Skocz do zawartości

Bolesne doświadczenia pewnego Samca z portalu sympatia


Rekomendowane odpowiedzi

Myrmidon, Gratuluję, od razu widać lżejszy styl wypowiedzi. Propaganda? Kolego, na każdy x sytuacji wujowych przypada tych kilka bardzo pozytywnych. Strasznym grzechem w tym smutnym jak p....a świecie jest to, że ja się ośmieliłem tą moją sytuacją podzielić. Wam to tutaj przeszkadza, ale komuś pomoże. Ja tam nie znam ani jednej księżniczki z sympatii, więc nie odniosę się do tego.

 

Taboo, Argumenty ad personam uwielbiam. Nie dało rady wyśmiać, nie dało zagadać i zdołować to przyszedł czas na klasyfikację. Cóż, najważniejsze, że z Wami wszystko ok. A to, że nie widzicie niczego złego w formie i treści niektórych swoich postów do mnie to już w ogóle o Was źle nie nie świadczy. Rozwódka to nie trędowata, kolego, a mądrość nie równa się uprzedzeniu. Czy już?

Edytowane przez CMQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę Ci ponieważ nie widzę w Twojej historii nic nadzwyczajnego.(Przeczytałem całą)

 

Mężczyzna poznał kobietę za pośrednictwem jednego z portali randkowych. Jak widać się da, ale co z tego?

 

Fakt, że poznałeś kobietę przez internet a nie w klubie czy na szkoleniu to jeszcze nic dziwnego. Jednak to nie oznacza, że będziesz z nią do końca życia szczęśliwy i to nie oznacza, że ten układ jest dla Ciebie w dłuższej perspektywie korzystny.

 

Mimo całego mojego sceptycyzmu, życzę Wam wszystkiego najlepszego i pozdrawiam ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, no jasne. Czy wszystko może się jeszcze wysrać? Zawsze jest taka opcja. Czy cokolwiek teraz na to wskazuje? Nie. Ale inni, którzy przy okazji uważają, że jestem wytworem marketingowym, wiedzą lepiej i ojcowsko mi radzą przygotować się na wpier.... :D Jakie to jest dobreee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że Ci się układa.

 

Życzę Ci w takim razie szczęścia. Nikt tutaj nie chce, żeby Ci się związek spierdolił nie jestem jakimś zawistnikiem ;)

 

Po prostu każdy ma swoją opinię na ten temat. Dla mnie osobiście Twoja historia nie jest fejkiem - jest prawdziwa, ale pełni funkcję marketingowego chwytu ;) 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CMQ, ciekawi mnie Twoje zdanie nt. jednej sprawy - jaką widzisz ze swojej perspektywy wartość dodaną dla mężczyzny w postaci utrzymywania nie tylko wybranki, ale również nie Twoich dzieci, tj. nie swoich genów? Powiem Ci szczerze, że tego akurat nie jestem w stanie logicznie zrozumieć, może ktoś mnie oświeci :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Nie ważne, kto zrobił, ważne kto wychował? Zapomniałeś? Kłaść, nie na swoje dzieci, to dopiero krystaliczny, odpowiedzialny, "prawdziwy mężczyzna". 

Nie wiem, co w tym jest nie logicznego:).

Przez takich jak ty, tak źle nas tu postrzegają :P

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, CMQ napisał:

Co do dalszej części Twojego wywodu, to wybacz, ale po co mam wracać do Was i dlaczego z podkulonym ogonem?

Korzystaj póki możesz chłopie, zdawaj shit-testy na nie niżej niż plus mierny (czyli to co kiedyś mniej niż trzy z dwoma) a gdy że tak powiem się nakorzystasz (lub raczej zostaniesz "nakorzystany") - na mnie możesz zawsze liczyć.

Poratuję dobrym słowem, logicznym wyjaśnieniem a kto wie - może i kieliszeczkiem naleweczki zawierającej szczodry ale porażający procent alkoholu.

