Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

27 minutes ago, Strusprawa1 said:
1 hour ago, wrotycz said:

Ależ to jest głowa Hołowni...

Ale to Rosja zaczęła wojnę.

 

A ja mówię o Polsce.

 

To że Pućka zaatakował wiemy już od dwóch lat, to że będziemy bić Moskala wiemy dopiero od paru dni.

I to marszałek sejmu, Hołownia, nam tę informację przekazuje.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumujmy:  Polska otworzyła szeroko granice dla obywateli Ukrainy, socjal i benefity, pesele od pierwszego dnia konfliktu.

Przez pewien czas zniesienie cła na samochody. Otwarty rynek pracy, darmowa opieka zdrowotna, itd

Ukraina: nie uznała ludobójstwa na Wołyniu, nie przeprosiła za wyrządzone krzywdy.

Dwóch Polaków straciło życie w Przewodowie, brak przeprosin, groziła pozwaniem Polski do WTO, Zelenski wychodzi ostentacyjnie podczas przemówienia Prezydenta RP, zalewa rynek produktami nie spełniającymi norm, a ukraińscy oficjele nazywają polskich rolników nieudacznikami i frajerami.

 

Tak wiem bomby nie spadajom :).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 7
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Brat Jan said:

Myślę jaką chujnię zrobi lewacka UE moim dzieciom

"Agitatorzy wyrywali idącym do szkoły dzieciom podręczniki, krzycząc że szkoła nie da im szczęścia, że religia, książki i nauka nie są im do niczego potrzebne. Zlikwidowano prace domowe, a nauczyciel nie miał prawa wystawić uczniowi żadnej oceny. Uczniowie natomiast zaczęli balotować nauczycieli - w tajnych głosowaniach, oceniać nauczycieli według swoich kryteriów..."

 

Brzmi znajomo? Przepraszam jeśli przekręciłem, pisząc z pamięci. To eksperyment bolszewicki z lat 1917-1919.

Teraz, "Unii" chyba tylko jeszcze balotowania brakuje... no i bolszewicy nie chcieli w świetle prawa, uczyć siedmiolatków masturbacji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, wrotycz napisał(a):

I to marszałek sejmu, Hołownia, nam tę informację przekazuje.

A jak im się to zgrywa z narracją, że PIS zniszczył Polską armię? ;) I rozbroił kraj... bo coś takiego opowiadali przed wyborami.

Hołownia komik i pewnie kandydat POKO na wybory prezydenckie. Dlatego właśnie robi takie nośne w socialmediach bzdury i patostreamy z sejmu. Będą go jeszcze bardziej pompować.

 

30 minut temu, Baca1980 napisał(a):

groziła pozwaniem Polski do WTO, Zelenski wychodzi ostentacyjnie podczas przemówienia Prezydenta RP, zalewa rynek produktami nie spełniającymi norm, a ukraińscy oficjele nazywają polskich rolników nieudacznikami i frajerami.

Podziekuj EUropie i w szczególności niemcowni. Przecież to jest ich robota, obiecali coś tym UKRom i tyle.

Najzabawniejsze w tym jest to, że na 100% w****** ich na tym. ;) Nic się nie nauczyły na najnowszej historii. Wszystkich tych appeasementach, NStrimach, formatach normandzkich i gwarancjach bezpieczeństwa.

 

Jedyne z czego mogą się cieszyć to ze zgon Nawalnego, bo wstawienie go za Putina to byłby już kompletny reset z Rosją. 

Wielki demokrata i nadzieja na powrót Rosji do zachodu:

 

Niech ktoś wygrzebie jego wypowiedzi z 2014 roku. ;) To, że teraz mu się zmieniło... w socjalmediach, na których postował z ruskiego łagru. Fajnie mają w tej Rosji... nawet kajdaniarze za kołem polarnym :P siedzący za opozycyjność do największego zbrodniarza XXI wieku "Krwawego Cara Putina" mają internet i wolność słowa.

Litości. 🤡

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

To nie Rosja naruszyła status quo na Ukrainie.

