Skocz do zawartości

Dominacja mężczyzny w związku - pytanie od kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

@she say 

Wg mnie nic nie może być w opozycji do świadomości. 

To że chcesz się pozbyć tego czego w sobie nienawidzisz wzmacnia te rzeczy. Wyparte aspekty atakują z zewnątrz.

 

My tu możemy sobie pigadać ale to jest ciężki, bolesny i pracochłonny proces odnalezienie, akceptacja i miłość do siebie.

Jak dla mnie jedyna droga do szczęśliwych relacji tak już nawiązując do tematu ?.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, she shy napisał:

Intercyza jest czymś całkowicie nienaturalnym

Intercyza jest równie nienaturalna, co instytucja małżeństwa. Tylko że intercyza jest skutkiem małżeństwa, a nie przyczyną. Intercyza również często ujawnia "prawdziwe" uczucia małżonki względem jej męża. "Ty mnie nie kochasz, bo nie chcesz mi oddać pół majątku, jak już Cię rzucę". 
 

25 minut temu, she shy napisał:

Kobieta spodziewa się dziecka z ukochanym mężczyzną, a ten nagle się pyta czy by nie można pobrać krwi pępowinowej w celu badań DNA. Macie choć trochę empatii by się wczuć w sytuację takiej kobiety, jak ona się poczuła? Powiedziałabym, że tak jakbyście dali jej w twarz.

Facet spodziewa się dziecka z ukochaną kobietą, a tu nagle się okazuje, że jednak test DNA wyszedł negatywny i on ojcem dziecka nie jest. Gdyby tego badania nie zrobił, prawdopodobnie nigdy by się nie dowiedział o tym fakcie, gdyż panie nie są zbyt wylewne w tej materii, osłaniając się tarczą pt. "jak mi ufasz, to test jest niepotrzebny", albo "nieważne kto spłodził, ważne kto wychował". Test DNA to też odpowiedź na damskie zagrywki pt. "alimenty na dziecko od jego przybranego ojca", bądź "bad boy posuwa, a jeleń z wózkiem zasuwa". Pomyśl co czuje facet, który dowiaduje się po 18-tu latach wychowywania latorośli, że nie jest jej ojcem, a jedynie "opiekunem", gdyż "formę" zalał sąsiad mieszkający 2 piętra wyżej. 

Testy DNA to również skutek zachowań/działań kobiet, a nie przyczyna.
 

38 minut temu, she shy napisał:

Mnie osobiście by to nie pasowało, bo źle bym się w takiej roli czuła.

Dlaczego?

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, she shy napisał:

Jeśli bym miała coś zmieniać w prawie to bym wprowadziła kary finansowe za zdrady.

To by nic nie dało, gdyż takie kary egzekwowane byłyby standardowo tylko w przypadku gdy to facet zdradzi. Ewentualnie coś w stylu, kobieta zdradziła to kara finansowa typu 50zł, facet zdradził to dożywotnie alimenty na żonę. Znaczy rozumiem, że dla Ciebie jako kobiety taka opcja to spoko sprawa, ale już dla nas mężczyzn to wiadomo, trochę słabo. W każdym bądź razie takie prawo to kolejne narzędzie dla kobiet. Dobrze to widać zresztą w przypadku kar nakładanych na mamusie gdy utrudniają kontakt z dzieckiem, są żałosne (właśnie rzędu 50-100zł) albo nie ma ich wcale. Za niepłacenie alimentów idzie się do więzienia (oczywiście jeszcze to kiepsko działa ale to kwestia czasu).

53 minuty temu, she shy napisał:

Intercyza jest czymś całkowicie nienaturalnym, ponieważ daje facetowi pełną władze, w sytuacji kiedy kobieta zajmuje się domem więc nie zarabia bądź zarabia dużo mniej. Poświęceniem kobiety jest urodzenie mężczyźnie dziecka, a poświęceniem zadbanie finansowe o tą kobietę i dziecko.

