdym razem. Nawiązałem dyskusję z jedną dziewczyną, wysłałem profil do fejsa, zaprosiła mnie do znajomych, napisałem wiadomość, po czym nie odpowiedziała. koniec.

 

Drugi tydzień - tutaj już normalne konto, 3 zdjęcia. Swoje SMV oceniam dość wysoko, mam 25 lat. Opisu nie dawałem - chociaż może to zrobię. Zauważyłem, że 80% dziewczyn ma same zdjęcia - ja mam tak samo.

Brak opisu u mnie ma takie uzasadnienie, że i tak muszę za każdym razem pisać pierwszy, więc do mnie należy nawiązanie do profilu drugiej osoby, dodatkowo nie zdradzam żadnych swoich cech na wstępie - można o tym potem porozmawiać.

Postępowałem wg poradnika @Długowłosy, jednak na początku trochę błędnie, ponieważ przez większość czasu miałem ustawioną odległość jakieś 20 km. Dopiero wczoraj ustawiłem max - 161 km, i przez te 24 h otrzymałem jakieś 40% tygodniowych dopasowań.

Od razu tutaj wykupiłem wersję płatną - Tinder plus. Wtedy macie nieograniczoną ilość lajków i możecie ustawiać dowolną lokalizację - nie tylko swoją. Jest jeszcze wersja tinder gold, odrobinę droższa, gdzie możecie dodatkowo widzieć kto Was zlajkował żeby nie musieć siedzieć i lajkować, ale nie do końca wiem czy to optymalne - możliwe, że algorytm Tindera działa w ten sposób, że jesteś częściej proponowany, gdy lajkujesz.

 

Lajkowałem wszystko co się rusza, dopiero potem usuwałem pary, którymi nie byłem zainteresowany.

Przez tydzień uzbierałem jakieś 150 par, usunąłem 100.

Za każdym razem to ja pisałem pierwszy, nawiązując do profilu - zdjęć, ew. opisu. Odliczając przypadki gdzie nie dostałem odpowiedzi, lub zostałem olany po wymianie kilku wiadomości, pisałem z ok. 15 dziewczynami. Poniżej krótkie opisy dziewczyn, z którymi może/mogłoby dojść do spotkania, jeśli chciałbym:

1) Dziewczyna jakieś 6/10, po dalszej konwersacji było widać, że jest nieco zdesperowana i ma nudne życie, zdjęcia na fejsie również to pokazywały. Właśnie, po wymianie facebooków, zdecydowałem się nie brnąć dalej

2) młoda mężatka 9/10 szukająca faceta który spenetruje ją przy mężu

3) Blondynka 24 lata 7/10 będąca w mieście przez parę dni i szukająca kogoś do spotkania -> akurat nie miałem czasu

4) 21 lat, 7,5/10, mieszka w mieście oddalonym jakieś 100 km, widać zainteresowanie. piszemy na messengerze

5) 24 lata, 8,5/10, jedno zdjęcie. Dosyć szybko dała mi swój nr tel na tinderze i wyraziła zainteresowanie gdy pisałem o spotkaniu. Napisałem teraz tylko żeby dodała mnie na fejsie - chcę jednak upewnić się co do prawdziwości profilu. Miasto oddalone ode mnie 70 km.

6) Dziewczyna 25 lat, 8/10, pewna siebie, bardzo rezponsywna, z nią najwięcej pisałem. Mieszka daleko, 160 km ode mnie.

 

Moje spostrzeżenia:

- ustawić max odległość i zakres wieku tyle ile się da

- zawsze pisać pierwszy, nie czekać aż ktoś odpisze, traktować to wszystko bez emocji, nie przejmować się byciem olanym

- dużo dziewczyn odpisuje półsłówkami, nastawienie jak ktoś to nazwał "zabawiaj mnie"

- nie do końca rozumiem jak działa ten program - kiedy miałem ustawione max odległość maksymalną wartość, wylajkowałem co się dało aż było powiedziane że nie ma więcej osób w moim otoczeniu, zmieniłem odl na połowę max wartości, uruchomiłem tindera ponownie - znów pojawiło się jakieś 15-20 par. Sprawdziłem to wielokrotnie.

