Skocz do zawartości

Ukraińcy w panice przed mobilizacją i wysłaniem na front


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

pierdolenie o obowiązku ryzykowania własnego zdrowia i życia dla kolektywu, który tak naprawdę ma w Ciebie wyjebane na codzień. 

O to to! Pisałem już wcześniej że te górnolotne farmazony o poświęceniu to karma dla miecha armatniego, tak żeby mając w gębie krew wymieszaną z błotem mógł jedwabnik się przed smiercią oszukać, że po coś to było. Ale świetnie to ująłeś - ogół ma wyjebane w inne jednostki. 

 

O wartości poświęcenia może się wypowiedzieć weteran wojny na Ukrainie, który doznał uszczerbku na zdrowiu i z perspektywy czasu, już po wojnie, oceni czy warto było tracić nogi, ręce, borykając się z PTSD jednocześnie oglądając jak szybko decydenci tej wojny znów zaczęli robić biznesy.

 

Zresztą nie będę się odwoływał do innych. Gdybym był Ukraińcem i wziął udział w wojnie, stracił obie nogi, miał niedowład ręki, szumy w uszach i co noc koszmary o rozrywanych kumplach z kompanii, ale na ścianie wisiałoby odznaczenie no to powiedzmy, że jeszcze bym pomyslał, że za coś walczyłem. Ale gdybym zobaczył, że kilku znajomych, już po wojnie wraca do swoich domów, zarobieni, bo zagranicą pracowali i korzystali ze wsparcia, a teraz chodzą, w pełni zdrowia i sprawni, odbudowują swój dobytek, a ja na wózku ledwo się ruszyć mogę, siedzę na rencie kombatanckiej, która wystarcza na leki i rachunki, w telewizji mówią, że wybrali nowego prezydenta w Rosji i Ukraina wznowiła stosunki dyplomatyczne, bo już jest dobrze, już jest fajnie, to wiecie co? Chyba zrobiłbym to co Ruskim się na froncie nie udało - jebnąłbym sobie w łeb.

 

 

Edytowane przez Redbad
  • Like 20
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dopowiem. Ja nawet rozumiem przesłanki wolnościowe, patriotyczne, ojczyźniane. Kiedyś byłem naczelnym patriotą, w ciepłych kapciach bo w cieplych kapciach, ale w serduchu honor i ojczyzna. Tylko kiedy dowiesz się z historii że pewne procesy się powtarzają, kiedy dowiesz się, że to co pokazują filmy wojenne to bardziej agitacja niż prawda, kiedy zobaczysz jak skurwieni są ci co wojny wywołują i jak szybko potrafią się znów dogadywać, to siłą rzeczy masz pewien dysonans - czy ja aby na pewno mając to wszystko z tyłu czapy chce się poświęcać? A jak jeszcze dołożysz do tego fakt, że możesz zostać jebanym warzywem, który będzie zależny od ludzi wkoło, dla których może pierwsze parę lat będziesz bohaterem, ale potem będzie obciążeniem, bo my dzisiaj już w trakcie tej wojny na Ukrainie trochę się do niej przyzwyczailiśmy i wszystko z czasem spowszednieje i poświęcenie i bohaterstwo, a zostanie to co życiowe - szara rzeczywistość, obowiązki, bycie nawet dla samego siebie uciążliwym, gdy wdrapujesz się na sedes 25 minut, a podmycie dupy o ile sam to zrobisz, a nie ktoś z litości, to wyczyn "Nijna Warrior". To naprawdę daje do myślenia.

 

Edytowane przez Redbad
  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

A mi (tych spokojnych i uczciwie tu pracujących) żal.

Każdy chce żyć.

No ja tu zostaję. Jeśli będzie wojna i będę tu, czy gdzieś indziej, nie robi mi to różnicy. Będąc za granicą nerwy mnie zabiją i tak. Dla mnie tak, czy inaczej to będzie koniec wszystkiego. Zresztą w razie poboru jakiego ze mnie żołnierza zrobią, kłębek nerwów, który za bardzo nie pozbierał się jeszcze po śmierci dziecka. Możliwe że tak mi już odjebie, że postanowie sobie z hukiem odejść.

