Skocz do zawartości

Demografia Polski i świata a osoby w okolicach 30tki


Rekomendowane odpowiedzi


F13zXEoWEAEeqoyMay.png.01f07968189ccdc7ec55822e881725ef.png
To, że liczba urodzeń w krajach rozwiniętych spada myślę nie jest dla nikogo zaskoczeniem. W niektórych krajach w tym w Polsce zjazd zaczyna być jednak ekstremalny. Dla Polski w ostatnich latach obserwujemy spadek średnio po -7% urodzeń r/r a wliczane są w to wszystkie urodzenia na terenie kraju - same Ukrainki urodziły 15k z 305k w tamtym roku.

 

Z racji, że średnia wieku w którym rodzi kobieta w Polsce zbliża się już do 30tki, a 80% dzieci rodzą kobiety 25-35,  to można zakładać że przez przynajmniej kolejne 5 lat (patrząc wyłącznie na piramidę płci i wieku) będzie dalszy zjazd w tym tempie, który powinien potem lekko wyhamować na kilka lat gdyby nie kolejny problem - pokolenie wychowane od małego na insta/tiktoku i wielka niewiadoma na temat ich podejścia do dzieci gdy wydorośleją i wejdą w wiek rozrodczy.

Za 5 lat przy aktualnych trendach w Polsce urodzi się już jedynie ok. 200-220 tysięcy dzieci.

 

Przy takiej demografii, biorąc pod uwagę, że w Polsce nie mamy praktycznie żadnych wartościowych dużych/międzynarodowych firm oraz zbyt dużej ilości surowców nic z tego kraju za 30 lat raczej nie będzie.

 

Jako osoba w wieku około 30 lat nie mam co liczyć na jakikolwiek sensowny poziom życia na starość w tym kraju. Biorąc pod uwagę, że za 30 lat w wieku produkcyjnym będą roczniki po 150-300k osób, a na emeryturze roczniki po 450-600k siłą rzeczy nie będzie się dało go utrzymać.

Emerytury - głodowe z racji stosunku liczby pracujących do emerytów albo skrajne opodatowanie młodych, co pogłębi emigracje

Służba zdrowia - na leczenie osób po 65r.ż. wydaje się rocznie przeciętnie 5x więcej niż osoby w wieku 25-40 i stosunek rośnie dalej ze wzrostem wieku. Wraz ze wzrostem średniego wieku obywateli potrzeba też większej liczby lekarzy, a przy zmniejszającej się liczbie ludności w wieku produkcyjnym jest to praktycznie niewykonalne, ew. kosztem innych dziedzin. Także nie ma co się spodziewać sensownej opieki medycznej za 30 lat.

Infrastruktura - Ktoś będzie musiał ogarniać całą tę infrastrukturę - drogi, konserwacje linii energetycznych, gazowych, kanalizacji etc., a ponownie na tę samą ilość pracy zacznie przypadać w najlepszym przypadku połowa aktualnej ilości osób.
Nie wszystkie dziedziny da się zasypać "inżynierami z Afryki i bliskiego wschodu". Do tego dochodzą jeszcze plany neutralności klimatycznej UE, które również na dobrobyt na naszym kontynencie raczej pozytywnie nie wpłyną. 

 

 

W związku z tym zapraszam do dyskusji na dwa tematy:

  1. Gdzie według was będzie się żyło nadal na sensownym poziomie za 30-40 lat. Gdzie planujecie spędzić swoje starcze lata?
  2. W co inwestujecie/planujecie inwestować na swoją emeryturę oraz w jakich państwach (jeżeli są to specyficzne dobra np. akcje/nieruchomości w danych krajach)
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Odpowiem tylko na drugą część pytania, bo nie mam pojęcia gdzie będzie się żyło nadal na sensownym poziomie. Lata "starcze" na ten moment planuje półwysep iberyjski i Polska. W sensie uciekam za słońcem, ale jednak tutaj mam swój dom i gospodarstwo.

2. Zakładam, że nie będę miał emerytury na poziomie zapewniającym normalne życie (o ile w ogóle będę miał), dlatego poczyniłem inwestycje w ziemię oraz niebawem w nieruchomości w PL. Liczę na dochód pasywny z tychże. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to również chciałbym zainwestować za granicą w nieruchomości (jak wyżej), ale to czas pokaże. Będę oceniał na bieżąco jak zamknę wszystkie tematy w PL.

