Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

@slusa, mam wrażenie że gaz tanieje za każdym razem jak tylko zaczynasz pisać. Ty to chyba jonasz jesteś, pecha pućkowi tylko przynosisz.

 

Co do zakończenia wojny i rozpadu rosji - przed wyborami w Stanach. Nie bez powodu Biden się do Kijowa fatygował żeby sobie jako Zwycięzca fotki zrobić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Confuser napisał:

Dlatego że kolega nie ogarnia że Indie to drugi najliczniejszy kraj na świecie zaraz po Chinach i kolejna najszybciej rozwijająca się gospodarka;

Ale co to ma wspólnego z blokowaniem rosyjskiej gotówki zdeponowanej w indyjskich bankach?

 

11 godzin temu, KolegiKolega napisał:

Co zatem ruskie mogą? Mogą kupić piękne, kolorowe i przewiewne sari dla swoich kobiet z Syberii. Czy wiesz ile sari można kupić za prawie 3 biliony rupi? 😂

A nie mogą zainwestować w indyjski przemysł, turystykę itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, slusa napisał:

Chodzi Ci tutaj o wykorzystywaniu przez ukrainskie wojsko cywili jako osłonę, rozstawianie stanowisk artyleryjskich między blokami, korzystanie ze szkół jako koszar, czy inscenizacje pod publikę? 

O, zobacz, to normalnie jak ta cyrkowa republika Dombabwe prowadząca ostrzał z donieckich osiedli by potem płakali, że "ŁEEE BANDEROWCY OD 8 LAT BOMBARDOWALI BOMBAS ŁEEE"
Kacapskie cioty. 

 

2 godziny temu, slusa napisał:

Prawda, ruscy robią naprawdę niezła robotę, aktualnie ponad 200k strat ukraińskich (wojskowych), oraz mniej niż 15k strat cywilnych. W porównaniu do "naszych" wojen gdzie bez pardonu bombardowaliśmy głównie cywili to jest świetny wynik. 

Nikt nie wie jakie są straty po żadnej ze stron. Wierzysz przekazowi rosyjskiemu. Czemu tam jeszcze nie wyjechałeś?
everyone-applying-for-life-in-eu-instead

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

Rozwiń proszę ;) Szczególnie tę kwestię ukraińskich strat. Bo nie zakładam, że oficjalne dane 13-15 tysięcy KIA uważasz za realne.

 

Hej.

Od razu zaznaczę że szacunki wszelkie zrobię tylko na poczet udowodnienia mojej tezy że w strefie walk lepiej być w wojsku niż w cywilu. I zaznaczę po raz kolejny że mówię o ludziach, którzy nie są w stanie opuścić kraju ogarniętego konfliktem.

 

Teraz tak. Ani armia Ukraińska ani Rosjanie nie podają danych własnych i zawyżają straty przeciwnika. Opieram się na szacunkach zachodnich analityków że straty po stronie ukraińskiej to 100-120 tysięcy ludzi. Zabici, ranni zaginieni. Ukraińcy mają nieźle rozwiniętą czerwoną taktykę ale nie sądzę żeby szacunki typu 1:6 były realne jeśli chodzi o stosunek zabici/ranni. 1:4 przy dobrych wiatrach. No i oczywiście początek wojny i kontruderzenia w charkowskim i na chersońszczyźnie miały lepszy bilans niż Bachmut i Sewierodonieck. Czyli z tych 100-120 tysięcy 20-25 tyś. to zabici. Reszta wiadomo. Tyle jeśli chodzi o wojsko.

 

Teraz cywile. W samym Mariupolu przed wojną mieszkało 440 tysięcy ludzi. Walki wokół miasta toczyły się praktycznie od pierwszego dnia. Drogi wyjazdowe dla cywilów były zamknięte. Miasto zresztą szybko poszło w okrążenie i wyjazd cywilów był uzależniony od rosyjskich "korytarzy życia". Czasem ostrzelali konwój czasem nie. Wyjechało łącznie, wg danych ONZ ponad 300 tysięcy mieszkańców. Straty wśród pozostałych szacowano między innymi na podstawie danych z miejskich kostnic ma ponad 80 tysięcy. Dane albo zawyżone albo uwzględniające napływ ciał z aglomeracji. Dokładnych informacji nie dostaniemy bo Rosjanie oczywiście ich nie udostępniają. Na dzień dzisiejszy różne szacunki mówią o 25 do 75 tysięcy zabitych cywilów. W jednym mieście. Przyjmując ten najmniejszy szacunek to straty armia-cywile są 1:1. W stosunku całość do jednego miasta. A gdzie tu reszta?

Moim zdaniem to jest najmarniej 1:4. 

Nie mamy i raczej nie dostaniemy danych dotyczących zabitych na obszarach okupowanych. Bucza czy Izjum wyszły tylko dlatego że Rosjanie nie spodziewali się że będą musieli w podskokach opuszczać te tereny.

