Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj Dr Napierała nagrał ciekawy filmik. 

 

Mianowicie chodzi o to, że Biden jeśli będzie chciał to sam może przesłać tyle pieniędzy ile będzie chciał. 

Ma to się nazywać state of emergency - wtedy  prezydent jest praktycznie totalnym naczelnikiem. 

 

Jeśli republikanie się nie zgodzą, to Biden będzie mógł z tego skorzystać. 

Podczas takiego stanu USA może wysłać wojska gdzie chce, przekazać prezydent może broni i pieniędzy krajom jakim chce i ile chce.

Edytowane przez $Szarak$
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, $Szarak$ napisał(a):

Mianowicie chodzi o to, że Biden jeśli będzie chciał to sam może przesłać tyle pieniędzy ile będzie chciał. 

Ma to się nazywać state of emergency - wtedy  prezydent jest praktycznie totalnym naczelnikiem. 

Jeśli republikanie się nie zgodzą, to Biden będzie mógł z tego skorzystać. 

Podczas takiego stanu USA może wysłać wojska gdzie chce, przekazać prezydent może broni i pieniędzy krajom jakim chce i ile chce.


No tak, pewnie.
I uruchomi artykuł 25 gdzie ze względu na stan zdrowia prezydenta odwołuje się go ze stanowiska.
Jego departament sprawiedliwości już zadbał o to aby był na to papier (stwierdzili że jest nieadekwatny umysłowo).

Inna sprawa, że o to może chodzić demokratom - wiedzą że Biden nie ma szans z Trumpem i chcą podmienić go na kogoś innego.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, $Szarak$ napisał(a):

Podczas takiego stanu USA może wysłać wojska gdzie chce, przekazać prezydent może broni i pieniędzy krajom jakim chce i ile chce.

Matko Bosko Yankesosko! 😲 To już jest wyższy poziom wiary. To się nie dzieje naprawdę. Powiedz, proszę przywróć mi wiarę w ludzi, i powiedz, że nas wkręcasz, ciśniesz bekę.

 

10 minut temu, $Szarak$ napisał(a):

broni i pieniędzy krajom jakim chce i ile chce.

Niech zgadnę - w pierwszej kolejności nas uratuje i wyśle nam pieniędzy tyle ile chce! A coś czuję, że może chcieć, siedzi tam w Waszyngtonie otoczony ludzi biznesmenami, którzy obalają rządy, organizują rewolucje, finansują wojny, ale teraz na pewno zamarzyli, żeby Polskę ozłocić i zasypać Abramsami.

 

Wiesz co? Proponuje byś zamknął oczy i po prostu biegnij, przed siebie ile sił, nie otwieraj oczu i nie szukaj przeszkód, one cię znajdą i wtedy powinien nastąpić reset...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Obliteraror napisał(a):

Bardzo romantyczna wizja życia kierowcy "dużego", szczególnie na międzynarodówce ;) I trochę, uważam, bajkowa. Znam trochę osób ze środowiska transportu i moim zdaniem to jest ciężka robota (czasem bardzo ciężka), jak i odpowiedzialność.

Jest ciężka, jest bardzo duże ryzyko zdrady przez bliską osobę i jest to bardzo niezdrowe, ale jest to dobry sposób na zarobienie dużych pieniędzy w kilka lat (np. na dom). Sam to w sumie rozważam, ale partnerka odradza. Miałbym zniżkę, bo ojczym jest instruktorem jazdy na tiry i sam opowiada czasem kogo poznaje, jak to wygląda. Sam był na międzynarodówce i kupił za to dom (w 3 lata), choć oczywiście stało się to co wyżej napisałem. Dużo się przy piciu z nim nasłuchałem historii i ułożyło mi się to w spójną całość. Nie wspominając już, że miał operację na plecy. Siedzenie i bezruch zabija.

 

Dodatkowo nieszanowana. Także z rodziny mam przykład, gdzie jak ktoś został kierowcą tira, bo tak mu się opłacało (tygodniówki - weekendy wolne), to teść go znienawidził tak kompletnie z dupy. xD
No ale jak piszę. Jest to ciężkie, ale droga jest dosyć prosta. Po prostu wali się godziny z perspektywą zakupu domu lub założenia własnej firmy. 