 

Mam podobne odczucia, kraj w ruinie, patologiczny social, polityka na dnie, raczej nic dobrego nas nie czeka w niedalekiej przyszłości. Te dzieci które się rodzą są niestety totalnie wyprane z wartości, część to patologia rodzona przez patologię, część to białe płatki śniegu, rozpieszczone i sfiksowane na social media, a max 30% to w miarę normalne ułożone dzieciaki.

 

Tendencja jednak będzie w kierunku socjal-patusów, u nich dzietność na większym poziomie. Nauczeni brać, a nie pracować, to do niczego dobrego nie prowadzi. 

 

Aktualna polityka państwa nie sprzyja zakładaniu rodziny. Narracja feministyczna, poprawność polityczna, dyskryminacja mężczyzn to się dzieje i będzie pogłębiać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcę otworzyć firmę poza zachodem i prowadzić ją do samego końca plus odłożyć poduszkę 

 

Odnośnie demografii, państwo może się zadłużać bez końca aby płacić emerytury. Choć ja bym obstawiał jakieś bardziej konkretne rozwiązanie problemu,  wirusik i kolejne "lekarstwo" 

 

Największym problemem jest sama gospodarka, produkcja, nie będzie komu stać przy maszynach. Chyba że godzimy się na standard życia niższy i niższą konsumpcję dóbr. Np kontrolowanych nową programowalną walutą

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Lordziok said:

Gdzie według was będzie się żyło nadal na sensownym poziomie za 30-40 lat. Gdzie planujecie spędzić swoje starcze lata?

USA (Floryda i generalnie Wschodnie Wybrzeze Ameryki Polnocnej), wierze ze Wielka Brytania (mniejsze miejscowosci i wsie poza wielkimi aglomeracjami typu Londyn, Manchester czy Birmingham). Ja mysle o Cyprze i Florydzie na te reszte kilku lat przed smiercia...

 

1 hour ago, Lordziok said:

W co inwestujecie/planujecie inwestować na swoją emeryturę oraz w jakich państwach (jeżeli są to specyficzne dobra np. akcje/nieruchomości w danych krajach)

Nieruchomosci na Cyprze i Florydzie, ewentualnie w UK (tutaj warto w Londynie cos kupic). Generalnie trzeba uciekac od wszystkiego co ogranicza i zniewala... Taka mam koncepcje.

 

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „Utworzyli coś, co nazywa się "rządem". Są tutaj, aby nam pomóc i chcą od teraz połowy wszystkiego, co posiadamy.”

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

46 minut temu, slusa napisał(a):

Ja chcę otworzyć firmę poza zachodem i prowadzić ją do samego końca plus odłożyć poduszkę 

 

Odnośnie demografii, państwo może się zadłużać bez końca aby płacić emerytury. Choć ja bym obstawiał jakieś bardziej konkretne rozwiązanie problemu,  wirusik i kolejne "lekarstwo" 

 

Największym problemem jest sama gospodarka, produkcja, nie będzie komu stać przy maszynach. Chyba że godzimy się na standard życia niższy i niższą konsumpcję dóbr. Np kontrolowanych nową programowalną walutą


Państwo owszem może zadłużać/drukować pieniądze bez końca z tym, że wpłynie to jedynie na redystrybucje dóbr od oszczędzających i pracujących do emerytów - nic więcej. Od większej ilości pieniądza w gospodarce dóbr nie przybędzie (ew. jedynie w krótkim-średnim okresie gdy nastąpi chwilowy wzrost produktywności). Wymierne efekty takie tricki na dłuższą metę mogą przynieść korzyści jedynie walutom które mają duży udział w obrocie światowym. 
 

3 minuty temu, OGÓR napisał(a):

USA (Floryda i generalnie Wschodnie Wybrzeze Ameryki Polnocnej), wierze ze Wielka Brytania (mniejsze miejscowosci i wsie poza wielkimi aglomeracjami typu Londyn, Manchester czy Birmingham). Ja mysle o Cyprze i Florydzie na te reszte kilku lat przed smiercia...

