Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, Iceman84PL napisał:

Gdyby wjechało prawdziwe wojsko Rosyjskie już dawno Ukraina była by zdobyta.

No właśnie chyba wjechało :) Chyba że prawdziwym wojskiem są rakiety krótkiego zasięgu i pociski ICBM : )

Na Hostomel pierwszego dnia na pewno wjechała elita komandosów, ale bez logistyki i zapewnienia zaplecza została po parunastu godzinach zlikwidowana, co nie dziwi.

 

Przy okazji:

 

Do Ukrainy powrócili żołnierze broniący Wyspy Węży na Morzu Czarnym przed rosyjską marynarką wojenną. Rosjanie uwolnili również 19 cywilnych marynarzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Machine89 napisał:

To czemu to cudowne ruskie zawodowe wojsko nie wjedzie na pełnej piździe i nie zajmie Kijowa w kilka dni, a Żełeńskiego i reszty nie weźmie do niewoli?

 

Bo prawdopodobnie to wszystko to ustawka i zaplanowana gra.

Naprawdę myślisz, że Putin to wszystko wymyślił? 

Doktryny wojenne USA jak Brzezińskiego, Buscha, PNAC czyli plan na nowe stulecie mówią jasno zdestabilizować Rosje poprzez lokalny konflikt, kilkuletnia batalia z momentami wojny i pokoju, podpisanie pokoju i wspólny atak Rosji i USA na Chiny.

Zadaj sobie pytanie kto ma interes z tej wojny?

Cena ropy poszła do góry a od czego $ jest uzależniony? w październiku zeszłego roku USA miało zbankrutować

a jak oni napędzają swoją gospodarkę no poprzez wojny i konflikty na świecie gdzie są dostarczycielami wszelkich dóbr

i zarabiają na tym, bo zagarniają zasoby, ale to pewnie przypadek😆

 

 

31 minut temu, Machine89 napisał:

pewnie Rosja uczestniczy w spisku NWO i pomaga tą wojną we wprowadzeniu czipowania ludzi i ta cała wojna to tylko teatrzyk dla mas %)

 

Myśl i wierz w co chcesz twoja sprawa.

@$Szarak$ tobie już nic nie pomorze bo do twojej głowy nic nie dociera prócz medialnego ścieku😆

 

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Throgg said:

Gdzieś podobnego już coś słyszałem, notabene, również w kontekście Rosji:

Rosja nie wie czy ten konflikt zakończy się na Ukrainie, dlatego walczą jednostki gorszej jakości a najlepsze są w odwodzie.

Tak samo robiło ZSRR w Niemczech stacjonowały jednostki na gorszych T72, za to T80, T62 były w odwodzie w Rosji. 

Pierwsze starty mają ponieść gorsze jednostki, żeby te lepsze miały wroga rozpoznanego bojem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

Bo prawdopodobnie to wszystko to ustawka i zaplanowana gra.

Rozgrywana między Aśtarem i Reptilianami? 

Cytat

Naprawdę myślisz, że Putin to wszystko wymyślił? 

Nie. Od tego jest nomen omen sztab ludzi określany jako sztab. Grupę generałów opracowujących plany, czy to obrony czy to ataku. Plany powstają w oparciu o informacje wywiadowcze. 

Cytat

Doktryny wojenne USA jak Brzezińskiego, Buscha, PNAC czyli plan na nowe stulecie mówią jasno zdestabilizować Rosje poprzez lokalny konflikt, 

kilkuletnia batalia z momentami wojny i pokoju, podpisanie pokoju i wspólny atak Rosji i USA na Chiny.

Hej. A jesteś świadomy, że Rossija ma własne doktryny i sra na wszystko inne? 

Cytat

Zadaj sobie pytanie kto ma interes z tej wojny?