 

Jeżeli chodzi o możliwość opuszczenia kraju to z danych SG wynikało że wśród uchodźców było ponad 430tyś mężczyzn. Zakaz wyjazdu z kraju wprowadzony niemal natychmiast nie obejmował mężczyzn spełniających pewne kryteria. Nie rozpisuję się jakie bo można to znaleźć w necie. W tych 430 tysiącach byli mężczyźni, którzy spełniali te warunki i tacy którzy wyjechali dzięki ukraińskiej rozbuchanej korupcji. Nasza strona nie weryfikuje dlaczego dany uchodźca przekroczył granicę. Jeżeli przekroczył ją po ukraińskiej stronie to musimy zakładać że od ich strony jest ok. Rumunia i Mołdawia nie podają/nie prowadzą danych dotyczących płci uchodźców. Po stronie ukraińskiej w pierwszej fazie wojny przejazd przez granicę kosztował 40 tysięcy dolarów, ale to ciekawostka znana mi ot tak po cichu. Nie musisz wierzyć.

Szacuję że w maksie w tych 8-10 mln ludzi było w maksie do miliona mężczyzn i to licząc na wyrost. Reszta musiała zostać na Ukrainie.

 

No i wspomniana jeszcze w lutym logistyka wojskowa. Ci na zielono mają chociaż iluzoryczne szanse na wymianę jeńców, ewakuację do szpitala w innym kraju (w Polsce leczono bardzo wielu ciężko rannych żołnierzy UA). Nie wiem. Każdy musi sobie sam ogarnąć co by zrobił w takiej sytuacji i na podstawie tych danych które mamy można sobie szacować zupełnie inaczej niż ja. W końcu Ukraińcy jak już się ogarnęli to jednak potrafili zapewnić bardzo sprawną ewakuację z Sewierodoniecka chociażby czy z Lisiczańska. Ja od lutego dużo pracuję z Ukraińcami i znam dziesiątki historii, których nie przytoczę bo żaden dowód to raz i nie umiem tego oddać to dwa. Większość tych historii utwierdza mnie w moim oryginalnym poglądzie. Jeżeli nie łowisz ryb po drugiej stronie planety jak toczy się wojna w Twoim kraju to lepiej być w woju niż w cywilu. 

 

Takie są moje szacunki, przemyślenia, i opinia. Niech każdy sądzi po swojemu co by zrobił w takiej sytuacji.

Mam nadzieję że rozwinąłem Ci swój pogląd w sposób zadowalający.

 

 

A no i Post Scriptum

 

4 godziny temu, slusa napisał:

Chodzi Ci tutaj o wykorzystywaniu przez ukrainskie wojsko cywili jako osłonę, rozstawianie stanowisk artyleryjskich między blokami, korzystanie ze szkół jako koszar, czy inscenizacje pod publikę?

 

Slusa nie musisz do mnie kierować tych swoich wysrywów. Odpowiem Ci tylko ten jeden raz. Nie zamierzam z Tobą wchodzić w polemikę ponieważ na podstawie Twoich wpisów uważam Cię za idiotę. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Machinator said:

Na dzień dzisiejszy różne szacunki mówią o 25 do 75 tysięcy zabitych cywilów. W jednym mieście

 

Szacunki UN to 8 tysięcy zabitych podczas całego konfliktu, fajne te "różne szacunki" xD

 

16 minutes ago, Machinator said:

kosztował 40 tysięcy dolarów, ale to ciekawostka znana mi ot tak po cichu

 

XD za 40 tys dolców można spokojnie mieszkanie kupić na Ukrainie xD to też jakieś super tajne szacunki? 

18 minutes ago, Machinator said:

Slusa nie musisz do mnie kierować tych swoich wysrywów. Odpowiem Ci tylko ten jeden raz. Nie zamierzam z Tobą wchodzić w polemikę ponieważ na podstawie Twoich wpisów uważam Cię za idiotę. 

 

O kurcze : ( sory ze opieram się na zachodnim amnesty International :( teraz będę tylko czytał komunikaty rządowe Ukrainy i słuchał bajek jakie mi opowiadają ukrainskie patusy. Sory :(

21 minutes ago, Machinator said:

Takie są moje szacunki, przemyślenia, i opinia. Niech każdy sądzi po swojemu

 

Bardzo rozsądne xD 

 

https://www.businessinsider.com/eastern-ukraine-soldier-life-expectancy-meat-grinder-2023-2

 

The average life expectancy of a front-line soldier in eastern Ukraine is around 4 hours, an American fighting in 'the meat grinder' says

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nawet na statystyki nie patrzę ani ruskie ani ukraińskie, ktoś może mnie uważać za debila ale wychodzę założenia, że w trakcie wojny i tak te dane są zakłamane. Jakieś sensowne dane to może posiadać wywiad amerykański. Ile osób zginęło to raczej dowiemy się po konflikcie imo.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Machinator, dziękuję za obszerne rozwinięcie :)

I prawda, że ukraińska armia miała w swoim czasie więcej rannych niż zabitych, bo te armijne standardy (są albo były, trudno mi ocenić obecnie) bardziej natowskie, to jednak zabitych żołnierzy w wysokości 25 tysięcy mogę włożyż między bajki. I bez patrzenia czy kto kogo realnie popiera czy nie popiera wcale, nie o to w sumie chodzi. Rozumiem przyczyny propagandowe z punktu widzenia SBU, ale tu nie musimy w ten sposób rozumować i kierować się propagandą. Ani rosyjską ani ukraińską. Nie mówię akurat o Tobie, bo mi się Twoja analiza akurat podoba. 