 

Nieruchomosci na Cyprze i Florydzie, ewentualnie w UK (tutaj warto w Londynie cos kupic). Generalnie trzeba uciekac od wszystkiego co ogranicza i zniewala... Taka mam koncepcje.

 

Co do Florydy - mam daleką rodzinę w wieku ok. 40 lat która mieszkała jeszcze 2 lata temu w Miami. Nie wiem jak reszta Florydy, ale tam się strasznie dużo czarnych i latynosów zrobiło i zaczęło się w niektórych dzielnicach robić nieciekawie. Przeprowadzili się w stronę środkowych stanów i sobie bardzo chwalą - w sumie planuje ich niedługo odwiedzić. 
Jedyne co mi przeszkadza w USA na ten moment to brak zielonej karty - tak prowadziłbym już swój biznes nie w Polsce a za oceanem. No i jeszcze dochodzą koszty leczenia na starość - trzeba zabezpieczyć sporą flotę. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lordziok - to zależy czego kto szuka - Państwa które ja podaję to sa kraje nie na emeryturę ale jak coś jeszcze w życiu chcesz zrobić.

 

Moje TOP 3:

1. Cypr (opiszę poniżej)

2. Wietnam / Kambodża - @spacemarine Ci to wypunktował

3. Malezja - to może być niedługo jedno z nowych centr finansowych świata.

 

Przez ostatni rok ponad 6 miechów spędziłem na Cyprze i na jesień mam tam zamiar wyjechać na rok aby przekonać się czy chcę już "na stałe" czy ruszam dalej - myślę o Azji ale kusi też, ze względów biznesowych, Afryka - pożywiom uwidim.

 

Co do Cypru to jego podstawowe plusy (przeklejam z grupy @absolutarianina gdzie jest cały, długi wątek o tym kraju):

 