70 letni prezydent z mózgiem XIX wiecznego autokraty, który sobie zaplanował małą zwycięską wojenkę, by zapisać się w historii jako wskrzesiciel Imperium. Ale podobnie jak Niemcy w 1914 nie spędzili świąt w Paryżu, tak mała zwycięska wojenka się wydłuża

Cytat

Cena ropy poszła do góry a od czego $ jest uzależniony?

Cena ropy podczas kryzysu była o wiele większa. 

Cytat

w październiku USA miało zbankrutować a jak oni napędzają swoją gospodarkę

Zbankrutować?  Niby jak? Skąd takie info? 

Cytat

no poprzez wojny i konflikty na świecie gdzie są dostarczycielami wszelkich dóbr i zarabiają na tym, bo zagarniają zasoby, ale to pewnie przypadek😆

 

Na wojnie zarabia zbrojeniówka. Wszyscy inni tracą. Handel nie znosi niepewności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwachu imo był na swoim miejscu jeżeli chodzi o fotel i zdolności (przynajmniej w porównaniu), jednak z drugiej strony zdecydowanie nie ta linia polityczna.

Można powiedzieć: Polska w pigułce.

 

Ostatnio usłyszałem od starszego pana: Niemiec do rządzenia a Polak do roboty i będzie dobrze.

Serce płacze ale rozum i portfel się zadumał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Orybazy napisał:

Rosja nie wie czy ten konflikt zakończy się na Ukrainie, dlatego walczą jednostki gorszej jakości a najlepsze są w odwodzie.

Z punktu widzenia Rosjan, takie myślenie jest prawidłowe i w sumie oni rzeczywiście mogą tak myśleć, co zresztą tłumaczy fakt, dlaczego im każda wojna idzie tak opornie.

 

Gdyby rzeczywiście wysłali na Ukrainę pierwyj sort jednostki, które pod Lublin doszły by w tydzień, to mieli by zabezpieczony front do wojny z NATO na całej długości od Kaliningradu na północy, po Izmaił na południu.

 

A tak, zdrenowali całkowicie morale wojska, nie przeszli nawet Dniepru, Kaliningrad i Białoruś mają wystawioną do odstrzału, a w przypadku wojny z NATO, musieliby całkowicie zmienić kierunek ofensywy na państwa bałtyckie, żeby zabezpieczyć Bałtyk i dalsze uderzenie na Polskę.

 

Różne rzeczy można gdybać, ale z taktycznego punktu widzenia, coś im tam bardzo nie pykło w przewidywaniach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotwierdzone informacje mówią, że Rosja trzyma w odwodzie elitarne brygady cyborgów na czołgach T-95.5!

 

Z rusouzależnionymi jest ten roblem, że załamał im się mit o Лучшая военная техника России. A tymczasem poza kilkoma wynalazkami (nikt nie twierdzi, że Rosjanie są głupi technicznie), to mentalność i organizacja armii odzwierciedla zarowno syf z ZSRR jak i obecną strukturę państwa, czyli kradniemy żeby się szybko dorobić. 

 

Efekty widać. 

 

Rosja posiada około 300 tys. armii lądowej "kadrowej" (a w istocie mix zawodowych i poborowych). Na Ukrainę poszło 200-250 tys. z czego 50k pewnie nie wróci.

 

Gdzie zatem te elitarne odwody? 

 

A już wiem, Szojgu pojechał na Syberię ich szukać. 

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, icman napisał:

Ostatnio usłyszałem od starszego pana: Niemiec do rządzenia a Polak do roboty i będzie dobrze.

Serce płacze ale rozum i portfel się zadumał.

Gospodarczo widziałby to tak:

 

z21620673IH,PKB-Niemiec-i-panstw-Grupy-W

 

Może zamiast Węgier Austria, Słowenia i Chorwacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, eknm2005 said:

czy rodzice tych dzieciaków mialiby prawo domagać się sądu

Poste, o ile mi wiadomo wojsko rosyjskie nie bierze poborowych będących prawnie dziećmi. Na razie korci dodać, ale to raczej propaganda. Także wszelkie roszczenia odpadają, ze względu iż osoba pełnoletnia jest w całości i jedynie odpowiedzialna za swoje czyny.

