Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Eskel napisał(a):

Gołym okiem widać, że coś się szykuje, od wojennych nawoływaczy się aż roi. Oprócz tego jakieś medialne kurewki zaczynają akcję pod tytułem "kto nie chce iść w kamesze ten tchórz i pizda".

Pamiętam jak ktoś kiedyś wrzucał filmy z taką babeczką, Katarzyną Szewczyk, jeszcze w czasach pandemii i początków wojny. Mądra babka, choć trochę jak dla mnie za bardzo zajawiona ezoteryką. Pamiętam jak przewidziała już wtedy, że przyjdzie moment gdy Amerykanie za wszelką cenę będą chcieli Polaków wrzucić w maszynkę do mięsa i żeby robić wszystko aby się temu nie dać. No cóż, wychodzi na to że scenariusz już dawno napisany, role w przedstawieniu rozdane, teraz trwa urabianie opinii publicznej.

Najgorzej, że jeśli rzeczywiście do tego dojdzie i przyjdzie iść na wojenkę to będzie we mnie poczucie kompletnego bezsensu, a nawet wściekłości, że to się ścierają jakieś grube interesy światowych gigantów, a tacy jak my oddają krew. Zero poczucia że to walka za sprawę za którą warto się bić. Wiem że bije ze mnie pesymizm ale tak się teraz czuję.

Powiem tak: Polacy śmiali się z Rosjan, że mają mentalność "wschodnią", że z przytaknięciem idą na wojnę i giną. Że "w cywylizacji zachodniej, gdzie prawa jednostki są szanowane to nie do pomyślenia".

No i co? I guano. To samo urabianie propagandowe co na wschodzie stosowane jest i tutaj, a może gdyby i Fico nie sprzedał tematu rozmów o wejściu wojsk NATO na Ukrainę polski kontyngent wojskowy (na razie w małej liczbie) już jechał by może ta,m. Najgorsze jest to, że to była "pierwsza" runda i temat dalej będzie ponawiany, do skutku (czyli aż zachodni oficjele przytakną podnieconemu Dudusiowi z myślą, że może wysłać polskie wojska na 'mogilizację' na Ukrainie).

Prawie tydzień po ujawnieniu informacji, że Polska była głównym orędownikiem wysłania naszych wojsk na Ukrainę i co? Nic. Zero protestów. Trochę burzy na yotube się zrobiło, ale każdy de facto wrócił do popijania kawki. A przecież mało co brakowało, że weszlibyśmy w ten konflikt wysyłając naszą armię jako korpus ekspedycyjny.

Jako Polacy nie różnimy się niczym od poddańczej mentalności rosyjskiej. Niczym.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hubertius napisał(a):

Powiem tak: Polacy śmiali się z Rosjan, że mają mentalność "wschodnią", że z przytaknięciem idą na wojnę i giną. Że "w cywylizacji zachodniej, gdzie prawa jednostki są szanowane to nie do pomyślenia".

No i co? I guano. To samo urabianie propagandowe co na wschodzie stosowane jest i tutaj, a może gdyby i Fico nie sprzedał tematu rozmów o wejściu wojsk NATO na Ukrainę polski kontyngent wojskowy (na razie w małej liczbie) już jechał by może ta,m. Najgorsze jest to, że to była "pierwsza" runda i temat dalej będzie ponawiany, do skutku (czyli aż zachodni oficjele przytakną podnieconemu Dudusiowi z myślą, że może wysłać polskie wojska na 'mogilizację' na Ukrainie).

Prawie tydzień po ujawnieniu informacji, że Polska była głównym orędownikiem wysłania naszych wojsk na Ukrainę i co? Nic. Zero protestów. Trochę burzy na yotube się zrobiło, ale każdy de facto wrócił do popijania kawki. A przecież mało co brakowało, że weszlibyśmy w ten konflikt wysyłając naszą armię jako korpus ekspedycyjny.

Jako Polacy nie różnimy się niczym od poddańczej mentalności rosyjskiej. Niczym.