  • Pogoda – przez 9 miesięcy w roku idealna. Od września do czerwca na wyspie mamy paletę od 10 do maksymalnie 30 stopni. Najgorzej pod tym względem jest w Nikozji – miasto w zimie jest najzimniejsze, a w lecie najbardziej „duszące” – nie jest nad morzem. Co do tego ostatniego – pozostałe trzy lokalizacje właśnie nad nim są 😊 
  • Język - po angielsku dogadacie się z 90% ludzi, a po angielsku i rosyjsku z 99,99%
  • Morze Śródziemne – bajka, poezja i wszystko co najlepsze 😉 Plaże na Cyprze są niezłe (Pafos i Larnaka) albo piękne (Ayia Napa – wygooglujcie sobie). Więcej nie muszę pisać.
  • Ludzie – zajebiście wyluzowani i uśmiechnięci. Siga-SIga – „spiesz się powoli” – o 7-8 rano śmieciarze zatrzymują śmieciarkę na środku ulicy żeby wejść na kawkę, nie widziałem tu nikogo kto biegnie do roboty etc.
  • Tu muszę też zrobić pewną dygresję – Cypryjczycy mają inny mental niż Polacy – zarabiają średnio więcej od nas ale… nie zobaczycie, poza Nikozją i LImassol, takich fur jak w PL, mieszkania i domy są też na niższym standardzie niż w PL. Ot – Siga, SIga kawka, ciasteczko i „jakoś dotrwamy do 16” 😊. Co ciekawe - jako, że zwyczajowo "w południe" zamyka się część sklepów "na odpoczynek" tak "w południe tygodnia" czyli środę też częśc będzie zamknięta na "sjestę" :D
  • Podatki – nie będę tu się rozpisywał powiem tylko, iż jak się dobrze zakręcicie możecie płacić nawet 2% (jako IT), masa kombinacji ze spółkami etc. Kto chce – niech poszuka. Nabyć rezydencje podatkową jest bajecznie łatwo.
  • Kobiety – będzie o tym ciut więcej później.
  • Ceny nieruchomości – zarówno wynajem jak i kupno – niewiele droższe (a w przeliczeniu na metr nawet tańsze) niż w PL. Co do wynajmu pamiętajcie, że jest „sezon” tego trzeba szukać od października w górę. Do tego nieruchomość da się skredytować u dewa lub w cypryjskim banku w systemie 50/50…
  • Ogólne koszty życia –ok. 15-20% więcej niż w PL – przy naszej inflacji jaka jest obecnie. Średnie zarobki (brutto) według danych oficjalnych na Cyprze to ok 2400 EURO czyli jeśli macie na rękę 2K netto EURO już nieźle będziecie żyć, przy 4K będzie już naprawdę dobrze 😊 Pensja policjanta – ok 2-3 k NETTO Euro uznawana jest na Cyprze za bardzo stabilną. Pamiętajcie, że odpadają kurtki, tysiące czapek i ogólnie to co u nich jest „zimą” to u nas ciepła jesień 😊 
  • Inflacja – Maj 2022 do 2021 – ok 8%, predykcja na przyszły rok ok 10% (u nas 2x tyle)*.
  • Bezpieczeństwo – Cypr jest krajem o jednym z najniższych wskaźników osadzonych na 1000 osób +, poza Nikozją, to taka trochę „duża wieś” gdzie „wszyscy wszystkich” znają.
  • Loty do PL – z Pafos i Larnaki – Rayan + Wizz, LOT itp. Ponad 3h lotu do wielu miast w PL.
  • Strefa czasowa – tylko +1 w stosunku do PL czyli da się pracować z Europą i brak uciążliwego „przesunięcia” w porównaniu do porównania z Azją.  Tu ciekawostka – to +1 jest „politycznie” geograficznie zdaje się to „+2”.
  • Przynależność do EU – działa EKUZ, można się leczyć bez problemów itp.
  • Obecność dwóch baz angielskich na wyspie (Cypr to ich dawna kolonia)  + przynależność do EU.
  • Cypr nie jest członkiem NATO – co jest + i –
  • Służba zdrowia jest na naprawdę fajnym poziomie i z relacji expatów wiem, że nigdy nie czekali jakoś szczególnie długo na wizytę u specjalisty. Leki, nawet na choroby przewlekłe, bardzo tanie. Z drugiej strony brakuje tu specjalistów – pielęgniarek i lekarzy – więc jesteście z tej branży będziecie tu srać kasą i pracować w atmosferze „Siga Siga”.
  • MiX nacji – na wyspie jest bardzo dużo expatów / digital nomadów (Pafos I Larnaka) + emeryci z UK + dużo Rosjan w Limassol + sporo Żydów, również w Limassol. Jeśli znacie dobrze angielski + rosyjski / niemiecki (turyści) robotę dostaniecie od ręki (nie posiadając innych umiejętności).

 

Minusy:

 

  • Kultura Siga Siga, która z jednej strony jest mega fajna (mało ciśnienia i pośpiechu), a z drugiej oznacza, iż to, że knajpa / urząd TEORETYCZNIE są otwarte od tej do tej godziny praktycznie tego nie oznacza. Dodatkowo – jeśli umawiacie się z Cypryjczykami na daną godzinę liczcie, że spóźnią się minimum 15 minut.
  • Pogoda przez 3 miesiące letnie – od drugiej połowy czerwca do sierpnia na Cyperku jest mega gorąco – wtedy albo powrót do PL albo trzeba żyć w okolicach wody żeby się chłodzić
  • Konstrukcja domów / mieszkań – na Cyprze rzadko kiedy jest centralne, a w zimie może być 10-15 stopni więc albo bluzy i długie spodnie albo kasa na ogrzewanie z elektryki
  • Wysokie rachunki za prąd - szczególnie zimą.
  • Położenie geograficzne i konflikt z Turkami – szanse, że to się rozwinie w cokolwiek są minimalne ale dla kronikarskiego obowiązku warto je odnotować
  • Problem z emigrantami - ale to dotyczy głównie Nikozji i Larnaki i będzie dotyczyć całej Europy. Należy też pamiętać, że na Cyprze nie zarabia się tyle żeby nie chcieć jechać do UK czy DE + tu nie ma fabryk więc dla tych ludzi pozostaje praca w polu / sprzątanie etc. - więc słabo atrakcyjne miejsce
  • Możliwe trzęsienia ziemi

 

I dodam dwie rzeczy:

- lasek jest multum - kupa Rosjanek, Ukrainek i Murzynek - do wyboru do koloru - na północnej stronie macie Turczynki, do PAfos przylatuje masa żydowskich studentek na weekendy (mają 45 minut lotu) - jeśli sytuacja będzie wyglądała tak jak teraz to pojadę tam z laską z którą jestem, jakbym miał jechać sam to znaleźć sobie tam dupę z Europy Wschodniej, Grecji (nie Cypryjkę) lub Murzynkę to jest pikuś. 

