Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.06.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pozytywem za granicą jest to, że w zasadzie możesz pogadać sobie z kimkolwiek jak siedzisz w pubie, w kawiarni na stacji benzynowej czy na dworcu. Miałem wiele takich sytuacji. Chyba tylko w Polsce każdy rozkminia, czy rozmówca to pedał albo wampir energetyczny. Kurwa ludzie wyluzujcie.
    19 punktów
  2. Albo odważnym; w czasach, gdzie każdy figo-fago zgrywa króla życia, któremu hajs wylewa się z kieszeni i który rucha modelki Vouge'a co drugi dzień, podejście do kogoś obcego i przyznanie się do swojego bólu wymaga nie desperacji, a odwagi. Ja bym tak nie potrafił, a za tchórza się nie uważam. Gdybym został w taki sposób zagajony, na pewno z chęcią bym porozmawiał - kwestia asertywności; trzeba umieć wstać od stołu, gdy żaba nie zamienia się w księcia, tylko tą żabą pozostaje; z panami żulami też czasami rozmawiam i w zależności od tego, czy mnie przekonają swoją historyjką, daję lub nie daję im pieniądze. Ostatnio gościowi dałem piątaka, bo wymyślił fajną bajkę, że nawet śmiechłem. Tyle że w UK jest inna kultura; tu normalnie osoby bezdomne witają się i życzą Ci miłego dnia, nie są nachalne. Raz widziałem bezdomnego, który spokojnie mógłby być modelem u Calvina Kleina, i miałem lekki dysonans poznawczy; sam byłem gdzieś z tydzień bezdomny, gdy tu przyjechałem, i uwierz, że chodzenie do pracy i użeranie się z systemem jest dużo łatwiejsze. Często ludzie do mnie zagadują w różne sposoby (nie takie bezpośrednie, ale chodzi dokładnie o to samo - o kontakt z drugim człowiekiem) i zawsze staram się nawiązać jakąś krótką interakcję (no dobra, oprócz siłowni; tam kolegów nie szukam, bo to się zawsze kończy tak samo - trening godzinny zamienia się w dwugodzinny, bo każdemu na ploteczki się nagle zbiera, gdy już się skumplujecie; ugh). Najbardziej w pamięci zapadła mi jedna - jakiś starszy, dystyngowany, brytyjski dżentelmen zatrzymał mnie, gdy spacerowałem po centrum, i kulturalnie przeprosił, że zawraca głowę, ale zobaczył mnie już z daleka i musiał mi to powiedzieć, że wyglądam jak król Persji (mam arabsko/turecko/włosko/hiszpańską urodę i brodę Leonidasa), co było bardzo miłe; odwdzięczyłem się, komplementując jego styl; powymienialiśmy jeszcze kilka kurtuazji i każdy poszedł w swoją stronę w lepszym humorze. W Polsce nie przypominam sobie żadnej takiej sytuacji; pamiętam za to co innego; gdy taki podrzędny gangus z mojego miasta wyskoczył do mnie, gdy wracałem z uczelni, i zaczęliśmy się napierdalać w środku miasta w biały dzień. Co kraj, to obyczaj. ?‍♂️
    12 punktów
  3. Ostatio miałem podobną sytuacje z gościem w zbliżonym wieku. Ludzie dzisiaj są samotni opuszczeni, każdy za czymś goni. Po za tym ekran smartfonu jest ważniejszy niż drugi cżłowiek. Ludzie chodzą smutni w depresji, zamknięci, schowani za maską - widzę to co dnia. Tak wygląda dzisiejsza utopia XXI wieku.
    12 punktów
  4. Ale Iphony to kradli jak pojebani, a Apple założył biały Steve Jobs. Czemu czarni używają sprzęty zaprojektowane przez białych? Beka z tego świata :D Wrzucę mema dla rozluźnienia.
    9 punktów
  5. Coming up next: - wycofanie ze sprzedaży białych kredek, flamastrów i korektorów; - zamiana białych pionków w szachach na inny kolor lub całkowite zakazanie gry w szachy; - wycofanie ze sprzedaży białych past do zębów; zostają tylko te z aktywnym węglem; - breaking news; pogoda jest rasistowska, bo śnieg jest... biały; - koniec z wypiekaniem chleba z białej mąki; - rynek kokainistów traci klientów; - celowa ekstynkcja niedźwiedzi polarnych i albinosów; - białe żonobijki nielegalne; - wycofanie koloru białego z układu heksadecymalnego; - wycofanie ze sprzedaży żarówek o barwie światła 6000K; - zapłodnienie za pomocą spermy staje się rasistowskie; - konieczność zatatuowania białej gałki ocznej na czarno; - litery tworzące wyraz "white" wycofane z alfabetu; - biały dom przemalowany na czarno; - wszystkie białe kruki ulegają spaleniu; - mleko wycofane ze sprzedaży, miliony krów na bezrobociu; - wiersz biały wycofany z poezji; - flash w aparatach rasistowski; - obozy koncentracyjne dla białych ludzi. To teraz czekamy, co mi się sprawdzi.
    9 punktów
  6. A mnie szczerze mówiąc wkurwiają ludzie, którzy maseczek w przestrzeni publicznej nie noszą. Tak bardzo po polsku - skoro ja się męczę w tej jebanej masce w trosce o nich, to oni też nie powinni mieć na mnie wyjebane.
    9 punktów
  7. @mirek_handlarz_ludzmi Następny, chcesz to sobie chodź w tym kagańcu który przed niczym nie chroni. O swoje bezpieczeństwo powinno się dbać indywidualnie. Solidarność? Solidaryzujesz się z władzą która tworzy durne przepisy. Solidaryzowałeś się z ludźmi którzy tracili pracę, biznesy? Wątpię, wolisz w panice założyć maskę uzyskując iluzję bezpieczeństwa i wykonywać bezsensowne rozkazy. Rozumiem, że według Ciebie słusznie zamknęli lasy ściskając ludzi w ograniczonej przestrzeni podczas "pandemii"? @Tyson Tuby propagandowe dopuszczają się manipulacji od początku, tworzą pandemię strachu gdy tak naprawdę nic się nie dzieje, wpadłeś pod autobus? Korona! Testy działają jak rzut monetą, korona zostaje w papierach mimo negatywnego wyniku ponownego testu - komuś bardzo zależy na epidemicznych statystykach. Wolę być egoistą niż bezrozumnym obywatelem, pozdrawiam.