 

@Strusprawa1 ogólnie się nie znam i tak jak mówiłem racja jest w tym co piszesz, ale po raz kolejny. Od 30 lat moim zdaniem tu powinno być wszystko wzmacniane, przemysł, zbrojeniówka, obrona lotnicza, schrony, zaufanie do władzy, moim zdaniem nic z tego nie ma. Stany teraz chcą Ruskich przycisnąć i mają tu jeleni. Może nawet Rosja zajmie część terenów, może jakieś sukcesy będą. Ale zwycięstwo odbębni zachód, bo dla nas to będzie Pyrrusowe zwycięstwo. Nie będzie kobiet, dużo zniszczeń, a to co zostanie będzie wcielenie do unii europejskiej pod przywództwem Niemiec. Tak to trochę widzę. 

 

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Strusprawa1 napisał(a):

Stąd - jeśli wybuchłaby wojna, to po zwycięstwie weterani mają dużo do gadania, bo zawsze mogą wznieść bunt i zaprowadzić porządek. Tak jak zaprowadzili porządek w Republice Weimarskiej weterani I wojny światowej. 

W krajach na pozór normalnych, to bym się zgodził co do historycznych analogii i stopnia prawdopodobieństwa.

 

Ale mówisz o Ukrainie ;) Kraju, gdzie raczej ton i politykę będą nadawać i kształtować ci, którzy mają pieniądze. Chyba że realnie wybuchnie kolejna krwawa wojna, tym razem domowa. Ale w takim przypadku na miejscu takich jak Zelenski, Kliczko i Kuleba bym się zawczasu ewakuował ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi ich jest szkoda. Młodzi ludzie, który mają marzenia, plany, rodzine, przyjaciół. Oni chcą żyć tak samo jak ja, Ty i każdy inny dookoła. Jedyna różnica jest taka, że jeden urodził się w barwach żółto-białych a drugi biało-czerwonych.

 

Jaki oni mieli na to wpływ?

Wybrali sobie taki los?

Czy oni odpowiadają za decyzję skorumpowanych polityków?

 

Ja przypominam sobie tylko co się działo od 2020. Przecież władza nas traktowała jak bydło. Dosłownie, bo przypominam, że chcieli nas znakować. To politycy i cała elita jest wrogiem a nie Bogu ducha winny 21-letni chłopak z Ukrainy, który jedyne co chce to spokojnie żyć. I dopóki szanuje wspólną przestrzeń, nie robi mi i moim sąsiadom krzywdy tak dla mnie powinien na czas wojny móc czuć się bezpiecznie w naszym kraju.

 

I piszę to jako były zawodowy żołnierz.

  • Like 20
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym rozwiazaniem w takiej sytuacji to jest w miare dobrze przygotowac sie na smierc. Czasem szybka smierc na wojnie moze byc lepsza niz umierac miesiacami na jakas chorobe w ogromnym bolu. Kazdy i tak musi kiedys umrzec a jak sie tak glebiej zastanowic nad tym co nas otacza to ja wcale nie czulbym wielkiego zalu gdybym musial jutro opuscic ta wstretna kraine wszelkiej niegodziwosci zwana swiatem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał(a):

A mi ich jest szkoda. Młodzi ludzie, który mają marzenia, plany, rodzine, przyjaciół. Oni chcą żyć tak samo jak ja, Ty i każdy inny dookoła. Jedyna różnica jest taka, że jeden urodził się w barwach żółto-białych a drugi biało-czerwonych.

 

Jaki oni mieli na to wpływ?

Wybrali sobie taki los?

Czy oni odpowiadają za decyzję skorumpowanych polityków?

 

Ja przypominam sobie tylko co się działo od 2020. Przecież władza nas traktowała jak bydło. Dosłownie, bo przypominam, że chcieli nas znakować. To politycy i cała elita jest wrogiem a nie Bogu ducha winny 21-letni chłopak z Ukrainy, który jedyne co chce to spokojnie żyć. I dopóki szanuje wspólną przestrzeń, nie robi mi i moim sąsiadom krzywdy tak dla mnie powinien na czas wojny móc czuć się bezpiecznie w naszym kraju.