 

Jeszcze taka dygresja niezwiązana z tematem - Także generalnie jest tak, że jest po prostu beka z kierowców i jest to zjawisko powszechne. Na wykopie jest tag bekaztransa, a ten trend jest także w Ameryce. Generalnie uważają się za zbawicieli świata i "backbone of the economy" czy jakoś tak. Przyczyna prosta. Jeśli coś człowiek robi przez 70%+ czasu w życiu, to albo musi to kochać kompletnie, albo być do tego zmuszonym i nienawidzić tego. Przy tych protestach też się to trochę objawiło. Nie wspominając już o często wspominanym udziale transportu w polskim PKB. Oczywiście z ekonomicznego punktu widzenia nie ma co się szczycić, bo to pokazuje, że polska gospodarka jest jedna z mniej wydajnych w UE. 

 

Też mam taką osobistą teorię, że branża transportowa międzynarodowa przy obecnym braku rąk do pracy w tym sektorze (czyli stosunkowo dobrych płacach) to igła w oku MONu. Źródło rekruta bierze się z prowincji. Tu także powstają nowe jednostki ostatnio. Obydwie profesje (tj. żołnierza szeregowego i kierowcy) łączy to, że wyjeżdża się na tygodnie. Od kiedy jest wojna hybrydowa na granicy, to często żołnierzom się nie kalkuluje i znam przypadki, że poszli na kierowców międzynarodowych, bo nawet więcej będą w domu, a więcej zarobią. 

Generalnie największą wtopą w kwestii kadr czy to w wojsku czy policji jaką mógł zrobić rząd, to zmienić wiek emerytalny z 15 do 25 lat służby. Wiadomo, 35 letni emeryci i te sprawy, ale to był główny motywator tego szamba za dosyć małą wypłatę. W Ameryce za służbę są darmowe studia, służba zdrowia i inne benefity. U nas do wojska idą głównie pasjonaci "tych tematów" i musi tak być. W zachodniej Europie emerytura jest normalnie, ale za to płace inne. Przy tym jak to jest obecnie skonstruowane, to fizycznie nie ma możliwości by zachęcić młodych we wstępowanie w szeregi. Sam rozważam pójść do wojska/policji (nienawidzę swojej pracy w IT, potrzebuję aktywności fizycznej), ale emerytura przy 51 roku życia (czyli 14 lat zysku), brak możliwości dorobienia, brak większych perspektyw. Tak średnio.

 

To tak luźnie się wyżaliłem i popisałem. :)

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

6 godzin temu, cst9191 napisał(a):

Jeszcze kilka dni temu byłem przekonany, że swoimi postami osiągnąłeś maksymalny poziom głupoty. Ale nie, nie doceniłem cię.

Mam podobne odczucia. Jednak to się dzieje naprawdę. Brat @Redbadto widzę, ze przeciera oczy ze zdumienia.

 

Małolat, bez życiowego doświadczenia, zero wiedzy, buta, pycha i taki efekt. Pozjadane wszystkie rozumy, górnicy źli, rolnicy źli, typ zerowa jakaś taka życiowa pokora, brak szacunku, niedouczenie, manipulacja faktami. I na koniec hit to rozpisywanie się o wyższości Zachodu nad Wschodem, pouczanie forumowiczów po to żeby dobabolić o chińskim telefonie, bo tańszy niż zachodni. Taka to chatakterność na pokaz a potem dupa spruta ogon podkulony.

 

Dałbym za darmo wiadro tej ukraińskiej kukurydzy i kazał jeść. Ale to nie przetłumaczysz, jednostka niereformowalna na na tym etapie z cieniem szansy, że sparzy w życiu dupę, coś do niego dotrze za 10-20 lat i może się obudzi. Na razie to jest etap jestem konsumentem ura bura dyktuję warunki dadzą mi taniej o 5 groszy to nawet gówna w sreberku chętnie pzyjme.

 

Typ jest do tego stopnia odklejony ze polemizuje nawet z tym jak mu tłumaczycie ze te zboże ukraińskie to szrot. Odbija piłeczkę ze jedzą i żyją, więc jest ok a co wy się znacie. Zresztą jakby było trefne to na pewno ukraińskie media by o tym rzetelnie informowały. 

