Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

W 2017 na tinderze było zupełnie inaczej. Łatwiej . Nawet pod koniec 2019 jak założyłem konto. Udało mi się ugadać z 3 dziewczynami. Średnio raz na tydzień. A teraz od jakiegoś czasu to jest coś niemożliwego. Nie wiem co się stało. Jak zadaje lasce pytanie. Lub cos opowiadam. To jedna mi odpisała " po co o tym piszesz?" albo coś w stylu " nie rozumiem kompletnie co napisałeś" a bardziej po polsku się już nie dało.... 

 

 

Mój kumpel. " tinder to gówno" sądząc po jego słowach to tak jest. Nic tam nie wyrwał. A w realu obracał się z ładnymi dziewczynami. To nic ze go zrobiły w ciula 

2 minuty temu, MrSadGuy napisał:

@Montella26

185 cm, prawnik i oczywiście przystojny (bo i ona ładna). Super eksperyment xD Co za raczysko 

Taaa. Eksperyment z dupy. W dodatku wykupiła opcje premium w wawie. 

 

Zamiast ustawić. 168 cm wzrostu. Po zawodówce, pracownik produkcji. Beka

 

I potem taka Ci powie, że faceci wcale nie mają gorzej. To ją zlinczowali w komentarzach i zrobi drugi filmik

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten cały online dating to jest jakaś porażka. Jak byłem na studiach, czy chodziłem do klubów to cieszyłem się jakimś tam zainteresowaniem u normalnych dziewczyn, a w aplikacjach randkowych albo matchuje mnie z jakimiś kaszalotami, albo laski nie odpisują, albo odwołują spotkania, albo kłamią na temat swojego wyglądu i gdy spotykasz je w realu to uciekasz. Soy boye zepsuli rynek matrymonialny. Żałuję, że w czasach studiów byłem spierdoksem i nie wyrwałem jakieś fajnej dupy bo obawiam się, że to się skończy wyjazdem do rosji albo azji w celu przywiezienia sobie żony. Polki nowej generacji stają się "unmarriable" jak ich rówieśniczki w USA.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Chłopaki, nie wiem jak w waszym przypadku, ale dla mnie jeśli chodzi o Tindera to chyba koniec. Laski nie odpisują, nawet jeśli pierwsze zagadują... Odwołują randki, kłamią na temat wyglądu. Mam dość, to jedna wielka strata czasu

Mam ziomka w stolicy, dobry wygląd ma bez wątpienia i na Tinderze prawie brak par. Może na prowincji by miał większe branie? :P

 

10 godzin temu, marcopolozelmer napisał:

Badoo czy nawet sympatia jest bez porównania lepsze.

Oj, na sympatii to dopiero masz kosmitki. Niektóre latami tam są i nie mogą sie ustatkować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tajemniczy napisał:

A może po prostu będąc na studiach się bardziej kobietom podobałeś, byłeś młody? Kobiety lubią młodość w facetach i to bardzo.

 

 

A może te normalne i fajne są od dawna zaobrączkowane po prostu i kolega ma rację? Znaleźć takie pewnie można było w okolicach dwudziestki. A później już jacyś bardziej ogarnięci kolesie w młodości je zaobrączkowali i są razem do dziś? Ostatnio taką poznałem, no taka żona. Komplementami jej później przez MSG posypałem, no ale naprawdę spodobała mi się. Taka zwykła-niezwykła. Jak kobiety były kiedyś. Ciepła, normalna, skromna, zadbana, ale nie do przesady. Oczywiście problem - mąż.

 

A wariatki chodzą same po świecie i będą nadal chodzić, dłuższego związku udanego nie zbudują nigdy, będą latami siedzieć na portalach i w klubach. I ciągle głównie na takie będziemy trafiać.

 

Na pewno ja wolę próbować w realu. W necie to właśnie też jakieś wytwory XXI wieku siedzą, czekają na atencję, kaszaloty itp. dziwne istoty. Te, które mają równo pod kopułą zajmują się od lat rodziną i pracą.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Anonim84 napisał:

A może te normalne i fajne są od dawna zaobrączkowane po prostu i kolega ma rację? Znaleźć takie pewnie można było w okolicach dwudziestki.