- zajebiste miejsce do desantu biznesowego na Afrykę czy Rosję

 

Od siebie - polecam.

 

Jeśli wszystko pójdzie jak należy od jesieni będę tam na stałkę, jak mi się nie spodoba Kambodża albo Wietnam.

 

Od tych nagrań można zacząć temat jak ktoś jest zainteresowany ;) 

 

 

 

* Aktualnie:

 

Inflation (HICP) in June 2023 increased by 2.8% compared with an increase of 3.6% in May 2023. For the period January-June 2023 the HICP rose by 4.9% compared to the corresponding period of the previous year.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 13
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Lordziok said:

Gdzie według was będzie się żyło nadal na sensownym poziomie za 30-40 lat. Gdzie planujecie spędzić swoje starcze lata?

 

W Polsce. Najlepsze lata dopiero przed nami. 

 

1 hour ago, Lordziok said:

W co inwestujecie/planujecie inwestować na swoją emeryturę oraz w jakich państwach (jeżeli są to specyficzne dobra np. akcje/nieruchomości w danych krajach)

 

Nie inwestuje. Nie mam na to pieniędzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Lordziok said:

z tym, że wpłynie to jedynie na redystrybucje dóbr od oszczędzających i pracujących do emerytów - nic więcej. Od większej ilości pieniądza w gospodarce dóbr nie przybędzie (ew. jedynie w krótkim-średnim okresie gdy nastąpi chwilowy wzrost produktywności). Wymierne efekty takie tricki na dłuższą metę mogą przynieść korzyści jedynie walutom

 

Dla krajów których waluta nie jest walutą rozliczeniową w handlu międzynarodowym, głównie zależy od bilansu handlowego, jeżeli jest pozytywny, to można sobie sporo drukować bo w przypadku wymiany przez obywateli waluty krajowej na dolara się on nie skończy, choć to i tak jest uproszczenie. Przykładowo, jeżeli w Polsce są dwa banki które mogą udzielać sobie kredytów w dolarach, mogą one sobie wzajemnie udzielić kredytu i na potrzeby rynku polskiego tego dolara stworzyć, no i dalej to też nie jest droga bez końca. Dużo zależy też od psychologii tłumu, wzrost cen jest spowodowany tym że ludzie te ceny podnoszą bo chcą i mogą, a nie dlatego że bank centralny udzielił kolejnej pożyczki administracji publicznej. 

 

Wszystko zależy. Można być Włochami które mają stare społeczeństwo i ogromny dług publiczny i nie mieć problemów z emeryturami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie Cypru, to jest ryzyko że Unia wcześniej, czy później tam wkroczy. 

 

Od wymuszenia likwidacji tzw. złotych paszportów. Poprzez ukrócenie "swobody" tamtejszych spółek. Tych z ruskim kapitałem i tych korzystających z niskich podatków. 

 

Z drugiej strony może się za to nie zabiorą, bo sami się na tym zapewne pasą :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj o biznesie w Kambodży, po prostu raj:

 

 

 

 

Można też zbadać Andorę, kraj poza EU między Francją a Hiszpanią, wiele banków, drogo w miastach ale na obrzeżach ceny wynajmu nie takie złe

 

@niemlodyjodaZ Malezją jest ten problem że dominuje islam, nie byłem tylko wiadomo :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze bawią (ale nie piszę tego złośliwie) tego typu prognozy, które zakładają co będzie w przyszłości, bazując na danych z teraz (nie piszę o demografii) 

 

Czyli racja, jest spadek urodzeń, ale nie wiemy jakie bedą technologie za 30 lat.