 

Żadna ze mnie próbka badawcza, jednakże jeżeli słyszę od znajomych Ukraińcow (i tych, którzy tu mieszkają lata i tych, co przyjechali w 2022 r.) że praktycznie nie znają nikogo, kto nie stracił kogoś, kogo znał, a łapanki na ulicach ukraińskich miast, które widać na filmikach nie są inscenizacją i realnie to wygląda czasem dużo gorzej, między bajki wkładam realne żolnierskie straty KIA.  

 

Niestety.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, slusa said:

Szacunki UN

https://www.ohchr.org/en/news/2023/05/ukraine-civilian-casualty-update-15-may-2023

Quote

23,821 civilian casualties in the country: 8,836 killed and 14,985 injured

Jak jest napisane dalej, odnosi się to WYŁĄCZNIE do potwierdzonych przypadków, ze wskazaniem że prawdziwe liczby są prawdopodobnie znacznie wyższe, ponieważ brakuje danych z Mariupola, Siewierodoniecka i tak dalej.

 

Ale nie ma się co trwożyć - ONZ właśnie powołało specjalnego komisarza do spraw "praw człowieka" w Rosji. https://www.ohchr.org/en/press-releases/2023/05/first-un-human-rights-expert-russian-federation-takes-office

Jako że stanowisko to objęła Katzarowa (odwiedzała Donbas podczas pierwszego konfliktu jako przedstawiciel ukraińskiego biura ONZ, ufundowała nagrodę im. Politkowskiej itd.) to prawdopodobnie coś się w jej wrześniowym raporcie pojawi "ciekawego". I na podstawie prezentacji tego raportu przed zgromadzeniem ogólnym, delegaci podejmą jakieś decyzje... przecież jeśli Rosja szanuje prawa człowieka wobec swych własnych obywateli, to Putin nie ma się czego bać.

 

7 minutes ago, azmelkejs said:

Ile osób zginęło to raczej dowiemy się po konflikcie

https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/edukacja/przystanek-historia/94197,Zbrodnia-katynska-Najwazniejsze-fakty.html

Do zbrodni w Katyniu ZSRR przyznało się dopiero w kwietniu 1990r. (dokumenty jednak przekazano dwa lata później). Czyli "średnia" czasu ujawniania takich działań w Rosji to 50 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kespert napisał:

Czyli "średnia" czasu ujawniania takich działań w Rosji to 50 lat.

A u ukrów ile? 

Bo do dziś nie znamy liczby ofiar zbrodni Wołynskiej. Każdy rząd ukrów uniemożliwia prowadzenie badań.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, slusa napisał:

Szacunki UN to 8 tysięcy zabitych podczas całego konfliktu, fajne te "różne szacunki" xD

Oczywiście mijasz się z prawdą i podejrzewam że celowo.

 

Te 8791 ofiar to lista cywili, których tożsamość i okoliczności śmierci zostały ustalone i ponad wszelką wątpliwość śmierć nastąpiła bezpośrednio w wyniku działań wojennych ruskiej armii.

 

Gdybyś kiedykolwiek zajrzał do komunikatu Narodów Zjednoczonych to byś tam przeczytał, że "Biuro Wysokiego Komisarza do spraw Praw Człowieka zastrzega, że rzeczywista liczba ofiar może być wyższa".

 

I dalej masz kogo ta liczba nie obejmuje:

- udokumentowanych przypadków gdzie Biuro Wysokiego Komisarza nie zakończyło jeszcze postępowania (choćby ze względu na niewystarczająca ilość pracowników Biura)

- ofiar gdzie nie ustalono tożsamość ofiary lub nie ustalono jednoznacznie okoliczności śmierci

- ofiar na terenach gdzie przedstawiciele Wysokiego Komisarza nie mają dostępu. Co do zasady ruscy blokują dostęp inspektorów ONZ do terenów które kontrolują

- terenów gdzie obecnie toczą się walki

 

Również wszystkie przypadki "zaginionych cywili" nie są uwzględniane na liście ONZ. Nie ma ciała - nie ma ofiary. Nawet jeśli ruskie mobilne krematoria dymiły pod Mariupolem miesiącami.

 

Od siebie jeszcze dodam, że liczba ta z natury nie obejmuje na przykład pacjentów szpitali którzy zmarli bo ruscy postanowili zbombardować pobliską stację transformatorową i w szpitalu nie było prądu.

 

Tak czy siak ta liczba jest i tak przerażająco wysoka w porównaniu z 22 cywilnymi ofiarami "8 lat intensywnego bombardowania Donbasu" co podobno było przyczyną wybuchu tej wojny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Obliteraror napisał:

Żadna ze mnie próbka badawcza, jednakże jeżeli słyszę od znajomych Ukraińcow (i tych, którzy tu mieszkają lata i tych, co przyjechali w 2022 r.) że praktycznie nie znają nikogo, kto nie stracił kogoś, kogo znał, a łapanki na ulicach ukraińskich miast, które widać na filmikach nie są inscenizacją i realnie to wygląda czasem dużo gorzej, między bajki wkładam realne żolnierskie straty KIA.  

 

Niestety.

To jest i tak moim zdaniem cud, że ukraina tak dzielnie walczy. Ci ukraińcy którzy zostali wykazali się naprawdę dużą odwagą i siłą ducha.

