Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Skąd wiesz, że czegoś sobie nie wkręcasz. Mąż Ci schudł a wszystkie bolączki jakoś tak zniknęły. To napewno mądry człowiek i napewno od dawna wie, że parę kilo mniej to lepszy komfort życia, większa atrakcyjność. Dlaczego mu się tak zwlekało? Myślę, że partner Ci się zmienia a ty nie wiesz czemu. 

Oczywiście motywacja do zmian jest zawsze wewnętrzna ale triger jest informacją zwrotną z otoczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przechwaliłam. Ucieszyłam się jak naiwne dziecko. Nie powiem, było fajnje i jako kobieta trochę urosłam, ale...

 

Miesiąc miodowy po ponad miesiącu się skończył.

Znów brak seksu. 

Jego aktywność znowu się ograniczyła do :

- pracy;

- siedzenia na kompie;

- czytania książek. 

 

Jak trzeba coś zrobić na zewnątrz, to pójdzie, jedynie na prośbę rodziców.

 

Porozmawiałam z mężem w doskokach, by nie robić przesłuchania.

Jego potrzebą jest po prostu to, aby się do mnie przytulić, czy porozmawiać. 

Przedstawiłam, że ja potrzebuję seksu i jest to obecnie dla mnie ważny obszar. 

 

Przez 7 lat naszego związku było mało seksu z jego strony. Myślałam, że dzięki temu, że schudł, być może gospodarka hormonalna mu się poprawiła, teść w górę, to i męskie zachowania i potrzeby powstały.

 

Na wtorek umówiłam się z psychologiem, mężczyzną. 

Potrzebuję męskiej optyki na moją sytuację. 

Boję się jedynie, że potwierdzi to, co od lat widzę w moich relacjach z mężczyznami - potrzebują mnie jako współpracownika; do roli opiekunki, organizatora dnia codziennego, towarzyszki życia, do zwykłego pogadania, czy do dyskusji, bo jestem łatwny przeciwnik do orki tematycznej, a nie do roli kobiety, kochanki. 

 

Wiem, że po tym potwierdzeniu się załamię, bo po raz drugi w życiu doświadczę znowu tego, że moja relacja z mężczyzną była tylko przedłużeniem roli mamy w jego życiu.

 

Już do głowy przyszedł mi pomysł, żeby dociąć się do "suchego" brzucha, popierdolić kasę na szkolenia zawodowe na rzecz zrobienia cycków...

Nonsens! Sama sobie w głowie sprzedałam lepę za te pomysły!

Nie było seksu, gdy byłam młodsza, to teraz nagle będzie? 😆

 

Nasze małżeństwo zmierza chyba tylko do tych dwóch celów:

- życia jak brat z siostrą, ja ciągle w robotach, w swoich aktywnościach i pasjach, a on będzie miał spokojną i ogarnioną codzienność przy mnie;

- rozwód 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan czy mąż coś trenuje? Czy mąż się masturbuje? Czy mąż lubi sztuki walki? Czy ojciec męża tryskał testosteronem? Czy żona nieświadomie kastruje swojego męża? Czy dieta się zgadza? Czy żona podnieca męża? Czy mąż jest wypoczęty? Czy mamy jesień i obniżenie nastroju? Czy mąż jest typem intelektualisty i stymulują go intelektualne tematy? Czy mąż od zawsze taki był? Czy mąż lubi spędzać czas na wolnym powietrzu?

 

Może Tobie emocji brakuje.. jakiegoś dramatu czy coś.. nie wiem, spoko, że się umówiłaś do psychologa 😊

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons

Przeczytałeś zapewne, że:

2 godziny temu, meghan napisał(a):

Przez 7 lat naszego związku było mało seksu z jego strony.

Masz odpowiedź, że to nie chwilowa jego "niemoc".

 

Po prostu przyciągam panów, którzy lubią mieć postać matki przy sobie.