Moim zdaniem tak właśnie jest. Na tinderze jest wiele lasek po przejściach, najłatwiej to rozponać po tym, że ma w opisie, że jest silna niezależna. Wczoraj miałem taką dyskusję, zadawałem pytania, metoda sokrateńska i wyszło, że dziewczyna była skrzywdzona, była w toksycznej relacji z której nie mogła się uwolnić i tak dalej. Powodzenia w przełamywaniu jej traum i zyskiwaniu zaufania.

 

Młode laski są natomiast bardziej naiwne i to paradoksalnie jest dobre bo nie są jeszcze skrzywione przez los. Naiwność jest potrzebna do budowania związku.

 

Studia, końcówka to jest najlepszy okres by kogoś poznać. Później jest tylko gorzej. Chyba w przyszłym roku pójdę na jakąś dzienną gównologie, żeby poznać nowych ludzi. Nie wiem jak to pogodzić z robotą, ale się pomyśli.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MrSadGuy napisał:

miałem taką dyskusję, zadawałem pytania, metoda sokrateńska i wyszło, że dziewczyna była skrzywdzona, była w toksycznej relacji z której nie mogła się uwolnić i tak dalej. Powodzenia w przełamywaniu jej traum i zyskiwaniu zaufania.

To nie jest metoda sokrateńska, ani żadna inna, tylko metoda zabijania nudy w oczekiwaniu na królewicza.

Znam to pierdolenie na pamięć jak to one są rozjebane psychicznie i nie myślą teraz o żadnych związkach, bo ojojojoj...

a zapytane bezpośrednio o to czego w takim razie szukają na randkowym portalu o profilu wiadomym, nagle milkną, 

po czym dwa tygodnie później zmieniają na fejsbuku status z "wolny" na "w związku" i napierdalają zdjęcia z typem seriami.

Dajcie sobie siana z takimi typiarami, bo jak ty tam się wywnętrzasz i produkujesz, ona pisze z ośmioma innymi albo idzie pod prysznic

przed wyjściem na balety, gdzie do 4 rano będzie się ocierać o jaja napalonych kolesi z których sobie jakiegoś w końcu wybierze lub nie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MrSadGuy napisał:

Młode laski są natomiast bardziej naiwne i to paradoksalnie jest dobre bo nie są jeszcze skrzywione przez los. Naiwność jest potrzebna do budowania związku.

 

Studia, końcówka to jest najlepszy okres by kogoś poznać. Później jest tylko gorzej. Chyba w przyszłym roku pójdę na jakąś dzienną gównologie, żeby poznać nowych ludzi. Nie wiem jak to pogodzić z robotą, ale się pomyśli.

Ja z tego co widziałem, to nawet wcześniej wchodziły koleżanki w poważne związki, jak się później okazało. Kilka w klasie miałem takich co w wieku 16-17 lat weszło w związek z chłopakami przeważnie rok starszymi. Przeważnie ich pierwszy związek, czasem drugi. I prawie wszystkie z nich zakończyły się ślubami, jak już mieli 20 kilka lat. Trochę to szok był i jest dla mnie taka skuteczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anonim84

Godzinę temu, Anonim84 napisał:

I prawie wszystkie z nich zakończyły się ślubami, jak już mieli 20 kilka lat.

Nie dziwi mnie to. Na pierwszym roku studiów poznałem dziewczynę, nie była jakaś super ładna, ale biło od niej cieplo i generalnie życzliwość. Próbawałem nieudolnie uderzać, ale okazało się, że jest zaręczona :) I to jest niestety klasyk.

 

Laski z tindera (nie wszystkie) to poprostu odpady z karuzeli kutangów albo zgorzkaniałe feministki po kiepskich związkach.

 

Ale my również jesteśmy odpadami, nie jesteśmy chadami i nigdy nie będziemy ruchać tyle co oni. Możemy ruchać jakieś milfy, albo jakieś niedowartościowane przeciętne laski, ale prawda jest taka, że w naszym przypadku najlepiej było zapłodnić jakąś młodą julkę i żyć sobie z nią spokojnie, a czas no to przypadał właśnie w czasach licealnych/studia.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przeczytania i przemyślenia

https://www.instalki.pl/aktualnosci/internet/38950-aplikacje-randkowe-zmieniaja-ludzkosc-w-najgorszy-mozliwy-sposob.html

 