 

Tu nie powinno być w ogóle takiej dyskusji a raczej wsparcie, pomoc tylko dochodzi do dużego zniechęcenia jak czytasz młodego gościa który rzyga na całe grupy zawodowe górnik rolnik i tak łatwo mu to przez klawiaturę przechodzi.

Edytowane przez Lucky Luke
  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że rzeczywiście te ziarno jest złe - te Ukraińskie. 

 

Czy w takim razie przed obróbką dalszą nie jest ono poddawane kontroli państwowej? 

 

Przecież, jak trafi do młyna i zły na sytuację rolnik zgłosi, że to ziarno jest złe to chyba istnieją jakieś instytucję które ten proces nadzorują?

Edytowane przez $Szarak$
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL@$Szarak$ ta kukurydza idzie prawdopodobnie jako materiał do produkcji biopaliw (przynajmniej chcę w to wierzyć). Tak czy inaczej, niedawno nas obrzucali błotem gdyż blokowanie granicy miało sprawić, że Afryka umrze z głodu. Kłamliwe sk...syny i tyle.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, $Szarak$ napisał(a):

Załóżmy, że rzeczywiście te ziarno jest złe - te Ukraińskie. 

 

Czy w takim razie przed obróbką dalszą nie jest ono poddawane kontroli państwowej? 

 

Przecież, jak trafi do młyna i zły na sytuację rolnik zgłosi, że to ziarno jest złe to chyba istnieją jakieś instytucję które ten proces nadzorują?

 

Swego czasu sól drogowa też była smaczna i zdrowa :).

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, $Szarak$ napisał(a):

Czy w takim razie przed obróbką dalszą nie jest ono poddawane kontroli państwowej? 

 

Powinno zostać poddane kontroli na granicy, ale wpuszczamy wszystko jak leci, bo niby dla głodujących w Afryce. Większość zostaje u nas na lewych papierach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, $Szarak$ napisał(a):

Załóżmy, że rzeczywiście te ziarno jest złe - te Ukraińskie. 

 

Czy w takim razie przed obróbką dalszą nie jest ono poddawane kontroli państwowej? 

 

Przecież, jak trafi do młyna i zły na sytuację rolnik zgłosi, że to ziarno jest złe to chyba istnieją jakieś instytucję które ten proces nadzorują?

Z Ukrainy jedzie papierek gdzie jest bardzo ładnie napisane że "wszystko jest dobrze". W sytuacji gdzie ktoś zgłosi że jest coś nie tak to pokazuje się taki papierek, a że jest po ukraińsku no to... Przetłumaczymy... Po co mają robić coś dwa razy? Poza tym badanie na pozostałości jest dość drogie (grubo powyżej 1000zł za jedną próbkę). Co chodzi o kontrolę i nadzór to cóż... Wymagana jest tutaj cała procedura pobierania próbek żeby nie było że zostały pobrane "oszukane próbki" więc konieczne jest pobranie kilku próbek, komisyjnie i tak dalej... Biurokratycznie przeje... Bardzo źle, ale to taki mechanizm zabezpieczający który ma działać w obronie przed właśnie oszustwem. Ale jest też zła wiadomość, ten mechanizm nie działa :D Bo można podważyć wiarygodność innych próbek które były pobrane i zaplombowane. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten to jest pocieszny przypadek, chyba dalej myśli że coś znaczy, że coś będzie od niego zależeć. Został wykorzystany na potrzeby chwili, bo w kampanii był potrzebny zeby troche zamieszania zrobić na wsi wśród rolników.

 

Typ nic nie może, próbuje tylko stwarzać jakieś pozory, nikt się z nim nie liczy, za jakiś czas to mu jeszcze grzecznie zasugerują żeby sobie całkiem odpuścił bo to psuje relacje z UE i Ukrainą i tak sie zakonczy kariera tego fachowca, ewentualnie jak się podda zamknie dziób to może miejsce biorące do Sejmu dostanie.

 

Witamy w realnym świecie takich ludzi jak on, miało być pięknie, zły PiS ale on z Tuskiem ogarną, embargo, UE, granica, wszystko a tu dupa zbita.

 

Edytowane przez Lucky Luke
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę humoru.