14 hours ago, eknm2005 said:

Mam przypuszczenie, że jakbyś chciał być zgodny ze swoją narracją, to tych Ukraińców należałoby jednak osądzić (przed jakimkolwiek trybunałem, do którego zwykli obywatele mogą składać skargi), ale biorąc pod uwagę okoliczności oczyścić potem z zarzutów.

Wkraczamy w zakres obrony koniecznej, jej możliwego przekroczenia, i uzasadnienia metody obrony.

Wracając na moment do przykładu terrorysty za ścianą, i konieczności "sprawdzenia" a więc nie strzelania na ślepo, w przypadku czołgu na ulicy innego kraju, w czasie trwania agresji zbrojnej, na dokładkę pewnie oznaczonego zetką - większość by argumentowała, że dokonano wystarczającego rozpoznania możliwości i prawdopodobnego działania. "Zobaczyli że terrorysta".

Natomiast przekroczenie granic obrony nie następuje, bo prawo zakłada w obronie dozwolenie użycia siły, kierując się skutecznością. W niektórych przypadkach, użycie broni palnej wobec nożownika nie jest więc przekroczeniem. Tak samo w przypadku czołgu, użycie siły skutecznej, mogącej powstrzymać atak, pozwala na użycie rakiet Javelin (no bo kałachem to czołgu nie zatrzymają).

Także możliwość postawienia zarzutów (a nie oskarżenia, osądzenia i uniewinnienia), to próby udowodnienia że obrona była podjęta niezgodnie w czasie (czyli np zaatakowano czołg na postoju, w momencie gdy nie było w nim wojskowej załogi, a np cywilny kontraktorzy czyszczący wnętrze).

 

Motyw "rozpoznania zagrożenia" to na marginesie powód, dla którego nie powinno się w trakcie zamachów terrorystycznych podnosić broni zabitych - bo policja może się pomylić.

 

14 hours ago, eknm2005 said:

jaki jest szerszy obraz sytuacji.

Ogół nie neguje szczegółu. Jest to zupełnie osobna sprawa.

Jak chcesz szerszy ogląd sytuacji, to warto popatrzeć na dokonania techniczne Rosji/Ukrainy w kontekście trwałości budynków:

NiwetyfQHQOL7kdsoPgzMKwnUMeRgjeq.jpg

 

14 hours ago, eknm2005 said:

Nie zgadzam się natomiast z przedstawianiem, że Rosja i Rosjanie są źli w 100%, co jest dość często spotykane obecnie.

Już gdzieś w wątku pisałem, że słownie oberwałem dość mocno w pierwszych dniach wojny, za stawanie po stronie znajdujących się w Polsce rosyjskich opozycjonistów. Na końcu wysyłałem już znajomym jadącym totalizmami w stylu "każdy ruski zły", obrazek OMONu bijącego opozycjonistów, z pytaniem czy na pewno wiedzą, że właśnie robią to samo, biją w rosyjską opozycję... ramię w ramię z ludźmi Putina. Jeden się namyślił i przeprosił, w tym znajomą Rosjankę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Kespert said:

.

Jak chcesz szerszy ogląd sytuacji, to warto popatrzeć na dokonania techniczne Rosji/Ukrainy w kontekście trwałości budynków:

NiwetyfQHQOL7kdsoPgzMKwnUMeRgjeq.jpg

 

 

Widać, że ptyś tworzący mema na fizyce nie bywał. 

 

Rakieta ma kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt rzędów wielkości mniejszą energię kinetyczną od samolotu. Dodatkowo "tylko" wybucha, a nie rozlewa paliwo, które następnie wybucha. 

 

Być może blok by zupełnie inaczej wyglądał gdyby głowica była termobaryczna, tyle że takich nie stosuje się do atakowania "twardych" celów, bo mieszanka nie ma się gdzie rozpylić. 