Ja kilka razy wracałem do Tindera..ostatnio po dłuższej przerwie i po dwóch dniach zdałem sobie sprawę jak mnie to psychicznie wykańcza..skasowałem apke i szybko poczułem się lepiej.. zgadza się to co pisze w tym artykule, że tinder buduje ego albo pogłębia depresję..jeśli nie jesteś 9 lub 10 to licz się z pogłebieniem depresji..więc szanujcie się i nie torturujcie się aplikacjami randkowymi..choć może 1 na 1000 sie poszczęści. Podstawową rzeczą którą każdy facet musi przyjąć do wiadomości i ją zastosować to przestać być NAIWNYM !!!!!!!!!!!!! ..jeśli od początku pisze się z laską dobrze i jest responsywna to warto to kontynuować a jeśli słabo odpisuje to olać bez żadnych wyrzutów jak najszybciej bo kontynując takie pisanie tylko bardziej się angażujecie a laska itak się nie angażuje bo one angażują się tylko jak ktoś im się od razu bardzo spodoba. U 90% facetów tinder może tylko zniszczyć samopoczucie i zdajcie sobie z tego sprawę. Itak większość będzie brnąć w to gufno więc nie będę tu nikomu odradzał bo nie posłuchacie ale skoro tak to może wam coś pomoże to co mogę poradzić ..więc.. jak już piszecie to bezwzględnie nie odpisujcie od razu pod wpływem emocji tylko po minimum 10 minutach a maks do godziny chyba że na prawdę czasu nie macie..a to dlatego żeby się dobrze zastanowić co piszecie i przeczytajcie parę razy zanim napiszecie..nie chodzi o niedostępność..nie krytykujcie ani nie  żartujcie z laski..najlepiej nie pisać emocjonalnie..żadnych emotek..stonowana rozmowa..jeśli laska szuka tylko atencji to sama odpuści a jesli serio coś od was chce to będzie kontynuować..póki laska nie wysonduje jaki macie status społeczy to zapomnijcie że się spotka..i nawet jak w końcu dojdzie do spotkania to uwierzcie że nie jesteście nawet na półmetku drogi do jej dziurki.

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Laski z tindera (nie wszystkie) to poprostu odpady z karuzeli kutangów albo zgorzkaniałe feministki po kiepskich związkach.

 

Ale my również jesteśmy odpadami, nie jesteśmy chadami i nigdy nie będzie ruchać tyle co oni. Możemy ruchać jakieś milfy, albo jakieś niedowartościowane przeciętne laski, ale prawda jest taka, że w naszym przypadku najlepiej było zapłodnić jakąś młodą julkę i żyć sobie z nią spokojnie.

Ale wiecie, że te mityczne czady, to najwięcej modelek ruchają w opowieściach pryszczatych szczyli z których każdy coś jeszcze dołoży od siebie?

Naprawdę atrakcyjne dziewczyny, te że tak powiem z górnej półki, gdzie większość szaraków wzrokiem ledwo sięga, od najmłodszych lat są obstawione 

przez kolesi z tej samej albo wyższej ligi. To nie są jakieś gołodupce z brodą w rurkach, newbalancach i z nażelowanym łbem, których widujecie na siłce,

tylko goście reprezentujący jakiś wyższy poziom życiowego ogarnięcia i ogólnej zajebistości i to oni te niunie ruchają, a nie czady z forumowych legend.

Ci to sobie mogą poruchać czyjąś znudzoną żonę albo nawaloną Dżesikę na wieczorze panieńskim, ewentualnie stare raszple świeżo po rozwodach

co im palma w łeb po 40-tce odbija, bo są wielce wyzwolone opierdalając kolby hurtem i skacząc po kutasach do upadłego, ale to też nie zawsze.

bo atrakcyjne babki często gęsto szukają faceta z którym można o czymś pogadać pomiędzy orgazmami czy gdzieś z nim wyjść do ludzi się pokazać,
a przeważnie te czady nie obrażając nikogo, to są kolesie o nienachalnej inteligencji, żeby nie powiedzieć dosadniej i o ile stosunkowo łatwo im przychodzi

bolcowanie jakichś lokalnych wieśniar poderwanych latem na pomoście, o tyle na tzw. babkach z klasą takie chłystki nie robią jakiegoś specjalnego wrażenia,

bo do Jamesa Bonda to im niestety sporo brakuje, a one takich Bondów szukają, nie żigolaków co do miasta się wyrwali z pipidówy w jednych gaciach na dupie.

 

Także panowie kompleksy do kieszonki i szable w dłoń, nie ma co marudzić, tylko trzeba działać, a efekty będą prędzej czy później, to jest tylko statystyka.