Naruszyła. 

Przestali być imperium w 1991 i elo. Im zależy na zmianie porządku światowego.

53 minuty temu, BumTrarara napisał(a):

To nie Rosja naruszyła status quo do 1989 r. tylko USA i CIA. Europa, aż do granicy RFN i NRD powinna wrócić do macierzy.

EOT

 

 

 

I chwała im za to. ZSRR przegrało i poczuło swoje konsekwencje upadku. Za to jak skurwiałym imperium to coś było, to należało im się wszystko co najgorsze. :)


Aż chyba to kiedyś przetłumaczę. :)

 

55 minut temu, BumTrarara napisał(a):

RFN i NRD

"Outcome" tych krajów po 45 latach pokazuje kto był dobrą stroną a kto złą. 

 

Dodatkowo nic nie jest stałe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, BumTrarara said:
1 hour ago, Roman Ungern von Sternberg said:

To nie Rosja naruszyła status quo na Ukrainie.

To nie Rosja naruszyła status quo do 1989 r. tylko USA i CIA. Europa, aż do granicy RFN i NRD powinna wrócić do macierzy.

 

Nie Rosja tylko Święte Imperium Brytyjskie ze stolicą w Waszyngtonie. Zresztą, jadł nerki stolicę w Londynie to robili to samo i przeciwko "tej samej" Rosji.

 

Właśnie się wywalił wpis i nie będę się powtarzał, tylko przypomnę raport Corbetta z 2014, dotyczący 2004 i 2014 roku na Wukrainie.

 

Foreign Intervention and the Ukraine Crisis, Mar 5, 2014

 

I artykuł w The Guardian

 

US campaign behind the turmoil in Kiev, 26 Nov 2004

 

“(…)the campaign (Orange Revolution) is an American creation, a sophisticated and brilliantly conceived exercise in western branding and mass marketing that, in four countries in four years, has been used to try to salvage rigged elections and topple unsavoury (to Anericans) regimes.(…)The Democratic party’s National Democratic Institute, the Republican party’s International Republican Institute, the US state department and USAid are the main agencies involved in these 'grassroots' (in fact, astroturf) campaigns.”

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 w jaki sposób Rosja naruszyła status quo na Ukrainie skoro była tam obecna w różnej formie od połowy XVII wieku? Jeśli teraz USA ciągną UKR na swoją stronę, to jasnym jest, że poprzedni właściciel nie da sobie tego "wydrzeć z rąk". Ergo: za ofiary ludzkie i zniszczenia wojenne odpowiada ten, który próbuje zmieniać "własność" czyli w tym wypadku USA. Reakcja Rosji jest tylko efektem działalności USA i to decydenci z USA ponoszą za to odpowiedzialność. Jeśli zaś przyjmiemy, że ta logika jest błędna, to musi być prawdziwą logika odwrotna: decydenci USA mają bezwzględne prawo decydować o wszystkim na świecie i mówić co do kogo należy i komu podlega a reszta państw ma się do tego zastosować. Dlaczego? Bo tak, bo tak nam się podoba, bo doktor Napierała powiedział, że tak będzie dobrze itp.. Może ci się podobać to, że UKR przechodzi pod parasol USA ale musisz zaakceptować, że będzie miało swoją cenę którą zapłacą Ukry a nie USA bo nikt nie dawał gwarancji, że to przejęcie pójdzie tak łatwo jak przejęcie Polski.

 

Jeśli tego nie potrafisz zrozumieć, to przykro mi.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, zychu napisał(a):

Naprawdę, gdy patrzę na nasz zakątek Europy, to jestem przerażony, jak wszystko się popierdoliło.

Mi powoli przerażenie chyba ustępuje z tego powodu, iż po prostu nie żal mi już ani tego kraju, ani Europy wschodniej. Żal to mi by było gdzieś właśnie w okolicach 2014-2019.