 

Anyway, fajnie być ptysiem miszczem soszjal mediów. Jedni parę lat fizyki, a tu wystarczy elementarna znajomość painta i już mamy eksperta od wytrzymałości konstrukcji i fizyki wybuchów. 

 

Ps. Ten blok i tak pójdzie do wyburzenia, natomiast zasadniczo konstrukcja z płyt żelbetowych, szczególnie warstwowa, JEST wytrzymalsza od szkieletu stalowego obudowanego szkłem, gdzie tylko stosunkowo wąski "środek" jest betonowy. A jak ptysie nie wiedzą, co ogień robi z betonem, to polecam zdjęcia z pożaru garażu podziemnego w Warszawie onegdaj - samo zbrojenie w stropie zostało. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powszechny pobór mężczyzn to patologia. Ukraina dowodem

https://swiadomosc-zwiazkow.pl/powszechny-pobor-patologia-ukraina-dowodem/

 

Powszechny pobór wojskowy mężczyzn nigdy nie będzie skuteczniejszą metodą obrony kraju, niż rozwój wyspecjalizowanej, ZMOTYWOWANEJ – bo chętnej, armii. Dowodzi to sytuacja na Ukrainie. Powszechny pobór niestety odczłowiecza mężczyzn. Wpis mężczyzny z Ukrainy (warto poczytać poniżej) pokazuje, że losem mężczyzny na wojnie jest utkwić w niedostatku bez żywności i finansów, będąc totalnie bezradnym, skazanym na straszną śmierć, a do tego opluwanym nawet jeśli przyjmie się racje żywnościową. To pewnie chodzi o te „normy męskości”, które nijak mają się do traktowania mężczyzn na równi z kobietami – nawet w takiej sytuacji. I niestety nie można szukać usprawiedliwień do tego, ponieważ jak się okazuje z wpisu ci mężczyźni nie są nawet armii potrzebni, przydatność jest marginalna, lub zerowa…

 

Kobiety nie są jednak gorsze w umiejętnościach polowych, zaopatrzenia, medycznych i wielu innych. Wyjątkiem jest wywóz dzieci, który i tak może przeprowadzić każda z płci.

 

Powszechny pobór wojskowy mężczyzn pokazuje, że jest to metoda bardzo nieskuteczna. Jest to metoda dająca tylko powierzchownie możliwość obrony, a realnie dodaje strat w ludziach i obniża motywacje wyspecjalizowanych jednostek. Należy też wspomnieć, że kobiety z dziećmi, które uciekają z kraju wcale nie są w pełni bezpieczne – nierzadko mężczyzna, ich mąż i ojciec też by się im przydał w kraju do którego uciekły przed wojną. I przydałby się im taki mężczyzna bardziej, niż jakby miał ginąć od byle pocisku, z głodu, czy innego powodu, który obejmuje wojna. Dzieci bez wsparcia drugiego rodzica będą strumatyzowane, zapewne leczone później psychologicznie…

 

Żadne przeszkolenie niechętnego i niekompetentnego mężczyzny nie zastąpi kogoś kto ewidentnie nadaje się do działań wojskowych. Powinniśmy szukać POTENCJAŁU w konkretnych ludziach.

 

I nie zapomnijmy, że decyzje o wojnach i o tym kogo powoływać w poborze należą głównie do konkretnych mężczyzn, lub ludzi na nich głosujących. Nie zapomnijmy o odpowiedzialności tych, którzy wydają wyrok.

Relacja o tym jak wygląda sytuacja mężczyzn na Ukrainie. Powszechny pobór rujnuje ludzi – pożytku brak

Cześć, jestem 23-letnim mężczyzną z Kijowa i chcę wam tylko opowiedzieć, jak się tu sprawy mają.