Wywiad z Putinem ("prawo historyczne do zajmowanych ziem itd.") skomentował były prezydent Mongolii:

UFI2FZPL33C46vz2knClvalqB0w2Za4F.png

"Po wywiadzie Putina, znalazłem historyczne mapy Mongolii. Nie martwcie się. Jesteśmy wolnym i pokojowym narodem."

 

2 hours ago, Magos Dominus said:

Większość zostaje u nas na lewych papierach. 

Większość to "cuda nad papierami" i dalszy tranzyt, pod nową nazwą.

Zamiast patrzeć jakie zboże jedzie, niech opublikują miejsca docelowe i właścicieli ładunków, według listów przewozowych.

Czemu Viterra walczy o kontrakt a terminal w Gdyni, aż przed komisja europejską? Tyle nasi strajkujący rolnicy nagle produkują? Właśnie...

https://biznes.trojmiasto.pl/Terminal-zbozowy-w-Gdyni-stal-sie-goracym-kartoflem-n186286.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, $Szarak$ said:

Czy w takim razie przed obróbką dalszą nie jest ono poddawane kontroli państwowej? 

Cóż za (bezpodstawna) wiara w "nasze" państwo! Państwo nie jest zainteresowane naszym zdrowiem. W ogóle jest mało zainteresowane - na tyle, na ile wymaga zainteresowanie medialne i dla picu - pracą na rzecz jedwabnika. Bo najbardziej zainteresowane jest naszym dobrem. A nasze dobra to najlepiej przed takim państwem ukryć. 

 

11 hours ago, $Szarak$ said:

Przecież, jak trafi do młyna i zły na sytuację rolnik zgłosi, że to ziarno jest złe to chyba istnieją jakieś instytucję które ten proces nadzorują?

A to ziarno trafia ot tak jakoś magicznie do młyna? Kurcze, nie wiedziałem, że "państwo" rozsyła młynom jakieś obowiązkowe kontyngenty do przemielenia a żyłem w jakiejś niezrozumiałej iluzji, że młyny same zamawiają i wiedzą co zamawiają i za ile. 

 

I znów jakieś dziwne przekonanie u Ciebie, że to co na półkach w sklepie/markecie nie może szkodzić, bo "państwo zadba". Zadba, ale o podniesienie norm dopuszczalnych poziomów pestycydów czy innego gówna i w ten sposób ma problem z głowy (i pełną sakwę od lobbystów). 

 

Zresztą tu dzisiejszy przykład z życia. Ostatnio piekę chleby niemal wyłącznie na orkiszu. Kupowałem mąkę, która zawsze miała legitne pochodzenie "od ziarenka do bochenka".

No i widzę dziś na półce w Dino - jest orkisz 650! Może nie idealny typ, ale biorę pod lupę. Jakaś bardzo lakoniczna etykieta, obowiązkowe składy minerałów i młyn z którego pochodzi. Żadnego info z jakiej odmiany orkiszu ani o kraju pochodzeniu surowca. To już u mnie wzbudziło wystarczające podejrzenia co do jakości i nabrałem przekonania, że jest to jakiś badziew. Ale kompletnie dewastująca ten produkt była zawartość białka = 10,7%. Tyle to mają "najgorsze" polskie mąki 450-tki. Taki przyzwoity orkisz powinien mieć minimum 12% białka (zwróćmy uwagę, że różnica pomiędzy 10.7% a 12% to nie 1,3% a jakieś 13% a to dla zboża baaardzo dużo i wiele mówi o tym gorszym ;)). 

 

Przecieram oczy ze zdumienia, bo chyba jesteś "ostatnim Mohikaninem", który żyje w jakichś potwornie nierealnych baśniach. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Rnext napisał(a):

I znów jakieś dziwne przekonanie u Ciebie, że to co na półkach w sklepie/markecie nie może szkodzić, bo "państwo zadba". Zadba, ale o podniesienie norm dopuszczalnych poziomów pestycydów czy innego gówna i w ten sposób ma problem z głowy (i pełną sakwę od lobbystów). 

 

Musi być wszystko regulowane. 

Korporację chcą największy zysk- to jasne, ale wszystko tak, jak wyżej napisałem - jest regulowane.

 

Robią badania co i w jaki sposób człowiekowi szkodzi i na podstawie tego tworzą normy. 