 

Z dziewczynami mieszkającymi daleko możliwe że się spotkam, ponieważ w najbliższym czasie będę zwiedzał polskie miasta.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Pytonga napisał:

Jechał bym ją jak Reksio. Sorry nie mogłem się powstrzymać.

Hehe;d

Odpisuje ona mniej więcej raz dziennie, czekam na odp od 3 dni, tutaj potrzebuję naprawdę potwierdzenia prawdziwości profilu. Wolę w takich przypadkach nie pisać czegokolwiek "na tak" zanim dowiem się, że ona to ona. Zawsze jest prawdopodobieństwo że znajomy/znajoma podszywa się itd.

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem na badoo gównotest.

 

Nazwa mojego profilu nie jest moim imieniem tylko skrót trzy literowy. Wywaliłem opis i zacząłem pisać po angielsku do pań które miały opis w języku angielskim. Powiem, że pomimo mojego visuala (naciągane 6/10) rozmowy szły ciekawie nawet i z 7/10. Myśle, że spokojnie bym się umówił bo nagle panie były skłonne prowadzić rozmowe i nie kazały się zabawiać w dialogu.

 

Jajca były jak w pewnym momencie pisałem, już po polsku: „Nawet dobrze idzie mi ten angielski :)„ 

Od razu było: „To ty z polski jesteś...” lub był koniec rozmowy.

 

Wnioski sami macie.

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testów Tindera ciąg dalszy.

 

Zebrałem łącznie jakieś 250 par przez 12 dni, usunąłem lub usunęło mnie 180. Przyczyna mojego usuwania - duża odległość, wielorybia sylwetka bądź nieatrakcyjna twarz.

Do pozostałych 70 par pisałem za każdym razem. Dłuższe konwersacje nawiązałem z ok. 25 dziewczynami, reszta nie odpisywała bądź kończyła rozmowę po kilku wiadomościach.

 

 

Wnioski, wyniki, refleksje:

 

- umówiłem się wstępnie na Tinderze z jedną dziewczyną, że spotkamy się gdy będę w jej mieście, jednak gdy mi dała swojego facebooka i obejrzałem więcej zdjęć wywnioskowałem, że na spotkanie nie mam specjalnie ochoty

- swój numer telefonu dało mi 6 dziewczyn, wszystkie z miast oddalonych >100 km. Zastanawiam się, czy jest to zwykły przypadek, że z pobliska nie dostałem żadnego nr i nie odniosłem bliżej mnie sukcesu?

- zajęło mi to dużo czasu, byłem rozpraszany matchami i wiadomościami w czasie dnia, a efekt mizerny

- być może kiedyś było łatwiej kogoś poznać na portalu typu Tinder. W sumie nie dziwię się tym dziewczynom, skoro ja miałem w krótkim czasie 250 par, to co dopiero kobiety...

- wydaje mi się, że poleganie na samych zdjęciach dziewczyny na Tinderze, to jak kupowanie kota w worku ze zdjęciem kota na worku

- sądzę, że lepiej byłoby poświęcić czas spędzony na Tinderze na podryw na ulicy - nienachalny, niedesperacki, być może najlepiej - sytuacyjny. Wtedy chyba są większe szanse, ponieważ jesteś z dziewczyną w danym momencie 1:1, a nie jesteś jednym z kilkuset. W ciągu ostatnich 2 lat obejrzałem sporo filmów na ten temat na youtube, jednak nigdy jeszcze tego nie wypróbowałem. Przyznam się, że najprawdopodobniej przez jakieś blokady i brak umiejętności, strach przed porażką (ale inaczej nie nauczę się niż na porażkach). Niektórzy wrzucają po ponad tysiąc filmów o podrywie na ulicy na swój kanał, co jak dla mnie jest bardziej przeszkodą niż pomocą, bo ta umiejętność intuicyjnie zaczyna wydawać się strasznie trudna, skoro trzeba o tym zrobić kilka tysięcy filmów.

Dlatego - myślę, że dobrym pomysłem byłoby, gdyby ktoś doświadczony w tym temacie założył temat w tym dziale, i w tym miejscu opisywalibyśmy swoje doświadczenia, temat zostałby podwieszony, tak jak o randkowaniu online. Co sądzicie?