Przede wszystkim nikt nie zmusza nas do walki, choćby bezpośrednio, tylko wstydem i codziennymi wiadomościami o tym, jak wielu mężczyzn wróciło do naszego kraju do walki, a nawet kilkoma opowieściami o nieletnich, którzy przyjechali jako wolontariusze, ale mimo to mamy zakaz wyjazdu.

 

Najśmieszniejsza rzecz – nasza armia jest przesycona i odmawia przyjęcia wszystkich bez doświadczenia wojskowego. To nie ma sensu.


Wielu mężczyzn straciło domy i pracę (ja osobiście straciłem wszystko i za miesiąc będę finansowo zrujnowany), ale nikogo to nie obchodzi. Dosłownie nikt nie dba o to, jak mamy przeżyć. Jest tak wielu mężczyzn, którzy przywieźli swoje rodziny do granicy i muszą mieszkać w pobliżu we własnym samochodzie. Każdego mężczyznę, który ośmieli się wziąć pomoc humanitarną (żywność), uważa się za najgorsze stworzenie na świecie. Nawet podczas oficjalnej ewakuacji z najgorętszych miejsc mężczyźni mają najniższy priorytet lub po prostu go nie mają (bez żartów). To tylko bolesny oksymoron. Koniec tyrady.

 

Link do dyskusji.

 

Kwestią z mojej strony są pytania.

 

1. Czym różni się nieprzeszkolony chuderlak bez kondycji i siły od kobiety, która może mieć kondycję, dobrą celność itd.? Nie we wszystkich operacjach wojskowych liczy się siła i nie każdy mężczyzna jest silniejszy od każdej kobiety. Są różne umiejętności przydatne tam, gdzie panuje wojna. Nawet zwiadowcze. Do tego trzeba akurat umiejętności ukrywania się, działania po cichu, a nie w byciu silnym i głośnym. Nie będę tego rozwijał, ale rozumiemy, że nie tylko mężczyźni mogą mieć takie umiejętności.

 

2. Jeśli mężczyźni są niepotrzebni nawet na tak siermiężnej wojnie po co ich trzymać w kraju? Zawsze uważałem, że pozostanie mężczyzn musi musi wiązać się z pomocą wewnątrz kraju. Żeby taki mężczyzna był wyznaczony do sprawowania jakiejś funkcji. A nie żeby zginął i się chował – i to zginął z niedożywienia, bo to pewnie jakaś „ciota” co musi żebrać o jedzenie? Tak, znamy te odczłowieczające słowa o mężczyznach. Kobiety mogą otrzymać pomoc humanitarną, a mężczyzna ma mieć „jaja” i żreć robaki (albo gruz?). Nie pierwszy raz widzę, jak któryś konserwatywny debil pisze, że humanitaryzm to brak jaj i miękkość.

 

To pokazuje jak bardzo należy z dystansem podchodzić do tych wszystkich mężczyzn (choć nie tylko!) zawstydzających innych mężczyzn. Bo okazuje się w mgnieniu oka czy ten zawstydzany nie jest czasem lepszym człowiekiem, niż ten zawstydzający.

 

O technikach poniżania mężczyzn (przez obie płcie) spisywałem tematy:

 

Techniki poniżania mężczyzn na przykładzie Krzysztofa Bosaka i „empatycznych” hejterek.

 

Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety.

 

Wmawianie, że jesteś frustratem.

 

3. Czemu nadal tolerujemy brak specjalizacji i ogłaszamy powszechne pobory, jeśli widzimy, że typowy obywatel nie jest zdatny do niczego, lub jest mięsem armatnim?

Czy jeśli obywatel nigdy niemający styczności z medycyną w czasie wojny nagle może zostać lekarzem? Czy jednak trzeba w tym się specjalizować? Właśnie. Więc obywatel bez specjalizacji wojskowej nie będzie dobrym żołnierzem.