 

Jeśli znajdują się pestycydy a nie ma potwierdzenia w medycynie opartej na faktach, że taka  ilość nie szkodzi człowiekowi, to jest dopuszczona do obrotu. 

Uwierz mi - są dużo gorsze środki, które są zakazane właśnie poprzez uregulowania, chodź korpo by się opłacało wprowadzenie ich. 

 

Musi być wszystko uregulowane żeby nie było rozpierdzielu. 

 

Weźmy pod uwagę.... nie tak dawno aferę z rtęcią. Oczywiście, normy zostały przekroczone, ale według medycyny opartej na faktach, praktycznie niemożliwe jest to, żeby ludzie taką ilością rtęci sobie krzywdę wyrządzili. Normy przekroczone zostały - ale konsekwencji zdrowotnych to mieć za dużych nie będzie. 

 

Zawsze można kupować jeszcze lepszej jakości - no jakieś tam wyrafinowane produkty spożywcze. Chodź powiem wprost: nie opłaca się. 

 

Nie zawsze to co eko jest takie super. Jeśli ma ktoś problemy z cukrem i zje super zachwalany miód manuka załóżmy to mu cukier wywali w kosmos. 

Jeśli ktoś ma problemy jelitowe i zje super chleb eko, ale ciemny - będzie odczuwał na żołądku gorzej, jak zje chleb pszenny za 3zł. 

Edytowane przez $Szarak$
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82, nie ma co się Syrskiego czepiać ;) Gdzie miał tam szlify zdobywać za młodu, jak nie w Sojuzie i kształcić się w Moskwie? I prawda, to Rosjanin, z rodziną w FR - ale świadomie (podobno) wybrał Ukrainę.

 

Co może budzić ciekawy prognostyk. Jak przerżnie swoją robotę, to nazwą go zapewne onucą i rosyjskim agentem xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, $Szarak$ napisał(a):

Musi być wszystko regulowane. 

Korporację chcą największy zysk- to jasne, ale wszystko tak, jak wyżej napisałem - jest regulowane.

 

Robią badania co i w jaki sposób człowiekowi szkodzi i na podstawie tego tworzą normy. 

 

Jeśli znajdują się pestycydy a nie ma potwierdzenia w medycynie opartej na faktach, że taka  ilość nie szkodzi człowiekowi, to jest dopuszczona do obrotu. 

Uwierz mi - są dużo gorsze środki, które są zakazane właśnie poprzez uregulowania, chodź korpo by się opłacało wprowadzenie ich. 

 

Musi być wszystko uregulowane żeby nie było rozpierdzielu. 

 

Weźmy pod uwagę.... nie tak dawno aferę z rtęcią. Oczywiście, normy zostały przekroczone, ale według medycyny opartej na faktach, praktycznie niemożliwe jest to, żeby ludzie taką ilością rtęci sobie krzywdę wyrządzili. Normy przekroczone zostały - ale konsekwencji zdrowotnych to mieć za dużych nie będzie. 

 

 

 

Rtęć sie kumuluje w organiźmie, podobnie jak inne metale. Plomby z amalgamatem trzeba usuwać w specjalnych klinikach z racji ekstremalnego ryzyka dla pacjenta i stomatologa. Dr. Witczak napisał o tym ostatnio bardzo dobry artykuł.

Tylko nie wiem, czy mu wierzyć, czy to medycyna "oparta na faktach" ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, $Szarak$ said:

Musi być wszystko regulowane. 

W PRLu już wiele było regulowane, a mimo, że nie wszystko i tak się rozpruło. A przy okazji niczego nie było.

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Robią badania co i w jaki sposób człowiekowi szkodzi i na podstawie tego tworzą normy. 

Tak, tak, krowa to piękny ptak.

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Jeśli znajdują się pestycydy a nie ma potwierdzenia w medycynie opartej na faktach, że taka  ilość nie szkodzi człowiekowi, to jest dopuszczona do obrotu. 

Medycynę opartą na faktach to myśmy mieli na złotym przykładzie plandemii. 

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Uwierz mi - są dużo gorsze środki, które są zakazane właśnie poprzez uregulowania, chodź korpo by się opłacało wprowadzenie ich. 