 

Pewnie bardzo naiwnie myślałem, PiS doszedł wtedy do władzy sądziłem, że może coś się w końcu ruszy. Myślałem, że powoli uda się wypchnąć gospodarkę niemiecką z polski, zbuduję się swoje media bez propagandy zachodu, jakieś sensowne sojusze z sąsiadami w tym z Białorusią tworząc małą alternatywę do Unii bez czarnuchów. Zacieśnić współprace z USA, ale współprace a nie to co mamy. Myślę sobie zajmie to czasu i pracy, ale chyba się uda. No nie to się stało. Pała goryczy przegięła się chyba podczas Covidu. Tyle ludzkiej głupoty co zobaczyłem i to w rodzinie czy znajomych była porażająca. Wtedy już wiedziałem, że liczę się ja, najbliższa rodzina (i to nie cała) i grupa która podziela to co ja. Naprawdę chciałem inaczej, chciałem się dogadywać, ale czasem nie szło więc nie będę się z koniem bić. Dodać do tego tęczową propagandę, "złego białego mężczyznę Polaka", postępujące skurwienie kobiet w tym kraju (też co by być uczciwym, nie wszystkie oczywiście są p0lki i Polki) i ja mówię dość. Tego ma mi być żal?

Pamiętam, że też raz ubolewałem nad faktem przewalcowania tego zakątku Europy, napisałeś mi coś w rodzaju, by nie przejmować się tym bo życia szkoda;) Aczkolwiek czekam na Twój wpis, bo mimo wszystko promyczek nadziei widzę i myślę, że warto podyskutować co w ogóle w obecnej sytuacji robić.

 

17 godzin temu, zychu napisał(a):

Putin, Zachód, my sami, swoją biernością i naiwnością.

Może się komuś narażę, ale ja tu widzę winę większości społeczeństwa i ekip rządzących. Co ja mam być zły na Niemców, że chcą sobie strefę wpływów powiększyć i dobrze robić, czy Putina? Rządzą nami niedojdy co nic nie potrafią załatwić dla kraju i narodu, łatwo ich kupić, nie są może nawet Polakami lub co gorsza, są zdrajcami.

Pewnie mnie tu zaraz ktoś wyjaśni, że "nie to jest w moim interesie, to Rosja atakuje". Zgadza się, ale o jakim prowadzeniu wojny obronnej mówimy gdzie armia leży i kwiczy, przemysł ciężki, zbrojeniowy też, podstawowe komórki społeczne są rozwalane i demograficznie mamy game over?

To jaki interes ma w tej wojnie prosty Ukrainiec? Walkę za kobiety które już są na Zachodzie i poprawią tam demografie, oligarchów czy firmy zbrojeniowe które pewnie eldorado mają? No jaki to jest interes bo, może coś mi umknęło? A tak będą w europejskiej strefię wpływów gdzie jest lepiej, tylko że chyba nie będą...

 

Moim zdaniem wojna będzie trwać tak długo dopóki ci co mają zarobić nie zarobią i nie zostanie osiągniętych kilka innych celów. Między innymi podmianka etniczna i wszelkie absurdy walki z klimatem. Nie będzie wielkiego zwycięstwa Rosji, nie będzie zwycięstwa Ukrainy to będzie trwać, być może nie długo z naszym udziałem (choć optymistycznie zakładam, że raczej nie, natomiast będzie sączony strach). No takie moje zdanie.   

 

Edytowane przez Pietryło
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda ze stron ma swoją strefę wpływów. Rosjanie jakoś przełknęli 1999 rok. Ale dalej nie odpuszczą. 

1 minutę temu, Pietryło napisał(a):

Może się komuś narażę, ale ja tu widzę winę większości społeczeństwa i ekip rządzących. Co ja mam być zły na Niemców, że chcą sobie strefę wpływów powiększyć i dobrze robić, czy Putina? Rządzą nami niedojdy co nic nie potrafią załatwić dla kraju i narodu, łatwo ich kupić, nie są może nawet Polakami lub co gorsza, są zdrajcami.