Spoko, sęk w tym, że jak małżeństwo się rozpadnie to facet nie ma NIC poza alimentami, zatem małżeństwo również jest czymś całkowicie nienaturalnym bo to pełna dominacja kobiety. Żona kumpla ciągle mu powtarza, że jak coś zrobi nie po jej myśli to będzie go doić do śmierci (mówimy tu np. o wyjściu na piwo ze mną). W obecnej chwili moim zdaniem nie ma rozwiązania, kobiecie nie opłaca się konkubinat, a chłop, cóż... Na pewno jako facet się nie ożenię bo to jednak najbardziej nieopłacalny dokument jaki może podpisać mężczyzna w swoim życiu. Absolutne zero plusów, tylko obowiązki i ewentualne kary. Do tego większa szansa, że kobieta się puści, nie idzie mi z kobietami ale jak już z jakąś gadam i czuję, że mogłoby pójść dalej to prawie zawsze okazuje się, że to mężatka. Myślę, że mężatki to najłatwiejszy typ kobiet do seksu, zwłaszcza już te znudzone.

53 minuty temu, she shy napisał:

Kobieta spodziewa się dziecka z ukochanym mężczyzną, a ten nagle się pyta czy by nie można pobrać krwi pępowinowej w celu badań DNA. Macie choć trochę empatii by się wczuć w sytuację takiej kobiety, jak ona się poczuła? Powiedziałabym, że tak jakbyście dali jej w twarz. Ale to nieprawda, danie w twarz to pikuś w porównaniu z tym. Prędzej splunięcie wymiocinami. Możliwe, że tym pytaniem zrujnowalibyście wszystko. Ona zrobiłaby ten test, rzuciła by Ci go w twarz, byłby pozytywny.

To teraz wyobraź sobie, że po 10 latach dowiadujesz się, że Twoje dzieci nie są Twoje, co za tym idzie byłaś zdradzana i oszukiwania, mało tego teraz obciążą Cię alimentami na kolejne 15 lat a może nawet dożywotnio na "ukochaną" bo skoro chcesz od niej odejść to będziesz winny rozpadu małżeństwa. Powiedziałbym, że to jak zapytanie kobiety o zrobienie testów DNA, ale to nieprawda, to pikuś w porównaniu z tym. Rozwiązaniem są testy DNA obowiązkowe od razu po urodzeniu bez żadnego ale, po prostu prawnie. Wtedy skończyłoby się łapanie na dziecko i wszystko by grało.

53 minuty temu, she shy napisał:

Ale Ty już straciłeś i ją i dziecko

I to jest właśnie zmora tego wszystkiego, kobiety są wyłącznymi włścicielkami dziecka a zatem facet, który zechce sprawdzić prawdomówność kobiety zostanie pozbawiony relacji ze swoim dzieckiem, BO TAK. Rozwiązaniem jest oczywiście pozbawienie kobiet bycia wyłączną właścicielką mogącą robić z dzieckeim co jej się żywnie podoba prawie zawsze bez żadnych konsekwencji.

 

I to co napisał wyżej kolega @Rick, "Testy DNA to również skutek zachowań/działań kobiet, a nie przyczyna.". W mojej opinii to Testy DNA to PRZEDE WSZYSTKIM skutek zachowań/działań kobiet, a nie przyczyna. Gdyby nie było takich akcji to nigdy bym nawet nie pomyślał aby sprawdzić swoją kobietę.

 

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intercyza jest taka nienaturalna...no łzy mi wycisnęłaś. Nienaturalne to jest jak zobaczysz psa z dwoma głowami. Intercyza jest czymś bardzo naturalnym u osób myślących. 

Kobieta spodziewa się dziecka z ukochanym mężczyzną...a mężczyzna ma bezdyskusyjnie przyjąć że to jego dziecko i bez pytania łożyć na nie do końca życia. Bo kobiecie będzie przykro jak się sprawdzi czy to jego dziecko. 