    7 punktów
  8. Mówiłem od początku, że to ściema z tą pandemią (a nie mówiłem xD). Oczywiście jestem szurem, foliarzem, antyszczepionkowcem etc. Elyty zobaczyły, że mamy zbyt duży luz, za bardzo popuścili nam lejce. Teraz trzeba bydło postraszyć ponownie przed drugą falą wirusowej propagandy, strach myśleć co będzie po wyborach. Nie zdziwią mnie kolejne obostrzenia gospodarcze pod groźbą kary. Historia zasłyszana od kolegi: Kolega ma żabkę tuż pod blokiem, weszło do niej trzech budowlańców bez masek. Jakiś mocher rydzykowy w kagańcu zwrócił im uwagę, na co odparli coś w stylu "pilnuj swoich zakupów babcia". Mocher po wyjściu ze sklepu zadzwonił po policję, która zjawiła się raz dwa na miejscu (przy kolizji drogowej trzeba na nich czekać przynajmniej 30min). Skończyło się na pouczeniach. O czym to świadczy? Część społeczeństwa ma tak wyprane mózgi, że sami dla siebie są strażnikami w obozie. Możesz myśleć racjonalnie, ale plebs i tak będzie ciągnął Cię w dół i wierzył we wszystko co polityczne sprzedawczyki powiedzą, tak samo jak księdzu z ambony. AMEBY, wszędzie ameby. @LiderMen Dlatego mam ustawę w PDF dla tłumoków, a nie wszystkie choroby widać gołym okiem
    7 punktów
  9. https://9gag.com/gag/aqnK2Nj Prawda o małżeństwie i o dzieciach kibica Liverpoolu.
    7 punktów
  10. Myślę jednak że okresowe "wyciszenie" to jest wciąż gra i jej zwykły element (przecież zapowiadali że w wakacje plandemia "przygaśnie" ;)). Gry we wprowadzanie zmian terapią szokową. Jednym z jego czynników jest również synchroniczne w czasie (każdy etap ma swój czas) deprecjonowanie postaw i ośmieszanie każdej ze stron - tak przestraszonych jak i sceptyków plandemii. Najpierw nas, sceptyków okrzyknięto szurami i foliarzami a obecnie próbuje się nastawić pogardliwie do zamaskowanych przestraszonych, by finalnie obie strony wystrychnąć na dudków. A obu przedstawicieli grup nie brakuje, wystarczy wyjść na miasto i oprócz "czarnych" i "białych", wyczuwalne będzie między nimi poważne napięcie i nawet wrogość. Nastrojami nie tylko trzeba umieć zarządzać, trzeba je najpierw tworzyć (stąd powszechne praktycznie wszędzie wśród opiatów dla ludu duopole - czarni/biali, lewacy/prawacy, demokraci/republikanie, zieloni/czerwoni, PiS/PO itd). Modele wyraźnie wskazywały (a plandemia zachowuje się modelowo), że im bardziej zostanie "zduszona" propagacja tego wirusa teraz, tym większe będzie odbicie pod koniec roku. Wszystkie działania większości krajów z wyjątkiem paru, które miały odwagę się ze spisku wyłamać (Szwecja akurat najmniej dziwi, toż to poligon wielu eksperymentów), sprowadzały się do ścisłego realizowania scenariusza gry pod nadchodzącą jesień/zimę i ziszczenie się odbicia. Każdy ruch, tak (bez)prawny jak, medialny i psychologiczny był obliczony pod finalne uderzenie później. Bardzo ciekawe analizy bieżącej sytuacji z naciskiem na mechanizmy społeczno-ekonomiczne publikuje p. Jan Fijor (ten od wydawnictwa) na YT. Nie zgadzam się jednak całkowicie z jedną jego tezą - że to był falstart i planiści dali ciała w swoich kalkulacjach. Osobiście uważam że to konieczna przygrywka/prelludium., gra na odebranie wiarygodności sceptykom i wprowadzenie dezorientacji między podzielonymi. Właściwe uderzenie wymaga po prostu przygotowania gruntu. Tak że ja się nie cieszę, bo jak na razie kompletnie brak odchyleń od mojego, prywatnego scenariusza wydarzeń i wszystko idzie jak po sznurku. Nie macie pojęcia jak bardzo nie chcę mieć racji co do przyszłych wydarzeń. Zresztą zmiany które już się dokonały, (u)czynią dla zwykłych ludzi życie jeszcze bardziej ponurym, smutnnym i krótszym. Zarządzającym bardzo sytuację ułatwia fakt, że "choroba" jest w większości przypadków bezobjawowa i o zapadnięciu na nią decyduje (wątpliwej jakości) test, czyli urzędnik.
    7 punktów
  11. Żyjemy w naprawdę strasznych (i żałosnych) czasach, jeśli ludzie na serio uważają, że dupa za pieniądze jest racjonalnym i logicznym substytutem zdrowych więzi rodzinnych i społecznych. Moje doświadczenia nie potwiedzają tej rewolucyjnej tezy. Logika i zdrowy rozsądek większości moich kolegów wyłącza się natychmiast, jak ktoś im zamacha przed nosem młodymi cyckami, nową zabawką albo obietnicą łatwego pieniądza. A potem przyłażą do kolegi i miałkolą o "poradę prawną" przy rozwodzie, niespłacalnym kredycie albo pieniądzach wtopionych w jakiś "złoty biznes". Nie żebym krytykował, sam taki byłem, jak miałem te 20 lat mniej
    6 punktów
  12. Drodzy Bracia, po udzieleniu się w innym temacie, uznałem, że opiszę swoją historię, bo może być dla niektórych krzepiąca i dodać otuchy, by walczyć z nałogiem. Jestem czysty ponad trzy lata. Wybaczcie, jeśli mój post wyda się chaotyczny - ale to z jednej strony, że tak dużo chciałbym Wam powiedzieć, a z drugiej na przestrzeni czasu niektóre spotrzeżenia mogą być umieszczane nie do końca chronologicznie. Fapstronautą byłem przez około 12 lat. od okresu dojrzewania do w zasadzie dorosłego życia 13-25. Odkąd odkryłem fapowanko, robiłem to coraz częściej, przez całe lata. Do momentu, gdy czując bardzo duże rozgoryczenie życiowe, standy depresyjne, myśli samobójcze i szereg innych dolegliwości zacząłem szukać odpowiedzi i znalazłem subreddit NoFap na reddicie. Od tamtej pory zacząłem czytać, wyznania Braci z całego świata, motywować się i podjąć próbę walki z nałogiem - który w mojej opinii nie różni się niczym od alkoholizmu, czy narkomanii, nałogowego palenia. Schematy tego jak nasz mózg na 1000 sposobów potrafi nas podejść by jednak dostarczyć upragniony strzał są wszędzie takie same. *Ważne dla historii jest to, że nigdy nie miałem problemów z poznawaniem kobiet, budowaniem z nimi relacji i konsumowaniu tych relacji. Bywałem w związkach, długich, krótkich, średnich. Teraz jestem w długim. * Co mnie do tego skłoniło ? Zacząłem zauważać, że jest jednak coś ze mną nie tak. Każdego dnia wstawałem zmęczony. Miałem problemy ze skupieniem się na czymkolwiek. Byłem nerwowy, łatwo się poddawałem, najmniejsze problemy życia codziennego doprowadzały do