 

Prawdopodobnie pod wpływem rozwoju technologicznego (sztuczna inteligencja) nie będzie potrzeba aż takie dużej liczby pracowników.

Banał taki jak- zakaz sprzedaży napojów energetycznych, papierosów już poprawi trochę stan zdrowia

 

Piszesz, że stan dróg, no ale i też mniej będzie aut. 

 

Możliwości jest dużo. Głowa do góry;)

 

Przypomnę wszystkim, że jeszcze 4 czy tam 3 lata temu świat był zupełnie inaczej odbierany niż jest teraz.

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, niemlodyjoda said:

1. Cypr

Na minus, trzeba dodać 10-tą rocznicę tak zwanej "cypryzacji oszczędności". Gdzie pobrano ~50% od tego, co miałeś na koncie ponad kwotę 100 tys. Euro.

W połączeniu z ograniczeniami płatności gotówkowych, idealny scenariusz na "oskubanie" emerytów z ich oszczędności.

 

Ale to i tak pikuś w porównaniu z tym, że przez ostatnich pięć lat Cypr przyjął najwięcej nielegalnych imigrantów w przeliczeniu na mieszkańca.

https://euroislam.pl/cypr-przygnieciony-kryzysem-imigracyjnym/

Quote

Średnia liczba nielegalnych migrantów wjeżdżających na nieokupowane terytorium Republiki Cypryjskiej to 1000 – 1500 osób miesięcznie. Wszyscy nielegalnie przekraczają zieloną linię w strefie buforowej ONZ, przybywając głównie z Turcji

 

3 hours ago, Lordziok said:

Gdzie planujecie spędzić swoje starcze lata?

Polska, Arizona, Teksas. W przypadku skażenia tychże - Ameryka południowa.

3 hours ago, Lordziok said:

W co inwestujecie/planujecie inwestować na swoją emeryturę

Zanim/jeśli dożyję, podejrzewam co najmniej jeden znaczący krach ogólnoświatowy, włącznie z konfiskatami własności. Dlatego nie planuję emerytury jako takiej - po prostu będę zmniejszał ilość generowanych roboczogodzin ;) Stąd w tej chwili inwestuję w swoje kwalifikacje - by jak najwięcej za jedną godzinę mi płacono, aż do możliwości utrzymania się z jednego niecałego dnia pracy tygodniowo.

 

Za dużo widziałem osób, które po zakończeniu aktywności zawodowej po prostu "kładły się i czekały". Nie zamierzam podążyć tą drogą, a praca to też moje hobby, stąd też takie rozwiązania. No i wiedzy z głowy raczej nikt mi nie odbierze...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lordziok napisał(a):

Emerytury - głodowe z racji stosunku liczby pracujących do emerytów albo skrajne opodatowanie młodych, co pogłębi emigracje

Służba zdrowia - na leczenie osób po 65r.ż. wydaje się rocznie przeciętnie 5x więcej niż osoby w wieku 25-40 i stosunek rośnie dalej ze wzrostem wieku

Dlatego w Kanadzie już startują z programem oswajania "staruchów" i biednych, że już oddali systemowi co wartościowe i stanowią obciążenie, ale że żyjemy we wspaniałym świecie wzniosłych wartości to odejście z tego świata oferowane jest w miłej atmosferze ze specjalistyczną opieką 😉 I do nas to zawita. To będą wspaniałe festiwale pożeganiania w duchu postępowości i poszanowania wolności (do wyboru śmierci)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie gdzie byś chciał żyć, młodszym od siebie o dekadę czy dwie proponowałbym przede wszystkim posiadanie skilla i umiejętności, które ciężko Ci będzie odebrać. I najlepiej coś, co można realizować pod różnymi szerokościami geograficznymi :)

 

No i uczyć się, uczyć, cały czas uczyć. Języków również. Ale sama znajomość to jednak mało, gdy za bardzo nie będziesz miał w nich co powiedzieć. Dlatego trzeba patrzeć zawsze holistyczne. Na swój rozwój.

 

Co do PL - niestety, w mojej opinii najlepsze lata Polska ma już za sobą. Co przyznaję z dużą przykrością.