Po raz drugi w życiu to samo przerabiam. 

Skoro naturalnie nie wywołuję pożądania, to czas zwijać manatki albo żyć obok, np.poświęcając się pracy zawodowej.

 

Emocje...

Mnie potrzeba seksu, jak w zdrowej relacji dm. 

Mąż, jak wcześniej wspomniałam, nie widzi problemu. 

Jak widać, odpowiada mu obecny stan rzeczy w ww obszarze, tego w żaden sposób nie zmienię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, meghan napisał(a):

@rkons

 

 

Emocje...

Mnie potrzeba seksu, jak w zdrowej relacji dm. 

Mąż, jak wcześniej wspomniałam, nie widzi problemu. 

Jak widać, odpowiada mu obecny stan rzeczy w ww obszarze, tego w żaden sposób nie zmienię.

Zaproponuj mu swingerstwo .Moze mu sie spodoba jak ktos cie bedzie dobrze grzmocil 😂

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan rozumiem..

 

Zapytałem o osobowosc Twojego męża bo intelektualiści w ogólności mają niski sex-drive - Newton nie miał dzieci, Leonardo da Vinci nie miał dzieci, możesz poszukać w necie informacji na ten temat

 

Widzisz, intelektualiści tą energię kierują w inne rzeczy, niekoniecznie w seks i to jest nic złego..

 

Może zapisz się na siłkę i mocno dotnij tak jak pisałaś i zobacz co się wydarzy, my tu możemy stawiać hipotezy cały czas ale tu trzeba eksperyment wykonać 😊

 

Czy Twój mąż jest raczej typem samotnika?

 

Po tylu latach razem to normalne, że wjechało przyzwyczajenie.. Tobie się chce seksu konkretnie z nim czy poprostu chce Ci się seksu? Nie chcę spekulować dlatego pytam..

 

On jest bardziej alfa, beta czy sigma czy jeszcze jakis inny typ?

 

Musisz o nim powiedzieć coś więcej

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, meghan napisał(a):

Boję się jedynie, że potwierdzi to, co od lat widzę w moich relacjach z mężczyznami - potrzebują mnie jako współpracownika; do roli opiekunki, organizatora dnia codziennego, towarzyszki życia, do zwykłego pogadania, czy do dyskusji, bo jestem łatwny przeciwnik do orki tematycznej, a nie do roli kobiety, kochanki. 

 

Heja.

 

A powiedz, czy to nie jest tak że w sumie sama się wpychasz w taką rolę po prawdzie? Rolą kobiety nie jest bycie organizatorem z tego co mi wiadomo natomiast bycie towarzyszką życia jak najbardziej a zwykłe pogadanki to również urok relacji - nie widzę tu problemu, może oprócz tematyki bo o nie ze wszystkim z kobietą czy żoną pogada. Rozmowy o budowie turbiny w czołgu T-55 raczej nie będą należały do pasjonujących dla przeciętnej kobiety.

Ja bym Ci zadał pytanie na ile dla siebie samej jesteś kochanką i kobietą. Pozostaw mu organizację, niech wszystko nawet jebnie to nie Twoja działka przecież (nawet jeśli Ci się wydaje że nią jest). To nie jest Twoim zadaniem być notorycznie w męskiej energii - kobieta się wykańcza wówczas, gdy musi nieustannie podejmować decyzje. Decyzyjność to cecha męska, dlatego trzeba mu na to pozwolić a jak niłumie to się będzie musiał naumieć a jeśli tego nie zrobi straci drogocenną relację, w którymś momencie. 

2 godziny temu, meghan napisał(a):

że moja relacja z mężczyzną była tylko przedłużeniem roli mamy w jego życiu.

Moim zdaniem raczej sama się wpychasz w taką rolę w dużej mierze. Co nie oznacza, że on tego nie robi bo pewno robi tylko czy trochę mu tego nie ułatwiasz? :) 

2 godziny temu, meghan napisał(a):

popierdolić kasę na szkolenia zawodowe na rzecz zrobienia cycków...