granicznej frustracji ( szukanie kluczy od samochodu np. ) przy której wręcz syczałem ze wściekłośći. Huśtawki nastrojów 24/7 ukrywane z mniejszą lub wiekszą skutecznością. Ciągłe fatalistyczne myślenie - wszystko się nie uda więc po co próbować ? Odczuwałem takie rozgoryczenie życiem, nic mnie nie cieszyło, miałem myśli samobójcze co 2-3 dzień o których nikomu nie mówiłem. Na kobiety zacząłem patrzeć w sposób pozbawiony człowieczeństwa. Nieważne, czy to była nieznajoma ulicy czy nowa koleżanka, nie obchodziło mnie kim jest i jaka jest jej historia tylko zastanawiałem się nad tym czy byłoby mi z nią dobrze w łóżku i czy istnieje scenariusz w którym dobieram sie jej do majtek. Oglądałem coraz większe ilości porno i z kategorii, które zupełnie mi sie nie podobały. Czesto myślałem sobie " k*rwa serio do tego zwaliłem ? " Ciągle chodziłem zblazowany tzw. brain fog. Ożywiało mnie jedynie myślenie o seksie i tym - oczywiście kiedy znów będę miał chwilę, żeby "zająć się sobą". Uprawiając seks z kobietą, było to mega mechaniczne, a żeby osiągnąć finał musiałem myśleć o obrazach z filmów które oglądałem. Często było tak, że wyłączałem sie w głowie na tyle, że wręcz uciekałem w pamięciówę uprawiając seks z wcale nie odpychającymi kobietami - ale bardziej bym to nazwał masturbacją ich ciałami niż uprawianiem seksu. To z kim uprawiam seks nie miało znaczenia i żadnej wartości. Domyślacie sie pewnie, że abym stanął na wysokości zadania wymagało to tego, aby partnerka wzięła sprawy w swoje ręce w taki czy inny sposób i to najlepiej jak najmocniejszy - jak na filmach. Bo inaczej nic z tego. Co pewnie części kobiet pasowało, ale to było takie hmm... puste. Zdarzało się często, że opadałem w trakcie bez powodu. I nie zawsze udawało mi się osiagnąć szczyt pomimo pracy jak w tartaku. W najgorszym momencie czułem niepokój, gdy nie ulżyłem sobie 3-4 razy dziennie. I nie miało żadnego znaczenia, czy uprawiałem seks z kobietą danego dnia. Seks jedno, fapowanko drugie. Często żeby osiągnąc satysfakcję musiałem sobie jeszcze po zbliżeniu z kobietą ulżyć ze dwa razy na własną rękę by czuć jakąkolwiek formę spełnienia. Przyszedł taki moment, że myślałem w zasadzie kiedy tylko będę mógł wziąć sprawy w swoje ręce. Mimo tego, że najlepiej mi było załatwiać sprawy we własnym zakresie to mimo wszystko myślałem o tym, aby jednak robić to z jak największą ilością kobiet. Tzn, gdy tylko jakaś dawała mi sygnał, że mogłaby być w jakimś stopniu mną zainteresowana robiłem absolutnie wszystko by wylądować z nią w łóżku. Przez to wplątałem się w wiele naprawdę dziwnych relacji z mniejszymi lub większymi wariatkami. W naprawdę różnym wieku obie strony - ale muszę zaznaczyć też, że w granicy prawa jeśli chodzi o tę dolną granicę. Zdarzyło mi się pare razy wysmażyć frytę w firmowym kiblu by odreagować na stres w pracy. Kolejnym uwłaczającym jako mężczyźnie elementem było to, że w pewnym momencie mając stałą partnerkę w domu z którą seks wystarczyło po prostu zainicjować to i tak biegłem z pracy jak najszybciej, żeby się obsłużyć zanim wróci ze dwa razy. Gdy miała na później w pracy, a ja miałem dzień zdalny to wręcz wmawiałem jej, że musi wyjść wcześniej, żeby coś tam ogarnąć żeby tylko mieć czas szybciej na szlifowanie gryfu. Nie musze chyba wspominać, że zaczynanie jakichkolwiek czynności kreatywnych czy to związanych z pracą czy hobby w zasadzie graniczyło z cudem. Odkładałem najprostsze sprawy w nieskończoność. Jak wspominałem na początku w końcu poczułem, że zniszczę sobie w ten sposób życie jestem g*wnem i nie chcę "przegrać życia" w wieku lat dwudziestukilku. Z pomocą wujka Google trafiłem na Reddit. I tak zaczęła się historia mojej walki . Cały czas czytałem reddit, bardzo pomogła mi appka ReWire Companion - lub coś podobnego w której to gwałciłem przycisk paniki kilkadziesiąt razy dziennie. Moje podejścia trwały odpowiednio tydzień, dwadzieścia kilka dni, 60 dni i teraz najdłuższe ponad 3 lata, może 3,5 - nie pamiętam już kiedy ostatni raz fapałem. Uważam, że dalej jestem fapstronautą, tyle, że nie fapującym. Jak alkoholik pozostaje nim do końca życia i zawsze może zaliczyć powrót. Choć mogę zaryzykować stwierdzenie, że wreszcie jestem panem własnego losu i nawet gdy natknę sie gdzieś na jakąś formę pornografii to po prostu ją ignoruję. Owszem, czuję pewien niepokój, ale nie jest to taka niszcząca chęć nie biorąca jeńców i paląca wszystko wokół. Teraz trochę o plusach. Oczywiście to część bardzo subiektywna, i każdy kto natknie się na ten wątek nie powinien od razu oczekiwać konkretnych namacalnych zmian w swoim przypadku. To nie jest tak, że z dnia na dzień staniesz się superbohaterem. Niektóre apsekty dostrzega się z czasem. Więc, plusy które zostały zauważone w moim przypadku. - poprawiła się ostrość wzroku odczuwalnie. - jakość włosów, paznokci, skóry, oczy stały się bardziej błyszczące. - spokój ducha - chęć do robienia rzeczy, taka pozytywna energia życiowa. Chęć zgłebiania nowych hobby -energia do treningu. - umiejętność radzenia sobie ze sprawami, nie wpadania w panikę i radzenia sobie z problemami. ( bardzo mi to pomogło w przypadku problemów rodzinnych, bo gdy wpadłem w kłopoty dzięki ojcu to bardzo szybko się z nich wygrzebałem ) - chęć poznawania kobiet jako ludzi, nie jako obiektów seksualnych. - brak wstydu, otwartość. - tzw. sharp mind, czyli po prostu jasny umysł. -stany depresyjne i myśli samobójcze odeszły w niepamięć. Co prawda zdarza się mieć gorszy dzień jak każdemu, ale nie jest to już taki dół do którego nie dociera światło. Każdy ma prawo do gorszego nastroju czasem. Jeśli jest mi smutno, dość szybko z tego wychodzę. - lepsze panowanie nad nerwami, nie wpadam już w niekontrolowaną furię. - nauczyłem się cieszyć z małych rzeczy. Wyjścia na spacer, czy pobiegać w miłej okolicy. Dzięki regularnym treningom i woli do trzymania diety w ciągu ostatniego półtorej roku schudłem ponad 30 kg. ( 33 dokładnie na dzień dzisiejszy) - odzyskałem chęć do życia i umiejętność patrzenia z ciekawością i optymizmem w przyszłość. - wróciła