Ależ nie muszę wierzyć, bo coś tam na ten temat wiem. A korposom opłacało się wstrzyknąć masom jedwabniczym tzw. "szczepionkę" choć wszyscy na górze wiedzieli co i jak. Ale  w przekazie dla jedwabnika była "bezpieczna i skuteczna", bo taka miała być... dla zysków.

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Musi być wszystko uregulowane żeby nie było rozpierdzielu. 

Jak na razie historia pokazała, że kiedy "wszystko" jest regulowane, właśnie wówczas pojawia się rozpierdziel. Ot np. teraz masz przykład jak przystało na początek operacji krojenia salami - niedużych regulacji w postaci zakazu upraw 4% areału i masę rolnej biurokracji, przeciwko czemu protestują całe rzesze rolników w Europie. O dziwo duże syndykaty rolnicze nie protestują :D 

Jest rozpierdziel? Nawet są puste półki gdzieniegdzie. 

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Zawsze można kupować jeszcze lepszej jakości - no jakieś tam wyrafinowane produkty spożywcze. Chodź powiem wprost: nie opłaca się. 

Masz  prawo tak sobie sądzić, jednak inni mogą mieć odmienne spojrzenie na opłacalność bycia zdrowym. 

 

14 hours ago, $Szarak$ said:

Nie zawsze to co eko jest takie super. Jeśli ma ktoś problemy z cukrem i zje super zachwalany miód manuka załóżmy to mu cukier wywali w kosmos. 

Jeśli ktoś ma problemy jelitowe i zje super chleb eko, ale ciemny - będzie odczuwał na żołądku gorzej, jak zje chleb pszenny za 3zł. 

Oczywista oczywistość. Co to ma do rzeczy? 

 

Mówimy tutaj o Ukraińskich płodach rolnych. I czego by nie powiedzieć o ich wątpliwej jakości, fakt pozostaje faktem - Ukraina prowadzi z Polską wojnę. Nie rozumiem dlaczego niektórym tak łatwo przychodzi wyparcie tego faktu. I wcale nie "strzela" tylko do naszych rolników, bo i branżę transportową nam sabotuje. Jasne, że zrozumiały jest ich interes, będący z oczywistych względów dla UKR najważniejszym, jednak skrajnie poddańcze zachowanie państwa polskiego jest dla mnie głębokim szokiem. Nie mogę pozbyć się skojarzeń z osłem ze Shreka, podskakującym radośnie pod sufit i pokrzykującym "do mnie strzelaj, do mnie!". Nawet rękawicy nie podnieśliśmy, co jest cynicznie i bezlitośnie ("po banderowsku") wykorzystywane. Więc polscy obywatele jako pozostawieni przez władze samym sobie (polska tradycja "jeszcze z początków lotnictwa") - muszą zachowywać się niczym partyzanci z patriotycznego ruchu oporu i chociaż czytać etykiety. Może przy okazji unikną skutków użycia na nas broni chemicznej i biologicznej a eksportowanej  pełną szerokością dróg i torowisk przez Ukraińców. Broni, za którą sami płacimy podwójnie - dostarczając i finansując "uzbrojenie" przeciwko nam oraz tracąc własne zdrowie i gospodarkę. 

 

A o rtęci to już @Brat Jaca wyżej Ci odpisał. Cóż więc za pożytek z jej "normy" w 100g łososia, skoro raczej zjesz więcej w roku. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext tak Ukraina prowadzi z Polską wojnę w sprawie zboża ale nie odwrotnie. U nas tylko działania pozorowane, wystawiono dwóch żuczķow na pokaz Siekierskiego i Kołodziejczaka, wiadomo że polegną i będą winni. Tusk się od tematu odciął, Kosiniak to ja nie wiem czy on jeszcze istnieje w ogóle. A ci dwaj to zaraz się między sobą pokłócą. To wszystko działania pozorowane, trochę głupio tak zaraz po wyborach wprost powiedzieć że mamy gdzieś temat zboża i otwieramy granice. Temat szybko umrze, zrobi się trochę dymu jeszcze to się w TVN dwa dni uruchomi propagandę że tanie dobre zboże u na takich Szaraków to wystarczy.

 

PS.

Zupełnie mnie nawet nie dziwi wiara Szaraka, że to tak działa, przyjezdza komisja, stwierdza uchybienia, przekroczenie norm, wręcza kolegium.a smoki wtedy biją brawo :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.