Nie grasz - nie wygrywasz. Proste jak jebanie.

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegadałem ostatnio instagram takiej znajomej. Patrzyłem na lajki pod zdjęciem. I były tam lajki od jej koleżanek. I wniosek? Jakas super laska. 25 lat. Super hot babe. Ładny uśmiech, ładne włosy. Wzrost 170. Zgrabna, że szok. Pazurki i prze miła aparycja. Do, której każdy z was by walił kapucyna. Po ślubie. Uwaga jej partner. Pocieszny misio z wyglądu. 185 cm wzrostu. Parę kilogramów nadwagi. Na każdym zdjęciu w koszuli i mokasynach. Starszy od niej o 5 lat. Łeb po bokach gach wygolony, wyraźne zakola. Na instagramie  mnóstwo zdjęć typu social life. Z różnych barów, imprez, gdzie po prostu spędzają czas ze znajomymi oraz z wakacji z egzotycznych krajów. I cóż ona widzi w takim pasztecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Garrett napisał:

Oj, na sympatii to dopiero masz kosmitki. Niektóre latami tam są i nie mogą sie ustatkować...

Atencjuszki.

 

Choć z drugiej strony, gdyby to do mnie pisały setki dziewczyn, też zaczęłoby mi się pier*olić w głowie i szukałbym ideału, którego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, tajemniczy napisał:

Zdecydowana większość przypadków, to byli właśnie tacy chłopacy co znaleźli swoje Julki za młodu. Potem ślub, gówniak, potem 30-tka i parę lat i nagle okazuje się, że Julka ich zdradza, albo seksu już nie ma.

Tak, ale ich problem polega na tym, że założyli, że skoro zapłodnili Julkę to już będzie "happy end". O związek trzeba dbać i trzeba samemu się rozwijać, a nie piwko co wieczór i brzuszek ciążowy. Cały czas musisz być wartościowym samcem w oczach kobiety bo tak działa hipergamia.

22 minuty temu, tajemniczy napisał:

Dwa, nie ma czego zazdrościć tym facetom. Oni dziś są po 30-tce, ich kobiety to już dawno nie Julki tylko kobity po ciąży i po 30-tce. Piszecie tak, jakby kobiety nie starzały się, jakby czas im nie leciał.

No tak czas leci, ale takie jest życie. Jak jesteś playboyem to może będziesz wiecznie wyrywał młode foki, ale przeciętny facet nie będzie miał takie życia. W innym wątku gadaliśmy o tym, że 20-30 letni goście zagadują do 50-60 letnich BABĆ w celu umówienia się na seksy itp. Tak rynek matrymonialny jest zepsuty. Im jesteś starszy tym coraz trudniej rwać te 20 latki bo nie masz do nich dostępu. W dodatku nie oszukujmy się, my też się starzejemy. Ja na szczęście nie łysieje, ale moi 30 letni koledzy mają strzępy włosów :)

 

22 minuty temu, tajemniczy napisał:

Jako singiel można takie romanse mieć całe życie. Jako 33-latek romanse z 28-latkami, jako 37 latek z 30-tkami, itd. Naprawdę tak Wam spieszno do tego, żeby na chacie mieć tę 30-paroletnią żonę po ciążach?

Zależy jakie masz cele życiowe. Jasne romanse można mieć całe życie, ale to nie jest dla mnie. Wolę na przykład rozwijać własny biznes niż tracić czas na latanie za dupami. Chciałbym mieć rodzinę bo chciałbym móc zostawić swój majątek swoim dzieciom. Dla mnie od wyglądu (który się liczy wiadomo) ważniejsze jest to czy kobieta będzie mnie wspierać i czy będzie wobec mnie lojalna, żeby była supportem który motywuje mnie do działania i wspierała moje najlepsze cechy. W zamian mogę dać bardzo dużo. Seks jest dla mnie ważny, ale wolę mieć kobietę lojalną i normalną i kiepski seks niż dziwkę w łóżku, która jest feministką.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lukas3k napisał:

Mądra decyzja @kolo;)

Chociaż, ja nigdy nie zakładałem tindera, badoo i innego tego szajsu bo mi by nawet szkoda było energii na budowanie ega przebolcowanym panią 5/10, które tam siedzą ;)