 

Teraz kwestia jest taka czy zachód chce im pomóc, tak naprawdę czy nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Obliteraror napisał:

Żadna ze mnie próbka badawcza, jednakże jeżeli słyszę od znajomych Ukraińcow (i tych, którzy tu mieszkają lata i tych, co przyjechali w 2022 r.) że praktycznie nie znają nikogo, kto nie stracił kogoś, kogo znał, a łapanki na ulicach ukraińskich miast, które widać na filmikach nie są inscenizacją i realnie to wygląda czasem dużo gorzej, między bajki wkładam realne żolnierskie straty KIA.  

 

No właśnie tutaj można się machnąć. Oni jak to mówią często nie mają na myśli żołnierza poległego w walce a dajmy na to sąsiada, który zginął w bombardowaniu albo strażaka, który gasił budynek albo kuzynkę która zmarła w szpitalu bo ruski ostrzelał elektrownię. To nie muszą być straty wojskowe tylko cywilne. Ale to jak mówię. Ciężko mi oceniać na takiej podstawie. Wiem że sporo osób siedziało swego czasu nad satelitarnymi zdjęciami różnych miejscowości i szacowało na podstawie rosnących cmentarzy. Zarówno wywiady jak i OSiNT`owcy. Stąd między innymi są te liczby, które latają w sieci. Oczywiście jak KolegiKolega pisze tam gdzie pracowały krematoria rosyjskie możemy liczyć zaginionych i zastanawiać ilu nie żyje.

 

Łapanki nie są inscenizacją. Rosyjska propaganda Ci powie że to masowy trend bo na Ukrainie wszyscy już czekają na Rosjan. Ukroentuzjaści że to ruska ustawka i w ogóle każdy żołnierz UA to ochotnik. A ja powiem że mobilizacja żeby była skuteczna to musi być egzekwowana. Dostałeś wezwanie i się nie stawiłeś to Cię zaprowadzą. Nie ocenię skali zjawiska ani ludzi, którzy nie chcą iść na front. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, KolegiKolega napisał:

Te 8791 ofiar to lista cywili, których tożsamość i okoliczności śmierci zostały ustalone i ponad wszelką wątpliwość śmierć nastąpiła bezpośrednio w wyniku działań wojennych ruskiej armii.

 

Hahaha kisne, chłopie poważnie chcesz rozliczać ruskich z ofiar cywilnych u banderowców? 

 

Jesteś pisowską agenturą?

 W Polsce oficjalnie zmarło ponad 200tyś. osób znanych z Imienia i Nazwiska, w wyniku działań Polskiego Rząd i podległej mu służby zdrowia. 

Najgorsze, że ten Trend nadmiarowych zgonów nie został zakończony w Polsce po magicznym 23 lutego 2022, gdy C19 przestało być strachem medialnym. 

Musisz zrozumieć, że Polacy wciąż umierają nadmiarowo, bo Polski system zdrowotny został dojebany Ukraińcami, także obywatele PL są wciąż w czarnej dupie. 

 

Chcesz rozliczać rusków z ich "imprezy" po sąsiedzku. Nie rozliczając najgorszej zbrodni na narodzie Polskim po holokauście ? Zbrodni, która wciąż trwa!!

 

Jesteś agentura pisowską. Jak długo zachód będzie pompował Ukrów? Prawdopodobnie do momentu, kiedy pojawi się nowy odwracacz uwagi lub będą mieć pewność, że jedwabniki odpuściły totalitaryzm i zgony C19.

Edytowane przez UrodzonyS
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, UrodzonyS napisał:

W Polsce oficjalnie zmarło ponad 200tyś. osób znanych z Imienia i Nazwiska, w wyniku działań Polskiego Rząd i podległej mu służby zdrowia. 

Nieironicznie to prawda, a służba zdrowia dalej nie działa, ale to już 3 rok kto by się tym przejmował xD

 

To mnie zawsze rozwala - rosja zła a my mamy wały jak w rosji na porządku dziennym ale oni to dzicz co nie.

Edytowane przez azmelkejs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, KolegiKolega said:

Oczywiście mijasz się z prawdą i podejrzewam że celowo.

 

Te 8791 ofiar to lista cywili, których tożsamość i okoliczności śmierci zostały ustalone i ponad wszelką wątpliwość śmierć nastąpiła bezpośrednio w wyniku działań wojennych ruskiej armii.

 

Gdybyś kiedykolwiek zajrzał do komunikatu Narodów Zjednoczonych to byś tam przeczytał, że "Biuro Wysokiego Komisarza do spraw Praw Człowieka zastrzega, że rzeczywista liczba ofiar może być wyższa".

 

I dalej masz kogo ta liczba nie obejmuje:

- udokumentowanych przypadków gdzie Biuro Wysokiego Komisarza nie zakończyło jeszcze postępowania (choćby ze względu na niewystarczająca ilość pracowników Biura)

- ofiar gdzie nie ustalono tożsamość ofiary lub nie ustalono jednoznacznie okoliczności śmierci

- ofiar na terenach gdzie przedstawiciele Wysokiego Komisarza nie mają dostępu. Co do zasady ruscy blokują dostęp inspektorów ONZ do terenów które kontrolują

- terenów gdzie obecnie toczą się walki

 

Również wszystkie przypadki "zaginionych cywili" nie są uwzględniane na liście ONZ. Nie ma ciała - nie ma ofiary. Nawet jeśli ruskie mobilne krematoria dymiły pod Mariupolem miesiącami.