 

Jak kogoś interesuje Ameryka, to do życia codziennego na pewno nie zachodnie i wschodnie wybrzeże i metropolie. Moim zdaniem ;)

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ego napisał(a):

Zawsze bawią (ale nie piszę tego złośliwie) tego typu prognozy, które zakładają co będzie w przyszłości, bazując na danych z teraz (nie piszę o demografii) 

 

Czyli racja, jest spadek urodzeń, ale nie wiemy jakie bedą technologie za 30 lat.

 

Prawdopodobnie pod wpływem rozwoju technologicznego (sztuczna inteligencja) nie będzie potrzeba aż takie dużej liczby pracowników.

Banał taki jak- zakaz sprzedaży napojów energetycznych, papierosów już poprawi trochę stan zdrowia

 

Piszesz, że stan dróg, no ale i też mniej będzie aut. 

 

Możliwości jest dużo. Głowa do góry;)

 

Przypomnę wszystkim, że jeszcze 4 czy tam 3 lata temu świat był zupełnie inaczej odbierany niż jest teraz.

 

 

Nie wykluczam tego, że technologia zrobi kolejny skok w ciągu kolejnego pokolenia - zwłaszcza patrząc na progres OpenAI, Boston Dynamics czy nawet prostszych projektów jak jakość tłumaczeń DeepL. 
Nie zmienia to faktu, że zawsze społeczeństwa młodsze oraz mające większy % osób w wieku produkcyjnym w podobnych warunkach będą rozwijały się szybciej niż ich starsze odpowiedniki z większą ilością osób na utrzymaniu.
A niestety, zwłaszcza aktualnie przy dostępie do internetu, większość z nas aspiruje żeby żyć na coraz wyższym nie niższym poziomie i porównuje to co ma do możliwości jakie świat oferuje w danym momencie. Osoba na minimalnej w Polsce aktualnie żyje lepiej jak król 500 lat temu, ale mimo tego większość z takiego stanu nie jest zadowolona. 

Co do aut - będzie ich mniej, ale będą to najprawdopodobniej elektryki, a wraz ze wzrostem masy i nacisku na dany punkt znacznie rośnie zużycie. Z tego co pamiętam w badaniach podobne osobowe auto elektryczne zużywało przeciętnie drogę 2x szybciej niż spalinowe, właśnie ze względu na dodatkową masę. Wiem drogi zużywają głównie jednak tiry, ale niestety nie widziałem publikacji w jakim stopniu to się do nich odnosiło i czy waga elektrycznej ciężarówki będzie robiła jakąś znaczącą różnicę - domyślam się, że jednak tak.


Jeżeli chodzi o mnie to aktualnie zarabiam bardzo fajne pieniądze jak na polskie warunki i jeżeli ekspansja firmy na nowe rynki wypali to będę miał możliwość w ciągu 2-3 lat odkładania bardzo sensownej ilości pieniędzy - stąd głównie ten wątek. Nie wyobrażam sobie jednak spędzenia reszty życia w tym kraju, nawet pomijając argumenty związane z demografią z pierwszego posta. Ilość kłód pod nogi jaka jest rzucana w tym kraju osobie, która próbuje coś robić jest niewyobrażalna - kontrola za kontrolą, przepisy zmieniające się każdego roku i zawistni ludzie. Samych donosów o tak absurdalne rzeczy, że bym musiał być naćpany żeby coś takiego wymyśleć nie zliczę. 

Edytowane przez Lordziok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lordziok napisał(a):

pokolenie wychowane od małego na insta/tiktoku i wielka niewiadoma na temat ich podejścia do dzieci gdy wydorośleją i wejdą w wiek rozrodczy.

Wiadomo.
Będzie dokładnie tak samo jak teraz.

Bogacenie się społeczeństw NIE sprzyja zwiększeniu dzietności. Jest to bardzo (!) dobrze przebadane przez socjologów i wsparte danymi statystycznymi na bazie bogatych społeczeństw zachodu. My jesteśmy "w plecy" jedno pokolenie, więc i siłą rzeczy pewne zmiany zachodzą u nas później.

 

3 godziny temu, Lordziok napisał(a):

Przy takiej demografii, biorąc pod uwagę, że w Polsce nie mamy praktycznie żadnych wartościowych dużych/międzynarodowych firm oraz zbyt dużej ilości surowców nic z tego kraju za 30 lat raczej nie będzie.