 

Nawet jakby robiono pobór wojskowy 2 letni to przydatność takich jednostek jest nieznaczna. Może gdyby rozdawano broń to jedynie w tym aspekcie umiejętność jej obsługi by się przydała dla ochotników. Ale to samo można załatwić na strzelnicy, czy w szkole na przysposobieniu obronnym (dzieciaki prędzej by się cieszyły z tego, niż z teorii).

 

Inna sprawa, że trzeba wiedzieć jak się poruszać na wojnie, z jakich pozycji strzelać (np. nie wolno z jednego okna strzelać i wychylać się), jak się barykadować… to naprawdę tona wiedzy i obie płcie mają możliwości, by ją pozyskać, a nie jedna.

Co do zachęt w tym kierunku, w kierunku nabycia wiedzy i umiejętności przeciwny nie jestem, ale przeciw poborowi i tylko mężczyzn owszem.

 

4. Co z morale jednostek niechętnych, niezdolnych i tchórzliwych? Przecież oni źle wpływają na innych i powoduje to spięcia wewnątrz grupy. Nie buduje to zjednoczenia. Nie jest tak, że jak powiesz nagle komuś niezdolnemu czy lękowemu, że ma się nie bać, to bać się nie będzie i będzie skuteczny. Żądanie nie uczy umiejętności, żądanie nie zmienia cech psychicznych.

Podsumowując. Powszechny pobór to cywilizacyjny regres

Wszystko to kieruje do budowania profesjonalnej armii, chętnej, zmotywowanej, wyedukowanej, a nie z łapanki. I nie zawsze musi chodzić tu o płeć, bo płcie mogą mieć wiele przydatnych umiejętności potrzebnych do pomagania w kraju. To nie są czasy w których walczymy bezmyślnie, impulsywnie tylko na gołe pięści i miecze.

 

W wychowywaniu dzieci zauważam dokładnie to samo. Nie warto wychowywać dziecka tak jak role społeczne nakazują, stereotypy, „natura” (wmówiona), a tak jak rodzic zauważy u swojego dziecka dany talent, który umie i chce chętnie rozwijać. Nie musi to być związane z tym co jest męskie i żeńskie. Czyli właśnie, warto rozwijać specjalizację…

 

Tak. Nie wszyscy nadają się do wszystkiego i do tego samego. O to chodzi, by szkolić jednostki nie tylko chętne, ale i które mają predyspozycje. Reszta pójdzie w cierpienie i da nam straty.

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martius777 zasadniczo masz rację, tylko że są dwie kwestie:

 

1) w trakcie konfliktu "zawodowców" ubywa i trzeba czymś uzupełniać straty. Wtedy częściowo przszkolony poborowy jest lepszy niż nikt. 

 

2) aspekt polityczno-propagandowy "nawet guzika nie oddamy". Może głupie, ale w jakiś sposób działa i wpływa na morale. 

 

A co kobiet to owszem, są twarde babki, ale nie nadają się do wszystkiego. Wystarczy 5 dni w polu bez podpasek w czasie okresu i już taka twarda nie będzie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Orybazy said:

To chyba w ZSRR. Rosja nie lata już na Mig-21. Mają jedne z najlepszych foteli wyrzucanych

 

Tak, ten pilot mówił o czasach ZSRR, czyli powiedzmy że do 1990 r.

 

Pewnie w Rosji też się zmieniło podejście do żołnierza w armi ale nie wierze w radykalne zmiany. Moim zdaniem dalej idą ilościowo niż jakościowo.

 

Widziałem gdzies zdjęcie wszystkich ruskich generałów razem z Putinem. Oni tam mają po 60+ lat. 

4 hours ago, Orybazy said:

To chyba w ZSRR. Rosja nie lata już na Mig-21. Mają jedne z najlepszych foteli wyrzucanych

 

Edit. 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Throgg said:

Gdyby rzeczywiście wysłali na Ukrainę pierwyj sort jednostki, które pod Lublin doszły by w tydzień, to mieli by zabezpieczony front do wojny z NATO na całej długości od Kaliningradu na północy, po Izmaił na południu.