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, krzy_siek said:

skoro ja miałem w krótkim czasie 250 par, to co dopiero kobiety...

Pisze sobie na POF z kobietą, która w profilu nie ma zdjęcia. Pisałem z ciekawości zagadała w ciekawy sposób - w trakcie rozmowy zapytałem dlaczego nie ma fotki profilowej. Wytłumaczenie zamieściła zdjęcie gołych nóg - szczupłych i wysportowanych - w przeciągu godziny miała 150 wiadomości! Mówimy o kobiecie pod 40!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/3/2018 at 7:20 PM, RockwellB1 said:

Jajca były jak w pewnym momencie pisałem, już po polsku: „Nawet dobrze idzie mi ten angielski :)„ 

Od razu było: „To ty z polski jesteś...” lub był koniec rozmowy.

Sam niedawno zrobiłem bardzo podobny test. Panie chciały wiedzieć od razu skad pochodzę. Jeśli nie wprost to naokoło. Jedna się nie ceregieliła z pytaniem, od razu zapytała skąd i czy ją zaproszę do siebie :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do statystyk Bracia, szkoda że nie notowałem ale mogę zobrazować to mniej więcej. Swoją drogą jestem też w lekkim szoku, że jak czytam innym to nie wypadam blado.

 

Przy moim (naciąganym) 6/10 udaje mi się często umówić z 2 a czasem 3 różnymi paniami na sympatii w tygodniu. Trzeba mieć też na uwadze, że mieszkam w ponad 400tyś mieście to i "ruch w interesie" większy. Czasami orbitowałem Panie np. przez tydzień bo nie miałem tyle czasu, bo nigdy nie rezygnuję z swoich prywatnych rzeczy, nawet jeśli ustaliłem sobie, że jutro wskakuje w dresy i robię spacer 7km a potem się kąpie i czytam książkę to nie rezygnuję dla pani. Najpierw ja.

Na Badoo z jedną na 2-3tyg.

Tinder wyszło 1 w 2 miesiące.

 

Mam te same zdjęcia, opis na wszystkich 3 portalach. Sympatia kosztuje a B i T są za free to też zauważyłem, że jeśli chodzi o poziom Pań to na B i T jest dużo więcej (delikatnie ujmując) nieciekawych pań niż na sympatii. Na Badoo zauważyłem, że w porównaniu do S i T jest mnóstwo Pań ze sporą nadwagą i mnóstwo dzieciatych. Na sympatii opisy ma (nawet krótkie) chyba coś koło 60%, na Badoo około 20% a na Tinderze 1%. Jeśli chodzi o "ruch w interesie" to Tinder wydaje się najbardziej "martwy". 

 

Każdy z Nas może mieć te statystyki inne. Ja akurat uważam, że mam gadane i sobie radzę w zagadywaniu, później na telefonie i w realu. I to mi pewnie plusuje, bo jest dynamiczniejszy i pewnie się wyróżniam od standardowych klikaczy. Nigdy nie wysyłam wiadomości powitalnej kopiuj/wklej do 1000 tylko piszę do wybranych przeze mnie Pań na temat opisu/zdjęcia a potem leci jeśli Pani chce rozmawiać. Kurde, nie wiem co tu jeszcze napisać żeby się nie powielać, ale zaznaczam, że zdaje sobie sprawę, że urzęduje na szrocie.

Zależy kto tu czego oczekuje, ja chyba zaczynam się uzależniać. Jara mnie ta niepewność jadąc na spotkanie kto to będzie, czy coś będzie już dziś, a może ktoś na dłuższą relację, a może po regulaminowych 45 minutach pójdę w czort. Na razie mam za sobą 7 miesięcy doświadczenia. To jest jeszcze mało. Zbiorę więcej i kiedyś napiszę dłuższy post. Na pewno nie dorównam długowłosemu ale być może rzucę jakieś nowe światło, inny punkt widzenia. 