W ramki. Cena za dostęp do zachodniej konsumpcji. Clausewitz powiedział jedną - kontrowersyjną rzecz- to ofiara jest winna. Jeśli odrzucić emocje - taka jest prawda. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pietryło napisał(a):

Pewnie bardzo naiwnie myślałem, PiS doszedł wted

Ja tak miałem za pierwszym razem jak PO miało dogadać się z PiS em ale to człowiek młodziak był i głupi. 😝 

@zychu dawaj co tam spłodziłeś! 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minutes ago, Pietryło said:

Pewnie bardzo naiwnie myślałem, PiS doszedł wtedy do władzy sądziłem, że może coś się w końcu ruszy

 

No i się ruszyło. PiS dokończył to co zaczął w 2006.

 

Jeśli nie sprawdziłeś co robili kiedy mieli władzę to możesz mieć pretensje tylko do siebie. I to nie jest zarzut. Zarzut będzie jak nie wyciągniesz wniosków do następnych wyborów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wrotycz napisał(a):

Zarzut będzie jak nie wyciągniesz wniosków do następnych wyborów.

Czy zarzut będzie również wtedy kiedy powiem, że od jakiegoś czasu nie biorę udziału w wyborach bo po prostu nie wierzę w to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Pietryło said:

od jakiegoś czasu nie biorę udziału w wyborach bo po prostu nie wierzę w to?

 

Rozumiem acz nie pochwalam.

"Ktoś to musi robić", powiedział poseł Konfederacji, na pytanie czy nie zarabia więcej w swojej firmie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Baca1980 napisał(a):

Podsumujmy:  Polska otworzyła szeroko granice dla obywateli Ukrainy, socjal i benefity, pesele od pierwszego dnia konfliktu.

Przez pewien czas zniesienie cła na samochody. Otwarty rynek pracy, darmowa opieka zdrowotna, itd

Ukraina: nie uznała ludobójstwa na Wołyniu, nie przeprosiła za wyrządzone krzywdy.

Dwóch Polaków straciło życie w Przewodowie, brak przeprosin, groziła pozwaniem Polski do WTO, Zelenski wychodzi ostentacyjnie podczas przemówienia Prezydenta RP, zalewa rynek produktami nie spełniającymi norm, a ukraińscy oficjele nazywają polskich rolników nieudacznikami i frajerami.

 

Tak wiem bomby nie spadajom :).

Przecież to jest aż takie proste!!!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Strusprawa1 napisał(a):

Za to jak skurwiałym imperium to coś było, to należało im się wszystko co najgorsze.

Nawet idąc tą narracją liczącym się światowym graczem być nie przestało. Nie przestajesz nim być, gdy posiadasz największym arsenał nuklearny na globie. Tak to działa. Stety albo niestety.

 

Dlatego tak się dziwię, słysząc coś takiego co pada z ust polskiego polityka - Hołowni. Coś, na co nigdy by sobie nie pozwolił publicznie żaden światowy przywódca ze świadomością ciążącej na nim odpowiedzialności za przyszłość swojego kraju, chociażby Biden.

 

To trochę jak, za przeproszeniem, tigra jebat, ja mawiają Rosjanie ;) I śmieszno i straszno. I smutno, to już mój dopisek.

 

Ludzie nie znają historii najnowszej, a Wschodu w szczególności. Nie zdają sobie sprawy z realiów, jak wyglądał ten kraj w czasach jelcynowskiej smuty z perspektywy przeciętnego mieszkańca. Gdy gorbaczowska pierestrojka zamieniła się realnie w "pierestriełkę". Gdy ludzie nie dostawali przez miesiące pensji czy emerytur na czas, bo je wcześniej rozkradły mafie i lokalne koterie. I prawda, Polska na tej ówczesnej atrofii państwa rosyjskiego skorzystała, dołączając do struktur zachodnich.

 

Ale to się skończyło. Realne poparcie Putina moim zdaniem niewiele obecnie odbiega od tego, co oficjalnie podaje rosyjska propaganda. Zmienili się złodzieje i oligarchowie (na "swoich"), ale poziom życia realnie się poprawił. Nie lubię (jak pewnie wiesz), ordynarnego fałszowania rzeczywistości na bieżące polityczne potrzeby.