sprawność seksualna na poziomie zdrowego nastolatka, a mam prawie 3 dychy na karku. - seks z partnerką stał się prawdziwym festiwalem wrażeń. Prawdziwa kraina nowych bodźców i wrażeń nawet kochając się w zwyczajnie prosty sposób. - otwartość na partnerkę, wreszcie mogę poczuć, że naprawdę kocham się ze swoją kobietą. - umiejętność planowania krótko i długoterminowego radość z realizacji planów, cierpliwość. - pewność siebie, potrafię bronić swoich racji, nie boję się problematycznych konfrontacji w pracy. Znam swoją wartość i potrafię być nieprzejednany w dyskusji, a riposty przychodzą szybko i są celne. - chęć do budowania długotrwałych zdrowych relacji czy to przyjaźń, czy inne uczucia. i jeszcze wiele rzeczy o których na daną chwilę mogłem zapomnieć. Drodzy Bracia, teraz chciałbym wspomniec o radzeniu sobie z pragnieniem. Najważniejsze, moim zdaniem zmusić się i z czasem wyrobić sobie bezmyślne odruchy. Masz chęć ? Idź pod zimny prysznic. Natychmiast. Nie myśl o tym, po prostu odkręć ten pie*dolony kurek i właź. - można zacząć od letniej wody. - Zrób 50 burpees. Jeśli nie pomaga, wyjdź z domu, zadzwoń do kogoś, umów sie. Idź posprzątać auto ( jeśli masz). - Poczytaj o historiach innych, w wielu grupach ludzie wzajemnie się motywują. Obejrzyj filmik na YT o plusach nie fapowania. W aplikacji ReWire jest przycisk paniki, który po naciśnięciu wyświetla Ci ciekawy temat na reddicie motywujący lub fakt motywujący. - Opisz jak się czujesz w formie pamiętnika, będziesz sie kiedyś z tego śmiał - #sprawdzoneinfo. Jeśli nic nie działa, rozważ wizytę u Roksany - to już w zasadzie każdy bierze na swoje sumienie i światopogląd. - mówię tylko że taki scenariusz istnieje- ale traktuj to jako ostateczność. Lepiej zaspokoić chęć z kobietą. Ale tu również jest zagrożenie uzależnieniem. Traktować to należy jako broń ostatniej szansy. Nie polecam blokowania stron, bo przecież i tak jak zakładasz blokadę to umiesz ją zdjąć. Jeżeli nie jesteś za bardzo IT Guy to poproś kogoś komu ufasz, żeby zrobił to za Ciebie. Jedyny sens, gdy nie umiesz zdjąć blokady. Podczas okresu walki z nałogiem miałem góry i doliny - jak wspominałem w innym temacie jest to sinusoidalna amplituda, gdzie pickiem jest chęć zwalenia. Z czasem aplituda maleje, picki stają się częstsze, ale zwiększa sie ich częstotliwość. Pamiętajcie, że Wasz własny umysł jest w tym momencie Waszym wrogiem będzie próbował Was przekonać na 10.000 sposobów, żeby dostarczyć sobie strzału dopaminki. "Wytrzymałem 30 dni- należy mi sie nagroda! Przecież już nad tym panuję !" - nie. "Czytałem, że masturbacja regularna jest przecież zdrowa!" Nice try mózgu. itp. itd. Oto moja historia, z góry przepraszam, że wyszło tego tyle, ale nie da się skrócić w mojej opinii tych lat doświadczeń. Przepraszam również za błędy ortograficzne, stylistyczne lub inne. Przelewałem prosto z głowy. Jeżeli mógłbym odpowiedzieć na jakieś pytania, albo chcielibyście o coś zapytać, - pytajcie śmiało. Jestem tu z Wami. Nie poddawajcie się i bądźcie silni.
    6 punktów
  13. Gdyby tylko minister miał spójny przekaz to bym mu uwierzył, ale kurwa jak on co chwile zmienia zdanie to uważam go za idiotę i nie stosuje się do jego zaleceń. Cześć lekarzy także ma podzielone zdanie w tej kwestii, więc sory ale nie łykam tego. Jeśli coś by było konkretnego na rzeczy to pierwsi którzy by się zabunkrowali to byliby politycy ect.
    6 punktów
  14. Nie czytajcie wykopu, dla własnego zdrowia psychicznego. Ja czytałem i czułem jak obniża mi się samoocena i zaczynam wyszukiwać w sobie wady. Tam do chuja o kobietach piszą ludzie którym nie idzie z kobietami. Co oni mogą przekazać? No właśnie, frustrację, gorycz, złość, nienawiść oraz setki wymówek. Co jakiś czas idę z kolegą pojeździć na rowerach po lesie, a potem usiąść w dość ruchliwym parku i pogadać na spokojnie. Widzę to samo co Ty. Średni goście, zakola, łysina, brzuchy, daleko do atletycznej sylwetki, chudzi. Oni naprawdę mają ładne dziewczyny, nie wszyscy, wiadomo ale sporo z nich. Po napchaniu sobie gówna z wykopu myślałem: Jak to możliwe, że takie średniaki albo brzydale mają takie fajne dziewczyny? A no normalnie. Tak wygląda prawdziwe życie, a nie internetowe.
    6 punktów
  15. Ja bym @Chadeuszi @Imiennik wyjaśnił w 5 minut XD Co oni fikają do naszych sarenek szatan? Zaraz ich posadzimy w gipsie. @Chadeusz i @Imiennik chcecie sobie coś wyjaśnić zapraszam na ubitą ziemię bez sprzętu xD Poniżej skrót wydarzeń:
    5 punktów
  16. Nie przesadzajmy z tymi powszechnymi kompetencjami lekarzy, bo najczęściej słabo uzasadnione a nasze "czapkowanie" im spowodowane jest tylko systemem, który utrwala przekonanie, że wydaje im się, że robią nam łaskę lecząc, a my dostępujemy zaszczytu ich uwagi, bo wjechało im w ambicję jakieś tam wykształcenie i dmuchnęło ego. Już słuchałem tak bezdennie głupich bzdur z ust lekarzy-repeaterów że w podaną przez nich godzinę bym nie uwierzył. W sąsiednim wątku jako przykład niech będzie grupa fejsowa jednej z większych klakierek epidemii i panikar, piewczyni czołgów i wojska na ulicach, doktorożki-pulmunolożki.
    5 punktów
  17. Mówisz, że masz problemy z oddychaniem i tyle. Nie ma obowiązku potwierdzania tego, jakimkolwiek dokumentem. Przetestowane, działa.
    5 punktów
  18. Większość czuje się źle sama. Szczególnie kobiety. Jasne że jest sporo ludzi którzy świetnie sobie radzą w samotności, ale trzeba pamiętać że jest to sprzeczne z nasza naturą. Biologiczny imperatyw przetrwania mówi że jak jesteś sam to giniesz. Oczywiście są od tego wyjątki. Samotne wilki to znane zjawisko w przyrodzie. Wzmacniało jednostkę i uczyło jej umiejętności przetrwania. Niektórzy z ludzi mają silniejsze ciągoty ku wolności (by w efekcie założyć własne stado na komfortowych dla jednostki warunkach). Sam tak mam. Czasem najgorsze co można zrobić to być w grupie omegą gdzie wszyscy mają cie za słabiaka, a w rzeczywistości twoja słabość wynika z niedopasowania. Silny czy słaby wynika często z okoliczności choć są też oczywiście obiektywne czynniki.