 

I piszę to jako były zawodowy żołnierz.

 

Dokładnie, znam paru. Ciągle w robocie, spokojne pracowite chłopaki. Oczywiście są czarne owce-jak wszędzie.

 

 

3 godziny temu, Redbad napisał(a):

Jeszcze dopowiem. Ja nawet rozumiem przesłanki wolnościowe, patriotyczne, ojczyźniane. Kiedyś byłem naczelnym patriotą, w ciepłych kapciach bo w cieplych kapciach, ale w serduchu honor i ojczyzna. Tylko kiedy dowiesz się z historii że pewne procesy się powtarzają, kiedy dowiesz się, że to co pokazują filmy wojenne to bardziej agitacja niż prawda, kiedy zobaczysz jak skurwieni są ci co wojny wywołują i jak szybko potrafią się znów dogadywać, to siłą rzeczy masz pewien dysonans - czy ja aby na pewno mając to wszystko z tyłu czapy chce się poświęcać? A jak jeszcze dołożysz do tego fakt, że możesz zostać jebanym warzywem, który będzie zależny od ludzi wkoło, dla których może pierwsze parę lat będziesz bohaterem, ale potem będzie obciążeniem, bo my dzisiaj już w trakcie tej wojny na Ukrainie trochę się do niej przyzwyczailiśmy i wszystko z czasem spowszednieje i poświęcenie i bohaterstwo, a zostanie to co życiowe - szara rzeczywistość, obowiązki, bycie nawet dla samego siebie uciążliwym, gdy wdrapujesz się na sedes 25 minut, a podmycie dupy o ile sam to zrobisz, a nie ktoś z litości, to wyczyn "Nijna Warrior". To naprawdę daje do myślenia.

 

 

Problem w tym że Polska nie steruje tym procesem-albo robi to w bardzo małym stopniu. Naszą dyplomacją sterują zdalnie anglosasi-Sikorski-żona żymiańska amerykanka, syn w Jankeskiej armii już się tłucze w cyberprzestrzeni z Chinczykami, kiedyś paszport brytyjski i bóg wie co porabiał jak go nie było w PRL.

 

Wiceminister Bartoszsewski-paszport brytyjski, brytyjska żona... Rządu pilnuje Atlantic Council z Kobosko. I niby brytyjskie i amerykańskie służby nie zrobiły użytku z tak ulokowanych osób...  Bo jaka byłaby reakcja na ministra z rosyjskim paszportem i żoną, a jeszcze dzieckiem w rosyjskiej armii to chyba wiemy.

 

Trzeba robić wszystko żeby Polska nie została wciągnięta do wojny-na tyle na ile to możliwe.

 

Moim zdaniem prawdziwe cele tej zawieruchy ( a także tej  pewnie większej-nadchodzącej) sa zatajone/ukryte. Ja celuję w czyszczenie terenu z chinskich wpływów i nadchodzącego nieuchronnie Pax Sinica.

 

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Iceman84PL zmienił(a) tytuł na Ukraińcy w panice przed mobilizacją i wysłaniem na front
12 minut temu, Tamerlan napisał(a):

Moim zdaniem prawdziwe cele tej zawieruchy ( a także tej  pewnie większej-nadchodzącej) sa zatajone/ukryte. Ja celuję w czyszczenie terenu z chinskich wpływów i nadchodzącego nieuchronnie Pax Sinica.