 

Od siebie jeszcze dodam, że liczba ta z natury nie obejmuje na przykład pacjentów szpitali którzy zmarli bo ruscy postanowili zbombardować pobliską stację transformatorową i w szpitalu nie było prądu.

 

Tak czy siak ta liczba jest i tak przerażająco wysoka w porównaniu z 22 cywilnymi ofiarami "8 lat intensywnego bombardowania Donbasu" co podobno było przyczyną wybuchu tej wojny.

 

Wiki mówi że Norwegowie estymuja na 30k. Dalej jest to spory sukces Rosjan. Pomimo korupcji, mniejszej ilości osób biorących udział w wojnie, oraz wykorzystywaniu przez Ukraińców ludności oraz infrastruktury cywilnej do prowadzenia działań wojennych. Armia ukraińska już praktycznie nie istnieje, a ruscy mogą sobie bez pośpiechu iść do przodu, szkolić się, i uczyć się zachodniego uzbrojenia. Patrząc w międzyczasie jak nasi wymyślają coraz bardziej bzdurną propagandę oraz powolutku podnosić się z kolan 

 

@Obliteraror mówisz że masz tam trochę znajomych. Jak nastroje? Rośnie poparcie dla zelenskiego? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, UrodzonyS napisał:

Hahaha kisne, chłopie poważnie chcesz rozliczać ruskich z ofiar cywilnych u banderowców? 

 

Jesteś pisowską agenturą?

 W Polsce oficjalnie zmarło ponad 200tyś. osób znanych z Imienia i Nazwiska, w wyniku działań Polskiego Rząd i podległej mu służby zdrowia. 

Najgorsze, że ten Trend nadmiarowych zgonów nie został zakończony w Polsce po magicznym 23 lutego 2022, gdy C19 przestało być strachem medialnym. 

Musisz zrozumieć, że Polacy wciąż umierają nadmiarowo, bo Polski system zdrowotny został dojebany Ukraińcami, także obywatele PL są wciąż w czarnej dupie. 

 

Chcesz rozliczać rusków z ich "imprezy" po sąsiedzku. Nie rozliczając najgorszej zbrodni na narodzie Polskim po holokauście ? Zbrodni, która wciąż trwa!!

 

Jesteś agentura pisowską. Jak długo zachód będzie pompował Ukrów? Prawdopodobnie do momentu, kiedy pojawi się nowy odwracacz uwagi lub będą mieć pewność, że jedwabniki odpuściły totalitaryzm i zgony C19.

Największą na świecie ilość nadmiarowych zgonów na 1 mln mieszkańców zanotowała rosja. Gdybyśmy chcieli osiągnąć rosyjski wskaźnik nadmiarowych zgonów to byśmy musieli jeszcze dobrać 140 tys kamratów i konfederatów. Problem jest taki że nie mamy tylu kamratów.

 

Najlepszy wynik osiągnęła Australia. Ale tam wiadomo: szurów łapano na ulicach i wywożono do obozów. Metoda kontrowersyjna ale nadzwyczajnie skuteczna, widać po liczbach.

 

Masz rację mając pretensje do polskiego rządu, że nie zastosował rozwiązań na wzór australijski.

 

W Europie bardzo niskie współczynniki nadmiarowych zgonów osiągnęły Luksemburg, Dania, Francja i Niemcy - kraje gdzie bez wahania sięgnięto po 'zamordystyczne' metody albo gdzie 'tresura społeczeństwa' osiągnęła wysoki poziom. Polska zaczęła pierwsze miesiące pandemii bardzo dobrze i wynik niemiecki był jak najbardziej w zasięgu. Niestety, poluzowano różnym korwinom i braunom.

 

Na podstawie danych demograficznych za okres od 5 stycznia 2020 do 16 kwietnia 2023, to znaczy porównania zarejestrowanej liczby zgonów do średniej liczby zgonów z 5 lat poprzedzających pandemię. Bez podziału na przyczyny, ile osób zmarło od szczepionki, ile z powodu braku miejsca w szpitalu a ile rzuciło się z okna ze stresu.

 

Swoją drogą Sputnik V musiał w rosji zebrać naprawdę niezłe żniwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tmr said:

Każdy rząd ukrów uniemożliwia prowadzenie badań.

Jeśli kiedykolwiek sporządzono na Ukrainie jakiekolwiek materiały odnośnie Rzezi wołyńskiej, takie klasy notatki Politbiura z podpisem Stalina, akceptującym propozycję rozstrzelania jeńców, to taki dokument na >99% pojechał razem z Banderą na Zachód po 1945r. I dzisiaj pewnie tkwi w jakimś archiwum Gehlena w Berlinie, lub Monachium.

Na zdjęciu - Bandera w Niemczech, lata pięćdziesiąte:

bandera-w-niemczech.jpg

 

32 minutes ago, slusa said:

Wiki mówi że Norwegowie estymuja na 30k. Dalej jest to spory sukces Rosjan. Pomimo korupcji, mniejszej ilości osób biorących udział w wojnie

Chyba pobawię się w demagoga.