    5 punktów
  19. Zapewne gość świeżo po rozwodzie czy tam parę lat po. Ot, takie dziś mamy czasy. Inwestujesz w to wszystko latami, a po 40-tce nie raz nie mając już kasy ani niczego prosisz o rozmowę. Najbardziej przejebane mają dziś ekstrawertycy którym się nie udało wkręcić w ten profilowo-instagramowy świat. Introwertyk prędzej sobie poradzi. Ja jako introwertyk praktycznie nie odczuwam takich potrzeb jak rozmowa z ludźmi, no, może czasem, ale nawet wtedy to bardziej chęć napisania swoich przemyśleń, a to można robić choćby tu. A że jest ciężko dziś? Polecam obejrzeć filmy z II wojny światowej na youtube to się zastanowicie czy rzeczywiście tak ciężko. Prawie każde czasy opiewały w wojny, walki, bitwy, epidemie, itd. Żyjemy w świecie w którym wszystko ze sobą nieustannie walczy, zjada się, konkuruje. Każdy kto dogłębnie to zrozumie, patrzy na świat z większym stoicyzmem i wdzięcznością, że w ogóle żyje, jest zdrowy, itd. (o ile jest).
    5 punktów
  20. Trza by z gościem chwilę pogadać, siadaj pan ma 5 minut, i wyczuć czy faktycznie gościu samotny desperat czy sprzedawca czegoś. Do mnie raz na stacji w Noemczech podszedł elegancki starszy pan, pokazał portfel pełen funtów i kartę AmEx i powiedział że mu tu nic nie mogą sprzedać paliwa bo ma tylko funty i amex. Nie akceptują. Z tą całą historią prosił o pożyczenie EUR gotówki żeby mógł zatankować i dojechać na prom do Anglii. Oszust jak chuj ale historię miał dobrą i PRAWIE wzbudzał zaufanie. Takich ludzi trzeba wyczuć, pogadać chwilę i wyczuć. Może być fajna znajomość, nigdy nie wiadomo kogo na swej drodze w życiu spotkamy i jak.
    5 punktów
  21. Czekam na meczyk o 15:30, jak ktoś nie ma możliwości obejrzenia, polecam wykupienie pakietu na wp pilot, kosztuje grosze a wiele meczy da się tam obejrzeć. Na Eleven Sport 1 będzie całe show, bo coś czuję, że Lewy z 33 golami dorobku nie skończy a dorzuci minimum jedną bramkę. Drugiego takiego napastnika długo mieć nie będziemy Nawet Niemcy, choć czasem krytykują go niemiłosiernie jak nie strzeli choćby bramki w meczu wybrali go zawodnikiem sezonu, gdzie zmiażdzył konkurentów. Lewy dostał 57% głosów, następny piłkarz za nim miał ich z.. 17? Ah, szkoda, że nie dorówna Gerdowi ale cóż i tak moim zdaniem to co robi teraz też nie zostanie długo dogonione
    4 punkty
  22. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawy, że przedwojenni kryminaliści mieli więcej empatii i ludzkich odruchów niż dzisiejsze lemingowe tałatajstwo, ze smartfonem w łapie. To już nie ludzie, to hieny. Polecam zresztą cały film, by sobie optykę adekwatnie na dzisiejsze czasy wyostrzyć.
    4 punkty
  23. Czyli takiej, która się rucha Ponieważ tylko osoby uprawiające seks mogą uchodzić za autorytet w jakiejkolwiek dziedzinie. PS: nie mogłem się powstrzymać...
    4 punkty
  24. Z wyliczeń ministerstwa zdrowia wynika, że około 1,5 mln Polaków miało kontakt z "śmiercionośnym wirusem". Dlaczego tyle? Z matematycznych wyliczeń oraz charakteru wirusa z którego wynika, że 95-98 procent osób przechodzi go bezobjawowo. Do dziś trwa niesamowite podniecenie, czy mamy 300 czy 500 przypadków dziennie. Dobrze to świadczy o naszym społeczeństwie, że nie każdy zgadza zgodził się na założenie kagańca. Dziś kaganiec, jutro szczepionka (WHO chcę kilkadziesiąt miliardów dolarów na badania nad szczepionką) pojutrze obowiązkowe klękanie przed murzynami. Rozkład naszej cywilizacji już się rozpoczął, a elity robią wszystko by go przyspieszyć. Przygotowując się do matury z historii, spotkałem się z organizowaną wyprawą krzyżową w której uczestniczyły niewinne dzieci, bo tylko czyste duszyczki mogły zdobyć Jerozolimę. Oczywiście większość zmarło w drodze, a kto przeżył został sprzedany do niewoli. Chciałoby się śmiać z mądrości tamtejszych władców. Ale jak się będą nabijać z nas za kilkaset lat, że zawsze nam wrogich bisurmanów wpuściliśmy milionami do Europy, daliśmy środki na utrzymanie i rozmnażanie. Sami sfinansowaliśmy Kalifat, który utopi cywilizację białego człowieka w morzu krwi, albo łaskawie pozwoli mu pracować (bo ktoś musi) jako niewolnik.
    4 punkty
  25. Miałam taką koleżankę z pracy przy kości. Miała na punkcie swojej wagi straszne kompleksy i oczekiwała, że każdy będzie jej mówił, że wygląda i tak super. Mówiła np., że jest z gruba i musi schudnąć mimo nadwagi około 20 kg. Ja jej oczywiście nie docinałam w żaden sposób, ale że jestem dość szczerą osobą też nie zaprzeczałam. Obraziła się na mnie. Sama często podkreślała jak to faceci lubią puszyste i ilu ma adoratorów. Ok, ja nie przeczę, że znajdą się faceci, którym się taka sylwetka podoba, ale podkreślanie tego na każdym kroku jest trochę dziwne i świadczy o kompleksach. Z perspektywy czasu może i lepiej, że się obraziła bo sama widziałam po sobie, że zaczynam przejmować jej nawyki niezdrowego jedzenia, picia piwa, czy jeżdzenia wszędzie autem czy windą zamiast piechotą, jednak zasada z kim przystajesz takim się stajesz to prawda bo widzę sama po sobie, że ludzie z którymi przebywam dłuższy czas mają na mnie wpływ. Mimo wszystko jej współczuję, bo musiała czuć się okropnie sama ze sobą. Niestety na własne życzenie bo widziałam jak się odżywia i jaki styl życia prowadzi.