 

Chwilowo nie spotykam się, ale klikam dalej i z kimś kto mnie bardziej zainteresuje spotkam się. Mam inne priorytety finansowe w tej chwili. Nie wiem ilu z Was zastanawia się ile takie aktywne online dating kosztuje? Jeszcze nie zacznę tematu ale powiem, że jeśli macie gdzie to umawiajcie się na spacery. Jest teraz idealna pora na to, i wiosna lato Panie również są bardziej skore do spotkań bo mogą się zwiewnie ubrać i bardziej eksponować co nieco, począwszy od fryzury na nogach kończąc. Jesień zima online dating jest kosztowniejszy - musi być lokal, po najtańszej linii oporu kawa, bo w życiu bym nie zainwestował w kręgle na pierwsze spotkanie albo posiłek.

 

Powiem Wam jak jest u mnie. Jeśli umawiam się na spacer to jest pół biedy bo zostaje tylko dojazd.

- Abonament na sympatti miesięczny.

- Dojazd - mieszkam na obrzeżach miasta więc zawsze mam sporo do pokonania choć logistycznie ustawiam spotkania pod siebie - jak najbliżej. 6 cylindrów w mojej "Beatce" swoje pali - bo to moja pasja i tak chciałem. Jeżdżę autem bo komunikacją zbyt skomplikowane przesiadki i kupa czasu. Jadę też samochodem dlatego bo się śmieje, że jak coś będzie nie tak to przynajmniej się przyjadę - a jeździć swoim autem to ja kocham.

- Spacer - Najlepsza opcja. Chodzenie albo siedzenie w parku bez znaczenia. A jak pani nie reflektuje takiej formy spotkania i potrzebuje "fajerwerków" ? To niech spada na drzewo i następna.

- Kawa - Jeśli trafi na lokal gdzie podchodzi kelnerka no to już zapłacę - jeśli pani chce 2 rachunki, albo chce mi oddać gotówkę bo zapłaciłem - biorę. Zdania są różne, akurat ja jestem zwolennikiem, żeby każdy płacił za siebie i w podsumowaniu napiszę dlaczego. Jeśli kawę zamawia się "przy kasie" a potem idzie do stolika to jak podchodzimy pod ladę, to od razu wskazuje ręką i mówię: "proszę Ty pierwsza" (myśląc zamów sobie co chcesz i zapłać za siebie). Ostatnio też taki numer wywinąłem w kinie jak podchodziliśmy po bilety. W sprzyjających miejscach jest to bardzo przydatne.

 

Reasumując koszty (moje):

Abonament na sympatii : 17zł

2x kawa na starówce lub w galerii : czasami 30zł

(w wyliczeniu wybiorę statycznie, że raz ja płaciłem, raz był spacer, a raz każdy za siebie).

Dojazd i powrót na 1 spotkanie średnio 10zł

Biorąc pod uwagę 2 randki w tygodniu miesiąc online datingu kosztuje mnie w jakimś zaokrągleniu 200zł.

 

Wiadomo, że każdego z nas może to kosztować inaczej bo ktoś ma blisko do centrum i chodzi z buta i tylko tam się umawia i ma fajny lokal gdzie zastosuje moją metodę na "puszczenie panią pierwszą pod lado/kasę", albo nie koniecznie 2 razy w tygodniu tylko 1 raz itp itd. Tak czy owak polecam patrzeć w portfel i szanować nasze ciężko zarobione pieniążki. Jestem tu jeszcze świeżym i młodszym Bratem ale coś już zauważam, coś analizuję, dostrzegam i zawsze chętnie się podzielę z Braćmi doświadczeniami.

 

Bombowiec B1 :)

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badoo- 2 dni temu skasowałem. Największa patolka tam jest. Dużo grubych, jeszcze więcej atencjueszek, młodych madek, aczkolwiek na kija nadziałem chyba 5 przez 1,5 miesiąca.

Wszystko zależy od opisu, fotek- wiadomo. Ja ciągnąłem rozmowę i pytałem czy nie odbierze tego źle jak ja zaproszę do siebie do ogródka, bo lubię to miejsce, jest fajna atmosfera, spokój i nawijam coś, że zobaczy jakie fajne mam kwiatki blebleble. Trzeba tak ciągnąć rozmowę, żeby nie wyglądało, że ciągniesz ją na seks. Odpalasz wino lub whisky i panie same się pchają.