 

No raczej. A wyobraź sobie że rzuciliby temat aborcji. Zaraz te wszystkie tzipy by zatrzymały kraj i ruszyły obalić carat.

 

Albo moi ex znajomi w geście buntu i jedności robili kółeczko po rondzie agresywnie trąbiąc "swoim" nowiutkim SUVEM podarowanym na 2 lata z korpo, gdzie są podrzędnymi szczurami. Ja p...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Perun82 napisał(a):

 

 

Jeżeli jakikolwiek kraj wyśle wojska na Ukraine to się to skończy atomówkami. Rosja nie będzie o Ukraine walczyć z resztą świata bo tego nie wygra inaczej niż atomówką. Taka broń też odstraszy innych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, doler napisał(a):

 

Jeżeli jakikolwiek kraj wyśle wojska na Ukraine to się to skończy atomówkami. Rosja nie będzie o Ukraine walczyć z resztą świata bo tego nie wygra inaczej niż atomówką. Taka broń też odstraszy innych.

Nawet jeżeli Ruski użyje atomówek to nie użyje ich na krajach NATO. Tylko na Ukrainie.

56 minut temu, Perun82 napisał(a):

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hubertius napisał(a):

Tylko na Ukrainie.

Wątpię. Ruskie Ukraińców oszczędzają (ludnosc cywilna, co by nie wypiswyali; mogliby rozwalic Kijow od tak). Raczej liczą że Ukraińcy sami wrócą do ich strefy wpływów. I na to zaczyna powoli wyglądać. Ale taka Polska to już co innego.

Edytowane przez Brat Przemysław
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

Wątpię. Ruskie Ukraińców oszczędzają (ludnosc cywilna, co by nie wypiswyali; mogliby rozwalic Kijow od tak). Raczej liczą że Ukraińcy sami wrócą do ich strefy wpływów. I na to zaczyna powoli wyglądać. Ale taka Polska to już co innego.

Czyli coś w stylu: "Polska podpisuje dwustronne porozumienie z Ukrainą, wchodzi do wojny, dostaje atomówką, oficjele NATO mogą umyć ręce, bo to była decyzja Polski"?

Anyway, i tak nie rozważam w tym scenariuszu wejścia wojsk Polskich na Ukrainę użycia przez Ruskich atomówek. Obydwie strony mają potencjalnie za dużo do stracenia przy sajgonie z ich użyciem, a bądź co bądź Ruscy jak i zachodni oficjele mają mocno "wytyczone" granice tego konfliktu i to "co można robić, a czego nie", choć w mediach jest kręcona kompletnie inna narracja.

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Perun82 napisał(a):

 

 

Panie Ławrow co Pan sądzi o tym, że Francja wyśle swoje wojska na Ukrainę?

Ławrow:

 

 

Chłopaki widzę emocje rozgrzane do czerwoności i podniecenie sięgające zenitu. 

Mam do Was pytanie - co Wam to da?

Nie macie najmniejszego wpływu na to co się stanie czy dojdzie do wojny na terytorium Polski czy nie.

Powiem więcej - mam przekonanie, graniczące z pewnością, że "polscy" politycy też nie mają na to wpływu.

Dlaczego?

Zemści się największa głupota jaką Polska popełniła od 1939 roku czyli postawienie wszystkiego na jedną kartę.

Bardzo polecam Wam odsłuchanie tego (szczególnie tego pierdolenia o "sojuszniku brytyjskim"):

 

8 godzin temu, Perun82 napisał(a):

 

"Niech żyje bratni naród brytyjski. Zwyciężymy wroga."

 

Od początku do końca i zrozumienie, że historia się nie powtarza a rymuje. 