    4 punkty
  26. Ty chuju ja się chciałem zakolegować a ty mnie w Internecie od żuli i pedałów wyzywasz! A wydawał się taki spoko...
    4 punkty
  27. Przegrywy, black-pille, blue-pille, red-pille... Kur#a mać to już jest nudne, serio. To ciągłe beczenie i jojczenie, analizy i kopanie się z koniem kilku użytkowników na tym forum z całą resztą. Siedźcie sobie w piwnicy i z niej nie wychodźcie. Zauważyłem, że zaraz po tym jak wasz duchowy przywódca @Analconda się wymiksował z forum to się uaktywniliście znowu i zatruwacie harmonię. Wcześniej siedzieliście cicho bo widzieliście jak reszta reaguje na te bzdury. Teraz wróciliście jak piewcy jedynej słusznej religii. Red-pill ma dużo racji. I co z tego? Black-pill też ma sporo racji. I co w związku z tym? Każdy normalny facet ma to w dupie. Ok - pewne mechanizmy zachodzą. No i chuj, no i cześć. @Ramaja Awantura No i widziałeś to na własne oczy. Tak wygląda normalny świat poza teorią pill. Jak wychodzisz do ludzi to widzisz, że wszystko jest do ogarnięcia zamiast walić konia do azjatek mlaskających ci do ucha i spuszczać się nad badaniami z błędnymi wnioskami i wykresami z okcupid. @DuchAnalityk Zgłębiłeś wiedzę o czadach to idź sobie teraz zrób szczękę i oczy sobie zrób żeby były bardziej przymrużone i będziesz miał wianuszek kobiet. W czym problem. Nikt ci nie odpisuje merytorycznie na badania? Bo już na forum temat jest przegadany i zatęchły. Jest kurwa nudny jak flaki z olejem. Większość tutaj już rzyga tymi wykopami, teoriami i badaniami. Pogadałbyś z atrakcyjnymi osobami ze słabym mindsetem to byś zrozumiał ich problem. Na przykład z atrakcyjnymi pannami. Ale takimi 9-10. Znam takie i nie mają tak łatwo jak wam się wszystkim stulejom wydaje. Przyciągają wszelkiej maści idiotów, debili, dresów, low-life społeczny. A atrakcyjny koleś, który jest świadomy swojej atrakcyjności może przebierać w pannach więc też się muszą napocić żeby nie wypaść z gry. Drugi typ atrakcyjny ma słaby mindset i zadaje się ze średnimi pannami więc do 9 i 10 zagaduje rzadko. Wg was jak ktoś ma 9-10 i jest atrakcyjny to jest ustawiony w życiu. No więc kur#a nie jest. Jest mu na pewno łatwiej bo to fakt, ale nie tak jak wam się wydaje. Nie rozumiem tego zdania. @Black Knight Dla kobiet na pewno jest atrakcyjna pewność siebie, inteligencja no i wygląd. Można nadrobić sporo stylem ubioru i elokwencją. Zadbane włosy, zarost i wygląd to podstawa. W związku zaradność, dobre ruchanie i asertywność są atrakcyjne. Dla mężczyzn na pewno wygląd i ogólna kobiecość. Nie lubię kobiet, które same wszystko chcą robić i wiedzą najlepiej. Nie lubię silnych kobiet i mnie wkurwiają.
    4 punkty
  28. Takie założenia były jeszcze 3 miesiące przed koronką i je zmienili, więc oczywiście, że teraz nie ma xd Pytanie na co - szczepionki na grypę działają? Dobrze tylko jedno pytanie - skoro maseczki są tak znakomite i chronią przed przedostawaniem się choroby drogą kropelkową to na co jeszcze dystans społeczny? Czemu w krajach, które go nie zrobiły jest tak samo? Poza tym aż tak dużo wypadkiów nie było nie oszukujmy się, samochody nadal jeżdżą. Mhmm na przykład Morawiecki w knajpie xd Oczywiście, że jest to jedna ze składowych, ludzi pozwolili sb założyć to na mordy = można ich jebać.
    4 punkty
  29. Taaaa. Z tym, że mnie zaczepiają trochę starsi. Rób karierę, chodź na siłkę, skup się na sobie, pieniądzach i samorozwoju, nie marnuj młodości na głupoty, a potem w wieku 40-50 lat taki miszczu samorozwoju odkrywa, że kontakty międzyludzie wcale nie są takie proste i że wcale nie jest tak łatwo nauczyć się nawiązywać więzi społeczne w wieku średnim, jak się nigdy wcześniej tego nie ćwiczyło. I że nie wystarczy chcieć, żeby ludzie się do ciebie garnęli, żeby zostać otoczonym wianuszkiem rodziny, przyjaciół, kobiet i kumpli. Trzeba jeszcze umieć, Smutne. Ja tam bym pogadał, nic na tym się nie traci, poza czasem (ważne tylko, żeby potem sprawdzić, czy za tobą nie idzie ) Mam w pracy znajomą w wieku pod 40-tkę, ostatnio bawi się w atencjuszostwo na portalach randkowych i skarży się, że zasypują ją ofertami kolesie w wieku 55-65 lat, rozwodnicy albo kawalerowie, którzy nagle odkryli, że samotność w tym wieku wcale nie jest taka zajebiście przyjemna. Trochę mi nijako jak jej słucham, mam nadzieję, że w tym wieku będę nadal pamiętał, że nie chcę baby na stałe. ?
    4 punkty
  30. BMI to nie jest żaden wyznacznik, bo bierze pod uwagę tylko wagę i wzrost. Więc najprawdopodbniej jesteś otyła i to w górnym zakresie. Wyobraź sobie taką sytuację gdzie masz dwóch mężczyzn o takim samym wzroście i wadze, tylko jeden z nich trenuje siłowo 5 lat i ma body fat na poziomie 10%, reszta wagi to mięśnie, a drugi po robocie chleje piwsko grzejąc kanapę i ma BF na poziomie 25%. Obaj mają dokładnie to samo BMI, według, którego wytrenowany mężczyzna jest otyły. Skład i budowa ciała u ludzi się różni i jednym wyznacznikiem otyłości jest lustro oraz profesjonalny pomiar tkanki tłuszczowej np. w różnego typu ośrodkach sportowych, gdzie podczas badania mogą sprawdzić jaki poziom tłuszczu masz pod pępkiem, jaki na ramionach, a jaki ma nogach. Teraz rozumiesz, że wskaźnik BMI można spuścić w kibelku?
    4 punkty
  31. Czy nie jest tak że autor tematu sam nie ma z kim pogadać o tej sytuacji i nawiasem mówiąc przypomina tego "zdesperowanego dobrze wyglądającego żula"?
    4 punkty
  32. @mirek_handlarz_ludzmi, nawet nie o to chodzi. Azja, w tym glòwnie Tajwan wiedziała, jak radzić sobie z epidemią. I nie sądzę, by w przestrzeni publicznej zakrycie twarzy to wybitna uciążliwość. Warto mysleć dalej poza egoizmem własnej dupy.
    4 punkty
  33. Ja bym z gościem pogadał a może wynikłaby z tego fajna znajomość. Ludzie w dzisiejszym świecie są samotni.
    4 punkty
  34. Za słaba ta twoja pozytywna energia jeśli takie coś ją potrafi załatwić. Pierwsza moja myśl to to, że gość był na skraju wytrzymałości psychicznej a w takich wypadkach zwykła rozmowa może kogoś uratować od samobójstwa, dlatego spróbował. Takie zachowanie byłoby normalne jeśli chodzi o kobiety, ale faceci tak się nie zachowują, chyba że w ostateczności. Do takiego stanu psychicznego najczęściej doprowadzają mężczyzn kobiety, choć nie tylko.