 

Tinder- tak jak kolega wyżej napisał, raczej martwe pole, panie bardziej ostrożne ale też zdarzyło mi się dziabnąć, chociaż w mniejszej ilości. Są tam ekstraklasowe szparki ale raczej czekają na dopasowanie z modelami. No i dużo korpoidiotek, pseudointeligentek z niby bystrym opisem. Coraz rzadziej tam wchodzę.

 

Sympatia- w tej chwili nie mam, ale jak mi się znudzą teraźniejsze kochanice to sobie założę konto.mialem rok czy dwa temu. Jak najbardziej polecam. Najwięcej nadupiłem się właśnie tam. Generalnie Panie szukają ,,swiąsku", ja oczywiście zawsze mówię, że co ma być to będzie, nie odmawiam ale nic nie zakładam. Zazwyczaj randeczka-spacerniak, bądź od razu u mnie w domku lub u panny. Jest alkohol- jest seks. Raz miałem tylko, że panna wróciła bez niczego do siebie. Jak jest spoko to ciągnę- jak widzę, że wydaje jej się, że już mnie ma to okazuje skruchę i mówię, że nie nadaje się, bo niedawno w związku byłem, że jest fajna dziewczyna ale ja się nie nadaje itd. I powiem wam, że bardzo dużo po moim wyznaniu, godzi się lub na regularny seks. Nawet same proponują, że przecież możemy się widywać... W zasadzie tak działam od lat. Z jedną przerwą na około 1,5 roczny związek. Najfajniejsze są oczywiście mamuśki 36-45. Jestem ich fanem, bezproblemowe kobiety ?.

 

Nie bójcie się zapraszać od razu do domu, ale dajcie jasno do zrozumienia, że nie chodzi wam o seks. Powiedz, że jest spokojniej, można sobie w ciszy porozmawiać, że jest przytulanie, że nie jesteś zwyrolem i przecież dorośli jesteście... czasami robię jeszcze taki myk, że opierdalam panie, że nie jestem seksualnym desperatem i w ogóle jakim prawem tak pomyślała! Spróbujcie, sami się przekonacie, że skuteczne.

A propos kaw. Nie pijam nigdy z babami z portali. Chyba, że u mnie w domu. Nie lubię kawiarni, jest sztywny klimat.

5!

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały działasz dokładnie identycznie jak ja działałem. 

Zawsze spotkania u mnie. Wino, łiskacz (zawsze musiała mieć drugi egzemplarz ze sobą). 
Pukanie i odstawka. Wbija na orbitę. Laski z orbity mam już niemal po 5-7 lat na sex. Często mają kogoś, znajomośc się ucisza, zrywają, znowu przychodzą na sex. A ja sobie tak fruwam bez związków. 

Ja się wyspecjalizowałem swojego czasu na pierwszą randkę i mnie w...wannie ;) Kilka nowopoznanych lasek przyjechało z wiedzą, że spędzimy wieczór w wannie przy drinku, świeczkach i rozmowie. Wile razy słysząłem że nie miały jeszcze nigdy w życiu takiej randki. 

Zawsze wystrzegałem się randek w knajpach. Raz, że dajesz jej pole manewru - może przyjść i pójść bvardzo łatwo. Do tego po uj się wbijać w koszty drinków itd. E wentualnie jeśli już coś poza domem to spacer. Ale i tak w mojej okolicy. 
Zasada jest prosta - jak laska zainwestuje czas na dojazd itd, a do tego jest na naszym moim terenie to jest na moich zasadach. Z tych które przyjechały do mnie, a było tego...tylko może raz czy dwa wyszła do domu bez sexu na pierwszym spotkaniu. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

 

 

Nie bójcie się zapraszać od razu do domu, ale dajcie jasno do zrozumienia, że nie chodzi wam o seks. Powiedz, że jest spokojniej, można sobie w ciszy porozmawiać, że jest przytulanie, że nie jesteś zwyrolem i przecież dorośli jesteście... czasami robię jeszcze taki myk, że opierdalam panie, że nie jestem seksualnym desperatem i w ogóle jakim prawem tak pomyślała! Spróbujcie, sami się przekonacie, że skuteczne.

 

I tutaj Bracie dałeś mi nowy pomysł na nową jakość bo nigdy czegoś takiego nie spróbowałem a widzę w tym potencjał i zainspirowałeś mnie. Dlatego bardzo Ci dziękuję.