 

Pamiętasz tę scenę sprzed kilkunastu lat, jak Putin przywołuje do porządku rosyjskiego oligarchę i miliardera, Olega Deripaskę, każąc mu wznowić produkcję w fabrykach? Jak go publicznie stawia do pionu i upokarza?

 

Tę słynną scenę z długopisem ;)? Propagandowy majstersztyk.

 

To ją przypomnę najmłodszym:

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

@Strusprawa1 w jaki sposób Rosja naruszyła status quo na Ukrainie skoro była tam obecna w różnej formie od połowy XVII wieku? Jeśli teraz USA ciągną UKR na swoją stronę, to jasnym jest, że poprzedni właściciel nie da sobie tego "wydrzeć z rąk". Ergo: za ofiary ludzkie i zniszczenia wojenne odpowiada ten, który próbuje zmieniać "własność" czyli w tym wypadku USA. Reakcja Rosji jest tylko efektem działalności USA i to decydenci z USA ponoszą za to odpowiedzialność. Jeśli zaś przyjmiemy, że ta logika jest błędna, to musi być prawdziwą logika odwrotna: decydenci USA mają bezwzględne prawo decydować o wszystkim na świecie i mówić co do kogo należy i komu podlega a reszta państw ma się do tego zastosować. Dlaczego? Bo tak, bo tak nam się podoba, bo doktor Napierała powiedział, że tak będzie dobrze itp.. Może ci się podobać to, że UKR przechodzi pod parasol USA ale musisz zaakceptować, że będzie miało swoją cenę którą zapłacą Ukry a nie USA bo nikt nie dawał gwarancji, że to przejęcie pójdzie tak łatwo jak przejęcie Polski.

 

Jeśli tego nie potrafisz zrozumieć, to przykro mi.

Nie zgadzam się, ale pozwól, że wyjaśnię swoje stanowisko trochę dłużej. Jest to niestety konieczne.

 

"w jaki sposób Rosja naruszyła status quo na Ukrainie skoro była tam obecna w różnej formie od połowy XVII wieku?"
Nie była od 1991. Dlaczego w ogóle miałby to być argument, że jeśli Rosja była tam obecna od XVII wieku, to absolutnie jej świętym prawem jest tam pozostać nawet jeśli tubylcy się nawet skutecznie w marcu 2022 sprzeciwili? My też byliśmy obecni we Lwowie czy Grodnie od XIV wieku do 1945 i co z tego? Tak samo Niemcy mogą mieć takie same żądania wobec Wrocławia jak Rosjanie wobec Charkowa. Jest to kompletnie identyczny przypadek (bo w końcu oczywiście w tej wersji przystajemy na myśli, że Rosja jest spadkobiercą całego ZSRR więc jej zasranym prawem jest podbić bałtów, środkowoazjatyckie stany, Kaukaz, Ukrainę czy Mołdawię i nikomu nie można się przeciwstawić temu [Mearshheimer postuluje podobne myśli]). Identyczną myśl można także podać wobec Polski - skoro tyle lat Rosjanie okupowali Warszawę, to czemu dalej nie mogą? Komu to przeszkadzało? Przecież to normalny stan rzeczy. I taką narrację pcha się także u Sołowiowa przyswajając Rosjan z tą myślą. 

"Ergo: za ofiary ludzkie i zniszczenia wojenne odpowiada ten, który próbuje zmieniać "własność" czyli w tym wypadku USA"
Ukraińcy zmienili własność sami. Nie chcieli kolosa na glinianych nogach, który nie miał sił na bycie mocarstwem, więc chcieli pójść jak Polacy. Mieli do tego prawo.

Poza tym halo, to już nie jest 2021 rok, gdzie każdy myślał, że dosłownie Rosja zdobędzie Kijów w 3 dni. 2 lata już to trwa i te stare argumenty, które postulują "realiści" pokroju wspomnianego Mearsheimera (przekręcam nazwisko, wiem) czy Sykulskiego są kompletnie do bani.