 

Na innych Braci też możesz liczyć. Już bowiem p. Kononowicz zauwazył w mowie przedwyborczej iż "od tego oni są, od tego oni sa, od tego są"

 

Edit:

Obejrzałem reklamowy filmik i stwierdzam, że laska nawet nawet :) Rzekłbym, że wręcz urodziwa (choć dla mnie odrobinkę za chuda, ale nie jestem przesadnie drobiazgowy).

Konto na wiodącym portalu mam od lat i aż dziwi mnie, że jej nie kojarzę. No ale może nie była z Trójmiasta :) Albo nie miała profilowej fotki :):):)

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CMQ

 

strasznie bierzesz wszystko do siebie, być może masz problemy z samooceną, przyjrzyj się temu.

 

Tutaj na forum jest wielu Braci którzy są doświadczeni w relacjach międzyludzkich, co się przekłada na trafne postrzeganie schematów i wzorców i trafnym doradzaniu Braciom którzy zakładają np tematy w Świeżakowni.

 

Patrząc na Twoją historię też zapala się czerwona lampka, nie tyle co do związku (np kobieta po rozwodzie z dzieckiem) co do Ciebie samego (np białorycerzenie). Nikt tutaj nie życzy nikomu źle, tylko wskazuje na pewne elementy które mogą świadczyć o tym jak się wszystko potoczy i że należy być ostrożnym. Poczytaj tutaj historie na forum, przeczytaj Kobietopedią, No More Mr Nice Guy, Stosunkowo Dobry a zrozumiesz czemu niektóre odpowiedzi zostały tak napisane. Nikt nie zakłada że siedzisz w ch...wej relacji, tylko że jest takie prawdopodobieństwo.

 

Dostałeś też tutaj zapewnienie, że jak pójdzie coś nie tak, to z chęcią pomożemy Tobie się pozbierać i spojrzeć w takim kierunku w którym być może byś nie spojrzał. 

 

Przezorny zawsze zabezpieczony, a w dzisiejszych czasach mężczyzna ma o wiele więcej do stracenia.

 

Masz fajną relację to fajnie, cieszymy się, każdy z nas miał ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CMQ Grzegorz, na początek chciałem napisać, że wyglądasz na atrakcyjnego gościa i na poziomie, pani jest ładna, ogólnie ładna z Was parka. Potrafisz pisać i dobrze operujesz językiem, więc zapewne jesteś dobrze wykształcony.

 

Z drugiej strony - strasznie to wszystko jest naiwnie napisane, jak w kobiecym piśmie. Stąd biorą się podejrzenia, czy jesteś "rzeczywisty". Twoje podejście do kobiet jest ultra romantyczne i to sugeruje brak wiedzy, pomimo Twoich przeszłych relacji.

 

Związki z samotnymi matkami wychodzą różnie. Jeden kumpel wpakował w "rodzine" przez kilka lat kilkaset tysięcy. Jak mu się noga podwinęła, dostał kopa. Inny ożenił się z rozwodka z dzieckiem, zrobili kolejne, wygląda po wielu latach na zadowolonego.

 

Jestem ciekaw, dlaczego - jeśli możesz mieć dzieci - nie poszukasz kobiety bez dzieci. Inwestowanie w czyjeś dzieci jest nieopłacalne.

 

Jeżeli mogę dać Ci jakieś rady, to mam dwie. Po pierwsze, dowiedz się czegoś o przeszłości swojej wybranki, przede wszystkim - jak się zachowywała w stosunku do eksa. Oczywiście musisz zaprzyjaźnić się z jej znajomymi i delikatnie zbierać dane. Nie na w tym nic niestosownego. Chcesz się z kimś związać, założyć spółkę, sprawdź wspólnika. Jeśli brzydko pogrywała, to jest to zły znak.