 

Uważam, że wszystkie te nerwowe ruchy są spowodowane następującymi faktami:

1. Ukraina bardzo wyraźnie zaczyna przegrywać na froncie i jeśli zachód czegoś nie wymyśli na wiosnę, kiedy skończy się błoto, dojdzie do dużej ofensywy ale nie ukraińskiej ale rosyjskiej, której celem będzie odcięcie Ukrainy od Morza, a być może podejście pod Kijów,

2. Idą wybory do PE - w wielu krajach partie unijnosceptyczne oraz chcące zawrzeć pokój z Rosją wygrają / staną się liczącymi siłami - najprawdopodobniej Unia straci możliwość nakładania sankcji i innych bzdur

3. W USA idą wybory, które najprawdopodobniej wygra Trump. Jeśli Trump wygra wybory ułoży się z Rosją z prostego faktu - realnym przeciwnikiem USA są Chiny nie Rosja i aby pokonać Chiny USA potrzebuje Rosji jako sojusznika / neutralnej albo kompletnie rozbitej.

 

Zatrzymajmy się nad USA i jego celami w tej wojnie (proxy war przeciwko Rosji rękoma i ofiarami Ukraińców):

1. Dezintegracja gospodarcza i systemowa Rosji jako Państwa

2. Dezintegracja Rosyjskiej Armii

3. Uwiązanie Europy do siebie i odcięcie jej od robienia interesów z Rosją i Chinami.

 

Cel numer 1 i 2 się nie powiódł, Rosja nie upadła, nie zbankrutowała, nie została rozbita na 1001 Państw, a dodatkowo jej armia po początkowych porażkach, dokonała niezbędnych zmian i śmiało prze naprzód. Stawiam tezę, iż Armia Rosyjska jest dziś dużo mocniejsza niż armia rosyjska dwa lata temu. 

 

Problemem stanów zjednoczonych jest również to jak zaczynają ich postrzegać sojusznicy. Otóż jeśli Ukraina przegra takie Państwa jak Polska, Korea Południowa, Izrael, Japonia będą miały prawo czuśc się zagrożone. Dlaczego?

 

Ponieważ bilans porażek jankesów jest ostatnio długi:

1. Ucieczka z Afganistanu

2. W piątek w Moskwie doszło do spotkania Putni - Arabowie z z Gazy. Ponoć zaczynają się negocjacje pokojowe z Izraelem. Dla wielu Państw świata (umownego "południa") to Rosja będzie symbolizować rokowania pokojowe

3. USA nie zniszczyły Syrii a Rosja z Iranem ją obroniły - tak to wygląda z perspektywy arabskiej

4. USA z Izraelem nie mają siły napaść na Iran tak jak napadały na Irak

5. Izrael nie zmasakrował Palastyńczyków jak piano w mediach

 

USA potrzebują wojny i to zwycięskiej wojny aby jako hegemon pokazać światu że nadal rządzą - jeśli to nie nastąpi dojdzie do rzeczywistej wielobiegunowości politycznej świata. 

 

Co to oznacza? Oznacza to to, że Ameryka, w odróżnieniu od ostatnich 40 lat, przestanie mieć możliwość samodzielnego napadania na słabsze kraje, a będzie się musiała liczyć z reakcją "globalnego południa".

 

Polska stara się więc, cytując Jacka Bartosiaka, "być prymusem w świecie, który jest już historią".

 

Zwróćcie uwagę, iż w polskiej przestrzeni publicznej nie istnieje temat sprzeciwu co do udziału w wojnie. Słyszeliście, żeby Mentzen powiedział, że Polska ma odpuścić żeby nie doszło do tragedii? Duda? Ktoś z lewicy?

 

Nie - oni wspólnym frontem idą naprzeciwko ewentualnemu konfliktowi - więc zadajcie sobie pytanie dlaczego tak jest? I co to oznacza, czym jest / stała się Polska po 1989 roku? Czyje interesy reprezentują Ci ludzie?

Czy normalne jest, że syn ministra spraw zagranicznych służy w obcym wojsku?

 

Na koniec - nie bójcie się tylko myślcie. Cokolwiek by się nie stało - myślcie o sobie. To są Wasi dwaj przyjaciele:

 

 

b4c9-cf88-4191-b5bb-917f9f583b20_large.jpg

 

7213_1.jpg

 

+ Wasz mózg.