Oba te punkty świadczą o tym, że myślisz iż to kobiety interesy mają być chronione, faceta zaś sa mało ważne. Na to nie ma zgody. Postulujesz równość, masz równość.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Ciekawaa napisał:

Sama nie wiem dlaczego, ale od zawsze jedyna relacja która mnie pociągala to mocno dominujący mężczyzna w każdej sferze życia - uległa ja. Ciekawa jestem, co o tym tak naprawdę myślą mężczyźni. 

Ja lubię silne, psychicznie i fizycznie kobiety, przykro mi @Ciekawaa , nie pasowalibyśmy do siebie. 

Ja lubię jak kobieta mi rozkazuje, podnieca mnie jej dominacja, jak na mnie krzyczy że mało zarabiam, wtedy jakoś zawsze idzie mi lepiej w pracy, mam mega motywację. 

Seks uprawiamy tylko jak ona ma ochotę (ok. raz na miesiąc), po bożemu,  ogólnie seks jest poniżający dla kobiety, kobieta staje się popychadłem i pojemnikiem na spermę. 

Prawdziwy facet powinien traktować kobietę jak księżniczkę, przynosić kwiaty, śniadania do łóżka, kobiety na to zasługują bo są piękne i cudowne. 

Jestem bardzo szczęśliwy, chciałem się podzielić z kimś moim szczęściem.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to za dużo wciskania w to filozofii na siłę.... dominujący, uległa. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, mam taką a nie mną sytuację życiową, która determinuje powstające zależność i są one naturalne, nigdy tego nie rozpatrywałem w ten sposób - kto w związku dominuje a kto jest uległy - bo po co i na co? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, she shy napisał:

Wiesz, ja ciągle kładę nacisk na indywidualizm. Jeśli jemu i jej to pasuje, to w czym problem? Jeśli on chce się zająć domem i dzieckiem, a ona pracą to super. I wtedy oczywiście ona zarabia na nich oboje. I on nie powinien się prosić o pieniądze tylko mieć do nich dostęp. Mnie osobiście by to nie pasowało, bo źle bym się w takiej roli czuła. Ale to osobista preferencja. 

... :P 

A umiesz rozwinąć dlaczego tobie by taki układ nie pasował? 

Lubie jak laski mówią "no to jest super ale sama sie do tego nie stosuję bo mi nie pasuje..." fuck logic... :rolleyes:

Myślę, że mało która kobieta na coś takiego pójdzie. Jak mi wskażesz chociaż jedną to mnie z nią zapoznaj - chętnie sobie z nią pogadam na ten temat ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rick napisał:

Intercyza również często ujawnia "prawdziwe" uczucia małżonki względem jej męża. "Ty mnie nie kochasz, bo nie chcesz mi oddać pół majątku, jak już Cię rzucę". 
 

A raczej nie zgadzam się na to, by jak urodzę Ci dzieci, przytyję i pojawią się pierwsze zmarszczki Ty zostawisz mnie dla młodszej beż żadnych konsekwencji, co najwyżej rzucisz jakimś ochłapem. Przypomnę Szanownym Panom, że to mężczyźni częściej zdradzają, więc to prędzej kobieta ma podstawy by się martwić. Szczególnie, że tak to jest zrobione że my się bardziej poświęcany dzieciom i domowi z czego żadnych materialnych korzyści nie mamy, za to panowie z naszej pracy korzyści czerpią. A więc to co oni zarobią jest równie ich co nasze, więc intercyza jest jakimś wypaczeniem totalnie nielogicznym. Do tego jeszcze dochodzi kwestia, że kobieta przyjmuję nazwisko męża. Tak samo jak dzieci.

 

4 godziny temu, Rick napisał:

Pomyśl co czuje facet, który dowiaduje się po 18-tu latach wychowywania latorośli, że nie jest jej ojcem, a jedynie "opiekunem", gdyż "formę" zalał sąsiad mieszkający 2 piętra wyżej. 

Myślę, że taki facet z dnia na dzień nie przestanie kochać SWOJEGO dziecka i byłby szczęśliwszy gdyby się nie dowiedział. Bo ile żon nie wie o zdradach? Tylko Wam nie jest tak łatwo tego udowodnić. 