    4 punkty
  35. Właśnie opisujesz zjawisko, którego w Polsce szczególnie nie cierpię. W Rosji (przynajmniej w tych rejonach gdzie ja bywałem), a w delegacjach tam spędziłem duuużo czasu takie zachowania to standard. Czyli czymś zwyczajnym jest tam sytuacja, że np. stoisz sobie na przystanku autobusowym, jest tam ktoś z lokalsów i albo on podchodzi, żeby sobie pogadać albo Ty, ot tak dla zabicia czasu można sobie pokonwersować i nieco język szlifnąć. Ja lubię będąc w Rosji pochodzić do lokalnych knajp (na obiad), najlepiej lekko zatłoczonych, aby sobie z lokalsami pogadać. Gdy po powrocie z Rosji podobnie zachowywałem się w Polsce, to wszyscy patrzyli na mnie jak na wariata, szczególnie kobiety?. Ja po prostu lubię sobie pogadać z ludżmi, tak mi się w Rosji porobiło. W Rosji mam ogromną łatwość nawiązywania kontaktów , szczególnie z kobietami. ? Tam ludzie wydają mi się tacy bardziej otwarci, dlatego bardzo lubię pracować razem z Rosjanami i nie czuję się tam jak cudzoziemiec, a kolegę @absolutarianin świetnie rozumiem, że celuje w kobiety z Rosji, Białorusi lub Ukrainy. Gdybym nie był żonaty, to bym robił to samo co On i to nie dlatego, że chciałbym mieć w domu uległego i zdalnie sterowanego robota kuchennego. Oczywiście w rezerwie Polaków nie widzę nic złego, co kraj to obyczaj.
    4 punkty
  36. Dwóch chłopców kłóciło się, gdy nauczyciel wszedł do klasy. Nauczyciel mówi: - Dlaczego się kłócicie? Jeden z chłopców odpowiada: - Znaleźliśmy dziesięć złotych i postanowiliśmy dać go temu, kto powie największe kłamstwo. - Powinniście się wstydzić - powiedział nauczyciel. - Gdy ja byłem w waszym wieku nie wiedziałem nawet co to kłamstwo Chłopcy dali dziesięć dolarów nauczycielowi.
    4 punkty
  37. Ja tam trochę rozumiem tych tzw. przegrywów czy blackpillowców. Jak sobie pomyślę ile energii muszę włożyć jako przeciętny facet, ile wydać kasy i zmarnować czasu pomimo zebranej wiedzy i sporej praktyce żeby zdobyć zainteresowanie sensownej kobiety to mnie krew zalewa. Umówmy się - dla przeciętnego faceta podryw to nie jest zabawa, tylko przykry obowiązek nadskakiwania paniusi, żeby zaruchać. W pewnym sensie długotrwały podryw z niskimi skutkami bardzo negatywnie wpływa na psychikę i jest to wręcz dla przeciętnego faceta poniżające, że musi wykonywać jakieś fikołki żeby zdobyć kobietę, a one nie musza robi praktycznie nic. Marnuje czas, który mógłbym poświęcić na swoje hobby, zapraszam, zabawiam, stostuję rózne metody jak być tym atrakcyjnym gościem i trafić bezpośredniego do jej gadziego mózgu, wzbudzić pożądanie i co? Nagle trafia się lepsza partia, spadaj. I tak kilkanaście razy pod rząd. Rzeczywistość przeciętnego faceta, który się stara. Wy zapewne piszecie z perspektywy dobrze wyglądającego lub przystojnego faceta. W takim wariancie to musicie tylko wyjść na siłownie, poćwiczyć gadkę, pewność siebie, poznać podstawy psychiki kobiet i macie tych kobiet na pęczki. Podryw jest dla was przyjemnością, bo macie spore powodzenie. I przez ten krzywy filtr oceniacie każdego faceta - to jest poważny błąd poznawczy. Inni faceci nie mają tak z górki jak wy, przeciętni faceci myśle że mogą spokojnie potwierdzić moje słowa. Jasne - praca nad sobą dużo daje, ale jak jesteś przeciętny to mimo wszystko wyniki masz słabe i tak jest to dołujące, że masz znacznie więcej porażek niż koleś, który ma na to wywalone, ale ma dobre geny i pozycje i ma łatwiej, rucha bez problemu i mówi, że podryw jest super przyjemny. No jasne że jest przyjemny, gdy jesteś atrakcyjnym gościem i masz do wyboru 5 kobiet, 3 odrzucasz i 2 ruchasz bez wysiłku. Ale teraz przejdźmy do sedna tematu i tych przegrywów. Skoro ja jako przeciętny facet i wiele innych zapewne musimy się tak nagimnastykować żeby zaruchać to co dopiero goście, którym szczęście nie dopisało? Ultra brzydcy, niscy, ze skrzywioną psychiką, biedni. Sam nawet mam takiego kumpla, który uległ poważnemu wypadkowi na motocyklu i ma zdeformowaną czaszkę, bliznę na całej twarzy po operacji. Cudem go odratowali. Niestety jego twarz po wypadku wygląda na tyle fatalnie, że ja często spotykając się z nim czuje taką wewnętrzną odrazę - od razu zaznaczam, że to nie wynika z mojej woli, tylko mój kod genetyczny każe mi nim gardzić, bo serio gość wygląda jak postacie z horrorów, taką ma po prostu twarz po wypadku zaszytą. Mnóstwo jest takich gości, którzy mają poważnie zdeformowane twarze, albo poważne wady wrodzone, albo ulegli wypadkowi. Skoro ja będąc hetero czuje odrazę gdy na niego patrzę to co dopiero kobieta? Jak koleś ze zdeformowaną twarzą wyglądając jak dosłownie potwór z horrorów ma zainteresować sobą kobietę. Koleś ma naprawdę świetny charakter, charyzmę, dobrze zarabia i ma fach w ręce, ma znajomych, naprawdę nieźle mu się wiodło przed wypadkiem. Nieraz pomógł mi w potrzebie. Od kilku lat po wypadku jest sam, chodzi regularnie na dziwki bo nie ma innego wyjścia. Żadna nie chce mu dać "miłości", a powodzenie za młodu miał spore.
    4 punkty
  38. "Potrzebuję porady, najlepiej gotowy tekst" Gotowego Tekstu Ci nie dam, ale żeby nie być chujem, to mogę ją za Ciebie wyruchać
    4 punkty
  39. Nie wiem czy dobre miejsce. Słuchajcie miał ktoś taką akcję kiedyś? Mi się pierwszy raz zdarzyło. Siedzę sobie na trasie w mc i sączę kawę. Podchodzi do stolika koleś w sile wieku, tak ze 40-45 i pyta, czy może się przysiąść, bo nie ma znajomych, jest samotny i chce pogadać, a pan widzę na motocyklu jeździ, to pewnie tematów by było. W głosie taka lekka desperacja, rozpacz może. No kurwa zamurowało mnie. Pierwsza myśl pedał, żul, menel, psychol, niech wypierdala. Grzecznie odmówiłem, bo i tak się już zbierałem. Ale wychodząc luknąłem w przelocie na gościa. Rowerzysta, niezły rower, ubrany ok. Na menela nie wyglądał. No i sam nie wiem co myśleć. Ok, nie raz różne typy zagadywały, ale pierwszy raz w ten deseń. I jeżeli prawdę mówił, to jak trzeba być zdesperowanym?