Nie no te młode niekoniecznie są przebolcowane. Problem jest w tym, że taka dziewczyna z portalu randkowego już na stałe ma podwyższone wymagania. Kiedyś mi laska pokazywała matcha Ch*da, który ją olał. Jak to zobaczyłem to pomyślałem sobie jprdl normik tam jest prawie bez szans jak zwykłym się tylko tacy podobają.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, tajemniczy napisał:

Chyba mało czytasz to forum. Nikt do końca nie wie czemu kobieta zdradza. Możesz o siebie dbać, ale pojawi się ktoś nowy, a Ty jesteś już nudny, a poza tym Julka całe życie była Twoja - chce się oddać innemu, zobaczyć jak to jest. Nie przewidzisz tego, większość tych sytuacji jest właśnie takowa.

Jasne, że nie przewidzisz, ale takie jest życie. Nie da się wszystkiego przewidzieć, nie wiesz czy za miesiąc będziesz miał pracę, czy nie masz niezdiagnozowanego raka. Każda akcja wymaga ryzyka i od ciebie zależy czy chcesz go podjąć czy nie. Ja nie chce brać ślubu, to znaczy zgodziłbym się na ślub humanistyczny bez mocy prawnej. W swoim testamencie zapisałby wszystko swojej rodzinie ale dopiero w przypadku mojej śmierci.

 

Ale równie dobrze kobiety mogą to samo powiedzieć o nas, jaką mam pewność, że nie zostawisz mnie dla młodej Julki? Ryzyko można zmniejszyć zabezpieczając się prawnie czy robiąc męskie shittesty, ale ryzyko to ryzyko. 

 

Inna sprawa, że naprawdę faceci się zapuszczają po ślubie. Widzę to po swoich kolegach. To jest porażka. Porażką jest też to, że są tak zniewieściali. Jeśli masz wysoką wartość to kobieta podświadomie wykalkuluje, że opłaca się ciebie porzucić tylko dla naprawdę małego grona samców, ale jeśli jesteś grubym, zapuszczonym, zniewieściałym przegrywem, który nie potrafi złapać swojej dziewczyny za cyca gdy ona jest w kuchni i ją dobrze przelecieć to masz problem bo pula lepszych samców jest większa. Tak działa hipergamia.

 

19 minut temu, tajemniczy napisał:

Ja nie potrzebuję kobiety która będzie mnie wspierała, bo sam w sobie jestem silny. Może tu jest Twój problem. Szukasz jakiegoś magicznego kobiecego modelu/ideału który będzie Cię kochał ponad życie i wspierał. To jest marzenie idiotyczne i charakterystyczne dla ludzi niedojrzałych.

Może tak jest, może nie. Ale tak chciałbym być kochany i byłem z resztą. Dam sobie radę bez kobiety, teraz aktualnie daje i jakoś żyję. Wszystko się zgadza, ale jednak chce mieć rodzinę. Tyle.

 

19 minut temu, tajemniczy napisał:

Wierzysz w cudowne lojalne całe życie kobiety, które w skrytych myślach nie marzą o przystojniakach, gdy Ty będziesz już starszy i brzydszy.

Nie wierzę, teraz czytam Racjonalnego Mężczyznę Rollo Tomassiego, z redpillem jest zaznajomiony od jakiś 8 lat.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, tajemniczy napisał:

Ty będziesz stary, ale ona z pewnością nie podnieci się młodym przystojniakiem, bo przecież ona nie ma grzechów, nie wydala, nie ma popędu seksualnego do przystojnych mężczyzn.

Może się podniecać, ja pewnie też będę się podniecał młodymi dupami, ale od podniecania do zdrady jest daleka droga wbrew pozorom. Jeśli kobieta cię szanuje i uważa za wartościowego człowieka to szansa zdrady spada drastycznie. Jasne może wpaść jakiś chad model który przeleci twoją Julkę ale statystyczna szansa będzie na to mała. Chadów jest bardzo, bardzo mało. Większość kobiet wcale nie zdradza z Chadami.

 

15 minut temu, tajemniczy napisał:

Jest idealną mityczną towarzyszką życia

Nie ma ideałów, w to nie wierzę, ale w mojej rodzicie prawie wszyscy są w długich związkach, żyją rodzinnie i ich żony ich nie zdradzały. Czyli się da. Teraz te młode Julki są po prostu spierdolone, ale też nie każda. 