 

A w tym mózgu powinny być opracowane plany na wypadek a, b czy c.

Jeśli tych planów nie ma jesteście w stadzie baranów które ich pasterz w zależności od jego interesów, może poprowadzić na soczystą łąkę aby obrastały sobie wesoło w tłuszczyk przed strzyżeniem lub do rzeźni na ubój.

 

Trzeba sobie zadać pytanie - co zrobię jeśli wydarzy się a, co jeśli b, a co jeśli c. I przygotować się na to. 

 

Czy mam poduszkę finansową na minimum 6 miesięcy bez pracy? Czy dysponuję zapasem EURO lub USD? Czy moje dokumenty mają odpowiednią ważnośc.

To są pytanie, które każdy normalny człowiek powinien sobie zadać.

 

Chodzi oczywiście o to, że należy być gotowym do służenia odrodzonej, niezależnej III Rzeczpospolitej*. 

 

Na ten moment jeśli Rosja nie zostanie pokonana / rozwalona średnio widzę przyszłość Polski. Anglosas będzie musiał czymś kupić zamknięcie oczu przez Rusa jak będzie się mocował z Chińczykiem. No chyba, że planuje wysłać "polskie dzieci w bój" ale wtedy te rozważania mają już mało sensu:

 

 

(Film z niemieckiego samolotu niedługo po spacyfikowaniu miasta przez Niemców i ich sojuszników z kilku Państw).

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 8
  • Dzięki 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Zatrzymajmy się nad USA i jego celami w tej wojnie:

1. Dezintegracja gospodarcza i systemowa Rosji jako Państwa

2. Dezintegracja Rosyjskiej Armii

Chyba się zagalopowałeś.

Ja widzę tylko próbę odcięcia kawałka rosyjskiego tortu w postaci Ukrainy.

Zachodnie inwestycje w rolnictwo i energetykę zdają się potwierdzać, że cel osiągnięty.

Teraz tylko kwestia ile tego tortu z powrotem oddać Rosji aby ją uspokoić bo o całości mowy nie ma.

17 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Problemem stanów zjednoczonych jest również to jak zaczynają ich postrzegać sojusznicy. Otóż jeśli Ukraina przegra takie Państwa jak Polska, Korea Południowa, Izrael, Japonia będą miały prawo czuśc się zagrożone. Dlaczego?

 

Ponieważ bilans porażek jankesów jest ostatnio długi:

1. Ucieczka z Afganistanu

2. W piątek w Moskwie doszło do spotkania Putni - Arabowie z z Gazy. Ponoć zaczynają się negocjacje pokojowe z Izraelem. Dla wielu Państw świata (umownego "południa") to Rosja będzie symbolizować rokowania pokojowe

3. USA nie zniszczyły Syrii a Rosja z Iranem ją obroniły - tak to wygląda z perspektywy arabskiej

4. USA z Izraelem nie mają siły napaść na Iran tak jak napadały na Irak

5. Izrael nie zmasakrował Palastyńczyków jak piano w mediach

Z tym się zgodzę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wybierając opcję niemiecką nie skończyli byśmy jak Rumunia, że nasze wojska brałyby udział w bitwie pod Stalingradem na flankach by tam one zostały zmasakrowane, a następnie by albo zostać Republiką Radziecką lub być krajem mocno okrojonym w porównaniu tego co obecnie? 

 

Bo znów - mieliśmy takie położenie, że nie dało się tego uniknąć jak u Belgów. Nasi generałowie obiecali Brytolom i Francuzom obronę Polski przez pół roku. Gdy zauważyli jak szybko przegrywamy, to na pewno stwierdzili, że pora na przygotowywania do obrony, w nie ataku i mieli rację - w przeciwieństwie do niedawnej I WŚ Francja wpadla w okupację.

 

Co to ma do współczesności? Otóż wielkim wsparciem od sojuszników byłoby już wsparcie lotnicze, które bije rosyjskie i byłaby szansa na wygranie bitwy powietrznej i wypracowanie dominacji w powietrzu. Wtedy można byłoby masakrować napierające kolumny rosyjskie tak jak masakrowano ukrainskie przez Rosjan w Oleszkach na początku wojny pierwszego dnia.