 

Druga - jeśli więcej zarabiasz, poinformuj panią, że ślub będzie z rozdzielnością majątkową. Bo każdy musi mieć własną kasę itp. Jeśli się zgodzi, to jest to dobry znak. Jeśli zacznie gierki (nie ufasz mi?) - to zły. Dlaczego? Bo taka propozycja jest uczciwa. Nikogo nie krzywdzi. Będziecie się oboje składać na życie w takim stopniu, jaki uznacie za właściwy. Natomiast wspólnota jest korzystna dla niej i jednocześnie niekorzystna dla Ciebie. I odkładaj kasę, żeby w razie czego nie obudzić się z ręką w nocniku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że to prawdziwy osobnik. Mówiąc źle czy oskarżając o coś jego wybrankę i to publicznie (nieważne jaka by nie była) nastawiacie kogoś antagonistycznie przeciwko sobie oraz ideom forum. Tak samo jest kiedy próbujesz przemycić idee red pill i pokrewne szeregowemu białorycerzowi. W takiej sytuacji wszystkie argumenty idą psu w dupe a dyskusja schodzi do poziomu emocji. Czyli o dupie Maryni czy jak jej tam i prowadzi do eskalacji konfliktu. Wyjaśniam tylko mechanizm psychologiczny niezależnie od tego kim rzeczywiście jest ów osobnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CMQ napisał:

Co do zbroi, to cóż, tak jestem wychowany.

3 godziny temu, CMQ napisał:

torek, co Ty wiesz o moim domu rodzinnym i wzorcach? Przecież Ty nie wiesz nawet czy i jedno i drugie istnieje.

Tyle wiem. Po prostu dla mnie "bo tak zostałem wychowany" to IMO słaby argument w ustach dorosłego faceta. 

 

3 godziny temu, CMQ napisał:

Dziwne rzeczy piszesz, a chyba jesteś dorosłym człowiekiem.

Shit test jakiego wiele pań by się nie powstydziło normalnie :) 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, t0rek napisał:

Tyle wiem. Po prostu dla mnie "bo tak zostałem wychowany" to IMO słaby argument w ustach dorosłego faceta. 

Pomóż rodzicom - zrób się sam. Yyyy, wróć. Pomóż rodzicom - wychowaj się sam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CMQ napisał:

Morfeusz, wolałbym żebyś skupił się na mojej wiarygodności i tylko na niej. Nie zamierzam Ci opowiadać jak skończył się czyjś związek i z jakiego powodu.

Gość przyszedł się tylko uwiarygadniać że nie jest trollem, choć nim był, albo skrajnie naiwnym białorycerzem. Zaczął pisać bajki jak jest mu wspaniale po 3 latach z samotną matką i cudzymi dziećmi, dosłownie sielanka jak w bajce.

Raczej niewielu uwierzyło w takie historie z krainy mchu i paproci. ;)

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, dajcie spokój, dajecie się wkręcać trollowi w udowodnienie tezy, że na forum nienawidzimy kobiet itd. Nikt do mnie na fejsa nie pisał, to kłamstwo. ale widzę że były próby wyciągania telefonów, informacji o moderatorach. Jakby poznali kogokolwiek dane, to byście przeżyli piekło na ziemi.

 

To mi pachnie i to dość mocno Panem Detektywem, pewnie siedzi w swojej wynajętym, prezydenckim apartamencie pod schodami w otoczeniu mopów i mioteł i się bawi. Albo też Panem Sekułą, czyli byłaby to praca zbiorowa.

 

Pomysł dobry, nie ukrywam. 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, nie chciał nic publicznie napisać o związku, choć niby Sympatii opisał historię bez zahamowań. Za to dwa razy chciał telefony forumowiczów i prywatne adresy mailowe albo Facebooka. Możliwe, że to jeden z tych hejterów Marka szukał nowych celów do ataku.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem jeszcze raz całą historię (bazowałem na pamięci) i muszę złożyć samokrytykę. Facet nie dałby rady tego napisać. Może 18 letni prawiczek, ale nie 40 latek po dwóch poważnych związkach.


Najbardziej rozwalił mnie tekst: "Poznając mnie, Magda nie dyskredytowała mnie stereotypami. Nie przeszkadzało Jej, że nie dzieci, to nie było żadne kryterium ani wyznacznik, że skoro sam nie mam, to nie podołam jako opiekun."

 

Przecież dla pani to jak wygrana w lotto - wszystkie zasoby samca i cały jego czas dla "rodziny". A facet jest jeszcze mega szczęśliwy, że pani go zaakceptowała. No kurna mać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.