 

Mojego ojca zdradziła miłość życia jak był w wojsku, później znalazł sobie dziewicę, moja mamę. 30 lat małżeństwa. Mama miała mnóstwo okazji do zdrad bo ojciec na wyjazdach, ale nic, a mojemu ojcowi daleko do Chada.

27 minut temu, tajemniczy napisał:

PS. Kochany nie byłeś, jakbyś był, to by z Tobą była - i to co najmniej.

 

Ja się z nią rozstałem, nie ona ze mną. Pozdrawiam

35 minut temu, tajemniczy napisał:

Wierzysz w szczerą miłość kobiety.

Tak wierzę, różni się ona od naszej męskiej miłości i bardzo boli zaakceptowanie, że kobiety kochają inaczej niż my, ale kochają. Z resztą to widać. Nigdy nie zapomnę maślanych oczu swojej byłej dziewczyny i jak płakała w nocy gdy musiałem wracać. Albo jak płakała gdy byliśmy wtuleni na plaży. Niestety nie wypaliło bo nie mogło wypalić, ale ona mnie kochała na swój sposób i to było widać.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Montella26 napisał:

Przegadałem ostatnio instagram takiej znajomej. Patrzyłem na lajki pod zdjęciem. I były tam lajki od jej koleżanek. I wniosek? Jakas super laska. 25 lat. Super hot babe. Ładny uśmiech, ładne włosy. Wzrost 170. Zgrabna, że szok. Pazurki i prze miła aparycja. Do, której każdy z was by walił kapucyna. Po ślubie. Uwaga jej partner. Pocieszny misio z wyglądu. 185 cm wzrostu. Parę kilogramów nadwagi. Na każdym zdjęciu w koszuli i mokasynach. Starszy od niej o 5 lat. Łeb po bokach gach wygolony, wyraźne zakola. Na instagramie  mnóstwo zdjęć typu social life. Z różnych barów, imprez, gdzie po prostu spędzają czas ze znajomymi oraz z wakacji z egzotycznych krajów. I cóż ona widzi w takim pasztecie

Może miała kilku chadów, którzy ją porzucali lub zdradzali i zaczęła cenić "stabilność z zamożnym misiem". Pytanie na jak długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jestem nowicjuszem na Badu, taka sytuacja: dostaję lajki profilu - ale by zobaczyć, kto lajkował, muszę wykupić abonament. Poza tym raz napisała do mnie jedna panna, którą lajknąłem ("hej, zychu").

 

Czy to są boty? Mam podejrzenia, że samo Badu dopuszcza się nawet podszywania za użytkowników, byle tylko dobrać się do moich pieniędzy.

 

Oczywiście płacić nie zamierzam.

Ten portal to prymitywna maszyna do naciągania spermiarzy (bo nie-spermiarze raczej nie dadzą się podejść).

10 godzin temu, tajemniczy napisał:

Chyba mało czytasz to forum. Nikt do końca nie wie czemu kobieta zdradza. Możesz o siebie dbać, ale pojawi się ktoś nowy, a Ty jesteś już nudny, a poza tym Julka całe życie była Twoja - chce się oddać innemu, zobaczyć jak to jest. Nie przewidzisz tego, większość tych sytuacji jest właśnie takowa.

Powtarzam: większość tych ludzi z problemami, rozwodami, to właśnie Ci Twoi rzekomi szczęśliwcy, co sobie zaklepali Julki. Bardzo krótkowzrocznie patrzysz na życie, bardzo.

Nawet jakby dbał o siebie aby Julka nie odeszła, to o co tu walczyć? O starą 30-parolatkę po ciążach? Naprawdę uważasz, że to dla niej facet ma tak walczyć aby być w jej oczach atrakcyjny?

Jak sam widzisz, to co mówisz, nie ma logicznego sensu. Piszesz rzeczy pod wpływem emocji, anie pod wpływem logiki. Tu jest Twój problem.

Można się na łyso pierdolnąć. Do 35-tego roku życia spokojnie można próbować rwać 20-parolatki. Później można brać się za ładne 30-tki. Nie brak ładnych 30-latek, nawet jeśli feministek, to kto by tu w wieku 36 lat wierzył dalej w cudowność dziewic i nieskalaność tego wszystkiego? Może @Ksanti jest taki naiwny ale normalny facet w tym wieku już nie.