 

Bracia piszcie, bo zawsze coś nowego i do wykorzystania lub spróbowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Jan III Wspaniały said:

Ja ciągnąłem rozmowę i pytałem czy nie odbierze tego źle jak ja zaproszę do siebie do ogródka, bo lubię to miejsce, jest fajna atmosfera, spokój i nawijam coś, że zobaczy jakie fajne mam kwiatki blebleble.

@RockwellB1 to jest bardzo podstępny tekst. Laska widzi inną treść niż jest faktycznie w tym zdaniu. W ogóle one czytają między wierszami w sumie, i wyciągają to co im pasuje, albo i nie. 

Wiesz ile informacji dla niej jest w tym zdaniu? Jeśli umiesz wykorzystywać ich sposób odczytywania i chciejstw, możesz manipulować tak tekstem, że same się łapią we własne sidła.

No więc rozbierając to zdanie na ich sposób myślenia.

1 - FACET MA SWÓJ OGRÓD. Czyli albo ma DOM(!) albo mieszkanie z wyjściem na ogród. Ona o to dopyta jakoś z małym kamuflażem np " pewnie jest przy takim domowym ogrodzie dużo pracy...". I tutaj odpowiesz że nie domowym, to wie zę masz mieszkanie z ogrodem. Też zajebiście.

2 - FACET DOBRY MATERIAŁ NA MĘŻA PEWNIE bo woli w domu siedzieć i zajmowac się nim, niż latać po knajpach.

3 - PRACOWITY.

4 - ROMANTYCZNY.

5 - PIERDOŁA. ŁATWY DO WZIĘCIA POD PANTOFEL. 

To działa zawsze.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Ksanti napisał:

Ale co do tych starszych lasek się pisze jak jest się młodym?

Mam 19, i tak bardzo chętnie pisze a i panie nie wykazują w tym swej nieśmiałości i odpisują a i czasem same zagadują. :) 

 

Żebym ja takie coś ogarniał mając 13-15 lat żadna by się tu u mnie nie ostała bez wizyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2018 o 16:32, krzy_siek napisał:

Od razu tutaj wykupiłem wersję płatną - Tinder plus. Wtedy macie nieograniczoną ilość lajków i możecie ustawiać dowolną lokalizację - nie tylko swoją. 

Żeby ustawić dowolną lokalizację, nie koniecznie trzeba wykupować wersję Plus. Da się to zrobić bez opłat, jak coś to napiszę jak to zrobić 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2018 o 19:15, krzy_siek napisał:

- sądzę, że lepiej byłoby poświęcić czas spędzony na Tinderze na podryw na ulicy - nienachalny, niedesperacki, być może najlepiej - sytuacyjny. Wtedy chyba są większe szanse, ponieważ jesteś z dziewczyną w danym momencie 1:1, a nie jesteś jednym z kilkuset. W ciągu ostatnich 2 lat obejrzałem sporo filmów na ten temat na youtube, jednak nigdy jeszcze tego nie wypróbowałem.

 

Masz zamiar zaczepiać przypadkowe dziewczyny na ulicy? A dajże spokój. Kiedyś też o tym myślałem, teraz uważam, że to pachnie desperacją. Latanie za dupami po mieście. 

 

Sytuacyjny? Nie wiem jaki masz tryb życia, ale sytuacyjny, przynajmniej u mnie, zdarza się bardzo rzadko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bullitt napisał:

Masz zamiar zaczepiać przypadkowe dziewczyny na ulicy? A dajże spokój. Kiedyś też o tym myślałem, teraz uważam, że to pachnie desperacją. Latanie za dupami po mieście.

Ja zaczepiałem kiedyś i efekty miałem niezłe. Teraz to robię tylko wtedy jak mi się jakaś bardziej spodoba, ale faktycznie kobiety już się przyzwyczaiły chyba do Tindera i są bardziej zorientowane na zawieranie znajomości przez internet niż na ulicy ;), ale i tak chyba najlepszą opcją jest podrywanie kobiet z ,,sieci" znajomych albo na treningu w jakimś fitness clubie ;)(czasami się zdarzy zagadać, ale wiadomo trening na pierwszym miejscu.)