Szczerze, to mnie nawet rozbawiło w jakimś sensie, ponieważ gdy kobieta przeważnie uważa, że nie jest pożądana czy atrakcyjna to natychmiast nasuwa się jedno - CYCKI. To z CYCKAMI musi być problem :D

A to za małe a to za duże, a to za średnie 🤣W jakimś sensie to urocze nawet. Zabawne, że żadna nie wpadnie na pomysł rozwijania bycia...uwaga...kobietą :D 

A nawet jak przedstawi się tą ideę, to żadna mi znana z was na forum jak i w realu nic z tym nie zrobiła. Absolutnie żadna, co najwyżej was to zastanowiło po czym rzucacie w kąt rozwiązanie większości waszych problemów 🤣 Ale spokojnie i tak jesteście kochane :D 

 

Czy to Ty, czy inna dziewczyna z którą rozmawiałem z forum - obojętnie. Każda z was jest na tyle atrakcyjna że możecie realizować się jako kochanka, matka, kobieta a nawet w postaci organizatorki, jeśli trzeba. Kwestia jest taka, że nie można wyłączać nadmiernie tej energii "kobiety" i jej notorycznie tłamsić bo potem nie wierzycie, że jesteście atrakcyjne i stwierdzacie w waszym niezwykle ciekawym rozumowaniu, że Slikon jest tu rozwiązaniem a nie produkcja kobiecości. Po prawdzie wcale mnie to nie dziwi, ponieważ widocznie "problem musi być z ciałem a nie z tym jaką energią operuję". Slikon drogie panie i cięcie cycków nie rozwiąże problemu kobiecości w kobiecie.

Z tych kilku żeńczyń, które dano mi było tu widzieć oraz poznać  to żadna z was paszczurem nie jest - powiem więcej, czy to Ty, czy @Lalka czy @hippie czy @wielokropek każda z was jest na swój sposób "gorąca" i każda z was ma atuty od wyglądu po te, mniej widoczne na pierwszy rzut oka. I żadnej z was bym nie rekomendował, że będziecie seksowniejsze jak zrobicie sobie cycki, nawet mi to przez głowę by nie przeszło. Zawsze powtarzałem i będę powtarzał, że odpowiedź jest najprostsza. Mężczyznom podobają się kobiety a kobietom mężczyźni - trzeba zwiększać ilość kobiety w kobiecie i na odwrót. A jak to zrobić, to już inna kwestia. Natomiast jest faktem, że jak jedna ze stron będzie coś ze sobą robiła to faktycznie relacja może się zawalić - bo zwyczajnie przestaniecie się uzupełniać i magnetyzm osłabnie. Jak obydwoje się będziecie rozwijać to miłość ma potencjał do wzrostu, ponieważ relacje do tego służą - do obopólnego wzrostu, wzajemnego towarzystwa i uzupełniania się co jest ukazane nawet w naszych ciałach czyli części wypukłej i części wklęsłej. Warto dodać, że jedna ze stron może nie chcieć poprawić swoich dysfunkcji, bo to może być jeszcze nie ten czas i to też trzeba uszanować.

 

Ja na Twoim miejscu bym zapytał męża- czy jeżeli on nie ma tylu potrzeb seksualnych to jakie on widzi rozwiązanie tego problemu. Warto też dodać, że masz te 28 lat zdaje się to biologia upomina się "o swoje" tu też nie ma co się czarować to czysta natura że Ci się chce i to na konkrecie. Przy czym zapytaj go: "Co zrobić by było dobrze i by nikt tu nie cierpiał" - zapytaj go, zwyczajnie jestem ciekaw odpowiedzi. Opisz mu, że Ci przykro jest, bo jesteś notorycznie sfrustrowana i nie jesteś zaspokojona - jeśli będzie Cię ignorował czy zbywał to, to już gwóźdź do trumny i wtedy należy pomyśleć o innych rozwiązaniach bardziej radyklanych. Choć myślałem, że dieta faktycznie rozwiązała problem. 