 

 

4 godziny temu, Rick napisał:

Dlaczego?

Nie jestem tradycjonalistką, ale jednak coś takiego byłoby dla mnie nie do przeskoczenia. Czułabym się źle, niekobieco. Dla mnie aspekt tego, że mężczyzna jest głównym "żywicielem" rodziny jest bardzo istotny, nawet w sferze seksualnej. Mężczyzna, który nie zarabia i całe dnie spędza na wycieraniu kurzy, pieluszkach i pichceniu wątpię by mnie seksualnie podniecał. Oczywiście dobrze jak mężczyzna umie to zrobić i pomaga w tym, bo wiadomo, że praca zawodowa to 8-10h, a praca w domu to ciągła praca i kobieta też zazwyczaj pracuje zawodowo, więc obowiązkami domowymi powinni się dzielić, ale żeby facet pracował tylko w domu to nie, za mocny gender jak dla mnie :D. Ale podkreślam to moja osobista preferencja, jak komuś to pasuje nie widzę w tym nic złego. 

 

 

4 godziny temu, self-aware napisał:

Rozwiązaniem są testy DNA obowiązkowe od razu po urodzeniu bez żadnego ale, po prostu prawnie. Wtedy skończyłoby się łapanie na dziecko i wszystko by grało.

Jasne, dołóżmy do tego obowiązkowe testy na dziewictwo dodatkowo. 

 

 

4 godziny temu, self-aware napisał:

I to jest właśnie zmora tego wszystkiego, kobiety są wyłącznymi włścicielkami dziecka a zatem facet, który zechce sprawdzić prawdomówność kobiety zostanie pozbawiony relacji ze swoim dzieckiem, BO TAK. Rozwiązaniem jest oczywiście pozbawienie kobiet bycia wyłączną właścicielką mogącą robić z dzieckeim co jej się żywnie podoba prawie zawsze bez żadnych konsekwencji.

Wyjaśnijmy sobie coś. Kobieta zachodzi w ciąże. kobieta nosi dziecko, rodzi w niewyobrażalnych bólach, poświęca się, rezygnuje często z kariery i jak mężczyzna skoczy w bok, ona z tym dzieckiem zostaje. To chyba wystarczające powody do tego by kobieta decydowała. Choć oczywiście najważniejsze jest dobro dziecka, więc jeśli matka pije, ćpa czy robi jeszcze inne rzeczy, które mogą dziecku szkodzić to o ile ojciec nie ma takich problemów powinien on sprawować opiekę. A w sytuacji gdy facet odwala takie coś czyli byłby gotowy ją zostawić i nie ufał jej to jakie on ma mieć prawa do tego dziecka, które ona nosi? Żadnych. To działania mężczyzny czynią go ojcem, a nie jak to ktoś napisał " zalanie formy". 

4 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Oba te punkty świadczą o tym, że myślisz iż to kobiety interesy mają być chronione, faceta zaś sa mało ważne. Na to nie ma zgody. Postulujesz równość, masz równość.

Tak. Równość. A intercyza i sugerowanie, że Twoja ciężarna kobieta Cię zdradziła to nie równość. To oznaka ignorancji, niedojrzałości, braku zaufania i pokazanie, że już teraz bierzesz pod uwagę skok w bok w przyszłości oraz to, że pieniądze są dla Ciebie ważniejsze od kobiety.

 

@Wikary Och, gdyby to jeszcze nie był sarkazm to byłoby idealnie :D

 

 

@Hippie Też nie spotkałam, ale tych co chcą w drugą stronę też nie. Większość kobiet, które znam preferują partnerstwo i podział obowiązków.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, she shy said:

Tak. Równość. A intercyza i sugerowanie, że Twoja ciężarna kobieta Cię zdradziła to nie równość. To oznaka ignorancji, niedojrzałości, braku zaufania i pokazanie, że już teraz bierzesz pod uwagę skok w bok w przyszłości oraz to, że pieniądze są dla Ciebie ważniejsze od kobiety.