Z kumplem ostatnio gadałem to doszliśmy do wniosku, że Ukraina i Ruscy mogli być na wojnę dogadani, oligarchia przecież tu i tu ma za nic życie ludzkie, a dostaną fanty z zachodu + zapoznają się z nowinkami technologicznymi. Oligarchowie rosyjscy, czy tam ukraińscy przecież pewnie razem wódeczkę piją w Hiszpanii. Wszystko jest możliwe, ale zazwyczaj większość rzeczy sprowadza się do trzech punktów - władza, seks, pieniądze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Tamerlan napisał(a):

 

Problem w tym że Polska nie steruje tym procesem-albo robi to w bardzo małym stopniu

Zdaję sobie sprawę doskonale, od dawna nasza stolica jest w Waszyngtonie, wcześniej na Kremlu, a ostatnio w po części w Kijowie. Z tym że ja odniosłem się do wojny jako procesie dehumanizacji tych na dole przez tych na górze, bez względu na ośrodek decyzyjny.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, mac napisał(a):

Z kumplem ostatnio gadałem to doszliśmy do wniosku, że Ukraina i Ruscy mogli być na wojnę dogadani, oligarchia przecież tu i tu ma za nic życie ludzkie, a dostaną fanty z zachodu + zapoznają się z nowinkami technologicznymi. Oligarchowie rosyjscy, czy tam ukraińscy przecież pewnie razem wódeczkę piją w Hiszpanii. Wszystko jest możliwe, ale zazwyczaj większość rzeczy sprowadza się do trzech punktów - władza, seks, pieniądze.

 

moim zdaniem Rosja wejdzie do "NATO" szybciej niż Ukraina.

 

 

z książki stratega Colby.

438100842_25559489673696902_107002315743

 

Chińczycy w Polsce, na Białorusi i Ukrainie to koszmar Niemców, Rosjan i Amerykanów.  Chiny rozwiązują nam problem Rosji militarnie, a ekonomicznie niszczą niemiecką mitteleuropę.

 

Zresztą wspomniał o tym nawet Medwiediew w jednej ze  swoich pijackich tyrad na Polskę

 

 

 

Ukraina jest pacyfikowana militarnie (Janukowycz przed obaleniem podpisał wielkie kontrakty z chinczykami-i obalili go amerykanie a rosjanie weszli militarnie.

 

Łukaszenkę też amerykanie z rosjanami chcieli obalić. Łukaszenka uwielbia do Pekinu latać.

 

Oby problem "Polski" pokojowo chcieli rozwiązać...

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mógłbym walczyć za monarchię, za państwo które mnie chroni przed międzynarodową banksterką, przed zapędami korporacji, przed rządem światowym, chińczykami, masową migracją, za systemem który broni rodziny, społeczeństwa przed wpływem agenturalnym dziwnych fundacji, etc etc… za co ja mam umierać? Za fit55, lgbt, sprowadzanie czarneckich do Europy, za szkołę i media które chciałyby zrobić z moich ewentualnych córek nałożnice dla murzynow i islamistów? Nie, dziękuję, postoję, niech walczą o to takie mędrki jak Napierała. 
 

Jest mi zupełnie obojętne czy ruskie ukradną mi sedes i będę chodził srać do wychodka czy też plany „zachodniakow” wypalą i zostanę zredukowany do cyfrowego niewolnika XXI wieku, z paszportem cyfrowym i systemem społecznym opartym o jakieś punkty. Chyba nawet wolę to pierwsze.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 13
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Jest mi zupełnie obojętne czy ruskie ukradną mi sedes i będę chodził srać do wychodka czy też plany „zachodniakow” wypalą i zostanę zredukowany do cyfrowego niewolnika XXI wieku, z paszportem cyfrowym i systemem społecznym opartym o jakieś punkty. Chyba nawet wolę to pierwsze.

A może to właśnie za sranie w spokoju na własnym sedesie warto oddać życie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mac napisał(a):

A może to właśnie za sranie w spokoju na własnym sedesie warto oddać życie? :)

Nie chcę tego głośno mówić bo zaraz zleci się takich dwóch i zaczną mi udowadniać, że jestem ruskim trollem i nie rozumiem jak wspaniałą ideą jest umierać za wukrainę.

 

Jedno jest pewne: gdybym był poważnie chory i miał np 6-12 miesięcy życia to nie byłoby mnie tutaj tylko spędziłbym ten czas po drugiej stronie kordonu, jeśli wiesz o czym mówię.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Jedno jest pewne: gdybym był poważnie chory i miał np 6-12 miesięcy życia to nie byłoby mnie tutaj tylko spędziłbym ten czas po drugiej stronie kordonu, jeśli wiesz o czym mówię.