    3 punkty
  40. I to jest typowa powielana bzdura przez którą rzesze facetów ma problem bo seks stawia na piedestale a on jest zwyczajnie przereklamowany. Picie, jedzenie, sranie i spanie to są potrzeby... Hobby, relaks, rozwój osobisty to są do szczęścią potrzebne rzeczy.
    3 punkty
  41. Jestem za tym, że każdy sklep może sobie ustanowić zasady jakie mu się żywnie podoba, niech to klienci zweryfikują. Wyprosili mnie z jednego sklepu za to, że wszedłem kiedy było za dużo osób w sklepie (skąd mam wiedzieć, przecież nie ma licznika na drzwiach) i użyto do tego niestosownego tonu, wyganiając mnie z krzykiem jakbym robił zamach na ludzkość. Fakt, to postanowienia rządowe, ale nigdy już moja noga tam nie postanie za takie zachowanie. Wyprosili mnie z drugiego sklepu za brak maseczki, kiedy skończył się obowiązek. Starsza kobieta za ladą mnie wykrzyczała ponownie jakbym robił zamach - nie wrócę do tego warzywniaka, a będę kupował takie produkty gdzie indziej - sklepów mam masę, od tego jest konkurencja żeby się bić o najlepsze traktowanie klienta, produkty i ceny. Jestem tylko jednostką ale takich jednostek jest więcej. Nie wierzę w te całe przedstawienie o podłożu p... Testy na wirusa są nieprawdomówne, pokazują wyniki pozytywne i negatywne na zmianę. Straszono nas, że wirus jest cholernie niebezpieczny, przenosi się natychmiastowo, zostaje na ubraniach, skórze, rzeczach martwych, tj. klamki, itd. - Pierwsze otrzymane informacje były fałszywe, okazuje się, że wcale nie jest jak mówiono, ponieważ mielibyśmy okropny wzrost zarażeń i cały kraj byłby chory. A być może rzeczywiście tak jest, tylko że choroba przebiega bezobjawowo u większości społeczeństwa? Występuje tutaj całkowity brak spójności i niewspółmierności zagrożenia do występujących obostrzeń. Grypa zabija więcej ludzi i jest o wiele groźniejsza niż to co się teraz dzieje - nikt nie szaleje podczas epidemii grypy, nie nosi maseczek ani jakichś przyłbic. Podczas pierwszych dni dałem się zwerbować, dzwoniłem na infolinię w sprawie tego wirusa i dopytywałem o możliwości zarażeń oraz objawów. Otrzymałem informację, że objawy mogą być wszystkie. - Nie przesadzam, podpięli to pod praktycznie każdą istniejącą chorobę. Choroby i wirusy są z nami od bardzo dawna i się od nich nie wywiniemy. Jeśli nie zachowamy zdrowego rozsądku i nie zaczniemy negować sprzecznych informacji, które dostajemy, a będziemy nosić maski, które wg ministra zdrowia nic nie dają, to zabije nas stres, ludzka głupota i paranoja i/lub choroby psychiczne, a nie nic innego. Znośnego dnia życzę wszystkim Braciom.
    3 punkty
  42. Dokladnie. Tzn nic nie trzeba ale warto sprobowac. Jakis czas temu zagadal mnie mlody chlopak (Francuz) z plecakiem szukajac przystanku autobusowego. Jak juz ogarnalem gdzie jest to podwiozlem go autem to mi poopowiadal w sltovie o swoich wojazach w Azji i o sytuacji we Francji. Jakis czas temu zagadal mnie (na boisku do kosza) starszy facet w marynarce i czapce “rastaman” (wygladajacy na bezdomnego) chcac troche porzucac. Okazalo sie ze od dziecka mieszka w tej miejscowosci i sporo mi poopowiadal o okolicy. Takze ludzie na prawde maja ciekawe zyciorysy + epidemia samotnosci w sumie panuje.
    3 punkty
  43. Ja zauważyłem pewną prawidłowość. Kto zaczął nosić maski jako pierwszy? Kto jest najbardziej wystraszony całą sytuacją i sieje największą panikę? Kto kręci największą aferę jak nie masz maski? Odpowiedź jest jedna: kobiety. Im młodsze tym gorzej. Właśnie wróciłem z jednej galerii handlowej. Tam odwiedziłem kilka sklepów. Oczywiście w jednym z tych sklepów pewna młoda Juleczka-studenteczka z ryjem, drze się na mnie wręcz "PROSZĘ ZAŁOŻYĆ MASKĘ". Ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w... JUŻ AFERA. Wyszedłem ze sklepu. Ani nic ciekawego, ani milej atmosfery. Te młode laski za dużo w dupie mają. Problem rozwiązałem w sposób następujący: poszedłem na rynek. Tam kupiłem co chciałem. Bez maski, bez kolejek, zapłacone gotówką. Ktoś kiedyś powiedział że ta epidemia cofnęła nas o 20 lat. Ma rację. Wyjście z sytuacji jest jedno: zakupy na rynku lub w internecie. Ale coś mi mówi, że może i o to chodzi w całej tej pseudo pandemii?
    3 punkty
  44. Podaj kontekst, bo jeżeli zrzuciłeś jej 15kg na małego palca u stopy, to też by się wkurwił
    3 punkty
  45. A potem rady dla braci by podrywali w realu. A po wyjściu z piwnicy się okazuje że na zewnątrz są same bunkry
    3 punkty
  46. Byle facet, który do Ciebie zagada to może być właśnie taki gość. Skoro kobiety deklarują jednogłośnie, że nie zamierzają podjąć pierwsze inicjatywy niemalże nigdy, no to ktoś chyba musi wziąć odpowiedzialność za relacje międzyludzkie, zatem robią to mężczyźni. Wielu gości trafia na PUA bo chcą poznać kobietę do związku, ot cała historyja. Skoro dostają zlewki to szukają sposobu, podczas gdy Panie sobie leniwie czekają. A potem jeszcze mają bekę z próbujących Ja to bym chciał się kiedyś urodzić w świecie, gdzie każdy ma każdego w dupie, zero atencji, nic. Kobiety by się pozabijały Że tak powiem... miałbym z tego niezłą bekę A kolejne milion kobiet już tego nie zrobi, więc wiń za to, że pierwsi Was dotykamy swoją płeć. To Wy jasno i klarownie mówicie, że do nas należy pierwszy krok, więc go podejmujemy. Proste. I nie, nikt nie czyta Wam w myślach i nie rozkminia czy to już, czy jeszcze nie
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.