19 minut temu, rkons napisał(a):

Zapytałem o osobowosc Twojego męża bo intelektualiści w ogólności mają niski sex-drive

To prawda zazwyczaj tak jest, tu jest kilka problemów choćby siedzenie nadmiernie w sferze mentalnej notoryczne a nie w ciele - stąd energia płynie przede wszystkim w górę a nie również w dół.

Warto również mężowi serwować potrawy z cebuli. Niech zacznie codziennie jeść całą jedną surowo - co prawda całować się nie będziecie ale może pobudzi chłopin i przy okazji wampiry dadzą wam spokój.

 

Uciekam, bez odbioru i koniecznie idź do specjalisty - potem również z nim bo do tanga trzeba dwojga. 

 

Narazie. 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons

Tak, to typ intelektualisty. 

Od kilku lat piszę o tym, że męża sprawy codziennie mało interesują. 

 

Nie widzę sensu docinki figury, bo to ewidentnie moje, kolejne simpienie, ale w babskim wydaniu. Tak to odbieram.

Wystarczy mi to, że proszę się o seks i słyszę "nie". Aż mnie wzdryg od żałości na siebie bierze! 

 

@SzatanK

Tak, na pewno biologia podbija mi libido z wiadomych względów, ale od okresu nastoletniego po prostu mam większe libido. 

W sumie nie wiem na co mi jest ono potrzebne, skoro nie ma kto tego odwzajemnić? 

Miło byłoby spędzić czas z kimś, kto nie kocha się ze mną w ramach obowiązków, czy z braku laku, co z racji naturalnego pożądania.

 

Dziękuję za Twój wpis! Jak zawsze - ciepły, holistyczny wpis! 

Cycki - to biologiczny atrybut kobiecości, więc to z automatu przychodzi do głowy, jeśli chodzi o poprawkę tego i owego w swoim ciele. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan

 

23 minuty temu, meghan napisał(a):

W sumie nie wiem na co mi jest ono potrzebne, skoro nie ma kto tego odwzajemnić? 

 

Na około siebie masz pełno napalonów panów, którzy Twoje balony z chęcią by przyjęli w swoje objęcia i jeszcze zanieśli modły do samego szatana z podziękowaniami w tle o te dwie niebiańskie bimbałki, więc raczej nie o to chodzi i myślę, że o tym wiesz.

23 minuty temu, meghan napisał(a):

Miło byłoby spędzić czas z kimś, kto nie kocha się ze mną w ramach obowiązków, czy z braku laku, co z racji naturalnego pożądania.

Ale to jest do zrobienia - jednak coś kosztem czegoś. 

Nie można zjeść pizzy i mieć pizzy :D 

23 minuty temu, meghan napisał(a):

Dziękuję za Twój wpis! Jak zawsze - ciepły, holistyczny wpis! 

 

Nie ma problemu. 

 

Jednak wymagać od kogoś kto ma niski poziom chęci seksu jest nie w porządku w jakimś sensie, bo to może działać przeciwko jego naturze, bo nawet jakby chciał to mu się nie chce. Podobnie jak Ty działasz teraz przeciw własnej. Co oznacza jedynie tyle, że nawet jakbyś chciała by Ci się mniej chciało to się tak nie dzieje i raczej nie stanie. Pamiętaj, Twój problem można rozwiązać na wiele sposobów ale coś za coś. Mąż też powininen być bardziej mężem w kwestii przysięgi bo coś sobie obiecaliście i też powinno mu zależeć na Twoim dobru @meghan i zrobieniu czegoś z tą kwestią. Zbywanie jest nie w porządku w Twoją stronę czy zamiatanie sprawy pod dywan, czas powiedzieć "nie" 🙂 Jesteście małżeństwem a to do czegoś zobowiązuje.