Ludzie się zmieniają, dziewica Julka zachce w wieku 30 lat młodego mięśniaka, będzie chciała sprawdzić jak to jest z innym. Takie jest życie i o ile @Ksanti tego nie rozumie i żyje bajkami, o tyle myślałem, że inni patrzą trzeźwiej, a Ty chyba też patrzysz jak małe dziecko na świat.

Moja była też była dziewicą, nawet ją rozdziewiczyłem, no i co? No i spróbowała z kimś innym. Tu nie ma reguły im starsi są ludzie, tym więcej mają kalających ich przeżyć. Tylko naiwniacy wierzą w jakąś cudowność dobrania sobie pierwszej dziewczyny na żonę i ona będzie już zawsze cudowna, niezmienna, niepokalana. Tymczasem będzie 30-paroletnią głodną seksu z młodym kobitą po ciąży.

 

Tak wygląda prawdziwe życie.

Im wcześniej to zrozumiesz, tym wcześniej nie będziesz płakał, że  nie zaklepałeś Julki za młodu, bo tu nie ma nad czym płakać. Czego tu żałować, że nie masz 30-parolatki na chacie po ciążach? Bo taką byłaby ta Twoja dawna Julka. Chłopie, CZAS LECI.

 

Moim celem życiowym nie jest rodzina, bo uważam, że to niepotrzebny ogranicznik, poza tym nie widzę świętości w rodzinie.

Rodziny zakładają przystojni pewni siebie faceci, bo mają dobre geny, potem czasem kończą z rozwodami. Co wynika z tych historii? Że nie ma świętości, nie ma żadnej świętości i wyższego sensu w rodzinie. To zwykła kopulacja i płodzenie gówniaków. 

Ja nie potrzebuję kobiety która będzie mnie wspierała, bo sam w sobie jestem silny. Może tu jest Twój problem. Szukasz jakiegoś magicznego kobiecego modelu/ideału który będzie Cię kochał ponad życie i wspierał. To jest marzenie idiotyczne i charakterystyczne dla ludzi niedojrzałych.

 

Dojrzały facet wspiera sam siebie a siłę znajduje w sobie, nie szuka kobiety/matki która będzie go wspierać.

Wierzysz w cudowne lojalne całe życie kobiety, które w skrytych myślach nie marzą o przystojniakach, gdy Ty będziesz już starszy i brzydszy. Tu jest Twój problem - żyjesz urojeniami, złudzeniami. To nie istnieje. Jak będziesz starszy, Twoja starsza ewentualna żona miałaby mokro na widok młodego przystojniaka, ale Ci o tym nie powie. 

A Ty wolisz wierzyć w jej cudowną lojalność i oddanie dusz.

 

Piszę Ci to z perspektywy faceta który miał dokładnie takie same marzenia jak Ty. O rodzinie, lojalnej kobiecie. Dziś wiem, że żyłem urojeniami. Bo związek można mieć, ale nikt nie jest żadną cudowną lojalną istotą, ludzie nie żyją dla Ciebie. Marzysz o kobiecie która będzie żyła dla Ciebie, tymczasem ona będzie żyła dla siebie, będzie miała swoje podniety, swoje grzeszki.

Żyjesz nierealnym światem, złudzeniami.

Ja też wolę zarabiać hajs niż uganiać się za kobietami. Co prawda firmy nie chcę rozwijać, bo nie chcę zmarnować swojego życia na gonitwę za kasą, wystarczy mi bardzo dobra pensja specjalisty IT. Nie spieszno mi do stresu i wrzodów żołądka od stresu, jakie ma większość ludzi z własną firmą, które i tak za parę lat potem upadają, albo których trzeba doglądać całe życie. Jeśli już coś daje pewnik bytu, to nieruchomości i działki, a nie firma. Biznes nigdy nie jest pewny - nie ma to znaczenia czy to Twoja firma, babci, cioci, wujka. Biznes nigdy nie jest pewny. Pewne to są nieruchomości, ziemia. Biznes, spółki, giełdy - nigdy, absolutnie nigdy.

 

Wracając do kobiet - Twoje poczucie braku szczęścia i pustki bierze się z życia urojeniami. Czas leci, jesteś coraz starszy, gdy planujesz i marzysz o cudownej kobiecie która poświęci życie aby być Ci lojalna, to czas cały czas leci i Ci ucieka. Ucieka Ci czas na marzenia o urojeniach i złudzeniach, zamiast żyć tym, co tu i teraz.