Ja znam to pierdolenie o "brak zaufania, niesłuszne osądy" itp. Nikt nic nei sugeruje, tylko sprawdza. Tak robią mądrzy ludzie - sprawdzają. Mylisz pojęcia celowo, albo zwyczajnei po babsku nie kumasz prostych kwestii logicznych.

Gdyby to facet zachodził w ciążę, to walczyłybyście pazurami o darmowe, przymusowe badania o potwierdzenie że jesteście "ojcami". Bo jak w grę wchodzi nasz interes to " ignorancja, niedojrząłość " itd. Jak wasz, to "słuszne dbanie o swoje".

Takie gadki to serwuj dzieciom  w wieku przedszkolnym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, she shy napisał:

Intercyza jest czymś całkowicie nienaturalnym, ponieważ daje facetowi pełną władze, w sytuacji kiedy kobieta zajmuje się domem więc nie zarabia bądź zarabia dużo mniej.

Intercyza to nie jest to zły pomysł. Tylko ten przepis pt. jak się nie sfrajerować nie może być zarazem zapisem pt. jak wystawić drugiego do wiatru.

 

Intercyza ma sens jak ktoś majętny  zabezpiecza swoje dobra w wypadku rozwodu, ale i po przez wydzieloną część z tego majątku (może być pod warunkami) byt osoby, z która się wiąże.  Popatrzcie na ex żony Trampa, czy któraś straciła na tej relacji? "Coś" tam skubnęły, bieda im nie grozi i dzieciom z tego związku także. Tam wszyscy są w poprawnych stosunkach. To ekstremalny przykład ale gość, który ma trochę klasy i kasy, owszem zabezpieczy w sposób racjonalny swój byt, ale jeśli z jakiś względów zdecyduje się odejść to nie pozostawi żony (i swoich z nią dzieci) na łasce czy niełasce zwłaszcza kiedy ona latami zajmowała się dzieciakami i domem (intercyza powinna to regulować). A w przypadku kiedy to ona zdecyduje się na odejście będzie musiała mieć świadomość, że traci sporą cześć majątku z którego korzystała jako żona i nie ma fifty/fifty.

 

6 godzin temu, she shy napisał:

Kobieta spodziewa się dziecka z ukochanym mężczyzną, a ten nagle się pyta czy by nie można pobrać krwi pępowinowej w celu badań DNA. Macie choć trochę empatii by się wczuć w sytuację takiej kobiety, jak ona się poczuła? Powiedziałabym, że tak jakbyście dali jej w twarz. Ale to nieprawda, danie w twarz to pikuś w porównaniu z tym. Prędzej splunięcie wymiocinami. Możliwe, że tym pytaniem zrujnowalibyście wszystko. Ona zrobiłaby ten test, rzuciła by Ci go w twarz, byłby pozytywny. Ale Ty już straciłeś i ją i dziecko. 

 

Co do badań DNA, to mogłoby to być standardowe badanie na prośbę dowolnego rodzica bez konieczności informowania o procedurze drugiej strony, wtedy można by uniknąć nadmiernie egzaltowanych reakcji ze strony kobiety, w związku gdzie jednak zaufanie powinno być domyślne, a zarazem dałoby jednak możliwość dyskretnego upewnienia się facetowi. Czyli wszelkie psychologiczne awersje w przypadku związku z uczciwą osobą były by wyeliminowane, a te nieuczciwe musiałyby się liczyć z tym, ze kłamstwo w łatwy sposób może być wykryte.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, she shy napisał:

Przypomnę Szanownym Panom, że to mężczyźni częściej zdradzają, więc to prędzej kobieta ma podstawy by się martwić.