Będzie.

Częściowo sam sobie odpowiedziałeś - podstawowym sposobem działania jest... pasożytnictwo. Czyli imigracja do nas.

Jest to pasożytnictwo, bo ci ludzie przecież skądś przyjadą. A skoro przyjadą - to tam zostanie po nich dziura. Ale - ta dziura nie będzie naszym problemem. Ot - pragmatyczne podejście.

 

Paradoksalnie - WIELKĄ szansą dla nas jest wojna na wschodzie.

Jest tam parędziesiąt milionów ludzi bliskich nam kulturowo, dla których Polska ma gigantyczną soft power. Analogicznie jak kiedyś dla nas rajem był tzw "zachód" - Niemcy, Wielka Brytania, kraje Beneluxu.

 

Tylko należy wspiąć się ponad resentymenty ("kurłaaaa wołyyyyńńńń kurłaaaa") i idiotyczne myślenie tu-i-teraz ("kurłaaaa, sosjal ciongnom!!! Kurłaaaaaa kradnom robotem!!!").

 

Wszyscy OGARNIĘCI ludzie jasno mówią - po wojnie Ukraina będzie krajem w znacznej części nie-do-życia. Zdewastowana wojną infrastruktura, gigantyczne tereny zaminowane itd. Odbudowa tego to zadanie MINIMUM na jedno pokolenie.

 

Zobaczcie - wojna na Bałkanach była 30 lat temu. DZIŚ mamy obrazki z pożaru wokół Dubrovnika, gdzie w płonącym lesie wybuchają miny z tamtych czasów. A to kraj, który - w porównaniu z Ukrainą - miał "drobną potyczkę, ot, dali sobie po liściu". To pytanie, ile lat zajmie rozminowanie takiego giganta jak UA? Jego odbudowa? Jakie nakłady są na to konieczne? Czy będzie to dobry kraj do życia?
Ilu ludzi rzuci się na powrót do siebie, gdzie jest - i długo jeszcze będzie - dramat, zgliszcza, nie ma roboty? Podczas, gdy "w Europie" jest cisza, spokój i dobrobyt wręcz kosmiczny?

No właśnie...

 

Niestety, rządzący w naszym kraju bawią się w kradzież i rząd dusz, zamiast pragmatycznie podchodzić do sprawy i maksymalnie asymilować uchodźców, trzymając ich tu rękami i nogami.

Alternatywa? Ano - niestety - możemy popatrzeć na Zachód. Z racji istnienia Żelaznej Kurtyny RFN sięgnęło po imigrantów z Turcji, bo nie mogło po Polaków/Czechów/Rosjan - byliśmy "za murem".

Efekt? Minęło 50+ lat. 2 pokolenia. A ci ludzie (i potomkowie tych ludzi!) dalej uważają się za... Turków! I to nie w sensie "osoby o korzeniach tureckich". Nope.

 

I zderzmy to z imigracją Polaków do Niemiec z tamtych czasów...

 

Pewnych różnic zasypać się NIE DA.

A teraz idziemy tym samym tropem i pojawiają się u nas ludzie z rozmaitych dalekich krain azjatyckich. Do czego to prowadzi? Proponuję popatrzeć na to, co się dzieje na ulicach w kontekście "juber/bolt/frinał".

 

 

40 minut temu, Ego napisał(a):

Czyli racja, jest spadek urodzeń, ale nie wiemy jakie bedą technologie za 30 lat.

 

Prawdopodobnie pod wpływem rozwoju technologicznego (sztuczna inteligencja) nie będzie potrzeba aż takie dużej liczby pracowników.

30 lat temu (OK, nie 30 tylko 40) rysowaliśmy "świat w roku 2000". I były "latające samochody" i w ogóle pełne s-f.

Jak jest? Wcale nie tak szokująco inaczej. Rewolucja nastąpiła tylko (albo i aż) w dziedzinie wyższych technologii i telekomunikacji. Czytaj: Internet.

Czy za 30 lat będziemy mieli latające samochody (nie liczę Suzuki latającego nad rondem JP2)? No wątpię.

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.