 

Po pierwsze i najważniejsze - ponieważ granice stref wpływów mocarstw nie są czymś absolutnie stałym i niezmiennym. Ta wizja nie uwzględnia także tego co charakteryzuje dane państwo - jaka stoi za tym kultura i produktywność ludzi za tym idąca. USA wygrało zimną wojnę i kraje takie jak Polska miały pełne prawo dołączyć do jakiegokolwiek sojuszu chciały. To nie jest żaden argument czy za Gorbaczowem i Pierestrojką stało CIA by zniszczyć wielką świętą Rosję - wd*pili i elo. Teraz Putin pieprząc o tym, że upadek ZSRR był największą tragedią XX wieku próbuje to odbudować i kłamie, najzwyczajniej kłamie, że po prostu ma prawo przygarnąć sobie te ziemie wychodząc od argumentów historycznych - ponieważ argumenty historyczne nie są argumentami. Argumentami może być wola ludu, mogą być przesłanki ekonomiczne (czyli zgodnie z prawem ktoś za coś zapłacił), ale nie to, że "no Odessa była założona przez Katarzynę Wielką więc to rosyjskie miasto i mieszkają tam Rosjanie z tego tytułu" - idąc tą logiką Łódź to rosyjskie miasto, bo rozrosło się za czasów marionetkowego państwa polskiego pod władaniem carów. Rosjanie w 2022 roku wd*pili pod Wozniesienskiem i Odessa przez to nie jest ich. Chcieli bitwy, to ją mieli. Walczyła 28 brygada, z Odessy o dziwo. 

 

Dalej - to myślenie powoduje kompletną stagnację i stałość, więc jest skazane na przegranie w mrokach dziejów tak jak zginęli Prusowie, Wieleci czy Nowogrodzianie wymordowani przez Iwana Srogiego. Świat się zmienia, kraje się zmieniają. Jednym krajom ludzi przybywa, stają się bardziej wyedukowane, bardziej produktywne, znajdują lepsze sposoby na produkcję, transport czy generalnie odkrywanie nowych rozwiązań i tak zdobywają przewagę nad innymi krajami. Tworzy to nierównowagę i konflikty z tego wynikające, ponieważ z czasem panujący może na tyle osłabnąć, że nie ma siły panować nad maluczkimi i łapie zadyszkę. Tak właśnie było z ZSRR. Być może jest tak z USA. Mówiło się, że tak jest, ale jak na razie patrząc na rewolucję choćby w AI czy powrót ich przemysłu do ich kraju, to nawet w tej rozgrywce na razie dają sobie radę. 


" decydenci USA mają bezwzględne prawo decydować o wszystkim na świecie i mówić co do kogo należy i komu podlega a reszta państw ma się do tego zastosować."
Przecież właśnie tym wpisem pokazałeś, że tak sądzisz, tylko zamiast USA zamień Rosję. Grzechem USA jest to, że daje zbyt dużo swobody swoim poddanym, co widać na przykładzie Niemiec i Nord Stream'u albo zgodę na rozwój gospodarczy Japonii w XX wieku po ich przegraniu w wojnie. A i swoją drogą - taka jest w sumie rola hegemona, że w zamian za dolara jako waluty rezerwowej świata, daje on bezpieczeństwo.
I przy tym wszystko pojawia się pytanie - w czym gorsza jest Polska, a nawet Ukraina że chcą same decydować o sobie te państwa niezależnie od Rosji? Czemu w tego typu wywodach zawsze się patrzy na interes rosyjski - w sumie najważniejsze czy w ogóle w tych rozmowach padł interes Polski, bo oprócz "łee nie idźmy na wojnę" albo "mmm kupujmy rosyjską ropę" to nie ma żadnej myśli pozytywnej dla Polski u przedstawicieli "realizmu".
 

Wciąż powtarzam - samo porównanie pomiędzy RFN czy NRD święcie pokazuje w którym ustroju się lepiej żyło, który był produktywniejszy, w którym ludzie mieli więcej wolności.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.