Jeszcze raz powtórzę:
Kobieta jest bardziej podatna na opinię społeczną w związku z czym jeśli przykładowo idzie z koleżankami i podchodzi do niej ankieter i pyta o zdrady - odpowiedź jest wiadomo jaka :) 

Po drugie:
Mężczyźni w małej ilości zdradzają i wytłumaczę dlaczego. Otóż naturalnych samców alfa jest może z 20%. Z czego załóżmy, że połowa zdradza, czyli tak jak mówię jest to bardzo mała liczba.
80% to przeciętny beciak prawie w ogóle niezauważalny dla atrakcyjnych kobiet, a przynajmniej nie dla dużej ilości.
Beciak to osoba, która kocha kobietę nad życie i byłby w stanie poświęcić wszystko dla kobiety/cipki.
RSD Tyler podczas rozmowy z atrakcyjną panią nawet mówił o 2% mężczyzn, którzy mają powodzenie i zdradzają :) Jednak moim zdaniem facet przegiął i chyba nie jest dobry z matmy.

Tak czy siak wniosek jest jeden:
Owszem zdradzają mężczyźni, ale tylko tacy co mają powodzenie na dość wysokim poziomie, a mając powodzenie - mają możliwości.
Ego rośnie, wiele napalonych koleżanek obok, więc taki przeciętny janusz myśli - czemu by nie.
Jednakże nie każdy facet obeznany w kobietach będzie zdradzał. Te najatrakcyjniejsze kobiety marudzą, że faceci zdradzają bo one dostrzegają tylko malutki procent mężczyzn, który ma możliwości i wiele okoliczności by zdradzić. :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobowość histironiczna z cechami osobowości zależnej albo odwrotnie lub sama zależna zrób sobie test u psychologa. Do związku szukaj sobie psychopaty, narcyza ewentualne sadysty, normalny nie da na dłuższy czas rady bo twoja uległość i zależność zacznie go wkurwiać :)

Pomogłem to daj kciuka w górę

Ania Ty tutaj?

Edytowane przez rycerz76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna Ok, jeśli intercyza będzie nie rozdzielnością majątkową, ale umową prawną skutkującą tym, że osoba zdradzająca będzie stratna bez względu na to kto miał większy wkład finansowy.

 

 

 

39 minut temu, Ragnar1777 napisał:

obieta jest bardziej podatna na opinię społeczną w związku z czym jeśli przykładowo idzie z koleżankami i podchodzi do niej ankieter i pyta o zdrady - odpowiedź jest wiadomo jaka

Jasne, a mężczyźni się tym chwalą na lewo i prawo, tak?

39 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Mężczyźni w małej ilości zdradzają i wytłumaczę dlaczego

Jezu, jaki Ty mansplaining uprawiasz. :D Ale dobrze tłumacz mi. Problem polega na tym, że ci mężczyźni, którzy zdradzają są najczęsciej w czasie kryzysu wieku średniego ,nie muszą być atrkacyjnymi samcami alfa, wystarczy, że będą w miarę zamożni, dobre auto ,zegarek, w miarę gadane i znajdą młodszą kobietę. Nie mówiąc już o prostytutkach. I tak, seks za pieniądze to też zdrada.

 

I powiedz mi jedno czy fakt, że nie zdradzają, bo nie mają z kim i gdyby mieli to by zrobili to bez wahania według Ciebie ma mnie uspokoić? To brzmi fatalnie. Jakby mężczyźni wyzbyli się wszelkich zasad.

 

Czytam nieraz oskarżenia, że kobiety odcinąją "Misia" od pasji, chcą go utuczyć, by przestał być atrakcyjny. Śmiałam się z tego i pukałam w czoło, bo to dla mnie idiotyzm. Bo oczywiście uważałam, że każda kobieta chce mieć mężczyznę atrakcyjego dla innych i jednocześnie wiedzieć, że on na inne nawet nie spojrzy. Ale jeśli wygląda to w ten sposób, to zaczynam pojmować tą logikę. :D

 

Edytowane przez she shy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@she shy No popatrz, ja z zaobserwowanych przypadków, a trochę ich było, wywnioskowałem że jednak jest na odwrót. Mój starszy jebał na rodzinę jak dziki, "mamusi" się znudziło. Wujek dosłownie to samo, "cioci" też się znudziło. Facet kuzynki też się zdziwił jak się dowiedział że jej też się "znudziło". Jeden tylko vater mojego przyjaciela zostawił go z matką parę lat po porodzie i to dlatego że miał dość "nadzoru".