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 rozgryzłeś mnie skubańcu ?. Dokładnie o to chodzi, żeby międzywierszami łasce przekazać jaki to fajny, czuły ogrodnik jestem. Taki facet do wzięcia. Zaradny. I żadnych seksów, oj żadnych, taki słodziak. Ojoj.

 

A w moim pierdolniku niespodzianka. Alkoholek się leje, bo jest miło, ,,chodź tutaj do mnie, nie siedź tak sama". Przytulnie i ,,oh myszko, nie planowałem tego, samo tak poszło".

 

Aha, jedna bardzo bardzo ważna informacja. Panowie, w domu musi być błysk! Czysciutko, gustownie, ładnie, tak żeby babka dobrze się w nim czuła. Jak macie typowo po męsku, czyli burdelos to z jakąś koleżanką do Ikeła i niech Wam jakieś pierdoły kupi. Poważnie, wiem co mówię, od razu laska inaczej jest nastawiona.

 

@Ksanti do starszych nigdy nie gadasz o seksie. W ogóle przez portale nigdy nie piszesz o seksie. Ogólnie, prawie pewne, że zagada o wiek. Odpowiadasz, że ,,wiek to tylko cyferki, liczy się to jak się czujesz z drugim człowiekiem" i bardzo ważne, naściemniaj, że spotkałeś się już z osobą w jej wieku, że było cudownie, świetnie czas spędzaliście, że dojrzałe kobiety są o niebo ładniejsze, inteligentniejsze, że bardzo dobrze się dogadujesz z takimi i jak na swój wiek jesteś dużo dojrzalszy niż jeden jej rówieśnik. I jak zapyta czego oczekujesz, zawsze ten sam scenariusz: chciałbym kogoś sensownego poznać, fajnie jak się polubimy, jeszcze fajniej jak się spodobamy a co będzie dalej, niech się dzieje wola Boska. I generalnie: kłam, ściemniaj, wkręcaj. One robią to samo. Po czasie zobaczysz, jak łatwo idzie z lalkami z portali.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Jan III Wspaniały said:

rozgryzłeś mnie skubańcu

Znane mi metody ;)

Mialem przytulne mieszkanko, i zawsze czerwone wino w szafce ;) 

ps zawsze zaznaczałem, że niech sobie nie myśli że to jakaś kombinacja, bo nigdy nie zapraszam na noc nowo poznanych kobiet. Tylko lampka wina, rozmowa i do domu. Dodawałem " Będziesz autem? Bo jak nie to musimy sprawdzić ci autobus".

Zawsze zostawały ;)

Edytowane przez AR2DI2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 haha dokładnie. Ja jeszcze czesto przy weekendzie wypalam z nienacka, już jak się widzimy: ,,ale bym się whisky napił! Oj jak dawno nie piłem! Napijemy się co? ". I jak zgadza się, to idzie jak po masełku, czasami musiałem spowalniać, bo wiły się jak węgoże a ja chciałem jeszcze podrinkować.

 

Co najlepsze, nie pamiętam żebym kiedyś tak łupał masowo jak nie miałem swojej chaty. No ale przecież One na takie rzeczy nie patrzą, tylko na serce ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Jan III Wspaniały said:

Ja jeszcze czesto przy weekendzie wypalam z nienacka, już jak się widzimy: ,,ale bym się whisky napił! Oj jak dawno nie piłem! Napijemy się co?

Też to stosowałem. I z podkresleniem że "o ja dawno już nie piłem mocnego alkoholu, łiskacza na przykład. Tylko ta praca, dom...musimy się razem kiedyś napić jak wariaci." ;) 

Tak, chata własna to 100 pkt do zajebistości w ich oczach. 

Widzę, że mamy podobne tricki i doświadczenia, więc powiedz mi czy zaobserwowałeś takie "zjawisko", że widziałeś że się lasce podobasz, ona się tak poczuła już jakbyś był jej, spędzacie noc na rżnięciu, a rano...ona wychodzi prawie naga na fajkę (jeśli pali) na balkon? Oraz po nocy razem, chodzi nago rano, żeby pokazać, że warto taki towar zatrzymać.

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.