 

Zdrowia i daj znać tutaj zaś co mądrego terapeuta powiedział, jeśli to nie będzie tajemnicą.

Edytowane przez SzatanK
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, meghan napisał(a):

Nie widzę sensu docinki figury, bo to ewidentnie moje, kolejne simpienie, ale w babskim wydaniu. Tak to odbieram.

Wystarczy mi to, że proszę się o seks i słyszę "nie". Aż mnie wzdryg od żałości na siebie bierze! 

Na samym początku relacji też tak było? Bo chyba nie pisałaś się na białe małżeństwo.  Z Twojego opisu wynika, że on jest oziębły. To można leczyć, więc niech ściąga wygodne kapciuchy i bierze się za siebie a jak nie to skoro taki religijny, o czym pisałaś kiedyś to poinformuj go, że brak współżycia czy też brak chęci do współżycia z partnerem jest też podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa przez sąd kościelny.

 

Jesteś żywa, normalna baba i masz zdrowe potrzeby. Dwoisz się i troisz, a na kanapie masz wielkiego „czytelnika roku”-intelektualistę, który dozuje ci seksualne kroplówki od biedy od czasu do czasu, żeby ci do reszty entuzjazm nie ustał.  No weź …

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra z serii, "A TERAZ PLOTY Z MOJEJ WSI": Znam taki przypadek, mam znajomą która rozwiodła się z tego powodu. A dziewczyna naprawdę petarda, piękna, jedna z moich najładniejszych koleżanek. No ale właśnie, to bardzo zadaniowy typ dziewczyny, bardzo konkretny, ma męską aurę. Często kogoś opierdziela i często rozmowa z nią to potyczka na argumenty. I to wszystko na poważnie, jak taki boss mafii, nie ma śmichów-chichów, droczenia. Jest robota i trzeba ją zrobić :D Jak rzadko kiedy czułam się kiedyś kobieco, to przy niej TAK, czułam się kobieco, jak taka podfruwajka. Centralnie wyzwalała we mnie swoją stanowczością kobiecą energię i podejrzewam, że to samo robi u facetów.  Ona - jakieś stanowcze opinie, decyzje, projekty, a ja na to: "lalala, hihihi, tadada". Na początku jak się poznałyśmy, trochę z nią "konkurowałam" w tej stanowczości, ale szybko mnie rozpykała i stałam się, nie wiem jak to nazwać "babą" w tej znajomości. 

 

@meghan czy masz kogoś wśród otoczenia przy którym czujesz się kobieco? (dziewczyna/facet) Czy znasz kogoś u kogo wyzwalasz "męską" energię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan  masz tylko takie trzy wyjścia:

 

1. żyjesz bez seksu, rezygnujesz z seksu

2. rozwód

3. zdrada

 

Innej drogi nie ma.

 

Zrobisz sobie sztuczne cycki? To nie pomoże... Trafisz na 1 lub 2 lub 3.

Terapia małżeńska? Nic nie zmieni.

Seksulog? Nic nie zmieni.

Rozmowy delikatne? Nie zmienią...

Rozmowy poważne? Nie zmienią.

 

Jesteś w sytuacji takiej jak kolega-orbiter chciałby się przespać z klasową laską, ale ona nie jest seksem zainteresowana. On nic nie może zrobić. Nie będą razem mieli seksu.

 

 

Rozumiem, że trudno jest zerwać dobry związek.

Jak to zerwiesz, to powiedzą, że dla seksu przekreśliłaś swoją dobrą przyszłość.

Potem trafisz na kogoś niefajnego i będziesz rozmyślać, że zrobiłaś w przeszłości źle.

 

Każdy z punktów 1 i 2 i 3 jest zły. Wybierasz spośród samych złych rozwiązań.

Wybierz najmniej złe dla Ciebie.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, meghan napisał(a):

Od kilku lat piszę o tym, że męża sprawy codziennie mało interesują. 