 

Jeśli ~300k Rosjan zabiło "zaledwie" 30k ofiar cywilnych, to mamy 0.1 Ukraińskiego cywila / 1 Rosyjskiego żołnierza. Przy tym Rosjanie rotują, więc powiedzmy że przewinęło się ich przez Ukrainę już 600 tysięcy, i mamy 0.05 Uc/Rż.

 

Teraz z innej strony - jeśli przez Polskę przewinęło się ponad 10 milionów Ukraińców, a morderstw dokonanych przez nich na Polakach było pewnie mniej niż 10 (tutaj @tmr może mnie poprawić, przyznaję że zgaduję), no to mamy 10/10 000 000 Pc/Uc.

 

Zestawiając te dwie liczby, jako cywil, mam 0.05 / 0.000 001 = 500 000 razy większą szansę zginąć z ręki Rosjanina, niż Ukraińca.

 

"Pomasujmy" trochę liczby w kierunkach ekstremalnie prorosyjskich - załóżmy, że "zaledwie" pół miliona Ukraińców jest w Polsce, i popełnili ~100 morderstw na Polakach (czyli 20% ogółu). Żeby bardziej ekstremalnie pomanipulować, zostawmy 8 tysięcy ofiar jako liczbę ofiar rosyjskich żołnierzy. I przeliczamy (8 000/600 000) / (100/500 000) ~= 67

Czyli nadal jako cywil, mam 67 razy większą szansę zginąć z ręki Rosjanina, niż Ukraińca - i to licząc po skrajnie prorosyjsko poprzekręcanych parametrach.

 

Oczywiście natychmiast każdy wytknie mi podstawowy błąd takiego liczenia statystyk: na Ukrainie jest wojna. A w Polsce nie.

Więc jakim prawem porównuję te dwie liczby?

Takim, że dzięki wojnie na Ukrainie - rosyjscy żołnierze są TAM, a u nas są ukraińscy cywile.

 

 

A odnośnie nawoływań "Ukraińcy będą u nas mordować":  https://www.rp.pl/przestepczosc/art37835261-duzy-spadek-liczby-zabojstw-w-polsce-jaki-jest-tego-powod

Quote

... w roku ubiegłym znacząco spadła liczba zabójstw w Polsce – popełniono 507 takich zbrodni – o 127 mniej niż w 2021 r. To największy spadek w ciągu ostatnich kilku lat – wynika z danych Komendy Głównej Policji...

Czyli przyjechał milion Ukraińców, przewinęło się w drodze na zachód pewnie drugie tyle - i mamy SPADEK.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, UrodzonyS napisał:

Jesteś pisowską agenturą?

 W Polsce oficjalnie zmarło ponad 200tyś. osób znanych z Imienia i Nazwiska, w wyniku działań Polskiego Rząd i podległej mu służby zdrowia. 

Pandemii nie było. To żydowski spisek. 

Moja mama robiła sobie jaja opowiadając jak ludzie leżą i się duszą na oddziale szpitalnym. Ehhh, znowu mnie oszukała, jak z mikołajem.

 

 

3 godziny temu, UrodzonyS napisał:

Musisz zrozumieć, że Polacy wciąż umierają nadmiarowo, bo Polski system zdrowotny został dojebany Ukraińcami, także obywatele PL są wciąż w czarnej dupie. 

XDD
Tak, całe polskie szpitale zajebane Ukraińcami, nie idzie się dostać (byłem, widziałem, nie potwierdzam).

Na jakim wy świecie żyjecie? XD
Taka kurwa narzekająca narracja, gdzie cały świat istnieje by ruchać Polaków w d*pę - czy to nie zachodzi już o jakąś obsesję? Gdzie nie spojrzą, tam nas wyzyskują, ruchają, każdy nas dyma... Takim językiem nie da się niczego zrobić, nic rozwiązać, żyje się od jednej afery do kolejnej nie myśląc kompletnie o docelowym modelu, systemie i państwie - ciągle wierząc, że każdy wokół żyje tylko po to by nas wydudkać + każdy z zagranicy chce Polaków (tu już jako grupę) wydymać. 

 

Oczywiście z życia osobistego wiem jakie życie mają tacy ludzie, a przebywanie przy nich jest prawdziwą udręką i bólem w dupie.

3 godziny temu, UrodzonyS napisał:

Jesteś agentura pisowską. Jak długo zachód będzie pompował Ukrów? Prawdopodobnie do momentu, kiedy pojawi się nowy odwracacz uwagi lub będą mieć pewność, że jedwabniki odpuściły totalitaryzm i zgony C19.

Tak, oczywiście, bo zachód wspiera Ukrainę, by gawiedź miała temat zastępczy XDD 
Powstrzymam się od epitetów w przeciwieństwie do ciebie...

Nie wiem nawet jak na świat trzeba patrzeć by napisać coś takiego. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to "świat to jeden wielki teatr dla gojów. Aktorzyny dla gawiedzi. Wszystko się dzieje dla nas by odwrócić naszą uwagę by pozostać w matrixie". Tak, to by było najbliżej.

3 godziny temu, UrodzonyS napisał:

Chcesz rozliczać rusków z ich "imprezy" po sąsiedzku. Nie rozliczając najgorszej zbrodni na narodzie Polskim po holokauście ? Zbrodni, która wciąż trwa!!

Zapomniałeś o operacji polskiej NKWD, która była o większej skali. 