Tak by było gdyby jak USA najpierw rozwalili wszystko z powietrza. Załadować Tu-95 i Tu-160 bombami i równać wszystko z ziemią jak Amerykanie w Iraku.

Całe szczęście Rosji nie zależy na rozwałce i łapówkach od firm zaangażowanych w odbudowę infrastruktury. Nie wiadomo co się dokładnie dzieje, ale nie wygląda żeby Rosja dużo niszczyła. CRP w Charkowie ma prąd, wodę i internet, dziwne jak na wojnę.  

39 minutes ago, RealLife said:

Pewnie w Rosji też się zmieniło podejście do żołnierza w armi ale nie wierze w radykalne zmiany. Moim zdaniem dalej idą ilościowo niż jakościowo.

Do piechura pewnie nie, ale do pilota czy czołgisty na pewno. Wystarczy popatrzeć na kokpit Su-35 z MFD itd. czy T-14 Armaty. Tego już oderwany od pługa chłop tak szybko nie ogarnie. 

Swoją drogą załoga w T-14 jest razem w trzyosobowej kapsule w kadłubie by zwiększyć przeżywalność. Zniszczenie wieży nie oznacza strat w załodze.  

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie jest generał lejtnant Jakow Rezantsew, dowódca 49 Armii, "rzeźnik Mariupola"? Czy ktoś widział Jakowa ewentualnie mięsne puzzle, które z niego ponoć zostały? Czyżby Jakow powiększył grono aniołków i anulował swój udział w paradzie zwycięstwa?

 

No to co, herbatka i z tej okazji dwie czubate łyżeczki cukru! Słodziutko!

 

Jeśli się potwierdzą informacje, że ten okręt wczoraj trafiony wyładowany był kacapskim mięsem, to jutro cztery czubate łyżeczki do herbaty. Po jednej za każde 100 sztuk. Cukrzycy przez tych orków dostanę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Orybazy napisał:

Tak by było gdyby jak USA najpierw rozwalili wszystko z powietrza. Załadować Tu-95 i Tu-160 bombami i równać wszystko z ziemią jak Amerykanie w Iraku.

Ale to pokazuje jasno, jakie Rosjanie mieli od początku założenia strategiczne - zajęcie armią lądową znacznej części Ukrainy bez dużej eskalacji. Oni oczywiście mieli potencjał, żeby rozegrać tę wojną na dystans, czyli ostrzałem i bombardowaniem Ukrainy, aby wymusić na nich kapitulację, nawet nie wprowadzając armii lądowej do akcji. Tyle że ciężko później pokazać, że ukraińskie babcie rzucają kwiaty pod rosyjskie rakiety i pociski. Z czołgami o taką propagandę dużo łatwiej i to jest chyba kwestia, która Rosjan na ten moment zgubiła.

12 minut temu, Orybazy napisał:

Nie wiadomo co się dokładnie dzieje, ale nie wygląda żeby Rosja dużo niszczyła.

No bo siłą rzeczy nie mogą. Amunicja kosztuje, a walenie z artylerii w pierwszą lepszą stodołę, to zwyczajne marnotrawstwo. Od zajmowania i oczyszczania budynków z sił przeciwnika jest piechota, ale że tej Rosjanie widocznie nie mają, to są zmuszeni oczyszczać sobie pole równaniem wszystkiego z ziemią, ale to też nie tak, że walą gdzie popadnie, bo już dawno by ich Ukraińcy stamtąd pognali.

12 minut temu, Orybazy napisał:

CRP w Charkowie ma prąd, wodę i internet, dziwne jak na wojnę. 

 

Charków leży około 40 km od granicy z Rosją - bez względu czy Ruscy mają w planach go zaanektować, czy zrobić z niego stolicę nowej, wasalnej republiki, utrzymanie tego miasta zostanie na ich głowie. Lepiej więc zachować infrastrukturę energetyczną, niż zasilać potem miasto agregatem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.