 

Ja np. wolę zarabiać hajs, ale jestem otwarty na romans w wieku 33 lat. Potem w wieku 35. Potem w wieku 38. Potem jako 42-latek może będę miał romans z ładną 35-letnią kobietą. Jestem na to otwarty. 

Nie jestem na nie jeśli chodzi o rodzinę, natomiast nie żyję złudzeniami jak Ty. Nie widzę w rodzinie mitycznego szczęścia tylko zwykłe ewolucyjne konstrukty rozpłodu, zapłodnienia, zdradzania, poligamii ludzi i tyle. Ot, życie, zwierzęcość.

Akurat zgodzę się z tobą, arch (może nie w 100%, ale...). Tekst powinien być wytłuszczony i wystawiony na widok dla wszystkich Młodych Werterów.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, zychu napisał:

Panowie, jestem nowicjuszem na Badu, taka sytuacja: dostaję lajki profilu - ale by zobaczyć, kto lajkował, muszę wykupić abonament. Poza tym raz napisała do mnie jedna panna, którą lajknąłem ("hej, zychu").

Niekoniecznie boty ale zwykle jakieś niewyględne same piszą :( Możesz dostać konto Premium za darmo, wtedy będziesz widział kto Cie polubił wchodząc w ustawienia i próbując usunąć konto wtedy Badoo aby Cie zatrzymać daję Ci konto Premium na 3 dni. Zresztą widzę, że Badoo też mocno pikuję w dół i nie ma już właściwie alternatyw, wszędzie chcą wyłudzać kasę nawet za najprostsze i oczywiste rzeczy jak napisanie do kogoś to już nie te czasy, że można było napisać na Badoo do każdej dziewczyny nawet jak nie mieliście pary, potem wprowadzili limit dobowy wysłanych wiadomości, a teraz właściwie możesz pisać do samych paszteciar plus limit wysłanych wiadomości i oczywiście mocno obcinane zasięgi widoczności wraz z czasem korzystania z aplikacji.

 

Jestem po zakończeniu związku i myślałem, że może sobie trochę porandkuje ale tu widzę że szkoda czasu i energii, tak jak ktoś wyżej napisał szkoda prądu aby podbijać ego Pannom 5/10 bo to kurwa tak wygląda obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

Akurat zgodzę się z tobą, arch (może nie w 100%, ale...). Tekst powinien być wytłuszczony i wystawiony na widok dla wszystkich Młodych Werterów.

To nie chodzi o to, żeby być Młodym Werterem. Trzeba sobie zdawać sprawę, że wszystko może się zdarzyć, żadna kobieta (jak i facet) nie jest idealna. Nie ma na świecie nic pewnego i dobrze, bo co to by było za życie wtedy? Strasznie nudne. Nie chciałoby się żyć, a tak masz wszędzie rozgrywkę. Wszystko ma plusy i minusy. MrSadGuy sobie też z tego na pewno zdaje sprawę.

 

Tajemniczy traktuje kobiety strasznie schematycznie i przedmiotowo. Może to jakieś traumy, lęk przed zranieniem, nie wiem. W mojej rodzinie też małżeństwa są i były udane. Moi rodzice dalej razem i jest dobrze. Zgadzam się, że w młodszych pokoleniach coraz mniej normalnych kobiet, ale to nie znaczy że mam kobiety traktować jak dmuchane lalki.

 

Nie wiem, niektórzy z Was piszą jakby się nigdy nie zakochali. Jak 20-latka to super ciało, można poruchać, jak się zestarzeje to rzucić w kąt i nowa. Jak będę miał 42 lata to będzie romans z 35-latką. Co Ty robot jesteś? Wiesz w kim się zakochasz? Jasne trzeba też myśleć głową i wybrać odpowiednio, ale zapewniam, że jak się zakochasz to będziesz wpatrzony w 35, czy 40 latkę, a nie w młode panienki i Twoje teorie szlak trafi.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zychu napisał:

Czy to są boty?

Czasem tak się zdarza.

 

1 godzinę temu, zychu napisał:

Mam podejrzenia, że samo Badu dopuszcza się nawet podszywania za użytkowników, byle tylko dobrać się do moich pieniędzy.

Sam już miałem po zmianie lokalizacji na inny kraj, x razy tak, że badoo podszyło się pod kogoś z danego kraju, i napisało do mnie po polsku.

Edytowane przez Patton
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.