Ale szury o tym nie krzyczą, zaciszają to, więc temat nie istnieje. Nic się nie stało, w końcu to zrobili wielcy Rosjanie, wyzwoliciele Donbasu.

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, tmr said:

Z tekstu ukraińskiego "Wiadomo, że oficjalny rozkaz Klyaczkowskiego w sprawie Polaków pojawił się nie później niż w czerwcu 1943 r.".

I to samo masz na polskiej Wiki, "(Klaczkiwski) w czerwcu 1943 roku wydał tajną dyrektywę terytorialnego dowództwa UPA na Wołyniu w sprawie przeprowadzenia wielkiej akcji likwidacji polskiej ludności męskiej...".

 

Czyli przyznają się, i wskazują na konkretnego "sprawcę", którego wskazuje również IPN (bo musi). A problemem w tej chwili jest tak naprawdę udowodnienie jakichkolwiek powiązań Bandery z tym właśnie rozkazem - i to właśnie miałem na myśli, pisząc o "klasie dokumentu".

 

Na marginesie - Niemieckie wojsko to jednak cholernie drobiazgową dokumentację prowadziło. Do dziś można badać np. spisy kolei niemieckich, ilu ludzi danego dnia gdzie przewieziono. Ukraińcy "partyzanci" raczej się "dokumentacją" nie przejmowali wcale, i co najwyżej masz np. meldunki o zmianie miejsca pobytu; śledzenie tego do listy masakr to droga przez mękę. A potem to co trafiło na Zachód, "przeredagowali".

 

Jeśli chcesz poczytać o fałszowaniu przez Ukraińców historii Rzezi - znacznie lepszy artykuł masz tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Fałszowanie_historii_ludobójstwa_OUN_i_UPA

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Machinator napisał:

No właśnie tutaj można się machnąć. Oni jak to mówią często nie mają na myśli żołnierza poległego w walce a dajmy na to sąsiada, który zginął w bombardowaniu albo strażaka, który gasił budynek albo kuzynkę która zmarła w szpitalu bo ruski ostrzelał elektrownię. To nie muszą być straty wojskowe tylko cywilne. Ale to jak mówię. Ciężko mi oceniać na takiej podstawie. Wiem że sporo osób siedziało swego czasu nad satelitarnymi zdjęciami różnych miejscowości i szacowało na podstawie rosnących cmentarzy. Zarówno wywiady jak i OSiNT`owcy. Stąd między innymi są te liczby, które latają w sieci. Oczywiście jak KolegiKolega pisze tam gdzie pracowały krematoria rosyjskie możemy liczyć zaginionych i zastanawiać ilu nie żyje.

Możesz też, jak to jest tak ważny temat:
- przeliczyć sprzęt stracony i dodać do tego załogi (+ proporcjonalnie pomnożyć o piechotę ile przypadało)
- przeanalizować każde bitwy większe - trzy pierwsze miesiące zdecydowanie były najkrwawsze
*Zachód od Kijowa - zanotowali na pewno duże straty, mnóstwo obrony terytorialnej, 95 B PD, 128 B i 14 B walczyły. Straty około 3 tys. zabitych minimum.
*Wschód od Kijowa - Bitwa o Browary i Borysów - jak to mówił Wolski o dniach 15-20 marca "rozgrywały się bardzo ciężkie walki, które było widać z mapy pożarów, ale w mediach było o nich cicho (tylko żołnierze po bitwach nagrywali się, że jadą do przodu)". Straty - około 2 tys. zabitych minimum.

*Czernihów - 1 brygada pancerna się świetnie spisała broniąc się przed około 20-tys. rosyjskim zgrupowaniem, choć było to okupione dużymi stratami (brygada ta miała około 4000-5000 personelu) - straty około 2 tysiące minimum (także brygada obrony terytorialnej)

*Konotop i Sumy - mało o nich było w mediach, choć tak intensywne, że warte odnotowania. (straty około 1 tys.)
*Ochtyrka i Trostianiec - tu się spisał słynny Chołodnyj Jar - 93 Brygada Zmechanizowana, która walczyła z 1 Gwardyjską Pancerną. Udało się odbić Trostianiec. W Ochtyrce zanotowano duże straty - w jednym ataku rakietowym na koszary zginęło 80 UA żołnierzy. (straty około 2 tys.)