 

Gdyby nasz kraj już teraz poważnie myślał o obronie, to trzeba kopać okopy, robić bunkry, uczyć tworzenia i wykorzystywania drony FPV czy też brać do przeszkolenia każdego mężczyznę i bezdzietne kobiety (nie tylko dlatego by potem były dzietne..)... A tak, nic. Paplanina tylko i społeczeństwo poważnie nie czuje, że to nasza sprawa.

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze "balony próbne" sondujące nastroje społeczeństwa zaczynają się już pojawiać (poniższy obrazek traktować z "mocnym dystansem").

"Pozwólmy Ukrainie walczyć. My w tym czasie ochronimy jej pozostałe granice":

https://pbs.twimg.com/media/GHp0Mx0WAAAUTWZ?format=jpg&name=small

 

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Zatrzymajmy się nad USA i jego celami w tej wojnie (proxy war przeciwko Rosji rękoma i ofiarami Ukraińców):

1. Dezintegracja gospodarcza i systemowa Rosji jako Państwa

2. Dezintegracja Rosyjskiej Armii

To by pokazywało, że Amerykanie to straszni naiwniacy, bo nie da się ta łatwo załatwić tych dwóch spraw z tak ogromnym państwem z wielkimi zasobami naturalnymi i jakby nie patrzeć drugiej armii świata.

Zgodzę się z tym napisał @Brat Jan, to walka o wielkie interesy. Każdy ma swoje atuty. Zachód ma kapitały i holdingi. Rosja ma armię, ma agenturę, ma ogromne złoża. A my siebie straszymy 1939 rokiem, gdy jesteśmy tu kompletnie bez znaczenia. Bo nie mamy nic.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał(a):

Czy wybierając opcję niemiecką nie skończyli byśmy jak Rumunia

Wybierając opcję niemiecką zmieniłaby się cała historia II WŚ. Cała potęga III Rzeszy i sojuszników poszłaby w pierwszej kolejności na wschód. Generalnie rozważania dobre jako ćwiczenie, ale obecnie bezcelowe.

11 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

Ruskie Ukraińców oszczędzają (ludnosc cywilna, co by nie wypiswyali; mogliby rozwalic Kijow od tak). 

Przecież Kijów już nie raz był atakowany dronami i rakietami. Głowice atomowe w ruskiej doktrynie są tylko do wojny obronnej i nawet biorąc pod uwagę ich pokrętną momentami logikę obecnie Rosja się nie broni. Powoli, ale skutecznie prze do przodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Brat Jan said:

Chyba się zagalopowałeś.

Ja widzę tylko próbę odcięcia kawałka rosyjskiego tortu w postaci Ukrainy.

Zachodnie inwestycje w rolnictwo i energetykę zdają się potwierdzać, że cel osiągnięty.

Teraz tylko kwestia ile tego tortu z powrotem oddać Rosji aby ją uspokoić bo o całości mowy nie ma.

 

Już ty się o zachodnie inwestycje w rolnictwo nie martw. Znakomita większość ziemi rolnej jest na zachodzie kraju więc amerykańskie agroholdingi nie muszą i nie będą musiały niczego Rosji oddawać.

 

Innych zachodnich inwestycji tam nie ma.

Spokojna twoja rozczochrana.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wrotycz napisał(a):

Już ty się o zachodnie inwestycje w rolnictwo nie martw. Znakomita większość ziemi rolnej jest na zachodzie kraju więc amerykańskie agroholdingi nie muszą i nie będą musiały niczego Rosji oddawać.

Na wschodzie.

https://www.sciencedirect.com/topics/earth-and-planetary-sciences/chernozem

 

3-s2.0-B9780128229743002275-f00227-15-97

3-s2.0-B9780128229743002275-f00227-14-97

 

 

Ccna7HX.png

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.