Przeciętna kobita jak zdradza to idzie po całości i nie ogranicza się do jednego konkretnego gościa - wiem z doświadczenia ;)  Przeciętny facet jak zdradza to przeważnie ma jakąś jedna niunie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mam iść tokiem rozumowania she shy i uznawać każdą kobeitę, która czuje niechęć do wykonania testu DNA jako puszczalską łajzę, która boi się testu, bo nawet nie ma pewności kto jej zalał formę?

 

Jak ciśniemy schematami, to jedźmy do samego końca.

 

Cytat

Myślę, że taki facet z dnia na dzień nie przestanie kochać SWOJEGO dziecka i byłby szczęśliwszy gdyby się nie dowiedział. 

NIESWOJEGO jak coś, tylko kukułczego.

 

A ja uważam, że facet nie powinien mówić kobiecie, o tym że został bankrutem, przecież żona nie przestanie go kochać i byłaby szczęśliwsza gdyby się nie dowiedziała.

Żyjmy razem, ale osobno, zajebiste podejście. Tak samo niedorzeczne jak Twój brak logiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Intercyza jest czymś całkowicie nienaturalnym, ponieważ daje facetowi pełną władze, w sytuacji kiedy kobieta zajmuje się domem więc nie zarabia bądź zarabia dużo mniej.

Intercyza wbrew pozorom, może również zabezpieczać byt ekonomiczny rodziny i mało że jest jak najbardziej naturalna, to i pożądana. Wystarczy że facet prowadzi jakąś działalność. Tylko Ty prezentujesz betonowe myślenie, że intercyza = kobieta w szmacianym worku i niewolnica swego pana, ekonomicznego tyrana.

Poza tym, kobieta wchodzi w relacje bo jej się to opłaca (prawo Briffaulta). Dlaczego więc drobnego aspektu opłacalności odmawiać mężczyźnie? Jego interesy nie są ważne? A co on? Patyk? 

Cytat

Poświęceniem kobiety jest urodzenie mężczyźnie dziecka,

Serio? A sobie to nie rodzi? Czyli w takim razie za 9 miesięcy "pracy" jako inkubator, dzięki urodzeniu polisy inwestycyjno-ubezpieczeniowej ma wieczyste utrzymanie? Widzisz do jakiej roli sprowadziło Twoje feministyczne podejście kobietę? A już nazwanie poświęceniem, naturalnego pragnienia kobiety, to szczyt przewrotności i gwałt na myśleniu. 

Cytat

Co do testów {DNA} za każdym razem jestem pełna zdziwienia jak mężczyźni o tym mówią i wydaje się jakby nic nie rozumieli. 

Jest wręcz przeciwnie - właśnie rozumieją jak na Twoje pojęcie bardzo dużo. Sam zachodzę w głowę, że ktoś tego nie ogarnia. Co więcej, osobiście, każdy kobiecy protest w kwestii badań DNA odbieram jako działanie na szkodę dziecka i agresję względem partnera. Testy DNA powinny być domyślnie po narodzinach, co zupełnie rozwiązuje każdy problem tak fizyczny jak i emocjonalny. Przy okazji masz pojęcie jak spadłyby ceny takich badań? Można by je refundować za "frytki". 

A dzięki testom DNA możesz przede wszystkim wykluczyć możliwość podmienienia dziecka na porodówce, otrzymujesz pełny profil obciążeń potencjalnymi defektami i chorobami a pobocznie ;) właśnie to, że np. nerka partnera będzie pasowała do dziecka gdyby zaszła taka potrzeba. Ale ktoś ze skłonnościami do oszustw, zawsze będzie się bronił przed wariografem i stanowił prawa o zakazie jego stosowania. 

 

A tak w ogóle i na zakończenie, żegnamy ponownie kolejne multi.

Zamykam ten she shy shit.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.