To Ciebie również powinny przestać interesować. Daj mu mocny bodziec, może się wybudzi. 

 

Powyżej Kenobi dość dobrze rozpisał Ci prawdopodobne scenariusze. Możesz jeszcze spróbować terapii szokowej. On nie daje Ci seksu,Ty przestań dawać inne zasoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, SzatanK napisał(a):

Zabawne, że żadna nie wpadnie na pomysł rozwijania bycia...uwaga...kobietą :D 

A widziałeś u kobiet coś takiego jak samorozwój? Kobiety się praktycznie nie zmieniają, może są jakieś wyjątki potwierdzające regułę, ale w moim życiu się z tym nie spotkałem. 

 

Te operacje cycków, botoxy, paznokcie, rzęsy i tatuaże można porównać do gościa który robi sobie implanty na klacie zamiast machać sztangą. Najlepiej jak szprycuje się tym gruba loszka, ale bardziej pomógłby jej parawan.

 

Według mnie kobiety jadą na jednym wbitym w głowę schemacie i nie są w stanie zboczyć z toru, stanowią pewną stałą tworzoną przez konformizm.

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, SzatanK napisał(a):

Z tych kilku żeńczyń, które dano mi było tu widzieć oraz poznać  to żadna z was paszczurem nie jest - powiem więcej, czy to Ty, czy @Lalka

No mordeczko, a ja to się teraz tak wylaszczyłam, że jak Ci wyślę fotę, to obślinisz klawiaturę. 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lalka napisał(a):
W dniu 29.10.2023 o 13:43, SzatanK napisał(a):

Z tych kilku żeńczyń, które dano mi było tu widzieć oraz poznać  to żadna z was paszczurem nie jest - powiem więcej, czy to Ty, czy @Lalka

No mordeczko, a ja to się teraz tak wylaszczyłam, że jak Ci wyślę fotę, to obślinisz klawiaturę. 

No musze powiedzieć, że mnie zaskoczyła ta łania boża.

 

Dostałem kilka fotek.

 

Jedna z buzią - twarz ładna wypolerowana, z językiem na wierzchu i uśmiechnięta. Włosy zrobione jak z reklamy hed and szołders. Druga fotka to figura z podkreślonymi nogami i stopami w ciemnych rajtuzach uniesionych w górę - tak, że kontury zahaczają o rys pupy i ma na czym lalka siedzieć. Myślę, że fanom stopek te zdjęcie by się to wyjątkowo spodobało. Ostatnia fotka to @Lalka w czarnym biustonoszu w lustrze i widać, że jej piersi eksponują się w pierwszym tle i przypominają mango, które lada moment będzie wyciśnięte. Ugułem cholera jasna - to boża kobieta, całe te.

 

Nogi mogłyby reklamować jakieś buciory Armaniego, Twarz w sumie nadawałaby się do reklamowania kremu nivea a zderzaki do reklamy cyckonoszów (bez puszapów) ale po godzinie 22:02

 

No jednak ta cała @Lalka to się okazuje okuratna, godna i sprawiedliwa.

 

Edytowane przez SzatanK
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Imiennik napisał(a):

gościa który robi sobie implanty na klacie zamiast machać sztangą.

Offtop, ale zgrozo widziałem ostatnio tego typa na youtube:

Goście słusznie piszą w komentarzach, że jakby poświęcił pół roku na intensywny trening po kilka razy w tygodniu to wyglądałby pewnie nawet i znacznie lepiej niż z tymi przeszczepami.

Kurde, ja sam zacząłem ćwiczyć w tym roku po raz pierwszy na serio też zaledwie ponad pół roku. I wyglądam kilka razy lepiej. Przynajmniej równieśniczki mi teraz mówią, że wyglądam jakbym miał 20 lat, a nie 15-16 jak to było jeszcze w zeszłym roku. :D

Ludzi już kompletnie powaliło... .

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.