Czyli umierałbyś za oligarchów rosyjskich? :D

Rozumiem.

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Czyli umierałbyś za oligarchów rosyjskich? :D

Wiedziałem że napiszesz. Wolę oligarchów którzy są na etapie konsumowania koksu, panienek, kupowania jachtów, pałacy, szybkich fur niż takich typów jak Klaus Schwab i jego mocodawców.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównajcie to sobie Panowie z kobiecymi postulatami i darciem łachów w sprawie aborcji. Mam tu na myśli sławetne hasełko: moje ciało moja sprawa oraz powiązaną z tym całą narrację.

 

To przecież było i nadal jest piekło kobiet, gdzie nasze biedne niewiasty nie mogą poddac się temu zabiegowi kiedy chcą, brać pigułek "dzień po", a każdemu kto myśli inaczej wmawiają, że jest wrogiem kobiet, który chce decydować za nie.

 

W przypadku przymusowego poboru w czasie wojny czy pokoju tylko i wyłącznie dla nas mężczyzn juz tego problemu jakoś dziwnym trafme nie ma. Nagle okazuje się, że męskie "moje ciało, moja sprawa" przestaje obowiązywać. Nagle gagatek migający się od armii staje się tchórzem, nie jest prawdziwym mężczyzną gotowym bronić ojczyzny przed agresorem. Oczywiście jest kobiece pierdolamento i nie przemówisz żadnymi argumentami, a jak użyjesz ich języka, to już jesteś gorszy niż najgorszy.

 

To ma miejsce zdaje się niezależnie od długości i szerokości geograficznej. Pamiętacie jaki był jazgot na początku "operacji specjalnej", że nikt nie chce otworzyć korytarza humanitarnego dla kobiet, aoby mogły się spokojnie oddalić z Ukrainy, a jednocześnie mężczyznom te granice zamknięto, a niektórzy nawet tu na forum się gardlowali, że w takim przypadku sami jeździliby i łapali takowych? Panie oczywiście się pospiesznie oddaliły wijąc sobie gniazdka u boku Polaków czy też innych nacji z UE, aby sobie szybko wyrobić odpowiednie dokumenty i zaznać lepszego życia.

 

Pamiętacie co się działo w Afganistanie po ucieczce Amerykanów przed Talibami? Nikt nie przejmował się losem mężczyzn, którzy stamtąd uciekali lub chcieli uciec. Najważniejsze były prawa kobiet.

 

Całe szczęście najważniejsze jest, że już dwucyfrowy odsetek kobiet-dziennikarek ginie w kofliktach zbrojnych.

 

Reasumując: mężczyzna niezależnie od kraju pochodzenia jest obywatelem dużo gorszej kategorii niż kobieta i tak naprawdę czyje my tu piekło mamy: kobiet czy mężczyzn, którzy nie mają w takich sytuacjach za bardzo wyjścia i nie mogą zbytnio o swoim ciele decydować? Znaczy niby mogą, ale to wybów albo tragiczny albo dramatyczny: wojna i groźba fizycznego kalectwa, bo psychoczne, to pewne czy może ucieczka przed wojną i groźba odsiadki.

 

U Zimbardo niedawno przeczytałem, że amerykańscy żołnierze po Wietnamie, którzy nie byli na pierwszej linii frotu tak samo cierpieli na psychiczne urazy jak ci co byli na pierwszej linii ognia. 

 

Osobiście odsyłałbym na Ukrainę i być może tym samym do ich armii takich Ukraińców co to popełnili tu w Polsce przestępstwa lub też wymachują przed nami swoimi szabekami, że to nasza wojna, ponieważ oni bronią na Ukrainie świat zachodni przed Putinem. Tych co tu przyjechali lata temu za lepszym życiem i się z nami jako tako już zasymilowali zostawiłbym w spokoju.

 

PS: ja oczywiście do armii pójść nie zamierzam, gdyż podobnie jak jeden taki mam w domu kotka i przydałoby się, abym ten domek co jakiś czas odkurzył, także obowiązki domowe mnie trzymają:D

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 14
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.