* Rajd w stronę Połtawy - tu też gdzieś umilkło pośród "mgły wojny", ale Rosjanie rzeczywiście posunęli się do obwodu połtawskiego z kierunków Ochtyrki i Charkowa, choć tu jest za mało informacji. (straty około 0,5 tys.)
*Bitwa o Charków - jedna z większych tej wojny. Tutaj wśród osiedli cywilnych dużo ucierpiały dzielnice Saltiwka i Kijowskie. Artyleria wszelkiego rodzaju (termobaryki, kasetowe, fosforowe) były obecne (tak jak zresztą i w Kijowie i Mariupolu) (straty około 8 tys.)
*Atak na Izium - Ukraińcy tutaj byli nieprzygotowani. Rosjanie wyszli, zajęli Kupiańsk, poszli dalej na południe i Ukraińcy zgromadzili brygady powietrzno-desantowe (szybkiego reagowania) - co spowolniło ich postępy, jak również i potem rozegrała się tam duża bitwa w kwietniu (praktycznie cały kwiecień to były zmagania na tym kierunku - Rosjanie zgromadzili duże siły pancerne). Mówiło się o jakimś "szlaku Javelinów" (xD), 3 brygada pancerna stoczyła bitwę w Barwinkowe, radny miasta Izium zdradził pokazując gdzie mogą przekroczyć Siewierski Doniec (swoją drogą polecam mapę satelitarne na google terenów na południe od Izium, tych wiosek - żadne domy się nie ostały). Dużo Wolski omawiał tą bitwę w pierwszych odcinkach swojego kanału. (straty około 9 tys.)
*Załamanie się frontu w obwodzie ługańskim - to jest też epizod, o którym nie za wiele się wspomina, ale Ukraińcy tutaj przez marzec mieli duże straty (chyba największe ze wszystkich kierunków). Rosjanie mieli tutaj całkowitą przewagę w powietrzu przez to jak położony jest obwód. Dodatkowo warto przypomnieć, że tereny ATO były bardzo gęsto obsadzone przez ukraińskie wojsko - 3/4 sił podczas pierwszego dnia wojny mieli właśnie tam. Bardzo dużo materiałów wizualnych było przejętego sprzętu, niestety (w tym najnowocześniejszy czołg UA - Oplot)
Dalej dopiero powstrzymano Rosjan przy Siewierodoniecku i Rubieżnym, które także były miejscem ciężkich strat - to jest zresztą kolejny ciekawy temat co tam się działo od kwietnia do czerwca. Szczególnie w czerwcu gdy UA żołnierze protestowali tam najwięcej... (straty około 15 tys.)
* Popasna - znów, kolejna bitwa, która była bardzo krwawa dla UA. 24 brygada zmechanizowana (lwowska, tak dla slusy piszę, według którego ci z zachodu UA nie walczą :D) została niemal kompletnie zmasakrowana na tym kierunku. Na Popasną leciało dosłownie każdy rodzaj broni artyleryjskiej wraz z lotnictwem. Po zdobyciu miasta moskale wyszli na przestrzeń operacyjną nie za bardzo doświadczając oporu. Potem starano się łatać tu front, ale ostatecznie skończyło się kotłem w Lisiczańsku i ucieczką wojsk UA z tego miasta (plus kotlem w Zołotym) (straty około 3 tys.)
* Bitwa o Nowoługańskie - tutaj na tym odcinku frontu walczyła żytomierska 30 brygada zmechanizowana. Także dosyć zapomniany epizod, choć z tego co ogarniałem to walczyli aż do konieczności wycofania się będąc atakowanymi z trzech stron. To na tym odcinku frontu w 2015 roku UA wycofywało się spod Debalcewa. Po tej bitwie, potem przez jakieś 2-3 miesiące trwała bitwa o Kodemę i Zajcewe prowadzone przez 72 brygadę zmechanizowaną (ta sama co ostatnio wsławiła się bitwą o Wuhłedar/Ugledar)... No a potem z tego terenu rosjanie wyszli na południe od Bachmutu i mamy teraz to co mamy. (straty około 2 tys.)
* Bitwa o Nowojorskie (Nowy jork/ Nowy rok) + bitwa o Awdijewkę + Piski + Marinkę - także bitwa, która trwała bardzo długo od początku wojny nieprzerwanie wręcz, choć tutaj byli UA dobrze okopani, ale także i Rosjanie używali każdego rodzaju uzbrojenia i czasami dokonywali przełomów (jak na północ od Awdijewki oraz w Piskach + Marinkę praktycznie zdobyli). Na pewno straty tutaj idą w 8-11 tys.
* Bitwa o Mariupol, Wołnowahę i przełamanie frontu - jedna z największych bitew dziejących się na początku. Była tutaj ogromna koncentracja wojska (strefa ATO). Straty na pewno około 10-15 tys. minimum.

* rozerwanie frontu południowego - to co się działo w pierwszym miesiącu na południu jest wielką zagadką. Niemal pierwszego dnia Rosjanie doszli aż do Mikołajowa o mało go nie zdobywając. Doliczmy do tego Chersoń, masakrę która dokonała się w Oleszkach (wpisz w YT "ukrainian convoy 15 km"), bitwę pod Wozniecienskiem (że też tam się dostali...) i walki w Tokmaku, Melitopolu (były pojedyńcze nagrania stamtąd i ponoć patrząc po grupach społecznościowych [tak, znów to Wolski mówił] tam poniesiono duże straty pierwszego dnia). Tutaj można liczyć straty znów na 10-13 tys. 

I to jedynie wszystko za pierwsze 2-3 miesiące.

Takie zrobiłem przeliczenie. Rosyjską logistykę artyleryjską upośledzono dopiero w lipcu himarsami. Do tego czasu mieli oni gigantyczną ilość amunicji, która najbardziej dokuczała w kwietniu-czerwcu. Straty więc wtedy były monstrualne jak czasami ogarniam temat (Siewierodonieck, Izium, Popasna - te tereny).




Też mam tak, że wśród tych Ukraińców co znam, to u niego ktoś z rodziny/sąsiadów umarł.

Czyli straty około (powiedzmy ranni i zabici po połowie) 75 tys. za pierwsze 2-3 miechy. Tak mniej więcej.

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.